Dwa i pół roku później...w wielkanocny wieczór wybierając sobie rodzaj aktywności który mnie nakarmi...bo osobiście uważam że święta to czas karmienia...trafiłam na ten odcinek zmierzchów i... jestem zachwycona. Miałam podobny dylemat. Czy być posłuszną... grzeczną 44-letnią dziewczynką czy jednak zatroszczyć się z miłością o samą siebie. I uznając że wiek niejako dyskwalifikuje mnie na starcie i pora przestać udawać kogoś kim już dawno nie jestem.. kurczowo trzymając się starych zasad...bach...puściłam. Nie spędziłam tego dnia... pierwszy raz w życiu z rodziną. I czułam...może mniej intensywnie te same dylematy o których mówiła Gosia...której odwaga i stawanie w swojej prawdzie wprawiło mnie w totalny zachwyt (mniej więcej jakbym odwiedziła katedrę w Barcelonie)... mam wielką wdzięczność za ten odcinek...a ten fragment o tym że my jako dzieci mielibyśmy odpowiadać za nastrój naszych rodziców... Och czyste obrazoburstwo...przecież się powinno... się musi.. to nic że twarz niekiedy drętwieje od wymuszonych uśmiechów lub człowiek kona z nudów i zmęczenia...się musi koniec i kropka. Bo jak nie to niechybnie niebo runie nam na głowy a ziemia rozstąpi się i pochłonie wszelkie istnienie i nastąpi totalna zagłada świata. We mnie ten temat stawiania granic w relacjach rodzinnych jest wciąż bardzo świeży stąd zapewne nieco nieco jestem zjadliwa. Uczę się trudnej sztuki balansu między miłością i wdzięcznością dla mojej rodziny... wybaczeniem tych wszystkich chujowych rzeczy które się tu pojawiały i troską o siebie samą... no i o mojego męża i dzieci których stosując w latach poprzednich system wymuszeń ciągnęłam ze sobą... bo się musi przecież. A dziś...dziś inaczej...nikt z nas się nie umęczył w imię zasad. Czuję to gniecenie "powinno się" ale wolę to niż masochizm przy żurku i białej kiełbasie
@dorotak92243 жыл бұрын
Po przeczytaniu komentarzy jestem zaskoczona niezrozumieniem tego o czym była rozmowa. Myślę że ogromna większość z nas przez całe życie stawia dobro innych ludzi przed swoim dobrem,swoim dobrym samopoczuciem. Prędzej swoją niechęć przed spędzeniem np świat czy niedzielnego obiadu z nielubianą teściową zepchną na drugi plan ,jakby wogole nie miało znaczenia jak się czują ,a ważniejsze będzie żeby się baba nie obraziła. Samopoczucie innych jest ważniejsze niż moje. Tak postępuje większość z nas i najgorsze że nie widzi w tym nic złego. Ale w środeczku jest niezgoda,frustracja rośnie i oberwie się komuś niewinnemu mężowi albo dzieciom. Prędzej czy później klapeczki z oczu opadną i życzę tego wszystkim w końcu wybieramy siebie. A jak nam jest dobrze to i naszym bliskim z nami będzie lepiej.
@Renatarybic2 жыл бұрын
Dorota K ale jak to sobie wyobrażasz? Że powiesz mężowi, że nie spędzisz Wigilii z jego mamą? Przecież można pójść na 2-3 godzinki i wyjść. Po drugie zawsze można próbować naprawić relacje. Trzeba było się zastanowić przed małżeństwem, że mama mojego męża będzie babcią moich dzieci. Więc trzeba było nie wchodzić w ten układ. Bo przecież Twoja niechęć zniszczy dzieciom relację z babcią do której mają prawo. Dzieci mają prawo mieć kochających rodziców i dziadków.
@frauleinFjord2 жыл бұрын
@@Renatarybic no wlasnie Dorota sobie to wyobraza.
@nancynancy15872 жыл бұрын
@@Renatarybic a czy ty potrafisz zrozumieć, że skądś ta niechęć się bierze i po ślubie wychodzą różne rzeczy, np pijaństwo teścia i nikt, a już na pewno dzieci nie powinny oglądać dziadka w tym stanie? piszesz piramidalne bzdury, bo nikt by nie wchodził w żadną relację, gdyby wiedział co wyjdzie w praniu. tak jak i mężowie okazują się różni, tak i teściowie czy reszta rodziny. jak sobie to wyobraża? normalnie. a nazywanie małżeństwa "układem" to dopiero jest nienormalne.
