PRAWDZIWY powód KRYZYSU branży gier wideo

[@MestrePL]

Wybaczcie jakość ale zbyt wcześniej opublikowałem i YT jeszcze przetwarza do HD. Musiałem również wrzucić drugi raz ten sam film, ponieważ z w pierwszej wersji nie wyrenderowało mi napisów do części z TGA. Same problemy :) Miłego wieczorka!

[@Kamilusopagus]

Zauważyłem na telefonie że wrzuciłeś filmik a później nie mogłem go znaleźć na kompie żeby obejrzeć :)

[@spqninjapl]

Ważne, że jest fonia. Porównanie z "pędzlami" bardzo fajne.

[@chuck-xt2vc]

tak się spytam Mestre jakie masz zdanie na temat tegorocznego zwycięzcy gry Roku?

[@HaliXer]

Ktoś w DaVinci przy renderze nie zaznaczył odpowiedniego ptaszka i nie wypaliło napisów 😅 Kolejny świetny materiał 💪

[@MestrePL]

​@@HaliXerDokładnie tak było 😁

[@Szogowaty_Szogo]

brak świeżości ,polotu ,wciskanie polityki czy nieszanowanie źródła danej gry gdzie się wciska ideologie ,ogólnie brak jaj w spodniach wielkich firm do podejmowania ryzyka

[@Tobnjuks]

przecież ideologia to jest ryzyko i je się podejmuje, TLOU2 i Wiedzmin3 tytułu ze świetnymi lezbijkami nie ukazane zbyt wulgarnie, przedstawienie faktu dość symbolicznie, doskonale napisane postacie, dobrze wyglądające mające dobre voice actingi , Cyberpunk 2077 też ma fajnie dziwne postacie, da się je lubić i to co innego niż bezpośrednie pokazanie odmienności na zdjętej koszulce w Dragon Age Vanguard. GTA6 będzie miał silną kobietę. Tomb Raider dawno temu zyskało silną niezależną kobietę. Ciri musiała być silna. Grało się V w Cyberpunk i w SAINT ROW. w wyścigówkach kobiety wprowadzają w zawody zawsze. Hermiona Grenger była mocą dominą wśród hejterów innych uczniów z innych barw. Star Wars Outlaw miało postać i tyle twarz na syl Bobie Brown Sranger Things ale wysługiwała się zwierzaczkiem, zbyt płytko. jeśli chodzi o brak grzeczności .. ciągle wydają te mortal kombat o niczym tylko by kręgosub wyrwać flaki pokazać (ale na film czekam) GTA już dawno przeszło cenzuję wyszło nawet na Nintendo. POSTAL2 już drugi raz taki konkretny tytuł nie wyjdzie czwórka jest grzeczna bez talibów, ale i tak Xbox ich nie przepuścił xD oczywiście są podobne gry stylizowane, Hitman i Dead Island 2 i Snajper może obrzydzić

[@pennyyy311-su9sc]

Najśmieszniejsze jest to, że dla kasy też byś obrał taką drogę.

[@madass7203]

@@pennyyy311-su9sc Ty już to zrobiłeś nie dla kasy a z braku własnego zdania.

[@MrPahollo]

@@pennyyy311-su9sc najśmieszniejsze,że zapewnego Ty też

[@Ty_Danty]

pennyyy311-su9sc Najśmieszniejsze jest to że to nie przynosi kasy

[@necron0076]

Generalnie sam fakt tego, że gry stały się mainstreamowym biznesem wartym więcej niż branża muzyczna czy filmowa powoduje, że do zabawy pchają się nie tylko pasjonaci a też inwestorzy, których interesują tylko słupki w excelu (krótkowzroczne patrzenie od sprawozdania do sprawozdania, żeby stopa zwrotu się zgadzała). To już nie jest nisza dla nerdów tylko wielomilionowy biznes, a każdy z tego tortu chce coś wziąć dla siebie. Materiał w punkt!

[@Dissline]

Chwila, w której artysta staje się inwestycją, jest chwilą jego upadku.

[@DJVDV1245]

Dawniej gry tworzyli ludzie, którzy byli pasjonatami z obszaru dziedziny w obrębie której toczyła się rozgrywka. Po prostu jarali się tematyką gry którą tworzyli. Byli bardziej kreatywni ze względu na ograniczenia, a to jest główny katalizator pomysłów i nieszablonowych rozwiązań. Dlatego każda produkcja się od siebie odróżniała i była czymś świeżym. Wtedy było czuć że w tej grze jest coś więcej, że ktoś chciał zrobić coś wyjątkowego, czuć było włożone w to serce i nie robił tego tylko dla zysku ale również dlatego że się tym jarał i pracodawca nie płacił mu za wiązanie rąk.

[@mnichu234]

Taaa 😂 litościwie nie przytoczę Ci przykładów obalających te tezę. Wierzchołkiem góry lodowej jest seria „Zagrajmy w crapa” u NRGeeka 😅 A tak serio to mam lekką alergię na takie gadanie. Moim zdaniem to gracze mają świetnie a nawet lepiej w dzisiejszych czasach. Udostępnianie silników i rozwiązań, POTĘŻNA i imponująca scena moderska, wychodzą dosłownie całe gry-mody z dubbingiem, kosmos. Tylko w tym roku wyszło ze 20 świetnych indyków a właśnie teraz ogrywam Forgive Me Father 2 i o matko❤ Jednym słowem rzeczy kiedyś nieosiągalne w domowym zaciszu stają się łatwiejsze i uważam, że skoro masz taką opinię to zwyczajnie nie oddajesz się swojej zajawce tylko chłoniesz korpo-papkę jak Avengers.

[@myrkuu]

? XD no faktycznie gracze mają lepiej xD mikropłątności, nijakie i zabugowane gry

[@BigBomb361]

Dla przykładu: klasyczny Spyro wprowadził i udoskonalał draw distance. Gry z jego epoki na PSX miały problemy z dużymi otwartmi poziomami, a Insomniac potrafił stworzyć ładne duże poziomy bez obecności mgły.

[@Matheo780]

Bardzo ciekawy materiał - zgadzam się w 100% i to o czym mówisz tyczy się nie tylko gier, ale w zasadzie wszystkich dziedzin kreatywnych. Ten sam problem jest obecnie w kinematografii czy nawet motoryzacji i w branży elektroniki użytkowej (patrz np. projekty samochodów kopiuj-wklej) Ja sam łapię się na tym, że chętniej ogrywam na PS5 gry sprzed 5-10 lat niż współczesne premiery. Miejmy nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie.

[@Tobnjuks]

każdy nie zbyt liniowy tytuł powstaje po to by do niego wracać po jakiś czasie, by robić NG+ i znajdzki po to są twoje pieniądze z wypłaty a teraz za logo się płaci i cyk znowu Call of Duty fabula tak prosta że da się recytować każdy dialog i opisać sytuacje jaka miała miejsce tak z głowy gry na parę godzin za 400 zł a wystarczyło się wstrzymać może i od szablonu AC Shadows ale będzie, już poprawiany przecież, wyspa Japońska taki openworld do zwiedzania, sama ta mechanika na papierze brzmi lepiej na papierze i na dłużej wystarczy niż gra wojenna dodająca zombie fotorealistyczna.

[@jakubkt1448]

Mam podobnie. Na nowym xboxie większość mojej biblioteki to gry z xboxa 360 lub ich remastery. Z xbox one jakieś pojedyncze perełki, a z obecnej generacji właściwie nic mnie nie zachęciło do pobrania oprócz stalkera. Coś jest ewidentnie nie tak.

[@darekp_02]

ja niedawno skończyłem ogrywać ps3 a ps4 czeka kupiona od kilku lat i nie mam gdzieś ochoty siadać do niej

[@spartanyogi7827]

@@Matheo780 słusznie zauwazasz inne dziedziny. Dokładnie to samo występuje w medycynie. Ludzie nie z branży zachwycają sie rozwojem technologicznym a nie zdaja sobie sprawy ze "standaryzacji" leczenia. Mozna zapomnieć o jakiejkolwiek kreatywności

[@badajacybiblie]

Nie stety nie ulegnie zmianie. Będzie coraz gorzejx

[@_vision_]

Jako dziecko marzyłem aby moją pracą była praca w której będę mógł cały dzień grać w gierki, udało się bo zostałem testerem, minęło pół roku odkąd pracuje jako QA i testuje różne gry dla różnych firm, jako że ogranicza mnie NDAka i brak możliwości wypowiadania się na temat gier nad którymi pracowałem to powiem tylko tyle że nastały ciężkie czasy, czasy które pokażą dokąd zabierze nas branża gier wideo.

