SUBSTANCJA - WYJDZIECIE Z KINA CHORZY - RECENZJA i ANALIZA FILMU

[@iwonaiglik6502]

Film byl swietny , wyrazisty, intemsywny. Noe potrzebowalam zatyczek do uszu. Mizyka dzwieki byly swietnke dobrane, podkreslaly obraz, dodwały mu ognia.Wyszlamm z kina zachwycona, dawno zaden filmmnie zrobil na mnie tak mocnego wrazenia. Bylam podekscytiwana tym co zobaczylam. Potwornosc Damii Moore kojarzyla mi sie z Golumem . Moze nie jestem tak wrazliwa jak Wy. bylam zachwycona formą i intensywnoscia filmu, jego realizmem. Super

[@adriannafrasz4446]

Podzielam Wasze wrażenia :) może nie wyszłam chora w sensie zarażona wirusem 😅 ale wyszłam ze ściśniętym żołądkiem a 3/4 filmu towarzyszyły mi palpitacje serca. Po filmie nie byłam w stanie normalnie rozmawiać ze znajomą, chciałam zająć jakieś stanowisko a zaczęłam się jąkać 😅 emocjonalny rollercoaster

[@wiesawawojcikowska9472]

Jestem zachwycona umiejętnością żonglowania naszym językiem przez Was podczas recenzji.Jest to tak intensywne,że wpływa na wyobraźnię i już nie trzeba oglądać wystarczy Was posłuchać.Gratuluję

[@DrugiSeans]

@@wiesawawojcikowska9472 wow, dzięki za tak miłe słowa!

[@ravenbloom6]

Jestescie pewnie sporo mlodsi ode mnie, ale wzruszajace jest słyszeć takie wypowiedzi w tych czasach! Ktos potrafi uzywac umiejetnie jezyka polskiego. Uczę juz z 15 lat, co prawda jezyka angielskiego, ale życzę sobie, zeby - w dobie patostreamingu i patosportów - moi uczniowie wyrosli na ludzi, ktorzy potrafią sie tak wysławiać i miec ciekawe, rozwijajace hobby! Milego wieczoru :)

[@harterlauter4273]

Jestem zauroczona. Waszą interpretacją, wnioskami i przedstawieniem szerokiego kontekstu. Zdecydowanie planuję pójść na ten film do kina, ale obejrzenie waszej prawie godzinnej recenzji było naprawdę przyjemnością.

[@julitaropiak6763]

Ja byłam zachwycona tym filmem i z chęcią obejrzałabym go drugi raz. Oglądałam w małej sali w naszym kinie, więc atmosfera była dosyć intymna, więc słyszałam komentarze innych widzów i mam wrażenie, że podobał się on wszystkim. Ja byłam zachwycona, czuję tu vibe Martwicy mózgu i ciekawa jestem bardzo, czy będą nominacje do Oskara

[@agatajuskiewicz7879]

Pięknie Pani zrecenzowała film, bardzo dobrze się słucha Pani przemyśleń, rozumienia metafor.

[@martachudziak8241]

Czekałam na Waszą recenzję :) Byłam na "Substancji" w kinie dwa razy :D Za drugim razem poszłam z koleżanką, która była filmem zainteresowana, po czym dołożyłam jej swoje szczere "trigger warning", a po seansie zapytałam, czy nadal chce ze mną rozmawiać :D A że zna się na filmach, powiedziała, że jak najbardziej, tylko musi to wszystko przetrawić. Co do tropów interpretacyjnych, bardzo fajnie, że w recenzji się pojawił motyw Złej Macochy i Śnieżki, też to wychwyciłam. W komentarzu pod filmem ktoś napisał o relacji między matką a córką, również mi to bardzo wybrzmiewało. Przy pierwszym seansie miałam jednak najwięcej skojarzeń z sytuacją uzależnienia, to też się u Was pojawiło. Ale również można patrzeć na film jako obraz przechodzenia od depresji (Elisabeth) do manii (Sue), czyli głębokich zaburzeń osobowości - te dwie postaci tej samej osoby w miarę rozwoju fabuły coraz bardziej się od siebie oddalają i przechodzą od jakiejś tam formy dbania o siebie nawzajem, poprzez robienie sobie na złość, a skończywszy na dosłownej walce i totalnej destrukcji. Czyli: do czego może doprowadzić skrajny brak akceptacji samego/ samej siebie, w połączeniu z samotnością i zafiksowaniem się tylko na jednej sferze życia lub jednym aspekcie własnej osoby. Przy pierwszym seansie miałam problem z końcówką. No nie mogłam się pozbierać. Ale za drugim razem, oglądając już bardziej "na spokojnie", zobaczyłam właśnie to, o czym mówi Marta, czyli że Potwór Elisasue był najbardziej zintegrowaną, sympatyczną i akceptującą siebie wersją. Ten motyw zakładania kolczyków mnie dosłownie rozczulił i wzruszył... I wydaje mi się, że to takie smutne przesłanie na temat współczesności: jedna z narracji to kult piękna, druga - to promowanie samoakceptacji. Gdy Elisasue, wyszykowana najlepiej jak tylko mogła, stanęła na scenie mówiąc "oto ja" - nie została przyjęta... A dlaczego dwa razy do kina? Bo dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. A po drugie, to był najdziwniejszy, najstraszniejszy i najbardziej pokrętny seans terapeutyczny w moim życiu. Wychodząc z sali mijałam wielkie lustro, i pomyślałam sobie: "o kurde, jak ja dobrze wyglądam" :D Serdeczne pozdrowienia!

