Być może ktoś ma dar, być może od urodzenia potrafi rozmawiać z kotami, choć to możliwe (🤔) to jednak mało prawdopodobne. Naprawdę potrzeba wiedzy i doświadczenia, żeby przychodząc do kociego domu (tak najlepiej) z 2:01 orientować się w problemie i mu zaradzić. Zgadzam się i popieram "prawdziwych" behawiorystów, życzę im szóstego zmysłu w wyłuskiwaniu prawdziwego podłoża zgłaszanych problemów. Swietnie, że ktoś poczuł taką potrzebę, jednak zdarza się, że jest zdziwiony i niechętnie przyjmuje fakt, iż to on ma coś zmienić w postępowaniu, że "wina" leży po ludzkiej stronie, najczęściej mówią, że z kotem jest coś nie tak. I małe spostrzeżenie - koty wychodzące, bywa, że zmieniają sobie dom (do mojej siostry zaczął przychodzić kot sąsiadki i w końcu się zadomowił, nie dlatego, że siostra go np. przekupiła czy coś, ale dlatego, że miał u niej spokój). Koty niewychodzące nie mają tej "możliwości", a wtedy muszą znosić przeróżne sytuacje, aż w końcu chorują. Dziękuję, że Pani jest, powolutku (oby szybciej) zrozumiemy, że jesteście potrzebni. Swoją drogą, jakie wyjście proponuje behawiorysta, kiedy trafia do domu "niereformowalnego" i orientuje się, że dobrostan kota nie tylko jest zagrożony, ale że go wcale nie ma. To nie zaczepka z mojej strony tylko nurtujące pytanie. Cieszą mnie filmiki i to, że jest ich coraz więcej i naprawdę życzę radości z pracy i sukcesów 🙋😸
@kotki_dwa_koci_behawiorysta Жыл бұрын
Dziękuję za miłe słowa. Kiedy widzę, że opiekun nie da rady pracować z kotem, mówię o możliwości znalezienia kotu nowego domu. Czasem to jest jedyne wyjście, najlepsze dla zwierzęcia.