Winylowe mity [TOWARY MODNE 9]

[@gravelpit1960]

Jestem pod wielkim wrażeniem jak świetnie jest zrobiony ten odcinek, poziom BBC!

[@aktuelPL]

Nie wiem dlaczego ale to chyba jedyny kanał na którym jest czołówka której nie chce mi się przewijać, pozdrawiam i gratuluje stworzenia fajnego klimatu filmów i opowieści :)

[@TechManiacHD]

Na 17 i 18kH mój pies zaczął szczekać koło TV 😅 Jak zawsze lajk puknięty.

[@przemek89elblag]

Hahahaha XD

[@sheryff56]

Brawo!!!!!!!!!!!!! mam ponad 60 lat a słuchać muzyki zacząłem od Bambino 1.Zmieniłem masę sprzętu,brałem udział w setkach sesji odsłuchowych i pózniejszych "wojnach" na temat wyższości cd nad winylami i odwrotnie a fizyki nie przeskoczysz....i oto najważniejsza jest końcówka tego filmiku od ok.6.40 I wszystko jasne.Pozdrawiam wszyskich "oszołomów"(a do takich i Ja się zaliczam)czy to winylowcy czy miłośnicy CD.Wielkie dzięki Panie Adamie

[@marek19581225]

Przerażające jest to, co mi pan uświadomił. Mam już 62 lata a zawsze szczyciłem się swoim słuchem. Słyszałem wysokie tony, których nikt z moich znajomych nie słyszał. Było to jeszcze przed 20-tu laty. Potem pomału słuch musiał się pogarszać w niezauważalny sposób. Ciągle narzekałem, że utwory, które słyszałem przed laty teraz gorzej brzmią. Mam niezłą pamięć słuchową, więc dobrze pamiętałem te brzmienia. Teraz już wiem, że to nie wina sprzętu, ale mojego słuchu. Cały czas o tym wiedziałem, ale człowiek nie lubi dopuszczać do siebie przykrej prawdy. Mój słuch - z którego byłem kiedyś taki dumny - uległ znacznemu pogorszeniu. Gdy słuchałem pana testu naprawdę się przeraziłem. Wolę się nie przyznawać jak jest ze mną źle, ale te cudowne wrażenia dźwiękowe z dawnych lat już nie wrócą. Zostaną tylko w zawodnej pamięci. Czas nas nie oszczędza. Powiem coś do młodych ludzi. Jeżeli cenicie dobre brzmienie - unikajcie słuchania przez słuchawki. Mnie prawdopodobnie właśnie one tak pogorszyły słuch. Co prawda pani laryngolog wspomniała mi o starzeniu się nerwu słuchowego, ale zapewne gdybym używał rzadziej słuchawek miałbym teraz do siebie mniejsze pretensje. Wysokie tony są naprawdę ogromnie ważne w odbiorze wrażeń słuchowych. Dla miłośnika muzyki to przecież sprawa podstawowa. Gratuluję panu dobrze zrobionego materiału filmowego - nie tylko tego jednego, ale również wielu innych. Pozdrawiam.

Spadek do 15 kHz nie jest jeszcze tragedią. Do 12 kHz - już zatraca się szlachetność brzmieniowa. Poniżej zaczyna czegoś wyraźnie brakować. Z drugiej strony dla przeżyć estetycznych związanych z muzyką - sztuką wystarczy kilka kiloherców, na szczęście.

[@DiablyDrawy]

Słuchawki nie mają znaczenia, to naturalna kolej rzeczy. Podobnie jak siwe włosy, tylko do pogorszenia słuchu wysokich częstotliwości dochodzi ciągle od dzieciństwa

Dokładnie. To trochę tak jak z tym słynnym niszczeniem oczu od czytania w złym świetle. Oczy się niszczą od starości, niestety.

[@marek19581225]

Nie sądziłem, że mój komentarz wywoła aż taki odzew. To prawda - starość jest przyczyną utraty słuchu i nic nie pomoże jego oszczędzanie. Całe życie pracowałem w hałasie, ale używałem zawsze ochron słuchu. Często nawet dwustopniowych (stopery w uszach i na uszach ochrony typu słuchawki) gdy pracowałem przy piłach i innych urządzeniach bardzo hałaśliwych. Na pewno w jakimś stopniu słuch ochroniłem, więc kłopoty z jego pogorszeniem są spowodowane starością. Jednak słuchawki do słuchania muzyki zacząłem używać dopiero, gdy zauważyłem pogorszenie słuchu. Musiałem głośniej słuchać muzyki, aby w pełni cieszyć się jej brzmieniem. Kultura jednak mi nie pozwala na hałasowanie sąsiadom - mieszkam w bloku. To zmusiło mnie do przejścia ze słuchania przez kolumny do gorszej jakości odsłuchu przez słuchawki. Robię to z żalem, bo nic nie zastąpi dobrych kolumn. Pozdrawiam wszystkich miłośników muzyki.

[@Apacz960]

​@@marek19581225 Mam podobnie. Aczkolwiek 40śli lat zaliczyłem. Jeszcze niedawno słyszałem dźwięki latających nietoperzy. Teraz już ich nie słyszę. Widzę, ale nie słyszę. Na szczęście i tak mam lepszy słuch niż większość otaczających mnie ludzi. Gust muzyczny naszczęście też mam najlepszy :) Pozdrawiam

[@YdenPL]

"Czarne jest większe" "30cm lepiej trzymać w dłoniach"

[@nevada-1-255]

no i w kroku lepiej sie trzyma .

[@bronekjelonek]

@@nevada-1-255 🤣😂🤣

[@zbyszekmystkowski7164]

Bardzo interesujące są Pana filmy mam ponad 60 lat i przeżyłem i lampę i vinyl i CD i teraz tak jak Pana filmy niestety używam TOWARY MODNE chciaż mam ok 1200 CD oczywiście słucham bo jakość jakość jest lepsza niz "internetowa" miałem sporo LP ale pozbyłem sie w roku 1989 i gramofon też wróciłem z po 8 latach udało mi się przed zamachem Jaruzela wyjechać do Austrii. Serdecznie pozdrawiam program jest super!!!!!!!!!!!!

[@ukaszgryka173]

Jakieś -naście lat temu bardzo lubiłem Twoje wpisy na forach dot. fotografii jak i muzykę którą napisałeś. Teraz przypadkowo trafiłem na Twój kanał... i jestem pod dużym wrażeniem. Niektóre odcinki uruchamiam po kilka razy. Genialnie popularyzujesz wiedzę techniczną. Wielki szacunek!

[@MyKazachstan]

Ale ciekawy fajny kanał. Super bardzo dziękuję autorowi za materiał który przygotował i udostępnił. Pozdrawiam

[@adamkowalski208]

@Adam Śmiałek -Panie Adamie, Pana wiedza i ogar tematów oraz umiejętność prostego przekazania konkretnej wiedzy są bezcenne i powinny zostać bardziej docenione.

