Kawał wyprawy, w dodatku kolejnej wyprawy samotnej - gratuluję. Widać że lubisz takie wielodniowe wyzwania, samotnie trudniej niż "z kimś". Ja w odróżnieniu od Ciebie bez towarzystwa nie potrafię. Pozdrawiam - Włodek.
@Leszczynowiec Жыл бұрын
Dzięki Włodku 🙂 Jest to jakiś dylemat czy pływać samotnie czy z kimś. Jedno i drugie rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Jak pływam sam to wiadomo, że nie muszę się na nikogo oglądać, mogę wybierać dowolne pory i miejsca startu/mety/noclegu. Na pewno jest wtedy szybciej i dalej, co przy długich przebiegach jest zaletą. Za to nie ma z kim pogadać i nikt mi na wodzie nie pomoże. Ale samotne pływanie ma w sobie coś dziwnego, co mnie cały czas kręci, coś w rodzaju transu 🙂 Pozdrawiam!
@stefanstefan99662 жыл бұрын
Po Drawie w tym roku z oszukańczymi wypożyczalniami kajaków oraz polami z pijactwem do 3 rano straciłem entuzjazm ALE jeden taki filmik i para jest;-). Teraz tylko gumiak i takie trasy.
@Leszczynowiec2 жыл бұрын
Od lat unikam zorganizowanych spływów i pól namiotowych, a szczególnie pływania w takich miejscach w sezonie. Na szczęście na mojej ulubionej Wiśle nigdy nikogo nie ma :) Powodzenia!
@marcinfokt7595 Жыл бұрын
@@Leszczynowiec mam podobnie 😀. Chyba każdy z nas zaczynał swoją przygodę z kajakami poprzez komercyjne spływy organizowane przez wypożyczalnie. Jest to fajna sprawa na spędzenie kilku godzin jeśli jedziemy z fajnymi ludźmi i chcemy zwyczajnie poczilować na wodzie. Ale niestety jak napisał Stefan większość ludzi na tego rodzaju spływach zupełnie nie potrafi się zachować ( i nie chodzi mi o umiejętności czysto kajakarskie) . Alkohol przekleństwa i śmieci to zmora takich spływów. Oczywiście nie chcę wrzucać wszystkich do jednego wora bo zdarzają się też świetni ludzie płynący na kajakach z wypożyczalni. Niestety z moich obserwacji wynika , że są Oni w mniejszości 🤷♀.
@Leszczynowiec Жыл бұрын
@marcinfokt7595 Dawno temu miałem taki spływ, że po dopłynięciu do celu niektórzy towarzysze podróży wyturlali się z kajaków na brzeg razem z dziesiątkami puszek po piwie, po prostu nie mogli utrzymać się na nogach. Nie chcę myśleć co by się stało gdyby po drodze wpadli do wody. Wtedy powiedziałem sobie, że mam dosyć i od tego czasu nie uczestniczę w komercyjnych imprezach.
@kozioekmatoek2610 Жыл бұрын
Ładny film, bez gadania, elegancko skadrowany, czytelnie opisany i nieprzesadzony z długością. Mam pytanie, jeśli można - co robisz z kajakiem na czas wyjścia na zwiedzanie miejscowości? Zabezpieczasz jakoś i zostawiasz na wodzie, brzegu? czy może zwijasz i zabierasz ze sobą? Pozdrawiam :)
@Leszczynowiec Жыл бұрын
Dzięki 🙂 Z pozostawianiem sprzętu różnie bywa. Na wyposażeniu mam długą, zwijaną, stalową linkę z zamkiem/alarmem na końcu. Generalnie staram się wyszukiwać miejsca noclegowe przy wodzie i wtedy kajak zostawiam w jakimś hangarze, piwnicy, pomieszczeniu albo po prostu przymocowany linką do drzewa, płotu, słupa. Nie spuszczam powietrza i nie zwijam sprzętu - raz tak zrobiłem, ale za dużo z tym roboty. Zauważyłem też taką prawidłowość, że na początku każdej wyprawy zabezpieczam wszystko zgodnie ze sztuką, ale im bliżej mety tym mniej zawracam sobie tym głowę - jeszcze nigdy nic mi nie zginęło. Muszyna na podwórku: lh3.googleusercontent.com/pw/AL9nZEWVuAJ7ATtUl00z0fHn_N7eD4llbEtJKxU0rIl3e08LF8qDcIxv6H9SmdHlJzr-P5WHYar0hPD6CoPF5KB7Apv9VkjeqzosCDOJQl6pBhBfW9tJunfNHc5khkHdnfn6LXc8mvVVuRLDFcuSajbWVY69=w1268-h950-no?authuser=0 Rytro w restauracji: lh3.googleusercontent.com/pw/AL9nZEVqOZ7ZCuB7_qJELitdXT8CRsyabi7uTauzbA_NFkzsJQ9yRxGzqsuiBz7W5trg_9nUcMJHaytPbOR632giX4NYQbkNRyut98zTGWhXK0qSHuwrXW_vP-RPTGapiNh8pqnkL_5u2By2Lk3qNkZJBh1l=w1268-h950-no?authuser=0 Tczew przy recepcji: lh3.googleusercontent.com/pw/AL9nZEV4risSlI8e4dK3MYsJPp8j4qxPWz5vwjGij9qhf6AnQyxnju8gfSmlWbyu27HxOYr-SQLnJO18L4eZrHbEj7gBc0e8PcDJRA-pT-ZbqI_qGnf1bd189hs-NIbm5T-eAQ_TsqiGOtL-2kIohYsMm1WU=w1268-h950-no?authuser=0 Pozdrawiam!
