Super film!

Bardzo fajny i wartościowy film! Cieszę się, że wyświetlił mi się na głównej

Komentarz dla zasiegu 😌

Świetny film!

Dla mnie ten filmik jest bardzo dobry. Ja mogę dodać, że istnieje chińska przypowieść głosząca, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i nie ma tego dobrego, co by na złe nie wyszło. Czyli my nie musimy się martwić złymi rzeczami i nie musimy się martwić, gdy omija nas coś rzekomo dobrego.

ciekawy przekaz, wg mnie powinnas mowic nieco wolniej

Od kilku lat chce zacząć regularnie bullet yournal, miesiąc półtora i zapominam i tak za każdym razem

ciekawe przemyślenia, zamierzam właśnie wrócić do regularnego pisania

Mam nadzieję, że to kwestia czasu i Twój kanał eksploduje. Bardzo wartościowy , inspirujący content i też dobra jakość techniczna samych nagrań i szczerze mnie dziwi, że niektóre filmy mają mniej niż te kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń. Więcej osób powinno to zobaczyć, oby jutub wrzucał częściej w proponowane, pozdrówki!

Straszne są te twoje makaronizmy... Dżurnaling, bejsikowe, randomowy, ju tu ju... Aportować abdejtować... Mówisz o latach pisania... Pisz dalej...

Mam pewne pytanie może niekoniecznie związane z tematem filmu. Chciałabym coś zmienić w życiu, lubię czytać, więc stwierdziłam że fajną opcją do rozwoju będzie czytanie książek w tematyce samorozwoju. Tutaj jednak pojawia się pewna blokada. O ile książki z fabułą mogę czytać bez opamiętania, tak książki rozwojowe zupełnie mi nie podchodzą. Szczerze mówiąc każdą zaczynam i jej poprostu nie kończę. Czasem myślę, że może to nie dla mnie i na razie nie ma się co zmuszać, a po pracy sięgać po lżejsze książki (forma odpoczynku po całym dniu). Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że nie czytając ich tracę czas na głupoty zamiast coś wynieść wartościowego. Drugi aspekt, często klikam w samorozwojowe filmy na YT, szukając w nich jakiegoś złotego przepisu na życie i działanie.W ten sposób mija mi całe popołudnie - nie robiąc nic ze swoich celów, bo nie mam potem na to siły.Każdego dnia koło się zatacza. Czuje wtedy ogromną frustrację. Mam wrażenie też że teraz jest jakiś wyścig szczurów na działanie i pokazywanie tylko aspektów związanych z samodoskonaleniem. Kiedyś nie było masy filmów w tym temacie i mam wrażenie że żyło mi się lepiej. Co robić w takich sytuacjach?

super film! Porusza sprawę o której nie mówi się często. Bardzo przyjemnie się ogląda :)

Dzięki za film ❤

Jak najbardziej warto o tym mówić! ;)

Bardzo mądrze mówisz. Myślę, że pomoże mi ten filmik, otworzył mi oczy na niektóre sprawy

Pierwszy i jeśli ostatni, to nie użalaj się nad sobą :)

Super odcinek!

Dzięki przyda się

Ja właśnie chciałabym zacząć journaling ☺️ bardzo wartościowy materiał ☺️

Ja mam pytanie. Czy mogłabyś pokazać albo wyjaśnić jak planujesz różne rzeczy w notion albo jak używasz tej strony? Miałam już trzy podejścia do tego i za każdym razem rezygnuje, bo po prostu nie umiem się tam odnaleźć xD

Mieszkam w Anglii i w Tesco można kupić gotowe sosy w saszetkach od wagamama. I niby wzięłam dwa do szybkiego obiadu, ale jeszcze nie udało mi się ich otworzyć 😅 Damn. Jesteś moim odkryciem zeszłej nocy! Niby jest sierpień, ale to dopiero 1 sierpnia i postanowiłam, że na najbliższe dwa miesiące też sobie zrobię cele. Zostawiam subskrypcje i życzę powodzenia 🩵

💗

Bardzo wartościowy materiał :) Dzięki💜

Śliczna....🔥🔥🔥🥰🥰🥰🥰

3 techniki a opowiedziano 2). Zeby nie wypalić się od realizacji zadań wykorzystuj technikę Pomodoro(dostosuj czas do siebie) i bloki czasowe wypoczynku i bloki czasowe buforu czasowego. Ale żeby zaciąć wykonywać techniki muszisz zrozumieć dlaczego to wykonujesz(cel)

Super filmik!! Mega mnie zainspirowałaś i mimo że od jakiegoś czasu prowadzę właśnie taki zeszyt to teraz bardziej wiem co tam mogę pisać i jak do tego podejść❤

To o mnie.

