6 DZIWNYCH FAKTÓW o SZKOLE w Japonii

[@pastarybna9938]

U nas w szkole, w niektórych klasach ławki były tak ustawione, że siedzieliśmy w 6 przy jednym ciągu. To była dopiero lokomotywa do ściągania xd

[@AikiSoguru]

U mnie w gimnazjum były ławki 4-ro osobowe ;)

[@laikipl1278]

Fajnie było mieć 6 znajomych w ławce. Jakoś tak raźniej

[@def750_person]

U nas do 8 w technikum XD, na polskim to dopiero bufety były bo nauczycielka pozwalała jeść. Dobre czasy 🥲

[@elzbieta9268]

W średniej mojej też tak miałam, od okna dwie, a później cztery miejscówki. .

[@ultimathule1000]

Oto moje przemyślenia: - przydział do klas: uważam, że to dobry pomysł. Nauczyciele wiedzą, kto do czego się nadaje i dzielą na klasy według jakiegoś sensu. Ale pytanie: czy ten podział idzie w kierunku tworzenia klas lepszych i gorszych czy też chodzi o wymieszanie uczniów dobrych i słabych? - czy klasy i grupy są wymieszane: dziewczęta i chłopcy, czy są oddzielnie? - ściąganie - czy to się zdarza w Japonii? Ja nigdy nie ściągałem, ale w okół mnie wszyscy ściągali. To typowe w Polsce. Kogoś, kto nie ściąga uważało się za "frajera". - zmiany miejsca w ławkach i przydział do grup: uważam, że to dobry pomysł, bo uczy dostosowywania się do dorosłego życia, gdzie nie zawsze mamy swobodę wyboru, np. w fabryce Toyoty - pytanie: jak wygląda nauka w japońskich szkołach: czy jest podział na 45 minutowe lekcje, 5-minutowe przerwy? Czy są realizowane projekty grupowe (Project Based Learning) ? Czy nauka jest bardziej pamięciowa, czy projektowa? Od kiedy nastęuje podział uczniów na klasy bardziej humanistyczny i bardziej ścisłe? - z karate pamiętam "sensei ni rei" :))) . Najlepsza wypowiedź wszechczasów Aiko to: "naprawdę?! Wolne?! Nie ma homeworku !? To nie ma sensu !" :))) To było super! Takie zdziwienie :)

[@koprolity]

Powrót do szkoły musi być podwójnie traumatyczny, kiedy z wakacji trzeba przynieść rozwiązane zadania domowe.

[@AikoiEmil]

Ale mają te wakacje hehe

[@zabijca]

@@AikoiEmil Niedawno na NHK w sobotni poranek (nielegalny stream) oglądałem jakiś program dla dzieci z tym wielkogłowym czymś dzieckiem CGI i jakiś pan ekspert od edukacji wyjaśniał w studiu jak dobre dla mózgu i procesu zapamiętywania jest zadawanie dzieciom zadań na wakacje. Nie wiem czy miało to sens bo wszystkiego nie zrozumiałem.

[@panfredzio2714]

W Polsce też czasami się tak zdarza, w podstawówce pamiętam, że Pani od polskiego zadała nam zadanie na wakacje ale nic sobie z tego nie zrobiliśmy bo było to dla nas dziwne. Nieźle się zdziwiliśmy kiedy przyszliśmy we wrześniu do szkoły i nas się spytała o zadanie domowe :D

[@irenazejmo1483]

Rzeczywiscie roznice znaczne. Najpiekniejsze w szkole byly przyjaznie i to te dlugoletnie. Ten System zmiany klas jest chyba tylko w Japonii. Co kraj, to obyczaj. Mam nadzieje, ze Wasz piesio jest ok. :=)

[@bozenazieleskiewicz6364]

Według mnie szkoła w Polsce mimo swoich wad jest mniej stresująca dla dzieci. W czasie nauki online szkoła wypożyczała laptopy tym uczniom, którzy nie mieli w domu komputerów. Pracę w grupach organizowałam poprzez losowanie patyczków z imionami dzieci. Skład grup były więc płynny. Sprzyjało to większej integracji dzieci. W każdy poniedziałek dzieci losowały z kim będą siedzieć za pomocą wyżej wymienionych patyczków, aby wzajemnie się bliżej poznać. Były również dzieci bardzo nieśmiałe, zamknięte w sobie czy wycofane. Dostawały wybór, siedzieć przez cały tydzień same lub z wybraną osobą. Chodziło mi o to, żeby dzieci w szkole i klasie czuły się bezpiecznie. Pozdrawiam Was serdecznie.

[@wiktoriakobuch499]

Niestety tacy nauczyciele to rzadkość. Pozdrawiam

[@oldpreamp2301]

Bardzo fajny materiał, dzięki któremu dowiedziałem się kilku nowych rzeczy o japońskim szkolnictwie. Może pokusicie się za jakiś czas o kontynuację, np. o tym jak w Japonii wyglądają sprawdzany/egzaminy lub coś więcej o perspektywie nauczycieli?

[@ukaszkonopka6016]

O, to byłoby ciekawe. Podpinam się pod tym.

[@ukaszkonopka6016]

W polskich szkołach wybiera się klasy o numeracji a,b, c itd. , a w przypadku liceum i technikum to profilowe np. matematyczno-fizyczne lub biologiczne. U mnie w liceum była taka klasa z obowiązkowym językiem hiszpanskim, reszta była z naukami ścisłymi, w tym integracyjna. W szkołach wybieramy sobie miejsca przy ławce wg swoich wygód

[@patrycjaziokowska4767]

Ja chodziłam do szkoły sportowej, miałam trzy treningi dziennie plus w sobotę. Każde ferie, nawet przerwy na święta wielkanocne miałam zajęte, w wakacje miałam obozy dwutygodniowe. dlatego lubialm oglądać sportowe anime xd

[@irenanuckowska9416]

Ja byłam w jednej grupie w przedszkolu i później poszliśmy wszyscy do jednej klasy w podstawówce. Nie było stresu 😊.

[@18f18f1]

Aiko! Jak pieknie juz mowisz na wstepie!❤

[@natalia001]

Jeśli to jest jedyny system, który znasz, to jakoś się człowiek odnajduje. Ale przestawienie się z polskiego systemu na japoński może być trudne.