Mam nadzieję, że tak będzie :)

[@andrzejthethinone1577]

Też 15k nie słyszę. Znam osoby, które kochają dźwięk płyt gramofonowych. Najprawdopodobniej, przyczyna leży w nostalgii. Na przykład, ktoś dorastał w czasach gdy ten nośnik był rozpowszechniony i to trzeszczące brzmienie, kojarzy się tej osobie z młodością i pozytywnymi przeżyciami. Mam coś takiego z kasetami magnetofonowymi (niestety żadna z mojej licznej kolekcji nie nadaje się już do słuchania). Tandetne brzmienie Timexa (dzięki za film!) budzi we mnie niesamowicie rzewne uczucia :) - byłem wtedy kilku-latkiem.

[@stanisawk1385]

Tych 15 kHz lub więcej wcale nie trzeba słyszeć. One mają duży wpływ na barwę dźwięku, i tu właśnie winyl wygrywa analogowo z CD

[@stanisawk1385]

Te wysokie kHz mają duży wpływ na barwę dźwięku i o to chodzi. Więc wcale ich na czysto nie trzeba słyszeć, w nagraniu robią właściwą robotę i tego się trzymajmy

[@pogodanaprzygode]

To może być kwestia słuchawek. Ja tez 15 kHz nie słyszałem, ale jak założyłem Sennheisery, to usłyszałem.

[@andrzejthethinone1577]

@@pogodanaprzygode - Testowałem tylko na jednych słuchawkach średniej (?) klasy..

[@andrzejthethinone1577]

@@stanisawk1385 - To bardzo możliwe. Ja osobiście nie mogłem dostrzec różnicy w ślepym teście, ale rozumiem, że to może się bardzo różnić u różnych ludzi.

[@pepesza11]

Od 5:40 do 6:41 absolutne mistrzostwo. Pozdrawiam

uwielbiam Twoje filmy, Twoja wiedza jest kosmiczna a przekaz mega zrozumiały, bardzo dziękuję za ogrom informacji.

Dzięki za miłe słowo, także wszystkim pozostałym sympatykom kanału :)

[@marcinswierkowski1213]

Mam już 42 lata. Słucham od dziecka. I mam wrażenie że słyszę nawet lepiej ponieważ moje ucho jak gdyby się wytrenowało! Na prawdę.

[@mstozsto4756]

wyczyszczenie uszu u laryngologa, wyleczenie infekcji, polepszenie ukrwienia mózgu, zmniejszenie zmęczenia może wiele dać

[@ryszardglowinski8846]

Jest Pan prawdziwym człowiekiem renesansu...Szacunek z Wolfsburga...Ryszard...😘😘😘

[@solo1953]

Sama, czysta prawda - płyta drapana, to już tylko historia! Pozdrawiam i gratuluję szerokiego spektrum wiedzy, której jest Pan posiadaczem.

[@wojciechwilk2237]

Ale bzdura. W tym roku juz chyba ze 30kupilem i to nowości właśnie też na winylu wydane. Obserwujemy od lat wielki powrot do jedynej slusznej jakosci. Ba, ostatnio nawet kasety wychodzą i to sporo... Ale tego juz nie pojmę....

[@solo1953]

Do kompletu przyda się jeszcze patefon z tubą i fonograf Edisona :)

[@0111-s5s]

W sumie dobrze pan mówi, przewagą winylu są jego ograniczenia nie podatne na obecną loudness war, może wraz z renesansem winyli producenci zaczną robić klasyczne remastery

[@mpingo91]

Niedługo na świecie będzie tylko rap i wydawanie go w porządnej jakości byłoby wręcz nietaktem. Tekst, dźwięki i technologia je niosąca w lud muszą być gówniane! To podstawy dobrej kompozycji.

[@tomaszk3014]

8:56 Koperta od płyty analogowej to swoiste dzieło sztuki, jakby dodatkowa historia do zawartości płyty.

To prawda i bywało tak często. A to tylko jakiś niemiecki program rozrywkowy. Kupiłem ten album ze względu na wydanie, za całe dwa złote :)

[@tomaszk3014]

@ Ja kupując płyty w latach 80-tych XX wieku, słuchając pierwszy raz oglądałem dokładnie okładkę, czytałem wszystko, książeczki w płytach CD to już nie było to samo.

[@krzysztofbednarek979]

Super odcinek, Słuchanie wynika to następny Lewel

[@michaljaskowski1309]

Ależ to jest wszystko, Pańskie filmy ma się rozumieć - świetne. Miód! Pięknie dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

Bardzo mi miło, również pozdrawiam :)

[@wojciechsurowiak780]

Genialnie i prosto wytłumaczone.

[@gabrielkowalski2345]

Gratulacje Panie Adamie.

[@bluehead_info]

Panie Adamie, zyskał pan właśnie subskrybenta. Pięknie wyjaśnione mity.

[@AdrianuX1985]

9:15.. +1 za materiał. Zabrzmiało tak jakby również Pan jako "relikt czasów minionych" wybierał się "do historii". ;-) Niedawno trafiłem na Pana serię "TOWARY MODNE" i po obejrzeniu kilku odcinków jestem subskrybentem. Forma przekazu treści oraz cicha muzyka w tle idealnie się komponują. Pomimo tego, że dorastałem w latach 90 XX wieku to po obejrzeniu odcinków serii "TOWARY MODNE" mam jakby "nostalgiczne" odczucia.

[@satarello]

Ciekawi mnie czym sięPan zajmuje na codzień Panie Adamie. Jest Pan tak wszechstronny !!! Lubię winyle, ale osobiście preferuję płyty CD.

Obecnie zajmuję się elektroniką głównie i prowadzeniem kanału na YT :) Ale w życiu robiłem dużo rzeczy, związanych także z mediami (foto, film, muzyka), pisałem, programowałem, uczyłem różnych rzeczy i sam już nie pamiętam co się tam zdarzało robić.

[@satarello]

@ dziękuję za odp. Niesamowite !!!! Naprwdę jestem pod wrażeniem

[@rafaawrynowicz2055]

