Które książki są nie dla idiotów? | Polemika z

  Рет қаралды 68,006

Szymon mówi

Szymon mówi

Күн бұрын

Пікірлер: 798
2 жыл бұрын
Zapraszam na kanał Krzysztofa: kzbin.info/www/bejne/g4vap2WchNOJiZo Oraz do dalszego polemizowania w komentarzach :)
@lachanonim2820
@lachanonim2820 2 жыл бұрын
Szymon fajnie by było jak byś zaprosił na rozmowę Bartosza Filipa Malinowskiego z kanału o popkulturze Bez/Schematu.
@skoczek777
@skoczek777 2 жыл бұрын
Nie ukrywam że od zapowiedzi tego materiału w innym filmie o nadchodzącym serialu w świecie Władcy Pierścieni, czekałem niezmiernie, co nam tutaj powiesz. I szczerze, jak się tak zastanowić, że faktycznie przy postawach egalitarnych spoglądająmy w dół. Osobisty przykład: gram w gry, konsumuję treści o grach i wydaje mi się że społeczeństwo jeżeli już nie przywykł o to zaczyna powoli przymykać do tego że gry potrafią być sztuką, ale zwykle zapominamy, że tak jak filmy, czy książki, są te bardziej i mniej ambitne. Po prostu, FIFA nie jest sztuką, jest produktem, który ma ci dać radość, ale nie da się tego porównać w żadnym wypadku do The Last of Us. Á propos nazewnictwa, trochę pomyślałem i przyszło mi do głowy tylko jedno potencjalne określenie. Kultura wąska i kultura szeroka. Oba słowa są neutralne, jako że czasami lepsze jest wąskie, a czasami szerokie. Wskazują przy tym wielkość publiki docelowej, coś co ma trafić do wszystkich, albo coś co ma trafić do nielicznych. Tylko nie wiem czy jest wystarczająco precyzyjne.
@olafignacy3718
@olafignacy3718 2 жыл бұрын
Nie dziękuję..ten gostek to nudziarz
@abstrakt2003
@abstrakt2003 2 жыл бұрын
Olga Tokarczuk powiedziała że w swej twórczości nie schlebia niskim gustom. Panie Szymonie, albo pan nie wysłuchał oryginału wypowiedzi Olgi Tokarczuk albo pan jej nie zrozumiał. Pani Olga nie zabrania nikomu czytać jej książek, idioci tez mogą czytać. Ona jedynie w swej pracy nie uwzględniona tego, że idioci będą to czytać. Również wypowiedz wypowiedź dotycząca "strzechy" nie była deklaracją niechciejstwa a jedynie stwierdzeniem faktu "Ja nie pisze tak by moje książki były w każdym domu". W czasach papki strawnej dla wszystkich o IQ powyżej 70 serwowanej przez korporacyjne media, w czasach gdy w każdym filmie musi być gej, lesbijka, czarny, zielony i czerwony postawa Olgi Tokarczuk to złoto! PS Teraz nie mogę znaleźć oryginału wypowiedzi pani Olgi. Szkoda.
@tomaszkalamala1863
@tomaszkalamala1863 2 жыл бұрын
Dałem łapkę w górę, bo film ciekawy. Jednakże nie mogę się z tobą zgodzić. A to dlatego że bez problemu mając lat naście przeczytałem "Władcę pierścieni" jednakże, niestety, kilka lat temu zabrakło mi umiejętności i inteligencji do przeczytania "50 twarzy Greya". Czy coś na tym straciłem? Tak, zdecydowanie tak, na przykład nie mogę teraz wypowiadać się na temat tego dzieła, bo go nie znam a nie zamierzam być ignorantem. Uważam jednak że fragment który przeczytałem upoważnia mnie do niezgodzenia się z opinią że 50 twarzy jest dziełem wyższym niż książka Tolkiena. Dodam jeszcze że komiksy z serii X-men, chociaż są kulturą "najniższą" bo nawet nie są książką bardzo dobrze pokazują temat rasizmu. A teraz wyobraźmy sobie książkę z kultury "wyższej" która również porusza ten problem, ale "językiem wyższym" przez co prawie nikt jej nie przeczyta a spora część nie zrozumie, tak samo jak część widzów nie ogarnęła sceny z epizodu V. Więc które dzieło ma większy wpływ na ludzi, które podnosi nas cywilizacyjnie. Które jest lepsze? Na pewno nie dzieło "kultury wyższej".
@KrzysztofMMaj
@KrzysztofMMaj 2 жыл бұрын
Świetna sprawa, bardzo merytoryczna polemika, z nostalgicznym zacięciem powiem, że marzyłbym, by tak wyglądał cały KZbin. Uwzględnię wnioski w którymś z filmów, ale co do najważniejszej kwestii: myślę, że w wypowiedziach o kulturze musimy brać pod uwagę dwa ich wymiary, intencję i skutek jaki wywołują. Jeśli ktoś szermuje takimi kategoriami, jak kultura niska, z niskimi intencjami i w celu poniżenia, to moim zdaniem wciąż można podarować sobie profilaktycznie ich używanie, żeby wytrącić taki tani oręż z rąk. Ale najbardziej przekonywające jest dla mnie co innego. Na Twoim kanale jest *mnóstwo* dogłębnych analiz fantastyki i kultury współczesnej, na którą z pogardą patrzy sporo ludzi odpowiedzialnych za krzewienie (buhaha) kultury w Polsce i to pokazuje, że jest rzeczą indywidualnej wrażliwości, erudycji i oczytania analizowanie tego nawet, czym inni gardzą (niczego innego nie robi Slavoj Zizek w swych psychoanalitycznych lekturach popularnego kina). To pokazuje, że właśnie o wszystkim można mówić kompetentnie i do nabywania kompetencji zachęcać należy. Natomiast *nikt nigdy* nie nabędzie kompetencji w sytuacji poniżenia, a sporo fanów fantastyki czy gier odreagowuje lata bycia poniżanym za swoje zainteresowania. Z tym nie możemy polemizować, bo to jest faktem: i w szkolnej edukacji, i w polityce kulturalnej, i w instytucjach kultury. Skoro zaś tak się dzieje, to powstaje pytanie, jak temu przeciwdziałać. Opcja żmudna: robić kompetentne analizy. Robisz to Ty, ale robi to też Filip na Bez/Schematu z zasięgami 1,9-4 tys. wyświetleń na odcinek. Więc tu działa teoria chaosu algorytmów i zasada "siedź w kącie a (być może) znajdą Cię", najmniej efektywna w masowej zmianie nastawienia ludzi. Opcja rewolucyjna: jaskrawo i złośliwie pokazywać elitystom smak ich własnego lekarstwa (moja strategia, której wadą jest wyostrzenie argumentu). Ale opcja najlepsza to uświadamianie ludzi, że język, którego używamy, nie dla wszystkich jest przezroczysty i zrozumiały. Moim celem absolutnie nie jest to, żeby ludzie skończyli kulturalne poszukiwania i przygody na TikToku (choć równocześnie walczę z pogardą dla disco polo mimo umiłowania dla... innego typu muzyki, tłumacząc, że to muzyka taneczna bez ambicji artystycznych), ale to, by umieli przekonywać innych do tego, co szanują i czym się pasjonują z użyciem trochę bardziej skomplikowanego argumentu niż "to jest wybitne, doucz się", a niestety do niego często skraca jest opozycja kultury wysokiej i niskiej. Ujmując rzecz złośliwiej: projektowany odbiorca kultury wysokiej poradzi sobie z bardziej erudycyjnym ocenianiem utworów artystycznych niż z wykorzystaniem kategorii "kultura wysoka". I może wtedy przekona do niej tych nieprzekonanych. Reasumując, absolutnie należy wartościować sztukę ale już nie należy wartościować jej odbiorców. A do tego niestety (przypadek Gór Literatury i snoblistki) wykorzystywana jest najczęściej ta kategoria kultury niskiej (kiedyś też: masowej, ale na szczęście popularny/masowy zaczął tracić negatywne konotacje).
@poliniusz5918
@poliniusz5918 2 жыл бұрын
TL:DR nie zniechęcać niekompetentnych do nabywania kompetencji. Nie obrażać, a kultura będzie się rozwijać w tempie właściwym zrównoważonemu rozwojowi. Pracujmy u podstaw, a czytelnictwo (być może) rozkwitnie na nowo. Moja odp: Myślę, że wartościując sztukę jednocześnie wartościujemy jej odbiorców i tego nie da się oddzielić tak jak grzechu od człowieka. Jeśli ktoś miesza z błotem utwór, który w nas wywołał skrajne pozytywne emocje, to mamy poczucie jakby zmieszał z błotem nas samych.
@KrzysztofMMaj
@KrzysztofMMaj 2 жыл бұрын
@@arturgroch3126 Nie wiem, co dalej. Mam hipotezy. Jak się nic nie zmieni, to nie będzie zmiany, to logiczne. Plus: gdzie ja źle oceniłem disco polo, gdy mówię, że to muzyka taneczna? A jeśli chodzi o lektury, to zgodnie z tym, co mówi Szymon, powinieneś posypać głowę popiołem przed moimi kompetencjami, bo w tym zakresie mam je udokumentowane tytułem doktorskim ;))) Pułapka autorytetu jest pułapką. No i co do graczy - obejrzyj równie uważnie jak Szymon mój vlog, a dowiesz się, że poruszam problem snobizmu wśród giguterskich społeczności gamerów.
@KrzysztofMMaj
@KrzysztofMMaj 2 жыл бұрын
@@arturgroch3126 1. "Bez ambicji artystycznych" nie oznacza, że nie są to artyści. We *wszystkich* swoich wypowiedziach trąbię, że dla mnie sztuką jest każda twórczość, trzeba dużej nieuczciwości intelektualnej, by wpierać mi, że mówię na odwrót. 2. Tak, argumentum ad doctorum będzie się pojawiało, jak mowa o kompetencjach. Zdecydujmy się: albo je czcimy, albo nie. Ja ich nie czczę, ale wtedy jest podobno źle. To jak w końcu? Kompetencje się liczą czy nie? Bo jeśli się liczą, to dostaję broń do ręki, której nie wytrąci mi nikt bez doktoratu z literaturoznawstwa i kulturoznawstwa. Więc jak sam mi dajesz tę broń do rąk, potem nie płacz, jak oberwie Ci się rykoszetem. 3. Nie muszę zajmować się tym w środowisku akademickim - to rozstrzygnęło problem pół wieku temu i tylko w Polsce się jeszcze ktoś tą opozycją przejmuje. Więc nie jest to utopia, bo została już zrealizowana.
@KrzysztofMMaj
@KrzysztofMMaj 2 жыл бұрын
@@arturgroch3126 Ale dlaczego mnie upominasz, że mam coś zrobić w Polsce, jak nie zapoznałeś się z tym, co zrobiłem naukowego w Polsce? A zrobiłem precyzyjnie to? Teraz jest czas, by wreszcie to uporządkowało sobie szersze grono ludzi i dlatego robię to w formie bardziej przystępnej. Mam wrażenie, że znalazłeś sobie chochoła i polemizujesz dla samego polemizowania, co jest trochę stratą mojego czasu. I nie, brak ambicji artystycznych nie oznacza, że coś nie jest sztuką. Nie wpychaj mi dziecka w brzuch.
@poliniusz5918
@poliniusz5918 2 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj Ja bym proponował szerszy podział kultury niż taki z binarnym podziałem na wysoką i niską. Tutaj można zaaplikować analogię do rewolucji kulturowej LGBTQ+. Tak jak podział binarny na mężczyznę i kobietę odchodzi powoli do lamusa (przynajmniej zmierza to póki co w tym kierunku) i płci w niektórych kulturowych kręgach jest o wiele więcej niż dwie (a istnieją jeszcze przeróżne stany pośrednie), tak kulturę można by podzielić przykładowo na wysoką, średnio-wysoką, średnią, średnio-niską i niską. Taka fantastyka mogłaby robić bardziej za kulturę średnią niż niską. Jednak Disco polo pozostało by tutaj niską.
@miroslawzarebski7343
@miroslawzarebski7343 2 жыл бұрын
Zupełnie inaczej zrozumiałem wywód Krzysztofa. Ty utożsamiłeś określenie "kultura wysoka" z bardziej wartościowa, głębsza, zmuszająca do myślenia itd., a dla niego to (chyba) są niezależne podziały. Dzieło kultury wysokiej może być po dokładniejszym przyglądnięciu się po prostu płytką laurką schlebiającą czytelnikom i zapewniającą ich, o ich wyjątkowości i nie zmienia to faktu, że jest zaliczane do kultury wysokiej. Z kolei przykładowo gra o bardzo głębokiej fabule poruszająca trudne tematy. np. skomplikowanych relacji dorastającego dziecka i rodzica, niezależnie od tego, dalej będzie uznawane za kulturę niską.
@hansolo2797
@hansolo2797 2 жыл бұрын
Popieram. To jest właśnie sens dyskryminacji jako takiej. Zupełnie jak nie da się obiektywnie stwierdzić, że murzyni są średnio bardziej inteligentni od białych, ale to nie jest powód, by zakładać, że murzyn nie może być topowym naukowcem, jak np. N. D. Tyson.
@aratniswl9532
@aratniswl9532 2 жыл бұрын
O to to
@MirekWdowiak
@MirekWdowiak 2 жыл бұрын
No na przykład This war of mine. Gra - lektura szkolna i chyba jedyna dobra decyzja ministra Czarnka (nawet popsuty zegarek dwa razy dziennie dobrą godzinę pokaże) - bardzo fajnie pokazuje beznadzieję i realia wojny oraz wiele dylematów moralnych. Podobnie jest we Frostpunku, gdzie również trzeba podejmować różne decyzje i ważyć racje na wadze moralnej. Często wybierając "mniejsze zło" z czym pewnie by się Geralt nie zgodził... ;)
@xiezhao9075
@xiezhao9075 2 жыл бұрын
Tutaj świetnym przykładem będzie Metal Gear Solid, ktòry pod względem ambicji bije na głowę większość lektur szkolnych.
@nitam.6133
@nitam.6133 2 жыл бұрын
Ja również zrozumiałam Krzysztofa w ten właśnie sposób. Takie kategoryzowanie na to lepsze i to gorsze nie ma kompletnie sensu w szczególności w dzisiejszych czasach (o ile kiedykolwiek miało).
@MichałJRzeczycki
@MichałJRzeczycki 2 жыл бұрын
Ej, ale to jest materiał, który nie dowodzi tezy, którą miał dowieść. Krzysztof w swoich materiałach o Oldze Tokarczuk jasno powiedział, że niemożliwy do utrzymania jest ostry podział na kulturę wysoką i kulturę niską, co nie przeczy jednak temu, że istnieją dzieła lepsze lub gorsze. Innymi słowy kultura ma charakter pewnego spektrum i nie ma dzieł, które z powodu samej swojej formy lub z powodu ich nośnika z definicji są pretendowane do bycia tymi wyższymi. Ty zaś miedzy 6:00 a 6:30 podajesz przykład dzieła - pomijam wprowadzenie jako aksjomatu zupełnie nieintuicyjnej i nieudowodnionej tezy o wyższości ekranizacji Władcy Pierścieni nad książką - o którym powiadasz, że stanowi przykład tego, iż pewne dzieło kultury może być wyższe od innego dzieła kultury, a do tego stwierdzenia nie potrzebujemy żadnego binarnego podziału na kulturę wysoką i kulturę niższą. No ale to nie przeczy temu, co powiedział Krzysztof! Krzysztof - powtórzę raz jeszcze - polemizuje z ostrym, dychotomicznym podziałem kultury na tę lepszą i tę gorszą oraz z pewną interpretacją tego podziału, która sprawia, że poezja, teatr lub książka z definicji są rzekomo kulturą wyższą, a gry wideo, fantastyka lub anime z definicji kulturą niższą. I ma tym rację, bo takie postawienie sprawy jest absurdalne. Nie jest mi bliskie analizowanie wszystkiego z perspektywy uwarunkowań klasowych, jednak w dużym stopniu uważam ją za użyteczną w tym kontekście. Dam ci dwa przykłady. Pierwszy to Szekspir, który dziś uchodzi z niewiadomych powodów za element kultury wysokiej, chociaż pierwotnie była to forma sztuki masowej. Szekspir to teatr mieszczański, który był przeznaczony dla szerokiej publiczności. Już nie wspomnę, że dowcip używany przez angielskiego dramaturga w jego komediach niekiedy był naprawdę niskich lotów i opierał się na grze słownej, która odwoływała się do wulgarnego seksu z prostytutkami (por. As you like it, Akt 2, Scena VII, mowa "A fool, a fool!"; tylko trzeba obejrzeć wcześniej nagrania Davida Cristala i Bena Cristala, żeby wyjaśnili, jak ta gra słowna brzmiała w oryginalnej wymowie szekspirowskiej, bo w dzisiejszej angielszczyźnie nie ma tutaj homofonii, którą Szekspir wykorzystał). Drugi przykład, to śpiew ludowy. Polecam kanał Laboratorium Pieśni. Dziewczyny, które tworzą ten zespół, śpiewają muzykę ludową w jej najbardziej pierwotnym brzmieniu. Używają też najbardziej pierwotnej techniki śpiewaczej, którą jest śpiew biały. Przez lata była to kultura niska, która stała w opozycji do muzyki wysokoartystycznej. Dziś natomiast istnieje mnóstwo zespołów, które taką muzykę wykonują. Robią to jednak nie w naturalnym środowisku wiejskim, kontynuując pewną lokalną praktykę. Robią na wielkomiejskich scenach, tworząc coś naprawdę niszowego i kontrkulturowego względem głównego nurtu muzyki pop. Wszystkich, którzy chcieliby utrwalać ostry i dychotomiczny podział na kulturę wysoką, upraszam serdecznie, jak doszło do tego, że coś, co pierwotnie było niskie i masowe, nagle stało się awangardowe i wysokie.