[@ewasrokacka5250]

Bardzo ciekawy odcinek. Lubię kiedy opowiadacie o życiu codziennym Japończyków.

[@gilbercik]

Bardzo ciekawy system, mocno oddający kulturową specyfikę Japonii. Dzięki za interesujący odcinek!

[@ukaszkonopka6016]

W Polsce rok szkolny zaczyna się we wrześniu, a kończy się w czerwcu. A w przypadku maturzystów to kończy się w kwietniu, bo w maju matury, a wyniki się między czerwcem, a wrześniem. Rok akademicki zaczyna się w październiku, a kończy się w czerwcu. Są też poprawki na maturach czy egzaminach w czasie wakacji.

[@zenekczekai6397]

Ten japoński system edukacji jest bardzo podobny do amerykańskiego. Ciekawo dlaczego;)Podobne cele i metody. To co powiedziała Aiko o "mieszaniu " uczniów to na logikę jest słuszne i powinno zwiększać "grono znajomych i kontaktów". Jednak na własnym doświadczeniu wiem że nie musi tak być a wręcz jest odwrotnie. Podam na przykładzie uczelni wyższych (jednak bez nazw). Tam gdzie miałem w miarę stabilne grupy to znajomości trwają do dzisiaj, jednak w jednej z uczelni system był bardzo podobny do tego który opisaliście. O dziwo żadna znajomość nie przetrwała dłużej niż kilka miesięcy po zakończeniu edukacji. Nie wiem czemu tak jest ale moje doświadczenie tak pokazuje. Ja najwięcej znajomych mam z podstawówki. Jakoś tak wyszło bo jednak to chyba nie jest zasada.

[@niedobreliterki]

W sumie to bym się cieszyła z corocznej zmiany kolegów. Niestety miałam pecha by na każdym etapie nauki być w klasie kozłem ofiarnym. Taka zmiana byłaby dla mnie wtedy wybawieniem.

[@AikoiEmil]

To uczucie rozumiem

[@gracjanbela8238]

To powinno być w polskiej szkole ta zmiana w kasie w tedy uczniowie którzy są gnębieni mieli by lepiej

[@ewadawidsson9099]

@@gracjanbela8238 Gdzie logika , moga byc gnebieni jeszcze gorzej. Ofiary mobbingu przenosza to ze soba do innej klasy lub szkoly, czesto zmieniaja szkoly (w Polsce np) i nic nie pomaga , lub maja szczescie . Nielogiczne myslenie , bo gdyby gnebieni uczniowie mieli lepiej to ci nie gniebieni natrafiali by na swoich katow??? Caly pomysl ze zmiana klas jest poroniony , zamiast uczyc dzieci empati i zycia w grupie oraz nawiazywanie trwalych przyjazni na cale zycie , ja mam przyjaciol ze szkoly do tej pory. I te przyjaznie sa najbardziej trwale , albo podworkowe.

[@julitawiszniewska7201]

@@gracjanbela8238 Albo gorzej. Bo osób głębiących mogłoby przybyć.

[@michaparchas5394]

Naiwne myslenie lol

[@rickerto]

Kolejny cudowny odcinek!

[@marcinp3789]

W Japonskiej szkole jest masa regul. Unormowane jest jak sie siedzi, jak sie podnosi reke, jak sie wstaje albo wita lub zegna nauczyciela. Teraz doszly do tego jeszcze maski, ktore trzeba nosic przez caly czas wewnatrz i na zewnatrz szkoly. Dzieci szybko sie do tego dostosowuja i nie protestuja, bo w kulturze japonskiej nie kwestionuje sie otwarcie odgornie ustalonych regul (chocby byly nie wiem jak absuradalne, a takich jest w Japonii cala masa). Nauczyciele i nauczycielki maja ciezkie zycie, musza wykonywac mase bezsensownych rzeczy, siedziec na nudnych konferencjach i naradach, ktore nie maja konca, wszystko omawiane jest bardzo dokladnie, pisane sa dokladne listy i plany, kazdy daje z siebie wszystko. Np. gdy przgotowywana jest wycieczka szkolna, nauczyciele na wlasny koszt jada najpierw na miejsce wycieczki, wszystko ogladaja, fotografuja, bo nie moze byc zadnych niespodzianek. Takowych Japonczycy nie lubia, bo nie maja planu B i nie potrafia spontanicznie niczego zmienic (lub nie moga, bo decyzje o tym podejmuje kolektyw). Nauczyciele pracuja przez to bardzo dlugo, do 21 albo 22 wieczorem jeszcze pala sie swiatla w pokoju nauczycielskim. Przed dyrektorem sie nie wychodzi do domu, a jak ten jest pracoholikiem (a nim napewno jest), to siedzi sie bezczynnie i udaje, ze sie jest zajetym. Cierpi na tym zycie prywatne nauczycieli, bo czesto sa w szkole nawet na weekendy (bo musza opiekowac sie tzw. klubami, czyi zajeciami pozaszkolnymi). To jest niby dobrowolne, ale tak naprawde presja grupowa sprawia, ze kazdy nauczyciel i prawie kazdy uczen jest w jakims klubie (sportowym, artystycznym, technicznym...). Nawet podczas wakcjii letnich (5 tygodni) nauczyciele spedzaja wiekszosc czasu w szkole, bo przeciez trzeba wszystko omowic i przygotowac na nastepny semestr...

[@ogrodpodlasem]

Dramat

[@monia866]

@@ogrodpodlasem W Polsce mówi się,że nauczyciele mają tyle wolnego,a też muszą np. sprawdzać klasówki (w domu,po pracy) i nikt im za to nie płaci;( Jednak w wakacje mają te dwa miesiące wolnego,tak samo jak uczniowie (chyba,że robią jakieś szkolenie,kursy itd.).A co dopiero ma powiedziec nauczyciel w Japoni?;) Jak dla mnie w japońskich szkołach jest za duży rygor (zwłaszcza,że jestem indywidualistką i nie lubię jak mi ktoś narzuca tyle reguł,ale tam jest społeczeństwo kolektywne i trzeba się dostosować;)

[@Sobstus]