Taki kryzys mam od 10 lat, czy jestem dziwny albo nie umiem sobie radzić?

Ha, a ja właśnie wiem co trzeba robić. Już przez to przebrnąłem o czym ty mówisz. Chcecie jakiejś mądrej rady? To tak: 1) Nie przejmować się studiami, aż tak bardzo. Jak się skończy to spoko, jak nie to też spoko. To nie jest najważniejsze w życiu, chyba że planujecie konkretną pracę w jakimś zawodzie typu lekarz, adwokat. Jeśli nie to studia należy traktować jako takie przedłużenie młodości z możliwością mieszkania na akademiku, tańszymi biletami i możliwością brania stypendium. Dobrze studia mieć, ale jak się ich nie ma to nic się nie stanie. 2) Ogarnijcie sobie jak najszybciej dowolną pracę, żeby być niezależnym finansowo. Jak macie rodzinę co was wspiera, to też ok, ale pieniędzy w młodym wieku nigdy za mało. 3) Nazbierajcie sobie na mieszkanie. Im szybciej tym lepiej. Możecie kupić jak najmniejszą kawalerkę, ale ważne żeby była waszą własnością. Jeśli nie macie wsparcia od rodziny, to musicie mieć kasę chociaż na wkład własny i kupić je za kredyt. 4) Jeśli nic was nie wiąże z Polską, to rozważcie przeprowadzkę do innego kraju, w którym zarabia się lepiej i szybciej. Obecnie modne są Niemcy, Holandia, Szwajcaria, czy kraje nordyckie. 5) Nauczcie się języka tego kraju i jedźcie tam pracować w dowolnym zawodzie. Mężczyźni najlepiej, żeby ogarnęli sobie kursy typu spawacz, murarz, kierowca, fliziarz lub coś takiego, bo te zawody są dobrze płatne i jest na nie duże zapotrzebowanie. Kobiety mogą pracować np. jako kasjerka, przedszkolanka, kucharka, tłumaczka, zbieracz owoców itp. 6) Zaróbcie jak najszybciej wasze pierwsze pieniądze na wkład własny 7) Kupcie, poremontujcie i zagospodarujcie wasze nowe mieszkanie 8) Cieszcie się z życia, bo po kupieniu swojego lokum będziecie mieli już jakiś szmal na czysto, żeby gdzieś pojechać na wakacje lub inwestujcie w kupno domu lub większego mieszkania (najlepiej zróbcie to wraz z drugą połówką, bo wtedy osiągniecie ten cel znacznie szybciej i nie kupujcie większego lokalu jeśli nie macie takiej potrzeby) 9) Nie przejmujcie się jak długo nie możecie nikogo poznać na przyszłą żonę/męża, widocznie nie umiecie jeszcze odpowiednio wyglądać i się poruszać, albo jesteście za mało ciekawymi osobami. Inwestujcie czas w swój wygląd, ćwiczcie, rozwijajcie wasze pasje i cieszcie się z życia, ale też zagadujcie do innych ludzi to w końcu kogoś poznacie. Jeśli zaś nie chcecie nikogo poznać, to też spoko, generalnie nie ma presji, bo życie jest od tego, żeby się z niego cieszyć, a nie wiecznie trapić.

to normalne. trochę popłaczesz, pośpisz i będziesz musieć żyć dalej. albo zaczniesz zarabiać albo skończysz na śmietniku lub w ziemi. proste i to tyczy się każdego. bogatszego i biednego

Niestety to prawda.

O kurcze a to co jest ten kanał

Super film 🎉 Przystępnie wytłumaczone, ladnie nakręcone i zmontowane + podoba mi się styl. Tematyka trafiła do mnie idealnie - bardzo dużo sie u mnie aktualnie zmienia 😊 Dzięki!

