Jak przejść Główny Szlak Beskidzki? - logistyka, przygotowanie, ekwipunek, pułapki, kryzysy, błędy

[@BIERNII]

Ja w sierpniu poszedłem w ciemno, noclegi załatwiałem z dnia na dzień i wszystko było super.

[@maciekchudzik2846]

Przeszedłem GSB trzykrotnie, dwa razy zimą i raz latem. Za każdym razem noclegi łapałem na spontanie, nie zdarzyło mi się abym poświęcił więcej na znalezienie noclegu niż 30 minut. Uważam za duży błąd rezerwowanie noclegów oddalonych od szlaku. Im bliżej tym lepiej. Powerbank miałem tylko na pierwszej wyprawie, praktycznie nie używałem go w ogóle dlatego w kolejnych dwóch nie zabierałem go ze sobą. Zawsze korzystałem z mapy papierowej (uważam że jest o wiele pewniejsza niż ta w telefonie) codziennie wieczorem na kwaterach ładowałem telefon i z podłączoną ładowarką najwięcej z niego korzystałem. W trakcie marszu służył mi praktycznie tylko jako aparat do zdjęć. Co do kryzysu podczas marszu serdecznie polecam noszenie w kieszeni bakalii i orzechów. Co jakiś czas zjadam po kilka sztuk. Są mega energetyczne. Polecam także codzienne dwukrotne picie elektrolitów.

[@ParkourAdventure_98]

W tym roku przeszedłem GSB, co zajęło mi 20 dni, czyli robiłem średnio 25km dziennie ( 03.08 - 22.08 ). Przygotowując się do przejścia słuchałem między innymi Twojego podsumowania, które jest bardzo treściwe i pozwala uzmysłowić sobie jak wygląda trasa. Szczególnie ważny jest dla mnie temat kryzysów, które są normalnym elementem długodystansowej wędrówki i warto się odpowiednio nastawić się na te trudniejsze momenty. Także dzięki za ten materiał, oraz za całą, szczegółową relację ze szlaku.

[@rowernatak]

Świetny materiał. Szacunek, etapy też obejrzane. Wszystko dobre co się dobrze kończy!!!

[@jacekw.7093]

Szacunek z Twoje relacje, poświęcony na nie czas, i chęć przekazania innym swoich doświadczeń, ale... Właśnie to ale :).....rozbierasz GSB na atomy , na kilometry. A gdzie przygoda, tajemnica, improwizacja, sprawdzenie siebie w trudnych chwilach i kryzysach? Dajmy sobie szansę popełniać błędy i poczuć smak niepowodzenia. To jest dla mnie sens pieszej turystyki na długich dystansach. Moja porada dla chcących przejść GSB? Po prostu wstań i idź, weź co uważasz za potrzebne na szlaku i po prostu idź. Po przygodę, ból, zwątpienie, doświadczenie. Za pracę włożoną w cały Twój cykl "łapka w górę".

[@jb_0079]

Za 3 miesiące będę już 7mego dnia wędrówki. Trzeba iść.

[@andrzejkmicic380]

Dzięki za Twoje relacje i poradnik związany z GSB. Wybieram się za miesiąc, ale od Wołosatego i rowerem (za mało urlopu). To TY mnie namówiłeś, a właściwie Twoja determinacja.

[@woczykij6756]

Właśnie na ten film czekałem obejrzałem i dużo się dowiedziałem Pozdrawiam serdecznie

[@jerzyzbroszczyk9619]

Witaj Michał. Miło Ciebie znowu usłyszeć. Powodzenia w nowym wyzwaniu. Oczekuję relacji.

[@arturoarcik5253]

Dzięki za to co mówisz, wiele wartościowych informacji z tego filmu wyciągnąłem. No i gratulacje za to że przeszedłeś GSB. Na prawdę szczerze gratuluję. Bardzo lubię oglądać Twoje filmy. Mają swój klimat. Czekam z niecierpliwością na te relację z Głównego Szlaku Sudeckiego. Nigdy w Sudetach nie byłem i ciekawi mnie jak tam jest.

