Nowości anime w Polsce - Suzume

Nie polubiłem się z filmem. Widziałem mnóstwo dobrych opinii, ale mnie on nie poruszył. Może już zbyt wymagający się zrobiłem?
Za to trzeci Strażnicy Galaktyki mi się bardzo spodobali, a Honkai Star Rail bardzo poprawia mi humor - / pawonashi1

[@Aymi25]

To jest świetny film.

[@Spirit3141]

Mi się bardzo podobało

[@Pawonashi1]

Z całą pewnością nie tylko Tobie - na sali, w której siedziałem było co najmniej kilkoro zadowolonych widzów (na pewno wszyscy zaśmialiśmy się w jednej scenie z kabrioletem). Możesz powiedzieć, co Ci się najbardziej w Suzume podobało?

[@Spirit3141]

@@Pawonashi1 całokształt tak ogólnie chyba historia najbardziej

[@puszon5141]

Top 10 krzeseł: Nr 1. Vergil chair Nr 2. Krzesełko bez nogi

[@Pawonashi1]

Przykro mi Cię rozczarowywać, ale jeśli Vergil nie siedzi na tym plastikowym krześle, to krzesełko bez nogi rozniosłoby je na strzępy.

[@ninjahearts4003]

Niesamowicie, film o walce krzesła z Calamity ganonem. Mówiąc szczerze, mnie też nie zachwycił aż tak. Lubię samą główną bohaterkę, krzesło i kotek to fajne motywy. Niestety nie jest to dla mnie nic więcej niż prawidłowo wykonana robota. Mam wrażenie że film może bardziej zachwycić ludzi nie siedzących głęboko w anime, bo jednak to dobra historia. Na technicznym poziomie jest to absolutna perełka. To zabawne, dokładnie to samo mogę powiedzieć o Your name (minus krzesło :V).

[@Pawonashi1]

Mam wrażenie, że najbardziej historia może przemówić do Japończyków. Gdyby i mnie dotykały trzęsienia ziemi, być może też chciałbym wczuć się w opowieść o ludziach próbujących zapobiec co dotkliwszym zjawiskom walcząc z czerwonym czerwiem. Nie jestem jednak pewien, czy gdyby ten film nie był anime zasłużyłby na lepsza opinię ode mnie z takim scenariuszem. Wciąż uważam, że taka fabuła lepiej by zadziałała w krótszym metrażu - wywalić niepotrzebne postaci, poprawić wątek z ciotką, nie robić sztucznie z kota antagonisty i może wtedy byłbym zadowolony.

[@radagast2119]

Co tu dużo mówić, w pełni zgadzam się. Choć ja wypowiadam się przede wszystkim jako hejter Shinkaia, który widzi w ,,Suzume" wszystkie problemy jego poprzednich produkcji. Absolutnie nie dziwi mnie, że wprost przyznał, iż męczy go robienie ciągle tego samego. Jednak nie tylko on był zmęczony, bo ja również. Szczególnie na drugim seansie kiedy taka Suzume okropnie mnie irytowała. I od razu to powiem. Nie będzie żadnego wydania na płycie. Po pierwsze, filmy Sony już od jakiegoś czasu nie dostają wydań płytowych w Polsce (Venom 2, Uncharted, trzeci Spider-Man, itd.). Po drugie, nie mogliśmy nawet liczyć na to, żeby ,,Dragon Ball Super: Super Hero" w ciągu tych 9 miesięcy od premiery pojawił się gdziekolwiek poza kinem. Nie istnieje legalny sposób, żeby zobaczyć jego dubbing. Także mówię to wprost, żadnego wydania dla ,,Suzume" po prostu nie będzie. Zaś na koniec życzę powodzenia z ,,Rycerzami Zodiaku". Porównania do ,,Dragonball: Ewolucja" są bardzo usprawiedliwione w tym wypadku. Choć co pośmiałem się w kinie to moje pomimo męczącego początku. Mimo wszystko oglądanie tak tragicznego CGI na dużym ekranie jest dość śmiesznym doświadczeniem.