@@monia866 Polski nauczyciel nie ma pełnych dwóch miesięcy wolnego. W praktyce wolny jest tylko lipiec, a i to dopiero jeśli pozamyka się wszystkie szkolne sprawy. Sierpień natomiast, to już szykowanie się do nowego roku szkolnego - przygotowywanie pierwszych zajęć, układanie planów lekcji, rozdzielanie klas między nauczycieli, etc. W praktyce nauczyciel w Polsce ma tyle wolnego, co normalny pracownik urlopu - 26 dni. I co najgorsze, nie może wziąć urlopu w roku szkolnym. Jeśli wypadnie mu coś mega ważnego w życiu, to musi kombinować zastępstwo na dany dzień (czyli obarczyć kolegę/koleżankę z pracy dodatkowymi godzinami). Oczywiście działa to też w drugą stronę - jeśli on zostanie poproszony o zastępstwo, to w praktyce musi się zgodzić. Jednym z niewielu ciekawych aspektów pracy polskiego nauczyciela, jest urlop zdrowotny. Potocznie mówi się na niego "urlop na podratowanie zdrowia". Można go wziąć raz na 7 lat i trwa PEŁNY ROK KALENDARZOWY. Wypaleni nauczyciele bardzo chętnie z niego korzystają. Może i nie ma miodu w polskim szkolnictwie, ale zdecydowanie jest mniej stresujące niż japońskie. Chociaż kilka aspektów bym zaadaptował, np. sprzątanie klasy przez dzieci.

[@Skowyt]

Fajny odcinek :) Jak miał bym myśleć jako 10 latek oczywiście wybrał bym Polską szkołę bo w sumie nie trzeba nic robić i można cały czas się bawić. Ale teraz jak siedzę już po latach szkolnych nadrabiając braki wiedzy i socjalne aspekty życia w społeczeństwie, to trochę smutno mi, że tyle lat zmarnowałem i to czego powinienem uczyć się wtedy uczę się teraz, raczej wolał bym być bardziej ciśnięty i mieć jakieś obowiązki ;>

[@akariuchiha2120]

Świetny odcinek. Sporo rzeczy nie wiedziałam, np. to co decyduje o zmianie klasy (o tym z anime słyszałam)i o tych grupkach. Nie wiem czemu myślałam, że idzie to alfabetycznie, albo jak uczniowie chcą i się podzielą. A tym bardziej nie wpadłabym na to, że te grupki obowiązują także na wycieczkach. Bardzo ciekawy odcinek. Ale to mnie zastanawia, skoro nie ty sam (w sensie uczeń) wybiera miejsce to jak wygląda pierwszy dzień? Wszyscy stoją pod tablicą i nauczyciel po kolei każdemu wskazuje ławkę? P.S. Plusik za Haikyu :D bardzo lubię tę serię. Jeszcze nie obejrzałam całej, bo za dużo ma sezonów, ale się przymierzam. Na razie mam za sobą 2 sezony :D Ale za to w Polsce zaczęła wychodzić manga

[@black_wolf7654]

Jak zawsze interesująco, tematyka mocno na czasie.

[@kamil63465]

Skoro rozpoczęcie roku szkolnego jest w kwietniu, to jak wygląda okres między latami szkolnymi? Kiedy się kończy stary rok szkolny, co uczniowie robią zazwyczaj, itd?

[@ewamatysiak13]

Też o tym pomyślałam przecież są wakacje,czyli uczą się trzy mce i mają wakacje i wracają znowu do szkoły tak ja to sobie jakoś ułożyłam 😀dziwne to bardzo

[@CzarnySzmok]

Rok szkolny kończy się w marcu i dlatego są wtedy egzaminy są 2 przerwy wakacje i coś na święta w grudniu plus coś jeszcze jak dobrze kojarzę z innego filmu o szkole w Japoni

[@monikakno]

Nie zdawałam sobię sprawy że aż tak ciężko jest w japońskiej szkole. Najbardziej mnie zdziwiło że co roku nowi ludzie w klasie, ciężko nawiązać przyjaźń w takim systemie ale z drugiej strony jest podobny poziom nauki

[@Mrownica]

13:11 Zapewne Aiko jakas forma obozu koncentracyjnego 😁😁😁🤣🤣🤣😉😉😉👍👍👍

[@samjosem6019]

dzień dobry . bardzo ciekawy film. Ogladałem z wielkim zainteresowaniem , ( w temacie urody Pani Aiko: czas płynie a Pani AIKO niezmiennie piękna jak wschód słońca )

[@atteru01]

Faktu rotacji klas japońskim uczniom zawsze zazdrościłem, masz wtedy chociaż jakąś szansę w końcu poznać ludzi o podobnych zainteresowaniach, gdzie ja przez 13lat szkoły (podstawówka, gimnazjum, technikum) zawsze trafiałem na klasę gdzie wszyscy się interesowali tym czego ja niecierpiałem i po prostu utykałem z tymi ludźmi na Xlat trzymania się od nich z dala.

[@dorotakowalczyk6559]

Sprzątanie szkoły przez uczniów bardzo by się przydało współczesnym polskim uczniom. Ze swojej podstawówki pamiętam zbiorowe wiórkowanie podłogi raz do roku - obowiązkowo brali udział uczniowie klas od piątej w górę i chyba w niedzielę albo jakiś wolny dzień się to robiło (wtedy jeszcze był 6-dniowy tydzień pracy i w sobotę były normalne lekcje).

[@bernardaprzybya-zaremba5252]

Kiedyś wyraziłam taka samą opinie w necie i było to wrzuceniem granatu do szamba! Oburzenie, bo od tego są sprzątaczki!

[@wabinook]

kiedyś sprzątało się klasy po zajęciach był dyżurny czyścił parapety i zamiatał podłogi mył tablice i to było obowiązkowe uczyło szacunku do pracy i ludzi teraz to ludziom odbija i mają mniemanie co oni to nie są a w głowie sieczka

[@joanne1167]

W Italii rok szkolny rozpoczyna się 15 września i są 3 miesiące wakacji (od czerwca do września) 🤷🏼‍♀️🙈🙊🙉 praca domowa też jest. Pozdrawiam 🌻

[@margenila1552]

W zależności od regionu... Im bliżej południa tym bardziej w połowie września. Zadania domowego na wakacje i tak nikt nie sprawdza. System szkolnictwa w Italii to dyskusja na długi wieczór. W Polsce by to chyba nigdy nie przeszło bo drzwi po dzwonku porannym zostają zamykane i nikt ot tak nie wejdzie. A u nas w Polsce to jest jak na stacji metra. W Italii już z lekcji się nie urwiesz bo drzwi zamknięte, no chyba, że przez okno😉😁 A najlepsze te 3 miesiące wakacji.