[@alpagaparkowa2084]

I lubisz tę kapelę?

[@_vision_]

@alpagaparkowa2084 zależy kto pyta

[@alpagaparkowa2084]

Marcin Dąbrowski. Technik żywienia z centrum Warszawy.

[@alpagaparkowa2084]

@@_vision_ wyświetlają mi się reklamy, żeby zostać testerem gier. Kurs płatny kilka tysięcy. Polecasz mi wejść w tę branżę?

[@andrzejgosik9655]

„Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił” Edmund Burke. Nie zgadzam się z biernością, jesteśmy konsumentami i głosujemy portfelami. Wpierdzielają nam do tytułu woke lub robią dojną krowę mikropłatnościami, nie kupujmy i mówmy o tym głośno, że to nam się nie podoba.

[@bochenw8723]

Pół biedy w jakieś nieistniejące ideologie. Ja chcę dobrą grę w grywalnym stanie a nie spełnienie marzeń x/y strony politycznej.

[@michanosalik1398]

Robienie z woke wszelkiego zła nic nie pomoże. Oburzanie się na to jeszcze bardziej to promuje, więc bierność w postaci nie kupowania danych produktów, nie komentowanie tego jest najlepszym rozwiązaniem.

[@XanderBlade]

"oburzanie się bardziej promuje woke"? No nie, to już nie działa. Skończyły się czasy byle jakiego PRu, byleby był. Skandaliczne Veilguard było i dalej jest na ustach wielu ale to komercyjna porażka. Podobnie kończą netflixowy Wiedźmin czy Rings Of Pałaa na których wyświetlenia robił Rębajło a nie wydawcy.

[@mnichu234]

Tak naprawdę woke niszczy gry ale nie bylo by go gdyby nie big pharma. Najpierw szczoylonka zeby nas zunifikowac plciowo a teraz nas gotuja powoli jak zabe i i doktrynuja z takimi zachowaniami. Gdyby usunac te elementy woke to kazda z tych gier by odniosla wielki sukces ludzie obudzcie sie!!!1!

[@mnichu234]

⁠@@XanderBladeTeż niezbyt grzeszysz bystrością 😂 powiedz to do Baldura gdzie oprócz poprawności politycznej (bo tym jest to co ci mniej inteligentni nazywają WOKE) mamy solidną grę na którą był pomysł i chęci a nie produkt na który był budżet i brak ludzi do realizacji i odniosło sukces. Wiesiek od Netflixa nie miał tożsamości, chciał być tym co w książkach ale dla fanów jedynej słusznej 3-ki w USA. Produkt bez wizji tworzony przez ludzi, którzy JEŚLI czytali książki to ich nie rozumieli a zdecydowanie nie pokochali. I tak mógłbym się rozpisywać bo pracowałem w gamedevie i znam wiele zakulisowych prawideł odnośnie tworzenia dzieł z pasji i jakie problemy toczą branżę. O kilku bardzo ważnych wspomniał zresztą Mestre, widać, że nie tyle co ma łeb na karku co się rzeczywiście zagłębia w to wszystko a nie tylko „woke” i cyk idzie pograć w CSa. Problemem wsród fanów są ludzie na twoim poziomie intelektualnym oglądający tych rębajło czy arkadikusów, są to kanały gdzie może i nie ma merytoryki i jest dużo afer, ale za to publika nierozgarnięta w niczym 😂 więc nie pozdrawiam 🫡

[@tygrys_666]

Jak zwykle, dobry materiał. Dzięki i pozdrowienia.

[@term0s]

Ale żeś to cholera trafnie ujął. Nic dodać nic ująć. Więcej powinno być ludzi, którzy myślą właśnie samodzielnie a nie schematycznie bo to wywołuje ślepotę a corpo tylko na to czekają.

[@DarkManhunter]

Mieszasz pewne rzeczy. Akurat artyści, graficy czy programiści zazwyczaj są najbardziej ambitnymi pracownikami studia i zajmują się z tym przede wszystkim z pasji. Nie zapominaj, że w ich przypadku zatrudnienie w game-devie oznacza zazwyczaj gorsze warunki pracy (więcej stresu, niepłatne nadgodziny, niestabilność zatrudnienia) i niższe zarobki od tych, które ze swoimi umiejętnościami mogliby osiągać gdzie indziej. A jednak chcą się tym zajmować, bo tworzenie gier jest dla nich często spełnieniem marzeń, co branża bezlitośnie wykorzystuje (stąd np. niesławny crunch). A czemu "krawaciarze" z dużych korporacji wolą bezpieczne produkcje? Dwa słowa - zarządzanie ryzykiem. Przy obecnych budżetach gier AAA, wszelkie większe eksperymenty są po prostu zbyt ryzykowne. Tym bardziej, że w historii było sporo produkcji ogólnie dobrych, które jednak nie sprzedały się najlepiej z jakichś absurdalnych powodów (bo np. fani mieli inne oczekiwania). Chociażby Alien Isolation, Prey, DMC, Alan Wake 1 i 2, Spec Ops: The Line, Death Stranding czy Titanfall 2, same dobre gry, które nie poradziły sobie finansowo. Nie wspominając o tym, że oryginalny pomysł nie zawsze oznacza pomysł dobry, np. The Callisto Protocol, które co prawda odświeżyło formułę Dead Space (w zasadzie odwracając jego założenia), ale jednocześnie nie przełożyło się to na przyjemny i wciągający gameplay. Sam fakt, że robisz coś inaczej nie oznacza jeszcze, że robisz to dobrze. Gdybyś miał zainwestować cały swój dobytek w jedną, dużą grę, wiedząc, że porażka oznaczać będzie dla ciebie bezdomność i klepanie biedy do końca życia, to co byś wybrał? Postawienie na bezpieczną formułę, która niemal na pewno nie tylko się zwróci, ale też zapewni ci spory zysk, czy na produkcję innowacyjną, eksperymentalną i obarczoną dużym ryzykiem, która może być artystycznym i komercyjnym sukcesem, ale może też zrujnować ci życie? Wbrew pozorom nie jest to przesadzone porównanie, bo obecnie tworzenie dużych gier jest tak drogie, że nawet wtopienie jednego tylko projektu najczęściej oznacza bankructwo i zamknięcie studia (a więc i bezrobocie oraz długi). Tylko garstka największych molochów jest w stanie podnieść się po jednej czy dwóch porażkach finansowych (np. Ubisoft czy Sony), dla mniejszych to jest być albo nie być. O ile więc zgadzam się ze stwierdzeniem, że gry są teraz bardziej wtórne i nudne, to tak zwyczajnie, po ludzku, rozumiem dlaczego. Jako gracz też chciałbym innowacji i świeżości, ale jako producent gier, od którego zależy los całego projektu, a więc i setek pracowników mających rodziny na utrzymaniu, robiłbym pewnie tak samo jak ci krawaciarze, skupiając się na minimalizacji ryzyka i maksymalizacji zysku. Robiąc indyki można sobie poszaleć (dlatego tak wielu developerów odchodzi z dużych studiów by tworzyć mniejsze gry), ale przy AAA o to ciężko, bo ciąży na tobie duża odpowiedzialność. Jaka na to rada? Moim zdaniem cięcie kosztów, na co jednak przy produkcji AAA można liczyć tylko poprzez marginalizację czynnika ludzkiego (bo to koszty pracy odpowiadają za lwią część budżetu). Żeby to osiągnąć, trzeba bardziej wydajnych narzędzi, zapewne napędzanych przez A.I.