[@Kulinaria907]

Podróż wygląda jak życie, błądzimy, szukamy nowej drogi, mamy kryzys, ciało odmawia posłuszeństwa ale ważne jest by wstać i iść dalej

[@tomizet6671]

Jestes jedynym, ktorego znam z youtube, a ktory przeszedl GSB nie spiac po schroniskach, lub namiotem, czy tarpem, tylko mial porezerwowane noclegi gidzies w miejscowosciach. Wydaje mi sie, ze na dojscia do tych miejsc najwiecej sie traci czasu. Do schroniska dochodzisz, bierzesz od razu pokoj, a jak go nie ma, to gleba i tyle. Co do butow, to nie zgadzam sie, ze maja byc nieprzemakalne. Lekkie, siateczkowe buty trailowe sa mega przewiewne, nie poci Ci sie stopa i po przemoczeniu bardzo szybko schna. Przemoczysz buty z przykladowym goretexem, co tez moze sie zdarzyc i masz pozamiatane w kwesti pozniejszego schniecia. Twierdzenie, ze mapy papierowe sa niepotrzebne, jest bardzo szkodliwa porada. Dalej sa najlepsze, a z mapy elektronicznej, jako drugiej opcji korzysta sie w razie zgubienia. A co jak Ci sie cos stanie z telefonem, to jestes wtedy w glebokiej d... A czolowki nie miales? Przeciez to jest jedna z podstaw ekwipunku. A sfilmowane przejscie GSB masz chyba najlepsze z wszystkich, to znaczy najbardziej chyba szczegolowe. Zaczalem ogladac i mam zamiar obejrzec wszystko :)

[@chwilaulotna4702]

Każdy ma swój styl chodzenia, ja dzielę się swoimi poradami na tyle, co uważam, że zdało egzamin i z sukcesem udało się przejść. jak chociażby te noclegi i dzień "zero". To jest kwestia pewnego ryzyka i pewnej inwestycji - wolałem mieć każdy nocleg zaplanowany i nie musieć się martwić, że na zmęczeniu będę godzinę jeszcze szukał. I to się sprawdziło (także na GSS), choć wiadomo, że ryzyko było takie, że jak wypadnę to noclegi przepadną. Coś za coś. Z dojściami na miejsca noclegowe w pewnej odległości od szlaku summa summarum nie było tak źle. Co do butów - to znów kwestia wyboru, na ile ochrona kostki, na ile buty lekkie. Ja wolę chodzić w cięższych. Co do map, to nie noszę papierowych od kilu lat i nie było nigdy z tym problemu. Poza tym na GSB miałem przewodnik Compasu i tam jak coś mapy były, ale nie korzystałem za bardzo. Czołówkę miałem, nie wspomniałem o tym? Zawsze mam od czasu, kiedy przez brak dostałem po dupie :)

[@82sted]

No to ja też wrzucę swoje 3 grosze ;p Każdy niech sobie chodzi jak tam lubi i mu wygodnie ale nie warto zamykać się na rady innych. Najgorzej to okopać się na swoich pozycjach i nie przyjmowac argumentów. A w ogóle to najlepiej wypracować swoje sposoby w praktyce bo czasami rady innych sa o kant 4 liter ;-) Ja do tej pory chodziłem w wysokich skórzanych butach wprawdzie bez membrany ale w lato to zdecydowanie ogranicza oddychalność. W czerwcu pierwszy raz pojechałem w niskich podejsciówkach Salewy bez membrany i klekajcie narody. Komfort chodzenia nieporownywalny i przyjemnosć że ohy i ahy....ale ale nie padało prze 2 tygodnie. Teraz mam nawet zamiar pojechać w warunakch letnich w zwykłych butach biegowych z siateczki z Lidla za 50 zł ;p Co do skrecania kostki a wysokich butów to chyba troche mit bo nawet statystyki Topru tego nie potwierdzaja. Może jak ktos całe zycie chodzi w takich cięzkich wyskoich to potem jak się przesiadzie może czuć się nieswojo. Ja już teraz nie nosze map, zdaję się na telefon w którycm mam sfotografowane te mapy. Tylko ze ja juz znam w większosci te tereny i nawet jakby się zepsuł telefon to sa oznaczenia na szlaku i bądzmy szczerzy ale nawet jakby sie ktos zgubił to w 90 % i tak by nie potrafił skorzystac z kompasu i mapy. W warunkach zimowych osobisice nie ruszam sie bez Garmina GPS map 64, zdaje sie na technike ale juz nie raz uratował esss. Juz bardziej polecam aby ludzie korzystali z trybu samolotowego w telefonie, oszczedzali baterie i sciagneli sobie mapy offline bo co z tego ze maja w tym telefonie GPS który na nic im sie zda gdy nie beda mieli internetu. Polecam aplikacje mapy.cz i sicagniecie map offline Polski, Czech i Slowacji. W warunkach letnich praktycznie z nich tylko korzystam. Co do noclegu to ja jestem za pełną swoboda, nigdy niczego nie rezerwuję, spie po agro i schroniskach. Nie chce byc niewolnikiem rezerwacji. Spotkałem taką parę w czerwcu ktora tez miała wszystko zarezerwowane i szli bez wzgle du na warunki. To juz bardziej w kategorii wyczynu, planu, celu itp. Dla mnie chodzenie po gorach ma inny sens. Przyznam że nie jestem fanem trzymania się zaplanowanej trasy od początku do końca typu GSB, bycia niewolnikiem swoich planów, zdobywania korony gór Polski, kolekcjonowania kolejnych szlaków, szczytów, tzw. robienia szlaku w jak najkrótszym czasie 😉 Jeśli już to ideałem byłoby przejście w jak najdłuższym czasie, bez pośpiechu 🙂 Niech każdy robi co tam lubi albo każe mu ambicja ale kolekcjonowanie to nie moja filozofia chodzenia po górach. Celem NIE jest dotarcie na szczyt ale sama droga i jej trwanie jest najważniejsze 😃a szczyty ? mijam je po drodze. Jak ktoś mnie pyta co tam za szczyty zdobyłem to zawsze mówię ze ja sobie tylko po górach chodzę

