Gra o Tron - odcinek 3 sezon 8 | Recenzja spoilerowa

[@michabuczkowski6455]

Trupy z sezonu na sezon zyskały upgrade, w siódmym nie mogły się wydostać ze skrzynki, w ósmym przewiercą się przez kamień XD

[@tunguska8170]

Dokładnie 😂

[@marekwygnany924]

@@tunguska8170 Zebrały ekspa za smoka. Jak w Armies of Exigo :)

[@tunguska8170]

@@marekwygnany924 I zdobyły rozum, niczym Plotka w "Kew i wino".

[@martyna5501]

True XDDDD

[@siemasiema9779]

Bo Nocny Król nimi sterował, tak samo kiedy kazał im położyć się na ogniu aby reszta po nich przeszła. Umarli by na to nie wpadli są zbyt głupi i musieli być sterowani przez kogoś. A ten umarlak ze skrzyni zapewne "myślał" samodzielnie ( bo Nocny Król albo: 1. nie wiedział o tym, że go porwali i przywieźli za mur aż do Królewskiej Przystani 2. chciał, aby tego umarłego zobaczyli, 3. magia muru uniemożliwiała przejąć mu kontrole nad jego umysłem ) i nie mógł się wydostać z wiadomych przyczyn. To tylko moje przypuszczenia :D

[@Mietowy1995]

Światłonośccą jest Winterfell. Dzięki Starkom (Jon, Bran, Sansa, Arya) były szanse na pokonanie NK. Oni się wychowali w winterfell. Hartowanie w wodzie to podbój Greyjoya. Hartowanie w sercu lwa to podbój przez Boltonów przy pomocny Lannisterów. A trzecie, każdy oddał coś co kocha, żeby bronić północy. Martin zawsze mówił o tym, że przepowiednie w GOT są bardzo symboliczne i nie można ich tłumaczyć dosłownie. Btw ten sztylet, można zobaczyć w książce, którą otwiera Sam, gdy jest w cytadeli. Tam obok rysunku tego sztyletu jest napisane, że to własność Targeryenów. Zabicie NK tym sztyletem tez nie jest przypadkowe. Furdik na twitterze wspomniał też o tworzeniu white walkersów, ożywieniu viseriona i napisał, że działo się to wszystko przez dotyk. Pisał, ze Bran został dotknięty przez NK. Myślę, że NK był i jest potrzebny do czegoś dzieciom lasu, więc pewnie Bran zostanie przez nie zabrany przywiązany do drzewa i cykl zacznie się od nowa.

[@mila851]

Po co NK był dzieccią lasu zostało już wyjaśnione W 5 odcinku 6 sezonu. On i Inni zostali stworzeni do walki z ludźmi, ale twór wymknął się spod kontroli dzieci lasu i zaczął i ich atakować.

[@joracalltrise5177]

Cieszę się, że natrafiłam na twój komentarz. Właśnie sobie uświadomiłam, jak wiele rzeczy przegapiłam. Szkoda mi tylko jednej rzeczy - że twórcy nie wyjaśnili (albo nie pokazali) na ekranie tego, co powiedziałeś :( Ale może jeszcze to zrobią? Kto wie?

[@cyniu222]

Jedna z najlepszych teorii jakie czylalem ;)

[@7bonesstudio36]

Przykro mi ale wszystkie możliwe teorie można wyrzucić do śmieci.Scenarzyści poszli po bandzie i zakończyli wątek całkowicie ignorując wszystko co było wcześniej- taki hollywodzki crap. Cała historia został w tym odcinku dosłownie os*ana i spłukana w kiblu.Te wszystkie akcje w poprzednich sezonach typu przybicie Ubmera do ściany itp itd jest TYLKO po to żeby fani tworzyli tego typu teorie,żeby wszystko się samo nakręcało- w rzeczywistości nigdy nie było żadnego prawdziwego wyjaśnienia czegokolwiek.I za to uważam że ten odcinek zarżnął całą Grę o Tron począwszy od pierwszego sezonu...