@michalinadan2111
@michalinadan2111 2 жыл бұрын
Świetne spostrzeżenia Michale 😊 Właśnie mi też z jednej strony kłóci się odrzucenie wszelkiego podziału w kulturze, przecież to musi robić różnicę gdy ktoś słucha całe życie tylko rapu a druga osoba muzyki klasycznej (chyba nawet neurobiologicznie jest to różnica) natomiast w samej muzyce klasycznej istnieją kompozytorzy, w których muzyce nie kryło się nic głębszego poza popisywaniem się i wywyższaniem swojego ego, a jest też przecież wielu raperów, którzy poruszają trudne tematy, zadają ciekawe pytania i zmuszają do rozważań. Dlatego też odczytałam film Krzysztofa jako odrzucenie podziału schematycznego, wg samego medium lub wg pochodzenia twórcy, a nie odrzucenie podziału w ogóle. Jednak wiem też, że Krzysztof chciałby patrzeć na społeczeństwo bardzo monochromatycznie, mówiąc o edukacji np. i bardzo możliwe jednak, że jego zdaniem jakikolwiek podział nie ma sensu 🤷‍♀️
@costamcostam8961
@costamcostam8961 2 жыл бұрын
@@michalinadan2111 jedna poprawka: nie chodzi tu o przykładowe muzyka klasyczna vs rap, a o rap vs rap. Można słuchać w muzyce rapowej o filozoficznych problemach albo o jaraniu blantów i jeździe drogimi samochodami. Tak samo w muzyce klasycznej, możemy mieć złożony utwór, albo napisany dla żartu przykładowy "Lick mich in der Arsch" Mozarta. Także znowu, można robić jakiś podział na spektrum, ale mówienie, że pewna forma kwalifikuje dany utwór z góry jako lepszy jest bez sensu. Natomiast jeden utwór może być lepszy od innego, nie jest to jednak kwestia gatunku czy formy, a przekazu i wartości.
@michalinadan2111
@michalinadan2111 2 жыл бұрын
@@costamcostam8961 właśnie tak napisałam też ;) jest różnica i gatunkowa i w obrębie gatunku
@arturgroch3126
@arturgroch3126 2 жыл бұрын
Pozwolę sobie spróbować odpowiedzieć na pytanie czemu klasyfikacja się zmienia (acz nie jestem za ostra dychotomia kultury wysokiej i niskiej). Przyczyn że coś zmienia swoją pozycję jest wiele -1. np. z czasem gusta się zmieniają a nawet całe sposoby wyrażania w sztuce (wszak inaczej cały czas byśmy robili przypisy do starożytności). 2.Czasem zmiany mają charakter skokowy, kiedy indziej powolny. Pojawia się człowiek wizjoner jak Kant i sru- zmienia sposób filozofowania na x lat by potem Filozofowie zmniejszali jego wkład. 3. Moda - np. w pewnym momencie bodajże 18-19 wiek - zrobiła się modą na tradycje, kulturę wiejska, wymyślano w ogóle tradycje, piosenki,stroje etc.4. z czasem coś ludzie zaczynają szanować dostrzegać- artysta wyprzedził swoje czasy, zdobył grono zwolenników - van Gogh, Szekspir etc. 5. Kontrowersyjna opinia - z czasem gusta stają się coraz płytsze, kultura coraz bardziej się zniża więc zaczynają być doceniane też słabsze rzeczy.
@mateuszdobrzynski9139
@mateuszdobrzynski9139 2 жыл бұрын
Kiedy Krzysztof wrzucił omawiany film, pomyślałem sobie "Szymon by się tutaj mocno nie zgodził". Niedługo później Szymon wstawia ten film. Bardzo lubię, kiedy twórcy, których śledzę, wchodzą ze sobą w polemikę. Burzy to poczucie typowe dla komór echa, że wszyscy się we wszystkim zgadzają.
@jurekmarkiewicz5837
@jurekmarkiewicz5837 Жыл бұрын
A kiedy zobaczyłem ten film, to po pewnym czasie uznałem, iż Krzysztof odpowie na to jakoś w komentarzach, w stylu ,,słuszna uwaga". I też miałem rację
@Farathriel
@Farathriel 2 жыл бұрын
To jest niepotrzebny w moim odczuciu spór o semantykę. Rozróżnienie na kulturę niską i wysoką w krytyce Krzysztofa wynika z genezy tych określeń. Kultura wysoka jest tworzona przez klasę wyższą, dlatego ze swej natury jest wysoka. Niska zaś, ponieważ ma swoje korzenie w klasie plebejskiej, jest... No właśnie niska. Szkodliwość tego rozróżnienia polega przede wszystkim na tym, że z pewnym bagażem etymologicznym oddaje coś, co można nazwać po prostu "lepszym" lub "gorszym". I tu nie chodzi o amatorszczyznę i profesjonalizm, ale o genezę dzieła kultury ze względu na klasę społeczną twórcy.
@Ten_jeden_sposrod_wielu
@Ten_jeden_sposrod_wielu 2 жыл бұрын
Mam bardzo podobne spostrzeżenia, cały ten film nie wygląda jak polemika, a bardziej rozwinięcie poruszonych tematów i tłumaczenie pewnych rzeczy ludziom z innych baniek informacyjnych.
@pawekazmierski1500
@pawekazmierski1500 2 жыл бұрын
Racja, Szymon ewidentnie nie zrozumiał sensu wypowiedzi Krzysztofa. Btw. pozdrawiam i czekam na Twoje kolejne materiały:)
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
A ja to właśnie zrozumiałem tak że kulturę wysoką tworzą profesjonaliści a kulturę niską amatorzy. Oczywiście profesjonaliści mogą obniżyć swoje standardy by mieć większe grono odbiorców które im płaci(chałtura) ale w druga stronę się tak nie da bo amatorzy po prostu nie mają wiedzy i umiejętności by stworzyć coś wybitnego.
@arturgroch3126
@arturgroch3126 2 жыл бұрын
Menroth - to naprawdę nie jest tak że pierwsza tworzyli bogacze a druga biedny plebs -jest wiele teoretycznych przyczyn takiego nazewnictwa (wysoka miała umoralniac, pokazywać idee, filozofować, pokazywać obywatelskie postawy czy problemy spoleczne i nazwa byla nadawana pozniej przez teoretykow). Jest wiele artystów którzy uznawani są za reprezentantów kultury wysokiej a byli biedni - van Gogh, Witkacy, Prus, balzac, Dostojewski. Ponadto większość reprezentantów kultury wysokiej krytykowała i próbowała zmieniać zastany porządek świata, inaczej widziała sztukę co dzieje się praktycznie do dzisiaj.
@marcinw5515
@marcinw5515 2 жыл бұрын
Zacznijmy od tego, że człowiek inteligentny, zważa na swoje słowa i powinien rozumieć to jak działa świat. Taka Tokarczuk nie rozumie, Sapkowski też, albo wiedzą tylko próbują takimi wypowiedziami zmusić ludzi niedowartościowanych do kupna ich dzieł, aby ci ludzie mogli podnieść swoje ego.
@Wild.Beaver
@Wild.Beaver 2 жыл бұрын
Co oczywiście nie wyklucza, że mogą te osoby tworzyć wartościowe dzieła. Czasami nawet, przypadkowo lub nie, (na przykładzie Wiedźmina) mogą dowieść błędów w swoim sposobie myślenia. Moim zdaniem
@maciejpiotrowski7564
@maciejpiotrowski7564 2 жыл бұрын
Sapkowski ma po prostu bucowate poczucie humoru, dopóki nie wejdzie się na temat gier to spoko osoba z niego
@waclawpieta7493
@waclawpieta7493 2 жыл бұрын
Zacznijmy od tego, że pisarz pisząc książkę, nie musi, a nawet nie powinien zważać na swoje słowa. A to jak działa świat, nie powinno go kompletnie obchodzić. Taki Marcin W tego nie rozumie.
@waclawpieta7493
@waclawpieta7493 2 жыл бұрын
@@maciejpiotrowski7564 Jak ma się Sapkowski - pisarz, do Sapkowskiego - człowieka i obywatela?
@olafignacy3718
@olafignacy3718 2 жыл бұрын
Skąd wiesz że Tokarczuk nie rozumie?
@MilornDiester
@MilornDiester 2 жыл бұрын
Cała ta dyskusja tak naprawdę rozbija się o to, że w dzisiejszym świecie nie mamy precyzyjnego i wspólnego zrozumienia czym jest kultura. Traktuje się ją na sposób antropocentryczno-archeologiczny jako "wszystkie owoce działalności człowieka". Natomiast kultura w rozumieniu starożytnych Greków (którzy stworzyli to pojęcie oraz zastosowali w praktyce) jest dążeniem do osiągnięcia doskonałości zapisanej w naturze człowieka. Natura obdarza człowieka potencjałem, natomiast kultura jest "uprawą" (dosłowne znaczenie tegoż słowa) natury. (Swoją drogą pokazuje to kuriozalność myślenia o tym jako o konflikcie "natura vs kultura". Jest to konflikt w takim samym stopniu w jakim ogrodnik "walczy" z naturą w ogrodzie. Tak naprawdę ogrodnik korzysta z natury by osiągnąć maksimum potencjału w niej zawartej). Kiedy w ten sposób zaczniemy postrzegać kulturę to automatycznie rozwiązuje nam się większość problemów omawianych w tym materiale. Jeżeli kultura służy uwznioślaniu człowieka to stosunkowo łatwo możemy przeprowadzać jej ocenę patrząc w jakim stopniu realizuje wyznaczony jej cel. Skoro celem kultury jest stworzenie ideału/obiektywnego wzorca oraz przekonanie człowieka by zaczął zanim podążać, sukces jej mierzyć można w tych dwóch przestrzeniach - reprezentowanego wzorca oraz sile przekonywania (która blisko wiąże się z dostępnością). Sztuka, będąca narzędziem kultury, musi więc najpierw przekonać odbiorę by po nią sięgnął a następnie zaprezentować mu właściwe wzorce postępowania. Im bardziej "wysublimowana" sztuka (osadzona w szerokim kontekście, nawiązująca do innych tekstów, posługująca się niuansami) tym wyższe wartości może przedstawić, jednocześnie jednak stawia wyższe wymagania przed odbiorcą, który musi rozumieć "język" którym dzieło się posługuje. Gdyby to rozrysować na wykresie, linia pionowa wyznaczałaby wartość reprezentowanych treści (im wyższa tym bardziej wartościowe) natomiast linia pozioma oznaczałaby przystępność/popularność dzieła (im szerszej tym więcej osób jest w stanie czerpać radość z obcowania z dziełem). I teraz, spór między p. Tokarczuk a p. Majem toczy się o to czy ważniejsza jest linia pionowa czy pozioma. Prawdą jednak jest, że obie one mają swoją, inaczej liczoną wartość, natomiast tym co rzeczywiście decyduje o ponadczasowości dzieła jest pole utworzone przez obie linie, ponieważ to ono wyznacza wpływ jaki dzieło ostatecznie odciśnie na społeczeństwie. Sztuką nie jest napisać niszowe, wysublimowane dzieło, które przeczyta 5 osób. Tak samo nie jest osiągnięciem zrobienie byle jakiej papki, która się dobrze sprzeda ale wszyscy o niej zapomną. Sztuką jest zrobić dzieło, które przyciągnie tłumy a następnie wniesie w ich życie coś wartościowego, coś czego nigdy wcześniej nie znali. Problem jednak polega na tym, że działa to tylko przy klasycznym rozumieniu kultury oraz wierze w obiektywną prawdę, dobro i piękno. Wtedy rzeczywiście można wyznaczyć ideał człowieka a następnie do niego zmierzać. Problem w tym, że postmodernistyczny świat odrzucił platońską triadę, a co za tym idzie - pozbawił kulturę jej celu. Bo jak tu zmierzać ku ideałowi skoro wszystko jest subiektywne, chwilowe i ma taką samą wartość? Niestety, ale "kultura wysoka" nie ma nic wspólnego z tym czym była przez wieki. Tak długo jak królował paradygmat klasyczny, wierzono, że istnieje ideał, który kultura musi opracować, odnaleźć, odkryć. Dlatego przez tysiące lat sztuka wielokrotnie wracała do tych samych wzorców (albo raczej nigdy ich do końca nie porzucała). W szkole często przedstawia się historię sztuki jako naprzemiennie zmieniające się epoki (nieszczęsna sinusoida Krzyżanowskiego) podczas gdy w rzeczywistości od antyku po barok (a nawet i później) wierzono w ten sam ideał piękna, do którego różni twórcy starali się zbliżyć innymi drogami. Post-modernizm zerwał z tą tradycją i teraz jedyne co zostało w "kulturze wysokiej" po prawdziwie wysokiej kulturze, jest obwarowywanie się kontekstualnymi blokadami, które jednak służą nie dojściu do obiektywnej prawdy właśnie udowadnianiu "lepszości" w stosunku do reszty kultury. Jeżeli spojrzeć na klasyczną kulturę jak na szkło przez które patrzy się na dobro, prawdę i piękno, to zawsze miałoby ono pewne niedoskonałości i zniekształcenia - efektem czego artyści nieustannie staraliby się tak je zmodyfikować aby móc ujrzeć więcej tego co za nim. Natomiast post-modernizm nie patrzy już na to co za szkłem tylko patrzy na samo szkło, próbując wymyśleć coraz to nowe kolory, zniekształcenia i wypaczenia. "Kultura Wysoka" postmodernistów jest wiecznym szukaniem nowych wrażeń i bodźców, które pozwolą znowu odczuć coś znudzonymi zmysłami. Jednakże kultura popularna też nie jest bez grzechu. Ona również zarzuciła dążenie do ideału człowieka uznając przyjemność za jedyny cel swojego istnienia. Na swoją obronę, może jednak wyciągnąć to, że ponieważ działa na poziomie instynktów i naturalnych odruchów, często wplata coś z tego zawartego w naturze ideału. Z tym, że jest zmuszona robić wszystko od podstaw ponieważ odcinając się od wcześniejszego dorobku kultury, musi bazować tylko na tym co sama stworzyła. Dlatego np. taki Joker z 2019, który był uznawany za niezwykle ambitne dzieło w gronie fanów komiksów, wciąż jest daleko w tyle za niektórymi filmami, które wyszły kilka dekad temu. I tu właśnie pojawia się Władca Pierścieni - jest to dzieło niezwykle głębokie, zahaczające o transcendencję, pytania o egzystencję oraz wysoką teologię a jednocześnie pozwala przeciętnie obytym ludziom czerpać zeń przyjemność. Jest jak jezioro, w którym i komar się napije i słoń się wykąpie. Książka, która rzeczywiście "wychowuje" społeczeństwo. Ale dzieje się tak dlatego, że Tolkien był głęboko przekonany o istnieniu wartości obiektywnych, miał dużo do przekazania i wierzył w możliwości poznawcze szerokiego grona odbiorców (czego nie można powiedzieć ani o zamykającej się w ciasnym gronie Tokarczuk ani o producentach głupich blockbusterów). Dlatego też, myślę, że cały konflikt tak naprawdę rozbija się o samo rozumienie kultury. Jeżeli ponownie przypiszemy jej funkcję wychowawczą (prawdziwie wychowawczą a nie propagandową czy ideologizującą) oraz uwierzymy w możliwość osiągnięcia, lub choćby zbliżenia się do wartości obiektywnych, wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwie wysokiej kulturze tzn. takiej, której celem jest podnieść człowieka wzwyż. I tak. Oczywiście, że są potrzebne dzieła prostsze i dzieła cięższe, ponieważ różni są odbiorcy. Nikt jednak nie wartościuje odmiennie poszczególnych stopni na drabinie, tak długo jak wszystkie one pozwalają wspinać się w górę.
@perspektywazmian3162
@perspektywazmian3162 2 жыл бұрын
Dziękuję za istnienie tego komentarza, naprawdę dziękuję. Dał mi do myślenia. Nie rozważałam wcześniej dosłownej definicji słowa kultura ani źródła problemów z jakimi musi mierzyć się (ale i je sama wytworzyła) współczesna kultura popularna.
