Wes Anderson przesadził!

[@phoenix3768]

Mi osobiście każda z jego etiudek bardzo się podobała a forma przypadła do gustu przypominała mi oglądanie sztuki w teatrze, mega ciekawa analiza 😅

[@magda.w]

Martwi mnie to narzekanie że Wes przesadza coraz bardziej. Boję się że to go wreszcie zniechęci i zmieni styl albo przestanie kręcić. Uwielbiam jego przesadę! Za każdym razem oglądam z bananem na twarzy. Te proste linie to miód na moją duszę i oko ❤

[@niezbednych]

Albo wróci do robienia filmów, które się dobrze ogląda, jak "Rushmore"

[@KamilFr]

@@niezbednych spokojnie, Na Gałęzi narzeka na wszystko. Ot polska "krytyka" filmowa :)

[@bartosz67890]

Ja bawiłem się świetnie oglądając te etiudy. W końcu coś nowego, nietypowego.

[@michalkl]

Etiud jeszcze nie oglądałem, ale to co zdążyłem zobaczyć w Twoim materiale w pełni mnie do obejrzenia zachęciło. Osobiście jestem ogromnym fanem jego twórczości i jego styl jest ogromną inspiracją dla moich fotografii.

[@rork771]

To zjawisko "przerostu formy nad treścią" jest też nagminne w komisach. Polecam dawne wywiady z Grzegorzem Rosińskim współtwórcą komiksu "Thorgal" w któreś "Fantastyce" bardzo fajnie wyjaśnił ten problem. Generalnie rysownik/reżyser za bardzo wchodzi w samą formę upajając się nią przy czym zupełnie zapomina o rysunku narracyjnym - innymi słowy autor zapomina opowiadać rysunkiem. Sztuka polega na tym żeby rysunek był "przeźroczysty"...dopiero wtedy trafia do nas treść. Film rządzi się podobnymi prawami, dokładnie to widzę u Andersona. Ale np. już u Zack Snyder np. w "300" bardzo fajnie dobrze działa razem zarówno forma jak i treść.

[@gregorymendyka]

Wygląda niesamowicie. Dziś wieczorem obejrzę. Dziękuję

[@MetitoRegusa8X]

Mi tam się podoba oraz chce więcej 😊

[@Micha-gp8fs]

Fajnie, że pokazywałeś na bieżąco przykłady tego, o czym mówiłeś. Brakowało mi tego w poprzednich materiałach.

[@aleksandrabestrzynska7153]

Kocham symetrię zawartą w tych etiudach! Cieszy oko, a i na pewno każde podskórne OCD 😛

[@beatazurawska8073]

Podobały mi się omawiane filmy. Coś ciekawego, oryginalnego i barwnego na tle produkcji sztampowych i nijakich.

[@Alexandrapine39]

przesadził czy nie, i tak go uwielbiam

[@SponsK90]

Odpaliłem pierwszy odcinek. Nie mogłem zrozumieć dlaczego nie mogłem się skupić na tym co oglądam. Uznałem, że wrócę do tego za jakiś czas. Teraz już wiem co mi w tym nie siadło. Drugie podejście na pewno będzie lepsze, dzięki za materiał.

[@regeman100]

Wes Anderson z każdym kolejnym filmem ma coraz bardziej charakterystyczny styl, mam wrażenie że obejrzenie jego filmografi to dobry początek, wstęp do bardziej artystycznego kina. Gdzie można stopniowo wejść w ten jego świat

[@kolibabski]

Mega, uwielbiam uwielbiam tej styl i ta skomasowana forma bardzo mi siadła. Może zmęczyć, ale neo zgodzę się że dominacja formy nad treścią zasłaniała przesłanie. Ja z chęcią googlowałem potem znaczenie fabuły i odkrywałem smaczki które Roald Dahl tam zaszył a Anderson wykorzystał. I wspaniale było to, że bazowa na prawdziwych historiach

[@maciejs9291]

Ostatnio widziałem "Asteroid City" i film był tak nasycony różnymi symbolami, metaforami, wieloznacznością że chyba obejrzę jeszcze raz. Trzeba "przekopać" się przez hałaśliwą formę i poszukać głębiej

[@akyzowy]

Dla mnie ..Bomba ..super ..Budapest Hotel..pozdro

[@marcinkrzeczunowicz8571]

Oj przesadzasz 😉

[@wacawsztajer9707]

Mi "Kurier" i "Asteroid City" zupełnie nie siadł. Piękna forma, fajne zdjęcia, ale zupełnie nie wciągająca treść. Ciężko się oglądało. Taki na przykład "Hotel" to była jazda. Pięknie to wyglądało i było wciągające. Etiud nie widziałem. Zobaczę

[@panfontanna]

kiedy omówienie Asteroid CIty?