[@Mietowy1995]

@@7bonesstudio36 azor ahai to szynka xD

[@lunajka]

mnie strasznie boli jak mało tak naprawdę ta wojna z umarlakami zmieniła, jeśli to ma sens? liczyłam, że Nocny Król będzie ważnym graczem przez cały sezon, że część Westeros obróci się w ruinę. przecież podczas kiedy dużo osób zastanawiało się kto zasiądzie na tronie inni fani rozkminiali, czy w ogóle będzie jakiś tron, a tymczasem armia Nocnego Króla nawet nie opuściła północy. umarli de facto nie stanowili zagrożenia dla nikogo poza północą, a my po kilku sezonach budowania hype'u na temat uber villaina jakim miał być Nocny Król wracamy do wojny o tron rodem z pierwszych sezonów. to chyba dla mnie nawet większe rozczarowanie niż to jak lekceważąco scenarzyści potraktowali teorie o Azor Ahai. i tak po cichu liczę, że Nocny Król jeszcze w jakiejś formie wróci.

[@mukkebu]

Może zmienić to, że Cersei się przejedzie po Dany jak buldożer. Ale nie wiem, może zapomniała o baliście antysmokowej i nic nie zrobi.

[@Monika-rt7gr]

ja miałam nadzieję, że w pewnym momencie, podczas tej bitwy wkroczy cerci ze złotą armią z zamiarem ataku na winterfell, zobaczy nieumarłych narobi w gacie, a złota kompania zajmnie się białymi wędrowcami, wtedy można by było rozciągnąć to na 2 odcinki i zrobić jedną epicką bitwę, po której twórcy mogli by kombinowac na prawo i lewo ze swoimi intrygami

[@tylkorap4122]

Zmieniło to tyle, że armia Denerys została uszczuplona, wcześniej moim zdaniem Cersei nie miała z nią najmniejszych szans, teraz szanse się odrobinę wyrównały... po drugie ten serial to GRA O TRON więc musi być walka o tron, po trzecie i najważniejsze, to było jedyne logiczne rozwiązanie tego odcinka, gdyby nocny król wygrał to starcie to miałby wzmocnioną swoją armię o wszystkich dothraków, nieskalanych, starków i kilka innych ludów północy plus 3 smoki, jaki to miałoby sens? Gdyby tak miał wyglądać koniec tego serialu (wygraną Nocnego Krótla) to powinien być ostatni odcinek a co byśmy oglądali przez te 3 pozostałe odcinki? Wyżynanie całego westeros? Poza tym HBO nie mogło skończyć tego serialu wygraną Nocnego Króla, ponieważ jest w tym świecie spory potencjał do kilku spin - offów a część z nich działaby się zapewne później niż wydarzenia gry o tron... teraz w realizacji jest spin off dziejący się kilka tysięcy lat wcześniej i ma się nazywać właśnie tak jak ten odcinek. Myślę, że pokażą tam okoliczności w jakich dzieci lasu były zmuszone do stworzenia nocnego króla, myślę też że właśnie z niego dowiemy się jakie intencje miał nocny król czy np. melissandre bo nie zdziwię się jak okaże się że ona była aż tak stara i upchną ją w tym spin - offie...

[@powers24pl]

Ale się wkur.... Ze nocny król tak łatwo zginął kij idę się naje.....

[@lunajka]

@@tylkorap4122 okej, nie jestem ekspertką jeśli chodzi o lore, przeczytałam dwie pierwsze książki jakieś sto lat temu, więc mój pomysł może być głupi, ale szczerze? liczyłam na jakiś twist w stylu: Bran nie jest tak naprawdę krystalicznie dobrą postacią, ma jakiś master plan, który bazuje na poświęceniu Winterfell/północy albo na jakimś dealu z Nocnym Królem. jak mówię, ten pomysł może się nie trzymać kupy, ale zupełnie szczerze myślałam, że dostaniemy jakiś wielki plot twist na koniec odcinka. a na pewno ambitniejszy plot twist niż to co dostaliśmy. no dobra, po prostu liczyłam na jakieś magiczne mambo dżambo między Branem i Królem. i tak, wiem że to jest GRA O TRON, ale jeśli od dwóch sezonów cały hype wokół serialu jest budowany na wojnie z umarłymi to chyba miałam prawo liczyć, że odegrają jakąś większą rolę.

