Zaczęłam się zastanawiać czemu Czytacz mnie wyzywa na samym wstępie, gdzie ja tylko grzecznie weszłam obejrzeć film 😅
@syr0utpl2933 жыл бұрын
Mnie to rozwaliło 😅😅
@redthim19103 жыл бұрын
Zło to
@abecadlo65563 жыл бұрын
Zło to
@StrefaCzytacza3 жыл бұрын
To nie Czytacz. To Witkacy xD
@oliwiadabrowska51593 жыл бұрын
"Gówniany ten miodek" ~ Kubuś Puchatek w wydaniu dla osób po dziesiątym roku życia :D
@kubakrudysz3 жыл бұрын
XD
@jaczomicz54983 жыл бұрын
Jeśli ul stał koło wygódki ;)
@holdenshepherd80613 жыл бұрын
i guess I'm quite off topic but do anyone know a good website to watch new series online ?
@kalelhank19243 жыл бұрын
@Holden Shepherd I dunno I use flixportal. you can find it if you google:D -kalel
@holdenshepherd80613 жыл бұрын
@Kalel Hank thank you, signed up and it seems to work :D Appreciate it!
@Wiktoria-vo4yg3 жыл бұрын
"Rycerz pieprzony chędożony! Herbowy! Trzy lwy w tarczy - dwa srają, a trzeci warczy. " Krew Elfów A. Sapkowski
@apollo85293 жыл бұрын
Chciałam skomentować jednym słowem "zaraza", ale chyba wyrzuca do spamu. Aż mi się przypomniały zwroty z "Władcy Pierścieni"... Co za diabeł psoci w Shire? - Sam Zmykaj stąd, bo naprawdę się rozgniewam! - Aragorn Też widziałeś tego małego zbója? - Aragorn do Froda o Gollumie
@twojastaraoplara3 жыл бұрын
Brakuje mi tu jeszcze "Nie lubię cię! Idź stąd!"
@zwiadowca94883 жыл бұрын
Fredro to w ogóle był as. Raz mi pewna Pani przeczytała jego wiersz znaleziony na strychu jego domu po śmierći o... przepychaniu rury, z tymże my dowiadujemy się o tym na samym końcu. Wcześniej tylko słyszymy odgłosy w stylu "pchaj mocniej" "nie w tę dziurę" dochodzące zza ściany. Innym razem kolega pokazał mi baśń o trzech braciach i królewnie pizdolonie. Z początku myślałem, że Aleksander hrabia Fredro po prostu brzmi fajnie, dlatego tam jest. Później okazało się, że Fredro faktycznie jest autorem tej "baśni". Chciałbym jeszcze nadmienić, że według zeznań mojego brata tę baśń czyta profesjonalny lektor, który czytał np. Wiedźmina. A mogłem przy omawianiu zemsty spytać się Pani(nie tej wymienionej wcześniej) -- czy możemy omówić inne dzieła Fredry? Nawet mam tu jedno.
@celtyrysuje3 жыл бұрын
Kiedy jeszcze miałam czas na pisanie książek, wulgaryzmów używałam np. w dialogach, kiedy postać miała być kojarzona z jakąś grupą społeczną (np. taki byczek, jakiś podejrzany typ itp.), albo kiedy stosowałam narrację pierwszoosobową aby coś podkreślić (co szczególnie dobry efekt przynosiło wtedy, kiedy ta postać z reguły była dość "łagodna"). Ale nigdy nie w opisach. Zagraniczne wulgaryzmy też się zdarzały, kiedy pisałam dialogi między rosyjską mafią :D Tak samo to sobie wyobrażam w książkach, czyli wulgaryzmy są w porządku, jeśli mają kreować postać lub sytuację.
@zadowalacz88223 жыл бұрын
Ja nie potrafię sobie wyobrazić Wiedźmina bez wulgaryzmów. Wulgaryzmy w Wiedźminie nadają swego rodzaju klimatu.
@@jaczomicz5498 Dokładnie 🤣 „Na pohybel skurwysynom!”
@monikac.k96133 жыл бұрын
Trudno się nie zgodzić...
@klaudiag47653 жыл бұрын
Kocham dobrze napisane książki, więc uwielbiam wulgaryzmy kreatywne - nie proste rzucanie rynsztokowym słownictwem, ale wulgaryzmy adekwatne do historii i postaci danej książki (takie jak np. w "Wiedźminie" - to było piękne i zabawne :D ). Ogólnie wulgaryzmy nie przeszkadzają mi jeśli czemuś służą i są użyte z zamysłem. Jeśli ma to podkreślić "dorosłość" danego bohatera to jestem na nie. I oczywiście jestem całkowicie przeciwna wulgaryzmom w książkach dla dzieci i młodzieży - niech się uczą, że można pisać dobre książki bez używania takiego słownictwa. ;)
@powolik3 жыл бұрын
Według mnie wulgaryzmy są potrzebne, jednak kiedy jest możliwość zmiany ich na mniej wulgarne dobrze jest je zmienić. Ewentualnie zwrot „przeklnął siarczyście” itd. może załatwić sprawę
@martakwiecien79433 жыл бұрын
Akurat w książkach dla dzieci można tę kwestię całkiem naturalnie rozwiązać wspomnianą "motylą nogą", czyli różnymi śmiesznymi zwrotami stanowiącymi ujście dla emocji. Jeśli dobrze pamiętam, jest nawet na ten temat książka Rusinka. W "Wielkich Zasługach" Chmielewskiej pada z kolei straszne przekleństwo- "treotralwe"... które okazuje się znaczyć ni mniej, ni więcej jak "trzydzieści trzy" po duńsku; a z własnego dzieciństwa pamiętam "kurkę wodną".
@olakeska79083 жыл бұрын
18:00 dokładnie. Dzieci powtarzają zachowania i słowa nie tylko od rodziców i otoczenia, ale także książek i bajek. Co więcej kilkulatki potrafią używać słów, których znaczenia nie znają. Może to być tak, że dziecko powie, że ktoś wygląda dystyngowanie i szykownie (podobno powiedziałam tak cioci mając z 5/6 lat), a może być tak, że zacznie kogoś obrażać. Czy też po prostu szczęśliwe biegać i krzyczeć brzydkie słowa
@rukjakuchiki41133 жыл бұрын
Dokładnie tata tak raz powie k#rwa i dziecko zapamięta a potem powtarza cały czas jak mantrę.