[@Ara-bz4df]

🥰🥰🥰🐕🐕🐕❤❤❤Bardzo ciekawy film , tez wolałabym zmiany co roku w klasie, uzdrowiloby to atmosferę .🥰

[@pathfinderpolska]

Podziwiam Japończyków za to że są mistrzami w wymyślaniu sobie pracy jaka nie ma żadnego sensu a do tego jest czasochłonna.

[@AikoiEmil]

Haha racja

[@pss5522]

Dokładnie to samo pomyślałem

[@Sobstus]

99% ojców naszego pokolenia jest mistrzami w wymyślaniu bezsensownej i czasochłonnej roboty. ;)

[@wojciechdrewing6355]

Japońska szkoła sama sobie wymyśla problemy jak zmiany klas czy zmiany ławek. W polskiej szkole też się zdarza, że nauczyciel wpływa na miejsca uczniów ale to zwykle są wyjątkowe przypadki gdy trzeba kogoś rozsadzić albo chce mieć kogoś na oku.

[@sawakokuronuma2371]

Dziękuję za ten film ♥ . Informacje przydadzą mi się do pisania opowiadania

[@AikoiEmil]

Super! O japońskiej szkole?

[@sawakokuronuma2371]

Tak. Akcja dzieje się w Osace ☺

BTW odcinka o szkole, czy już obejrzałeś z Aiko Twenty-Four Eyes (二十四の瞳)? Wzruszający (i uznany za jeden z 10 najlepszych japońskich filmów wszechczasów) o pracy nauczycielki w szkole na Shodo Island, którą zresztą widziałeś podczas wyprawy skuterem :)

[@miroslawaslesina3545]

Jakby w Polskiej szkole był taki system nauczania to co drugi uczeń byłby wagarowiczem 😅

[@Mrownica]

7:46 Emiru lap top Katana pewnie zajebiscie scina z nog przy zakupie swoja cena jak japonski miecz samorajow 😁😁😁🤣🤣🤣😉😉😉👍👍👍

[@mackrak3818]

Aiko mówi po polsku. Szacun.

[@FireQ900]

ta?

[@mackrak3818]

@@FireQ900 ta?! 😜

[@ranigow8465]

Ależ Piękna Aiko mówi pięknie po polsku.

[@jagna3042]

O matko moje dzieci zaczynają się czuć dobrze w grupie średnio po 4 latach. To byłaby trauma dla nich. Ja pracuję z dziećmi w spektrum jak one by się odnalazły w takim systemie

[@adam1984pl]

Z tego co Aiko mówi to ich szkoła bardziej przypomina wojsko,chociaż nigdy nie byłem.

[@AikoiEmil]

Widziałem kiedyś coś prawie jak musztra na placu przed szkołą

[@alucard696pl]

Kurcze rzeczywiście ciężko w japońskiej szkole i nie wiem czy bym chciał przez takie coś przejść. Ale z drugiej strony żyłbym wtedy i mieszkał w Japonii także warto się przemęczyć 😁

[@monip3826]

Ta zmiana klas mi sie akurat podoba, czasami miałam dosyć swojej klasy, szczególnie w liceum gdzie były same baby😫 Miejsca wybierane przez nauczyciela też nie głupie bo często były kłótnie. Ale wakacje wolę w wersji polskiej 🙂Buziaki🥰

[@AikiSoguru]

U mnie przez 3-4 lata nie można było zmieniać miejsc ....

[@Mrownica]

11:51 Emiru SZKOLA LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS 😁😁😁🤣🤣🤣😉😉😉👍👍👍

[@arturx7513]

Fajny odcinek. Dziekuje

[@januszrogowski3771]

Jak fajnie was widzieć

[@justynamoleda7564]

Ostatnio kolezanka opowiadała nam, że w przedszkolu jej dziecka już od 4. roku życia są grupy tematyczne/zdolnościowe - gdzie ktoś lepiej się czuje. Wg mnie coś tu nie grq - ten czas powinien być nauką relacji, bycia w grupie, a nie emocji, że juz jestem gdzieś przydzielany.

[@ewadawidsson9099]

Przeciez to jest pruska metoda na hartowanie niewolnikow od malego. Dlatego chce sie aby dzieci posylac do przedszkola , nawet jesli mama nie pracuje. Absolutnie zadnego indywidualizmu i wlasnej inicjatywy ...wiadomo taki urobiony czlowieczek jest latwy do zmanipulowania .

[@lenusia0w020]

Bardzo fajny film uczę się języka japońskiego i intrygują mnie te fakty, naprawdę japońska szkoła jest trudna

[@marcinkozakiewicz8362]

Witajcie Aiko i Emilu ! Od kilku miesięcy oglądam wasze filmy ( te z Japonii i KRLD) Bardzo podbudowały moją wiedzę na temat Dalekiego Wschodu. Mam pytanie ( oczywiście jeżeli nie jest to tabu), jak wygląda kwestia segregacji etnicznej w Japonii? Czytałem o Ajnach, którzy są ludem pierwotnym na Wyspach Japońskich., odrębności mieszkańców Okinawy, niechęci do przyznawania wiz osobom o wyznaniu islamskim, dystansie do osób w Półwyspu Koreańskiego ( co o tyle dziwi, że wg.. badań archeologicznych i genetycznych Nihonjin przybyli właśnie z Półwyspu Koreańskiego), i jaki jest stosunek ( taki powszedni) do Gaijin - ów w Japonii? Pozdrawiam

[@ukaszkonopka6016]

W Polsce będąc na studiach w czasie pandemii od marca 2020 roku wykłady i ćwiczenia mieliśmy na stronie internetowej moodle ( platforma zdalnego kształcenia) dowolnego uniwersytetu ( w moim przypadku Uniwersytetu Łódzkiego) i dowolnej politechniki, oraz w aplikacji Microsoft Teams,by kontaktować się z kolegami, koleżankami i wykładowcami. Nie moglibyśmy iść do bibliotek po książki, zamawialiśmy kopie w limicie stron,wypożyczone książki przed pandemią były przedłużane telefonicznie, a jak sytuacja trochę polepszyła, to moglibyśmy iść do bibliotek, gdzie były ograniczenia z korzystania z czytelni. Teraz można swobodnie bez ograniczeń i masek wypożyczać lub oddać książki. Wszyscy mieli dość pracy czy nauki zdalnej, źle wpływały na zdrowie.