[@aniamazurczyk3022]

Okay, także ten. 1. Jakim cudem Brienne, Jamie (i chyba Pod) przeżyli, przyszpileni do muru? 2. Skąd, u licha, nagle na polu bitwy wziął się Jorah? Siedział w krzakach? A jeśli tak, to czy schował tam ze sobą Ducha? 3. Śmierć Lyanny wywołała u mnie ciarki. Ta dziewczyna miała jaja! 4. Każdy chyba trochę liczył na ponowne starcie Jona z Królem, ale to jednocześnie fajne ukoronowanie historii Aryi i wszystkich jej treningów (moment, kiedy Melisandre cytuje "A co mówimy bogowi śmierci?" wywołał u mnie totalne ciary). Było zdecydowanie za ciemno, choć cholernie emocjonalnie. Dzisiejsze widowisko porównałabym trochę do emocji, jakie mną targały parę dni temu na Endgame (sorry, jestem tylko chodzącym płaczliwym hormonem xD). Tylko, tak na spokojnie teraz myśląc, zakończenie historii NK wydaje mi się takie... banalne. Jak zawsze zabawnie i merytorycznie tu u Ciebie! Do zobaczenia za tydzień :)

[@tunguska8170]

1 pkt ciągle mnie zastanawia 😒

[@marekwygnany924]

Ad 2- plan bitwy Joraha 1. Pobrykaj na koniu 2. Dostań plombę i schowaj się w stosie zwłok 3 ???? 4. Wyleź i stwierdź że jednak w stosie zwłok było lepiej.

[@tunguska8170]

@Robert Szczepanik I jeszcze wyglądał tak jakby za chwile miał umrzeć. A taki Robak co jego wojsko bardzo oberwało na początku, to chyba jako jedyny był cały. Prócz rany na policzku to cały i zdrowy 😒 A na logikę to by zginął już na początku przygnieciony przez zombie. To kolejny raz, gdy twórcy postanowili zakryć brak logiki w scenariuszu, epickością w wyglądzie scen. Ja od samego początku wiedziałam kto zginie, a kto przeżyje. I miałam niestety rację. Byłam pewna, że taki Jamie i Brienne przeżyją. To samo właśnie Robak. Przez co nie miałam takich emocji-one się skończyły przy bitwie bękartów, gdzie byłam pewna że Jon wygra, a Ramsay zginie.

[@tunguska8170]

@Robert Szczepanik A gdy pod koniec wyszedł zobaczyć na Melissandre to wyglądał, jakby z kopalni właśnie wyszedł 😆

[@michasalabura3779]

Cytując Taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka. Tyrion miał rację - brakowało tam kogoś z rozumem. - nie ma to jak dać na sam przód hordę Dothraków, którzy jako jedyni nie mieli broni przygotowanej pod wroga - odcięli umarłych ścianą ognia, a Jon spokojne sobie na to patrzył siedząc na smoku, zamiast potraktować ich smoczym ogniem - czy Bran nie mógł wwargować w tego umarłego smoka zamiast w kilka kruków? - chowanie ludu w kryptach gdzie jest pełno trupów; no comment - Danka lądująca smokiem wokół umarłych - no brawo. - Czy Sam w ogóle miał jakąś broń?? Widowisko niezłe, ale sensu za grosz.

[@archiwistykaumk5182]

No i robić taką bitwę w nocy. Non stop się zastanawiałem, to był ktoś ważny czy statysta w podobnych ciuchach do kogoś? Ja rozumiem, że nocny król ale no dajcie spokój.

[@strzyga420]

Ja się zastanawiam jakim cudem Sam przeżył. Leżał na tej kupie trupów, dookoła zombiaki, które go atakują i nic.

[@IwonaKlich]

Tylko że ta bitwa wygląda tak jak prawdziwa bitwa w tym czasie by wyglądała - minus zombies. W tym okresie - powiedzmy średniowiecze? - nie było nigdy nocnych bitew. A taktyka... wiesz taktyka to jest wtedy gdy siedzisz sobie gdzieś z boku i planujesz bitwę. Po 10 minutach bitwy nie ma już żadnej taktyki. Masz chaos, biegających ludzi - w średniowieczu bywało że w sumie armie szlag trafił, była banda ludzi którzy próbowali przeżyć. I tak to nie ma sensu :D Bo to jest kuźwa bitewny chaos. Ja wiem - 99% ludzi nie ma pojęcia jak faktycznie wygląda jakaś prawdziwa bitwa, w filmach rzadko kiedy pokazują tak jak to jest naprawdę... tutaj pojechali po całości. Mój wewnętrzny historyk miał atak radości - mimo że to tylko bitwa w świecie fantasy...