@erykmikoajewicz726
@erykmikoajewicz726 2 жыл бұрын
Pytanie do Szymona, czy Kapitan Bomba jest kulturą wysoką czy niską? A tak na poważnie kulturę, którą można rozumueć bez jakiś szczególnych kompetencji nazwałbym prostą, a ta która ich wymaga złożoną. Myślę, że to nawet lepiej oddaje różnice, no i jest mniej wartościujące, bo np. proste rozwiązania to często najlepsze rozwiązania.
@baldmango
@baldmango 2 жыл бұрын
Kapitan Bomba jest kultura wysoką, bo akcja rozgrywa się w kosmosie 😜
@3Andzia3
@3Andzia3 2 жыл бұрын
Podoba mi się ta terminologia prosta vs złożona.
@quartosomadre
@quartosomadre 2 жыл бұрын
Czemu wy się tak boicie wartościowania?
@witekw6720
@witekw6720 2 жыл бұрын
Kapitan bomba ma wbrew pozorom drugie dno, i jest tam sporo głębszych myśli, a nawet nawiązań do ponadczasowych klasyków literatury.
@jgnatiususdragneel8491
@jgnatiususdragneel8491 2 жыл бұрын
@@witekw6720 jakie głębsze dno
@muadek
@muadek 2 жыл бұрын
Równość jest fikcją. Wszystkie rzeczy w świecie porządkują się w hierarchie. Hierarchia jest nieunikniona.
@matyjaszmatyszek7306
@matyjaszmatyszek7306 2 жыл бұрын
Nie równość tylko jednakowość. Rozróżniaj te pojęcia, nie bądź szymonem.
@egon446
@egon446 2 жыл бұрын
Amen fellow fascist 😂
@muadek
@muadek 2 жыл бұрын
@@matyjaszmatyszek7306 Wiem, co piszę.
@matyjaszmatyszek7306
@matyjaszmatyszek7306 2 жыл бұрын
@@muadek Czyli wiesz, że to głupoty.
@korneliuszpronczuk4063
@korneliuszpronczuk4063 2 жыл бұрын
Jeżeli wymagania stanowią o wysokości kultury to Dark Souls jest kulturą dużo wyższą niż niemalże jakakolwiek książka.
@jakubskupinski7630
@jakubskupinski7630 2 жыл бұрын
W dodatku, jest to kultura która uczy cierpliwości, analitycznego myślenia i wyszukiwaniu wzorców w otoczeniu.
@ortsac1255
@ortsac1255 2 жыл бұрын
To kurwa poczytajcie Golubiewa
@ellvik
@ellvik 2 жыл бұрын
Chwalmy słońce
@panzegarek1
@panzegarek1 2 жыл бұрын
Chwalmy słońce
@danielwozniak8677
@danielwozniak8677 2 жыл бұрын
Chwalmy słońce
@damjan9465
@damjan9465 2 жыл бұрын
Jest sobota wieczór, jestem na weselu, jutro poprawiny, ale już cieszy mi się morda na myśl obejrzenia tego filmu w poniedziałek oraz na myśl o odpowiedzi Krzyszofa M. Maja - obejrzę oba filmy, tak jak oglądam prawie wszystko od obu Twórców i liczę na "food for thought". ;)
@krzysiekb2443
@krzysiekb2443 2 жыл бұрын
Jeżeli zależy Ci na "food for thought" to wystarczy jeden materiał. Może nawet ten jeden komentarz! 😳
@sanson426
@sanson426 2 жыл бұрын
Akurat trylogia Tolkiena były moimi pierwszymi książkami w życiu. Pamiętam jak w pierwszej klasie podstawówki moi koledzy i koleżanki biegali po korytarzu a ja czytałem. Teraz po czasie wiem że muszę przeczytać całość jeszcze raz żeby lepiej to zrozumieć.
@SzpargalyKolejowe
@SzpargalyKolejowe 2 жыл бұрын
Warto wracać do różnych dzieł po jakimś czasie. Można często zauważyć coś nowego, czego wcześniej się nie widziało.
@agentfundacji1
@agentfundacji1 2 жыл бұрын
@@SzpargalyKolejowe warto też biegać po korytarzach, polecam.
@atheriskrypto2410
@atheriskrypto2410 2 жыл бұрын
Nie przejmuj się
@michalgeppert5373
@michalgeppert5373 2 жыл бұрын
I trylogię + Hobbita i Silmarillion przeczytałem już chyba 4-krotnie i mimo że za każdym razem zauważałem coraz więcej to i tak wiem, że nadal wiele mi umknęło (na przykład po pierwszym przeczytaniu Silmarillionu kompletnie pogubiłem się w imionach, chyba dopiero za trzecim razem w miarę już ich nie myliłem😁), na pewno jeszcze do nich wrócę.
@janpieprzycki6032
@janpieprzycki6032 2 жыл бұрын
Naprawdę nie czytałeś bajeczek z mamusią do snu? ani czytanek w pierwszej klasie? tylko od razu potrafiłeś przeczytać tysiąc stron tekstu? Bajeczki dla dzieci to też tekstu kultury dzięki którym nabyłeś kompetencje kulturowe do przeczytania trylogii jak np. czytanie.
@beczkabrowca304
@beczkabrowca304 2 жыл бұрын
Dlaczego nie zrobisz prawdziwej dyskusji, chętnie zobaczę jak online prowadzisz dyskusje z Krzysztofem albo z drwalem
@toocreative434
@toocreative434 2 жыл бұрын
W Bunkrze Nauki :O (Czy jak to sie tam nazywa, Pop!Science)
@cupi467
@cupi467 2 жыл бұрын
juz byla z krzysztofem dyskusja (nie na ten temat)
@profesorfilologiianonim2666
@profesorfilologiianonim2666 2 жыл бұрын
A co niby drwal miałby ciekawego i wartościowego do powiedzenia? Bo po obejrzeniu kilku jego materiałów nie mam zielonego pojęcia.
@Channel1Pzn
@Channel1Pzn 2 жыл бұрын
Wszyscy trzej do herbatki na pogawędkę ! ;D
@ananice9949
@ananice9949 2 жыл бұрын
O tak jestem za
@frostywiktur8906
@frostywiktur8906 2 жыл бұрын
To co mówisz jest prawdą, ale odnoszę wrażenie, że nie do końca mówisz o tym o czym był film Krzysztofa. Teza była taka, że wprowadzenie i utrzymywanie podziału na kulturę wysoką i powszechną(niską) jest głupie i szkodliwe, ale zamiast na samym podziale, skupiłeś się na indywidualnym podejściu odbiorcy, które jest różne w zależności od kompetencji, czy chęci. Przytoczyłeś scenę z Gwiezdnych Wojen nad którą można się rozwodzić i interpretować na kilka sposobów, albo jej nie zrozumieć, olać i czekać na akcję... ale w ten sposób potwierdzasz, że taka "prosta" kultura może być odbierana przez każdego i może sobą coś oferować, przez co traktowanie tego filmu jako "papki dla motłochu" jest wyrazem snobizmu. Wydaje mi się, że ten film nie jest polemiką, ale bardziej rozwinięciem materiału Krzysztofa.
@whatsyourstory81
@whatsyourstory81 2 жыл бұрын
Bardzo interesująca wypowiedź. Dziękuję Szymon
@FeanorAglarion
@FeanorAglarion 2 жыл бұрын
Oglądałem omawiany przez Ciebie film i nawet kusiło mnie, by pobawić się w polemikę. Przez moment miałem też wrażenie, że Pan Maj nie tyle nawet odrzuca samą gradację kultury, co używanie pewnej nazwy. Chciałem też zwrócić uwagę, przepraszam za nachalną reklamę, że sam kiedyś zaproponowałem, czym może być i jaką funkcję może pełnić sztuka wysoka - jest to niezwykle rzadki przypadek wielopoziomowych dzieł, które służą ogólnemu transcendowaniu mających z nimi kontakt jednostek. Zasugerowałem, że sama twórczość Tolkiena jest jednym z nielicznych przykładów tego rodzaju dzieł. Chodzi o to, że dzieło ma wiele warstw, a samo dzieło jest swego rodzają windą mięzy tymi warstwami. Przyjmijmy, że jest ich cztery. Osoba, która wchodzi na pierwszym, powinna wyjśc na drugim. Osoba, która "wsiada" na 3, powinna wyjśc na 4. Doświadczenie Piękna jest zaś poczuciem tej wyższej warstwy, poczuciem otwierającej się na nas transcendencji. Polecam ten film: kzbin.info/www/bejne/i5_Xi2elhpl5b6c
@muadek
@muadek 2 жыл бұрын
Up
@Elensefar
@Elensefar 2 жыл бұрын
Również polecam wskazany film (i autora ogółem) 😀
@typowynietypowy4559
@typowynietypowy4559 2 жыл бұрын
A to ciekawe, bo z tego, co pamiętam, sam Tolkien dopatrywał się w takim "windowaniu" funkcji opowieści jako takich
@rodoswww
@rodoswww 2 жыл бұрын
Ok ale Krzysztof jasno w swoim filmie powiedział, że są dzieła słabe i są dzieła dobre tylko nie ma sensu oddzielać je takimi kategoriami jak kultura wyższa i niższa. Po prostu powiedzieć, że np. film 365 jest słaby bo ma okropny scenariusz, źle napisane postacie, idealizowanie gwałtu itp. a nie mówić, że jest to po prostu film dla "plebsu" a książki Olgi Tokarczuk to wybitne dzieła bo w końcu dostała nobla i jeżeli ci się nie podoba to znaczy, że jesteś ignorantem. A może ci się najzwyczajniej w świecie nie podobać twórczość Tokarczuk i nie ma w tym absolutnie nic złego.
@xarlo12
@xarlo12 2 жыл бұрын
A jakby ktoś zaczął mówić, że 365 jest genialnym dziełem z ponadczasowym przekazem? I że ten film nauczył go dużo więcej niż np Podziemny Krąg? Discopolo można porównać do metalu, kto który gatunek bardziej lubi i woli słuchać, ale stawianie jednego na równi z drugim jest jak porównywanie Martyniuka do Jimi Hendrixa. Można lubić Martyniuka bardziej od Jimiego, ale jeden tworzył sztukę a drugi beaty na wesela i nikomu nie przeszkadza, że ktoś woli w aucie słuchać jednego a nie drugiego.
@rodoswww
@rodoswww 2 жыл бұрын
@@xarlo12 To możesz wejść w polemikę mówiąc, że się nie zgadzasz z jego opinią odnośnie tego, że 365 dni jest genialnym dziełem z ponadczasowym przekazem i podajesz argumenty, a nie patrzysz z pogardą mówiąc, że tylko plebs może lubić coś takiego.
@xarlo12
@xarlo12 2 жыл бұрын
@@rodoswww Różnica jest między "ja wolę x od y" a "x jest ważniejszym / lepszym dziełem od y". Możesz woleć discopolo a nienawidzić metalu, droga wolna, ale z momentem, kiedy powiesz, że Martyniuk jest lepszym artystą od Iron Maiden, to wtedy gadasz głupoty. Wolę wieczorem zagrać mecz w FIFĘ niż czytać Joyca, ale nigdy nie powiem, że FIFA jest lepsza od Ulissesa. Że Na Wspólnej jest lepsze od Mr Robot. A które wolę oglądać w wolnym czasie nie ma nic do rzeczy, które jest lepsze.
@rodoswww
@rodoswww 2 жыл бұрын
@@xarlo12 Otóż nie bo opinii jest tyle co ludzi i każdy może stawiać Martyniuka na piedestale względem innych artystów jeśli chce. Ciągle poruszamy się po polu subiektywności. Głupotą by było gdybym zaczął mówić, że ziemia jest płaska co jest zaprzeczeniem faktu naukowego.
@xarlo12
@xarlo12 2 жыл бұрын
​@@rodoswww A od kiedy definicja słowa "płaski" nie jest subiektywna?
@krzysiekpiersa6227
@krzysiekpiersa6227 2 жыл бұрын
Dodałbym, że problem jest natury psychologicznej. Jeżeli istnieje kultura wymagająca wyższych kompetencji poznawczych, których mogę na ten moment nie posiadać, przykładowo właśnie trudna książka Tolkiena mam w tej sytuacji trzy wyjścia: - Adaptacja, czyli poszerzanie swoich kompetencji poznawczych, by w przyszłości sprostać książce Tolkiena - Akceptacja, czyli zaakceptowanie faktu, że książka Tolkiena jest dla mnie za trudna i tak już po prostu jest. - Negacja, czyli uznanie, że umiejętności poznawcze nie mają tu znaczenia, a książka Tolkiena jest głupia. Problem jest również w naszej psychice, bo możemy dotrzeć do punktu akceptacji i może on wpływać negatywnie na naszą samoocenę (przez co kierujemy się w stronę adaptacji bądź negacji) albo sam fakt akceptacji nie wpływa na naszą samoocenę
@rjcork
@rjcork 2 жыл бұрын
blad w takim rozumowaniu tkwi w tym ze zakladasz ze cos bardziej skomplikowanego jest "lepsze". Skomplikowana ksiazka do fizyki jest lepsza niz napisana prosto i klarownie?
@krzysiekpiersa6227
@krzysiekpiersa6227 2 жыл бұрын
O ile mi wiadomo w komentarzu pisałem o kulturze a nie książce do fizyki. Kultura i nauka to dwie różne sfery ;) Jednocześnie - istnieją książki natury naukowej wymagające pewnych umiejętności poznawczych by wyciągnąć z nich wszystko. Przykładem może być "O Duchu Praw" Monteskiusza" albo "Erystyka" Shopenhauera, jednocześnie będącymi pozycjami obiektywnie wartościowymi
@rjcork
@rjcork 2 жыл бұрын
@@krzysiekpiersa6227 Nie widze powodu dla ktorego mozna twierdzic ze to dwie rozne sfery. Nawet sam zakwalifikowales Shopenhauera do literatury naukowej chociaz to nie jest literatura naukowa (w dzisiejszym tego slowa znaczeniu)
@krzysiekpiersa6227
@krzysiekpiersa6227 2 жыл бұрын
@@rjcork cóż nie moja sprawa dlaczego nie widzisz powodu, bez żadnego uargumentowania, ale fakt, że nie widzisz powodu nie oznacza automatycznie, że on nie istnieje
@rjcork
@rjcork 2 жыл бұрын
@@krzysiekpiersa6227 podalem ci argument. Sam kwalifikujesz Shopenhauera jako naukowca. To znaczy ze nie wiesz co to nauka i rozdzielanie tworczosci na kulture i nauke nie ma sensu przynajmniej w twoim wydaniu.
@antonigrela10
@antonigrela10 2 жыл бұрын
Temat czy istnieje kultura wysoka czy kultura niska jest mocno polaryzujący społeczeństwo, lecz największym problemem tego tematu jest to, iż dany kanon kultury wysokiej próbuję się wytyczyć z góry bez zrozumienia niektórych form sztuki. Dzieła takie jak: trylogia growego Wiedźmina i antologia książkowego, Trylogia Bioshock, The Talos Principle, Death note (anime i manga), Ghost in the shell (manga i anime), dzieła Tolkiena czy twórczość H. P. Lovecrafta itp. itd są przez polskich snobów i pololnistów trywializowane mówiąc, że: anime, manga , gry video, fantastyka czy filmy to twórczość dla głupich mas. Odnoszę wrażenie iż Krzysztof najbardziej nad tym ubolewa w swoim video eseju i próbował na to zwrócić uwagę, lecz muszę Szymonowi przyznać, iż ta polemika i interpretacja omawianego powyżej filmu, była niezwykle ciekawa.
@MultiPolkita
@MultiPolkita 2 жыл бұрын
Oglądałam ostatnio odcinki Krzysztofa na ten temat i również polecam! Też świetnie, że Szymon dodał do tego swój komentarz. Ciekawy temat i warto poznać różne perspektywy. Dzięki, że robicie te rzeczy!
@fishplayer6320
@fishplayer6320 2 жыл бұрын
6:15 Czy w takim razie Breaking Bad, The Wire, Wiedźmin 3, Dark Souls itd. będą zaliczały się do takiej definicji kultury "Wyższej" ponieważ wymagają długotrwałego i głębokiego zaangażowania ze strony widza/gracza w celu dostrzeżenia wszystkich ich walorów estetycznych? Jeśli tak to jest to zupełnie inna definicja niż większości społeczeństwa, gdyż zakłada ona, że kultura masowa może być jednocześnie kulturą "wysoką". Dodatkowo, jeśli ma to tak działać, to czy zamiast stwierdzać, że dzieło należy do kultury "wysokiej" czy "niskiej" nie czytelniej byłoby po prostu powiedzieć, że jego przekaz jest głęboki lub płytki? Z tego co zrozumiałem taki był główny argument Krzysztofa. Że oceniając np. książkę czy film produktywniej jest się odnieść do konkretnych atutów i braków niż arbitralnie szufladkować jako kultura "wysoka" lub "niska" podczas gdy, jak sam pokazałeś, dla każdego te słowa mogą znaczyć coś zupełnie innego.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
W zasadzie Wiedźmin 3 czy Dark Souls powinno się zliczyć do kultury wyższej ale tylko w kategorii gier komputerowych które to są w ogólnej kwalifikacji uznawane za kulturę niższą jako że ich odbiór wymaga przede wszystkim zręczności w dłoniach a nie samego głębokiego przetwarzania przez umysł. Co do przekazu to kultura wysoka często ma kilka warstw wiec ciężko by było uznać to za kryterium bo plebs w takim "Władcy pierścieni" widziałby tylko nawalankę orków i ludzi a nie kontemplację władzy i korupcji.