@MP-iy5jk3 жыл бұрын
W sprawie wulgaryzmów, to przypomniała mi się scenka z udziałem pewnego profesora wbijającego w młode zakute łby wzniosłości z języka polskiego. Staliśmy w kilku na przystanku tramwajowym oczekując na transport w kierunku domu, jeden z kumpli referował, niespecjalnie przebierając w słowach co myśli o matematyku, który zrobił niezapowiedzianą klasówkę. Na to naszedł nauczyciel i rzucił nam rękawicę słownikową. Nam repertuaru nieparlamentarnych słów wystarczyło na jakieś dwadzieścia minut, a nauczyciel ten sam temat opisywał przez godzinę z użyciem wyłącznie wyrazów, których nie można drukować, (gdyż grozi pożar w drukarni) i ani razu sie nie powtórzył. Opadły nam kopary. Ale najgorsze było to, że świadkiem zajścia była starsza pani, która skomentowała rzecz następująco: "I po co używacie tego, czego prawie nie znacie?". Do domów wróciliśmy pieszo w tempie, którego nie powstydziłby się mistrz świata w sprincie. Od tego czasu praktycznie nie używam wulgaryzmów, chociaż znam je w trzech językach...
@GenderWoman6663 жыл бұрын
Nie rozumiem. Od tego czasu powinniście używać niemal wyłącznie takich słów 🤔 ja bym tak robiła 😅
@MP-iy5jk3 жыл бұрын
@@GenderWoman666 Dodam, że ten wybitny językoznawca nawet odważył się zrobić w mojej klasie bardzo interesujący wykład na temat wulgaryzmów. Takich nauczycieli dziś już nie ma. Wymagania miał bardzo wysokie, ale również umiał pokazać że wie o czym mówi. To właśnie dzięki jego mrówczej pracy zaczęliśmy czytać obowiązujące lektury.
@niedobreliterki3 жыл бұрын
Mysle, że w HP to świetny przykład użycia wulgaryzmu z głową. Pani Weasley bardzo mocno kochała swoje dzieci i myślę, że w kontekście gorącej sytuacji miało prawo jej się wymsknąć coś takiego. Wiemy też jaka była Umbirdge. O tej Pani trudno mówić inaczej. W końcu wyzwala w nas bardzo złe emocje. Niektóre brzydkie słowa aż się same cisną na usta :)
@szydekowecuda79273 жыл бұрын
Były jeszcze momenty w których wulgaryzmy nie były napisane a tylko np. Hermiona krzyknęła Ron! "Wiesz co to … "- nazwał Snape'a czymś, co sprawiło, że Hermiona powiedziała" Ron! "-" zmusza mnie do tego? " Ron przeklinał także w księciu półkrwi, zakonie. Feniksa na umbridge i w Insygnia h, tylko nigdy nie było to wypowiedziane jakby do końca, nawet hermiona wymyślała" brzydkie wyrazy" na umbridge... 😉
@mariosr43 жыл бұрын
w książce "anioł nocy" a dokładnie w 3 części kiedy na naradzie wojskowej jedna z bohaterek ( maga z oratorium) użyła wulgaryzmu wszyscy królowie i generałowie tam obecni zaniemówili i nie wiedzieli co zrobić. Jak było to powiedziane we wcześniejszej części: kiedy kobieta przeklina to tylko słowa ale kiedy przeklina maga świat się zatrzymuje ( przybliżony cytat bo trochę minęło odkąd to czytałem po raz ostatni ale sens jest zachowany). Moim zdaniem to pokazuje że wulgaryzmy w książkach są akceptowalne a nawet czasem niezbędne żeby przybliżyć świat w jakim dzieje się akcja. PS. maga to kobieta mag z oratorium czyli takiej szkoły magii powiedzmy. ogólnie seria genialna i bardzo polecam.
@syr0utpl2933 жыл бұрын
Ja akurat nie przeklinam w życiu, trudno mi to przechodzi przez gardło. Natomiast napisanie brzydkiego słowa nie sprawia mi problemu. Często przeklinam w grach, mimo iż wiem, że to złe i często staram się hamować przed tym, ale emocje często biorą górę nad rozumem i kulturą na czatach. Jeżeli chodzi o wulgaryzny w książkach, to nie jest to nic złego, jeżeli występują z umiarem i zależy, jaka to książka i dla kogo jest przeznaczona.
@GenderWoman6663 жыл бұрын
Ale to nie jest złe. Przekleństw nie wymyślił Szatan, tylko się one narodziły, bo ludzie ich potrzebowali. Btw, polecam gorąco książkę "What the F." Benjamina Bergena :) naprawdę warto :)
@najwazniejszarownowaga15233 жыл бұрын
Z tą sprawą jest tak samo jak ze scenami rozbieranymi lub scenami krwawymi w filmach, czasem tworzą sens a czasem są zupełnie niepotrzebne. Wszystko zależy od wyczucia reżysera w tym przypadku pisarza.
@radosawostach26293 жыл бұрын
Ja pamiętam, że bardzo się ucieszyłem gdy przeczytałem wulgaryzm w książce a zwłaszcza w lekturze. Po raz pierwszy poczułem, że lektury mogą być mi bliższe a właściwie bliższe czasom rzeczywistym co nadało im charakter ponadczasowy. W końcu mogłem się jakoś utożsamić z bohaterem czy też porównać go sobie do dzisiejszego człowieka. Nie czuło się wtedy takiego dystansu do autora, który piedestał miał już na początku przed przeczytaniem jego dzieła. Wulgaryzm był oznaką, że to też byli ludzie, podobni do nas a nie sztuczni i wywyższający się nad "zwykłych ludzi". I myślę, że o to w tym wszystkim chodzi. By dotarto to do każdego a nie do "wyższych sfer" co moim zdaniem często byli oderwani od rzeczywistości.
@mariuszdabrowski91153 жыл бұрын
Ogólnie według mnie wszystko zależy od: dla kogo jest skierowana książka co przedstawia świat jakie postacie używają wulgaryzmów i w jakich sytuacjach Wulgaryzmy mogą sprawić, że poczujemy sytuację, że ten bohater jest z krwi i kości, a może zdobędziemy sympatię do niego lub wręcz przeciwnie. Jak zawsze wszystko zależy :)
@alya87233 жыл бұрын
Wulgaryzmy były, są i będą potrzebne.