[@ms.marta.m]

The same here, musiałam wybrać się drugi raz. Namawiam koleżankę na trzeci seans❤. Zazwyczaj nie lubię tego typu drastycznych scen ale nie wchodząc już w szczegóły film jest tak świetny, że nawet igły i inne obrzydliwości były do przebrnięcia.

[@madzienka]

Wreszcie uspokajający komentarz, który zmorywował mnie do obejrzenia. Po komentarzach, recenzjach aż bałam się zrobienia sobie krzywdy w głowie ;) Dziękuje i pozdrawiam :)

[@martachudziak8241]

@@madzienka Dla jasności, film jest bardzo mocny, ale i doskonały w swoim przesłaniu. To nie jest szokowanie z samej chęci pokazania widzom jakichś obrzydliwości 🙂

[@adriannafrasz4446]

Też dokładnie tak odebrałam film, szaleństwo i skrajne emocje, miałam ochotę płakać, śmiać się, miałam lęki, naprawdę niezła terapia w 2 i pół godziny 😂 scena, w której Elizabeth już mocno wyssana z życia i postarzona patrzy w lustro, jej spojrzenie, rozwaliło mnie na łopatki, kiedy zrozumiała co się właściwie z nią zadziało i jak daleko to zaszło, kompletnie miałam ochotę beczeć. Końcowe sceny z potworem, to całe - to jestem przecież ja, zaakceptujcie mnie, też mnie rozwaliło na łopatki

[@plone8911]

16:44 - pełna zgoda, miałem identyczne odczucia. Film jest jak symfonia, która stopniowo się rozkręca, a w momencie kulminacyjnym uwalnia napięcie, pozwalając na podziwianie totalnie groteskowej i fantazyjnej jazdy bez trzymanki. Podobne wrażenia wywołał u mnie finał Climaxa Gaspara Noe

[@xxweareitxx11336ii]

Uwielbiam was sluchac, slysze potencjal w dubbingu! ❤

[@nnnnnn3647]

pornoli?

[@floreanchannel]

Ja się bawiłem świetnie podczas seansu, ale to pewnie dlatego, że w dzieciństwie czytałem oryginalne bajki braci Grimm i ten film bardzo mi się z tym skojarzył.

[@RafalAlgo]

Świetny film! Ja się bawiłem przednio, bardzo zaskoczył od samego początku, a jak już w pewnym momencie myślałem, że nic dziwniejszego się już nie wydarzy, to zaczął się trzeci akt. Mega przeżycie kinowe. Wgl ostatnio dobra seria filmów! Zastanawiałem się czy jest szansa na recenzje Strange Darling na Waszym kanale?

[@dorotakozlowski6600]

Seans fantastyczny ale mocny! Dzwieki w kinie w ktorym bylam nie byly az tak glosne porownywalnie do Challengers

[@joannamazurkiewicz7351]

Ja i mój partner wyszliśmy zachwyceni. Oczywiście W trakcie seansu wielokrotnie odwracalismy wzrok ale czuliśmy też współczucie zażenowanie a nawet śmialiśmy się. I tak naprawdę to właśnie tego oczekuje od kina. Emocji. Różnych. Nie zawsze musi to być klasycznie "przyjemne".

[@paulinap.t6669]

Ostatnie 15 minut oglądałam na przymkniętych oczach

[@Sawczi10]

Super Czekałem

[@ukaszkaminski4405]

Wychodząc z sali spontanicznie wymieniałem myśli z przypadkowa osobą, która również wychodziła z sali. Chyba pierwszy raz film tak na mnie wpłynął. Polecam każdemu kto jest w stanie znieść

[@michax77]

Z tego co czytałem i słyszałem o filmie w recenzjach bez spoilerów, to takie połączenie klimatów z filmów Cronenberga seniora i juniora z Requiem dla snu (głównie jeśli chodzi o formę, montaż), a końcówka to podobno motywy jak z Martwicy mózgu Jacksona - tym bardziej nie mogę się doczekać seansu.

