Za PRL-u NIE BYŁO lepiej z mieszkaniami - Rafał Trzeciakowski

W przedwyborczej gorączce politycy licytują się na najlepsze programy rozwiązywania problemów mieszkaniowych Polaków. A to nowe regulacje, a to nowe podatki, a to w końcu darmowe kredyty. Ekonomista Rafał Trzeciakowski* przekonuje w rozmowie z Sebastianem Stodolakiem, że z rynkiem mieszkaniowym w Polsce nie jest aż tak źle, jak to się zwykle przedstawia, a źródłem problemów są najczęściej właśnie ci, którzy z takim zapałem chcą je rozwiązywać.
Z rozmowy dowiecie się:
że relacja dochodu Polaków do ceny metra kw. mieszkania stawała się w ostatnich latach (przynajmniej do pandemii) bardziej korzystna
że kapitał spekulacyjny wcale nie "rozwala" nam rynku mieszkaniowego
nowych mieszkań przybywa w rekordowym wręcz tempie
wyższe opodatkowanie gruntów może zwiększyć efektywność ich wykorzystania
*Rafał Trzeciakowski posiada doświadczenie analityczne w szerokim spektrum zagadnień makro i mikroekonomicznych, w tym finansach publicznych, ekonomii migracji i rynku mieszkaniowym. Ma otwarty przewód doktorski w Szkole Głównej Handlowej w obszarze wpływu decentralizacji na stabilność fiskalną władz lokalnych, w którym to obszarze otrzymał grant z Narodowego Centrum Nauki. Jest współorganizatorem Panelu Ekonomistów Polskich i członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich
Rozmowa jest także dostępna w formie audio: sebastianstodo...
Podcast powstaje w ramach działań Warsaw Enterprise Institute.
Wesprzyj nas: patronite.pl/w...
Rozmowa jest także dostępna w formie audio: sebastianstodo...
Podcast powstaje w ramach działań Warsaw Enterprise Institute.
Wesprzyj nas: patronite.pl/w...

[@Sofiofilia]

Bardzo dobry wywiad. To pierwszy, który widziałem na kanale i zostanę tu na dłużej.

[@michakumenda9138]

Komentarz dla zasięgu.

[@AOTBrightSide]

Ciekawe, badań albo nie ma, a jak jednak są to eksperci ich nie rozumieją, zatem są niewiarygodne. Cóż za fenomenalna logika 😂

[@stasialastowka8111]

Centra niektorych miast pustoszeja, dzieki zdalnej pracy z domu. W Toronto do centrum dojezdza o polowe mniej ludzi niz przed pandemia. Predzej czy pozniej ceny biurowcow spadna, i nie bedzie tak, ze im blizej centrum tym drozej...

[@_DarkEmperor]

Pamiętam, że ceny metra oscylowały wokół 2500zł za metr kwadratowy kilkanaście lat temu, to trwało przez kilkanaście lat. Potem dość szybko ceny podskoczyły do ponad 4500zł za metr kwadratowy i dalej rosły. Teraz Trzeciakowski porównuje obecne ceny mieszkań z cenami z 2015 roku... tylko, że w 2015 roku ceny mieszkań już były bardzo wysokie. Fakt jest taki, że marże faktyczne są piekielnie wysokie, wygląda na to że deweloperzy celowo zaniżają podaż, żeby utrzymywać wysokie ceny mieszkań i przez to wysokie marże. Lewackie rozwiązania, typu "źli chciwi deweloperzy, dowalić im wyższy podatek", są głupie bo nie rozwiązują problemu wysokich cen mieszkań, lewica po prosu chce zawsze wyższych podatków i dla nich każdy pretekst jest dobry do podwyżki podatków. Trzeba by pomyśleć nad takimi rozwiązaniami podatkowymi i regulacyjnymi, które by zmieniły bodźce, tak żeby bardziej się opłacało deweloperom budować więcej mieszkań, z niższą marżą - Kolejny problem to spekulacja mieszkaniami, ludzie z nadmiarem gotówki, kupują po kilka mieszkań jako inwestycja, co jest kolejnym czynnikiem podwyższającym ceny. Tutaj podatek katastralny od sumy wartości wszystkich nieruchomości, tak ze 3 procent z kwotą wolną od podatku powiedzmy 150 000 zł, powinien rozwiązać problem. To trzeba by oczywiście skompensować niższymi podatkami dochodowymi, a najlepiej likwidacją podatków dochodowych. Model jak w Teksasie, niskie podatki dochodowe, wysokie podatki od nieruchomości.