[@tomizet6671]

​ Sted Ja tez chodze od wiosny do jesieni w butach trailowych z siateczki bez membrany. Nie zaryzykowalbym takich za 50 zl z LIdla, ale przetestowalem juz mnostwo z gornej polki i pozostaje juz tylko przy Salomon XA Pro 3D. Sa tak rewelacyjne, ze juz nie testuje nastepnych, tylko kupuje nowe po zniszczeniu. Co do wysokosci butow, to oczywiscie, ze po czesci to jest mit. Tak na prawde nie wysokosc buta trzyma kostke, tylko odpowienio skonstruowany tyl przy piecie, ktory musi byc sztywny. W wysokim bucie jak wykrecisz noge, to sila pojdzie Ci na kolano, a nie kostke, a wiadomo ktore mniejsze zlo. Z reszta wystarczy spojrzec na TOPR, wszyscy chodza w niskich butach podejsciowych :)

[@82sted]

@@tomizet6671 Też czytałem dobre opinie o XA pro 3D i jedna osoba nawet pisała że juz z 10 par skatowała przez lata i trochę mnie martwi ta trwałaość. Na razie zostanę przy Salewach i jak się zniszczą to pomyślę własnie o tych Salomonach. A w Lidlowych zamierzam jak najbardziej jechać ;p

[@tomizet6671]

@@82sted Moja obecna para przeszla 2200 i jeszcze nic jej nie ruszylo. kumpowi po 1500 przetarla sie lekko na palcach siateczka, ale dalej chodzi, bo to nie wplywa w zaden sposob na komfort noszenia, a nawet ma bardziej przewiewne haha :D I zamierza w nich latem jechac w Alpy na dlugi dystans ponad 1000 km :D wiec dopuki podeszwie nie bedzie sie nic dzialo, to mozna chodzic :) Co do Lidlowskich, to zdajesz sobie sprawe, ze za 50 zl, to one nawet nie beda mialy wzmacnianej piety, co wplywa na wieksza mozliwosc skrecenia kostki. O dropie, odpowiedniej amortyzacji i bieznika, to juz nawet nie wspomne :)

[@rotaaable]

Fajna kompilacja podstawowych informacji. A czemu nie namiot? Pozwala na pełną niezależność, a co kilka dni można zatrzymać się pod dachem, wziąć prysznic, itd. Nie da się ukryć, że pozwala także na zmniejszenie wydatków. Polecam. Pytanie: Po co powerbank o mocy 20000 mah, który lekki sam w sobie nie jest, skoro codziennie wynajmujesz kwaterę i masz możliwość naładowania telefonu lub innych sprzętów?

[@klosiu1]

Dokładnie, to samo chciałem napisać po obejrzeniu filmu. GSS przeszedłem z kilogramowym namiotem w plecaku, bo nie cierpię mieć tak wszystkiego zaplanowanego i poustawianego jak autor. W trakcie dnia szukałem kwatery w necie, a jak się nie udało, to spałem w namiocie. Nie dlatego że jestem taki janusz, tylko spanie na dziko dodaje +100% do atrakcyjności dnia, przynajmniej dla mnie ;). Poza tym, nigdy nie wiadomo ile się będzie przechodzić danego dnia, miałem dni, że wstawałem jak zombie, a jak koło południa wypiłem kawę i zrobiłem odpoczynek, to później do wieczora szedłem jak maszyna i 35 km wchodziło bez wielkiego bólu. W sumie na 16 dni marszu sześć razy spałem pod namiotem, reszta to schroniska i kwatery. No ale rozumiem że są ludzie którzy nie lubią spać na dziko i lubią mieć wszystko poustawiane. A powerbank 10000 mAh wystarczał mi spokojnie na trzy dni, dłuższej przerwy nie miałem. Ale ja ładowałem tylko komórkę i zegarek, być może przy kręceniu filmów są większe potrzeby.