[@rudainsulina]

Serwus! Zaczynamy:)😊

[@floreanchannel]

Warto dodać, że w ostatnim roku przynajmniej na TikToku, ludzie dosłownie rzucili się na Demi Moore przez to że zrobiła sobie operacje plastyczne, które były dość widoczne. Wieszczono jej upadek i śmiano się z jej twarzy, generalnie ludzie mówili o niej takie rzeczy, że nikomu tego nie życzę.

[@mesee4676]

Świetna recenzja tego filmu z tłustymi spoilerami :) : ) :) :)

[@ewabieda2920]

Hejka! Jakże się cieszę że elephantman się pojawił;) i obcy 👽 u mnie jeszcze. Generalnie u nnie było ok, niespecjalnie się bałam, pod koniec kilka osob wyszlo ale sala była ful. Ja na końcówki czułam potworny smutek. Natomiast nie do konca się broni artystyczne niby jedność a z drugiej dwie rywalizujace osoby. najstraszniejsze to ta ich ostatnia jatka

[@lidiaduda4320]

Profeska😊😊😊

[@maciosgrey9699]

Jak ja długo czekałam na te recenzję. A dla ciekawości to- młoda wersja Demi Moore to w rzeczywistości córka Andie MacDowell :)

[@DrugiSeans]

Jako się rzekło, złożyła nas choroba, przez to trzeba było trochę poczekac na recenzję:)

[@maciosgrey9699]

@@DrugiSeans Ale warto było ❤ Kocham wasze merytoryczne recenzje

[@wymiarpopkultura3271]

❤​@@DrugiSeans

[@marthalynx7941]

Nie wiem czy to przypadek, że córka MacDowell gra młodszą wersję Moore, ale może reżyserka tak jak ja od zawsze myliła te dwie aktorki, więc stwierdziła że córka jednej z nich będzie idealnie nadawać się na granie młodszej wersji drugiejxd

[@maciosgrey9699]

@@marthalynx7941 Córka Andy jest bardzo zdolną aktorką, i w tej roli wypadła świetnie

[@Harashiken]

Jeszcze taki komentarz na koniec: tak u mnie ktoś wyszedł, ale o dziwo znudzony filmem gdzieś w połowie. Kiedy zaczęły się jazdy nikt nie wychodził, ale za to były śmiechy, granica obłędu została przekroczona i nie pozostało nic innego jak wyśmiać to co się dzieje. To się też potwierdza u innych osób których kanały śledzę, na ich seansach też ludzie parskali śmiechem na końcówce filmu.

[@joannamazurkiewicz7351]

Tak. Potwierdzam Śmialiśmy się równocześnie zastanawiając się czy wypada. Natomiast te emocje towarzyszyły też innym osobom na sali. Śmiech i obrzydzenie. Współczucie i zażenowanie. Uczyć było dużo.

[@monikarybinska7197]

Wszyscy mówią o tym, że się śmiali- u mnie jedynym momentem w którym się zaśmiałam był moment kiedy cringowy sąsiad podrywał Sue w sposób najbardziej żenujący. Sceny, o których mówicie, że się śmialiście- ja płakałam…

[@adriannafrasz4446]

Też się troszkę śmiałam ale akurat uważam, że to dobrze, mi się film bardzo podobał, byłam w kinie. Za to mój mąż, a oglądaliśmy już razem na kanapie co pewnie psuło efekt, skorzystaliśmy z vpn bo film jest już w streamingu za granicą, to prawie usnął, stwierdził że mega nuda, że banalne przesłanie i totalnie nic ani strasznego ani ciekawego 😂

[@gawel772]

co, ja byłem na tym 5 razy xD Pierwszy raz coś w końcu poczułem dłużej niż 5/10 minut podczas seansu

[@madzienka]

5 razy? Ja się obawiam tego pierwszego ;)

[@RobertWagner-zv4lj]

