Georg Friedrich Händel - Koncert F-dur na organy i orkiestrę ( wyjątki z materiału muzycznego) Nagrano w kościele p.w św Marii Magdaleny w Radlinie 2. Organy marki W.Sauer - Walcker 28gł. Wykonanie : Krzysztof Mańczyk.
Пікірлер: 4
@piotrpiotr98682 жыл бұрын
Z przyjemnością przeglądam i przesłuchuję te nagrania niezależnie od ich jakości, i żałuję, że nie są dodawane kolejne. Przypominają mi się piękne czasy, kiedy Pan Krzysztof grał w mojej rodzinnej parafii i nie raz zostałem zaszczycony współpracą z Nim jako psalmista. Nikt mnie tylu rzeczy nie nauczył o liturgii i śpiewie liturgicznym, co ten Artysta, bo jako pasjonat i świetny zawodowiec zna się na tym lepiej od większości katolickich księży, którzy przewinęli się przez moje życie. A było ich sporo. Bez porównań, bo porównać się Pana Krzysztofa nie da z nikim. Świetny fachowiec, dusza-człowiek i przyjaciel. Metodyczny, logiczny i serdeczny, prostoduszny wróg wszelkiego fałszu i zakłamania, stąd może niektórzy błędnie mniemają, że lepiej dogaduje się z instrumentami niż z ludźmi. Człowiek wielu osiągnięć i dokonań artystycznych, szanowany na całym świecie. A przede wszystkim miłośnik sztuki muzycznej, i to z wzajemnością. Darem niebios była możliwość słuchania Jego muzyki, a już oglądanie Go przy pracy to prawdziwa uczta. Dlatego z radością oglądam nagrania, w których Pan Krzysztof jest w kadrze. Ten człowiek sprawia wrażenie, jakby uduchawiał instrument, nawiązywał z nim specyficzną, bliską więź, jakby poznawał wszystkie jego tajemnice, a potem jednoczył swoją własną duszę z tą organową. Ta lekkość biegania po klawiaturze i wydobywania dźwięku i harmonii, jakich - zdawałoby się - te piszczałki i mechanizmy nigdy wcześniej z siebie nie wydawały. Miałem okazję nieraz słuchać opowieści i wzmianek o narodzinach, początkach i całej genezie tego po stokroć niedocenionego talentu (Pan Krzysztof, gdyby chciał, mógłby być obywatelem świata i za ciężkie pieniądze koncertować na największych salach i w najdostojniejszych świątyniach kilku kontynentów, ale pozostał na Śląsku, by ubogacać tę ziemię i ten lud swoją grą). I jestem absolutnie przekonany, znając Go od lat, że ani 36 semestrów nauki gry, ani pierwsze kontakty z organami w wieku 9 lat, ani nawet wrodzony talent nie doprowadziły Pana Krzysztofa do takiego poziomu, tylko Jego geniusz. A geniusz - jak mawiał Edison - to tylko jeden procent talentu i aż 99 procent potu. To trzeba kochać, trzeba poświęcić temu dzieciństwo, młodość i marzenia, przełamać w sobie zniecierpliwienie, i przesiadywać nocami w akademii muzycznej, żeby doskonalić się w technice i wirtuozerii. Do tego uczciwość, prostota, wytrwałość, a często i odporność na lekceważenie czy zwykłą złośliwość. Człowiek z klasą i muzyka najwyższych lotów. Do tego chóry, opracowania, teksty, wykłady, praca pedagogiczna. Wobec tego wszystkiego w pełni uprawnione są nawet poufałości z geniuszami poprzednich epok, głośne "okrzyki" i "fochy" na J.S. Bacha, kiedy przez zbyt wielkie komplikacje w nutach przedłużają się ćwiczenia ;) o czym opowiadał mi sam Mistrz. Drogi Przyjacielu, dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłeś, poczynając od końca 1995 r., kiedy zawarliśmy znajomość, poprzez dwa i pół roku Twojej orki nade mną przy fortepianie, aż po dzień dzisiejszy, bo choć nasze drogi się rozeszły i widujemy się bardzo rzadko, Twoja muzyka brzmi w moich uszach, a Twoje słowo zawsze krzepi i daje nadzieję. Więcej nagrań! One są i będą perłą - nie tylko KZbin'a.
@krzysztofmanczyk59432 жыл бұрын
Panie Piotrze!Dziękuję za ten szczery komentarz.W dość rozległej ocenie ogarnął Pan w zasadzie całe moje dotychczasowe artystyczne życie.Na podstawie powyższej wypowiedzi zdawać by się mogło iż przypatrywał się Pan mojej muzycznej działalności niemalże na każdym kroku bo to wszystko jest bezsporną prawdą.Oczywiście że w gronie moich tzw.środowiskowych absolwentów ma Pan nie bez wkładu pracy lecz uczciwie zaliczone owe 5 semestrów fortepianu i jak Pan wspomniał-gdyby nasze drogi nie rozeszły się,prawdopodobnie od dawna byłby Pan kwalifikowany także na organy.Ja wiem iż u mnie nie łatwo zdawać instrumentalistyke wraz z teorią lecz znając z jednej strony moją bezkompromisowoć w zakresie kształcenia w dziedzinie sztuki muzycznej połączoną jednak osobistą przyjażnią wobec moich podopiecznych wszystko jest możliwe do osiągnięcia.Jeśli chodzi o moje dalsze nagrania,myślę iż będą się wkrótce powtórnie i lawinowo się pojawiały.Nie zdążyłem się jeszcze do końca otrząsnąć po długtrwałej ciężkiej chorobie a w końcu śmierci mojej najdroższej życiowo osoby jaką była moja ukochana MAMĄ.Myśle jednak iż Pan Bóg w swej nieograniczonej szczodrobliwości przywróci mi wtórnie moją psychiczną(bo o taką głównie chodzi) kondycję.Na wszelkich zaś osobników zarzucających mi niestworzone zażuty istotnie jak Pan powiedział-jestem całkowicie odporny.Tymczasem Do Zobaczenia przy kolejnej fali moich koncertów i nagrań.Ściskam serdecznie.Wasz oddany Krzysztof Mańczyk.
@michamos33594 жыл бұрын
Drogi Panie Krzysiu...Haendel był wg mnie wielkim mistrzem łączenia organów i orkiestry.
@tompit03733 жыл бұрын
Panie Krzysztofie, gdzie na co dzień Pan grywa? Zdarzało się Panu grywać w dekanacie tworkowskim (Tworków, Chałupki itp.)?