[@archiwistykaumk5182]

@@IwonaKlich Tak plan bitwy szlak trafia po kilku minutach tylko jest dowódca który to wszystko obserwuje i na bieżąco wysyła nowe rozkazy z nową strategią. a to samowolka bez dowódcy bo się chowają w kryptach lub latają na smokach.

[@michasalabura3779]

@@IwonaKlich i może nie mieć sensu dzięki temu ?

[@miczuteo]

Fajna recenzja. Ja nie śledząc i nie analizując tak dokładnie Gry o Tron, traktując to jako pewien nawyk jakbym powiedzmy palił papierosy, mogę powiedzieć, że odcinek mi się bardzo podobał i wniósł we mnie tyleż emocji jak ta szluga, której nie palę już od jakiegoś czasu, ale która śni mi się tak czasami w takiej postaci idealnego bodźca zmieniającego historię. Niemniej znowu pozostał też ten kapeć w mordzie. Mianowicie jeśli chodzi o nieścisłości z walczeniem, jak to autorka głosi, z 12 zombiakami przez jednego bohatera na raz (mnie się wydawało, że tych zombiaków było ze 100 przeciw jednemu) zastanawia mnie rola ser Davosa, który z tej całej bitwy wyszedł bez zadrapania, nie ukrywając przecież się w kryptach. Trochę pomachał pochodniami, trochę pokrzyczał, poobserwował sprawność machania dzidą przez Aryę, sam jednak nie wykazał się nadmiernym fizycznym wysiłkiem i mógł w miarę rześki pożegnać Melisandre jak idzie sobie umrzeć ze starości w śniegu. Może on jest jakimś kims specjalnym. Wszak Melisandre cos tam z nim robiła, żeby urodzić kiedyś jakiegoś dziwnego ducha Stannisa. Mam też cicha nadzieję, że wątek Nocnego Króla tak po prostu się nie skończył. Jednakże nadzieja matką głupich. W każdym razie po tym odcinku po raz pierwszy zachciało mi się pisać komentarze i oglądać tego rodzaju relacje, czyli mogę rzec, że naprawdę wzbudził we mnie dużo emocji. Obejrzałem kilka recenzji youtuberowych i z przykrością dla mego gendru przyznaję, że dziewczyny robią filmy opiniowate lepsze niż chłopcy, ładniej mówią i nie jęczą o swoich obiekcjach jękiem jakiegoś zombiaka. W tym filmie jest też dużo wartości merytorycznej dla takiego laika jak ja. Dzięki więc i powodzenia

[@merciak9454]

Niby niewiele znaczące postacie zostały uśmiercone ale ja przy śmierci Joraha plakałam jak bóbr. Jest/był jedną z najbardziej niedocenianych postaci w GOT i jego śmierć była poetycko piękna, umarł w ramionach ukochanej królowej. Żadna ekranowa śmierć nie wywarła we mnie tylu emocji co ta💔

[@charlithebear3999]

Gdyby Jon nie został wskrzeszony nie odbił by Winterfell, gdyby nie dobił by Winterfell to Arya by nie wróciła do domu. Plus Melisandre w serialu nie mówi nic o Azor ahai tylko o The Prince that was promised a to różnica. Ps. W przepowiedzni o Azor Ahir nie ma mowy, że musi (bezpośrednio) zabić night kinga. Jon zjednoczył wszystkich ludzi, gdyby nie on byli by martwi, czyli gdyby nie on to the walking dead XD (no chyba, że nocy nie znalazłby tąbki to mur dalej by istniał :E)

[@marcelpokrywka8993]

no dokładnie, powiedzenia, że Jon nie miał większego znaczenia w tej wojnie było srogim przegięciem ;)

[@fantaghirooo]

Uwielbiam Twoje streszczenia i podziwiam, że potrafisz w tak krótkim czasie zebrać myśli i powiedzieć coś interesującego i sensownego,szacun!