[@rezejxd2234]

Problem jest taki że deweloperzy boją sie ekspermentować, wolą iść w utarte schematy w wydawać podobne lub prawie podobne gry Spoko materiał

[@ukaszhaskie1526]

Jakoś w Mass Effect można było grać babeczką i mieć lesbijski związek z Liarą Tsoni i nikomu to nie przeszkadzało, w Baldurs Gate też nie było problemu, w Cyberpunku, Greedfall, grałęm babeczkami, bo LEPIEJ były ograne głosowo niż męscy odpowiednicy. Nigdy nie tworzyłem postaci, która jest odbiciem mojej osoby, ani w wyglądzie ani w zachowaniu (RPG są po to, by ODGRYWAĆ rolę!). Jakże nudne są gry, w których gramy nijakimi postaciami, które nie są ani atrakcyjne, ani mądre, zachowują się tak samo i jedynie na czym się skupiają, to one same. Najlepszy przykład, Taash z Veilguarda, której wątek kręci się tylko wokół orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, oburza się, gdy ktoś nazwie ją nie tym zaimkiem co trzeba, ale za to INNYCH nazywa jak chce, mimo, że tego sobie nie życzą... Ale w Dustburn, gdzie główna bohaterka dosłownie krzykiem manipuluje innymi, wyzywa od -istów oraz -otów, a dla najbliższych "przyjaciół" jest opryskliwa i niemiła. Nie ma żadnego story arcu, te postacie są "perfekcyjne" (wg narracji) od samego początku, a to świat trzeba zmienić. Moje najlepsze doświadczeniu w grach, to było stworzenie postaci ME1, byłego niewolnika, któremu zamordowano rodzinę, który podczas pierwszej misji dopuścił się zbrodni wojennej, byle tylko zemścić się na piratach i łowcach niewolników, dla przestępców bezlitosny, dla osób bezbronnych szlachetny. I odpalam ME2 z postacią stworzoną w jedynce i co słyszę w dialogu o swojej przeszłości? Shepard ŻAŁUJE swoich czynów, że nazywa się go Rzeźnikiem z Torfana, że ludzie mają go za bezlitosnego punishera i zmaga się ze swoimi grzechami i stara się zmienić. Postać z wyrzutami sumienia! Dla mnie bomba!

[@Jakub8402]

zawsze tak się dzieje gdy do branży wchodzą wielkie pieniądze. Od kiedy wszyscy zauważyli że na grach można zarobić miliardy to branża zaczęła się psuć. Kiedyś gry tworzyli bardziej pasjonaci, grali głównie nerdy nieraz wyśmiewani przez innych, teraz każdy z grami ma do czynienia i nawet jak ktoś nie jest graczem to i tak pcha się do tej branży ze względu na perspektywę zarobków. Pieniądze niszczą pasje i sztukę. To najbiedniejsi artyści tworzyli najlepsze dzieła.

[@dodgers89]

Cutscenki z Abe's Oddysee pasują idealnie :D W ogóle dzięki za przypomnienie o tytule po latach. Teraz znów nie będę mógł się pozbyć z głowy tych interakcji z npcami :D (-Hello, -Hello, -Follow me, -Ok :D)

[@MPPM_RCCN]

Mialem 7 lat jak w to grałem. Zbroja obsrana po pachy, tak się bałem. Ale i tak grałem na PSX

[@Ridick1981]

Hello

[@DrRenars]

W całej wojence o woke to właśnie przeciwnicy są w defensywie. Oni nie chcą nikogo do niczego zmuszać, a przeciwnie - nie chcą żeby im coś narzucano i to kosztem jakości ich ulubionych gier.

[@WiciuSJ]

Jak zawsze fenomenalny materiał, Mestre. Dzięki wielkie za podzielenie się swoimi jakże trafnymi spostrzeżeniami. Moim zdaniem problem dzisiejszego stanu branży gier oraz samych gier polega na chciwości korporacji, zarządach złożonych często z ludzi nijak związanymi z grami (kiedyś studiami deweloperskimi częściej zarządzali pasjonaci, choć wiadomo - im większa skala tym bardziej wymagany jest ekspert w kwestiach zarządzania) oraz implementacja powielanych mechanik czy ideologii żywcem wyciągniętych z naszych realiów. Gry faktycznie zatraciły ostatnio to coś, aczkolwiek jak ogrywałem niedawno tak ambitnego "indyka" jak polskie "Nobody Wants to Die" to znów poczułem magię gamingu (mimo że gra akurat idealna nie jest). Te duże gry, z masą znaczników bardzo mnie ostatnio męczą i poszukuję bardziej kameralnych produkcji. Nawet Indiana z jego otwartymi lokacjami i sporą ilością questów potrafi mnie znudzić (choć to solidny i klimatyczny tytuł). Ba, nawet ostatnio wracam do Skyrima czy Wieśka 3 z uwagi na wyjątkowość klimatów i mechanik tychże gier. :D Pozdro Mestre!

[@spartanyogi7827]

Świetny materiał, dzięki. Ta sytuacja przewija się w wielu branżach, brak świeżości, innowacyjności i właśnie tego wspomnianego wizjonerstwa. Temat do głębszego przemyślenia

[@Otheim]

Mam swoje lata, jestem w wieku Rocka. Zgodzę się z tym że korporacje które tworzą gry maksymalizują zarobek, poprzez próbę powielania rzeczy które od lat są w branży i którym w danym okresie udało się wstrzelić w rynek który potrzebował nowej świeżości, co zabija gry? Jest tego mnóstwo: - Niedopracowywanie gier, testowanie gier kiedyś było normą przed wypuszczeniem, dzisiaj za testerów robią gracze. - Wszelka maść monetyzacji gier, pokroju skróki, DLC. Pamiętam czasy gdy aby zdobyć daną rzecz w grze trzeba było się wysilić, dzisiaj wystarczy mieć przypisaną kartę płatniczą do konta gry czy platformy udostępniającej daną grę. Ile ja bym dał aby móc zdobyć dodatkowe postaci w takim tekkenie za przejście w danym trybie każdą postacią kampanii, wolałbym zapłacić za taki produkt, pełną cenę za grę, a nie 300zł+500zł za dodatki do gry, a to nie jedyny przykład. - Woke czy DEI nie jest problemem, odkąd pamiętam w grach single player twórca gry umieszczał czy to kobietę, czy faceta, były też osoby kolorowe i nikt w czasach 90/00/10 nie miał z tym problemu, liczyła się dobra zabawa, gby tak było Tomb Raider, nie osiągnął by takiego sukcesu jaki ma od powstania, wiele gier tamtych czasów było przełomowe pod względem tego jak studio podeszło do swojej produkcji. Mnie osobiście bawią komentarze ludzi głównie facetów którzy przykładowo atakują Wiedźmina 4 za to że gramy kobietą, w tym przypadku Ciri która ma te według linii fabularnej gry 40 lat, bo gubią imersję, ciekawe jak nie zaburzało im imersję granie postaciami takimi jak Kratos, płatnymi zabójcami, postaciami z Mortal Kombat, Tekkena innych akcyjniaków, czy też kosmitami atakującymi ziemię czy inne planety w grach.

[@REMM1CK]

Świetnie wyciągnięte wnioski z którymi zgadzam się w 100 procentach. Pamiętam jak się cieszyłem, kiedy branża growa zagościła w mainstreamie i na salonach, a teraz odbija się to wszystkim czkawką i kończy niestrawnościami. Korporacyjna chęć zysku zżera tą branżę jak komórki rakowe zdrowy organizm. Tyle w tym szczęścia, że gracze to wymagający klienci i coraz częściej głosują portfelami, co jest najsilniejszą bronią. Przepychanki na serwisach społecznościowych tylko zaogniają problem. Wystarczy nie kupować chłamu, menadżerom słupki będą spadać i partacze być może odpadną.

[@kravvat4796]

Mądrego to aż dobrze posłuchać. Jeden z nielicznych Ludologów na polskim YT, który ma pojęcie o czym mówi. Leci sub, wesołych świąt.

[@MestrePL]

Dziękuję i Wesołych!

[@OgrodyMaciejewski]

S.T.A.L.K.E.R. jest fajnym przykładem. Pierwsza część powstawała w bólach i to bardzo długo, 2 dodatki były świetnym uzupełnieniem. Były uzupełnieniem, a nie próbą wyssania jak najwięcej kasy korzystając ze sprawdzonego schematu. Niedawna 2-ka powstała 17 lat później. Świat STALKERA zdążył dojrzeć do nowych czasów, wielu z nim zatęskniło, a dodatkowo nie został przez te blisko 2 dekady wydojony i wyeksploatowany dzięki czemu nadal to jest świeże. Dla porównania - pierwszy Assasin's Creed wyszedł również w 2007r. dziś ta seria jest synonimem szablonu i taśmowej produkcji... Gdy wychodził, było wokół niego mnóstwo wątpliwości czy się przyjmie (to były czasy gdy parkour był rozwijąjącym się sportem). I wtedy faktycznie to zażarło aż miło. Dziś... eh...