@izadegorska3 жыл бұрын
Wulgaryzmy, sceny przemocy i erotyzm wymagają wyczucia i nigdy ich obecność - czy też sposób prezentacji - nie zadowolą wszystkich czytelników. Po prostu każdy ma inną wrażliwość. A jednak udawanie, że są niepotrzebne strasznie zubaża literaturę.
@111psk3 жыл бұрын
15:40 myślę, że Natalia ma rację
@hanariix3 жыл бұрын
To niesamowity zbieg okoliczności, bo akurat jutro rano mam prezentacje na studiach o wulgaryzmach w literaturze i filmie xd
@aleksandramarczenko79433 жыл бұрын
W cyklu "Pan lodowego ogrodu" wulgaryzmy są świetnie stosowane. Dodają charakteru i dookreślają postać, ale wszystko z umiarem i trafione w moment.
@ameliamaria86503 жыл бұрын
Dla mnie wulgaryzmy są absolutnie konieczne i zupełnie nie zgadzam się z osobami, które uważają że wulgaryzm w książce to największa zbrodnia. Wszystko zależy od podejścia, jeśli będziemy czytać książkę z pewną czujnością i nieufnością, czekając na jakieś brzydkie słowo, żeby natychmiast skreślić książkę i krzyknąć "TO NIE JEST LITERATURA!!!!111", no to sorry ;). W literaturze dla dzieci oczywiście nie powinno ich być, dzieciaki jeszcze nie raz w życiu rzucą słowem na k, nie trzeba im tego wpajać od młodości (z resztą oswajając dzieci z wulgaryzmami od najmłodszych lat sprawiamy, że wulgaryzmy tracą swoją "moc" i po pewnym czasie mogą przestać nimi być). Książki dla dorosłych bez przekleństw, w której te przekleństwa pasowałyby jak ulał, to dla mnie zupełnie zmarnowana szansa na wykorzystanie możliwości języka. Nie dajmy sobie wmówić, że wulgaryzmy nie są pełnoprawną częścią mowy - pokazują rzeczywistość i są po prostu potrzebne! :)
@majasierocinska28403 жыл бұрын
Tak, są emocje i sytuacje których nie da a się inaczej podsumować jak wulgaryzmem czy nawet ich siarczystą wiązanką. Ludzie, którzy skreślają książkę po jednej "cholerze"... Mogą mieć co prawda swoje zdanie i upodobania, ale ja uważam, że przekleństwa będące czymś naturalnym i w codziennym użytkowaniu mogą pojawiać się również w książkach. Oczywiście jak ktoś jest wyczulony na coś takiego to mogliby zacząć pisać na tylnej okładce "zawiera wulgaryzmy" bo potem ludzie się prują ponieważ "Coś takiego w książce?! To niedopuszczalne!" A profesjonalista, który ma na swoim koncie kilka wydanych dzieł, czy amator z aplikacji Wattpad, który po prostu chce się z kimś podzielić swoją pasją mają takie samo prawo do używania różnych wyrażeń itp
@GenderWoman6663 жыл бұрын
100% zgody 💝
@borubarzwotanow72513 жыл бұрын
Dokładnie, bo wyobraź sobie takiego Jakuba Wędrowycza używającego słów przewodniczącej rady parafialnej. W tym cyklu wulgaryzmy jak najbardziej pasują
@mrsnobody26373 жыл бұрын
ale się cieszę, że podjęliście ten temat!
@meredishm90153 жыл бұрын
Ależ trafiliście z tematem! U nas ostatnio tłumaczyliśmy teściowej (rocznik 1945), że używane przez nią często "pieprzę" nie odnosi się tylko do sypania pieprzu. Raczej nie uwierzyła 😆
@typowawero66273 жыл бұрын
Nigdy nie zapomnię jak czytałam właśnie "stary człowiek i morze" na głos na lekcji. I tak czytam, czytam i doszłam do wspomnianego cytatu. I się zatrzymałam. Nauczycielka zdziwiona pyta dlaczego nie czytam dalej. No to jaj powiedziałam, że tu jest wulgaryzm, na co kazała mi pominąć go. Nigdy, żadna książka nie cieszyła się taką popularnością jak właśnie "stary człowiek i morze" na przerwie zaraz po tej lekcji xD wszyscy byli ciekawi co tam było xD
@Eryka_Vintage2 жыл бұрын
Tam wulgaryzm wyraża emocje i ma on swoje znaczenie.
@PravoSlavicon3 жыл бұрын
3:50 No ja bym polemizował. Np. słowa "popularnego wśród Polaków" używa Polak, w sytuacji gdy nic innego nie przechodzi przez gardło - np. ogromny ból. Biorąc pod uwagę nakreślone wokół niego tło dziwnym by było jakby zaklął w inny sposób. Albo się mylę...?
@gorzaciunhg88633 жыл бұрын
A czy przypadkiem "przekleństwa"/wulgaryzmy nie zmieniają się z czasem? Szczególnie znaczenie itp.
