Raz w niedzielę po obiedzie mąż do żony że jedzie interesy załatwiać do Płocka a żoneczka wkurzona jak nie wróci to skona i powiada jak świetnie się składa / x2 A mąż po Płocku grasuje ładne panny całuje z dziewczynami się świetnie zabawia a żoneczka wkurzona jak nie wróci to skona i powiada jak świetnie się składa / x2 A żoneczka w mieszkaniu śpi spokojnie w ubraniu wtem się sąsiad do okna zakrada choć nie skradaj się draniu sama jestem w mieszkaniu i powiada jak świetnie się składa / x2 Była ciemna już nocka no i mąż wraca z Płocka i zastaje w swym łóżku sąsiada wziął scyzoryk rozłożył i z powrotem go złożył i powiada jak świetnie się składa / x2