[@norzit-eye9804]

Mi podoba się w japońskich szkołach to, że dzieci wykonują prace porządkowe w szkole, sprzątanie itp. ponieważ to uczy pokory i pokazuje, że każda praca jest ważna w życiu, i że trzeba szanować pracę innych. W Polsce, jak byłem w gimnazjum, dzieci czasem naśmiewały się ze szkolnych sprzątaczek, woźnego czy szatniarki, ponieważ nie było wzorców pokazanych by szanować pracę innych, niezależnie od tego jaka to praca. W gimnazjum w drugiej klasie, mieliśmy dyżury na stołówce szkolnej, za cały rok kilka razy się pomagało paniom na stołówce, w sprzątaniu sali, roznoszeniu zup, talerzy itp. Było to ciekawe i pouczające doświadczenie dla młodego człowieka. W liceum zaś, również w drugiej klasie, mieliśmy dyżury przy portierni, dzwoniło się dzwonkiem na lekcje i przerwy dla całej szkoły, nosiło się nauczycielom jakieś dokumenty czy też przekazywało informacje. Większa odpowiedzialność i poważniejsze zadania. Szkoła przygotowuje ludzi do życia w społeczeństwie, więc takie prace jak najbardziej są przydatne, uczą dyscypliny, pracy w grupie czy też odwagi. PS. Obecnie podstawówka ma 8 lat nauki a liceum 4 lata. Pozdrawiam serdecznie :)

[@ukaszluciusi7830]

Dla mnie to jest dobre. Szkolne kluby i nastawienie na dobrą przyszłość ucznia. Myślę że to wszystko przygotowuje dzieci na wysiłek i poświęcanie siebie w pracy czy nawet chętniej rozwijająsię w zainteresowaniach, przez co w Japonii jest tyle nowych wynalazków. Ogólnie chciałbym by ktoś mnie na to wszystko przygotował....

[@lukasso]

Te roszady klasowo- ławkowe to musi być niezła organizacyjna harówka dla nauczycieli, jakby samo nauczanie nie wystarczyło.

[@ewaha1818]

Nie wiem czy z tymi dodatkowymi zajęciami to aż taki dramat.... przynajmniej nie siedzą na telefonie lub przed tv😂 Ja sama pamiętam, że od 3 klasy do 8, prawie codziennie byłam na dodatkowych zajęciach w Pałacu Młodzieży, z własnej woli- uwielbiałam tam chodzić😁

[@ryukdn8402]

W grach z serii Persona można w małym stopniu zapoznać się jak wygląda japońska szkoła.

[@AikiSoguru]

Będąc w technikum było mnóstwo zajęć dodatkowych, za które na ironie oceniano. Niby nie były obowiązkowe, ale tak jak mi obniżano średnią np. za fakultety języka angielskiego na które nie miałam zamiaru przychodzić. Zresztą wiele z tych zajęc odbywało się w tych samych godzinach i nie było dyksusji, że wybrało się inny przedmiot i ocena leciala w dół z głównego przedmiotu prowadzącego przez nauczyciela. Taka niesprawiedliwość. W dodatku obowiązywał mnie stary system oceniania gdzie od 50% była dopiero ocena dopuszczająca. Przychodziło się na zajęcia już przed 6 rano a wychodziło o 18-20 z przerwą na obiad w internacie. Było to dosłownie kilka lat temu. I jeszcze jedna paranoja: z racji tego, że prawiewszyscy mieszkaliśmy w internacie obowiązywały nas 2 godziny ,,nauki własnej'' czyli zakaz wychodzenia z pokoi, robienia posiłków tylko trzeba było siedzieć przed książkami. Wychowawcy sprawdzali po 2 razy co robimy i donosili do szkoły. Ech takie życie w szkole mundurowej i wcale nie wojskowej.

[@roy153211]

A mi zmiana klasy co rok nawet się podoba. U nas jak trafisz na jakiegoś palanta to męczysz się z nim 3 lata.

[@AikoiEmil]

Trochę racja, ale dużo stresu z tym

[@foodietrotter1541]

Ajko mowi pieknie po polska! I po japonsku rowniez ;)

[@agniefkaagniefka3708]

Niesamowicie Aiko zaczyna mówić po polsku:)

[@pathfinderpolska]

Podoba mi się praca w grupie bo sam jestem super hiper introwertykiem i zawsze miałem problem z komunikacją ale w zadaniach grupowych świetnie odnajdywałem się gdy były ustalone zasady. Może to o to chodzi żeby wszystkich zrównać i nie pozwolić nielicznym wyróżniać się a innym być biernymi. Jak dla mnie to pomocne bo częścią problemów w szkole z naszego punktu widzenia jest klasyfikacja pochodzenia lub materialna. W Japonii jest ustalona regułami i nie ma się na nią wpływu. Pewnie unikając jednych problemów stworzyli inne ale o mniejszym wpływie na psychikę dziecka.

[@Zibi21]

Ja to bym mogl sie uczyc zdalnie, ktos krzyczy to pyk mute i mozna sie skupic na wykladzie, a nie co chwile sie dopytywac co powiedzial nauczyciel bo ktos w miedzyczasie nam przerwal skupienie. Pojedyncze laweczki tez spoko, kazdy ma swoja strefe, jego krolestwo, dostajesz to na ile sie nauczyles, a nie co chwile kumpel obok spoglada przez ramie bo jemu sie nie chcialo uczyc. W naszych szkolach raczej skupia sie na indywidualizm i samodzielne myslenie niz na prace grupowa. Co do wyboru lawki to zazwyczaj to byl podzial, kujony/prymusy biegly na front klasy do pierwszych lawek, reszta celowala w srodek a totalni olewacze na sam koniec zeby miec lepsze szanse na sciaganie ze sciag xD Ze szkolnych lat pare razy pamietam ze kogos nauczyciel zlapal ze sciaga to bylo 50/50 ze go obleje, tzn jezeli to byla sciaga typu ksero to odrazu koniec testu, ale jezeli to byla sciaga pisana recznie, wlasnym pismem to nie oblewal bo uwazal ze ten czlowiek musial poswiecic tyle czasu zeby ten tekst przepisac taka mala trzcionka to moze cos z tego udalo sie zapamietac :)

[@cobrv1713]

Byłam przez parę dni na wymianie w szkole Senri w Osace i tam nawet co lekcje zmieniały się osoby, oczywiście było można trafić na tych samych ludzi, ale w większości byli inni. Przy takiej ilości zmiany osób nie zapamiętałabym wcale ich imion 🤣

[@joannajaworska0000]

A jak wygląda edukacja dzieci ze specjalnymi potrzebami np. na wózkach, po porażeniu lub autystycznych? Czy są klasy integracyjne/inkluzja? Zmiana klasy co roku dla dziecka w spektrum autyzmu, nawet wysoko funkcjonującego,to bylby koszmar.