[@pudzian124you]

Mam mieszane uczucia co do tego odcinka. Z jednej strony było sporo epickich scen, ale tak naprawdę był to marny finał story arcu NK. Liczyłem na ciekawsze rozwiązanie idei Azora Ahai

[@ChipoDzipo]

+1

[@vendetta610]

Azor Ahai to był danka i czwórka żyjących Starków i tego się trzymajmy.

[@toocastmoon]

Azor ahai w ogole nie byl poruszany w tym serialu wiec z tym trzeba do ksiazek poczekac

[@pewienpanzmiasta6292]

@@toocastmoon temat wybrańca był poruszany przez Mellisandrę.

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

Ale z drugiej strony jakby była jakaś epicka scena gdzie np. Jon zabija NK podczas jeszcze bardziej epickiej walki ludzie narzekaliby że to nie przypomina Gry o tron. Ale z drugiej strony juz nie ma gry o tron. Są dwie strony: daenerys i cersei.

[@piotrfedas3268]

Chociaż na początku też byłem nieco rozczarowany zakończeniem to potem pomyślałem, że jednak było ok. Bo przed nami druga połowa sezonu i gdyby np Nocny Król przetrwał to zamiast GoT było by takie Walking death i ciągle ta samą walka z zombie. A gdzie intrygi i relacje między postaciami? Dla mnie to podstawa GoT :) Poza tym gdyby faktycznie wycięli prawie wszystkich to w następnych odcinkach zostałaby tylko Cercei snujaca się po zamku...a tego miałem już dość po 5 sezonie :)

[@joracalltrise5177]

TAK! Podpisuję się pod tym w stu procentach! Zombiaki zombiakami, ale cieszę się, że ich wątek wreszcie się zakończył.

[@Murgraht]

Chcesz intrygi 24/h to wlacz sobie telewizję sejmową. Tam prawdziwi gracze są

[@solaris4019]

NIE MASZ POJĘCIA O CZYM MÓWISZ A ŚMIERĆ NK TO BYŁ NAJWIĘKSZY DEBILIZM JAKI WIDZIAŁEM NA EKRANIE ,A gdzie intrygi i relacje między postaciami ?CO ZA DEBILNE PYTANIE ,CHŁOPACZKU INTRYGI TO SKOŃCZYŁY SIĘ JUŻ DAWNO TEMU NA 4 SEZONIE ,TAK RELACJE BYŁY BUDOWANE PRZEZ 8 SEZONÓW TERAZ MA BYĆ BITWA NA MIARĘ WŁADCY PIERŚCIENI A DOSTALIŚMY GÓWIENKO W PAPIERKU PROBLEM W TYM ŻE TĘPOGŁOWIE FANATYCY ŁYKNĄ WSZYSTKO JAK PELIKAN A PRAWDZIWI FANI PO TYM ODCINKU PRZESTALI TO GÓWNO OGLĄDAĆ

[@julaa2207]

+1000000000000000000000000000000000000000000000000000

[@EnjoyTheRoad1]

@@solaris4019 weź relanium co?

[@kuba6623]

Najbardziej irytujące w tym odcinku był brak śmierci głównych bohaterów. Oglądałem odcinek 3 razy i w prawdziwych standardach GoTa Brienne zginęłaby 3 razy, Jaimie 1, Podrick 1, Danka 2, Jon 3, Davos 1, Ogar 1, Melisandre 1(nie mówię o ostatniej scenie, a o walce), Jorah 3, Ludzie w kryptach i Samwell Tarly over 9000. Jestem rozczarowany, że niemal wszyscy przeżyli. I co do łatwej śmierci NK mam teorię, że sztylet Aryi, to serialowy Światłonośca. Dlatego ten sztylet był opisany w książce, którą Sam czytał w cytadeli. Przecież nikt nie mówił, że trzeba stworzyć nowe ostrze, wystarczy znaleźć poprzednie, które ma w sobie zaklętą duszę ukochanej Azora Ahai. A sama śmierć w Bożym Gaju, to może jedyne miejsce gdzie NK można zabić. (Może teoria głupia, ale nie mogę przejść obok śmierci NK od tak, musi coś za tym być, że poszło tak łatwo).