Miło, że są jeszcze na świecie ludzie posiadający rozum i do tego korzystający z niego. Gratulacje za ten film. Łapka w górę i sub popełniony, żeby zapoznać sie z resztą. Jestem starym, w sensie 50letnim fanem słuchania muzyki. Nie audiofilem, tylko fanem słuchania muzyki. Oczywiście, od zawsze staram się jej słuchać w możliwie najlepszym dla mnie wydaniu technicznym. Dzięki Bożej łasce, ta możliwość od jakiegoś czasu jest nieco wyższa od przeciętnej. No i jako pamietający czasy, w których gramofon był referencyjnym źródłem dźwięku, poddałem się panującej od paru lat modzie na powrót do tego źródła. Powiem krótko i brutalnie - gramofon jest dla mnie beznadziejny w porównaniu z CD. Moje korzystanie z niego ograniczyło się do prób słuchania zakończonych odstawieniem w kąt! Naprawdę starałem się, sporo pieniędzy i pomysłów poświęciłem i ... nic! Owszem, można z gramofonu wycisnąć dobry dźwięk, ale kosztuje to zylion złotych i gigagodziny zabawy z czynnosciami towarzyszącymi. Dobre CD łatwo kupić, postawić, włączyć i mając dobrą resztę toru mam po włożeniu płyty dobry dźwięk w domu. Muszę niestety nie zgodzić się z jedną tezą autora - tą, że generalnie czarne płyty były lepiej nagrywane od CD. Wg mnie czarne płyty były i są nagrywane dokładnie tak samo jak CD, czyli bardzo różnie. Od fatalnie po bardzo dobrze. Istotne natomiast jest to, że po prawdzie to "dobrze" i "źle" to są pojęcia względne. Reżyserzy nagrania chyba biorą pod uwagę profil odbiorcy i to na czym statystycznie najczesciej będzie dana plyta/utwór słuchany. To, co na słuchawkach dousznych, albo boomboxie zagra dobrze, na moim przepastnym zestawie będzie męczyć i odwrotnie! Mało ktory audiofil jest w stanie myśleć szeroko i zdawać sobie sprawę z poruszanych w filmie problemów i powyższych aspektów, za to na modę i pozę większość się łapie niczym muchy na lep😉

Po cichu zgadzam się z tym, że gramofon w stosunku do CD... jest jaki jest, ale głośno tego nie mówię, bo by się tu zaraz zleciało wielu wyznawców teorii, za którą zapłacili mnóstwo pieniędzy :) Ta moja teza o "lepszości" miksów gramofonowych nad CD wynika z uproszczenia. Mianowicie w czasie winylowym miksowaniem zajmowali się tylko wykształceni fachowcy z dużym stażem. Nikt by nie dał tego zrobić amatorowi, bo tłoczenie matki kosztowało duże pieniądze. Od 20 lat cyfrowa matka kosztuje tyle co płytka, czyli kilkadziesiąt groszy w hurcie, a poza tym spadło ogólnie zaufanie do autorytetów na wszystkich polach (dziennikarstwo, sztuka, muzyka więc i masterig). Dlatego statystycznie ciężej znaleźć źle zmiksowany winyl od CD. Oczywiście w każdym medium znajdziemy perełki jak i nagrania beznadziejne, zupełnie od tego medium niezależne. Jeszcze słówko o polskich wydaniach z peerelu. Przede wszystkim zwykle były nieliniowe. Brakowało wycinków pasma, inne pasma znowu były zbyt mocno podbite. Po linearyzacji w programach edycyjnych brzmi to dużo lepiej. Często też balans był kiepski, któreś instrumenty za mocno, któreś - za słabo. Nie za bardzo panowano nad pogłosem. Z kompresorami też było różnie, o ile całość - okej, to poszczególne instrumenty (w tych gatunkach, gdzie instrumenty obrabiało się na oddzielnych torach) - kiepsko. Generalnie dużo gorzej niż na płytach zachodnich. Paradoksalnie najlepiej radziła sobie muzyka poważna, jeśli tylko była nagrywana w dobrej akustyce.

[@rafaawrynowicz2055]

Adam Śmiałek Nie tylko spadło zaufanie do autorytetów, ale wręcz autorytetów ubywa w zastraszającym tempie. Zgadzam sie w 100% że bylejakość króluje wszędzie. Pozdrawiam serdecznie.

[@wbugaj123]

Fajnie to chłopie wymysliłeś. ten kanał znaczy.

[@Damian_Nowak]

Wielki szacunek! Ogromna wiedza, sprzęt i wyszukane przykłady. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co Pan robi.Panie Adamie tak trzymać.. Brakuje słów żeby dokładnie opisać co czyje ogladając Pana odcinki. Naprawdę widać wysoki poziom bardzo wysoki, az sie zastanawiam czym jeszcze może "zaskoczyć mnie Pana konkuręcja" :P pozdrawiam

Dziękuję za miłe słowa :)

[@marcinbaraczynski6164]

Świetna robota !

[@Yanus3D]

Tego Pana to powinna zatrudnic Telewizja Polska !

[@jezuschrystus.onlycash]

Partyjna szczekaczka? Chyba żartujesz..

[@antonipniok25]

Jak zwykle miło się Pana słucha.

[@m.mbocianowskie]

Dziekuje Panie Adasiu 👀

[@rolenc1977]

Mieliśmy całe stosy pocztówek dźwiękowych wraz z winylami, nie wspomnę o magnetofonie szpulowym ośmiościeżkowcu . Gdy Ojciec św JPII był w Gdyni i odprawiał mszę świętą na skwerze Kościuszki, nagrywałem tę transmisję radiową na szpule z kabla.

[@robertregua5140]

2:18... tia... najpierw to trzeba jeszcze mieć sprzęt który takiemu filmowi podoła :-) na słuchawkach USB ledwo ledwo ale jednak usłyszałem. na zestawie głośników do monitora Dell 15 kiloherców nie stwierdzono! ZERO! super materiał! Dziękuję!

[@utkajmatke863]

wiekszość słuchawek i głośników (nie jakichś pierdziawek z laptopa czy monitora) przenosi spokojnie pasmo 20khz, już duzo gorzej wygląda to w przypadku bardzo niskich tonów, jak słuchawki nauszne lepszej jakości dają rade jeszcze z 30~hz, tak małe głosniki/monitory audio typu 5 cali gubią sie przy 50 a czasem wyzej

[@wojciechwilk2237]

@@utkajmatke863 nieprawda, wiele słuchawek ma mniej, np 18khz

[@naprawiacz7879]

W 1988-mym roku otrzymałem w prezencie oryginalne - USA - wydanie Donny Summer . Tak duża dynamika nagrań nie pozwalała na poprawne odtwarzanie na moim gramofonie z wkładką piezo ... Dobrze, że te czasy minęły - bo sprzęt do dobrego słuchania muzyki był najzwyczajniej w świecie nie osiągalny dla zwykłego zjadacza chleba. O czym wielu przedmówców zapomina lub umniejsza ten fakt, a wielu jeszcze wtedy się nie urodziło. Marudom proponuję jeden z serwisów muzycznych , gdzie za opłatą posłuchają sobie extra przygotowanych nagrań w jakości master :-)

[@patrickc8007]

Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem muzykę z vinyla, od razu zastanowiłem się na czym polega jego fenomen i na pewno brzmienie postawiłbym na samym końcu.

[@bronekjelonek]

Sentymenty...

[@jestemfajnyjeden4525]

Pierwszy raz z winyla to na pewno duży skok jakościowy np. w stosunku do radia czy ówczesnych magnetofonów. Ale w porównaniu z dobrym CD to jednak winyl wysiada przeważnie. Oczywiście zaraz znajdą się mądrusie co wiedzą lepiej. Jednak nawet najlepszy gramofon nie zapewnia takiej separacji miedzykanałowej ani takiej dynamiki ani takiego pasma ani takich zniekształceń. Więc pozostaje tzw. audiofilski ruch oszołomów co to kupują kabel ze złota w oplocie z włosów łonowych niedźwiedzia do kondycjonera masy w postaci pudełka ze specjalnego drewna ze specjalnym piaskiem.