[@Sobstus]

To dlatego fabuła każdej gry z serii Persona zaczyna się w kwietniu. Teraz rozumiem. :) Dla mnie, Polaka, bardzo dziwne było, że gra zaczynała się praktycznie pod koniec roku szkolnego. ;)

[@AikoiEmil]

Zagadka rozwiązana

[@barbarastanio4756]

W Polsce w szkole to raj w porównaniu z Japonią. Coraz więcej roszczeniowych rodziców, a co za tym idzie uczniów. Nie ma obowiązkowych dodatkowych zajęć. Rodzice zapisują swoje dzieci często na prywatne lekcje języków obcych, sport, granie na instrumencie. Dzieci są tak zmęczone, że nie koncentrują się na lekcjach, a rodzice mają pretensje, że nauczyciele źle uczą. Zarobki nauczycieli w porównaniu z innymi zawodami są niskie. Obecnie wielu nauczycieli odchodzi ze szkół, zostają ci, którzy lubią wakacje.

[@niemagier.1112]

W Polsce jest słabo ale w Japonii to jest dramat, taki system sprawdzał się 100 lat temu. Zabija kreatywność i indywidualne talenty w człowieku. Tylko system w Finlandii a nawet jeszcze lżejszy gdzie nie ma ocen i nie traumatyzuje się uczniów i nie ma przymusu szkolnego może czegoś nauczyć bo uczysz się bez przymusu ze wszyscy Cie codziennie oceniają i z własnej ciekawości. Wiedza bez stresu utrwala się na długo.

[@AikiSoguru]

Bardzo podoba mi się system w USA gdzie oprócz podstawowych narzuconych przedmiotów, które obowiązują na maturze wybierasz sam kolejne dodatkowe i nikt ci tego nie narzuca. Nie każdy lubi w-f czy muzykę ;)

[@lucynaczarnecka2956]

Siemanko Kochane Truszki, nadrabiam Wasze Vlogusie,

[@nikoladaniel8203]

Aiko - śliczne długie włosy. Ładna z Was para :)

[@agata3958]

Ja nigdy nie lubiłam pracować w grupie, zawsze byłam w szkole indywidualistka, więc trochę ciężko by mi było w japońskiej szkole. Musiałabym zaciskać zęby. W polskiej szkole jak w liceum nauczyciela przydzieliła mnie do pracy w parach z laska, której nie lubiłam (była nieśmiała do tego stopnia, że miało ochotę ja się walnąć w łeb - nie odpowiadała jak się do niej mówiło, cały czas patrzyła się w ziemię, jak tu pracować z kimś takim?), to wprost powiedziałam, że nie będę z nią pracować i zrobiłam zadanie sama. Czuję że Japonii by to nie przeszło. Ale są też dla mnie plusy japońskiej szkoły, zmienianie klas wydaje mi się fajne plus ławki jednoosobowe (ja zawsze starałam się siedzieć w klasie sama, wkurzało mnie jak ktoś do mnie gadał na lekcji)

[@kamilbogus]

Ciekawy odcinek

[@zenekczekai6397]

Pytasz Aiko co robią razem uczniowie w grupie? A co mogą robić nastolatkowie w grupie ? Szukają najsłabszego ogniwa by je prześladować.

[@octopus2846]

A ja powiem, że pod paroma względami system japoński podoba mi się bardziej. Coroczna zmiana klasy, praca w grupach i miejsca wybierane przez nauczycieli pewnie poprawiłyby moje umiejętności międzyludzkie, bo w mojej szkole było zawsze na zasadzie 'kazdy sobie'. Tak samo te wszystkie zajęcia poza lekcyjne. Ile bym dała, żeby u mnie był jakiś wybór, który pozwoliłby na rozwinięcie pasji

[@ewadawidsson9099]

Tak, jestes typem leminga.

[@RobertsTravels]

Nie tylko szkoła ale cywilizacja (organizacja życia społecznego) i nie tylko w Japonii ale w krajach dalekiego wschodu jest hierarchiczna i grupowa. Można poczytać prof. Feliksa Konecznego. Dzięki za materiał, pozdrawiam! Ps. Co to jest "alfabet japoński" :), na podstawie którego ustalano miejsca w klasie? W Japonii wykorzystuje się około 2 tysięcy chińskich ideografów/piktografów (jak już to są powiązane z historyczną fonetyką morfemów chińskich) oraz katakanę i hiraganę, które są sylabariuszami - zapisują sylaby.

[@Lucy-Lullaby]

Tak żeby oglądać anime o szkole to super, ale tak samemu chodzić to strasznie ciężko. I mam pytanie, czy w japońskich liceach są klasy profkiwane jak np. Biolchem?

[@DroDro3]

Dzięki za to wideo, to tyle wyjaśnia o anime. Zawsze jak oglądałam szkolne anime to miałam głębokiego mindfucka xd

[@mixxiev]

Bardzo przydatny i ciekawy materiał! Dziękujemy za możliwość pogłębiania wiedzy o Japonii z Tobą :D (PS. Jeśli ktokolwiek w szkole kiedyś Ci dokuczał, to są to największe przegrywy, bo stracili możliwość znajomości z tak wartościową osobą jaką jesteś Ty, co najwyżej można im współczuć. Niech siedzą na czterech literach i oglądają gdzie jesteś teraz i jak daleko zaszedłeś :) )

[@AikoiEmil]

Dziękuję! Z frajerami krótko ;)

Sporo czasu spędziłem wirtualnie w japońskiej szkole w grach Persona 5 i Lost Judgment - polecam!

[@agnieszkawodz546]

W Japonii rok szkolny zaczyna się w kwietniu, a kiedy się kończy? Ile trwa? Kiedy są wakacje i ile trwają?