[@darekmokry]

Szacun za psychikę w deszczu.

[@kristofhetvenharom8493]

Wysłuchałem Cię z uwagą, bo choć nie planuję przejścia GSB, to jednak w góry chodzę często, a wiele rad i spostrzeżeń jest uniwersalnych. Wezmę sobie szczególnie do serca uwagi o ostrożnym szafowaniu siłami. I tylko w jednym zdecydowanie Cię nie posłucham - zawsze będę mieć ze sobą mapy papierowe! Ja też nocując gdzieś w trasie czy na urlopie oczekuję pewnego komfortu - rozumiem pod tym pojęciem przede wszystkim prywatność, może być mały pokoik, ale do mojej dyspozycji. Nie można mieć takich oczekiwań w schroniskach, więc nie można planować przejścia GSB :) Myślę, że fajnie by było, gdybyśmy się razem wybrali na jakąś całodniową wycieczkę - tzn. niekoniecznie szli cały czas razem, ale można by razem wyjechać i wrócić (bo mieszkamy najwyżej kilka km od siebie) i potem np. spotykać się na odpoczynkach w umówionych punktach. Powodzenia na GSS!

[@tomizet6671]

Po Twojej wypowiedzi co do prywatnosci przy noclegu itp. dochodze do wniosku, ze wedrowanie po gorach na dluzszych dystansach, to nie dla Ciebie. Kojarzy mi sie to z tekstem pewnej dziewczyny " A tam nie ma wody biezacej i lozka? O jejku, jak tak mozna nocowac " ...albo z dziewczynami pomykajacymi na jakis szczyt gory w obcasach ;)

[@kristofhetvenharom8493]

@@tomizet6671 Ja też do tego wniosku doszedłem. Ale szlaki nizinne, gdzie można nocować np. w agroturystyce, to trochę inny rodzaj turystyki :)

[@kazabubu1696]

W zeszłym roku na trzy dniowej wyprawie przez Babią Górę i Pilsko miałem plecak 13,5kg ( za dużo wody i jedzenia, namiot którego nie użyłem i sprzęt do gotowania w terenie ). Teraz przymierzam się do GSB i mój plecak będzie ważył 10,5kg na starcie, a po tygodniu wędrówki ta waga spadnie poniżej 10kg ( izotonic w proszku ). Zbyt ciężki plecak to klasyczny błąd nowicjusza, przez który chyba każdy musi przejść :)

[@manfrednt]

52: 35 Zgodzę się że mapa w telefonie to super sprawa jak się ten telefon ładuje co wieczór. Ale jak nagle go nie naładujesz to masz problem. A mapa to jednak mapa

[@maniakirl]

Chodzę po górach, głównie w zlych warunkach pogodowych i powiem tak. jesli pogoda słaba to nie polecam mapy /arkusza . Powodzenia i miłego wędrowania

[@PoznajKrajTV]

Dobrze się ogląda w przyśpieszeniu 2x

[@andrzejkmicic380]

I co z tą ekipą?

[@ktmtranceracing482]

SWIETNY PORADNIK I PRAWDZIWY...MOJ PLECAK OK. 13 KG Z NAMIOTEM....MYSLE ZE GDYBYS WYBRAL SIERPIEN NIE LIPIEC,DESZCZOWA AURA BY CIE OMINELA...PODROWIENIA MICHAL I CZEKAMY NA KOLEJNA WYPRAWE...A KIEDY IDZIESZ NA GSS ?

[@misiukisiu]

Ale mnie chłopie wystraszyłeś. Jadę ssmochodem i słucham jak podcastu i ciągle coś popiskuje i popiskuje. Myślałem że coś się z osprzętem silnika dzieje, a Ty sobie nagrywasz z ptaszkiem w tle. Ciekawy felieton!

[@chwilaulotna4702]

Czyli dobry dźwięk :D

[@panbownikpanek56]

Smaczne gile

[@AaA-hz7sb]

czesc, troche nie w por, bo dopiero teraz natknalem sie na twoje filmy, ale odnosnie treningu co powiesz o wchodzeniu po schodach?

[@koluniuyyy]

Dzięki za ten film. W jakich butach szedłeś, wysokie czy niskie?

[@woczykij6756]

Kolego obiecałeś A ja za niecały miesiąc idę na szlag

[@przecietnykowalski2674]

Jak było?

[@rotaaable]

Szlak Cię nie trafił? ;)

[@ludwikpryk4524]

Warto posluchac.zpìsac.