[@bad82x]

Uwielbiam jak liberalowie zaklinają rzeczywistość wtedy wiem, ze nigdy o zadne sprawowanie wladzy nawet sie nie otrą.

[@wawergaleria]

Panowie sobie jaja robią z poważnego tematu. "Nie mam takich danych.... No dobra, to idźmy dalej..." Kim był gość?

[@tomaszrostkowski3935]

Było lodowato w mieszkaniach za prl

[@wiktor5962]

Ja chciałbym powiedzieć że w takiej bystrzycy kłodzkiekj 50m2 w samym centrum w ładnej kamienicy z oknami prawie do podłogi to koszt 200k z jedynką z przodu - od ROKU widze to samo ogłoszenie. Kolejna rzecz rodzice mojego kolegi mają mieszkanie po babci w SAMYM CETRUM Tych (Tychów?) chodzi o śląsk o konurbacje katowic. Mieszkanie od półtora roku 3 pokoje 60 kilka m2 nie może sie sprzedać za cene w okolicach 240 tys zł. O ile bodwanie samych nowych mieszkań i ułatwienie tego w ODPOWIEDZIALNY sposób deweloperom i DOPUSZCZENIE DO RYNKU MNIEJSZYCH FIRM poprzez deregulacje to jedna rzecz O tyle druga kwestia jest taka że ustawami i regulacjami można by powodować napływ ludzi do mniejszych miejscowosci (lub hamować odpływ) poprzez np lepsze podatki dla firm w danym regionie itp itd, nie wierze ze wszyscy mieszkajacy w Warszawie czy Krakowie są tak niesamowicie zakochani w tych miastach, że nie widzą opcji mieszkania poza nimi - jako mieszkaniec Krakowa powiem ze jest odwrotnie gdyby nie studia i "praca" wiekszosc osob wolałoby mieszkać w Opolu Zielonej Górze Kłodzku Wałbrzychu Tarnowie Bochni Brzesku itd itd za dużo mniejsze pieniądze. Być może mniej tez zarabiając ale sama jakośc zycia jest nieporównywalna wiekszosc ludzi mieszka teraz albo w 10p molochach z PRL albo na nowych osiedlach okno w okno z sąsiadem (ja w Wieliczce pod Krakowem widze kubki w szafce ludzi z blkoku na przeciwko). Sam rozważam wyjazd do mniejszej aglomeracji, dziwie sie niesamowicie ze nikt nawet nie zrobi głupiego spota w tv czy coś dla niektórych to by sie stało modne - teraz jeszcze wszedł home office bla bla bla - trzeba wykorzystać okazje, mieszkan nie brakuje jak widać - wielkie miasta są oblegane a mniejsze są puste, nikt mi nie powie ze w katowicach nie ma pracy - to ledwie godzina od krakowa a mieszkania tansze o połowe, z miast wokół katowic do centrum jest nie wiecej niz 20 min a tam to dopiero jest tanio... mnóstwo ogłoszeń zero chętnych. Ludziom trzeba uświadamiać że wyjeżdzając na studia do krakowa na kulturoznastwo albo inną teatrologie od samego chodzenia po ulicach i pracy w kawiarni nie staną się "ludźmi sukcesu" i generalnie marny będzie skutek "wyrwania się" z mniejszej moejscowości - wiekszosc tego nie rozumie dla wielu ludzi w moim wieku (22-26) mieszkanie w mniejszej miejscowoasci to jakaś ujma powód do wstydu, wolą tu pracować w kawiarni niż tam mieć salon fryzjerski czy cokolwiek, co najsmieszniejsze zazwyczaj ci ludzie nie pochodza z ubogich rodzin, za mieskzanie płacą rodzice córka w kawiarni pracuje i dorabia sobie do kieszonkowego - śmieszne

[@ergunnalli]

Piszcie, ile płacicie za czynsz. Miasto • Powierzchnia • Cena •Bremen (Niemcy)• •34,5 m2 (w nowym budownictwie)• •519,15 euro• (W tym jest całość: woda, ogrzewanie i prąd).

[@michaklincewicz9745]

Niesamowite naprawdę niesamowite jest brak podawania danych w tej rozmowie. Polecam dokument ultralewicowego The Ecomista o tym, że własność wcale nie jest dobrym pomysłem na zrównoważoną politykę mieszkaniową. kzbin.info/www/bejne/oZy5dqdrqahlrrc

[@tombr8]

Tym Panom żadne dane nie będą przeszkadzały w pchaniu swojej ideologii

[@karolwojdak9892]

Hipokryzja w tym programie osiągnęła szczyty.

[@shai4782]

Temat słuszny, ale ta prześmiewcza forma nie do przyjęcia...