Dopiero kilka dni po seansie uswiadomilem sobie ze przeciez juz kiedys mialem do czynienia z filmem tej rezyserki i bylo to "Revenge" ktore oficjalnie mialo premiere w 2017 roku na Festiwalu Filmow w Toronto a do szerokiej dystrybucji weszlo w nastepnym roku i ten film to juz byla momentami "jazda po bandzie" ale tu w "Substancji" Coralie Fargeat przeszla sama siebie.Nie bede ukrywal ze nie fascynuje mnie od lat taki podgatunek horroru jak wlasnie "body-horror" (ale oczywiscie na poziomie zdrowo-rozsadkowym,aczkolwiek mam pewna slabosc) i uwielbiam takich "front-linerow" tego gatunku jak David Lynch a w szczegolnosci David Cronenberg gdzie w szczegolnosci u tego drugiego ta "cielesnosc" jest wrecz namacalna i pokazywana nam nie rzadko "od podszewki".Gdyby nie "Lost Highway" (ktore juz od lat okupuje mojapierwsza 10-siatke na najlepsze filmy wszechczasow) to zapewne moim ulubionym filmem Lynch'a bylby "Eraserhead" a jezeli chodzi o Cronenberga to wlasciwie wiekszosc Jego filmow "ociera sie o ludzkie cialo" w sposob mocno exploracyjny ale chyba najblizej mi do Jego filmu "Crash" z 1996 roku ktory jest bliski mojej pierwszej 10-siatce filmowej wszechczasow a to wszystko dlatego... (Marta,Mateusz chyba pierwszy raz dziele sie z kims tym co mnie fascynuje,ale to wszystko przez "Substancje" ktora cos mi sie wydaje nie szybko "wyparuje" z mojej swiadomosci,z mojego ciala...) ze mam "slabosc" do ludzkich blizn i brakow ciala (nie,nie nie mam tu na mysli brakow w uzebieniu...) i potrafie zagadnac obca osobe na ulicy pytaniem "co sie stalo,jak do tego doszlo".To taki moj "fetysz" ale daleko mi do bohaterow tego filmu ktorzy przeciez najpierw sami sobie zadawali rany aby pozniej sie nimi fascynowac.Tak ze takie "poklady czarnych,gleboko zakorzenionych fascynacji/przemyslen" wyciagnela ze mnie ta "Substancja" i taki u mnie "body-horror". PS.1-Tak ludzie (starsi) wychodzili z seansu. PS2-Czy myslicie ze Dami Moore ma szanse na jakies nagrody za ta role ???

[@DrugiSeans]

Dzięki za szczerość. To czy ten film ma szansę na jakieś nagrody w sezonie oscarowym to jest wielkie pytanie. Po Wszystko wszędzie naraz być może jest to możliwe.

[@michax77]

Horrory raczej nagród nie dostają na Oscarach, jeśli Moore dostanie nominacje do Oscara to będzie dobrze, ale na tym się skończy.

[@piotrchmiel87]

Zgadzam się ze wszystkim o czym powiedzieliście, jednak widzę tu jeszcze jeden aspekt. Moim zdaniem młodsza wersja nie była tą samą osobą w młodości, tylko tą idealną wyimaginowaną niemalże. Sama Sue zdjęła plakaty z młodości swojej oryginalnej wersji. Widać jak bardzo chciała się odciąć od wszystkiego co wcześniej robiła i jak bardzo siebie w każdej formie nienawidziła.

[@clooney3507]

NAJLEPSZY FILM ROKU⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️. 👍👍👍👍👍

[@agnieszka-orzeszka]

Ciekawe, że reżyserka opowiada tę historię z punktu widzenia dojrzalej bezdzietnej kobiety, która żegna swoją młodość. Mnie relacja Elizabeth i Sue przypomina relację narcystycznej matki z córką. Takie matki z jednej strony lubią się chwalić pięknymi córkami a z drugiej strony są zazdrosne o ich młodość i urodę.

[@DrugiSeans]

@@agnieszka-orzeszka Ciekawy trop! W pewnym sensie to się zgadza, ponieważ Elizabeth jest trochę złą królową a Sue Śnieżką a przecież o tym baśń częściowo opowiada.

[@agnieszka-orzeszka]

@@DrugiSeans Racja. Napisałam komentarz zanim usłyszałam tę część recenzji 🙂

[@Ludwig-van-Goth]

Poza filmem. Pani Marta mogłaby zagrać Annę Jurksztowicz w jej latach młodości. Jest bardzo podobna, prawda?

[@malamargot1062]

Na seansie, na którym byłam, jeden z widzów zemdlał w trzecim akcie. Takie kino :)

[@DrugiSeans]

A tu niektórzy w komentarzach piszą, że film słabiutki, nie ma się co bać czy brzydzić a recenzenci są przewrażliwieni;)

[@dariusz.domanski]

Jak bardzo możesz siebie samego zrujnować dążąc do doskonałości? W zasadzie dowolnie! A konsekwencje złamania reguł gry są drastyczne. Taka jest moja interpretacja filmu nawiązująca do powtarzanych w kółko słów "better version of yourself", "you are one" i napisu na strzykawce "you activate only once" co doprowadza do ostatecznego spotwornienia gdy bohaterka próbuje ponownie wejść na tę samą ścieżkę do doskonałości wstrzykując sobie ponownie aktywator. Już nie jest w stanie niczego z siebie wykrzesać. Ostatni akt mi nie zagrał, za bardzo różni się stylem od poprzednich. Początkowy thrillerowy klimat przeradzający się w trochę tandetną krwawą obrzydliwą groteskę zupełnie mi nie zadźwięczał.