[@Mario248l]

Japońska szkoła to masakra. W moim przypadku było tak samo tylko odnośnie zajmowania miejsc w klasie, ale to też tylko u niektórych nauczycieli. Lubię słuchać jak Aiko opowiada. No i te czarne włosy...petarda.

[@Mattigaw]

Pracuję w firmie należącej do japońskiego koncernu i też mamy rok rozliczeniowy od kwietnia do marca i też nam mieszają regularnie zespoły :) Myśleliśmy że to jakiś spisek żeby się za bardzo nie dogadywać ze sobą i nie tworzyć strajków :D Ale chyba to ta sama polityka jak z mieszaniem klas. Zadowoleni nie jesteśmy, bo zgrywamy się i jest fajnie a potem dają kogoś kompletnie obcego

[@retro_burger]

to już wiem czemu czarodziejki w anime tak sie cieszyły że są razem w jednej klasie :)

[@wacekkarcz3205]

Hej Aiko😁😁 Cześć Emil!!😁😁Z tej strony Wacek Karcz z Polski. Pozdrawiam Was serdecznie.😁😁😁

[@michalwojtass1769]

U nas nie jest "normalnie" - co kontrastowy przyklad wysokorozwiniętej Japoni potwierdza. Co prawda liczba godzin itp nie zmieły się wiele od lat - ale kiedyś (i ja osobiś) musiałem pomagać rodzicom w polu po szkole co spokojnie wyrównywało do japońskiego standardu. Dotyczy to także a może nawet zwłaszcza wakacji. Stąd też może spora różnica doświadczeń -30-40% miejskich dzieci miała wakacje fundowane przez stocznie/kopalnie/milicję itd a pozostali wakacje widzieli w TV albo na polach

[@lady-anne2099]

Sporo tych różnic między polską, a japońską szkołą. najbardziej mnie chyba zdziwiła ta zmiana klas co roku, generalnie jest dużo zasad, na które nie masz wpływu i możesz być zmuszony spędzać czas z osobami, których nie lubisz

[@krzysztofwandzioch4622]

Dobry wieczór 🤗 Pozdrawiam serdecznie

[@olga_olga8819]

Pozdrawiam, moja mama i bacia nauczycielki super odcinek :)Ja 1 szkołe japoni kojarze z anime czarodziejka z księzyca

[@IzisW]

Mam wrażenie, że każdy system ma swoje plusy i minusy. W Polsce dzięki wspolnenu przeżywaniu wielu lat w jednym gronie tworzą się czasem przyjaźnie na całe życie a relacje są bardziej otwarte. W Japonii można, w miarę skutecznie, zapobiegać prześladowaniu jednej osoby przez kilka lat, stawia się na rozwoj indywidualny lub zespołu ale jednocześnie osoby nieśmiałe mogą mieć jeszcze trudniej nawiązać bliższe relacje z ludźmi.

[@madokamadi5152]

Dałabym rade. Jedynie ta praca domowa mogłaby być trochę uciążliwa, ale reszta to bez problemu. A z tym decydowaniem o miejscu, to bierze się pod uwagę to czy uczeń jest wysoki lub nosi okulary? 🤔Inna kwestia mnie też ciekawi. Czy w Japońskiej szkole są jakieś dostosowania dla uczniów z niepełnosprawnościami takimi, jak np. Autyzm? W Polsce takie dziecko może mieć między innymi "nauczyciela wspomagającego". :)

[@bernardaprzybya-zaremba5252]

Gimnazjum było wielkim niewypałem!

[@nerokuwa4607]

Nadmienię wypowiedź Emila obejmującą szkoły średnie, gdyż polski system oświaty przewiduje licea, technika oraz szkoły branżowe pierwszego stopnia dla absolwentów klas ósmych.

[@white-in-china6713]

z tego, co Aiko opowiada - szkoła się różni dość mocno, ale... szkoleni (uczniowie) już nie tak bardzo 🙂

[@soulreaver9137]

Nie do końca to prawda z tymi 2ma miesiącami wolnego ;) zależy od nauczyciela i pewnie od przedmiotu. My np na j.polskim w liceum omawialiśmy Potop bazując na filmie Hoffmana, ale w wakacje mieliśmy przeczytać książkę. Na początku września czekała nas kartkówka ze znajomości książki.

[@xertijagee2812]

I naprawde czytaliscie Potop 2 miesiace? To jest lektura na max kilka dni.

[@soulreaver9137]

@@xertijagee2812 rozumiem, że przeszłaś kurs szybkiego czytania. Zakładam, że wszyscy w Twojej klasie również. W przeciwnym wypadku życzę powodzenia w przebrnięciu przez te odcinkami okropnie nudne tomiszcza w dwa dni (nie, zdecydowanie nie jestem amatorem długich opisów przyrody). Tak swoją drogą, zdecydowana większość i tak ograniczyła się do streszczeń albo nawet i to sobie darowała.

[@xertijagee2812]

@@soulreaver9137 Nie,zadnego kursu nie przeszlam ja czytalam dla przyjemnosci a cala Trylogie przeczytalam w czasie choroby w tydzien z wlasnej nieprzymuszonej woli. No,ale to bylo ponad pol wieku temu wtedy jeszcze czytanie bylo ok,teraz juz sie tylko obrazki oglada. A dowcip typu "jedna ksiazke w zyciu napisal, sorry przeczytal" nie jest juz dowcipem tylko rzeczywistoscia. I nigdy nie ograniczalam sie do streszczen, filmow z lektur oraz nie uzywalam brykow. Co za wstyd!

[@Mrownica]

15:32 Emiru ja chodzac do Japonskiej szkoly popelnil bym chyba Harakiri😁🤣😉 A tak calkiem powaznie slyszalem iz ciagla presja bycia najlepszym doprowadza do tego iz sa przypadki ucieczek z Japonii doroslych Japonczykow do innych kraju .Zdarzaja sie przypadki samobojst ludzi pracujacych w korporacjach jak i rowniwz wsrod uczniow szkol czy to prawda Emiru ja slyszalem o tym ale chyba za czesto sie otym nie mowi glosno pozdro Robert😀😀😀

[@AikiSoguru]

Gdybyś od samego początku uczęszczał tam na zajęcia to nie miałbyś problemu ;) Gorzej jak się dochodzi w trakcie nauki.