[@MTWODZU]

0:21 - Przypomniał mi się teledysk Mitch Murder - "Interceptor" 😀 W branży gier jest zbyt wielu fabrykantów, a zbyt mało rzemieślników. Do tego dodajmy, że gier już nie posiada się, a jedynie wynajmuje i mamy powód, dla którego przestałem grać w nowe gry. Korporacje chcą bezpiecznych, pewnych inwestycji. Sztuka, do której bez wątpienia zalicza się tworzenie prawdziwych gier, nie jest bezpieczną inwestycją. Dlatego korporacje wymyśliły sobie, że bezpieczniej jest inwestować w byle jakie gry. Ale uznanie graczy, wraz z ich portfelami, na pstrym koniu jeździ ;)

[@MrRalexu]

Zgadzam się z autorem filmu. Niestety jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Jest wielu ambitnych twórców ale brak im środków, a co za tym idzie i czasu na ukończenie swoich pomysłów i wcielenie je w życie. Przyznam, że sam tworzę projekt gry, który będzie posiadał mechanikę nie znaną do tej pory. Przez wzgląd na brak środków i konieczność "zwyczajnej" pracy brakuje też i czasu. Wielkie firmy płacą pojedynczym jednostką miliony za wymyślanie sposób wprowadzania różnych ideologii do gier, zamiast inwestować w twórczość - ambitnych szaleńców, z głową pełną pomysłów i z realnymi możliwościami ich realizacji - takich jak ja.

[@Gildean666]

Branża nie jest w krzysie to gry AAA są w kryzysie. Wciąż wychodzi masa indyków i produkcji niezależnych, do tego gry z Azji. Jest tego nadal więcej niż człowiek jest w stanie ograć. To, że większość mainstreamowych serii upadła to jeszcze nie koniec świata. Mamy mnóstwo rtsów i turówek wojennych, grand strategie, milfismy, tycoony, survivale, buildery, a nawet renesans point and clicków. Jest w czym wybierać.

[@nicramer23]

Branża nigdy nie była w takim rozkwicie, rekordowe zyski, rekordowe ilosci graczy, rekordowa liczba premier gier/

[@AtQ_WCH]

Pięknie powiedziane. Nikt do tej pory nie trafił chyba tak dobrze w sedno sprawy.

[@Adrian_Toxi_N]

Oczywiście że brakuje wizjonerów, ludzi którzy pchnęli wizję artystyczną do przodu, mieli swój pomysł. Sam na jednym z forum pisałem o tym " XDefiant " że to nie mialo sie prawa udać... Zasoby, pieniądze i czas zostały stracone bezpowrotnie , można by to wszystko ulokować w jakiś pomysł i zalążek realizacji chociaż nowego pomysłu... Zobaczymy co czas pokażę, na horyzoncie jest kilka ciekawych produkcji które mogą coś zmienić, gdy tak sie stanie możliwym jest też to, że inne korporację pójdą za tym " czytaj Swój Pomysł " a nie kopia czegoś co już jest...

[@damianmisiek1106]

Moim zdaniem to najważniejszy temat, jaki podjąłeś, Mastre👍👏. Niezależnie, czy to gra, czy film, wszystko musi być tworzone z pasją. Tam, gdzie rządzi pieniądz, powstaje papka dla mas. Tam, gdzie jest pasja - powstaje prawdziwe „mięcho”.💪🖐️

[@user-T90]

Podpisuje sie pod wszystkim co było w tym filmie, idealnie to wszystko zostało ujęte. Od nowych gier w wiekszosci odbijam sie jak od sciany... Na Pc dosyc mocnym i prawie nowym ogrywam hity z przed lat, xbox u mnie lezy z rok nie odpalany a od niedawna mam PSX-a i kolekcjonuje gry na tego poczciwego szaraczka... I przy tym ostatnim najlepiej sie bawie.

[@ripper6638]

Trafiajacy w punkt materiał. Świetna robota

[@spajkkk]

W pełni się zgadzam. Korporacyjny tryb działania firm i pracy zabija kreatywność i przy okazji same gry.

[@ZdarWarZ_2384]

To prawda, trafiles w punkt. Dlatego wlasnie, z powodu wybrakowania tej cząstki kreatywności w tym momencie najbardziej czekam właśnie na nową gre fumito uedy, na death stranding 2, czy ff7 rebirth na pc - gry z duszą, pomysłem i czymś ciekawym do zaprezentowania, takie które prawdopodobnie zapadną w pamięć

[@szybki_pies]

Jak zawsze świetny materiał! Dzięki, że jesteś!

[@Naski_Music]

Swietny material 🫡 rozszerzyc to mozna poniekad praktycznie na kazda branze czy tez korporacje aktualnie. Jakie to smutne :(

[@TheZdrawko]

Świetny materiał, bardzo ważny. Pozdrawiam!

[@kadet6389]

Oglądając ten film i patrząc na ostatnie gry, które wychodzą no przychodzi do głowy ten Stalker, jest to coś robione z sercem. Szkoda że technicznie lipa, mam nadzieje że ogarną.

[@djjacob1]

Jak zawsze świetny odcinek, gorące pozdrowienia i wesołych świąt!:)

[@MestrePL]

Dziekuje i Wesołych również 🙂

[@YouMattBro17]

To o czym mówisz w filmie ma znaczący wpływ na branże gier, ale moim zdaniem wpływa też zmiana docelowego odbiorcy i wymagań. Kiedyś człowiek siadał do jakiejś ulubionej gry i przechodził po swojemu i często po ukończeniu zaczynał od nowa. Teraz młodzi odbiorcy chcą grać w gry z piękną grafiką i bardzo szybką dawką dopaminy. Dlatego hitami są gry multiplayer jak CS, Fortnite i Warzone, a dziełami artystycznymi nie są. Raczej są sklepami, żeby wydać kasę i wyróżniać się skinem w wirtualnym świecie. Co do Project Robot, to zapowiada się na artystyczne arcydzieło. Bardzo przypomina mi też klasyk ale animowany "Stalowy Gigant". Dzięki Mestre 👌

[@adam0pi]

Ja myślę że też jest "zasługa" pokolenia nie że nowe pokolenie (ja jestem człowiekiem z lat 80) jest mniej wymagające, lecz tworzone są gry takie jakie spełniają wymagania czyli jak mówisz kolejne kopie znanych tytułów, Stare gry były dużo bardziej wymagające choćby ze względu na brak możliwości zapisu (wiem żę to odległe czasy) ale ten proces postępuje. Pokolenie 80, 90, 00 nie ma czasu (a myślę ze w tym momencie oni łożą na tą branżę, choćby kupując sprzęt i gry swoim dzieciakom) na długie sesje grania, to typowi niedzielni gracze i pod nich jadąc na sentymencie tworzone są co niektóre tytuły.

[@whizzz87]

W zupełności się z Tobą zgadzam. Aż odechciewa ogrywać znane czy nowe marki z dużych stajni. Indiki, jeszcze w nich jest nadzieja.

[@DzikiKonik]

Super materiał! Bardzo na czasie i trafny. Super grafika i efekty to jedno ale jak dla mnie jest masa takich gier które mnie kompletnie nie wciągneły. Choociaż ze względu na gatunek mi odpowiadają. Dla mnie na 10 gier wpadają na moją liste maksymalnie 2. Przyznaję, że nie jestem graczem który gra we wszystko jak leci. Ostatnio zaczałem grać od premiery w Tekken 8 i troszeczkę zaglądam do bijatyk, którymi nigdy się nie interesowałem. Myślę, że bijatyki przechodzą b dobry czas. Pozdrawiam

[@mbnqpl]

To samo jest z muzyką, ale 10x gorzej :(

[@WiciuSJ]

Prawda... Ja od muzyki popularnej trzymam się z daleka. Przynajmniej w cięższych brzmieniach idzie wciąż znaleźć coś interesującego. ;)

[@Kordian-x3r]

Ja w ostatnich latach głównie gram w produkcje niezależne, w których łącznie mam więcej nabitych godzin, niż we wszystkich produkcjach AA i AAA przez ostatnie przynajmniej 10 lat :D Powiem tak, zanim je odkryłem, to myślałem, że wypaliłem się, że wyrosłem, że już mnie to hobby nie bawi i wiele innych myśli, a potem się okazało, że jedynie powrót do starych tytułów dawały mi frajdę i ogrywanie gier niezależnych, znowu poczułem się jak kiedyś, czyli czerpałem przyjemność i nie mogłem się oderwać od ekranu :D Ostatnio kupiłem black myth wukong i to jedna z nielicznych gier AAA ostatniej dekady, która pochłonęła mnie w głąb swojego świata :)

[@term0s]

To ja pisałem? ale masz inny nick, nie jesteś term0s przecież, lol.