@thecanaryreadss1053 жыл бұрын
Przekleństwa i wulgaryzmy często dodają smaczku jednak trzeba z nimi uważać w książce bo łatwo można przesadzić 😄 ja sama klnę jak szewc więc jak zaczyna mnie coś gorszyć to już jest grubo 😅
@NayiaLovecat3 жыл бұрын
Ogólnie zgadzam się z Czytaczową, choć są miejsca, kiedy przychylę się do słów Czytacza. Przekleństwa w Harrym Potterze na ten przykład w ogóle mnie nie drażniły - a wręcz przeciwnie. Pamiętajmy, że Rowling chciała, aby powieść dorastała z Czytelnikiem. Kiedy więc nasi mali milusińscy bohaterowie są już praktycznie dorośli, wręcz nienaturalne by było, gdyby nie przeklinali. A przecież w wymienionym przypadku osobą przeklinającą była dorosła kobieta, w dodatku walcząca o życie swoich dzieci - określenie "suko" było tak idealnie pasujące, że nawet nie zarejestrowałam, że to przekleństwo w "książce dla dzieci". Osobiście uważam, że przekleństwa są częścią życia - ja przykładowo przeklinam, żeby wyładować frustrację, gniew, smutek, etc. Jest to lepsze niż rzucanie przedmiotami czy krzyczenie na drugą osobę. Jednak zgadzam się, w książkach dla zupełnie małych dzieci (takich do lat 10) nie powinno być przekleństw, zamiast tego lepiej zrobić opis w stylu "przeklął szpetnie". Dla dzieci starszych jednak (końcówka podstawówki do liceum) nie widzę problemu, żeby postać przeklęła miękko (cholera, dupa, etc.), nawet pozytywny bohater. Twarde przekleństwa (typu ku*a, pie*yć) powinny pojawiać się wyłącznie w literaturze dla dorosłych. Zgadzam się też, że w przypadku literatury dziecięcej, zależy też kto przeklina. Nie wyobrażam sobie pozytywnego bohatera, który klnie co chwila z byle powodu w literaturze dla nastolatków. Oczywiście zależy jeszcze jaka książka. Jestem zdecydowaną zwolenniczką wolności słowa i uważam, że w sztuce (a pisarstwo jest sztuką) wszystkie chwyty są dozwolone i powinna być pełna swoboda - ale wszystko zależy od stylu autora i stylu, w jakim pisana jest książka. Jeśli więc piszesz eksperyment literacki, powieść będącą pamiętnikiem albo starasz się mieć styl realistyczny (czyli dialogi wyglądają jak dosłowny zapis dialogów, ze wszystkimi błędami językowymi, manierami językowymi, etc.) - to brak przekleństw będzie wyglądać całkowicie nienaturalnie. Jeśli jednak piszesz literacko, używając pięknego, wyniosłego języka nagłe przekleństwo strasznie będzie gryzło. Ciężko mi wyobrazić sobie przekleństwa w książkach takich jak Kubuś Puchatek, Władca Pierścieni czy Światy Chrestomanchiego (polecam, nawiasem mówiąc). Z drugiej strony nie umiem sobie wyobrazić Chłopców czy Jakuba Wędrowycza (także polecam) bez przekleństw. Styl, docelowy czytelnik, postacie i ich charaktery - to wszystko sprawia, że w jednych książkach wulgaryzmy są ok, w innych nie bardzo. Zgadzam się jednak z Czytaczem, że wulgaryzmy w przypadku trzecioosobowego narratora wszechwiedzącego są nie na miejscu. Co innego gdy mamy trzecioosobowego narratora odbohaterowego - wtedy wulgaryzm, jeśli jest przedstawiany punkt widzenia postaci, potrafi być bardzo pasujący. O jeszcze mi się przypomniało... przykład ze mnie (XD). Stworzyłam w jednym opowiadaniu, które swojego czasu publikowałam na jednym forum, postać posiadającą bardzo silną koprolalię - czyli przymus, nie dającą się pohamować chęć używania przekleństw. Nie wyobrażam sobie pisania jej dialogów w stylu "przeklął paskudnie" albo "z tym, że jego wypowiedź zawierała słowa, jakich mówić nie wypada". Nie. Po prostu leciałam tymi wszystkimi ku*mi, piep*niami i inszymi gwiazdkami :) Zawsze jednak się zastanawiałam, czy rozdziały z udziałem tej postaci nie zostaną zbanowane przez moderatorów forum. To nadal jedna z moich ulubionych postaci, bo pomijając tę dosyć charakterystyczną cechę, to bardzo sympatyczny gość w mojej opinii, z sercem na dłoni.
@wojciechreyman93053 жыл бұрын
Wszystko zależy tak naprawdę od tego w jakich okolicznościach wulgaryzmy się pojawiają i z jaką częstotliwością. Jeżeli pojawiają się w sytuacjach w których bohater np. jest mocno sfrustrowany lub znajduje się w sytuacji podwyższonego ryzyka to jak najbardziej ma to rację bytu. Niestety są książki których bohaterowie używają pewnych zwrotów tylko po to by pokazać jacy są „groźni” albo jakie mają dojrzałe (w ich mniemaniu) poczucie humoru które objawia się poprzez bluzganie bez powodu podczas nawet zwykłej komunikacji. Wulgaryzmy zatem należy używać inteligentnie i z umiarem. A co do książek dla dzieci to ja staje po stronie Czytacza. Uważam że dzieci nie powinny mieć z nimi styczności gdyż dzieci bardzo łatwo stawiają sobie za wzór bohaterów tego dzieła a zwłaszcza gdy ta książka bardzo przypadnie im do gustu. To może doprowadzić do stosowania brzydkich słów nawet jeśli nie w obecności rodziców to wśród innych dzieci i to wywoła nawyk mówienia tak w towarzystwie a do tego raczej dopuszczać się nie powinno. Bo dzieci raczej nie znają umiaru a jak pisałem wcześniej w tej kwestii ważny jest UMIAR. Sorry że się rozpisałem ale jak mnie najdzie to tak mam no co zrobić:) A wogule to też.mnie strasznie zszokowała obecność k*rwy w „Starym człowieku i morze“ ;)
@adamwojcik13083 жыл бұрын
Ja osobiście prawie, nie używam wulgaryzmów, powszechnie nazywanych przekleństwami. Jeśli już to raczej w formie żartu, a tak za złości to wydaj mi się, że naprawdę mogłobyć takich przypadków zaledwie kilka. Powud może być taki, że w mojej rodzinie praktycznie nikt nie przeklinał i dbano o dobry język, a osoby która często przeklinały sprawiały, że jeszcze bardziej mnie odrzucały (np używanie ich zamiast przecinków, co świadczy o ich ubogim słownictwie, lub po prostu ludzie tacy reprezentowali jakieś skrajne zacofanie umysłowe), podkreślam jeszcze raz, że chodzi o osoby które na prawdę bardzo często klnęły. Uważam, że to jak, ile i kiedy dana osoba używa wulgaryzmów może pozwolić wiele się o nie dowiedzieć. Myślę, że tak samo jest w książkach. Urzyte przez umiejętnego podąża mogą przedstawić na lepiej danego bohatera. Warto zaznaczyć, że większość książek ich nie potrzebuję i raczej by straciły w moich oczach, gdyby pojawiały się w nich częste lub bez sensowne bluzgi. Ale stwierdze, że nie powinno ich być wcale i że to źle świadczy o autorze, np. że ma ubogie słownictwa, to jak dla mnie jakaś dyskryminacja i bezsensowna paplanina. Każdy może pisać jak chce, a jeżeli znajduje przy tym odbiorców to tylko argument, że robi to dobrze, nawet jeśli nie na wysokim poziomie jakościowym. Zakaz używania wulgaryzmu w książka, jak dla mnie byłby jakaś formą cenzury myśli.