[@Pawonashi1]

Jak wspomniałem, nie mam zbyt dużego doświadczenia z Shinkaiem, ale Suzume bardzo sprawia wrażenie, jakby była popłuczynami po ciekawszych projektach. Nawet "Głosy z Odległej Gwiazdy" miały tę nietypową mieszankę walk mechow i interesującej zabawy z czasem. Nie wiem, na ile długo pozbawiona ciekawszych konceptów "Suzume" pozostanie mi w pamięci. Szkoda, że razem z większą ilością anime w kinie nie pojawiają się wydania DVD/Blu-Ray... Ale cóż, tak będzie lepiej dla Suzume. Nawet nie zauważyłem, że takie No Way Home też swojego nie dostało :< A przedłużać Disney+ nie zamierzam tylko dlatego, że mogę kiedyś chcieć znowu go obejrzeć... Widziałem recenzję "Rycerzy..." od Brody z Kosmosu. Choć niepokoi mnie "męczący początek" o którym mówisz, to mam spore nadzieje na tak nieudolne crapiszcze jak DBE.

[@radagast2119]

@@Pawonashi1 Niby anime są mocniej obecne w polskich kinach, ale mam wrażenie, że powoli coś się hamuje w tym aspekcie. Ciężko mi nawet powiedzieć co w ogóle dostaniemy w drugiej połowie roku. Do tego ciężko czasem docenić robotę Piece of Magic czy UIP kiedy bywają one leniwe albo średnio zahaczające pod bycie pełnoprawną dystrybucją. Przez to nie możemy nawet oczekiwać premier anime na vod. A co dopiero na płytach. Zresztą, ile mówi o UIP czy Crunchyrollu (czasem ciężko stwierdzić kto bardziej decyduje) to, że Suzume nie dostała nawet dubbingu, na który było stać Anime Eden kiedyś dwa razy w przypadku Shinkaia.

[@KrzysztofKot-l2f]

Ja jak pisałem pod kilkoma recenzjami o tym filmie byłem na anime pierwszy raz i ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie a po filmie odkryłem prorockość tego filmu. To co wydarzyło się w tym filmie odwzorowało się kilka miesięcy później w realnym świecie dość podobnie (trzęsienie ziemi w Turcji-Syrii - wcześniejsza chmura nad Turcją w swym wyglądzie bardzo podobna do map sejsmicznych tych trzęsień)

[@KrzysztofKot-l2f]

to ta chmura na 18 dni przed trzęsieniem ziemi w Turcji - Syrii 6 lutego 2023 kzbin.info/www/bejne/eWS0mqp3qrmheck

[@Pawonashi1]

Bardzo ciekawe (i niepokojące) zjawisko, nie chciałbym zobaczyć czegoś takiego na żywo nad sobą. Życie może zaskakiwać i wcale niewykluczone, że jeszcze po niejednym filmie wydarzy się coś podobnego do wydarzeń w nim przedstawionych - nie tylko dlatego, że natura lubi zaskakiwać, ale ludzie lubią czerpać pomysły z różnych przedziwnych zdarzeń w przeszłości (niewykluczone, że twórców zainspirowały nietypowe zjawiska świetlne następujące przed trzęsieniami ziemi) i lubią przedstawiać potencjalne katastrofy (jak serial "Voyage to the Bottom of the Sea" z 1964, który przedstawił możliwość wystąpienia globalnego ocieplenia). Takie zdarzenia oczywiście w pewien sposób zwiększają wrażenia wywołane przez produkcję, która powstała przed nastąpieniem w rzeczywistości przedstawionego w filmie/serialu zjawiska. I mogę się zgodzić, że "chmury" nad Tokyo przedstawione w "Suzume" kojarzą się z tymi nad Turcją. Ale nawet jeśli wydarzenia przedstawione w "Pojutrze" kiedyś naprawdę będą miały miejsce, nie sprawi to, że spojrzę przychylniejszym okiem na film ukazujący leniwie napisane relacje międzyludzkie czy (jak w "Suzume") nieangażujący ciąg przyczynowo-skutkowy. Kiepski scenariusz takim pozostanie. Być może podobieństwo między filmową fikcją i rzeczywistym fenomenem sprawi, że film mocniej utkwi niejednej osobie w pamięci - film tylko na tym skorzysta. Ale takie "Rekinado" pozostanie słabym filmidłem, nawet jeśli faktycznie woda wyrzuci nam kiedyś w niebo rekiny (w 2017 w wyniku cyklonu Debbie w Australii wyrzucony został w stronę miasta rekin). Reasumując - chętnie poczytam o Twoich pozostałych wrażeniach z filmu, ale moje zdanie na temat "Suzume" jako napisanej przez człowieka historii na razie pozostaje niezmienione - co nie zmienia faktu, że lubię, gdy film wywołuje dyskusje i oddziałuje na ludzi na setki przeróżnych sposobów. Unikalne doświadczenia to kwintesencja magii kina.