[@slominskitomasz]

Stawianie na te wszystkie cyferki w wydajności sprzętu i grafikę zapominając o gameplayu czy czymś co kiedyś określaliśmy "miodnością". Dziś jedyna moja nadzieja to Nintendo i ich podejście do tworzenia wspaniałych gier i odgrzewania tych starych. Mając dobrego PC, PlayStation 5 i Switch a to właśnie ten ostatni sprzęcik zapewnia mi kupę radości z grania.

[@emiloss91]

7:55 - dokładnie tak, to wręcz powinno być dzisiaj standardem (wielki świat), bo narzędzia takie jak UE pozwalają stworzyć go w szybki sposób (co kiedys pokazywałeś) - i ok, to oczywiście nie będą dopracowane światy, ale kurde - pozwala to stworzyć bazę świata, którą trzeba dopracowac po swojemu, ale baze tworzy momentalnie. Te słowa na konferencji - to jest kompletne wytłumaczenie tematu, właśnie dlatego większość nie tworzy ciekawych gier, tylko klepie kolejne kopie czy remastery. No właśnie - remastery - czemu cieszą się z reguły dużym popytem? Bo powielają historie, które były tworzone bardziej z pasji, które Nas urzekły itd a nie dlatego, że to kolejna nowa gra... Dlaczego do dzisiaj wspominamy gry Hideo Kojimy? Bo robił coś bardzo oryginalnego, a nie dlatego że świat był mały, duży, kolorowy czy jakikolwiek inny. Ja już jestem sfrustrowany, dlatego że czekałem na premierę MFS i to co zrobił Microsoft woła o pomstę do nieba... Zastanawia mnie czy my jako gracze aż tak w pewnym sensie upadliśmy, że firmy wydają gry zupełnie, ale to zupełnie niekompletne i mają to gdzieś?! Jak można wydać grę, w której nie działają podstawy (piszę o MFS), a potem w ciągu 2tyg dać łatki naprawiające jakąś ich część? To nie można było tej gry naprawić przed premierą? O co tu chodzi? Czemu po premierze większość gier wypuszcza łatki wielkości połowy gry, żeby można było grać?!

[@TCWolf82]

Jeden z najlepszych i najmądrzejszych filmów jaki widziałem. 😊 Nie wiem nawet co napisać bo chce mi się krzyczeć i bić brawo. 🎉 Może nie pamiętasz ale, potrafię i pochwalić i obiektywnie skrytykować. Staram się szczerze wyrazić moją opinię. Dosłownie wyjąłeś mi z głowy ten materiał, bo wszystko co powiedziałeś kotłuje mi się w myślach już od jakiegoś czasu. Ba! Potrafiłeś to inteligentnie przekazać bez zamętu i gniewu. ✌️ Niestety mimo iż jest kilku KZbinrów którzy celnie punktują problemy branży to niestety także niosą ze sobą zarodek hejtu, który nigdy nikomu nie pomógł niczego stworzyć. Zazwyczaj te małe słowa prawdy obrócone w niezadowolenie rodzą po drugiej stronie gniew, chęć postawienia na swoim i niewiele zmieniają. Twoje słowa są po prostu idealnie wyważonym lekarstwem. Ja tak dozować nie umiem. Fajny material. Pozdrawiam. Szacunek. 😊😊😊

[@wojbas471]

Polecam ten Arkadikusa i KIszaka oni też bardzo interesująca i inteligentniw mówią o grach!!

[@TCWolf82]

@@wojbas471 Arkadikus ma spoko materiały i podobnie jak Drwal R. potrafi poruszyć odpowiednie struny i zdrowy rozsądek. Lecz właśnie obaj reprezentują nurt, który niestety nie zawsze może rodzić dobre efekty. Szczególnie Arkadikus, który czasami wręcz przegina i wulgaryzuje, forsując swój pogląd jako nieomylny i dokładając hejtu do i tak gorącego pieca. Właśnie o tym pisałem. W moim odczuciu Alarmując o problemie też można wykazać się umiarem i kulturą osobistą. Empatia i kreatywność.

[@term0s]

@@TCWolf82 Szczerze mam takie samo wrażenie.

[@blinddog]

@MestrePL dzięki za przypomnienie Future Wars! Poważnie, miałem ten tytuł na końcu języka, grałem w niego na Amidzę za dzieciaka i nie mogłem sobie przypomnieć tytułu, ale zapamiętałem wieżowiec na początku. Teraz, zupełnie przypadkowo przez Twój film po kilku latach mogę obejrzeć gameplay czy poszukać emulatora. Dzięki! ❤

[@Boxing447]

Bardzo dobrze ujęte przemyślenia gracza. Konkretnie przedstawione twoje zdanie z ltorym ciezko się nie zgodzić, merytoryka na najwyższym poziomie 😉

[@zeffyx]

Fajnie ze wspomniałem o "We kill monsters" gra mnie urzekła już 2-3 lata temu jak oglądałem twoj materiał. Myślałem, że rozwój gry zostal przerwany

[@sidyk]

Mikro płatności i powielanie schematów. I to takie nagminne powielane, co roku w wielu przypadkach

[@roksymfoniczny]

Tak. Analizowałem "nowości" na święta. Schematyczne puste klony. Zero grywalności cała pompa idzie w reklamę.

[@kompaniababci7158]

Witam, Zajebisty materiał podsumowujący dzisiejszy świat gier, wystarczy cofnąć się 15 lat wstecz aby zobaczyć jak wtedy gry robione były z pasją dziś liczą się tylko sezon pasy, mikro płatnosci ,skiny i wszystko to co nie jest grą samą w sobie przykład kiedyś Twórcy gier chwalili się animacjami postaci np BF3 i tam było widać że oni naprawdę tym się cieszą a dziś na zwiastunach mamy nowy sezon pasy z nowymi skórkami i operatorem który ma zamiast twarzy maskę Wooow niesamowite. Dziś gry nie mają w sobie ani trochę Pasji i to czuć w grywalności a raczej jej braku. Pozdrawiam

[@theworldofsacrifice]

Specjalnie zrobiłem kanał na YT żeby zrobić film i odnieść się do rzeczy, które poruszyłeś w tym materiale, bo tak samo irytuje mnie głupota ludzka w świecie gier komputerowych zarówno wśród graczy jak i developerów. Zanim zabrałem się do nagrywania, film od Mestre ze spostrzeżeniami jakby czytał mi w myślach, już na YT 😃

[@KapitanRutain]

Niczym Don Kichot z La Manchy Mestre walczy o intelektualne wzbogacenie środowiska graczy :) Świetny materiał chylę czoła 🍺🍺

[@tulio4780]

Bardzo dobry materiał. Wprawdzie nie przyciągnie wszystkich, gdyż część osób może sądzić, iż gry mają się lepiej niż kiedykolwiek :P

[@Tobczak]

Świetny materiał. Cały case pięknie ujęty i chyba niczego nie pominąłeś. Przy wątku iż duże firmy już nie mają już swoich starych pracowników i zostają wydmuszkami można dodać fakt, że nie zatrudniają nowych zdolnych ludzi, a aktywistów. No i potem taki aktywista sobie robi swoją terapie na jakiejś znanej i kochanej przez graczy serii po czym wychodzi taka abominacja jak DA:veilguard... A no i powoli chyba będą zmiany na plus dla graczy. Bo o ile kiedyś gier wychodziło mniej więc gracz miał mniejszy wybór co kupić. Tak teraz dostajemy multum tytułów w jednym miesiącu, także mądrzy gracze wybierają portfelem nie wspierając słabych produkcji. :)

[@funkyshit1375]

Znak czasów niestety. Branża filmowa podobnie zjada własny ogon. Excel rządzi. Studia mają więcej księgowych niż artystów. Na szczęście Ci ostatni nie wyginęli, tylko trzeba wyłuskać z tego zalewu marnych produkcyjniaków coś dobrego. Dzięki za przypomnienie Fumito. Po raz kolejny wrócę do Colossusa i Ico ;)

[@Bayekomir]

Świetnie podsumowanie całej branży gamingowej w 15 minut. Pozdrawiam❤

[@maciejwyzgowski]

Ico - ta gra zdecydowanie wyprzedziła swoje czasy. Gdyby wyszła 5-10 lat temu to zapewne odniosłaby większy sukces. Ico było też inspiracją dla wielu twórców i dzieł, w tym reżysera serii Dark Souls 😊.