@amarantowe68763 жыл бұрын
To w sumie bardzo ciekawe zagadnienie. Moim zdaniem dużą rolę w odbiorze wulgaryzmów ma ogólny styl autora - jeśli jest on dobry, to użyte sporadycznie wulgaryzmy nie powinny popsuć ogólnego wrażenia, a wręcz przeciwnie - podkreślić chociażby emocjonalność jakiejś sceny. Nie chciałabym czytać powieści naszpikowanych wulgarnością, ale z drugiej zdaję sobie sprawę że to się - stety niestety - sprzedaje i ludzie lubią czytać gatunki do których to po prostu pasuje; choćby jakieś mafijne, współczesne klimaty, gdzie wyrwanie wulgaryzmów byłoby sztuczne. W pozostałych dopasowanie ich do kontekstu, dla rozróżnienia charakterów postaci i odpowiednie do sytuacji może zadziałać na korzyść. Mam w głowie takie porównanie Wiedźmina z Władcą Pierścieni pod tym względem. Język, wulgaryzmy bądź ich brak w moim odczuciu znacząco wpłynęły na odbiór świata i chociaż w obydwu przypadkach mamy do czynienia ze światem fantasy, to u Tolkiena ma on dużo bardziej baśniowy klimat niż u Sapkowskiego, gdzie świat jest bardziej realistyczny i brutalny, na co język miał ogromny wpływ. I żadnego z tych rozwiązań nie uważam za gorsze, są po prostu różne i dobór języka jest tutaj całkowicie świadomy. Sporo więc, jak sądzę, zależy od świadomości i kunsztu autora.
@marcelsass95763 жыл бұрын
Wulgaryzmy nie są złe, ale ich ilość i moc powinny pasować przede wszystkim do postaci. Tak jak to było wspomniane w filmie. Motocyklista, wielki dryblas w skórze, rzucający mięsem na prawo i lewo wyda się dość naturalny. Siedmiolatka w piaskownicy robiąca to samo już niekoniecznie będzie wiarygodna.
@anulflow20563 жыл бұрын
A mnie zastanawia to, czy skoro dzisiaj wulgaryzmy tak wypełzły na światło dzienne i do każdej dziedziny życia, to czy nie będzie to tak jak z modami dotyczącymi innych rzeczy? Przed tą erą wulgaryzmów była era gdzie publicznie się ich nie używało, bo godziło to w wizerunek osoby wypowiadającej się. Dzisiaj jest to na porządku dziennym. Więc można wnioskować, że za jakiś czas nadejdzie era gdzie znów używanie na każdym kroku takich słów stanie się czymś nieakceptowalnym i modne stanie się wypowiadanie bez użycia wulgaryzmów.
@agnieszkakay3 жыл бұрын
Wulgaryzmy co drugie słowo nigdy ładne nie były. Oczywiście, jeśli chcemy pokazać taką postać (istnieją ludzie używający przekleństw jako przecinków) to jest to potrzebne. One muszą się pojawiać w książkach dorosłych i młodzieżowych, bo inaczej nie byłyby realistyczne i byłoby czuć sztuczność. Wulgaryzmy to część języka i naturalne jest ich używanie, aby wyrazić swoje emocje. Z chęcią posłuchałam wasze zdanie, bo właśnie zabieram się za pisanie nowej historii i fajnie wiedzieć jakie spojrzenie na temat mają oczytani ludzie, których cenię :)
@lavena68043 жыл бұрын
Ja uważam że także w książkach są potrzbene, w końcu to już nie jest temat tabu. Plus niektóre postacie lub ogólnie serie bez wulgaryzmów byłyby trochę dziwne choćby Aelin ze Szklanego tronu wyobrażacie ją sobie jako dame która nie mówi brzydkich słów. Albo przykład bliski memu sercu wyobrażacie sobie nie przeklinającego w Wiedźminie bo ja nie
@m_tusiex45953 жыл бұрын
Jeśli chodzi o książki nastoletnie to zostawię tu klasyk pt. „O melba!” G.B.
@kirashadowmoon3 жыл бұрын
Nie wiem jak wy ale dla mnie "Co wy kurwa robicie?" brzmi lepiej niż "Co wy robicie?" kiedy postać jest zdenerwowana
@zuziolex50353 жыл бұрын
Któryś z czołowych polskich profesorów-językoznawców zapytany w wywiadzie o wulgaryzmy, powiedział, że są nam one wyjątkowo potrzebne do rozładowania napięcia w języku mówionym. Należy zauważyć, że najczęściej w wulgarnych słowach występują głoski mocno angażujące nasz aparat mowy (np. g,r). Dzięki wypowiedzeniu słowa zawierającego właśnie te głoski i zmęczeniu jakie towarzyszy naszemu aparatowi mowy doznajemy swego rodzaju „rozluźnienia” i powoli wracamy do normy. Dla mnie wulgaryzmy w książkach są ok jeśli mają na celu zobrazowanie postaci językiem, którym się posługuje (np. typowy dresik w książce musi używać „panienki” aby był typowym dresikiem) lub jeśli wyraża właśnie te emocje. Upychanie na siłę wulgaryzmów aby „popisać się” przed czytelnikiem, mocna wulgaryzacja scen erotycznych to dla mnie już za dużo. Pozdrawiam 😊
@lili1591003 жыл бұрын
Chyba wolę , żeby dziecko gdzieś z książki usłyszało przekleństwo jak rodzice czyta dziecku bo zawsze może wytłumaczyć, a jak dzieci przynoszą takie słownictwo juz z zerówki 🙈 nie raz aż mnie zatyka jak syn coś mówił bo w przedszkolu kolega tak powiedział ale to zależy w dużej mierze od wychowania
@jerzyzwierzy42073 жыл бұрын
Bukowski , Vonnegut czy Pilch bez wylgaryzmow nie istnieją, pewna forma tego potrzebuje
@pannazuzanna18653 жыл бұрын
Z pierwszym wulgaryzmem w książce spotkałam się w Samotności Bogów, lekturze szkolnej w gimnazjum. Pamiętam, że nawet zaznaczyłam tą wypowiedź ołówkiem i potem pokazywałam to klasie. Prawie w każdym przypadku reakcją był śmiech. Dla mnie był to szok
@barbarawaga28443 жыл бұрын
Nie czytałam jeszcze książki gdzie były jakoś wiele wulgaryzmów. Owszem zdarzały się ale były rzadkością w tekście. Uważam że wulgaryzmy są obecne w życiu człowieka więc w literaturze zwłaszcza współczesnej będzie obecne. Ale trzeba wywarzyc żeby nie było tego za dużo. Przede wszystkim treść książki jest ważna i jeśli jest zbyt dużo wulgaryzmów to może przeszkadzać. Bo brakuje treści. Zgadzam się z tym że w książkach dla dzieci nie powinny być wulgaryzmy. To jest mlody umysł i nie wyobrażam sobie żeby moja córka używała wulgaryzmów zwlasza że ma niewiele lat.