[@szurnietymedrzec2796]

Zabrakło słowa o grze aktorów. Ja potrzebowałem takich etiud, moim zdaniem to aktorzy powinni urozmaicać seans i faktycznie pracować, a nie być tylko dekoracją do filmu i dawać z siebie całe 30%, w takich filmach Marvela aktorzy mają tylko być a nie grać

[@senioritapieknylolo9756]

Anderson, podobnie jak Malick, uzyskawszy światowe uznanie i zarobiwszy mnóstwo pieniędzy, może robić filmy takie, jakie chce, a nie - jakie mu każą robić producenci. Nie powinno więc nikogo dziwić, że jego filmy są coraz dziwniejsze i będą stawały się jeszcze bardziej dziwne. Nie tak łatwo jest opuścić swoją strefę komfortu, tym bardziej jeżeli nie trzeba tego robić.

[@D86miniu]

Szczurołap chyba najbardziej mi podszedł, reszta była w porządku, ale już nawet abstrahując od ich poziomu i stopnia przerysowania to Wes Anderson pojawiający się na Netflix jest jak niespodziewany prezent. Nie marudzisz tylko bierzesz z wdzięcznością :)

[@b_cinematographer]

Richard Ellef Ayoade widzę tego aktora i myślę, tylko o jednym... IT Crowd...

[@uncle.maciek]

Po raz pierwszy w swoim materiale kompletnie wyminąłeś się z przekazem i treścią krótkich filmów które opisujesz z mocnej pozycji autorytetu. Poniekąd zrozumiale. Bo to piękne i tu podkreślam- teatralne- przedstawienie powieści Roalda Dahla. Brytyjska powieść, brytyjscy aktorzy z brytyjskich teatrów. Historie i forma mają wzbudzić pewien dyskomfort. Ale ciężko to zrozumieć komuś kto nie widział sztuki przedstawionej na podstawie któryś z dzieł w.w autora, albo chociaż przeczytał cokolwiek ten pisarz stworzył. Zasmucające jest to, że przerosła Cię twórczość "Wesa" z Netflixa- głównie przez brak obeznania, "zbingeowanie" wszystkiego naraz i słaby research.

[@adenauer5454]

Dokładnie

[@latkop]

Obejrzałem, ciekawe, fajne.

[@Moralez1016]

Wygląda trochę jak dzień świra na swój sposób 😅

[@RadziSlaw]

Będzie film o one piece netflix?

[@granatrekker]

Mi się podobalo

[@Embrod]

Głowa mnie rozbolała, podczas oglądania tych scen. 8:00 za to kino bohaterskie, nie oferuje ani artyzmu, ni treści

[@matt7037]

10:22 dawno nie było?! przecież dopiero co mielìśmy w kinach "Asteroid City", które było czystym destylatem z Andersona - normalnie 110% Wesa w Łesie. Zabawa zabawa i zero jakiejkolwiek ciekawej opowieści oraz inwencji twórczej. "Film w filmie, w ramach filmu i w ramach konwencji" (sztuki teatralnej) + ta okrutna narracja spoza kadru. i tutaj, w tej antologii opowiadań Roalda Dahla jest podobnie tylko na mniejszą skalę. jak dla mnie Anderson przekroczył już masę krytyczną i przestaję dawać jakiegokolwiek FAKA za jego następne projekty. nie jest nowym wcieleniem Jaquesa Tati i nigdy nie był ale jego styl za to sprawdza się świetnie w animacjach poklatkowych i właśnie "Fantastyczny Pan Lis" (notabene również adaptacja Dahla) to mój ulubiony film tego reżysera.

[@radolot]

8 lat temu zrobiłeś identyczny film 😂😂

[@Smok1125]

Zgadzam się. Obejrzałem, ale nie podobały mi się.

[@bobstone0]

Pozytywnie.

[@martaf6706]

Trochę kino nieme 😊

[@koprolity]

U Andersona panuje chorobliwy niedobór brzydoty.

[@ansuz3653]

Brakuje mi w obsadzie inżynierów z Nigerii, tak licznych w produkcjach Netflix. ;) (To oczywiście żart. Co za czasy, że taki żart nie jest oczywisty) :|

[@agrysz90]

Ej przypomnijcie jak nazywa sie ten aktor od dr. Strange'a bo zapomnialem 🙃

[@tomekszw5836]

benadryl Cucumberdick czy jakoś tak

[@matt7037]

Engelbert Humperdinck (imię i nazwisko jak najbardziej LEGIT - polecam obczaić gościa ;-)

[@annajanowska6164]

Battlefield Counterstike?

[@kub998]

Zmęczylem się oglądaniem poruszającej się kamery; na lewo, na prawo, do przodu, do tyłu, w dół i w górę, a potem oglądanie poruszania się aktorów; w prawo, w lewo.... :-/

[@sl5827]

taki trochę southpark...

[@aleksandral23]

Filmy Wesa to obecnie przerost formy nad treścią

[@matt7037]

banalne i wyświechtane powiedzenie ale jakże prawdziwe... a niedawne Asteroid City jest tego doskonałym przykładem.

[@divondmc3576]

Zasnąłem na pierwszej, obudziłem przy szczurzołapie

[@olcio5501]

Mi się podobała tylko etiuda o człowieku, który widział bez oczu. Reszta była okrutna i bez sensu.

[@ReadGospelOfJohn]

Moja reakcja jest żadna i bedzie żadna - Dopuki Netflix gwałci prozę Sapkowskiego, doputy nie ma co liczyć, ze zaskuskrybuję ich serwis.