[@koryntialis1485]

Fabuła tego filmu jest prosta kojarzy mi się z walką o uwagę mężczyzny jak w tureckim serialu Wspaniałe Stulecie, to wlaśnie do Turcji kobiety jadą, by zrobić się na piękność. Tych wspaniałych mężczyzn jest tak mało, że kobiety rywalizują między sobą (konkurencja spora), wszystko po to, by konar wspaniałego płonąl :)

[@marcinbednar47]

,,Death Becomes Her'' 1992 dobry film który na nawiązanie do młodości.

[@tinaalley9892]

Film niby ma krytykować kult młodości i pogląd, że życie kończy się po 50, ale tak naprawdę to potwierdza. Była ta scena z oglądaniem nagrania z kamer, gdzie Sue czuła się nieswojo widząc jak wgapiają się w jej tyłek w slow motion, chciała się zakryć ubraniem. Myślałam, że w tym kierunku to pójdzie, że zacznie sobie uświadamiać, że życie jako młoda gwiazdka nie jest takie idealne, że jest uprzedmiatawiana, być może molestowana, nie traktowana poważnie. Tymczasem Elizabeth ułoży sobie życie na nowo z tamtym facetem z którym chciała iść na randkę i może będzie chciała odzyskać dawne życie ale już będzie za późno (choć ostatecznie w filmie okazało się, że zatrzymanie i pozbycie się drugiej wersji jest możliwe, czego się nie spodziewałam). Niestety poza tą jedną krótką scenką życie Sue naprawdę wyglądało jak usłane różami, było zbyt wyidealizowane jak na faktyczne realia, w których owszem młodość i uroda są pożądane, ale osoby je posiadające traktowane często jak przedmiot.

[@delfina4305]

Mi się nie podobało. Twist i „morał” oczywiste po 10ciu minutach. Postaci płytkie jak kałuże. Zawsze myślałam, że kobiety z wiekiem bardziej się doceniają. Jak pomyślę, że w wieku 60 lat będę się jeszcze przejmować wyglądem, tak jak w liceum, to dramat. I oczywiście wszyscy faceci patrzą na kobiety, jak na przedmioty. Myślę tez ze ta młodsza wersja powinna być bardziej sexy, bo taka jakaś była bez charyzmy. Do tego się trochę nudziłam. Takze chorowania nie planuje! (Natomiast niektóre sceny ogladalam przez szalik 😂)

[@Harashiken]

Ostatnia nadzieja prysła! Wam też się podobało... czyli to ze mną jest coś nie tak. . . . Totalnie nie rozumiem zachwytów nad Substancją, wszyscy na których recenzje i opinie patrzę i z którymi mój gust się zazwyczaj pokrywa rozpuszczają się nad tym filmem. Tak kadry, ujęcia, cała audiowizualna oprawa jest cudowna, gra aktorska również, scena w restauracji z krewetkami obrzydliwie dobrze zrobiona, ale ostatnie 20-30 minut totalnie przekreśla dla mnie ten film. Rozumiem zamysł ale dla mnie to było tanie i tandetne szokowanie widza, które nie pasuje do dotychczasowej stylistyki tego filmu i moim zdaniem dużo lepiej by się sprawdziło i dużo lepiej na mnie działało gdyby poszło to w bardziej psychologiczne aspekty, a nie przerysowany bodyhorror w akompaniamencie fajerwerków. Występ na scenie to dla mnie apogeum, które czyni go niestrawnym i prowadzi do jednej myśli "dobrze dość, widziałem już wszystko i niech to się wreszcie skończy bo chcę wyjść z sali". Po prostu już w tej okolicy a nawet trochę wcześniej film przestał być dla mnie interesujący, to co miał powiedzieć powiedział, pokazał swoje przesłanie, a to było szokowanie dla szokowania, dla mnie nie miał już nic więcej do zaoferowania. Cóż może to coś ze mną jest nie tak skoro wszyscy tak się zachwycają, ale zdecydowanie w tym wypadku mój odbiór rozjeżdża się z tym co myślą śledzone przeze mnie autorytety.

[@DrugiSeans]

My jak najbardziej rozumiemy, że można odrzucić ten film lub jego poszczególne części. Sami w pewnym sensie byliśmy na granicy tego.

[@Harashiken]

@@DrugiSeans skomentowałem przed obejrzeniem widząc ocenę, teraz jak was słucham to właśnie widzę że też byliście skonfundowani. Myślę że jak wy po czasie dojrzeliscie do recenzji, ja po wysłuchaniu waszej recenzji może dojrzeje wreszcie do ocenienia filmu. Trafiłem na jakiś dziwny seans w CC na ponad tydzień przed oficjalna premiera i do tej pory nie mogę się zebrać by wystawić ocenę, albo raczej zdecydować jaka to ocena powinna być. Pewnie pomoglby drugi seans (hehe) ale nie moja psychika by tego nie wytrzymała.