@DariaJup3 жыл бұрын
Dla mnie fu*k brzmi jak polskie kurde 😂
@ninakodeina68193 жыл бұрын
3:20 dla autora tych słów mam do powiedzenia jedynie: 'aa tam, pierdolisz pan' 😀 To są tylko słowa, jak wszystkie inne. Na to, że odbieramy je jako wulgarne miał wpływ szereg przemian w obrębie języka i procesy tzw. leksykalizacji. Jeśli istnieją po dziś dzień znaczy to, że są potrzebne. Nie róbmy z siebie świętoszków.
@lustercrown53843 жыл бұрын
Akurat jestem w trakcie czytania drugiego tomu Księżycowego Miasta i muszę powiedzieć, że na samym początku byłem mocno zdziwiony ilościa wulgaryzmów. Wraz z kolejnymi rozdziałami, zapoznając sie z kulturą i fabułą książki jak i jej bohaterami, stwierdziłem iż są one uzasadnione. Bohaterowie to głównie młodzi, pyszni i aroganccy "bogowie", pół-bogowie i zmiennokształtni. Zachowują się jak młodzi-dorośli i nie dziwi mnie fakt, że rzucaja mięsem na prawo i lewo. Duży szacunek dla Pana Marcina Mortki, który przetłumaczył tę książke. Czyta się to płynnie. W większości użytych tam epitetów i fraz nie odbiega od potocznego języka jakim pewnie wiekszość młodych-dorosłych posługuje się ze znajomymi albo próbuje pyskować tym językiem do starszych. Wspomniałeś Czytaczu, że w wersji oryginalnej jest jeszcze wiecej wulgaryzmów. Czy to dobrze, czy to źle? Wydaje mi się, że powinno się przeprowadzić ankietę wśród młodzieży, aby mogli stwierdzić, które z tych zwrotów są zwrotami "potocznymi" jak użycie k**wa mać od tych "wymyślnych" na potrzebę autora. Wszystkie użyte epitety zależą od sytuacji, miejsca i tego kto je wypowiada. Przytoczę tu dwa przykłady z książki (bez spoilerów): 1) luźna atmosfera po wygranym meczu, pizza party, piwko i oglądanie tv w gronie znajomych. Przekleństwa użyte w tych scenach są (oczywiscie według mnie) płynne i pozwalają poczuć klimat tego jaka atmosfera panuje miedzy nimi. 2) Traumatyczne przeżycie, frustracja, przesłuchanie, protekcjonalne a zarazem chamskie i cwaniackie zachowanie policji, a w centrum tego zagubiona, bezbromna i tłumiaca żal do siebie dziewczyna, której emocje mogą wybuchnąć w każdej chwili. Jakich wypowiedzi byśmy oczekiwali od niej gdy to zrobi? No, właśnie, jakie to mogły by byc słowa? Z miłą chcęcia sięgne po kontynuacje historii w przyszłych tomach o ile Pan Mortka będzie chciał je przetłumaczyć, na co mocno liczę:)
@KsiazkiAzjatyckie3 жыл бұрын
Powtórzę za Panią Czytaczową: przy wulgaryzmach w literaturze jest dużo "zależy". Nie mam problemu z szeroko pojętymi słowami, jeśli pasują one do klimatu historii czy kreacji bohatera (jak wspomnianych przez Was Chłopców) i stanowią element dialogu czy jakiejś wewnętrznej "rozkminy". Jest to ludzkie, pasuje do całości - super. Nie do końca podobają mi się jednak wulgaryzmy w narracji trzecioosobowej, aczkolwiek myślę, że to również może być element stylizacji postaci. Jeśli bohater, którego poczynania śledzimy, ma o innej postaci złe mniemanie, można założyć, że nasz "wszechwiedzący narrator" dostosowuje się do punktu widzenia protagonisty. Ale i tak, wolę, jeśli narrator pozostaje kulturalny ;)
@dagome13 жыл бұрын
Chyba, że przypomnimy sobie Tuwima i Fredro.
@anetka9323 жыл бұрын
Ja nie lubię czytać książek w których jest bardzo duzo wulgaryzmów, wiadomo sa takie które tego wymagają dla oddania środowiska lub charakteru postaci, ale jednak nie czuję się komfortowo , może dlatego że dosyć rzadko sama ich używam. Tym bardziej nie chciałabym aby pojawiały się one w książkach dla dzieci :) pamietam tez bylam w szoku jak w podstawówce czytając Pottera pojawiło się słowo SUKA i to drukowanymi literami xD Kurcze, jesteście kanałem który skłania mnie do pisania komentarzy, zwykle tylko ogladam i daję łapki 😁
@pawekostrzewa32653 жыл бұрын
Nie wyobrażam sobie raportu o samobójcach w „Achai” bez wulgaryzmów. To mój ulubiony komediowy fragment w książkach EVER!!!
@black_orchid18443 жыл бұрын
Miałam tak jak ty ze "Starym Człowiekiem..." jak czytałam jeszcze w podstawówce "Ten Obcy" i tekst "CHOLERNIE się rozpadało" Mam 20 lat i cały czas pamiętam xd
@Kate.Walker3 жыл бұрын
Uwielbiam wulgaryzmy z Wiedzmina 😊 Wulgaryzmy musza byc dopasowane do klimatu 🙃
@monikac.k96133 жыл бұрын
Używanie wulgaryzmów,to kwestia wychowania...nieważne,jest późniejsze otoczenie,gdy ktoś wychowywał się w rodzinie,gdzie raczej nie przeklinano. Wiem po sobie...mimo,że po tylu latach,czasem sie wyrwie,to i tak razi,a czlowiek woli towarzystwo ludzi nie używających. 😁 A w książkach??? Cóż..pokazują emocje bohatera,a nieraz osobowość.
@olkak34163 жыл бұрын
Zastanawia mnie na ile dobrym zamysłem może być użycie sformułowania typu - zaklął parszywie pod nosem - zamiast zasadniczego słowa, kiedy wiadomo, że czytelnik doskonale zna takie słownictwo.
