Jeśli szkoła rodzenia, to zdecydowanie nie taka przyszpitalna 🙄 Lekcje w przyszpitalnej szkole rodzenia to był dla mnie najbardziej zmarnowany czas moich wszystkich ciąż. Za to najlepszy czas i najlepsza inwestycja to były spotkania w ramach Tygodnia Świadomego Rodzenia i comiesięczne herbatki z doulą Martą ❤❤❤