[@jakubynku]

Od siebie dodam, że istniały pocztówki dźwiękowe, na których w pewnym momencie muzyka była wyciszana i lektor recytował treść życzeń. Można było taką usługę zamówić i wysłać tak przygotowaną pocztówkę do solenizanta. Miałem taką pocztówkę z życzeniami od mej cioci dla mojej babci.

[@ggeog73]

A'propos pocztówek dźwiękowych - uwielbiam, gdyż... to jest dokładnie to, co wydawca/producent/artysta chcieli uzyskać, a odbiorca chciał otrzymać. Że jakość marna? Tak, ale na jakim sprzęcie i na jakich głośnikach to było odtwarzane? Podobnie jak marne aparaty fotograficzne, Syrena 105L, ZK-140T i cała masa czegoś, czym profesjonalista wzgardziłby ostentacyjnie zarzucając szal na ramię. Pocztówki były dokładnie tym czym miały być.

[@strajgerofficial]

Winyli powinno się słuchać dla przyjemności, bo fajnie jest tak po prostu popatrzeć się na kręcący się "talerz" z którego płynie dźwięk, jakość wiadomo że cyfrowa zawsze będzie bliższa oryginałowi niż na winylu. Dla mnie osobiście fajnie jest mieć takie grające "pudełko" na czarne płyty. Mi się wydaję, że audiofilów tak samo jak każdego innego człowieka łatwo jest przekonać "wzrokowo", że coś lepiej gra, bo jeżeli widzimy fajnie wykonany sprzęt to w głowie już samo się rodzi przekonanie "ale to musi dobrze grać" no i grają ale fałszywe przekonania w tym wypadku :D Najlepiej to mnie rozbrajają teksty z przewodami, tutaj liczy się to jak Pan Chińczyk się postara, czy wykorzysta miedź, czy coś miedziopodobne(stal/aluminium), więc Pan Adam dobrze odpisywał innym komentującym, że najlepszy jest przewód od lampki :)

[@gabrielkowalski2345]

Jak chcę sobie poprawić nastrój to słucham muzyki z czarnej płyty a gramofon podłączony jest do wzmacniacza lampowgo 2x15W. Obecnie tłoczone winyle są dobrej jakości. Nie trzeszczą. nie są to w pełni nagrania analogowe gdyż pochodzą ze źródeł cyfrowych. Czyli DDA. Stare winyle były AAA czyli nagrywane i miksowane analogowo. Dla mnie najważniejszy jest obracający się talerz gramofonu i żarzące się lampy wzmacniacza w półmroku pokoju. Pozdrawiam wielbicieli winyli.

[@grzesiekxitami3264]

wielbicieli winylu, żarzenia, magii i wspomnień (ja nie słyszałem już 15 kHz,, a Ty?)

[@Zajc-rm2cd]

nowe vinyle to straszna padaka i jeszcze ceny z sufitu.

[@wojciechmotulewicz9299]

No i co z tego ,że stare winyle były nagrywane i miksowane analogowo ? Trzaski wcale nie zależały od technologii AAA czy DDA. Obecnie tłoczone winyle wcale NIE SĄ DOBREJ JAKOŚCI...weź dowolny oryginał z lat 80-tych i porównaj do tego nowego tłoczenia...Jedynie polskie tytuły brzmią lepiej w reedycjach, ale tylko dlatego, że wydania Tonpress itp. miały tragiczną jakość. Każdy zachodni oryginał sprzed lat brzmi znacznie lepiej, niż te nowe reedycje, o ile nie jest oczywiście zniszczony.

[@Zajc-rm2cd]

@@wojciechmotulewicz9299 dlatego słucham tylko pierwszych wydań, a nowymi sobie głowy nie zawracam. W latach 80 mój tata uzbierał pokazna kolekcję i teraz ewentualnie coś dokupię jak wpadnie w ręce. Płacić za nową płytę 200- 400 zł to lekkie przegięcie i wolę cd.

[@namesurename-fotografiaana3168]

Przyzwoicie przygotowane nagrania brzmią dobrze, Nie jestem audiofilem,, mój słuch już nie jest tak doskonały jak za młodych lat. Przyjemność sprawia obcowanie z fizycznym nośnikiem, okładką, zapachem towarzyszącym odpakowywaniu płyty. Kiedy po latach wróciłem do płyt winylowych byłem zszokowany, że mogą brzmieć tak dobrze, choć zdarzyła mi się nowa płyta MAANAM, którą po odsłuchaniu wyrzuciłem z powodu parszywego przygotowania nagrania. Jestem odporny na AUDIO-VOODO i nie ścigam się po lepszy sprzęt. Nie przeszkadza mi, że coś "wysoko" szumi, skoro i tak tego nie słyszę. Liczy się moje subiektywne uczucie, wszak muzyki słucham dla siebie.

[@Mikexception]

Kiedy chcę wiedzieć czy mam dobry sprzęt wybieram taka plytę której na kiepskim nie da się słuchać. Ma Polską LP Procol Harum gdzie w mojej ocenie harmoniczne konczą się na 5 kHz - i ona brzmi fantastyczne

[@adamkowalski208]

Panie Adamie. Jak Pan to robi, że może Pan tak długo nie mrugać? To tak specjalnie, kwestia treningu, czy specjalnego talentu? ;-) Nie żeby mi to przeszkadzało, czy też było istotne, po prostu oglądając dla relaksu (nie zliczę który raz) Pana materiał, dopiero zauważyłem owe zjawisko i zaciekawiło mnie to niezmiernie ;-) Pozdrawiam ;-)

Nie wiem, nie mam pojęcia, nigdy o tym nie myślałem :)

[@ChrisRabiej]

czekalem na taki odcinek. w pelni sie zgadzam z pana obserwacjami.

[@warcnetpl]

Pocztówki dźwiękowe wychodziły jeszcze w latach 80, sam kupowałem, a Krugozor, ta niebieska rosyjska książeczka z foliami wychodziła w latach 90.

[@wojciechsurowiak780]

Wrzucę zaraz na grupę audiofilską. Zaczną rzucać winylami.

[@LMLyt]

Rewelacja:) Świetny film!!! Świetnie wszystko omówiłeś ;)

[@wieslawirzyniec4527]

z mojego prywatnego punktu widzenia odrobina zakłóceń jest całkiem przyjemna - dlatego lubię słuchać radia analogowego, chociaż to cyfrowe oferuje wyższą jakość. Jest to pewnie kwestia preferencji, niemniej jednak zwyczajnie przyjemnie jest posluchac nieidealnego wynyla albo radia :)

[@iLolek10]

Ja miałem podobnie kiedyś z filmami. Jeśli obraz był idealny, np. na Japońskich filmach przyrodniczych. To mnie ta wysoka jakość wręcz raziła w oczy. A jak było widać rysy z kopii taśmy filmowej, to znaczyło, że będzie to fajny film.