@majakok5768
@majakok5768 2 жыл бұрын
@@jankowalski565 Mam być szczera ? to brzmi jak byś ty sam nie grał w żadną z tych gier, Wiedźmin 3 gra która jest znana z histori i dialogu ale za to posiadająca prostacki system walki. DarkSouls seria znana z tego że nic nie jest powiedziane wprost dużo domyślania, Ściany tekstu to przeczytania dla skrawków infromacjii. Zgodzę pojawia się element zręcznościowy jednak nie zmniejsza to jak to określiłeś "głębokiego przetwarzania przez umysł."
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
@@majakok5768 Grałem w któreś "Dark souls" i miałem dosyć po kilku bossach. Dla mnie już łatwiej było przejść (i przy okazji poczuć trochę rozrywki) "Mortal kombat 11" na normalnym poziomie trudności niż wykonywać cały czas to turlanie(uniki) i wyczekiwać na dogodny moment do ataku w "Soulsach". Generalnie jest opinia że walka w grach Soulslike jest trudna kzbin.info/www/bejne/qXarp2hjZ711hsU&ab_channel=tvgry i ja to potwierdzam to nie jest coś pokroju "Uncharted" gdzie spokojnie można śledzić akcje bo bez większych problemów przechodzi się sekwencje walki. W "Wiedzmina 3" grałem tylko w demo i owszem grafika jest łada, dialogi całkiem całkiem ale jak zobaczyłem walkę na arenie to też mi się odechciało bo była podobna do tej z soulsów. Raczej nie podzielam opinii Sapkowskiego "Gra narobiła mi mnóstwo smrodu..." ale jak twórca postaci mówi cos takiego to jednak coś w tym jest.
@majakok5768
@majakok5768 2 жыл бұрын
@@jankowalski565 Czyli przyznajesz się że wypowiadasz się na temat gier których nawet nie poznałeś.. Walka w wiedźminie 3 Teorytycznie jest podobna do dark souls ale tylko troche aka stamina, dużo prostsza ale bardzie wymagająca. Walka na arenie ? jedyne co mi się kojarzy to początek drugiego dodatku więc zakładam że gdzieś w trailerze zobaczyłeś. Akurat wiedźmin to jest taka seria gdzie spokojnie można grać na niższym poziom trudonścii i się nic nie straci bardzo osobiście polecam. btw te soulsy w które grałeś to nie były przypadkiem 2 ? ta część jest nie sławna z "turwości" swojej walki. Swoją drogą nie odpowiedziałeś mi nic na to że te gry wspomniane offerują bardzo dużo hisotri dark souls w świecie przdstawionym + bossowie a wiedźmin 3 w bohaterah i dialogu
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
@@majakok5768 Poznałem ale nie przeszedłem bo walka z bossami mnie odrzuciła i tu jest główny problem. Gry mają swoje wymagania co do odbiorcy, żeby odkryć historię i świat trzeba przechodzić kolejne etapy czyli wykazać się czy to zręcznością czy dobrym planowaniem a często jednym i drugim. W wypadku filmu czy książki nie ma czegoś takiego, nawet osoba która ma sparaliżowane kończyny może być odbiorcą. Co prawda często można wybrać jakieś opcje które ułatwiają rozgrywkę, standardowo jest to poziom trudności, ale w wypadku Soulsów nie ma czegoś takiego. Poza tym to często nie wystarcza bo zazwyczaj takie ułatwienia zmniejszają tylko obrażenia czy hp przeciwników a sekwencje zręcznościowe(wklepywanie combosów czy speciali) i tak pozostają takie same. Jest jeszcze kwestia tego że gracz wkręca się w akcję i po prostu pomija opowieść bo nie chce oglądać czy czytać opisu świata a czeka tylko na kolejnego przeciwnika do pokonania. Często można tak zrobić bo pojawiają się znaczniki na mapie albo gra jest liniowa np grałem w "Elder Scrolls Online" kiedy była za darmo przez 2 tygodnie i ze względu na krótki czas darowałem sobie poznawanie historii bo chciałem zobaczyć grafikę i stwory z różnych wysp.
@kz-vp2xb
@kz-vp2xb 2 жыл бұрын
Można także określić kulturę mianem trudnej (w odbiorze) i łatwej - w pełnej zgodzie z tym co zostało w powyższym filmie przedstawione. Wtedy twórca kultury trudnej w odbiorze lub jej miłośnicy mogą zaprosić innych (nowicjuszy) do zapoznania się z ową kulturą i zasugerować jaką drogę warto najpierw przebyć aby móc w pełni owej kultury doświadczyć i ewentualnie ją docenić. Mogą też z zadartym nosem i szyderstwem na ustach odwrócić się do tych ludzi plecami - mam wrażenie, że Krzysztof często na to zwraca uwagę.
@jakub_benedykt
@jakub_benedykt 2 жыл бұрын
Krzysztof też wielokrotnie sugerował, by twórczość Tolkiena zacząć poznawać od konkretnych dzieł, ponieważ pozwoli to nabrać pewnego rozeznania i zbudować motywację, potrzebną niektórym na „przebrnięcie” przez szczególnie początek Władcy Pierścieni.
@beczkabrowca304
@beczkabrowca304 2 жыл бұрын
To że trzeba jakiś kompetencji nie znaczy, że coś należy do kultury wyższej czy niższej. Np. Tokarczuk nie zrozumie książki specjalistycznej z inżynierii, to znaczy że Tokarczuk jest idiotką bo nie zrozumie książki wyższej kultury na temat inżynierii ( bo trzeba odpowiedniej kompetencji dlatego należy do kultury wyższej).
@matyjaszmatyszek7306
@matyjaszmatyszek7306 2 жыл бұрын
Nie ma wyższej kultury inżynierii. Ba, nie ma nawet inżynierii.
@rjcork
@rjcork 2 жыл бұрын
@@matyjaszmatyszek7306 Tokarczuk jest tak zaawansowana ze 5 zeta bym nie dal w zakladzie ze zrozumie ksiazke niskiej kultury taka jak np Nauka swiata dysku Prachetta.
@matyjaszmatyszek7306
@matyjaszmatyszek7306 2 жыл бұрын
@@rjcork Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.
@rjcork
@rjcork 2 жыл бұрын
@@matyjaszmatyszek7306 kazdy sadzi i jest osadzany, taka jest ludzka natura - nic z tym nie zrobisz. caly ten material to proba osadzenia co jest wartosciowe a co nie.
@beczkabrowca304
@beczkabrowca304 2 жыл бұрын
@@matyjaszmatyszek7306 Dałem na szybko przykład, ale można to zamienić na cokolwiek np. na fizykę teoretyczna. To że do pewnych książek potrzebujesz konkretnych kompetencji nie znaczy że ona należy do wyższej kultury bo ona zresztą nie istnieje. A po za tym Podstawy inżynierii środowiska Danuta Lipińska, Inżynieria - działalność polegająca na projektowaniu, konstrukcji, modyfikacji i utrzymaniu efektywnych kosztowo rozwiązań dla praktycznych problemów, z wykorzystaniem wiedzy naukowej oraz technicznej. Tu dochodzimy czym jest kultura Kultura (z łac. colere, 'uprawa, dbać, pielęgnować, kształcenie’) - wieloznaczny termin pochodzący od łac. cultus agri („uprawa roli”), interpretowany w wieloraki sposób przez przedstawicieli różnych nauk. Najczęściej jest rozumiana jako całokształt duchowego i materialnego dorobku społeczeństwa, czyli inżynieria się wpisuje w kulturę. Idealnym przykładem jest wieża Eiffla jest dziełem inżynierii jednocześnie jest zabytkiem i symbolem Paryża ( jeżeli założymy, że istnieje kultura wyższa to jednocześnie nie zaprzeczysz, że wieża do niej nie należy). Sposób wykonania też należy do kultury danej cywilizacji a wiec inżynieria też należy do kultury, ergo nie każdy ma kompetencje do znajomości dziedziny inżynierii co oznacza, że inżynieria należy do kultury wysokiej ( jeżeli zakładamy, ze kultura wysoka istnieje). Dlatego napisałem, że kompetencje nie mogą być wyznacznikiem czy coś należy do kultury wysokiej czy niskiej, głuchy nie usłyszy muzyki klasycznej, ani rapu to skoro nie ma możliwości usłyszenia muzyki znaczy, że każda muzyka jest dziełem wyższej kultury?( o ile taka istnieje).
@ukasznierzwicki3001
@ukasznierzwicki3001 2 жыл бұрын
Jednym z problemów dyskusji jest z góry nadanie pojęciu "dyskryminacja" negatywnej konotacji. Jeśli idę do sklepu i wybieram, przykładowo, musli zamiast płatków kukurydzianych do śniadania, to na jakiejś podstawie dyskryminuję jeden produkt względem drugiego. Podobnie, modelując jakiś proces, ekonomiczny, fizyczny, czy podobne, dokonuję dyskryminacji zmiennych wybierając te, które niosą ze sobą pewną wartość poznawczą. Dyskryminujemy na co dzień, bo to podstawa procesu decyzyjnego. Negatywna konotacja słowa wynika nie z samego procesu, co z wątpliwych podstaw etycznych kryteriów dyskryminacji (np. rasowa czy z racji na niepełnosprawność). Ale ciągle, jest to krytyka wybieranych kryteriów dyskryminacji, a nie samego procesu w znaczeniu tego słowa.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Witamy w nowomowie lewicy gdzie słowa takie jak tolerancja, dyskryminacja czy nawet kobieta oznaczają już coś zupełnie innego niż ich klasyczne definicje
@marcinpindych4323
@marcinpindych4323 2 жыл бұрын
Kompozytorzy pracujący po kilkanaście godzin dziennie (etat lub działalność + praca twórcza później), żeby móc stworzyć muzykę, by się uśmiali, słuchając jacy to byli uprzywilejowani tworząc ją.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Są chałtury jest i sztuka
@sotshek1
@sotshek1 2 жыл бұрын
Hmmm. Zgadzam się z wieloma tezami, niemniej widzę w obu nagraniach pewne nieporuszone kwestie. Otóż: 1. W latach 90-tych ubiegłego wieku (we wcześniejszych wiekach również to zjawisko było zauważalne np. Opera i operetka), podział na kulturę wysoką i niską sprowadzał się do klasycznych sztuk, a wyłączał nowoczesne (np. film, serial, komiks, opowieść graficzną, satyrę rysunkową, grę... i tak dalej). Ten podział utrzymał się po dziś dzień i bardzo często w tego typu dyskusjach mamy do czynienia z sytuacją, kiedy sami doktoranci czy profesorowie bezmyślnie bronią czegoś, bo sztywno należy do uznawanych sztuk (np. obraz), a równie bezmyślnie odrzucają coś, bo należy do sztuki nowoczesnej (np. graffiti). 2. Podział na sztukę wysoką i niską, jest o tyle pozbawiony sensu, że bardzo często to co uważano za sztukę niską (operetka, wiersz biały, film, komiks, anime... i tak można wymieniać), za jakiś czas okazywało się być sztuką wysoką. Że nie wspomnę całej kinematografii (Ford, Wells, Lang, Reiner, Kurosawa, Tier, Felini... i tak można wymieniać). Podobnie było z anime ("Chińskie bajki" seks, przemoc, pornografia) gdzie dopiero po pewnym czasie uznano np. produkcje studia Ghibli za dzieła sztuki. Podobnie było z Disneyem (pierwsze produkcje). Onegdaj sztuka niska, obecnie wysoka. Dokładnie tak samo z omawianymi przez Ciebie Gwiezdnymi Wojnami. Kiedyś stara Trylogia była postrzegana za kulturę niską (bo fantastyka), obecnie za wysoką. I tak można wymieniać. To pokazuje jedynie, że piewcy tego podziału, nie bardzo rozumieją co robią. Nie rozumieją co jest wartościowe, a co nie (resztą jeżeli ktoś żył w latach 90-tych i czytał co polecają krytycy sztuki do czytania / oglądania to wie, że o owych "dziełach kultury wysokiej" nikt już nie pamięta. Wie ktoś, poza namiętnymi czytelnikami, dzisiaj kim jest Masłowska? A przecież jej książki miały być ponadczasowe. a takich jak ona było promowanych wiele, tylko, że ich nazwiska nikomu nic nie powiedzą. A Tokarczuk, była ignorowana). Bardziej chronią to co znają, ewentualnie doceniają przeszłość, niż potrafią dostrzec wartość, w tym co naprawdę ją posiada. 3. A co w takim razie z dziełami kultury masowej, które same w sobie są sztuką niską, ale jako całość stanowią rewelacyjną intelektualną ucztę? Np. Stare seriale i filmy Star Trek (nie to co teraz zrobiło z tego lgbt)? Same odcinki, nie mają specjalnej wartości. Ale jako całość Star Trek jest jedną z najdoskonalszych utopii jaką kiedykolwiek stworzyła ludzkość. To jak to jest kultura niska czy wysoka? Gdzie są granice? 4. A co z dziełami, estetycznymi? Jaka estetyka jest wysoka, a jaka niska? Leonardo? Michał Anioł? Czy dadaiści? A może abstrakcjoniści? 5. A co z dziełami silnie kulturogennymi, które nie przynależą do sztuki wysokiej? Np. Super herosi amerykańscy, którzy w kulturze USA są odpowiednikiem mitów (które to do kultury wysokiej należą)? Ich wpływ na społeczeństwo USAijskie jest nie do przecenienia. Myślę, że można robić hierarchię dzieł tego samego typu (tak jak to zrobiłeś w filmiku), ale nie wiedzę możliwości sensowenego podziału sztuki na wysoką i niską.
@drzewoakacjowe7912
@drzewoakacjowe7912 2 жыл бұрын
Naprawdę ciekawy i dający do myślenia film. Osobiście uważam że wiele tekstów kultury może być jednocześnie dziełem masowym jak i wysokim jednocześnie np. Władca pierścienia
@egon446
@egon446 2 жыл бұрын
Wladca pierścienia, czy pierścieni?
@sztolniaastralnachoroszcz-4156
@sztolniaastralnachoroszcz-4156 2 жыл бұрын
@@egon446 Pierścienie władzy
@drzewoakacjowe7912
@drzewoakacjowe7912 2 жыл бұрын
@@egon446 pierścieni
@jaculaa01
@jaculaa01 2 жыл бұрын
nieee, kliknąłem w powiadomienie z ogromną nadzieją na półtorej godzinną rozmowę z Krzysztofem Majem, a tu tylko 15 minutowy film, no cóż, trzeba się cieszyć tym co mamy c: dzięki Szymon
@mrasfodelgrecki8018
@mrasfodelgrecki8018 2 жыл бұрын
Argumenty kulturowe to jedne z najbardziej nikczemnych i złowrogich na jakie człowiek mógł wpaść.
@MrAisha2003
@MrAisha2003 2 жыл бұрын
To jako adwokat diabła posłużę się jednym z częstych argumentów Petersona: Skoro uważasz, że jest podział na kulturę niską i wysoką, to jakie ma dokładnie granice? Skąd to wiesz? Podaj mi miarę i schemat. Osobiście uważam, że bardziej niż kultura "wysoka i niska" co jest bardzo subiektywne, powinniśmy patrzeć na - umiejętność doświadczania. Bo nawet z czegoś z "niskiej kultury" człowiek z umiejętnością głębszego doświadczania wyniesie więcej. A do tego potrzebna też jest wiedza i w ogóle CHĘĆ rozmyślania (a nie jak to określiła Tokarczuk - wrażliwość). Czyli podsumowując jeśli nie jesteś w stanie podać miar to istnieje duże prawdopodobieństwo, że coś jest po prostu subiektywnym odczuciem. Czyli dosłownie to co Szymon powiedział - jego opinią. :)
@kucikukan
@kucikukan 2 жыл бұрын
Ale Ty i Krzysztof mówicie o czym innym, sam wspominasz że wśród "kultury masowej" jest "wyższa" lub "niższa", z czym - mam wrażenie - Maj się zgodził; Krzysztof krytykuje odgórne założenie, że jeśli jakieś dzieło jest napisane w jakimś konkretnym gatunku (np. powieść realistyczna lub dramat romantyczny) to jest z tego powodu wysokie więc lepsze od innych (od np. powieści fantastycznej lub fantastycznonaukowej) Tak - niektóre dzieła są głębsze (czyli lepsze) od innych (co oznacza, że te są gorsze) ale nie jest to (lub przynajmniej nie powinno być) "predestynowane" przez autora, gatunek lub przystępność dzieła ("Mistrz i Małgorzata" jest tu dobrym przykładem - jest to dzieło zarówno głębokie jak i przystępne) a zatem przez przynależność a priori do kultury "wysokiej" lub "niższej"
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Nie sądzę by tak było np w takim gatunku muzycznym jak disco polo nigdy nie doszukałem się głębokich treści (no chyba że "Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho," to jakaś bardzo sprytnie zakamuflowana egzystencjalna metafora) w związku z czym uważam że założenia i ramy tej formy nie pozwalają określić jej inaczej niż kultura niska.