[@madyutani7205]

Świetny materiał. Jak zwykle 🙂 Może nie będzie tak źle. Zawsze będą małe studia które to my jako ludzie głosujący pieniędzmi możemy po prostu wspomóc kupując grę jeżeli nam się podoba. A jak okazuje się ze mamy kiepski gust to już nasz problem.

[@damianpatos]

Panie Tomaszu życzę miłego i udanego tygodnia 🙂

[@MestrePL]

Panie Damianie życzę również 😉

[@damianpatos]

@MestrePL dziękuję 🙂

[@jakub6990]

Myślę, że problem WOKE jest głębszy niż to co przedstawiłeś. Tu nie chodzi tylko o forsowanie ideologii w samych grach w oparciu o określoną fabułę, postacie czy wybory przy kreatorze postaci. Mamy przecież słynny przykład Avowed, gdzie kretyński twórca powiedział wprost, że szuka ludzi o określonym kolorze skóry bo inni są według niego "be" mówiąc delikatnie. Ten problem widać i w grach i filmach z Hollywood gdzie zatrudnia się twórców, aktorów i scenarzystów przede wszystkim według klucza rasowego czy orientacji, a nie ich umiejętności. Potem wychodzą same wydmuszki bo nie ma komu zrobić czegoś na prawdę dobrego, wszyscy ci zostali zastąpieni przez "nowe". Nawet jak jakimś cudem ktoś ma jakiś dobry i odważny pomysł to nie ma szans że to przejdzie przez kierownictwo i "policję ideologiczną" bo by to kogoś: 1.uraziło, 2. przedstawiło w złym świetle lub 3. nie reprezentowało...

[@janu5443]

Stary dobry Mestre, analogia z pędzlem i unrealem to czyste złoto. Warto było obejrzeć caly odcinek tylko dla tego zdania 😉 Pozdrawiam byku.

[@saweksiemasz9082]

Uderzasz w punkt. Ukazałeś sedno problemu. Mocno i wymownie, a przy tym bardzo elegancko i z klasą. Pozdrawiam serdecznie

[@p.l.ren.]

Moja pierwsza gra na PC która mnie zachwyciła to Dark Earth. Byłem zdumiony jak ona wyglądała i ile było narysowanych detali otoczenia. Sama fabuła też była ciekawa i nieliniowa. Dziwne że nie wypuścili części drugiej.

[@Szklana147]

Obejrzałem zanim wyszedł oficjalnie ;)

[@MestrePL]

😉🍻

[@rabe777]

To musiało się tak skończyć. Im więcej ludzi dostało dostęp do gier, tym spadła ich jakość i oryginalność z powodu braku wysokich wymagań od gier i braku czasu u ludzi. To samo stało się z muzyką czy filmami. Przyszłością są oczywiście gry indie, ale też o dziwo VR, bo tylko tam jeszcze jest nisza z powodu małej ilości graczy.

[@mnichu234]

Bardzo dobrze gadasz. Wraz z popularyzacją naturalnie obniżył się próg wejścia, problemem jest to, że o ile taka nie wiem Fifa czy Simsy czy Fortnite czy Valorant, Tekken czy COD to zabawki eletroniczne (nie umniejszam im) tak są gatunki, które zawierają w sobie już mocne ukierunkowanie na pierwiastek sztuki i wizji artystycznej a tego nie zrobisz za każdym razem dobrze taśmowo, nie da rady w kółko obniżać progu wejścia, tego nie pomalujesz, inna grupa docelowa.

[@491robson]

37% ludzi, niekorzystnie odbiera te VR, 3D itp. Ma problemy z koncentracją, zawroty głowy, nagłe złe samopouczucie itp. nieprzyjemne symptomy. Dlatego zdechły filmy 3D choćby. Ludzie nie chcieli ich w końcu oglądać. Takich gier, też woleli nie kupować. Zawsze będą niszą już. Szkoda w nie inwestować studiom.

[@xanttis604]

Problemem jest właśnie podejście do dzieła artystycznego/rozrywkowego jako do produktu, czyli że studio gier to fabryka, która musi spełniać określone normy, przepisy i standardy. Otóż dzieło artystyczne/rozrywkowe to nie jest efekt produkcji. Artyzm to forma rzemiosła, a rzemiosło to nie jest produkcja. Jedno jest zaprzeczeniem drugiego. Analiza rynku, sprawdzone formy i schematy sprawdzają się w fabryce produktów konsumpcyjnych (najczęściej jednorazowych, lub o krótkim terminie przydatności), ale nie w artyźmie i tworzeniu rozrywki. Wśród filmów, seriali i książek też się zdewaluowały (nie są brane na poważnie) te właśnie kategorie, które są jak z taśmy produkcyjnej - schematyczne, bezpieczne, sprawdzone, bez żadnego wyróżnika. Tego oczekujemy od produktów takich jak bułki, napoje, antyperspiranty, czy chusteczki. Ale jeśli nam się podobał film Władca Pierścieni, gra Wiedźmin 3, książka Solaris, to nie chcemy ich 20 kopii nabywanych codziennie lub tam co miesiąc, tylko jak chcemy sobie obejrzeć, zagrać, przeczytać to sięgamy po oryginał, tak? Tym się właśnie różni rzemiosło od produkcji. Niektóre studia gier, ale analogicznie także niektóre studia filmowe i wydawnictwa książek, które robią z siebie fabryki, 10 lat temu liczyły ogromne zyski bo to było wtedy coś nowego, jakieś nowe podejście - przez ileś lat wychodziły filmy, seriale, książki o tych samych bohaterach ale w nowych okolicznościach, ale ta formuła się już wyczerpała. Ludzie (odbiorcy) zawsze w tej sferze chcą czegoś nowego i innowacyjnego, a formą która się nie wyczerpie bo jest z gruntu innowacyjna i niepodatna na schematyczność jest właśnie nieskrępowany rzemieślniczy artyzm.

[@jerekp]

Wśród AAA interesujące są może z 2-3 tytuły w roku, to co ciekawe jest w indykach.

[@wojbas471]

U nas jest taki wizjoner typ ma nick Kiszak. Ma genialną wiedze na temat gier fajnie jakby jego np. Redzi zatrudnili 💪💪👌

[@TheTom20]

XD

[@UrumAkujHuruba]

Myślę że jednak na rynku indyków też mamy pewien kryzys, tyle możliwości i swobody a powstaje 300 takich samych stylizowanych pikselowo 2D rougelike lub kolejna gra marzyciel w wiecznym early acces

[@Idaho86]

Gry to biznes. Nie liczą się gry, nie liczy się kreatywność, nie liczą się pomysły. Liczy się uśmiech inwestorów. Gry kiedyś były robione przez pasjonatów. Teraz są robione przez księgowych. Polecam sobie przeczytać książkę "Masters of Doom" o początkach ID Software. Takich ludzi jak tamtej ekipy wtedy nam brakuje. Młodych, niepokornych, którzy po prostu chcą robić gry. I szczerze mówiąc jest to też trochę wina samych graczy. Tak długo, jak EA będzie zarabiało chore kwoty na mikrotransakcjach w FIFIE nie liczcie na jakieś kreatywne i ryzykowne kroki z ich strony. Tak długo jak Call Of Duty będzie się sprzedawać jak świeże bułeczki to nie liczcie na jakąś rewolucje. Jeśli coś przynosi zyski to firmy nie widzą powodu do zmian, bo na zyskach im zależy. Czy gra jest gówniana, nudna i taka sama jak milion innych jest nieważne. Nasze (graczy) narzekania i gniewne komentarze na YT też ich średnio obchodzą. Liczy się kasa. Więc głosujcie portfelami. Ile to już razy pojawiała się gra z duszą, której twórcy poświęcili lata potu, łez i nieprzespanych nocy i sprzedawała się tak, że jakiś gówno shooter zarabia więcej na sprzedawaniu skinów w godzinę. A później gracze się dziwią, czemu młodzi i kreatywni twórcy nie dostają szansy od wielkich korporacji na urzeczywistnienie swoich wizji.