[@KrzysztofKot-l2f]

@@Pawonashi1 ja na filmie Suzume byłem 23.04.2023 i dopiero po filmie w nocy przeglądając o nim różne rzeczy w internecie (lubię po obejrzeniu filmu w kinie np. posłuchać recenzji o nim) natrafiłem na porównanie chmury nad Tokyo do tej nad Bursą w Turcji i mi się przypomniały dopiero wtedy te wydarzenia z trzęsień ziemi w Turcji-Syrii z 06.02.2023 - co wzmogło wrażenie filmem - a do tego ja dzień przed tymi trzęsieniami 5.02.2023 byłem w kinie na filmie pt." Pukając do drzwi" i już wtedy te trzęsienia ziemi były dla mnie osobiście nieprzypadkowe - kto był na filmie "Pukając do drzwi" to rozumie - i niesamowicie mi się osobiście to wszystko zaczynało łączyć w pewną nieprzypadkowa układankę. ( np. zauważyłem, że tamten film przed trzęsieniami miał nazwę "pukając do drzwi" a w Suzume "drzwi" odgrywały wielką rolę) - dużo by pisać i pewno długo - na razie napisze, że na Fb utworzyłem taką podstronkę o nazwie: "Suzume - proroczy, mistyczny film" i tam co nieco o tym filmie wrzucam ( np. Twoją recenzję udostępniłem tam) Myślę, że warto do tego wszystkiego przeczytać ten artykuł: geekweek.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/news-przerazajaca-chmura-nad-turcja-byla-zapowiedzia-trzesienia-z,nId,6594918 I warto posłuchać tego filmiku o filmie "Suzume" w kontekście mitologii japońskiej: kzbin.info/www/bejne/n4a9e6F-haedrtU

[@jozefpisudski7375]

Jak dla mnie historia i relacje w suzume są płaskie jak protagonistka, na filmie bawiłem się świetnie ale to ze względu na piękną grafikę, motyw drogi i pomniejsze wątki, które (moim zdaniem) dodawały nieco mistycznego i tajemniczego klimatu (choć o tym że kot prowadzi ich do kolejnych drzwi to zorientowałem się po 6 minucie występowania pchlarza) film nie znudził mnie ale to tylko dlatego że przez 2 godziny z kolegą "dośmiesznialiśmy" film bez tego to bym chyba zasną. Suzuki jest gorsze od twojego twojego imienia tylko dlatego że powiela jego błędy nie dając nic w zamian. W your name był to ciekawy wątek miłosny, ciekawy motyw zamiany i zwrot akcji na koniec. W suzume za to jest pretensjonalny wątek relacji protagonistów, oraz przewidywalna do bólu fabuła. Ale i tak nie mogłem doczekać się jak usiądzie mu na mordzie xd albo kiedy zdasz sobie sprawe że laska liże taboret, choć i tak wygrywa czerwona strzała która szybciej rdzewiej niż jedzie XD (moje top 3 pojazdów w anime)

[@Pawonashi1]

No właśnie wątek miłosny był tutaj tragiczny. Już pal licho, że Suzume cały czas towarzyszyła Soucie - gdyby ktoś powiedział, że ona żałuje że wciągnęła go w tę całą klątwę i stara się mu zadośćuczynić, zamykając z nim te wszystkie drzwi - okej, w to bym uwierzył. Ale nie, to jednak miłość, bo jaka inna relacja może narodzić się w ciągu trzech dni między chłopakiem a dziewczyną...

[@jozefpisudski7375]

@@Pawonashi1 właściwie to krzesłem a dziewczyną bo pięknisia to ona widzi dwa razy (trzy licząc to jak była mała) ale i tak dla mnie to mocno polecieli na skróty zwłaszcza na początku no bo kto normalny leci do ruin za miastem tylko dlatego że jakiś bishonen/fan urbeksu się zapytał czy takowe są i lata szukając tego menela

[@AnonikAnonikos]

Będzie coś o dubbingu do Dragon Ball Kai?

[@Pawonashi1]

Jeśli uda mi się nagrać odcinki i jeśli zmuszę się do powrotu do Dragon Balla, to być może - ale niczego nie obiecuję.