@piotyrwysocki
@piotyrwysocki 2 жыл бұрын
@@jankowalski565 hm, ale czy jest teoretycznie możliwe stworzenie z jakimś głębszym przekazem muzykę discopolową. nigdy specjalnie nie interesowało mnie disco i około gatunkowe, wiec ciężko mi znaleźć jakiś przykład, ale pozostawiam taką możliwość, nawet czysto teoretycznie.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
@@piotyrwysocki Teoretycznie można stworzyć jakiś utwór disco polo z głębszym przekazem bo nie ma zapisanego prawa zakazującego używania jakichkolwiek słów czy przestawiania ich kolejności jednak w praktyce nie byłoby odbiorców na coś takiego wiec byłaby to komercyjna klapa. Po to gatunki muzyczne mają swoje ramy, choćby rytm ale też tematy, żeby ludzie wiedzieli czego się spodziewać i mogli wybrać ten który im w danym momencie pasuje np nie może być tak że ktoś nazwie muzyką taneczną jakiś marsz żałobny i na odwrót bo goście na pogrzebie czy imprezie byliby mocno zdziwieni czy nawet zszokowani a o twórcy który by tak pomieszał muzykę mieliby jak najgorsze zdanie.
@kucikukan
@kucikukan 2 жыл бұрын
@@jankowalski565 Zgodnie z tym co twierdził Jung, a przed nim Platon "majteczki w kropeczki" symbolizują ideową część ludzkiego subsuperego, będącego bytem istniejącym (w myśl tomizmu) w przeciwieństwie do niebytu niebędącego... a tak na serio - zakładasz, że Disco Polo to wciąż część "kultury", z czym się nie zgadzam, jest to taka sama kultura jak zszywacz do papieru Noster Z-304; Disco Polo to produkt mający zapewniać rytmiczny hałas tła gdy w twej krwi jest etanol na weselu członka rodziny o której istnienia nie miałeś pojęcia i nie wiesz w jaki tajemny sposób jesteście na tym samym drzewie genealogicznym
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
@@kucikukan To nie ja zakładam że Disco Polo to cześć kultury masowej ale tak wynika z różnych opisów czy definicji np. w Wikipedii " gatunek muzyki popularnej będący nurtem muzyki tanecznej, powstałym w Polsce w latach 80. XX wieku, w początkowym okresie istnienia znany jako muzyka chodnikowa." i dalej "pochodzenie:euro disco, italo disco, polska muzyka ludowa, muzyka biesiadna, polska muzyka rozrywkowa". Gdzie by nie sprawdzać i jak by tego nie kwalifikować to wychodzi na to że jest część kultury niskiej w przeciwieństwie do zszywacza bo ten w żadnej definicji nie jest kojarzony z częścią kultury a jest opisywany raczej jako przyrząd techniczny.
@Carpenjoyer
@Carpenjoyer 2 жыл бұрын
Nie rozumiem w tym wywodzie jednej rzeczy: Podział na kulturę wysoką i niską jest równoznaczny z podziałem: a) kultura dla wąskiego grona odbiorców vs. dla szerokiego grona odbiorców b) kultura mająca głębokie cele vs. powstająca głównie dla pieniędzy c) oba?
@matthiasluka3498
@matthiasluka3498 2 жыл бұрын
d) żadne z powyższych
@stoliknakawe743
@stoliknakawe743 2 жыл бұрын
Według mnie tym "odpowiednim" podziałem na kulturę wysoką i niską jest właśnie ich cel czy głębia niezależnie od ich popularnosci bo jest masa dzieł sztuki która jest na najwyższym poziomie i jest bardzo popularna a właśnie używanie tego drugiego kryterium do określania czegoś kulturą wysoką bo jest niszowa i nie dla mas jest snobistyczne i elitystyczne.
@Carpenjoyer
@Carpenjoyer 2 жыл бұрын
@@stoliknakawe743 Dotykasz powoli sedna tego o co i Krzysztof apeluje - Skoro podział wysoka-niska nie jest jasny, znaczy różne rzeczy dla różnych ludzi, a dla niektórych jest źródłem uprzedzeń, to może lepiej porzucić taki niedziałający podział
@stoliknakawe743
@stoliknakawe743 2 жыл бұрын
@@Carpenjoyer zgadzam się. Dlatego też uważam że określenia jak "ambitniejsza", "głębsza" albo "piękniejsza" w zupełności wystarczają do wartościowania sztuki i odnoszą się konkretniej do tego czemu uważasz jedną lepsza od drugiej. Bo zgadzam się że używając określenia kultura wysoką i niska patrzysz z góry na tych którzy używają tej według ciebie "niskiej"
@karolahordyjewicz4334
@karolahordyjewicz4334 2 жыл бұрын
"Nigdy nie dopuściłem do tego, aby szkoła przeszkadzała mi w kształceniu się." - Jack London
@magorzatasiwinska6178
@magorzatasiwinska6178 2 жыл бұрын
Wydawnictwo ZNAK wydało serię nazywaną czarną ( z powodu koloru obwoluty ) Były tam m. In. takie pozycję jak "Pustelnicy i demony* czy " Symbolika świątyni chrześcijańskiej".We wstępie do tej ostatniej pozycji autor napisał że książka jest przeznaczona dla czytelnika "wyrobionego" i intelektualnie przygotowanego. Czarna seria była "niskonakładowa", kto chciał ten zdobył interesujące go tytuły. Było to ponad 40 lat temu. Istnieje cała masa dzieł kultury na których masa osób wywraca się po pierwszej stronie. Np. Tractatus logico-philosophicus Wittgensteina. Nie sposób go zaliczyć do kultury masowej. Wprowadzanie segregacji kulturowej i wartościowanie ludzi wg tego co czytają lub czego nie czytają jest wchodzeniem w ślepy zaułek. Trzeba się zastanowić czy nasz system edukacyjny nie wyklucza coraz większej grupy ludzi z obiegu kulturowego.
@starykapturzysta4596
@starykapturzysta4596 2 жыл бұрын
@Szymon mówi Miło mi, że zdecydowałeś się w formie filmu odpowiedzieć na moje pytanie ze streamu dla Patronów. Pozdrawiam!
@grzegkania
@grzegkania 2 жыл бұрын
Miło mi się ciebie słucha, Szymonie. Nie zawsze się z tobą zgadzam, ale zawsze skłania mnie to, co mówisz do refleksji. Tym razem skłoniłeś mnie do zadania sobie pytania: po co jest kultura i czemu służy? Może po to jest, żeby ludzie byli lepsi, żeby lepiej się nawzajem traktowali i wówczas podział kultury na taką czy inną traci na znaczeniu, ponieważ bez względu na to, do jakiego rodzaju kultury dany produkt należy, ma on sens, jeśli czyni kogoś lepszym i nie ma sensu, jeśli tego celu nie osiąga.
@Kassjan
@Kassjan Жыл бұрын
Z tym że jeśli poziom wymaganych kompetencji ma być wyznaczynikiem wyższej i niższej kultury...to niestety wszyscy musieliby przyznać że gry video są jej najwyższą formą. Książkę Tolkiena przeczytasz, I może zrozumiesz, może nie. Wymagane kompetnecje to dosłownie umiejętność czytania i w miarę rozwinięta umiętność rozumienia i interpretowania tekstu Teraz porównajmy sobie to z takim Elden Ringiem, w którym nie tylko musisz być niezwykle wyćwiczony w interpretacji wszystkiego co się dzieje, ale samo przejście fabuły i tak ci nic nie da, bo poza nią musisz zrobić każdy side quest, odbyć każdy dialog, zobaczyć każde zakończenie i przeczytać każdą książkę i każdy opis przedmiotu. I mimo to, nadal istnieje spora szansa na to, że nie będziesz wiedział o co chodzi. A na to wszystko trzeba oczywiście nałożyć jeszcze samą kwestie game playową, gdzie sama gra jest niezwykle trudna i już z tego powodu większość ludzi niezaznajomionych dobrze z medium, najpewniej nie będzie miała odpowiednich kompetencji by chociaż zacząć zagłębiać się w historie Czy więc to oznacza, że Elden Ring jest kulturą dalece wyższą od książek Tolkiena, a VatiVidia może być najbardziej oświeconym polonistą w dziejach?
@jurekmarkiewicz5837
@jurekmarkiewicz5837 Жыл бұрын
Niestety? Z przyjemnością!
@adamniewiadomski2934
@adamniewiadomski2934 2 жыл бұрын
Autor mówiąc, że tworzy nie dla każdego, moim zdaniem, ma na celu zamknięcie ust krytykom. Jeśli dzieło ci się nie podoba to znaczy, że nie było dla ciebie.
@angelofthemorning5128
@angelofthemorning5128 2 жыл бұрын
Ja tam widzę różnicę między "imię róży" a "365 dni ". Można nazywać mnie snobką jak ktoś chce.
@KrzysztofMMaj
@KrzysztofMMaj 2 жыл бұрын
Fun fact: poLOLniści na mojej uczelni uznali Umberta Eco za popowe popłuczyny. Nie było mi miło, jak to usłyszałem.
@anariondanumenor9675
@anariondanumenor9675 3 ай бұрын
​@@KrzysztofMMajlol co xD
@grzegorzo.9288
@grzegorzo.9288 2 жыл бұрын
To przykład teraz ze świata gier wideo. Gry serii Dark Souls, zdecydowanie wymagają pewnych kompetencji przez swój poziom trudności, i gdyby ktoś nie grał w ogóle w gry, to nie poleciłbym mu tej serii jej jako pierwszej do doświadczenia. Zasugerowałbym raczej coś "prostrzego", wiedząc że osoba ta na pewno straci ciekawą historie i od groma doświadczeń płynących z gry. Czy w takim razie mogę nazwać gry z tej serii, jako kultura wysoka, przez sam próg wejścia?
@styku1991
@styku1991 2 жыл бұрын
Podział na kulturę wyższą lub niższą jak najbardziej ma sens. Po prostu kryteria jakich powszechnie używa się do kategoryzowania kultury w ten sposób są wprost idiotyczne - i mam tu na myśli przystępność odbioru. Jeśli coś jest ciężkie i trudne w odbiorze - nie oznacza automatycznie że jest wartościowe. I odwrotnie - dzieła w odbiorze łatwe mogą nieść ze sobą znacznie więcej głębi niż wskazywałaby na to ich przystępność. Bardzo dobrze widać to w medium za snobów uważanym za poślednie - czyli grach komputerowych. Klasyki pokroju Planescape: Torment czy TES: Morrowind dość dobrze pokazują, że dzieło w miarę przystępne w odbiorze może nieść ze sobą wiele głębi. Planescape zanurza się w stosunkowo poważne tematy takie jak ludzka natura, odkupienie, moralność i śmiertelność, przy okazji serwując jedne z najlepiej napisanych postaci i dialogów w historii gier; Morrowind z kolei to majstersztyk budowania świata przedstawionego, poprzez wydarzenia, książki, wskazówki kontekstualne czy nawet architekturę, stroje NPC i ukształtowanie terenu. Zresztą nie trzeba sięgać aż tak daleko - bardziej współczesna SOMA dla jednych będzie zwykłym survival horrorem, a dla innych wprowadzeniem do Junga. Zapewne przez wielu fanów literatury "wysokiej" pozycje te zostałyby z góry sklasyfikowane nawet nie jako kultura niska, a wręcz medialna papka i bezmyślna rozrywka.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Ja to widzę raczej tak że odbiorca musi zrozumieć fabułę by pojąć przekaz. Tymczasem w grach komputerowych przede wszystkim liczy się zręczność czy/i kalkulacja, często użytkownicy wcale nie zagłębiają się w ich treść bo nie jest to wymagane by ukończyć jakaś pozycję. Jest szybkie przewijanie dialogów i znaczniki na minimapie wiec gracz orientuje się co robić nawet gdy skupia się tylko na akcji. To spłyca tę formę "sztuki" do kultury niskiej zwłaszcza że ich użytkownicy często to potwierdzają np " ja jestem druidem i walę z różdzki"
@styku1991
@styku1991 2 жыл бұрын
​@@jankowalski565 Ewidentnie nie znasz żadnego z tytułów które wymieniłem. Żaden nie oferuje znaczników i ułatwień jakie wymieniłeś, i niemożliwym byłoby je ukończyć przeklikując się bez sensu przez dialogi i fabułę (poza SOMĄ, bo to zupełnie inny gatunek). Tu jest wręcz odwrotnie - każdy może przeczytać dowolną książkę od deski do deski z zerowym zrozumieniem. Praktycznie niemożliwym jest ukończenie PS:T czy Morrowinda bez zrozumienia tego co się dzieje. Więc jeżeli uznamy fakt że dane dzieło da się w całości "przyswoić" choćby bez zrozumienia, za definicję płytkiej sztuki, to gry, zwłaszcza starsze tytuły lub gry spoza mainstreamu, stają w tej hierarchii dalece wyżej niż książki - nie doświadczysz całego utworu, jeśli najpierw w stopniu wystarczającym nie opanujesz i nie zrozumiesz jego poprzedniej części. Dlatego właśnie takie kryterium nie ma najmniejszego sensu.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
@@styku1991 Rzeczywiście nie grałem konkretnie w "Morrowind" ale w tym roku przez 2 tygodnie, kiedy to było bezpłatne, sprawdzałem "The Elder Scrolls Online" i jako że nie miałem zbyt dużo czasu poboczne questy które zazwyczaj sprowadzały się do wynieś, przynieś, pozamiataj robiłem tak że przewijałem dialogi i tylko szukałem znaczników na mapie. Jednak kilka sprawdziłem i były kiepskie; ot chłop zgubił buty jak łowił ryby trzeba mu przynieść, inny z kolei potrzebuje ziółek do wyrobu napoju itp Pewnie główny wątek też by się tak ekspresowo dało zrobić bo wygląda na to że system na to pozwalał. Wracając do tematu, istotą książki jest treść, w zasadzie nic innego tam nie ma wiec jeżeli z własnej woli ktoś chciałby po nią sięgnąć i poświęcić jej czas to tylko po to by poznać jakaś historię. Natomiast czytać od deski do deski bez zrozumienia może tylko ktoś pod przymusem np uczeń by zdać egzamin. Gry mają wiele innych interesujących rzeczy jak ich mechaniki np. rozwoju postaci, walki itp i to wszystko może na tyle absorbować uwagę że odbiorca nie interesuje się niczym innym jak akcją, nawet jeżeli jest w turach. Ja bym dał taka definicję; płytka sztuka to taka która nie powoduje refleksji u odbiorcy a tylko wyzwala u niego prymitywne emocje, choćby radość z pokonania przeciwnika.
@styku1991
@styku1991 2 жыл бұрын
@@jankowalski565Między Morrowindem a TESO jest mniej więcej taka przepaść jak między Feynmana Wykładami z Fizyki, a programem popularnonaukowym Billa Nye. I jedno i drugie jest o fizyce, ale na tym podobieństwa się kończą. Druga definicja jaką podałeś znacznie bardziej mi się podoba, ale to wciąż nie to. Przecież ewentualność wystąpienia refleksji u odbiorcy nie leży wyłącznie po stronie dzieła - odbiorca jest zań odpowiedzialny niemalże równie mocno. Książka, podobnie jak gra, może przedstawiać przystępną (tu: angażującą, wciągającą) historię, która co bardziej świadomych odbiorców skłoni do refleksji, a tych drugich po prostu ucieszy ciekawą fabułą. Zresztą czy to tylko o to chodzi? Przecież poza treścią jest jeszcze forma.
@dalekoodlektur9597
@dalekoodlektur9597 2 жыл бұрын
Nie ze wszystkim się zgadzam, co mówi Krzysztof, ale w tym wypadku ciężko było się z nim kłócić. Zachęcaj do uzasadniania, dlaczego jakaś książka jest wartościowa, ale po co dzielić kulturę na wysoką i niską? Co to daje? Raczej nie przekonam moich uczniów do przeczytania/obejrzenia czegoś mówiąc im, że to jest wartościowa, wysoka kultura. Zamiast tego mogę uzasadnić, dlaczego warto, ale jak ognia unikałbym takiego hierarchizowania. Z pracy wiem, że mówienie o kulturze wysokiej jest zupełnie kontrproduktywne, więc jak dla mnie, zupełnie zbędne.