[@DrugiSeans]

@@Harashiken podziwiamy tych, którzy są w stanie obejrzeć SUBSTANCJĘ więcej niż raz na dużym ekranie:)

[@olgbi4831]

Ja podobnie jak ty nie jestem zachwycona tym filmem. Fabuła była ciekawa do polowy. Końcówka zdecydowanie przekreśliła ten film. Zdjęcia, kadry na plus.

[@Harashiken]

@@DrugiSeans cóż nie będę więc obiektem podziwu, trudno :) Ja z kolei podziwiam was, że potraficie zrobić tak dobry materiał, przeanalizować film, doszukać się nawiązań, tylko po jednym obejrzeniu. Bądź co bądź nasz ludzki umysł zwykle działa tak, że przy pierwszym zetknięciu się z utworem odbieramy go dosyć powierzchownie, a dopiero kolejne razy pozwalają dostrzec i skupić się na szczegółach, wzbudzić więcej przemyśleń itd. Niemniej filmów jest za dużo, a czasu za mało żeby jeszcze oglądać po dwa razy. Do tego zmobilizowałby mnie tylko albo film na którym się wyśmienicie bawiłem i chcę go obejrzeć jeszcze raz z kimś, albo bycie recenzentem i posiadanie karty unlimited. Także zostanę przy pojedynczych seansach i poleganiem na youtobowych ekspertach filmowych :)

[@evoregnar5354]

pamiętam jak byłam na liberte, połowa sali wyszła z kina

[@redwind47]

Ulubiony film starych zbokow.

[@jazz.and.chill.]

Na moim seansie laska zemdlała przy pierwszych zastrzykach.

[@michax77]

Wybór Demi Moore uważam za idealny casting (inny wybór to mogłaby być np Sharon Stone), jeśli weźmie się pod uwagę jej historię i filmografię i porówna się z historią bohaterki filmu, bo z tego co wiem to historia upadku gwiazdy/starzenia się i Moore idealnie pasuje do tej roli. Z tego co słyszałem, to trochę jest taka rola w której podsumowuje całą swoją karierę, że rozlicza się ze swoją przeszłością. Demi przecież na początku lat 90 przez chwilę była jednym z symbolów seksu (pamiętam jej słynne zdjęcie nagie w ciąży) i nie uważam jej wcale za słabą aktorkę. Zaczęło się od pamiętnej sceny ze Swayze w Uwierz w ducha, filmie dla całej rodziny, a potem zagrała w Niemoralnej propozycji, W sieci (Michael Douglas miał pecha do kobiet w latach 80 i 90), wymieniłbym też Szkarłatna literę, i wszystkie te role podsumował występ w Striptease za który zapłacono jej wszystkie pieniądze świata, ale jednocześnie film utopił jej karierę. Już nie podniosła się filmowo po tej produkcji. Więcej ostatnio o Moore słyszałem, ale nie o nowych filmach, tylko o tym, jak zamartwia się tym co się dzieje z jej byłym mężem odkąd zrezygnował z aktorstwa, że Bruce Willis ją przestał poznawać. No i trochę afer wokół niej było, nie tylko że była z młodszym aktorem ale właśnie z operacjami plastycznymi. Demi Moore zrobiła sobie zabiegi chirurgiczne. Nie wiem czy poprawiała ciało, ale twarz na pewno o co wybuchła kilka lat temu afera. Aktorka oskarżyła chirurga, ze spierniczył jej twarz, ale nie wiem jak ta sprawa ostatecznie się zakończyła.

[@RurkaKapilarna]

Ponoć do Striptizu usunęła sobie kilka żeber

[@popkulturalnasciana7818]

Miałem zobaczyć drugiego "Jokera", "Rzeczy niezbędne" i może jeszcze "Klan Syczylijczyków".

[@gawel772]

29:50 Ciało Sue jest nie tylko lepsze z wyglądu, z całą pewnością jest też lepsze pod względem hormonalnym i tym wszystkim co też wpływa na nasze samopoczucie.

[@hagharth]

To Wy może nie chodźcie na horrory, bo z tego co słyszę, powinniście się lepiej dowiedzieć na co idziecie, a na pewno odpuścić sobie recenzję tego filmu, jak sami zasugerowaliście w 16:30. Ludzie mają różną wrażliwość i najwyraźniej ten film przekracza Wasze granice wrażliwości. Moje ledwie musnął, ale musnął bardzo satysfakcjonująco. Dla mnie 10/10. Kino, które wlewa we mnie życie zamiast go wysysać, jak większość Oscarowych, społecznie wyważonych, odpowiednich dla szerokiej widowni produkcji. EDIT: Wybacz, ale muszę ostrzec innych widzów: Ilość lewackiego pierdolenia od osoby (o ironio) po prawej w pewnym momencie wykracza ponad skalę. You have been warned.