[@krawatos]

Cały kanał to istne złoto

[@robert3501]

normalnie poczułem niemalże namacalny zapach tej niebieskiej płyty ..mam na myśli te które były dodawane do różnych czasopism ...jedno spojrzenie i ...40 lat wstecz ;) ....gramofon zintegrowany z radiem ...i takie płyty ..pocztówki też miałem ...winyle ...Perfect, Mannam ....Mike Oldfield ...mniej więcej lata 1982-85 ,;)

[@jafozdz]

bardzo cenny materiał, podobnie jak wiele innych z serii Towary modne - oglądam z moim synem :) - dzięki

Bardzo mi miło :)

[@TS-rw5ve]

Wspanialy material. Najlepszy jaki mozna sobie wyobrazic. Zajmuje sie muzyka/produkcja zawodowo i podpisuje sie pod kazdym Pana slowem. Ale konsumentom czy nawet "zapalonym audiofilom" ciezko jest to wytlumaczyc. Niech Pan komus powie ze do wspanialego sluchania naprawde nie trzeba konwertera AD 24Bit,192kHz. Albo ze istnieja cudownie brzmiace 16Bit AD i slabo brzmiace 24Bit AD...ze 24 Bit potrzebne jest w zasadzie tylko do rejestracji/obrobki, a Pan Nyquist i chlopaki z Philipsa juz dobrze wiedzieli co robili, kiedy projektowali format Audio CD. Ze profesjonalny mix (nie zepsuty slabym masteringiem) i adaptacja akustyczna pomieszczenia jest znacznie wazniejsza od kolejnych glosnikow, preampu i wkladki MC za 1.000.000 Dolarow ;) Na koniec milosnikom ultra dzwiekow polecam szybki rzut oka na charakterystyke czestotliwosciowa "super mikrofonu" Neumann U87. W zaleznosci od modelu "roll off freq." zaczyna sie juz w przedziale miedzy 12-15 kHz...Nie chce wyjsc na ignoranta. Uwazam tylko, ze najpierw trzeba sie zatroszczyc o pasmo slyszalne :) Pozdrawiam i dziekuje !

[@Dj_Juri]

Bardzo dobra robota

[@acemic2050]

Swietna robota ten film !

[@arczisss.9976]

Bez wątpienia jest to jeden z najcenniejszych pod względem merytorycznym i jakościowym materiał dotyczący winyli na You Tubie. Szkoda, że brak napisów w jeżyku angielskim

[@deejayremix]

Super materiał, pozdrawiam Pana serdecznie!

[@michaparasol9892]

Lubię sobie słuchać winyla patrząc na niego, bo to magia. Natomiast "wierne" oddanie muzyki, to tylko CD.

[@rambojohn763]

😂😂😂😂😂 wierne oddanie muzyki to cd😂😂😂😂😂😂😂 dobry jesteś ,szczególnie w wersji loudnes 😂😂 z poziomem 3-7 dB dynamiki. Bo tak jest 90% płyt wypalana. Najgorszy chłam. Oczywiście są cd dobrze zrealizowane ale kosztują swoje. Ale to i tak cyfrowy zapis. Robotem nie jesteś i masz analogowy słuch nie cyfrowy.

[@waldemarsobkowiak8974]

7:30 A wie Pan, że firma KAW popełniła parę pocztówek? Miałem np. Police - "The bed's too big without you". 8:30 Jak mawia mój kumpel: są zady i walety! Serdecznie pozdrawiam!

[@MaRbEd31]

Dziękuje za bardzo dobry materiał!

[@IronBaboon]

Dla mnie CD ma jedną ogromną zaletę. Można jej słuchać w samochodzie :) i ma zawsze dużo lepszą jakość niż streaming ze spotify nawet w najwyższej jakości.

[@lordlogan3308]

ty jeszcze masz odtwarzacz cd ? w samochodzie hahahaahahaha

[@makacy8530]

@@lordlogan3308 i, co w tym śmiesznego? Ja też mam cd w samochodzie i nie chce słyszeć o odtwarzaniu innych, plików.

[@NecrosDeus]

@@lordlogan3308 To takie prymitywne określać kto co ma mieć czy nie mieć, nie sądzisz?

[@tomdar6913]

Panie tu chodzi o inny problem, co innego Panu obrabia dane z płyty CD a co innego ze streamingu dlatego jest takie złudzenie, zaznaczam błędne bo jeżeli streaming poda ci we flacu gęsty zapis to płyta CD zapisana w niskiej jakości ,TAK ZAPIS PŁYTY MA NISKA JAKOŚĆ wtedy będzie Pan blady od porównania. Warunek urządzenie sreamingowe musi mieć odpowiednią jakość a ludzie jadą z byle czego i się dziwią

[@stillerart1621]

Fantastyczny film!!!

[@Adam_Lyskawa]

A swoją drogą, nie wiem czemu oglądanie materiałów pana Adama przypomina mi czasy Sondy... ;) Nie chodzi tylko o technologie z tamtych lat. Coś z całym prowadzeniem tematu...

To prawdziwy komplement. A Sonda miała na mnie wielki wpływ, to była ulubiona "dobranocka" i na każdy czwartek czekałem z utęsknieniem. Dziś nieliczne archiwalne odcinki dostępne po sieci trochę już treścią odstają od współczesności, ale forma nadal się broni, uciekając od efekciarskiego, współczesnego trendu "szybko, głośno i dużo łał".

[@Jamick_Elektronika]

Brak tylko adwersarza :-)

[@davidgniady413]

Uwielbiam muzykę z winyli, tak jak Pan mówi jej brzmienie jest miłe dla ucha przez to że są inaczej zmiksowane. Nie mniej jednak jest coś niesamowitego w ich brzmieniu.

[@ronin4902]

*dla uszu* 😑

[@martig1000]

No w końcu cos sensownego. Chrzanić to winylowe mambo -jumbo

[@zodiak865]

Jestem miłośnikiem historii ,dlatego nigdy nie pozbędę się czterech różnej klasy gramofonów ,czterech niezłej klasy odtwarzaczy CD ,kilku decków ,oraz nieznanej ilości nośników ..... Pozdrawiam wszystkich Miłośników historii .

[@lukask7445]

Też chciałbym się nie pozbywać, ale mam litość dla moich dzieci, które będą musiały kiedyś tam w przyszłości sprzątać po mnie mieszkanie.

[@lukeduke9304]

Genialny odcinek 👍

[@retrogear4646]

Moja ocena zalet i wad winyla wykracza poza pojęcia szumu, dynamiki, zasięgu pasma i kilku innych technicznych spraw. Liczy się klimat, celebracja każdej czynności i dźwięk, nad którym nie zastanawiam się jaką ma częstotliwość próbkowania.