@Morgan-kl2pi
@Morgan-kl2pi 2 жыл бұрын
Zgadzam się i z Krzystofem Majem i z panem. W moim odczuciu można kulturę podzielić na wysoką i niską, ale mówić, że kultura wysoka jest zarezerwowana dla ,,wysoko-kulturowych" i ,,Inteligentnych" jest zwyczajnie głupie. Dla przykładu jestem osobą lubiącą nowe filmy z Szybkich i Wściekłych, ale umiem zagrać w BioShocka (i zagrałem w obie części) i zrozumieć wiele motywów, a nawet zmusić się do refleksji.
@frozenlettuce6593
@frozenlettuce6593 2 жыл бұрын
Czytałam Władcę Pierścieni na początku podstawówki, bez najmniejszego problemu doceniając rozbudowane uniwersum i pogłębione rysy postaci. Tiktok w pierwszym odbiorze (dla dorosłego człowieka) wydał mi się przytłaczający, skomplikowany i niezrozumiały. Kilka tygodni zajęło mi zrozumienie trendów tam panujących i zrozumienie chociaż podstaw działania tego medium. Tak, tiktok wymaga pewnych kompetencji, które nie dla wszystkich są łatwe do wypracowania (bywają trudniejsze niż czytanie kilka godzin w skupieniu). Tacy ludzie tez jak najbardziej istnieją ;)
@krzysztofkuczynski8907
@krzysztofkuczynski8907 2 жыл бұрын
Ile masz lat? Bo to, kiedy było się w podstawówce, też ma w tym przypadku znaczenie...
@NadwornyBlazen
@NadwornyBlazen 2 жыл бұрын
Chciałem tylko powiedzieć, że w czasach Shakespeare'a jego sztuki uważano za niską kulturę.
@Sabat83
@Sabat83 2 жыл бұрын
Opisując kulturę nie trzeba używać pojęć przeciwstawnych. Kulturę wyższą można nazwać „kulturą wymagającą”, a kulturę niższą „kulturą codzienną”. Podział na wyższą i niższą jest przejawem dążenia człowieka do umieszczania podobnych zjawisk na tej samej płaszczyźnie, a nawet na tej samej linii. Ewolucyjnie jest to zasadne, bo ułatwia codzienne funkcjonowanie, ale nie zawsze jest trafne.
@marcinw5515
@marcinw5515 2 жыл бұрын
Kultura się zmienia. Dla jednego najgorsza książka będzie lepsza niż najlepsza gra komputerowa czy komiks, bo to książka kultura wyższa. Takie myślenie zacofane i prostackie ma Tokarczuk i Sapkowski. Tyle że Sapkowski zarobił na swoich książkach.
@Skwarek199616
@Skwarek199616 2 жыл бұрын
Szymon, zazdroszczę Ci, że tak merytorycznie potrafisz przedstawić swoje argumenty i tok swojego rozumowania. Myślę że trafia on niestety wyłącznie do osób, które podzielają go, a nie do osób, do których, w moim odczuciu są, lub powinny być adresowane. Niemniej dostarczasz mi rozrywki wysokiej tudzież niższej, za co Ci dziękuję :)
@Adam509846
@Adam509846 Жыл бұрын
Problem w tym że Szymon nie zrozumiał meritum wypowiedzi Krzysztofa. Problemem nie jest to że oceniana jest wartość dzieła z względu na zawartość, a tylko z względu na formę. Szymon ciągle mówi o zawartości, a Krzysztof krytykuje podział na kulturę wysoką i niską z względu na formę. Przy czym oceniając zawartość nie da się ustawić twardych ram jak np. przy formie, dlatego że zależy to od interpretacji, a ona jest tylko indywidualna. Tak jak przykład z Gwiezdnych Wojen który został przytoczony w filmie, to czy uznamy to za coś wartościowego i dającego do myślenia zależy wyłącznie od tego, jak zinterpretujemy dzieło. Jednak nie należy mówić że forma filmu jest gorsza od np. książki, albo że dramat jest wartościowszy od np. komedii, muzyka klasyczna od rapu czy rocku alternatywnego. To po prostu inne formy i podział na lepsze/gorsze powinien zależeć tylko od zawartości dzieła.
@zakan4898
@zakan4898 2 жыл бұрын
Jestem osobą co kota w necie zobaczy, a i Silmarillion przeczyta- Jedno to kultura wysoka, a druga to niska i spytasz się, która mi umniejsza, a która mnie wywyższa?- Żadna bo to nie rozrywka, którą wybieramy nas definiuje- znam bystrych ludzi co w życiu książki nie przeczytali i też takich co ich przeczytali wiele i uważają się za alfę i omegę mimo iż nic nie umieją. Istnieją dzieła lepsze i gorsze - mniej i bardziej wartościowe, ale one nie definiują nas- mogą nam pomóc mogą nas rozwinąć lub po prostu zabawić, ale lepszymi ludźmi się stajemy z czasem i tylko dlatego, że sami postanawiamy to- nie jesteśmy wartościowi tylko przez fakt, że konkretną książkę mieliśmy w rękach. Jestem strasznie egocentrycznym człowiekiem, a mimo to, że w mojej starej paczce znajomych jako jedyny czytałem cokolwiek i nigdy nie czułem się lepszy od innych- jeśli ktoś uważa się za lepszego z tak błahego powodu to na pewno nie jest lepszy. Istnieje kultura wyższa i niższa- lepsza i i gorsza, ale żadna z nich nie ma wszystkich zalet drugiej jak i też oś tego jest ogromna- zarówno w niskiej jak i w wysokiej znajdziemy tego najgorszego i najlepszego- i to nie kultura nas ,,ukulturawia" a robimy to sami być może przy pomocy elementów kultury niezależnie od jej statusu gdyż każdy element może nakierować nas na coś zupełnie innego no co inne nas by nie nakierowały. Pytanie nie powinno brzmieć czy istnieje kultura wyższa i niższa bo to wiadome, że nic sobie nigdy nie jest równe- Pytanie moim zdaniem powinno brzmieć jak sami siebie definiujemy przez pryzmat kultury- Czy sięgamy po kulturę wysoką by próbować stać się bardziej wartościowym człowiekiem czy może dowartościować samego siebie i poczuć się lepiej przyswajając tylko puste słowa? Dla mnie lepszym człowiekiem jest ten co powie, że nie lubi książek, ale nie ma nic do nikogo i żyje swoim życiem niż ktoś kto uważa go za kogoś mniej tylko przez pryzmat tego, że czyta, a on nie...
@arturgroch3126
@arturgroch3126 2 жыл бұрын
Świetna wypowiedź!
@aleksandrajursza7721
@aleksandrajursza7721 2 жыл бұрын
wszystkiego dobrego :)
@TheEldarie
@TheEldarie 2 жыл бұрын
To jest fascynujący dla mnie temat z tego powodu, że różnica zdań jest tutaj na tyle niewielka, że daje nadzieje na podejście bezkonfliktowe i intelektualne rozważania na temat raczej niekontrowersyjny. Obu panów cenię i oglądam, a w tej kwestii stoję gdzieś pomiędzy, a może nie mam wyrobionego jeszcze zdania, dlatego tym bardziej chciałbym zobaczyć wielogodzinną debatę ograniczoną do tego jednego tematu w ramach mojej prywatnej "kultury wysokiej" ;D Dzisiejszym problemem podziału na kulturę wysoką i niską jest pewna niejednoznaczność wielu dzieł, trudność w klasyfikacji oraz pojawienie się nowych mediów (gry, anime). Krzysztof bardziej odnosił się do tradycyjnego podziału, który odchodzi do lamusa. Szymon utożsamia poziom kultury z wymaganiami intelektualnymi jakie ona stawia. Przydałoby się zacząć od wyraźnego zdefiniowania problemu i samej kultury wysokiej, oraz ewentualnie zaproponować własny podział. Wszak Krzysztof nie kłóci się z dzieleniem dzieł na lepsze i gorsze według subiektywnych kryteriów. Szymon z kolei bardziej chciałby tutaj widzieć obiektywne kryteria. Jest potencjał na debatę.
@fum4491
@fum4491 2 жыл бұрын
Z tym u Krzysztofa właśnie się nie zgadzałam... Taka sama perspektywa była u mnie na studiach. pokłóciłam się z profesorem, drugim profesorem i w końcu odeszłam... Ta teoria odnosnie bezsensu podziału na kulturę wysoką i niską jest przestarzała moim zdaniem. Zakłada, że kultura wysoka jest niedostępna dla klas niższych, a w dzisiejszych czasach nawet lump z osiedla może słuchać muzyki klasycznej na radyjku z odzysku, choć faktem jest, że prawdopodobieństwo zainteresowania się się kulturą wysoką jest niższe przez słabe warunki. Ale ile jest dziś osób w naszym kręgu kulturowym, których nie stać na normalnej jakości sprzęt? Kultura wysoka jest ogólnodostępna i nie trzeba być wielkopańskim bogaczem, aby mieć pieniądze na wizytę w operze, muzeum czy teatrze. Dodatkowo, mój profesorek usilnie wbijał nam, że sztuka nie żyje i nie jest to zły stan rzeczy. Twierdził, że dzięki spłyceniu wartości dzieła i obdarcia go z ,,aury" każdy plebejusz może się nim cieszyć, bo nie musi już oceniać. Japiedolekurwamać. Dystopia, here we come
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Zazwyczaj żeby coś w pełni pojąć trzeba mieć kwalifikacje(które zazwyczaj wymagają lat nauki) oraz odpowiednie warunki by się z dziełem zapoznać. Owszem odtworzyć jakiś utwór na byle sprzęcie może każdy ale dopiero ktoś kto ma odpowiednie wykształcenie muzyczne nazwie, doceni i zrozumie co się tam dzieje po spokojnym wysłuchaniu tego w pomieszczeniu z odpowiednią akustyką. Tu chodzi o to że są różne stopie odbioru, dla plebsu to będzie tylko skoczna melodyjka a dla konesera dynamiczna wielotonowa uczta dla uszu z niekonwencjonalnymi zmianami amplitud(ja akurat bardziej znam się na grafice wiec pewnie nie oddam tego tak dobrze jak muzyk).
@Zardzewialy95
@Zardzewialy95 2 жыл бұрын
EEeeeeee, czyli że jest podział na kulturę wyższą i niższą, ale jej już nie ma?! Widzę, że logika level expert.
@kamiltylus
@kamiltylus 2 жыл бұрын
Sztuka żyje i ma się dobrze - na szczęście. Przynajmniej tak to dla mnie wygląda w muzyce (ona mnie ze sztuk najbardziej interesuje) gdzie powszechny dostęp do internetu dał utalentowanym artystom możliwość opublikowania swojej muzyki niewielkim kosztem, gdzie w przeszłości trzeba było to zrobić za pośrednictwem wytwórni muzycznej - potrzebny był jakiś nośnik, np. płyta CD. Przez to ktoś z ciekawym pomysłem, ale nieposiadający odpowiednich pieniędzy może się podzielić swoją twórczością ze światem i czasem zdobyć w ten sposób dużą popularność. Tak jak mówisz teraz większość osób ma sprzęt i dostęp do internetu, co daje im możliwość rozpoczęcia tej podróży rozwijającej dobry gust i w pewnym sensie także wykształcenie.
@fum4491
@fum4491 2 жыл бұрын
@@Zardzewialy95 Kultura jest, mowa o rzekomym zaniku sztuki
@fum4491
@fum4491 2 жыл бұрын
@@jankowalski565 Co nie zmienia faktu, że do praktycznie nieograniczonej wiedzy muzycznej ma dziś dostęp już niemal każdy ,,plebejusz" i przynależność klasowa nie stanowi żadnej przeszkody do tego, by móc stać się ,,koneserem". To mam na myśli przytaczając radyjko jako przypadek skrajnej sytuacji, która mimo wszystko nie jest już brakiem środków. Dlatego w kontrze do profesora uważam, że określanie kultury wysokiej jako coś snobistycznego jest nieaktualne (choć w czasach gdy ta teoria powstawała owszem, było i to w bardziej znaczącym stopniu). Kultura wysoka nie jest przeznaczona dla mas, ale to nie znaczy, że trzeba ją obniżać do poziomu niskiej (czy tam średniej, bo się wyzeruje xd), aby te masy mogły ją eksplorować.
@willprince643
@willprince643 2 жыл бұрын
Słuszne uwagi, zgadzam się zarówno z Krzysztofem jak i Szymonem, wobec argumentów Szymona sugerowałbym może zamianę wartościowania samej kultury na wartościowanie progu wejścia kultury, tzn kultura z niższym progiem wejścia i wyższym progiem wejścia, jednocześnie nie oznaczałoby to, że kultura z niskim progiem wejścia nie niesie ze sobą jakiejś większej wartości, ale i też nie wykluczałoby to, że kultura z wyższym progiem również nie musi koniecznie takowej ze sobą nieść.
@zbyniurumek3235
@zbyniurumek3235 2 жыл бұрын
Bruce Lee powiedział kiedyś że: - Mądry człowiek może sie dowiedzieć więcej z głupiego pytania, niż głupiec z mądrej odpowiedzi. - I myślę że z książkami i filmami jest podobnie. Osobiście nie mam nic przeciwko fanom kultury wysokiej ani fanom kultury niskiej, ale odczuwam niechęć do takich co uważają że ich gust oraz im podobni, są lepsi od innych, z powodu posiadanego gustu.
@piotrszczerbinski2338
@piotrszczerbinski2338 2 жыл бұрын
To jak z podróżami
@kacperz5683
@kacperz5683 2 жыл бұрын
Ja się nie zgadzam. Uważam, że nie powinno się używać terminów "kultura wysoka/niska", bo są one po prostu niepotrzebne. Krzysztof dalej mówił coś bardzo ważnego, czego nie wspomniałeś: do *wszystkiego* potrzebne są kompetencje. Chociażby umiejętność czytania czy kompetencje językowe, które są absolutnym minimum. Jeśli jednak, jak słusznie wspominasz, zrozumienie potencjalnego zamysłu danego dzieła wymaga *więcej* kompetencji, to po prostu możemy, jak Krzysztof wspomniał, nazwać to dzieło lepszym. Tak jak podał przykład pod koniec: możemy nazwać jakieś dzieło lepszym od dzieła pt. "365 dni" na przykład dlatego, że "365 nie rozwija w żadnym kierunku, nie zadaje pytań, nie pokazuje nowych perspektyw, a może wręcz promować szkodliwe spojrzenie na świat". Ale czy to koniecznie oznacza, że tamto dzieło jest "wyższe" od 365 dni? Moim zdaniem nie. To zupełnie niepotrzebne słowo. Porównałeś również sprawę do hydraulika, o którym wspomniał Krzysztof. Uważam, że to porównanie jest adekwatne jedynie w kwestii kompetencji. Hydraulik ma większe kompetencje hydrauliczne od nas. Ale po kiego nazywać to, że jego praca jest "wyższa" od naszej? Nie ma to żadnego celu, bo nawet amator jest w stanie stworzyć instalację prostą hydrauliczną w pełni poprawnie i sprawną. Dopiero do skomplikowanych, mieszkaniowych czy budowlanych instalacji hydraulicznych potrzebne są umiejętności.
@The-Naturat86
@The-Naturat86 2 жыл бұрын
Jaka jest różnica między podziałem wyższy/niższy a podziałem lepszy/gorszy? Zdaje się, że jedynie kosmetyczna.
@kacperz5683
@kacperz5683 2 жыл бұрын
@@The-Naturat86 no właśnie nie. Jest ogromna różnica w konotacjach znaczeniowych i w wartościowaniu, czego dotyczył cały film Krzysztofa - kiedy mówisz, że dzieło jest lepsze lub gorsze, to jasne, że masz na myśli swoją subiektywną opinię. Wbrew niektórym ludziom na internecie, którzy nie rozumieją chociażby definicji słowa "recenzja", nie da się, żeby coś było "obiektywnie lepsze/gorsze". Lepszy i gorszy to słowa nacechowane subiektywnie. Natomiast słowa "wyższa/niższa" sugerują, że są jakieś obiektywne kryteria według których można wstawić dane dzieło wyżej lub niżej na drabince "wysokości kulturowej". Co nie jest prawdą, bo wszystko zależy od sytuacji, czyli w dużej mierze od samego odbiorcy, ale również np. od czasu.
@mateuszpekalski2452
@mateuszpekalski2452 2 жыл бұрын
Zgadzam się w stu procentach.
@siwydym434
@siwydym434 2 жыл бұрын
Niech sobie ludzie nazywają dzieła kulturowe jak chcą, czasem potrzebuję czegoś prostego i lekkiego a innym razem chcę doświadczyć czegoś bardziej złożonego i wymagającego. Co jest najlepsze w tym wszystkim? W dzisiejszych czasach mam łatwy dostęp zarówno do kultury "niskiej" jak i "wysokiej". Niezależnie od tego czy Pani Tokarczuk, chce czy nie, żeby jej twórczość trafiła pod strzechy, ja mogę sobie w kazdej chwili po tą twórczość sięgnąć.