[@fantasiazplatkami]

W momencie kiedy młoda została dłużej w ciele, ich świadomości rozdzieliły się. To już nie była jedna osoba. Głos w słuchawce wmawiał to Elizabeth , że nadal są jedną osoba.

[@gawel772]

Raczej nie, bo motywy Elisabeth do zamiany byłyby wtedy bezsensowne. Możesz to porównać do silnego uzależnienia, tak silnego że osoba trzeźwa mówi o sobie jakby była kimś innym będąc pod silnym wpływem narkotyku. Substancja to bardzo silny narkotyk ktory daje tak realistyczne doswiadczenia, jak zaden w rzeczywistości. Jak tak zaczniesz ją traktować, to zrozumiesz zachowania bohaterki

[@fantasiazplatkami]

@@gawel772 one się potem rozdzieliły na dwie i walczyły ze sobą, nadal myślę ,że wytworzyła się druga osobna osobowość po nadużyciu substancji. Głos w słuchawce gadał co innego i ona chciała w to wierzyć. Fajnie, że film pozwala na różne interpretacje.

[@gawel772]

@@fantasiazplatkami druga świadomość się wydzieliła w chwili zlego użycia terminacji i proby przelaczenia, wtedy mamy dobre postawy by tak sądzić. Wcześniej nie ma spełnionej ani przesłanki z użyciem terminacji, ani przesłanki z dwoma ciałami żyjącymi jednocześnie. To sa dwie różne sekcje w filmie, zupełnie nieanalogiczne.

[@gawel772]

@@fantasiazplatkami podczas rozmowy z tym gościem właśnie ona nie chciała w to wierzyć, albo nie chciała się przyznać do braku kontroli nad sobą i chciała zrzucić odpowiedzialność moralną za to co się dzieje na tego gościa I jego substancje. To są jedyne logiczne możliwe wyjaśnienia zachowania jej podczas rozmowy z tym gościem

[@gawel772]

@@fantasiazplatkami to ze ludzie zachowują się różnie w zależności od różnych okolicznosci nie jest niczym obcym. Analogie do tego ze nie chciała wierzyć w swoje zachowanie podczas brania narkotyku można dostrzec w różnych ludziach uzależnionych od różnych substancji. Zwłaszcza gdy jakiś abstynent patrzy na swoje uzależnienie z perspektywy kilkudziesięciu lat. A w filmie przełączenie się jest właśnie taką podróżą w czasie o kilkadziesiąt lat w mlodsze/starsze ciało.

[@K-a-i.]

Mi się końcówka mocno nie spodobała. Momentami była tak przesadna, że w kinie niektórzy zaczęli się śmiać. Ogólnie film ciekawy, ale zakończenie mogli zrobić lepsze.

[@Szymon-kc6sf]

Cóż za kolejne rozczarowanie...chyba przestanę chodzić na filmy po recenzjach...ktoś porównał ten film do Martwicy mózgu? Do slashera? Cóż bardziej mylnego...że niby ta końcówka ta jazda bez trzymanki jak to mówili to było to oblanie wszystkich kisielem?... porażka!!!!!!

[@Annaanna-gz9rm]

Ej niefajnie że cytujesz interpretację twórcy jako swoją, możliwe że się zainspirowałaś ale cytujesz wypowiedź prawie dokładnie …

[@DrugiSeans]

Co konkretnie masz na myśli?

[@Annaanna-gz9rm]

@@DrugiSeans 42:05 minuta cytujesz reżyserkę. Zwłaszcza słowo przetłumaczone "tenderness".kzbin.info/www/bejne/m3jJf32Adp19jNk 12:47

[@DrugiSeans]

@@Annaanna-gz9rm Szczerze mówiąc, nie ma dla mnie większej satysfakcji niż moment kiedy okazuje się, że odczytałam w filmie jakieś konkretne intencje twórcy - i tak było w tym przypadku. Niemniej żadna to byłaby dla mnie frajda, gdybym opowiadała o filmach odtwarzając cudze myśli, w ogóle nie o to w tym chodzi.

[@Annaanna-gz9rm]

@@DrugiSeans no może być to satysfakcjonujące, to gratuluję wyczucia. Osobiście byłam zdziwiona tą interpretacją bo sama nie wpadłam. Pozdrawiam.