No właśnie, liczy się to, co jest ważne dla używających takich rzeczy. Dla mnie najważniejsza jest muzyka i jej przyporządkowuję sprzęt. Dlatego też sprzęt z górnej półki mnie nie interesuje, bo przyrost jakości tej muzyki jest już pomijalny wobec sprzętu przyzwoitego, ale nieaudiofilskiego. Każdy powinien wybierać według potrzeb i szanować potrzeby innych :)

[@namesurename-fotografiaana3168]

Ufff, doczekałem się jednak wzmianki "wojny o decybele" w kontekście celowego masteringu muzyki "cyfrowej", który to psuje dynamikę zwiększając wrażenie głośności.

[@egonn87]

Sprzęt do odtwarzania winyli jest często wysokiej jakości. Drogie igły, wielkie kolumny, zaawansowane amplitunery, które wyglądają jak milion dolarów. Oto cała tajemnica.

[@egonn87]

Aha, i muzyka trudniej osiągalna na CD, z drugiej strony albumy, które wychodziły tylko i wyłącznie na CD... Póki co to winyle mają wartość i są lokatą kapitału, niezbyt dobrą jeśli się ich dużo słucha hehe. Tak samo będzie z płytami CD.

[@NecrosDeus]

@@egonn87 Niektóre płyty CD już okazały się niezłą lokatą kapitału. 😃

[@NygussMusic]

Płyta ma swój urok z tym nie ma się co kłócić, jakość co lepsze to już inne kwestie. Może tak film o wspomnianym loudness war?

Myślę, że trzeba będzie ten temat poruszyć i w ogóle tematy dynamiki, bo ogólnie jest nieznany.

[@WparuSlowach]

Tylko streaming + Vinyl. Tylko tutaj kluczowa role odgrywa sprzet odsluchowy. Sentymentem darze takze kasety magnetofonowe. Reszta to tylko wlasnie szum.

[@G12GilbertProduction]

Jedyną taką pocztówkę widziałem w gramofonie dostępnym chyba w Galerii Orsettich w Jarosławiu. Ale miała ona charakter melodii jak z pozytywki. :)

[@TheMistervac]

W tamtych czasach - lata 80te (podstawówka) - mieliśmy lampowy gramofon Bambino. Kolor ciemny róż ? Jakoś tak. Był on dla mnie jednym z ulubionych sprzętów. Słuchałem wszystkich płyt jakie mieliśmy tj. kolędy Mazowsza, pocztówki, bajki wszystko co wpadło mi w ręce. Wtedy przypadł mi do gustu zespół "Filipinki". Dla mnie wtedy hitami były piosenki Batumi, Panie profesorze, Wala Twist, Parasolki, Filipinki to my piosenka i inne. Później pożyczałem winyle od sąsiada, który był "światowy". Pożyczyłem m.inn. płytę z piosenkami z filmu "Jesus christ superstar" - kolejny hit. :) Kiedyś podczas porządków znalazłem kilka płyt. "Odkopałem" właśnie tą z Filipinkami, którą wówczas słuchałem. :) To były fajne czasy. Teraz z przyjemnością - dzięki ludziom i YT - mogę posłuchać tego czego słuchało się w tamtych czasach.

[@adamdarski8919]

byłeś dość mocno do tyłu, bo Filipinki to zespół z lat 60-tych, notabene pochodzący ze Szczecina, gdzie mieszkam. W latach 80 słuchało się Perfectu, Lombardu, Maanamu, Republiki, oczywiście wydawane w śmiesznych w porównaniu z ogromnym popytem nakładach płyty rozchodziły się wyłącznie metodą spod lady i były nie do zdobycia, wyjątek stanowiła płyta Nowe Sytuacje Republiki która miała zaporową cenę 700 zł - dla porównania moje kieszonkowe wynosiło wtedy 200-300 zł miesięcznie (a i tak kupiłem tę płytę!)

[@TheMistervac]

@@adamdarski8919 No tak. Mogło to być w latach 82-83 kiedy to chodziłem do klasy 4-5 podstawówki. Takie były moje warunki. :) W późniejszych latach oczywiście nadrobiłem zaległości z zespołów o których piszesz. Wtedy Republika dla mnie była super. Dla kolegów to był obciach a ich królem było TSA. Królowało przede wszystkim na okładkach zeszytów. :) Muzę czerpałem z "Trójki"

[@iLolek10]

@@TheMistervac 'Chcesz posłuchać dzikie krzyki, kup se płyte Republiki' 'Chcesz posłuchać wycia psa, kup se płyte TSA'

[@iLolek10]

@@adamdarski8919 Też ją kupiłem za 700zł, nawet nie jedną. Ale po kilku latach. Kiedy już 700 zł miało wartość dwóch hot-dogów. Chyba nie było kiosku w Polsce, w którym ta płyta nie leżała na bocznej wystawie. Tak że tylko osłaniała kiosk od słońca i baba nie wiedziała że coś takiego ma. Jedną kupiłem z takim odkształceniem, że chyba tylko jeden kawałek dało się odtworzyć.

[@TheMistervac]

@@iLolek10 Takie były hasła w owych czasach. Ale z gustami się nie dyskutuje. Jeden kocha jabłka a drugi żonę ogrodnika. 😜

[@bartvaneschannel]

Super odcinek, dałem suba oczywiście ;)

[@Secesh1]

@6:08; aby było głośno sygnał musiał zostać poddany kompresji. Wtedy naprawdę mogło być "głośno". Samo podkręcenie siły głosu nie wystarczało. Można się przekonać słuchając tandetnych nagrań i komercyjnych stacji radiowych. PS. Na winylu można zarejestrować sygnał poddany kompresjii, nośnik nie ma znaczenia. Nie jestem też przekonany, że zapis na winylach czy CD odchodzi do historii.

No ale właśnie o tym mówię :) Ale na winylu nie można rejestrować sygnału "pod korek", bo będzie brzmiał okropnie. Można oczywiście zastosować dowolnie dużą kompresję, ale sygnał średni nie może być tak wysoki jak maksima sygnału o niższej kompresji i trzeba będzie poziom ogólny obiżyć (tzn. fizycznie może, ale wyjdzie z tego lipa). Zapisom cyfrowym wartość średnia obojętna, byle zmieścić się poniżej przesteru (a w praktyce pół albo i decybel niżej).

[@Secesh1]

@ Przede wszystkim sygnał podlegał kompresji w studiu radiowym. Co jest praktykowane do tej pory. Słychać wyraźnie, że program radiowy nadawany przez niektóre stacje jest zniekształcony właśnie przez kompresję sygnału. Przstrojenie na stację nadającą utwory klasyczne czy jazzowe jest kojące dla ucha. Pozdrawiam.

Niekoniecznie niestety, bo na przykład Opera FM, czyli klasyka serwowana przez RMF, męczy strasznie sygnał procesorami emisyjnymi. Inna sprawa, że oferta tej stacji jest taka bardzo "light i soft". Ja na to mówię "klasykopolo" :) Dwójka za to nadawana jest z pełnym profesjonalizmem jeśli chodzi o zagadnienie kompresji emisyjnej. Generalnie stacje niekomercyjne brzmią dużo lepiej (abstrahując od tego, co w nich się od kilku lat wyprawia, jeśli chodzi o treść).