[@BartezPL]

za moich czasow lata 90 i dalej bylo tak ze od 1-3 te same osoby pozniej 4-6 nowi ale nie wszyscy bo nastepowalo przesortowanie pod wzgledem umiejetnosci np klasy A to sportowcy wiec jak byles w 1-3A a nie wykazywales aktywnosci sporotwej to cie przewalili np do C albo innej ale jak do gimnazjum sie szlo to tez z tymi samymi co byli w 4-6 a w liceum i studia to juz zalezy kto gdzie poszedl na jakis kierunek itp

[@ranigow8465]

Córka chodzila do szkoły podstawowej i gimnazjum , w której lekcje odbywały się od 8ej do 17ej od poniedziałku do piątku, klasy były max 16 osobowe, uwielbiala swoją szkołe, byla juz o 7ej aby sie przygotować do lekcji, żartowaliśmy ze jedzie otwierac szkołe pani dyrektor, jak była chora musieliśmy pilnowac aby nie uciekła do szkoły, do dziś ma kontakt z niektórymi osobami z kadry pedagogicznej a jest na 3roku studiów. Z góry uprzedzę pytania, tak jest zdrowa na ciele i umyśle. Dlatego tak ważne jest aby kadra nauczycielka była odpowiednio dobrana. Wiem z doświadczenia córki😁 że szkole można kochać.

[@towarzyszka1]

Kursu gae to zdrowe podejście do relacji między uczniami. W polskiej szkole nawet jeśli są jakieś problemy między uczniami tej samej klasy, dyrektor i wychowawca nie ma możliwości na przepisanie delikwenta do innej klasy, może to zrobić tylko i wyłącznie rodzic.

[@izabelakowalewska443]

Ciekawy temat 🙂. Myślę, że ciężko. Cóż co kraj to obyczaj. Plusem japońskiej szkoły jest to, że uczniowie sprzątają szkołę samodzielnie. Uważam, że przez takie zachowania ludzie nabierają szacunku do pracy i bardziej dbają o takie otoczenie. W Polsce panie woźne są traktowane przez wielu jako popychadło i zdarza się często brak szacunku do takich osób i ich pracy. Wielu bałagani z premedytacją, bo wszystko i tak musi obsługa posprzątać. W niektórych szkołach dyrektorzy wobec problematycznych uczniów stosują kary w postaci sprzątania szkoły lub boiska. U mnie w szkole podstawowej i gimnazjum osoby które miały problem ze wzrokiem siedziały w pierwszych rzędach

[@doropa4841]

Ciekawie jest posluchac o japonskiej szkole, Ja pracuje w niemieckiej podstawöwce (1-4) i tu tez jest b duzo rzeczy ktöre mnie zaskoczyly na poczatku i kojarza mi sie troche z Japonia. Co 2-3 tygodnie odbywaja sie rady pedagogiczne / konferencje ktöre trwaja za kazdym razem 2-3 godziny. Szkola jest sprzatana tylko 2 razy w tygodniu, przez reszte dni jest dyzör i uczniowie sami zamiataja cala klase. Co kraj to obyczaj. Trzeba sie przyzwyczaic🙈😆😊😆.

[@jacekwieczorek2306]

Co się pieskowi stało? Ja uwielbiam Was słuchać jak opowiadacie o Japoni :)

[@AikoiEmil]

Miał zabieg kastracji

[@grzegorzbuchalski8139]

Kołnierz aby nie lizał się po ...

[@mucha141178]

@@AikoiEmil bidulek. Duzo zdrowia dla pieska

[@natari7639]

Szczerze powiedziawszy podoba mi się fakt zmiany klasy co roku (przynajmniej z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zawsze miałem pecha do klasy, a typowa zbiorowa odpowiedzialność w polsce tylko była kropką nad i za wybryki patologii).

[@piotrbanat4405]

Bardzo mi się podoba japońska szkoła. Uczy współdziałania, szacunku dla pracy, budowania relacji, zmusza do myślenia.

[@grazynageno3186]

Żadnego myślwnia - uczeni są karności i wykonywania poleceń !!!!!

[@saga-malak]

Japońska szkoła wydaje nie przerażająca z dwóch powodów. Pierwszy to kompletne ubezwłasnowolnienie. Nie można nawet wybrać sobie osób do grupy, ani miejsca do siedzenia. Takie drobne rzeczy są ważne, bo samostanowienie jest istotne dla psychiki każdego człowieka. Drugi powód (wypływający z pierwszego) to niemożność nawiązania głębszych relacji z osobami z klasy. Siłą rzeczy są one dość powierzchowne. Zastanawia mnie, skąd wziął się ten model szkoły i dlaczego nikt nie próbuje go zmienić, skoro są badania świadczące o tym, że poczucie sprawczości, bezpieczeństwa i pogłębione relacje są podstawą dobrego funkcjonowania człowieka właściwie w każdej sferze życia.

[@Rotaks]

O kurde, z tym zmienianiem klas to trochę - mrocznie mi zabrzmiało. I ten argument "żeby nie skostniał i nie przyzwyczaił się do jednych ludzi", ale co z kontrargumentem, że w ten sposób nie uczą nawiązywania trwałych więzi. I uczą traktowania relacji "powierzchownie, chwilowo". Nie ma mocnych przyjaźni, relacji polegających na długotrwałym zaufaniu, sprawdzeniu się 'w boju', ewoluowaniu razem... Tylko zmienianie ludzi jak skarpetki :/ I wyuczenie odruchu "nie przywiązuj się bo i tak to krótka znajomość i przestanie istnieć". To rzeczywiście może być pomocne dla tych nielicznych, którzy 'nie pasują' do reszty klasy i nie potrafią sobie tam znaleźć bratniej duszy. Ale w takich sytuacjach, wydaje mi się, że w Polsce można zmienić klasę czy szkołę? Pamiętam, że w podstawówce przyszedł do nas chłopak w 5-klasie, z zupełnie innej szkoły i mieszkał zupełnie w innej części miasta (czyli nie było to przeniesienie ze względu na regionalizację). No i ten sposób podziału :D Z tego co zrozumiałem, to po paru latach 'ewolucji' i takiego dobierania wg kategorii, to na końcu są klasy 'prymusów', ale są też klasy... najgorszych zakapiorów :D I te klasy dostaje najtwardszy i zahartowany w bojach nauczyciel :D