@AnikaH1124 жыл бұрын
Bardzo ciekawy odcinek! Oglądam kilka psychologicznych kanałów na YT i gdy pojawia się temat świąt autorzy podają zwykle kilka sposobów na to jak przetrwać święta z rodziną i przytaczają różne scenariusze tego złego, co nas może spotkać. Pamiętam jak kiedyś napisałam pod jednym takim filmem - "A po co się tak męczyć? Po co wbrew sobie jechać do rodziny jak jest tak źle?" Pamiętam, że autor tego vloga napisał mi bardzo uszczypliwy komentarz. W głowie się nie mieści, że można z tego zrezygnować :) Cieszę, się bardzo z tego odcinka, bo pokazuje, że można. Gdy miałam 20 lat też postanowiłam, że nie jadę na święta z bardzo wielu różnych powodów. Dziś, po kilkunastu latach czuję wielką ulgę, że nie muszę uczestniczyć w tej szopce, udawaniu, zwalaniu winy jednego na drugiego, fochów, przemęczenia i ogólnie kłamstwa zawiniętego w złoty papierek, dla zmylenia przeciwnika. Koniec nerwówki, pośpiechu, przymusu, poświęcania się i zadawalania innych. Oddycham z ulgą widząc jak większość ludzi wokół mnie spina się, bo święta, a ja - nic nie muszę... :D
@MartaNiedzwiecka4 жыл бұрын
No właśnie ;))))
@basiakaraagac68593 жыл бұрын
Cudownie, gratuluje! ❤
@graceeste74693 ай бұрын
Nie można nie pojechać kiedy narcystyczna matka szantażuje , że następnych świąt nie dożyje .W tym roku skończyła 100 lat i ma się dobrze.🤣
@agnieszkastrak70823 жыл бұрын
Z całego serca dziękuję za te cudne podcasty🙏🙏🙏❤
@rafareszka74013 жыл бұрын
Czytam komentarze i nie wierze w to co czytam. Szanuje że wiekszość ludzi cieszy sie na wspolne rodzinne święta i robi to z wlasnej woli. Ale postarajcie się zrozumieć inny punkt widzenia. Nie każdy ma szczęśliwą rodzinę i wspólne święta to dla nich nic przyjemnego. Ja osoboscie ich nie lubie bo kojarzą mi się z awanturami krzykiem i dwulicowoscią sztuczna atmosfera. Po rozwodzie rodziców kiedy ostatnie swieta spedzilem wbrew sobie w gronie rodzinnym dostalem potem morze pretensji o to ze nie bylem dusza towarzystwa ze nie chcialem z nikim rozmawiac i ze nie tryskam swiatecznym humorem i atmosfera. Kolejne swieta tym razem wielkanocne idac za swoimi potrzebami spedzilem sam ze soba bez przymusu robienia czegos co wypada. Zrobilem sobie dlugi spacer troche pobiegalem i bylem szczesliwy. To nie jest tak ze krytykuje swieta ale nie dla kazdego swieta to sa mile wspomnienia. Osobiscie nie dziwie sie ze ktos nie chce spedzac swiat tak jak otoczenie i tradycja na nim chce wymoc :) kolejne swieta planuje spedzic na wyprawie w gory po swojemu :)
@agasz10033 жыл бұрын
Dziękuję Dziewczyny, po prostu. Domknęłyście mi temat. W lipcu ;)
@katarzynamorsztyn6755Ай бұрын
Slucham sobie O zmierzchu od pierwszych odcinków i nie do końca rozumialam koncepcję "mrocznej" Marty Niedźwieckiej. W tym odcinku jedno "to fajne" ukazało mi tę Martę-Drakulę 😂😂😂❤
@agnieszkastrak70823 жыл бұрын
Przed tym odcinkiem wysłuchałam o zazdrości i nawet pojęcia nie macie jak zazdroszczę. Tak sobie wyobrażam jaka to cudowna wolność jest.. Ja mam 47 lat i pretraumatic christmas syndrom, bo post czuję tylko ulgę, z sezon listopad-grudzien się zakończył 🙂🙃Mam tego pełną świadomość. Ale niestety u mnie w rodzinie to zbrodnia jest nie być na święta razem, szczególnie ze matka jest sama. 'Jakbym mogla zostawić matke na swieta' ? 'Jak mogłabym być tak podla i bez serca ' - dramat Szczerze zazdroszczę! A tak w ogóle to wydaje mi się, że takie niespedzanie świat w domu przez ileś tam sezonów mogłoby finalnie doprowadzić do uwolnienia się od tego cierpienia. Nie umiem tego dokonać 😒 Chociaz sama mam dorosłego syna i zupełnie nie odczuwam cierpienia kiedy nie jest u mnie na swieta. Jak tego dokonać żeby nie być jednocześnie zbrodniarką?