[@Secesh1]

@ O tym właśnie pisałem.

[@0raj0]

@ A jak jest ze stacjami internetowymi? Np. to nowe Radio 357? Sprawdzał pan może?

[@SuperQnaa]

Dosyć tego! Biorę słuchawki! Pewnie głośnik kiepskiej jakości ;p dobra 17 kHz jeszcze słyszałam :D 18 kHz już nie, ale może do tego potrzeba całkowitej ciszy? Bo nieskromnie powiem, że słuch mam mocno wyczulony na skutek pewnie tego, że oczy coraz bardziej ślepe ;p Kocham pocztówki dźwiękowe nawet jak kiepsko brzmią :D

[@iowa406]

Tak winyl i CD to już historia. Historia pewnego wyścigu, czy sztafety. Zaczęła się od walca, potem bakelit... oststecznie winyl. Dość szybko wyrosła mu konkurencja w postaci taśmy magnetycznej. Najpiew marnej jakości, ale z czaem było co raz lepiej. I gdy taśma osiągnęła poziom winylu pojawił się "kosmita" . Ten kosmita to płyta LD, czyli Laser Disck. Niestety nie osiągnął sukcesu. Jednak przetarł drogę do kogoś bardziej "ziemskiego" płyty CD. Jakieś 10 lat po jej debiucie pojawili się kolejni konkurenci : mini disk ( przegrał pojemnością), taśma DCC ( przegrała szybkością dostęp[u) i dziedzic CD = DVD. Kolejny król. Jednak i on musiał odejść. Tu też była walka o tron między bezpośrednim nbastępcą DVD HD i Blue Ray. Wygrała linia poboczna BR. Jednak tuż za rogiem już był rebeliant ( podobny do dziadka BR czyli CD) który miał ochotę na tron, a była to pamięć flasch. Jednak i ten rebeliant na tronie się nie utrzymał długo, gdyż razem z nim narodził się kolejny rebeliant, chyba ostateczny = dostęp serwerowy. Pomijam tu formaty do zapisu danych komputerowych, ale i one ostatecznie uległy pamięcią flasch i dostępowi serwerowemu.

[@mstozsto4756]

z niezrozumiałych powodów nie rozpowszechniano oryginalnych (tłoczonych) mini CD, mini DVD i mini BR (bardzo poręczny format fizyczny, trudno złamać)

[@kch8]

Robiłem testy odsłuchu plików mp3 z linków pod filmem. Źródłem dźwięku był układ Realtek S1220A na płycie głównej komputera PC. 17 kHz można usłyszeć na dousznych słuchawkach przewodowych na minijack za 40 zł, głośnikach Logitech Z906. 18 kHz słychać na dużych nausznych słuchawkach przewodowych za 500 zł, dźwięk idzie przez minijack. 19 kHz słychać na dużych nausznych słuchawkach przewodowych za 1500 zł, dźwięk idzie przez minijack. 19 kHz ledwo słychać na głośnikach wbudowanych w przeciętny TV LCD 4K przy głośności ustawionej na 65%, dźwięk idzie po HDMI. Przy czym jest to dźwięk bardzo kierunkowy, obrócenie głowy o 10 stopni i dźwięku nie słychać.

Tak właśnie ma być z tą kierunkowością.

[@wojciechwilk2237]

A ja z telefoniku se wszystkie pipczenia, co raz wyższe i "cichsze"

[@polskie-absurdy]

Świetny kanał!

[@Sojto16]

Świetny i rzeczowy

[@riddick9547]

Ja tylko jedno zapamiętałem, że jako takie i w miarę dostrojenie sprzętu, .można było wykonać w czasach świetności. z płyty Pink Floyd ,,Dark side of the Moon." To był chyba pierwszy wzorzec powstającej stereofonii Dopieszczona jakościowo płyta z pierwszego tłoczenia, a nie płyta z płyty. Czołowe firmy studiów nagrań takie jak firma Record czy Dynamics były perełkami dla koneserów czarnych longów, zwyczajowo dbających także o oprawę graficzną i zabezpieczeniem przed porysowaniem.

[@0111-s5s]

Czekam, aż nadejdzie ten dzień kiedy odejdziemy od loudness war

Powolutku odchodzimy za sprawą wydawnictw niezależnych.

[@nowheremanjk8624]

Ja słyszę do 16kHz. Cóż, starość nie radość - ślub nie wesele...

[@krawatos]

Ja już nawet 15 nie słyszę. Może jestem starszy ;)

[@christiansamulak5797]

Dalej słyszę ten dźwięk 16khz

[@makrofaguss]

Niestety dożyliśmy czasów gdy głośna bylejakość jest wyżej ceniona od staranności. Ja prawdę mówiąc tęsknię za tymi trzeszczącymi winylami :-)

[@Secesh1]

Trzeszczące winyle? Mam wiele starych płyt z lat 60-ych, które są wykonane z o wiele lepszego materiału niż te współczesne, tzw. audiofilskie. Jest to cholernie irytujące, kiedy po kilku przegraniach taka płyta trzeszczy jak stara z Polskich Nagrań.

[@tomaszgebel9038]

Święte słowa, płyty nagrywają często ludzi nie mający pojęcia o pracy w studio. Ja dodałbym jeszcze do tego głuchych akustyków nagłaśniających koncerty, czasem aż zęby bolą, a z uszu przysłowiowa krew leci. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że się to zmieni na lepsze zanim w naturalny sposób ogłuchniemy i stanie się nam wszystko jedno.

[@dzezikus]

dlatego nie chodzę na koncerty, szcegolnie na koncerty polskich zespołów rockowych, ale juz gwiazdy zagraniczne z reguły mają swoich specjalistów inaglosnienie jest ok. ostatnio bylem na koncercie agranicznego wykonawcy, wczesniej grał poslki wykonawca jako suport i dziwek był straszny, potem podchodzi do konsoli inna osoba, cos tam zmienia ustawia, druga podchodfzi do muzyków, grają kilka akordów i po chwili juz wszystko jest ustawione super, ten sam sprzęt a kompletnie inne brzmienie.

[@solidether6738]

"I will not buy this record; it is scratched."

[@FoHsi]

Pełen profesjonalizm i ładnie obalone mity 😉. Swego czasu czytałem dziesiątki postów o wyższości jednego nad drugim i do tej pory jedna i druga strona toczy ze sobą spory na ten temat 😊.