[@AdamsjPriah]

Nareszcie jakiś nowy materiał na KZbin nie o tym dlaczego Ciri be 👍 Bardzo spodobała mi się myśl, że nacisk zawsze będzie powodował opór. Coś w tym jest…

[@damian5881]

Zamiast inwestować w rzeczy istotne z punktu widzenia produkcji, zaczęto inwestować w lewicowych aktywistów.

[@MrRafiXII]

Powód jest jeden chęć dojenia graczy. Sam jeśli nie ma dema, wersji beta, bądź ograniczonej czasowo do testów, zazwyczaj nie kupuję kota w worku. Kiedyś ściągało się wersję dla żeglarzy :) i jeśli tytuł był dobry to sie zbierało hajs i go kupowało. Lecz jeśli był gniotem jak 95% obecnych produkcji to narazie i lądował w śmietniku. Sam pomysł na grę ok, tylko właśnie ramy czasowe itd narzucone przez korpo niszczą to co chciał przekazać twórca. Bądź klepią szit - kolejne asassyny, cody itd. Według mnie gra powinna wciągać jak bagno kiedy masz chęć poddać się rywalizacji na torze, w strzelance, czy przeżyć jakąś fajną przygodę. Zazwyczaj jest tak - odpalasz grę i zaraz zaraz, gdzieś to już widziałem. Tworzenie gier na zasadzie ctrl c ctrl v to bolączka większości z nich. Zero powiewu świeżości tylko taki pierd jak po jajecznicy ze zbyt dużą ilością cebuli i zbukiem do kompletu. Ubisoft, blizzard, ea, - dziękuję nie chcę nawet za darmo. To samo tyczy się właśnie posranych ideologii wciskanych na siłę. Wyobraź sobie grę o bitwie pod Grunwaldem, świetna grafika w ogóle baja sterowanie, udzwiękowienie. Historia Chłopaka ze wsi przy zamku, okres dorastania, jakąś zaraza, czy najazd wroga strata rodziny itd. Nieciekawie ale wyrósł na spoko gościa został wojem, ( intu wchodzi jakiś pojeb cioteks i nakazuje Tobie jako Twórcy gry wprowadzić różnorodność - w ich tego słowa znaczeniu. Więc okres dorastania musisz rozbudować o bycie męską dziwką - ale wycinasz naukę strzelania z łuku i pracę na roli u boku Ojca którego miałeś za wzór w pierwowzorze. Tymczasem na polskich ziemiach Zakon krzyżacki - wcześniej szwaby, teraz kakaowi barbarzyńcy gwałcący tylko mężczyzn w podbitych wioskach... No toć ta cała posrana ideologia to jest taka sama bzdura jak samuraj bambus czy inne badziewne wciskanie gówna przez Ubisoft in tego typu chore korpo. Nawet Czechów z kingdom come naciskali, że za mało gówna tam jest...

[@Piotrek_J]

Graficznie tez nie ma jakis wielkich postepow w ostatnich latach, to tez swoje robi, trudniej ukryc brak pomyslu jesli przykladowo 3, albo nawet 5 ostatnich codow rozni sie tylko mapami, a ulepszen w grafice trzeba szukac z lupa na stopklatkach... Mam nadzieje, ze jestesmy tuż tuż od etapu gdzie nawet najnizsza kategoria kart udzwignie prawdziwy ray tracing, co ulatwi deweloperom prace i beda powstawac piekne na prawde fotorealistyczne gry.

[@symonides666]

👍👍 Łapka pod zasięg 👍👊

[@2MichalChojnowski2]

Problem mają tylko gry duże i tym problemem są pieniądze. Coraz większa kasa wymuszająca tworzenie tych bezpiecznych, schematycznych gier. Długaśna produkcja i chore wydatki na marketing, kiedy interesująca gra sama przyciągnie uwagę, a wysokie oceny po premierze dadzą jej sławę. Rozdęte, schematyczne gry, kiedy skondensowanie zrobiłoby im dobrze czy mało kto chętnie przeznaczy na jedną grę sto godzin. Receptą jest powrót wielkich studiów do częstszego i większego ryzykowania mniejszej kasy, więc wypuszczanie gier mniejszych, ale dopieszczonych i np. innowacyjnych czy po prostu nietypowych, ale to pewnie mniej opłacalne.

[@lethanpoland]

Jak wszędzie, zamiast stworzyć coś co jest dobre i samo się obroni, najpierw jest Excel i ile da się z tego wyciągnąć. A wtedy dopiero pod tabelkę z namalowaną w niej rzeczywistością przyszłych zysków jest materializowana gra pod okiem kierowników, bo nie przywódców czy wizjonerów. A różnica pomiędzy jednymi, a drugimi jest taka: ci pierwsi pilnują, żeby rzeczy były właściwie robione, Ci ostatni, aby robić właściwe rzeczy... I to co najbardziej mnie wkurza, to, że Ci, którzy decydują o finalnym kształcie danej gry traktują graczy jak chodzące portfele, najlepiej stale związane z danym produktem przez subskrypcję lub ograniczanie funkcjonalności i wymuszanie mikrotransakcji tudzież wydawanie pierdyliona DLC. Po drugiej stronie nie ma człowieka (gracza), tylko profit, który jest do osiągnięcia ku uciesze akcjonariuszy i zarządu. I tak jest jak innym w każdym biznesie, dać jak najmniej za jak najwyższą cenę.

[@positv_]

Wielkie firmy zamiast skupiać się na samodzielnych twórcach, wizjonerach skupiają się na analitykach trendów i to ich słuchają. Słuchają analityków którzy nie tworzą nic nowego lecz tylko kopiują.

[@Marcin_80]

Pamiętam Another World i to był przełom bo zastosowano wstawki filmowe wygenerowane za pomocą grafiki wektorowej a gra nie zajmowała więcej niż kilka megabajtów.

[@tomasolej]

Branża przynosi coraz więcej pieniędzy. Rynek rośnie rok do roku, w kolejnych latach przewiduje się jego stabilny wzrost o około 11%. To gdzie ten kryzys? Może księgowi wiedzą lepiej niż grupa marudząca na KZbin?

[@BartekPll]

13:57 Czekam na tą gre co leci w tle. A jak ta gra i historia zostanie dobrze zrobiona, to gdzieś mam jaką skure ma protagonistka lub czy jest bi lub hetero.

[@perezlysy]

Mestre jesteś wielki dużo pracy wkładasz w swoje filmy pozdrawiam serdecznie tak dalej 🎉

[@BindyDijurido]

jak zawsze świetny film 💪🏻

[@25Stalker]

problemem jest to że w życiu wszystko kiedyś się zaczyna i kończy - tak samo jest z grami... I całe szczęście - bo nie ma nic gorszego jak "przegrać" całe życie przed ekranami...

[@MichaeloApC]

Chcecie coś zmienić? Proste. Nie kupujcie masowych gierek od firm, który nastawiają się tylko na zysk. Nie kupujcie mikro transakcji, DLC, skórek w tych grach. To wszystko jest wprowadzane bo po prostu to działa i ludzie wydają na to pieniądze.

[@G1Syndrome]

Jak zawsze ciekawy materiał 👌

[@Antilless]

Wydaje mi się, że to bardzo idealistyczne spojrzenie na sprawę. Jasne, fajnie by były gdyby wszyscy tworzyli gry z pasji i takie jsak chcą, ale ostatecznie wymaga to ddużych środków. Im większa produkcja tym więcej. Jasne, jest piękny przykład Lariana, ale to taki survivor bias - im akurat się udało. A przecież nie musiało, kilkukrotnie byli na skraju bankructwa. I do tego BG3 nie robi tak naprawdę nic rewolucyjnego - to jest to co było tylko, że lepiej. Nie wiem, więc czy sensownym jest oczekiwać, że duże studia będą bardziej ryzykować i nie jestem pewien czy powinny.