@skosnyser27073 жыл бұрын
Cześć! Znowu chcę Was zapytać co sądzicie o pewnej książce. Jest nią ,,Wojna Makowa" której autorką jest Rebecca F. Kuang. Czy znacie tą książkę (jeśli nie to bardzo polecam :D)? Co o niej sądzicie? Ja osobiście ją bardzo lubię, choć jest tam wiele wulgaryzmów i przekleństw, (przypomniało mi się o zapytaniu o to po zobaczeniu tytułu) ale mimo to przyjemnie mi się ją czytało.
@MT_Dron3 жыл бұрын
Mnie na początku poznawania książek zniechęcały książki polskich autorów właśnie przez dużą ilość wulgaryzmów. A co do Żulczyka właśnie odwrotnie niż Ty, Czytaczu, uważam, że przesadził z nimi zwłaszcza w "Ślepnąc od świateł", przez co już więcej nie sięgnąłem po jego książki. Przykładowo Mróz naprawdę wie, kiedy użyć wulgaryzmu w Chyłce, ale Żulczykowi jakoś bliżej do Maas
@po_prostutomek2 жыл бұрын
Jak ja was lubię 😀
@VortexThorne3 жыл бұрын
Przeczytajcie proszę Sword Art Online Reikego Kawahary. Czytaczowej się spodoba. Wiele wątków przypomina Drogę Szamana
@marikatarkowska28243 жыл бұрын
Na codzień nie przeklinam,ale w książkach wulgaryzmy są potrzebne. Inaczej niektóre postaci byłyby po prostu niespójne. Ale przeklinać trzeba UMIEĆ, żeby to nie bylo jak w Greyu _-_"
@Eryka_Vintage2 жыл бұрын
Prywatnie uważam, że wulgaryzmami w książkach jest dokładnie tak samo jak z wulgaryzmami w życiu - jedni je lubią, inni nie tolerują. Jedne wulgaryzmy służą wyrażeniu emocji, a inne sa wyrazem chamstwa. Np. W pierwszym opowiadaniu Grzędowicza w zbiorze "Księga jesiennych demonów" pojawiła się wiązanka, która tak bardzo mi nie podeszła, że nie przeczytałam juz nic więcej tego autora, ale za to w "Stary człowiek i może" przekleństwo było wręcz niezbędne i dodawało ksiązce charakteru.
@Kaska-Aniol3 жыл бұрын
Jeśli chodzi o wulgaryzmy w książkach dla dorosłych to mi nie przeszkadzają, Są to są, nie ma to nie ma. A jeśli chodzi o książki dla dzieci zgadzam się z czytaczem, że nie powinno się tam to zdarzać, bo to daje w pewnym sensie przyzwolenie.
@yurikohorigoshi22593 жыл бұрын
Kto czytał Sybirpunka od Gołkowskiego temu już żadne przekleństwa nie są straszne. Sama nauczyłam się kilku ładnych wiązanek,
@ameliaderc8143 жыл бұрын
Mi bardziej od używania wulgaryzmów (w stosowny sposob i stosownym miejscu) przeszkadza to jak wtrącane są angielskie/amerykańskie wyrażenia. Bo to przecież takie super.. Ano nie jest super, bo nasz jezyk jest tak bogaty, ze nie trzeba go ulepszac. Jeszcze bardziej razi mnie, kiedy robia to osoby z yt, które tak bardzo promuja czytanie itd. Wulgaryzmy są i bedą i tylko od nas samych zalezy czy bedziemy ich uzywac jako swoisty dodatek wyrazajcy większe emocje ;)
@rukjakuchiki41133 жыл бұрын
Czy jeśli Lilka będzie czytać takie książki z Waszych zbiorów to ocenzurujecie je?
@StrefaCzytacza3 жыл бұрын
Zrobimy dokładnie to samo, co z nieodpowiednimi filmami/bajkami czy grami - nie damy jej do tego dostępu.
@rukjakuchiki41133 жыл бұрын
@@StrefaCzytacza mądrze ;)
@stanisawhareza98933 жыл бұрын
Ja nie wyobrażam sobie np. "Pieśni Lodu i Ognia" bez wulgaryzmów. Oczywiście 13-letni Joffrey mówiący o trebuszach Kur*y to przesada. Nawet w wypowiedziach narratora zdanie "Tyrion poszedł do domu publicznego obcować z damami lekkich obyczajów" brzmi dziwnie i nienaturalnie, poza tym jest dużo mniej dosadne niż "Tyrion poszedł do burdelu na dziw*i"
@abecadlo65563 жыл бұрын
10:04 też tak pomyślałem :)
@kamerdynerpanstwamemnoch51713 жыл бұрын
To nie jest wolność, to jest złamanie wolności drugiego człowieka, dlatego powinno być karane. Kto używa wulgaryzmów w miejscu publicznym, a nawet w domu, ten powinien ponieść karę. Można wyrażać swoje zdanie w sposób kulturalny i z cierpliwością. Nie może być tak, że zło jest nagradzane, a dobro karane. Zło się piętnuje, dobro promuje. I jeszcze mówienie o wolności, czyli jeśli znajduje się w grupie złych ludzi, to ja dobry mam być ukarany wyrzuceniem? To oni powinni się zmienić i powinni zostać ukarani.
@majasierocinska28403 жыл бұрын
Co do początku czy są potrzebne... TAK, czasem pomagają niesamowicie odreagować. Chyba każdy zna ten moment kiedy uderzył się małym palcem o kant szafki i czy rzucenie konkretniej ku*wy czy innego wulgaryzmu nie pomaga w takiej sytuacji? Ja wtedy mam wrażenie że odreagowałam tą sytuację bo zwyzywałam szafkę czy coś. Po prostu jakoś tak mi wtedy lżej
@lemansky19793 жыл бұрын
Czytaczu, "kutas", to inaczej ozdobny frędzel, "chwost", czy końcówka miedziana, bądź srebrna, zwisająca przy kontuszu, pasie szlacheckim, bąć storze :) Pozdrawia :)
@alya87233 жыл бұрын
Kiedy bookshelftour 2021?
@StrefaCzytacza3 жыл бұрын
Jeśli komputer nie spłonie od montażu takiego potwora, to w piątek :)
@alya87233 жыл бұрын
Cudnie móc to czytać
@tunguska81703 жыл бұрын
Mi tam wulgaryzmy nie przeszkadzają. Dopóki oczywiście są sensownie włożone do książki i nie są przecinkami. W niektórych książkach są niestety w dużych ilościach co może zniesmaczyć. Edit: czytaczowej do twarzy jasnych kolorach włosów. Absolutnie nie taki jaki ma na tym filmiku.