@carolle322 жыл бұрын
„pielgrzymowanie do złudnej nadziei Wielkiej Christmasowej repracji” dokładnie w punkt.
@JoHebuterne212 жыл бұрын
Że tak powiem: święta prawda 😥
@KamileX19902 жыл бұрын
Trafiłem na "O zmierzchu" w późnym grudniu 2022 Jakież to znamienne słyszeć to o czym jest mowa w tym podcaście.
@KingaR-r9q9 ай бұрын
💓
@jolaborowiecka49952 жыл бұрын
Słuchając podkastu mam wrażenie idealizowania młodych ludzi, cierpiących z powodu przymusu odwiedzania rodziców na święta. Młodzi idealni, starsi - samo zło. Może warto poruszyć ten temat z perspektywy tych ostatnich?
@fufurabumbacka4 жыл бұрын
A w tym roku, w 2020 czy interlokutorka jedzie na święta ? Ja nie obchodzę świąt i nigdy nie odwiedzam rodziny, rodziców na świeta...
@MartaNiedzwiecka4 жыл бұрын
W tym roku interlokutorka także nie jedzie na święta :)
@Bea7682 жыл бұрын
Te swieta z rodzina sa meczace i nie moge sie co roku doczekac kiedy sie skoncza. Nie chce mi sie stac przy garach, nastepnie obzerac sie przy stole (bo czym innym zajac czas?), nastepnie gadac o niczym, nastepnie sprzatac w nieskonczonosc. Tak to wyglada, niestety!
@plant.hunter3 жыл бұрын
To ja mam dziwnie jakoś ale fajnie :p od zawsze święta w domu, teraz żona, córka, ja 29 lat i święta objazd po wszystkich dziadkach rodzicach :p często w święta jeżdżę więcej niż w tydzień 😂 i uwielbiam to, przy każdym stole jest fajna zabawa i luźne pogawędki. No czasem jak się spije ktoś to gwiazdorzy ale i tak jest fajnie. Nie chcę się chwalić tym czy coś poprostu tak teraz mam, za parę lat będzie inaczej :p no ale np moja mam to w święta musi ajj musi nagotowac potem my musimy to zjeść i jeść miesiąc a i tak się pomroi 😅
@jeszcze33 жыл бұрын
Ciekawy punkt widzenia, ale jakoś dziwnie mi się tego słuchało... ja osobiście lubię święta! To obmyślanie już od listopada co komu kupić i co fajnego by ugotować to jest dla mnie przyjemność, czy to znaczy ze jestem debilem z wypranym konsumpcjonizmem mózgiem? a co do rodziców to moi są bardzo problematyczni (alkohol, depresja, wieloletnia niechęć do siebie nawzajem), ale jakoś lubię z nimi spędzać czas (nie za często i nie za długo), w sumie to dobrze się dogadujemy i czuję ich ciepło, chociaż różne problemy są w tle (wielokrotnie przerabiane na terapii, ze nie da się pomóc temu, kto tego nie chce) - czy tak ,wolno’ czy to już tworzenie iluzji?
@MartaNiedzwiecka3 жыл бұрын
Wszystko wolno, jak ci z tym dobrze. Ja mówię o wolności od przymusu kochania świąt, nie o przymusie nie-kochania świąt.