[@ThePipismart]

Grami interesuje się od czasów commodore, amigi czy tzw. pegazusa. Coraz lepszy sprzęt, nowsze techniki, koszty optymalizacji tytułów zostały już dawno temu przerzucone na użytkowników a łapię się na tym, że nie bardzo chcę w coś nowego AAA grać. Nawet kolejne promocje nie są w stanie mnie zachęcić do kolejnego klona klonów. I co ciekawe, na święta zamówiłem retro konsolę i wiem, że będę się dobrze bawił!

[@jarek477]

Masz rację, często słyszę od ludzi którzy w grach siedzą całe życie że problemem są duże światy 🤦 A Zelda BotW?

[@Nervous_89]

Przyszłość gier należy do studiów gier AA. Patrz Baldur 3 lub PoE 2.

[@DV_VG]

Baldur 3 to dosłownie AAA xD Biorąc pod uwagę rozmiar gry i budżet deweloperski

[@wojbas471]

Jak Baldur??? Baldur kosztował 400 mln dolców to raczej gra AAA!!

[@Nervous_89]

@@wojbas471 Jest to gra niezależna, bardziej o to mi chodziło. Budżet nic mnie nie interesuje. Wszystko co wydają duzi wydawcy typu EA, BlizzPies, Ubishit to wysokobudżetowe gówno nie warte złamanego grosza.

[@kosmologic6007]

Przede wszystkim nie używać języka amer- corpo. Nie aa ale gry niezależne. I tyle. Bo język kształtuje świadomość.

[@PawełS-l8d]

Bg3 to anty przykład..

[@dziki45]

Kiedyś gry tworzyli pasjonaci. Teraz pasjonatów mamy tylko w modach, ewentualnie w "indykach" Wystarczy popatrzeć chociaż na grę mod - Kroniki Myrtany do Gothic 2. To jest gra od graczy dla graczy własnie. Teraz lepiej pierdzielnąć kolejnego Battle royala i szlus.

[@muhakaa]

Problemem byli gracze którzy dosyć późno zaczęli głosować portfelem. Kupowali preordery i wczesne dostępy do wiecznych gier w satanie alfa. Pamiętajcie nie trzeba grać w gry zaraz po premierze. Złe nawet należy pominąć albo jak jesteście fanem serii to zgarnąć jak będą kody do płatków śniadaniowych dawać. Glosowanie portfelem wyleczy branżę.

[@Davian_Sovan]

Dzisiejsza branża gier wideo zmaga się z wieloma problemami, które mogą negatywnie wpływać na jej rozwój i odbiór przez graczy : 1. Monetyzacja kosztem jakości Mikrotransakcje i lootboxy: Nadmierne wprowadzanie płatnych elementów w grach, które czasem dają przewagę (pay-to-win), zniechęca graczy. Live-service: Twórcy skupiają się na tworzeniu gier jako usług, co często prowadzi do braku zawartości w momencie premiery. NFT i blockchain: Próby wprowadzania NFT w grach spotkały się z krytyką graczy, którzy widzą w tym bardziej chciwość niż innowację. 2. Wymuszanie pośpiechu przy premierach Niedokończone gry: Gry wydawane w pośpiechu (często pod presją wydawców) są pełne błędów, co prowadzi do negatywnych recenzji. Crunch: Nadmierne obciążenie pracowników (crunch) wpływa na morale zespołów i może obniżyć jakość produktu. 3. Recykling pomysłów i brak innowacji Wielu graczy krytykuje branżę za ciągłe odgrzewanie starych pomysłów i skupianie się na sequelach lub remake'ach zamiast tworzenia nowych IP. Gry stają się coraz bardziej podobne, ponieważ deweloperzy często naśladują sukcesy innych (np. „wszyscy robią battle royale”). - To o czym tu mówiłeś 4. Zbyt duże nastawienie na grafikę Skupianie się na technologii graficznej kosztem mechaniki gry czy fabuły może prowadzić do płytkich doświadczeń. 5. Polityka i kontrowersje w grach Gry coraz częściej stają się miejscem debat politycznych lub ideologicznych, co może polaryzować graczy i odciągać uwagę od samej rozgrywki. 6. Brak szacunku dla graczy Zaniedbywanie opinii społeczności, błędne decyzje deweloperskie oraz brak przejrzystości w komunikacji z graczami. 7. Algorytmy i personalizacja Platformy cyfrowe (np. Steam, Epic) często promują gry na podstawie algorytmów, co może sprawić, że mniej znane tytuły pozostają niezauważone.

[@kosmologic6007]

Świetny film i dobrze powiedziane. Thnx!

[@darecki607]

Pierwszy! Dobrej nocki po udanym seansie!

[@macaster9048]

Dobry materiał, niestety spopularyzowanie się gier doprowadziło do ich częściowego wypaczenia. Zabawne jest to, że jak kiedyś studio wydawało 2 dobre i sprzedające się gry i jedną taką sobie to zostało zamykane (fallout 1i 2 a potem fallout tactics), a dziś kilka porażek potrzeba i to dużych zanim zamkną studio. To równie dobrze mogliby znaleźć kogoś kreatywnego z odważnymi pomysłami, aby zarzucać sieć na nieznane wody i robić oryginalne produkcje. Mówię tutaj o produkcjach AA i AAA, bo indie robią to od dawna. Coś takiego robił George Lucas inwestując w nowe nie sprawdzone technologie i pomysły, czasem się zwracały a czasem nie, ale była to inwestycja w kreatywność, a nie ciągła pogoń za zyskiem za wszelką cenę. Też umiejętność oceniania gier w produkcji przez szefów jest ułomna, bo kto o zdrowych zmysłach popatrzył by na concorda i stwierdził że to bedzie hit xDD

[@IlCattivoPL]

Swietny i potrzebny material. Ale ... z tym Stalkerem to poleciales :) ta gra to wrecz encyklopedyczny przyklad tego, jak upada dzis branża. Juz pomijajac optymalizacje - wtórność, modele npc, skandalicznie kiepska fabuła a i tak to wszystko bije na głowę to, jak zachowuja sie przeciwnicy, kiedy prowadzimy do nich ogień...

[@yeeezooo]

Moim zdaniem wizjonerów to może byśmy znaleźli ale brakuje czasu i odpowiednich zespołów. Jest to też szerszy problem, bo jak się w cos angażujesz to cierpi twoja rodzina, bo ty tylko pracujesz, więc trudno znaleźć balans. Presja czasu chyba jest zbyt duża, że projekt musi wyjść i zarabiać i najlepiej niech będzie większy i lepszy niż poprzedni i oczywiście musi wyjść przed konkurencją, a tak się nie da. Do tego kiedyś nie było tyle gier czy filmów np: na kolejną część filmu o Indiana Jones czekał się któryś rok, a w roku było kilka dużych premier, więc syciliśmy się każdym filmem i sceną z niego. Teraz jest tego tyle, że sami zaczynamy być tym znudzeni i mimo, że coś jest dobre to już nas tak nie cieszy ale niestety większość to podróby i kopie jak powiedziałeś. Gram teraz w Delta Force jestem weteranem serii BF i powiem tyle Delta Force to po prostu kopia różnych gier i pomysłów gdyby w takiej formie wyszedł BF byłaby fala krytyki, chociaż to co zrobili z BF 2042 to chyba gorzej się nie da, sami widzieliśmy jak były niedopracowane mapy itd. Zgadzam się z tym co powiedziałeś oraz z tym wystąpieniem tego gościa to było w punkt. Natomiast ludzie sami napędzają koniunkturę więcej i szybciej. Kolejny przykład od dekady lub dłużej nie ma RTS-a w którego da się grać.

[@yankie4299]

Większość produkcji AAA to niestety dzieła korporacji, które nie chcą ryzykować czy próbować. Robią to małe firmy z różnym skutkiem, często nawet dobre pomysły upadają bo przez brak funduszy gra nie wygląda tak jakby chcieli twórcy. Jeżeli już coś się uda i stanie się hitem, zaraz będzie kopiowane przez korporacje, najczęściej w tak masowy sposób, że rzygać się tym chce.