Fizyka rozstrzyga te spory jednoznacznie :)

[@ThePolishhawk]

Bardzo dobry film

[@billykid631]

Super program, fajnie się tego słucha

[@Malina2607]

Ja tam Cd lubię uważam że jakość jest bardzo dobra DLA MNIE , mam często w środku zdiecie , naklejki , książeczki z opisem itd ale winyl też bardzo lubię , posiadam z wyższej półki gramofon z wkladka ale to DLA MNIE dwa inne światy muzyczne

[@grmln2003]

Dla mnie też cd to wzorzec Tylko niestety w latach 90tych zaczęto mocno ingerować w brzmienie. Ale to już niestety nie do cofnięcia. Żeby nie loudness war to muzyka byłaby piękniejsza. Obecnie mało który kawałek schodzi poniżej - 3dB z amplitudą. A dawniej z naturalna dynamika był zakres peakow od - 18 do 0 Szkoda bo kocham cd..

[@frycz66]

Super. Wielka kultura wiedza spokój 👍☺

[@gnbandi5663]

Mam mase kompaktów ale do winyli mam jakiś taki sentyment( może to wspomnienia z młodych lat? Dziś mam 54 🙄 PANIE ADAMIE- SUPER FILMY ❤️❤️❤️

[@JuiceMa5ter]

bardzo ciekawa prezentacja

[@krzysztoflesniak2674]

Opowieść o Antonowie na niebieskiej graj-cztówce : ,,Sami nie wiedzieli dokąd lecieli". Spasiba.

Na czasie :)

[@janektrol8327]

Można gdzieś na Internecie znaleźć cały utwór? :D

Przegrałbym, ale wkładka gramofonowa umarła zaraz po ostatnim ujęciu.

[@janektrol8327]

@ A jaki ma tytuł?

Bal bajek, seria czasopisma Kołobok.

[@lukeduke9304]

W punkt 👏

[@sebastiantr6418]

W końcu ktoś prawdę powiedział o tych płytach. Wszystkie to przeżytek i tyle. Ja tam wole flaci.

[@Mikexception]

Ile ja miałem flaci? Ale ich nie mam - zmieniałem komputery, pogubiły się na dyskach USB razem z nimi i zostały w jednym ktory się "zbuntował" Mam wiele plików które były poukladane w listy odtwarzań ale się te listy gdzieś zapodziały albo dyski zmieniły nazwe i musze cierpliwie szukać nie zawsze pamiętając gdzie to jest. Bywa że po pól godzinie rezygnuję bo moze tego już nie ma? To dobre przy mniej ważnych nagraniach. Al;e jak chcę słuchac wybranej swojej muzyki którą sobie nagrałem nawet 50 lat temu to biore tasmę na szpulowca i jest wszystko i w kolejności i brzmi identycznie, główna wada to że 1 godz tasma to była cena jak dziś 330zł.

[@RadomirMazonPl]

Może nie do końca na temat, ale jakoś tak mi się przypomniało. Ostatnio widziałem na aliexpress płyty DVD imitujące płyty winylowe (szukajcie pod Black Printed CD) ciekawy wynalazek :) Szkoda że powoli płyta CD czy DVD też staje się zabytkiem...

[@DRsewage]

Z winylem mam poczucie, że w jakiś sposób trzymam w rękach dzieło sztuki. Nie tylko ze względu na okładkę i większe możliwości jej wykonania( większa powierzchnia itd), ale też ze względu na to, że kolejność utworów również miała znaczenie, jak i moment w którym strona się kończy. Na reedycjach starych albumów gdzie głównie królowały winyle do formy cd gdy je słuchamy, jesteśmy mniej więcej wskazać po którym utworze byśmy płytę odwrócili na drugą stronę. Teraz jest to bez znaczenia ile utworów się znajdzie, w jakiej kolejności. Dla mnie minusem CD jest ten brak rytuału... Od wybrania płyty, aż po nałożeniu igły i odwrócenia strony, gdy się skończy. Zawsze, gdy ktoś wydaje jakiś album sprawdzam, czy jest również na winylu.

[@DRsewage]

No i też fakt, że porysowana płyta winylowa co najwyżej igła przeskoczy lub popstryka w głosnikach, lecz wciąż będzie do użytku, natomiast płyta CD albo do kosza, albo będą nieprzyjemne cyfrowe artefakty.

Ja wciąż słucham "albumami", jakoś pojedyncze utwory bez kontekstu mi nie leżą.

[@DRsewage]

@ Idealnym przykładem są koncept albumy, które od pierwszego do ostatniego momentu mają swoje konkretne miejsce i ciągłość chociażby The Wall lub Dark Side

[@dzezikus]

Nieświadomie i błędnie używasz słowa "album", duża płyta winylowa nie jest albumem tylko włąśnie płytą długogrającą, album to jest wlasnie jak sama nazwa wskazuje zbiór płyt gdzie kazdy utwór jest nagrany na osobnym krążku. Takie albumy wyglądają jak albumy ze zdjeciami tylko że zawietają kilka czy kilkanaście płyt. album w zaden sposób nie zapewnia kolejności odtwarzania. To nie jest cecha albumu, to jest cecha płyty Winylowej długogrającej 33 i 1/3 obrotu na minutę. Tak wyglądały albumy przed erą plastiku, gdy na 10 calowej płycie z 78 obrotami mieściło się tylko kilka minut muzyki. To czestuy błąd jak nazywanie LED czy świetlówki żarówką albo ostatnio popularne błędne nazywanie cyfrowych urządzeń dostępu do internetu modemami. nie istnieje cos takiego jak modem GSM czy modem LTE. bo GSM i LTE to technologie cyfrowe i te urządzenia nie wykonują żadnej modulacji i demodulacji wiec nie są modemami. czytałem tez niedawno recenzję kindla czyli czytnika e-boków i o zgrozo dowiedziałem się że to urzadzenie ma "wyświetlacz". ale przeciez wiem że ono nie moze mieć wyświetlacza bo cała idea e-papieru polega własnie na tym że to nie świeci. e-papier to elektroczniczny papier a nie zaden wyświetlacz. tak właąsnie słowa zmianiają znaczenie albo ich znaczenie mozno się rozszerza. I tak albumem nazywa się "książkę" ze zdjęciami ale równiez 30cm kółko z plastiku z mikrorowkami.

No właśnie, słowa zmieniają znaczenie i nic na to nie poradzimy. Nazywanie longplaya czy też płyty długogrającej albumem po prostu było praktykowane nawet w radiu i nie mnie to odkręcać. Owszem, wyjaśnienie się przyda, ale z nazwy oznaczającej zbiór płyt powstał synonim jednej płyty. Dziś album ewoluował do zamkniętego zbioru utworów sprzedawanego tylko siecią (nieistniejącego w formie nośnika) i ma to większy sens od nazywanie tego płytą, bo płyta nie istnieje.

[@abccba928]

dokładnie tak nie ma większego znaczenie na czym jest zapis tylko w jakiej jakości to zostało nagrane / moda ma znaczenie jak najbardziej najlepiej są nagrane płyty w krajach wschodnich jak polska rosja jescze paskudna moda nie dotarła

[@rypin]

Super - 16 kHz nie słyszę, 9 kHz jeszcze tak. Ciekawe do ilu pomiędzy :D (Czy też może być tak, że ja i 18 kHz słyszę, ale yt moje głośniki w laptopie nie wydają aż tyle dźwięku)???