[@Outsider36]

Mnie kusi, ale nie wiem czy dam radę obejrzeć ten film. Nie cierpię horrorów, a to jest bodyhorror, to jeszcze gorzej, bo bliżej ciała. Zastanawia mnie jednak, czy wybierając taką niełatwą, nie dla każdego, formę, czy to nie wpłynie na to, że część osób nie obejrzy tego filmu. I zastanawia mnie czy dałoby się tę historię opowiedzieć inaczej. Czy szokowanie jest najlepszą formą? Bo temat ważny i aktualny. Są też interpretacje, że to film również o uzależnieniu. Końcówka jak dla mnie smutna dosyć. W pogoni za młodością, co było w dużej mierze wynikiem presji społecznej/kulturowej, wyniszczyła siebie totalnie.

[@Outsider36]

To co zasmuca najbardziej, to fakt, że są ludzie, w realnym świecie, którzy w pogoni za jakimś wyimaginowanym ideałem piękna, realnie krzywdzą siebie. I ostatecznie nie tylko przestają przypominać siebie, ale zamiast lepiej, to wyglądają gorzej. To składnia też do refleksji nad tym, czym jest piękno. Czy piękno to naprawdę tylko i wyłącznie brak zmarszczek? A może ten schemat piękna, który próbuje się nam wcisnąć niekoniecznie jest pięknem?

[@ms.marta.m]

Jak nie będzie ani jednej nominacji do Oscara to foch gwarantowany!

[@ferdekkiepski3182]

Sorry ale dla mnie ten film był mega nudny nie rozumiem czym tu się zachwycać

[@wojfer87]

Nie równoważyły Wam tych obrzydliwych scen sceny nagiej młodej wersji Demi Moore?

[@martynan8454]

Po recenzjach spodziewałam się na prawdę czegoś mocnego.... specjalnie poszlam do kina....ale rozczarowałam się :/ Czekałam na to obrzydlistwo oraz dyskomfort jaki miał wywołać film - nic bardziej mylnego. Normalny film bez żadnych odrzucających scen. Widok krwi czy strzykawek-serio? Normalna rzecz. przedstawiona w sposób czysty i przejrzysty wręcz! Oglądałam te sceny bez mrugnięcia okiem i czekałam kiedy stanie się coś mocnego... Mój mózg nie przeżył niczego na co liczyłam oglądając ten film.😂 Dla mnie to typowy body horror z lat 60tych zrobiony w nowoczesnym stylu z pięknymi ujęciami. Bajka o czarownicy i niedobrym kopciuszku. Tyle. Czuje niedosyt oraz czuje się na prawdę oszukana przez recenzentów.

[@DrugiSeans]

Zamiast czuć się oszukaną, może po prostu trzeba się pogodzić, że masz zupełnie inny próg obrzydliwości niż większość ludzi:)

[@martynan8454]

@@DrugiSeans chyba tak jest. Ale jeśli robić recenzje niech będzie skierowana do wszystkich osób a nie tylko tych nadwrażliwych :D

[@gabrysiatynska5210]

Jak można znajdywać przyjemność w obrzydliwości? o_o

[@janduzy6763]

Fajna bajka ale powinna się skończyć gdy kopciuszek poszedł na bal.

[@MarcinZwycieski]

zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz Ten film powinien na pewno być od 18 lat ❗❗❗❗❗❗❗ - i tak np. Helios napisał, że to film od 15 lat - a inne Kina dwa co popatrzyłem to nic nie napisały - Multikino nawet nie napisało, że to horror. Czy ktoś tu nie powinien ponieść jakiejś kary, że nie ma oznaczeń ❓ - serio pytam ❗ Czy ktoś odpowiada za to by na taki film nie poszły dzieci gdzie są sceny z gołymi babami, morderstwami❓ Państwo polskie pod Tuskiem kompletnie nie chroni dzieci i ludzi, którzy by nie chcieli lub nie powinni być narażeni na takie sceny ❗❗❗ Pazerność na pieniądze chyba min. to powoduje, że nie ma oznaczeń ⁉ HALO POLICJA, PROKURATURA ❗❗❗ xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

[@kosagalaxy]

Film jest świetny obnaża jak kobiety są płytkie i nie potrafią utrzymać równowagi fizyczno-psychicznej .

[@DrugiSeans]

Trudno o płytszą refleksję po tym filmie.

[@LadyRebel_666]

7:52 "nie dlatego ale też dlatego " ma sens 😂 recenzenci za 5gr

[@pawe651]

Ten film to straszny knot, nie polecam go nikomu. Żonglowanie kliszami i powielanie tego co już było otoczone medycznymi zbliżeniami a pod spodem bardzo słaby scenariusz pełen dziur i idiotyzmów. Ten film najlepiej opisuje jeden z bohaterów już w pierwszych scenach - jest jak pierdnięcie, tylko prosto w twarz widza i zamiast śmiechu jest smród i zażenowanie po tym jak uświadomimy sobie że mamy na twarzy kawałki gówna.