@XioniX63 жыл бұрын
Polecam przeczytać serie Pana lodowego ogrodu
@klaudiawarmuzek15823 жыл бұрын
Delikatne wulgaryzmy mogą być, ale żeby nie były stosowane nagminnie 😁 A pytamko! Bedzie bookshelf tour?! 😁
@czytelniausi3053 жыл бұрын
Nie pas, a frędzelek 😊
@wikawiktoryna40673 жыл бұрын
mi szczerze to nie przeszkadza, czytam książki gdzie nie ma wulgaryzmów i też czytam takie gdzie one są. oczywiście kiepsko kiedy co 2 słowo bohatera/rki to k**wy czy ch**e, wtedy jest to dla mnie taki mini minus ale no, każdy ma swoje zdanie :* Pozdrawiam i życzę miłego dnia czytającym !
@EmiliaSzzz3 жыл бұрын
Uważam, że jeżeli wulgaryzmy mają podkreślić styl wypowiedzi postaci lub pasują do opisywanych sytuacji (no nie wyobrażam sobie przedstawienia np. rozmowy dwóch "dresów" bez uznania, że ta grupa posługuje się konkretnym językiem) to nie widzę w tym nic złego. Jeżeli natomiast autor stosuje jakiś wulgaryzm w różnych odmianach tylko dlatego, żeby szokować lub po prostu brakuje mu słownictwa to bez sensu. Aż sobie edytuję - Czytacz mówiący o 10latkach w kontekście słów "dupa" i "gówno" jest super uroczy. Pracując w szkole podstawowej marzyłam o tym, żeby uczniowie używali tylko takich słów jeśli chodzi o wulgaryzmy :D Myślę, że takie słowa lub ich brak w książkach dużo nie wpłynęłyby na ich łacinę podwórkową. I tutaj chodzi o dzieci powiedzmy od drugiej klasy (8latki). Dodam, że szkoła dość dobra, żadnych trudnych środowisk w rejonie :D
@nora_ni38693 жыл бұрын
Muzyka grająca w tle wygrywa wszystko 😂
@nataliak50763 жыл бұрын
Jak czytam wulgaryzm w książce to wybikamm sie z klimatu swiata bezpowrotnie
@Patrycja_DejaVu3 жыл бұрын
Zależy od książki. Ogólnie to nie przepadam, raczej unikam książek z wulgarnym słownictwem. Może to być stereotypowe, ale jak jest napakowany koleś to okej, raz na jakiś czas może być związana jego wypowiedź z wulgaryzmem, ale jak zwykła bohaterka, cicha myszka co chwile przeklina to... no nie. Ja sama nie używam wulgaryzmów i szczerze? Nie brakuje mi ich w moim słowniku 🤷🏼♀️
@artemisvenatrix2 жыл бұрын
Całkowicie zgadzam się z czytaczem
@dagome13 жыл бұрын
Zgodzę się z Czytaczową.
@katarzynas30243 жыл бұрын
Świetne wulgaryzmy / przekleństwa były w trylogii Wojny alchemiczne😂😂😂😄
@radekgryczka53483 жыл бұрын
Wydaje mi się, że jeżeli w książce horrorze w sytuacji zagrożenia życia ktoś powiedziałby "o jej, kurcze, musimy uciekać " miałbym poczucie, że coś jest nie tak
@emikemi053 жыл бұрын
cóż, ja byłam wychowywana przez rodzinę która nie przeklinała i po prostu nigdy nie czułam potrzeby przeklinać coś drugie słowo w w przeciwieństwie do moich rówieśników w poprzednich latach. Czasem mam ochotę przekląć, ale na pewno nie co drugie słowo i wolę angielskie fuck od polskich przekleństw. W internecie też przeklinanie wydaje mi się nie w porządku i staram się tego nie robić. Myślę więc, że to raczej kwestia wychowania
@paulinaweronika133 жыл бұрын
Wiedźmin bez wulgaryzmów to nie wiedźmin
@maomi90613 жыл бұрын
ja mam 34 lata i przeczytałam tylko Ojca chrzestnego i Harrego Pottera, więc nie mam zdania
@zankvvvv77873 жыл бұрын
Jakoś nie mogę się przekonać do wulgaryzmów w książkach. Oczywiście pojedyncze, albo pasujące do sytuacji , ale nie kiedy co drugie słowo bohatera jest wulgarne. Dlatego nadal nie mogę się przekonać do Remigiusza Mroza I serii O Chyłce
@argoska3 жыл бұрын
No to ja jestem jakaś dziwna,bo nie używam wulgaryzmów w ogóle i nie ja jedna w mojej rodzinie😂i nie lubię wulgaryzmów w książkach,ani w filmach
@tomaszwaworek663 жыл бұрын
Czasem w książce należy użyć wulgaryzmu, ale to nie może być rzucanie kur**mi po tekście.
@delfinix3 жыл бұрын
Widzę ze ta pani (nie znam imienia wiec pani) bardzo dobrze sie bawi slyszac przeklenstwa ;)
@lacroxis51143 жыл бұрын
Uwielbiam Fuck w serialowym Wiedźminie :)
@adrianoldas3 жыл бұрын
Kto znalazł kiedyś wulgaryzmy z w słownikach języka polskiego?
@zosiazajac39343 жыл бұрын
Fajna bluzka czytaczu
@0111TilaTequila3 жыл бұрын
K.... C... W D..., bez wulgaryzmów nie da się żyć :)) Pozdrawiam Wszystkich :***
@suburito53703 жыл бұрын
LISIE ŁAJNO!~ wkurwieni wojownicy w książkach o wojownikach
@krowex11783 жыл бұрын
Jak dla mnie to książka fantasy albo medival bez dobrych przekleństw czyta się słabo ob one nadają klimatu
@Spacey_key3 жыл бұрын
"Pocałuj mnie w dupę" Tytuł utworu Mozarta
@kicunio13 жыл бұрын
"Moskwa-Pietuszki" tam cały rozdział składał się z wulgaryzmów.. Ja czytałem wersję ocenzurowaną i w tym rozdziale był tylko jedno zdanie. A słowo fuck jest niejednoznaczne. Jest słoweński biathlonista który ma nazwisko Fak. Pisze się inaczej a tak samo czyta.