@muzyczny.kosmos.rogala
@muzyczny.kosmos.rogala 2 жыл бұрын
Do opisywania sztuki najczęściej używamy przymiotników, które ze swojej natury są nacechowane emocjonalnie. Może więc należy skorzystać z określeń bliższych statystyce, która wydaje się bardziej obiektywna? I tak np. frazeologizm "kultura wysoka" można zastąpić "kultura trzy procentowa". (jest to dość odległa sugestia, że tylko 3% ogółu znajdzie coś dla siebie w danej sztuce, a jednocześnie jest to próba uniknięcia wartościowania i tworzenia hierarchii). Należy jednak sobie zdać sprawę z tego, że w ludzkiej naturze tkwi przeświadczenie, że to co większość uważa za coś dobrego, jest w rzeczy samej dobre - zjawisko zwane społecznym dowodem słuszności. Więc nie jestem pewien, czy jesteśmy w stanie całkowicie uciec od nadawania wartościujących etykiet. Prawdopodobnie nie, ale mogę się mylić. Po za tym, nie wydaje mi się, żeby problem tkwił faktycznie w nazewnictwie, jest to chyba jakiś kolejny ponury postulat poprawnościowo-polityczny. Jakiś czas temu trafiłem na wypowiedź Leszka Możdżera, który, został zapytany, dlaczego jazz nie jest popularną muzyką. Głupie pytanie, prawda? Gdyby jazz był popularną muzyką, nie był by jazzem. Ale pan Leszek odpowiedział inaczej, parafrazując: "jazz jest bardziej skomplikowany niż muzyka popularna i wymaga od słuchacza większej mocy obliczeniowej procesora" - gdzie przez procesor rozumiemy oczywiście mózg :) Pozostawiam tę wypowiedź do Waszej interpretacji. Reasumując; wystarczy uświadamiać ludzi, że nie ma znaczenia skąd pochodzisz, jakie masz wykształcenie etc. żeby coś wiedzieć i czuć. A świadome zgłębianie kultury, pozwala odbierać ją i rozumieć na wielu poziomach. Ja stawiam na edukację.
@koperekhabsburdzki43
@koperekhabsburdzki43 2 жыл бұрын
Trochę żałuję że nie zostało to przeprowadzone w formie rozmowy
@niktwazny2379
@niktwazny2379 2 жыл бұрын
Sztuka niższa potrzebuje rozgłosu a sztuka wyższa potrzebuje upadku ..... Piękno nie zawsze jest dobre a dobro nie zawsze musi być piękne
@ernestgevara2735
@ernestgevara2735 2 жыл бұрын
Ta miniatura jest super.
@SzymonKowalski87
@SzymonKowalski87 2 жыл бұрын
W tym właśnie rzecz. Pani Tokarczuk binaryzuje sztukę.
@buciesprawy8996
@buciesprawy8996 2 жыл бұрын
Super!
@ichtisek
@ichtisek 2 жыл бұрын
Z tego, co wiem ze studiów, jest ładne rozróżnienie na literaturę [sztukę] masową - tworzoną dla mas,uproszczoną - i popularną,która może być każdej klasy,od najniższej do najwyższej, czego najlepszym przykładem byłaby twórczość Tolkiena właśnie:),bo ona jest wysokiej ",klasy", a czytana dość powszechnie. Ja w ogóle zrobiłam nnawet taką specjalizację na filologii polskiej Z literatury popularnej właśnie;) To są bardzo ciekawe i ważkie zagadnienia i dość szeroko omawiane także na gruncie nauki:) Raczej się skłaniam jednak ku Twojemu, Szymonie, podejściu:) zwlaszcza że istnieją narzędzia metodologiczne do oceny [do pewnego stopnia prztnajmneij] wartości danego tekstu pod kątem jego skonplikowania,przekazu itd. A na marginesie- Tokarczuk wypada w nich bardzo kiepsko,ale to już na inny wątek.
@jurekmarkiewicz5837
@jurekmarkiewicz5837 2 жыл бұрын
kilka lat temu to obejrzałem i dopiero teraz się dowiedziałem że jest tam jego twarz
@kuzkan5576
@kuzkan5576 2 жыл бұрын
O bogowie! Walka!
@Savigo.
@Savigo. 2 жыл бұрын
Kolejny dzień i znowu to samo.
@poliniusz5918
@poliniusz5918 2 жыл бұрын
Niektórych najbardziej w życiu boli to, że ktoś ma się za lepszego od nich. A to przecież niemożliwe, bo wszyscy ludzie są równi. I kto tutaj jest naiwny i czegoś nie rozumie?
@mateuszpd4333
@mateuszpd4333 2 жыл бұрын
W momencie kiedy powiedziałeś: "W kulturze jest potrzebne miejsce na (...) niezobowiązującą rozrywkę dla wszystkich" to dokładnie po tych słowach wyskoczyła mi reklama aplikacji randkowej. Przypadek? XD
@mafisher
@mafisher 2 жыл бұрын
Idąc tym tokiem rozumowania, książka napisana w języku który zna jedno 100 osobowe plemie jest niesamowicie wysoką kulturą
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Za bardzo upraszczasz a tu chodzi o to że tylko elita ma czas i kwalifikacje by zostać odbiorcami skomplikowanych i odwołujących się do specjalistycznej wiedzy(np filozofii) treści bo zwykły człowiek nie ma takich zasobów.
@Zardzewialy95
@Zardzewialy95 2 жыл бұрын
No, kiedyś tak było z łaciną. Jest po łacinie? Uuuuu, wybitny tekst! Stąd też słynne: "Quidquid Latine dictum sit, altum videtur"
@szymon823
@szymon823 2 жыл бұрын
8:82 to anime jak nazwać, nawet te z mocno rozbudowaną warstwą (ty mówisz wysoką, ja to nazywam głęboką,) z zewnątrz wyglądają mega płytko, i przy anime odnajdują się odbiorcy szukający zarówno tych głębokich treści jak i tacy którzy się zadowalają tą płytka powierzchowną warstwą i ogólnie uważam za błąd wartościowania odbiorców treści tylko na podstawie tego co oglądają, osoby nie lubiące myśleć też często są bardzo wartościowe, nie jestem pewien czy nawet zwykle nie są bardziej wartościowymi osobami
@janusz18
@janusz18 2 жыл бұрын
Osobiście mnie gryzie definiowanie kultury wysokiej jako takiej, która do przyswojenia wymaga jakiś specyficznych umiejętności i wiedzy. Idąc tą logiką to dla kogoś nie mówiącego po polsku kulturą wysoką mogą być piosenki disco polo bo by zrozumieć o czym śpiewają jest potrzebna specyficzna umiejętność którą posiada raptem może ze 40 mln ludzi na ziemi. A jeśli brnąć w to dalej czy w momencie kiedy ktoś wrzuci tekst takiej piosenki do google translatora to przestaje ona być dla niego kulturą wysoką ? A co jeśli wrzuca w translator najpierw piosenkę disco polo a potem powiedzmy "Ostatnią mapę Polski" Kaczmarskiego? Pierwsza nagle przestaje być kulturą wysoką, bo okazuje się, że jest o jakimś typie biadolącym, że jego baba puściła się z cyganem, a druga dalej jest kulturą wysoką, bo żeby zrozumieć o co w niej chodzi to trzeba jeszcze coś niecoś wiedzieć o polskiej kulturze i historii? Czy jeśli słucham Carmen Bizeta siedząc sobie ze słuchawkami na kanapie w domu i oglądając memy na telefonie to jest to kultura niższa od tej jak oglądam wykonanie na żywo w operze, bo nie mogę w pełni docenić tego dzieła jak nie widzę biegających po scenie przebranych śpiewaków ? A co jeśli wykonanie w operze było kiepskie, bo artyści śpiewali jakby słoń im nadepnął na ucho i w sumie więcej bym "duchowo" wyniósł ze słuchania nagrania w domu? A co jeśli percepcja jakiegoś dzieła zmienia się z czasem ? Powiedzmy, że jakiś grek w Atenach w czasach Peryklesa napisał niskich lotów komedię, totalnie pod ciemny Ateński plebs z żartami o seksie i puszczaniu bąków. Potem mija 2,5 tys lat i nagle ta komedia staje się kulturą wysoką, bo żeby ją w pełni docenić to potrzeba dogłębnej znajomości tego jak działał teatr w starożytnej Grecji i kultury mieszkańców Aten sprzed tysięcy lat, żeby zrozumieć, że np. mówienie o rzepie to tak naprawdę metafora seksu analnego, a że ta konkretna postać to parodia Alcybiadesa. Zwykły niepismienny prostak z ateńskiej ulicy wiedział to wszystko i w tamtych czasach to była tania sieczka dla mas, a dzisiaj nagle przestało być to niską kulturą bo na świecie jest może kilka tys osób które mają wiedzę i umiejętności by to dzieło zrozumieć ? Tak samo filmy z Charlie Chaplinem, kiedy to wyświetlano w kinach to było to traktowane jako tania niska rozrywka dla mas, a dzisiaj mamy całe tabuny nadętych snobów które to oglądają i cmokają z zachwytu, jakie to nie są cudowne przykłady klasycznego czarno białego kina niemego.
@EwelinaSzostakiewicz
@EwelinaSzostakiewicz 2 жыл бұрын
Genialny komentarz! 👍🙂
@queque3193
@queque3193 2 жыл бұрын
Jesteś jednym z niewielu twórców z jakimi często się nie zgadzam, ale przez prezentowany poziom i tak lubię Cię oglądać oraz na prywatnym, intelektualnym poletku dyskutować
@adamrombek3685
@adamrombek3685 2 жыл бұрын
A ja się nie zgadzam z ani jednym twierdzeniem. Fakt, że w dzisiejszych czasach jest to bardziej rozmyte - nie tak proste do zdefiniowania, ale kultura wyższa istniała istnieje i będzie istnieć. Co najwyżej będziemy do niej zaliczać co innego. Dla mnie kultura wyższa, to taka kultura do odbioru, której wymagane jest wcześniejsze przygotowanie im dłuższe i trudniejsze tym kultura wyższa. Nie da się wielu dzieł np. kultury europejskiej zrozumieć bez wcześniejszego przygotowania w postaci poznania literaty klasycznej, Biblii, filozofii itd. Dlatego wysiłek jaki najpierw trzeba włożyć w zrozumienie danego dzieła, będzie powodować u niektórych osób skłonność do wywyższania się.
@grzegorzmj4881
@grzegorzmj4881 2 жыл бұрын
Super materiał, uwielbiam słuchać o takich rzeczach :). Moim zdaniem istotą rozwoju jest to, żeby właśnie wchodzić na "wyższy" poziom w interesujących nas dziedzinach. W ten sposób stajemy się lepsi w znaczeniu umiejętności lub wiedzy ale nie lepsi w kwestii człowieczeństwa. Stąd nie hierarchie są złe, a dopiero wywyższanie się nad innych z racji lepszej pozycji w danej hierarchii.
@wrazil5158
@wrazil5158 5 ай бұрын
"Nie lubię podziałów, nie dzielę twórczości na sztukę wysoką i niską. Sztuka jest sztuką, nie miej wątpliwości, reszta jest tylko rozrywką" Elo
@annabien2517
@annabien2517 2 жыл бұрын
Tolkien mnie znudził podobnie jak Tokarczuk, aczkolwiek jako pasjonatka literatury (olimpiada języka polskiego w liceum, studia filologiczne) przeczytałam mnóstwo ambitnych książek. Moim zdaniem ocenianie czyjejś inteligencji czy, nie daj Boże, wrażliwości poprzez to, czy podobała mu się jakaś książka czy nie jest wybitnie nietrafione. Choć zgadzam się z tym, że są dzieła mniej lub bardziej ambitne. Natomiast Krzysztof uświadomił mi jedną rzecz, że nie ma się co czuć snobem, bo czyta się coś ambitnego. Bo robi się to być może, dlatego, że coś wyniosło się z domu. W moim domu na półkach stały książki nie kryształy. Dzięki temu czytam dużo. Znam ludzi, którzy wyszli z domu, gdzie książką się gardziło, trudniej tu zostać zapalonym czytelnikiem ambitnych dzieł literackich (choć nie jest to niemożliwe).
@maciejatkowski5524
@maciejatkowski5524 2 жыл бұрын
Oczywiście, że bez sensu jest nazywać kogoś idiotą, bo nie spodobała mu się twoja ulubiona ambitna książka, z tym chyba nikt nie polemizuje. Zresztą, każdy, kto by tak twierdził, sam jest hipokrytą, no bo z tego co rozumiem takie przekonanie zakłada, że podoba ci się 100% kultury wyższej, a to oczywiście nie ma ani trochę sensu. Chodzi tutaj raczej o samo podejście i stan umysłu - osoby niepotrafiącej się skupić, zawsze rozproszonej i zagubionej w myślach, niezainteresowanej byciem wyzwanej intelektualnie, moralnie, estetycznie czy filozoficznie, zazwyczaj nazywającej tegu typu rzeczy nudnymi i bezsensownymi, nieżyciowymi przemyśleniami filozofów siedzących na kanapie z których nic nigdy nie wynika, przyjmującej w znacznej większości tylko łatwo przyswajalne treści. Dopiero o takiej osobie możemy, w zależności od definicji oczywiście, ale generalnie nazwać idiotą lub osobą nieinteligentną.
@MrDabooboo
@MrDabooboo 2 жыл бұрын
ja skromnie za Wildem - są książki (i inne dzieła) napisane dobrze lub źle - klasowość ma tu mniejsze znaczenie. Coś albo jest wybitne (może być masowe) lub jest pretensjonalnym gniotem (może być lub nie być masowe)
@snatanx
@snatanx 2 жыл бұрын
Możliwe, że nie do końca rozumiem sens przytoczonych argumentów, natomiast mam z nimi lekki problem: 1. Predyspozycje odbiorcy mają się nijak do oceny wartości dzieła. Z jednej strony będziemy mieć osobnika A będzie w stanie przeczytać książkę p. Tokarczuk, gdzie osobnik B się znudzi, z drugiej strony osobnik A nie przejdzie przez mangę/anime, bo to "bajka", gdzie osobnik B przyjmie dzieło w takiej formie bardzo chętnie. Co forma mówi o jakości dzieła? Jak dla mnie to nijak ze sobą nie jest powiązane. Jak predyspozycje odbiorcy do przyjmowania danej formy mają się do oceny "jakości" dzieła czy budowania między nimi relacji wyższy/niższy, lepszy/gorszy? Jak dla mnie to nijak ze sobą nie jest powiązane. Budowanie relacji pomiędzy cechami dzieła na bazie predyspozycji odbiorcy jest błędne i nielogiczne. Tego się nie da porównać, bo to dwie różne klasyfikacje, a tym samym ten argument niczego nie dowodzi. 2. Porównanie relacji profesjonalista/amator do klasyfikacji kultury wyższej/masowej - ponownie porównywanie dwóch różnych konceptów i klasyfikacji, które nie ma sensu. Dzieło profesjonalisty może być lepsze od dzieła amatora, i w drugą stronę. Można ocenić warsztat i różnicę jakości np. między autobiografią napisaną przez influencera a taką przez ghost writera, natomiast to nijak się nie ma do oceny według klasyfikacji co jest bardziej "wartościowym" dziełem kultury. Porównywanie relacji wartości kultury wyższej/masowej do relacji stopnia profesjonalizmu autora nie ma sensu i jest nielogiczna.
@EwelinaSzostakiewicz
@EwelinaSzostakiewicz 2 жыл бұрын
Mądre spostrzeżenia. Sama nie zwróciłam uwagi na te kwestie, a po przeczytaniu Twojego komentarza, zaczęłam również je dostrzegać :)
@ZbigniewPiatek
@ZbigniewPiatek 2 жыл бұрын
Jeśli ktoś nie zgadza się z tezą że dobro i zło są względne, to jak miałby się zgodzić że kultura jest względna. Może najwyższy już czas przyjąć jako aksjomat że wszystko jest względne, skoro jak dotąd nie udało się nikomu nigdy wykazać że jest inaczej?