@zielonydran59662 жыл бұрын
Jak wrażenia z pływania po Zalewie Włocławskim? Z filmu wnioskuje że choć tyle dobrego, że wiatr był w plecy. Nie było problemów ze śluzowaniem jednego kajaka? Mega szacunek za całą trasę, jak i odcinek 127km w jeden dzień. Ciężko mi to sobie wyobrazić na rzece, a Ty zahaczyłeś jeszcze o zalew.
@Leszczynowiec2 жыл бұрын
Witaj, dzięki :) Wrażenia z Zalewu Włocławskiego pozytywne, drugi raz go płynąłem i drugi raz miałem korzystny wiatr (wschodni), ale znałem prognozy i gdyby było inaczej to dzień wczesniej nie wyruszyłbym w trasę. Fala zrobiła się średnia, ale nic się nie wlewało do kajaka, było spoko. Ze śluzowaniem nigdzie nie było problemów, a podczas tej wyprawy pokonałem 23 śluzy :) Tylko na śluzie miejskiej w Bydgoszczy facet coś bąknął, ale szybko sprowadziłem go na ziemię ;) Ten etap 127 km był długi i trudny, ale całkowicie zaplanowany i wyliczony, wszystko było pod kontrolą, nawet to dopłynięcie po zachodzie słońca było planowane. Dokładnie zauważyłeś, że 20 km z tego było po stojącej, a poziom Wisły niski, bardzo słabo niosła - wniosek z tego: to jeszcze nie max :)
@KreatorTube Жыл бұрын
My w zeszły rok zrobiliśmy trase wrocław - Świnoujście na własnoręcznie zbudowanych kajakach. Z ciekawości bo widzę płynąłeś niemal torem przez zalew, jaki czas płynąłeś odcinek międzylądowy ?
@Leszczynowiec Жыл бұрын
Odra na własnoręcznie zbudowanych kajakach to musiała być niesamowita przygoda - gratuluję. Odcinek Trzebież - Kanał Piastowski zajął mi 3 godz i 15 min, ale pogodę miałem idealną. W opisie filmu umieściłem linki do śladów z GPS-a, można z nich wyciągnąć jeszcze więcej informacji. Pozdrawiam!
@KreatorTube Жыл бұрын
@@Leszczynowiec No my mieliśmy gorzej bo w połowie mały szkwal wpadł :) zresztą zapraszam Cię zerknąć na mój kanał na naszą wyprawę, szczególnie dzień 12 czyli zalew :) ja podzieliłem spływ w filmach na dni. Zeszło nam 12 dni. Kolejna podróż tez ciekawą szykujemy.
@ryszardszulgo8839 Жыл бұрын
czy po porcie w Świnoujście mozna pływać bez zgloszenia do kapitanatu?
@Leszczynowiec Жыл бұрын
Teoretycznie nie można. Ja zgodnie ze sztuką zgłosiłem się na radiu (przy obrotnicy) i dostałem zgodę na przepłynięcie portu. Była godzina 13:20 i prom do Ystad odpłynął kilka minut wcześniej, pewnie dlatego nie było problemu. Z drugiej strony przepływając przez port rozmawiałem ze sternikiem małej motorówki. Lokales mówił, że nigdy nikomu się nie zgłasza tylko pływa i tyle. Podczas rozmów na radiu nie mówimy o sobie "kajak", tylko "jednostka rekreacyjna o niskim zanużeniu".