Рет қаралды 57,775
Powódź w Sandomierzu. Analiza dzień po dniu -- tymi słowami rozpoczyna się mój reportaż nawiązujący do kataklizmu, który na długo zostanie w pamięci wielu Sandomierzan. Chciałem w nim głównie ukazać walkę ludzi z żywiołem, jakim jest woda. Wielu z nich za wszelką cenę broniło swych dobytków. Pięciu oddało w zamian swoje życie. Niestety, niejednokrotnie toczona walka okazywała się bezskuteczna.
Alarm!
W pierwszych godzinach ewakuacji sytuacja była heroiczna, wręcz katastrofalna. 12 strażaków pełniących służbę w sandomierskiej jednostce nie dawało rady w szybkim czasie przewieźć wszystkich powodzian na suchy ląd. Potrzebne było wsparcie. W miejsca, w które nie dało się dopłynąć łodziami, wysyłano AMFIBIE będące na wyposażeniu wojska. Ewakuację prowadzono także z powietrza, używając helikopterów Mi-8 oraz Mi-17. Posiłki napływały z całego kraju. Ludzie bali się powtórki z 2001r. kiedy to woda zabrała im dosłownie wszystko.
Fala kulminacyjna.
19 maja 2010r. -- ta data zostanie w pamięci wielu mieszkańców. Godzina 6:45 -- na wskutek nasiąknięcia wału wodą w miejscowości Koćmierzów powstała wyrwa. Z każdą minutą powiększa swe rozmiary.Zrozpaczeni ludzie za wszelką cenę bronią zakładów PILKGINGTON oraz osiedla Baczyńskiego. Woda z minuty na minutę „przybiera" zalewając kolejne gospodarstwa. Ok. godziny 12 zalane zostają miejscowości Sokolniki, Furmany oraz Trześń. Ludzie ponownie muszą zmierzyć się z potężnym rozlewiskiem Wisły. Warto wspomnieć, iż powódź w 2001 r. dotknęła te same tereny. Ewakuacja prowadzona jest przy pomocy 4 amfibii, nie zliczonej ilości łodzi a także z powietrza, przy użyciu śmigłowców Mi-8 oraz Mi-17.
Woda opada.
20 maja, dzień po przejściu fali kulminacyjnej, woda nieznacznie zaczęła opadać. Średnio jej poziom zmniejsza się o 2 cm na godzinę. Na niebie w dalszym ciągu można ujrzeć wojskowe śmigłowce. Nadal trwa heroiczna walka o utrzymanie wałów przy hucie szkła. Na miejsce przybywają kolejne zastępy zarówno straży pożarnej, jak i innych formacji (policja, wojsko).
Przybyły z pomocą.
Pomoc nadeszła także z zagranicy. Niemiecka THW przywiozła ze sobą dwie pompy wysokiej wydajności, których zadaniem jest wypompowanie wody z podmokniętych terenów huty. Wsparcie nadeszło także zza wschodniej granicy. Trzy wynajęte śmigłowce (2x Mi-8t oraz „Sokół") przetransportowują szyby na prowizoryczne lądowisko. Posłużył za nie teren sandomierskiej giełdy.
Trochę liczb.
W wyniku powodzi dach nad głową straciło około 2 tysięcy osób. Wojskowe helikoptery Mi-17 przetransportowały około 300 worów piasku ze żwirem. Do akcji wkroczyło około 4 tysięcy osób. Zużyto około 20 tysięcy worków z piaskiem.
Powódź bis.
Niestety, sytuacja znów się pogarsza. 4 czerwca Sandomierz ma nawiedzić ponowna fala kulminacyjna. W okolicy wyrwy wału w Koćmierzowie, która wynosi około 180 metrów, wybudowano tzn. „obrączke". Dotknięci powodzią ludzie po raz trzeci będą musieli zmierzyć się z wielką falą.
Wersja beta opisu-ewentualnie do poprawy.