@jeszcze33 жыл бұрын
@@MartaNiedzwiecka dziękuję bardzo za odpowiedz :) tak tez myślałam ale jakoś się napisał komentarz pod wpływem emocji 😁 uwielbiam Pani mądrość i podcast 🙂
@nancynancy15872 жыл бұрын
brzmisz jakbyś miałaś syndrom sztokholmski. alkoholizm to dla ciebie - problematyczność? skoro to takie "nic" to skąd terapia? według mnie nie ma sensu ani przymusu patrzenia ani współuczestniczenia na pseudo relacje rodziców, udających 2 razy do roku, że wszystko jest ok. to dopiero jest dziwne.
@jeszcze32 жыл бұрын
@@nancynancy1587 oczywiście że to nie jest nic, ale wybieram jednak kontakt z rodzicami niż jego brak, taką mam potrzebę, nie wszystko jest takie czarno-białe.
@majarudnik18922 жыл бұрын
Wydaje mi się, że w wieku lat 40tu to już się nie jeździ do domu na święta, bo normalny 40letni człowiek ma już SWÓJ dom i nie ma potrzeby z niego wyjeżdżać😏zasadniczo. Ale niektóre "madki" nie dojrzały do tego, żeby to przełknąć i już z początkiem listopada dzwonią do synka czy przyjedzie na święta DO DOMU 🤦♀️
@mariakakol61749 ай бұрын
Czy naprawdę masz prawo oceniać, co i w jakim wieku może robić człowiek "normalny" (a kto to w ogóle jest?)? I wypadałoby przyjąć do wiadomości, że 1) nie każdy człowiek w tym wieku ma własny dom, 2) nie ma jednego "słusznego" sposobu życia osoby w tym czy innym wieku.
@beatahyrlicka-sarna36804 жыл бұрын
Strasznie smutne. Przykro było tego słuchać. Współczuję, tylko to mi przychodzi do głowy. Wyczuwam jedynie samotność i ogromny egoizm. Zero współodczuwania, zero poświęcenia się dla innych. Wiem, że to źle brzmi w tych czasach. Teraz tylko JA, MI, dla MNIE, MI ma być dobrze itd.
@MartaNiedzwiecka4 жыл бұрын
Myślę, że ta audycja jest zupełnie nie o tym. Jest o ciężkiej walce o autonomię i prawo do decydowania o sobie. Współodczuwanie nie niesie wartości, jeśli jest robione kosztem własnego zdrowia psychicznego. A poświęcaniu się staram się przeciwstawiać tak bardzo jak mogę, nie ma wiele wspólnego ze szlachetnością, ani dawaniem z serca.
@beatadubikajtis82023 жыл бұрын
Poświęcenie dla innych? Nie ma czegoś takiego, człowiek nawet wtedy, kiedy mówi sobie (i innym), że tak się POŚWIECA, w rzeczywistości robi tylko to, co sam chce. No, chyba że mu ktoś przykłada pistolet do głowy, no ale to się raczej nie zdarza
@nancynancy15872 жыл бұрын
straszne bzdury piszesz, serio. egoistyczne to jest np chlanie i fundowanie dzieciom traum w dzieciństwie a później oczekiwanie że dzieci zapomną i będą udawały w dorosłym życiu, że "nic się nie stało", bo stary alkoholik i jego współuzależniona żona przecież tak czekają. na co czekają? żeby poudawać te 2 dni kolejny raz? ogarnij się, i zrozum o czym w ogóle jest ta rozmowa. bo na pewno nie o tym o czym ci się wydaje.
@toja69605 жыл бұрын
Temat ciekawy i ważny - ale sama rozmowa już nie. Wytrzymałam 8 minut i nie usłyszałam niczego nowego czy istotnego dla siebie. Szkoda.
@MartaNiedzwiecka5 жыл бұрын
Czasem tak to bywa. Może Pani już wie wszystko.
