Dobra rozmowa. Dziękuję za podzielenie się Pań doświadczeniami z sali sądowej. Jestem za kontynuacją tego filmiku. Może warto byłoby omówić parę bardziej szczegółowych przykładów sporów o wyceny i jak zostały one rozwiązane?
@magdalenamaleckamrics8 ай бұрын
To dobry pomysł Panie Bartoszu. Zapisuję to!
@MrTunio998 ай бұрын
Z mojego doświadczenia wynika, że często ów "szacunek" kończy się w chwili złożenia opinii.Spotkałem się z zarzutami, że: 1) Co do karty pracy - "doświadczenie życiowe" wskazuje, że na sporządzenie opinii można zużyć "najwyżej" 10 godzin - odpowiedziałem: "zlecenie od Sądu Rejonowego opiewało na sporządzenie opinii o wartości nieruchomości składającej się z: nieruchomości lokalowej, znajdującej się w , ul. łącznie z jej obciążeniem służebnością mieszkania, udziału 1/6 w prawie własności działki NR oraz udziału 2/40 w prawie własności działki NR. Ponieważ każda z tych pozycji ma swoją odrębną księgę wieczystą, stanowi więc osobną nieruchomość, należało wycenić każdą z nich osobno. Ze względu na to, że udziały w w/w działkach można było wycenić w sposób bardzo podobny, dokonano finalnie dwóch zestawów czynności wymaganych dla wyceny każdej z tych nieruchomości. Pewnych czynności można było dokonać razem, jednocześnie dla wszystkich części (np. oględziny), resztę należało wykonać osobno. W szczególności analiza rynku dla dwóch rodzajów nieruchomości (nieruchomości lokalowe oraz nieruchomości niezabudowane gruntowe o przeznaczeniu mieszkaniowym) oraz sporządzenie opinii o wartości trzech nieruchomości. Wszystko to zawarto w karcie pracy. Niezrozumiałe jest więc stwierdzenie pełnomocnika pozwanego, jakoby „doświadczenie życiowe” wskazywało, że na sporządzenie takiej wyceny wystarczało „najwyżej 10 godzin” (czy to znaczy, że w normalnych warunkach średnio byłoby to np. 7 godzin?)". Kolejny zarzut: Biegły rażąco zawyżył i tak dalej, na co odpowiedziałem: "odnosząc się do zawartego w piśmie pełnomocnika pozwanego zarzutu zawyżenia ilości godzin i nakładu pracy koniecznego do sporządzenia opinii stwierdzić należy, że jego uzasadnienie wywołało moje niepomierne zdumienie. Logika wyzierająca z niego (w moim rozumieniu) jest następująca: skoro każdy, kto się czymś zajmuje zawodowo, robi to codziennie, to (cytując i parafrazując pełnomocnika pozwanego) „nie jest to niczym nowym i wyjątkowym w pracy tego kogoś”, a więc nie ma podstaw do tego, by za tę pracę życzyć sobie godnego wynagrodzenia. A więc nie ma znaczenia to, ile czasu życia, wysiłku, pracy, wyrzeczeń i poświęcenia wymagało zdobycie wiedzy, kwalifikacji i uprawnień wymaganych dla wykonywania danego zawodu i pracy. Nikt nie ma prawa do wyceniania własnej pracy w sposób zapewniający zwrot tego wszystkiego, co zainwestował we własne wykształcenie i zdobycie zawodu. A dlaczego? Bo ktoś stojący z boku nie chce za to zapłacić. Owszem, skorzystać z pracy tak, ale już zapłacić to niekoniecznie. Idąc dalej, wszystkie wynagrodzenia ekspertów, specjalistów, dyrektorów, prezesów, menadżerów są absurdalnie wysokie i niczym nieuzasadnione, bo przecież wszyscy oni zajmują się na co dzień bardzo podobnymi do siebie sprawami, które „nie są niczym nowym ani wyjątkowym w ich pracy”. Opinia i wynagrodzenie obronione, ALE więcej zleceń z tego sądu już nie dostałem... Wielce Szanowna Pani Radca Prawna poskarżyła się sędzi i tyle... Mogłem się domyślać takich "przebojów", bo już na oględzinach Wielce Szanowna Pani Radca Prawna, gdy się jej przedstawiłem, stwierdziła impertynencko: "Ja już widziałam te pana operaty..."
@agatagorycka67618 ай бұрын
Obejrzałam z ciekawością, myślę że to dopiero początek serii . Ale mam też wiele uwag , które w wypowiedzi zupełnie mi się nie podobały !!
@magdalenamaleckamrics8 ай бұрын
Czekamy z niecierpliwością na konkrety - jakie? Zapytam o punkt widzenia drugiej strony.
@KrystynaWozniakowska8 ай бұрын
Bardzo proszę podać kontakt do pani radcy wyświetlić. Pilnie potrzebuje pomocy krystyna W wroclaw