Po kryzysie dorastania następuje kryzys wczesnego usamodzielniania który zlewa się z kryzysem ćwierćwiecza który błyskawicznie przekształca się w kryzys wieku średniego i następuje kryzys półwiecza. itd. Po co to piedxxxenie. Życie dla jednych to ciągły kryzys, dla innych nie. Po co się usprawiedliwiać "Mam kryzys ćwierćwiecza" to bzdura. W różnym wieku mamy różne obowiązki i cele. Te terminy tworzą psycholodzy by łoić kasę i diagnozować to co wiecie ale oni dają temu nazwę. Pewnie duża część z was jest "w terapii" to także wymysł. Chodzenie do terapeuty usprawiedliwia jedynie waszą słabość, tchórzostwo i nieporadność. Pozdrawiam wszystkich nieporadnych, bojących się życia i słabeuszy. Nie musicie tacy być, wystarczy po prostu się wkurzyć i wziąć do roboty. Na początku będzie trudno, 20 porażek i z czasem będzie lżej i w końcu dla konsekwentnych zwycięstwo i super. Nie słuchajcie mądrali. Tylko sami możecie zmieniać swoje życie.

ile masz lat, jeśli wolno spytać?

Bardzo fajnie zrealizowany film. U mnie to może jeszcze nie kryzys ćwierćwiecza, bo dopiero studiuje, ale mega mi się pali żeby jak najwcześniej zapewnić sobie względny spokój. Nie dałem sobie rady ze studiami powiązanymi z tym czego uczyłem się w technikum, więc podjąłem próbę studiowania tego co jest moją pasją. Niestety osoby dorosłe z mojego otoczenia chcą żebym rozwijał się w kierunku technicznym bo tam są pieniądze, gdzie ja totalnie tego nie czuję, mimo, że technikum było dla mnie, pod względem zdobywanej wiedzy, bardzo przyjemne. Przez to strasznie martwię się o swoją przyszłość. Z jednej strony mogę skończyć studia które mi się podobają, a z drugiej mogę przejść jakieś kursy, wyszkolić się i zostać fachowcem nie tracąc czasu. Ale problem z dalszą drogą rozwoju raczej nie tylko mnie dotyka..

Ojj zgodzę się...

Bardzo dobrze się Ciebie słucha:)

Potrzebujesz lepszego oświetlenia

Dzięki Jess, dostałaś mi wiary i cennych wskazówek. Pozdrawiam 😊

Bla bla bla . Masz kompleksy 😂

Ja nie miałem takich problemów z tym. Ja kiedyś starałem się mieć jak najlepsze wyniki w nauce żeby zadowolić rodziców i nauczycieli, ale jak się okazało że nauki na maturę jest bardzo dużo i że oczekiwali ode mnie żebym na maturze nie kończył to stwierdziłem że koniec z tym i nie żałuję, dlatego że okazało się że i tak ciężko jest znaleźć pracę bez doświadczenia tak naprawdę niezależnie od wykształcenia (no chyba że się ma umiejętności nie wiadomo jakie oczywiście nie uczą ich w szkole czy na studiach), więc stwierdziłem że skoro mi nie jest potrzebne iść na studia to nie mam zamiaru robić tego dla kogoś, ale wiem że nie każdy potrafi być tak zdecydowanym. Pozdrawiam.

Fajny film. Oby takich więcej!

Siostro po co Ci te lustro na początku, ja np. jako widz upatruje wartość w twoich filmach w tym co masz do przekazania werbalnie. To tania sztuczka która nie poprawi twoich zasięgów.

Jaki model butów do biegania masz?

Jesteś moim odkryciem tygodnia! ❤ super są Twoje filmiki, dają do myślenia 🔥

Szczerze, czekałem kiedy pojawi się oferta kursu, super aplikacji albo innego produktu, wyświetlił mi się Twój film randomowo. Dzielisz się wartościową wiedzą w zamian za niepewną inwestycje w tworzenie materiału na YT ? Z wyrazami szacunku i powodzenia w rozwoju kanału. Sub i łapka leci

Bardzo wartościowy kanał z filmami zrealizowanymi w estetyczny i jakościowy sposób! Komentarz dla zasięgów i życzę dużo powodzenia w rozwijaniu kanału! 🙈

Dla mnie ta koncepcja wpisuje się w kulturę korpo zapierdolu i jak szef zaproponował, że mamy osiągnąć cele roczne w 3 miesiące to go w duchu wyśmiałam, po jakimś czasie sam zauwazył, że nic z tego nie będzie ;) - nie dam się wycisnąć jak cytrynę, o nie ;p