@timshelinbabilon2 жыл бұрын
Niby racja, ale ciężko się tego słucha. Wyszło tak (chodzi o odczucie) jak gdyby rozmówczyni pozbawiona była empatii i współczucia dla własnych rodziców. Łatwo powiedzieć "ja ich kocham inaczej", ale to tylko słowa. Tutaj czyny świadczą o tym, że ta pani ma swoich rodziców najzwyczajniej gdzieś. Może słusznie, jeśli byli okropni (i nadal są), ale słucha się tego ciężko. A sam fakt, że o swoich prywatnych relacjach z rodzicami trąbi na całą Polskę budzi podobny niesmak jak przy oglądaniu jakiegoś reality show.
@nancynancy15872 жыл бұрын
nic nie zrozumiałaś z tej rozmowy niestety. widać nie chciała wyjawić dlaczego nie chce jeździć na święta, ale z czegoś to wynika, a ty uparcie ją gnoisz. przykre w ch... egoistyczne i pozbawione empatii i współczucia to jest na przykład chlanie i fundowanie dzieciom traum w dzieciństwie a później oczekiwanie że dzieci zapomną i będą udawały w dorosłym życiu, że "nic się nie stało", bo stary alkoholik i jego współuzależniona żona przecież tak czekają. na co czekają? żeby poudawać te 2 dni kolejny raz? ogarnij się, i zrozum o czym w ogóle jest ta rozmowa. bo na pewno nie o tym o czym ci się wydaje.
@arturkwie2 жыл бұрын
Rezygnuję z subskrypcji, tym odcinkiem pokazala autorka, że tak naprawde teoria a praktyka to dwie rozne rzeczy. A szkoda. Do tego w wielu odcinkach pierwiastek feminizmmu góruje nad obiektywnością. Żegnam.
@nancynancy15872 жыл бұрын
hahaha, to nie lotnisko, nie musisz ogłaszać odlotu. adios.
@karolinanawrocka473226 күн бұрын
Papa Artur
@arturkwie26 күн бұрын
@@karolinanawrocka4732 :)
@arturkwie26 күн бұрын
@@karolinanawrocka4732 Pani Karolina też na święta nie wraca do domu?
@mariasophia9253 жыл бұрын
Jestem zaskoczona, ze tak rozmawiacie w kontekscie "swiat" . Tu sa konflikty rodzinne, caloroczne ,ktore jako dorosle dzieci wlasnie w swieta moga szczerze podjac probe rozwiazania lub wytlumaczenia wlasnych uczuc. Oczywiscie moze to sie skonczyc przykrosciami po obu stronach , ale warto rozmawiac szczegolnie wsrod najblizszych. Rozmowczyni jest dziwna i nie pojmuje jej myslenia.
@MartaNiedzwiecka3 жыл бұрын
Rozmówczyni jest najzupełniej "normalna". To, że się jej nie rozumie, nie świadczy o niej, tylko o nie rozumiejącym. A czasem w rodzinie po prostu nie da się rozmawiać. I święta na to nie pomagają.
@mariasophia9253 жыл бұрын
@@MartaNiedzwiecka Piszac "dziwna" mialam na mysli,ze nie potrafi szczerze tej sprawy rozwiazac.Oczywiscie ,ze sa takie sytuacje,ze nie da sie rozmawiac w rodzinie, wtedy pomoca staje sie slowo pisane i nawet nie chodzi o to,zeby oczekiwala,ze odpisza, ale wazne jest to ze ona siebie wyrazi, bedzie miec czyste "sumienie" ,ze zrobila co bylo w jej mocy, a reakcja najblizszych jest juz drugoplanowa i nie zalezy od niej. Wywiad mial raczej pokazac cala ta otoczke obyczajowa polskich swiat i podkreslic chyba bezsens tych obyczajow. Moze sie myle,ale tak to odebralam. I zeby nie bylo, sama nie celebruje i nie obchodze swiat, (bylam katoliczka i wiem co tzn. gadac z bliskimi o tym)bo uwazam,ze religie oszukuja ludzi, co nie oznacza ,ze nie wierze w Boga i jego Slowo. Co do drugiego zdania,ktore pani napisala, to mi raczej przypomina, jak ktos niedawno powiedzial,ze "...juz niedlugo madrym zakazane bedzie myslec,zeby przypadkiem nie urazic uczuc glupich..." Szkoda by bylo, szczegolnie,ze pania uwazam za wyjatkowo madra i chetnie slucham,choc nie ze wszystkim sie zgadzam. Pozdrawiam!