@namenlos8279
@namenlos8279 2 жыл бұрын
Wg mnie pop-kultura/kultura niska nie narodziła się po II WŚ, kiedy arystokratyczne warstwy społeczne uległy erozji. Przecież przez wieki obrazy, rzeźby, utwory muzyczne służyły propagowaniu pewnych treści - religijnych na pierwszym miejscu. Wystarczy spojrzeć na kościoły barokowe, pełne symboliki, opowiadających "tępemu ludowi" pewną historię, przekazujące pewne wartości. Same dzieła Szekspira, grane przecież wtedy dla mieszczańskich mas, niosły ze sobą uniwersalne wartości. Podział na kulturę wysoką vs niską może i jest sztuczny, nieaktualny, jednak dorobek artystyczny danego twórcy nie jest równy drugiemu. W porządku, może i komuś podoba się dany film, jednak takie dzieła jak "Ojciec Chrzestny", "Pewnego razu na dzikim zachodzie", "Forrest Gump", "Władca Pierścieni" odcisnęły o wiele większe piętno na kinematografii niż np. "Terminator Ocalenie". Więc wg mnie zasadne jest powiedzenie, że dany film jest lepszy od drugiego. Nie wiem czy tylko ja to widzę, ale ogólnie kultura, wartości które się przekazuje w filmach/serialach popularnych ulegają... spłyceniu? Ważniejszy jest "statement", "messege", komentarz do współczesnego świata niż zadawanie pytań. "Psy" też komentowały współczesne im realia transformacji lat '90, jednak "w imię zasad, skurwysynu" można odnieść nawet do dzisiejszych realiów. Słusznie zauważasz, że Krzysztof Maj patrzy ze swojej perspektywy wzwyż, niż w dół. Chyba zapomina, że wbrew pozorom większość ludzi (zwłaszcza młodych) nie czyta nie przez szkołę, a dlatego, że nie czują takiej potrzeby. Tak samo jak nie czują potrzeby uczenia się, nawet matematyki w szkole , która jest obowiązkowa na maturze i nie zmieni się to raczej w ciągu najbliższych X lat - a potem szok na korkach, że w maturalnej dodawanie ułamków sprawia problem (mówię z doświadczenia). P.S. Nie wiem czy ktoś Ci to mówił/pisał, ale jakość Twoich wypowiedzi znacząco polepsza się. Odnoszę wrażenie, że kiedyś były bardziej chaotyczne, a tym samym vlogi wymagały więcej cięć. Teraz te filmy, często na bardzo trudne tematy (jak ten), gdzie trzeba być bardzo dyplomatycznym aby nikogo nie urazić, nie być źle zrozumianym, są o wiele bardziej uporządkowane i zgrabniej powiedziane. Keep it up!
@alicekuru6124
@alicekuru6124 2 жыл бұрын
Cieszę się że inteligentni youtuberzy ze sobą polemizują. Tymbardziej dlatego, że twoja wypowiedź nie jest zaprzeczeniem Krzystofa, tylko jej dobrym uzupełnieniem.
@scarel2454
@scarel2454 2 жыл бұрын
Nie mogę się zgodzić ponieważ to wszystko zależy od ciebie jako odbiorcy treści. Przykład ze star wars i interpretacją w jaskini był ciekawy tylko, że np baśniobór czyli książka fantasty dla dzieci, która wcale nie jest wymagająca zawiera w sobie scenę z rozważaniem eterycznym na temat tego czy można wyciągnąć nimfe z wody, która nie chce z niej wyjść wiedząc, że po wyjściu zmieni się w człowieka i będzie zadowolona. Idąc tą logiką to powinna być kultura wyższa mimo, że mówimy o naprawdę prostej i niezobowiązującej rozrywce do przeczytania przez każdego bez jakiś kompetencji. To co wyciągniesz z dzieła kultury jak np. jakieś dylematy etyczne i rozważania moralne czy może jakieś przesłanie, zależą tylko i wyłącznie od ciebie jako odbiorcy. Są ludzie którzy z 365 dni wyciągną całkiem sporo przemyśleń o chociażby syndromie Sztokholmskim i dylematach etycznych związanych z granicą manipulacji i narzucania swojej woli. Nawet ,,najprostsze" dzieło może prowadzić do olbrzymich przemyśleń. To czysto subiektywne, że dla odbiorcy X jakiś pakiet dzieł będzie w tym kontekście wartościowy a dla odbiorcy Y inny. Filmiki na tiktoku z tańcem niosą tyle samo co filmy hollywoodzkie z scenami z muzyką i tańcem. Z każdego dzieła sztuki jakkolwiek by się proste nie wydawało (np jedna kropka na pustym płótnie) można dużo wyciągać i do interpretacji każdego z nich wymagane są kompetencje kulturowe. A wręcz zaryzykuję tezę, że im co jest prostsze i mniej wali nas po oczach jakąś problematyką czy zagadnieniem tym wymaga większych kompetencji by to zrozumieć i interpretować. Rozważanie o scenie w jaskini jest prostsze niż rozważanie o systemie społecznym pokazanym w Simpsonach. To od nas jako odbiorców zależy jak zrozumiemy dzieło sztuki i co z niego wyciągniemy. Czy będzie to rozrywka intelektualna czy nie. Pojawił się też ciekawy przykład o tym, że niektórzy nie będą umieli się skupić tak długo żeby skonsumować jakieś dzieło. Takie osoby to często osoby z zaburzeniem rozwojowym tzn. dyslektycy. I jasne będą mieli oni problem. Ale równocześnie te same osoby czytając Kubusia Puchatka czy inną pierdołe wyciągną od ciebie 10 razy więcej z tego dzieła, bo ich zaburzenie sprawia, że nie myślą do końca słowami a obrazami co daje im zupełnie inny odbiór dzieł niż innym. To jest w pełni indywidualna kwestia ile wyciągniemy z dzieła i jakie kompetencje musimy mieć żeby coś z niego wyciągnąć
@RPWStudios
@RPWStudios 2 жыл бұрын
No to w sumie już lepiej mówić ambitna i mało ambitna niż wysoka i niska.
@michelmoran4022
@michelmoran4022 2 жыл бұрын
Możesz rozwinąć?
@mathan2850
@mathan2850 2 жыл бұрын
Mi również ciężko się było zgodzić z tezami Krzysztofa z tamtego filmu odniosłem wrażenie, że uważa on podział kultury na wysoką i niską jako binarny. Z drugiej strony, przynajmniej ja nigdy nie stawiałem znaku równości między wysokością dzieła kultury a jego jakością, więc odniosłem wrażenie że Krzysztof walczy z chochołem, którym jest twierdzenie że istnieje kultura jednoznacznie wysoka która jest dobra i niska która jest zła, twierdzenia takie oczywiście można w pewnych miejscach spotkać ale powoli wychodzą one z mody i są coraz rzadsze. Dlatego chciałbym wiedzieć czy według Krzysztofa faktycznie nie można powiedzieć że książki Tokarczuk są głębokie ale wątpliwej jakości gdy Strażnicy Galaktyki są dobrym ale płytkim filmem, i jeżeli tak uważa czy jest w stanie mnie do tego przekonać, bo dopiero wtedy będę w stanie przyznać mu rację że podział na kulturę wysoką i niską jest sztuczny.
@edytaburda2145
@edytaburda2145 2 жыл бұрын
Czytałam Tolkiena jako ośmiolatka. Jakie mogłam mieć kompetencje? Czytałam też wiele innych rzeczy, które bardzo przeżywałam i które mnie w pewien sposób ukształtowały. Dobrze, że nie znalazł się nikt, kto powiedziałby, że to nie dla mnie, bo jestem za młoda i za głupia. Szymon przypomina mi rodziców, którzy ubolewają, że ich dzieci nie są samodzielne, ale przez 18 lat nie pozwalali dzieciom nawet zrobić herbaty.
@blazej799
@blazej799 2 жыл бұрын
Przecież można akceptować podział na kulturę wysoką i niską, a nie uczestniczyć w wysokiej, lub w skrajnych przypadkach w jednej i drugiej. Uważam operę za kulturę wysoką, ale nigdy nie byłem w operze. Według Maja "podbijam sobie bębenek" ? 🤔
@tomaszkowalski7867
@tomaszkowalski7867 2 жыл бұрын
Może nie masz lewicowej mentalności ofiary i wiecznego poczucia dyskryminacji?
@wzdluzony
@wzdluzony 2 жыл бұрын
@@tomaszkowalski7867 xd
@Sarnum
@Sarnum 2 жыл бұрын
Mam Ciocię i Wujka, którzy przez lata używali tych terminów by deprecjonować moje ulubione media i podbijać sobie bębenek, zgadzam się w 100% z Krzysztofem.
@wojtekqlic3887
@wojtekqlic3887 2 жыл бұрын
Problem nie leży w samym podziale, bo wiadomo, że zawsze istniała kultura wymagająca większego zaangażowania od konsumenta. Problemem jest granica, która jest postawiona w bardzo złym miejscu. Jako kulturę wyższą z pewnością zaliczy się teatr, operę czy balet, albo całe gatunki literackie takie jak dramat czy poezja. Do worka kultury niższej wrzuca się komiksy, gry wideo czy anime. A przecież w każdym z wymienionych wyżej mediów znajdziemy dzieła wymagające większego i mniejszego nakładu pracy u odbiorcy aby w pełni je pojąć. Dlatego walczyć nie powinno się z samym podziałem, tylko z tym, które KONKRETNE dzieła nazywamy kulturą wyższą. Oczywiście oprócz walki z samym snobizmem, który (myślę, że tutaj każdy się zgodzi) jest postawą obiektywnie szkodliwą.
@klaudia3312
@klaudia3312 2 жыл бұрын
Dziękuję za ten film
@Pawel.J_9101
@Pawel.J_9101 2 жыл бұрын
Dla tych którzy tak jak ja nie wiedzieli, Egalitarne usposobienie = Egalitaryzm - pogląd społeczno-polityczny uznający za podstawę sprawiedliwego ustroju społecznego zasady całkowitej równości między ludźmi pod względem ekonomicznym, społecznym i politycznym (przeciwieństwo elitaryzmu)
@mot9626
@mot9626 2 жыл бұрын
O Bogowie! Niech zacznie się drama.
@piotrszczerbinski2338
@piotrszczerbinski2338 2 жыл бұрын
Bóg jest jeden No maks 3 Ale to nadal 1
@czowiek9293
@czowiek9293 2 жыл бұрын
Ja jestem chłopem z gruntu wyciągnięty może prostym, ale szczerym i nie boje się glupiemu powiedzieć, że jest głupi. Na Pewno Pani Tokarczuk ma blisko do tej kryterii.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Szkoda że Sasinowi nikt w porę nie powiedział że jest głupi bo przez to żeby go przypadkiem nie urazić zmarnowało się tyle pieniędzy.
@czowiek9293
@czowiek9293 2 жыл бұрын
@@jankowalski565 Można już skończyć z tą polityką
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
@@czowiek9293 Chciałbym ale inflacja mnie denerwuje a to wina polityków wiec nie tak łatwo się od tego odciąć :(
@PanCajst
@PanCajst 2 жыл бұрын
Odkryłem niedawno kanał Krzysztofa. Jest dla mnie podobnym odkryciem jak Twoja twórczość parę lat temu. Nie zgadzam się ze wszystkim tak samo jak u Ciebie, ale jest cennym punktem odniesienia, czyli tak jak Ty. Przypominam, że nasz Wieszcz Adam Mickiewicz był korepetytorem, a Cyprian Kamil Norwid pisał w ówczesnym psychiatryku swoje dzieła. Także nie każdy literat zajmował się tylko pisaniem. 😎
@masterwagnard8208
@masterwagnard8208 2 жыл бұрын
Problemem nie są same pojęcia kultury wysokiej, czy też niskiej, tylko to, że są ludzie, którzy bezmyślnie wykorzystują ten rozdział do ubliżania/poniżania innych ludzi, którzy wg. nich są gorsi, są idiotami itp. Tokarczuk najwidoczniej brakło kilku ważnych komórek mózgowych i rzuciła takie hasło, a nie inne, nie rozumiejąc, że gdyby ją postawić np. przy kuchence gazowej albo gniazdku elektrycznym z poleceniem: zrób to i to. Dla fachowca byłoby to jak splunąć, ona nie wiedziałaby jak to zrobić. Czy w oczach fachowców nie byłaby idiotką?:P To tak w nawiązaniu do przykładu z filmiku. Po prostu osoby świadome odmienności i umiejętności innych ludzi nie oceniają, bo wiedzą, że nie ma człowieka, który czułby się dobrze we wszystkim i potrafił zrobić wszystko. I teraz pytanie do p. Szymona: Czy uważasz, że Tolkien mówił o ludziach, których jego "książki nudziły", że są idiotami? Osobiście uważam, że nie, bo "prawdziwa mądrość przychodzi wraz ze skromnością i pokorą", a dzisiejszym "gwiazdom" pokroju Tokarczuk brakuje i tego i tego.
@AndrzejWilkable
@AndrzejWilkable 2 жыл бұрын
Snobizm wynika z tego, że między wyższą a niższą kulturą, różnica to jednie forma, a nie treść. Oczywiście im bardziej wyrafinowana forma, tym trudniej dostępna treść, jednak niekoniecznie tą treść trzeba przedstawiać w taki sposób i tutaj jest ten snobizm, poczucie wyższości, przekonanie, że skoro jestem w stanie rozszyfrować formę, to doświadczam czegoś większego, co jest nieprawdą. Inna sprawa, to czy sztuka która jest dostępna szerzej, a więc ma prostsza formę, nie oddziałuje na ludzi mocniej i w efekcie ma większy wpływ na świat? A więc jest dla ludzkości cenniejsza, bardziej wartościowa. Dodajmy też do tego, że odczytana treść jest jednak kwestią indywidualną, każdy inaczej może rozumieć dane dzieło i każda taka interpretacja jest prawidłowa, co więcej może przekroczyć wyobrażenie artysty, takie dzieła mają największą "moc". :P
@SurMikasMetin2PL
@SurMikasMetin2PL 2 жыл бұрын
Gdy reprezentuje się kulturę wyższą to nie trzeba o tym mówić, bo to widać - Tokarczuk sama swoją "sztukę" wyceniła. Dziękuje dobranoc.
@piotrspiewak436
@piotrspiewak436 2 жыл бұрын
Najpierw wymyślona teza, potem oparty na niej wniosek. To chyba przykład wysokiej kultury (literackie)
@SirBukos
@SirBukos 2 жыл бұрын
Świetny materiał 😊
@karakoram_
@karakoram_ 2 жыл бұрын
To, że wzywam hydraulika do naprawy kranu, to niekoniecznie znaczy, że stoi on wyżej w hierarchii naprawy kranów. Równie dobrze może mi się nie chcieć babrać z kranem albo mogę nie mieć czasu, będąc np. zajęty zarabianiem w tym czasie większych pieniędzy niż koszt hydraulika. Jeżeli prawnik zatrudnia sekretarkę, to nie dlatego, że ona szybciej od niego pisze na klawiaturze, czy że jest bardziej ogarnięta w papierowym bałaganie, tylko dlatego, że jemu się zwyczajnie nie opłaca tego robić samemu i netto zarobi więcej płacąc sekretarce nawet, jeżeli te same czynności mógłby samemu wykonać lepiej (nie mam na myśli ekstremalnego przypadków, kiedy sekretarka ma dwie lewe ręce i jest tylko kosztem).
@mariade5257
@mariade5257 Жыл бұрын
Jesteś super chętnie zagłosuje Ciebie na prezydenta Polski nie tylko na prezydenta Warszawy szczerość dobroc i prawdomownosc to najważniejsze cechy człowieka tobie tego nie brakuje pozdrawiam
@bartoszmajchrzak2225
@bartoszmajchrzak2225 2 жыл бұрын
Z panem hydraulikiem to takie średnio trafione porównanie, bo taki pop-corn'owy film jak chociażby wspomniane nowe Gwiezdne Wojny, to z pewnością nie jest "wyższa kultura", jednak również z pewnością jest to dzieło "profesjonalne". Na dodatek przez wielkie "P", byłem na tym w kinie i panowie od efektów specjalnych z pewnością do amatorów nie należą.
@jankowalski565
@jankowalski565 2 жыл бұрын
Jest takie zjawisko zwane chałtura - "mało ambitna praca, zwłaszcza artystyczna lub naukowa, podjęta głównie dla zarobku i byle jak wykonana." Często profesjonaliści się jej podejmują ze względu na kasę.
Z pamiętnika klasistowskiej noblistki | Dla każdego coś przykrego #31
44:22
Czy jest nadzieja dla Lewicy? Frogan i radio SI!
7:50:40
ralindel
Рет қаралды 1,8 М.
НАШЛА ДЕНЬГИ🙀@VERONIKAborsch
00:38
МишАня
Рет қаралды 3,2 МЛН
Try Not To Laugh 😅 the Best of BoxtoxTv 👌
00:18
boxtoxtv
Рет қаралды 4,9 МЛН
World’s strongest WOMAN vs regular GIRLS
00:56
A4
Рет қаралды 3,7 МЛН
Czy szkoła niszczy dzieci? | Krzysztof Maj
55:53
Szymon mówi
Рет қаралды 208 М.
Czemu poloniści tępią fantastykę? | Dla każdego coś przykrego #14
31:51
Skąd czarne elfy w "Wiedźminie"?!
20:53
Krzysztof M. Maj
Рет қаралды 58 М.
Czy wszystkie religie prowadzą do Boga?
4:37
Konkretnie o Bogu
Рет қаралды 6 М.
Czego nie znoszę w Oldze Tokarczuk? | Dla każdego coś przykrego #20
36:55
W ogniu krytyki hartują się poglądy | Dla każdego coś przykrego #22
31:34
Czy Uniwersytet SWPS nadal normalizuje prostytucję?
17:23
Szymon mówi
Рет қаралды 83 М.
Polska nie jest gotowa na rewolucję A.I.
22:05
Krzysztof M. Maj
Рет қаралды 52 М.
НАШЛА ДЕНЬГИ🙀@VERONIKAborsch
00:38
МишАня
Рет қаралды 3,2 МЛН