[@jannowak1611]

prawda pozatym nadal nie wiadomo oco chodzi z tym symbolem spirrali coś mi mówi że to zbyt łatwo i po holywoodzku poszło

[@tunguska8170]

Ja byłam zdziwiona, że Jamie, Brienne, Podric przeżyli. Bo tak jak piszesz, każdy z nich zginąłby po kilka razy. Zwłaszcza Brienne na którą rzuciło się stado i ją położyło, przybiegł Jamie i zabił jednego i nagle już Brienne bezpieczna 😒 A taki Jorah jakimś cudem jako jedyny wrócił ze stada dothradów 🤪 Miałam takie mehh... Niedopatrzenie twórców.

[@svverte5578]

@@jannowak1611 scenarzyści tłumaczyli w jakimś wywiadzie, że spirala pierwotnie była symbolem dzieci lasu. Tak więc NK używa go i wypacza - jest to odniesienie do symbolu odwrócenia krzyża w horrorach.

[@Teofilakt_Einterteinment]

A ja głupi myślałem, że Nocny Król ze swoją zombiaczą armią zrówna Winterfel z ziemią i na chillu pójdzie do Cersei. A nasza garstka bohaterów będzie zmuszona ratować się ucieczką na smoku. A tak dostajemy banalne zakończenie wątku NK, którym straszono 7 sezonów. A to dopiero 3 odcinek.

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

Banalniejsze byłoby zabicie wszystkich według mnie, nie wiem co ludzie w tym widzą :/ chyba ze w ostatnim lub przedostatnim odcinku byłoby dużo wyjaśnień

[@katarzynawozniak6488]

@@zjawawioskowejmilicjizkryp5800 też tego nie rozumiem.

[@mieczysawkowalski3761]

Nie wiem czy wiesz, ale jeszcze 3 odcinki do konca. Jeszcze wróci tak samo jak Littlefinger #wierze

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

@@mieczysawkowalski3761 Kojarzę cię :d a co dałby littlefinger pod sam koniec? NIC!

[@mieczysawkowalski3761]

@@zjawawioskowejmilicjizkryp5800 zasiądzie na tronie, gdyz trzeba pamietac "chaos jest drabina"

[@mahrcheen]

16:00 Jestem zdania, że Theon rzucił się na NK żeby zginąć z odzyskanym honorem. Bran dopiero co mu wybaczył i podziękował. Mógł tam po prostu stać chwile dłużej. A najbardziej mnie wkurza przecinanie zbroi płytowych zardzewiałymi mieczami i nożami zombiaków. Pod płytą jest kolczuga a pod kolczugą przeszywka a takiego Joraha dziabneli prosto w bebech gdzie stal jest najgrubsza. Tak sie po prostu nie da! Gdyby sie tak dało to przez 1000 lat średniowiecza ludzie by sie w zbroje nie ubierali bez sensu. Kurde cały serial Jorah bez hełmu chodzi to mogli go w łeb dziabnąć.

[@halucynki]

Mi to rozwiązanie z Aryą nie do końca przypadło do gustu też dlatego, że te emocje walki wygasły jakoś tak w 5 sekund. Wiem, że jej pojawienie się tak "znikąd" zamiast pokazywać co planuje, gdzie się ukrywa i tak dalej miało nas zaskoczyć, ale na mnie zrobiło wrażenie, że przyszło jej to zbyt łatwo. A z kolei najbardziej chyba podobały mi się kontrasty między rozpierduchą na górze, a ciszą i bezradnością w kryptach

[@PisarkaRolaka]

Nie jestem największą fanką GoT, ale gdy Arya zabiła NK to ja po prostu się śmiałam. Uwielbiam ją. Naprawdę jej historia była dla mnie jedną z najlepszych w GoT (przynajmniej do pewnego momentu), ale to nie była postać, która miała zabić NK. Tyle lat budowania napięcia, szczególnie jeśli chodzi o tego Jona i ostatecznie... Nic? Naprawdę? Poza tym, jak już wspomniałaś, za mało śmierci. Nie zginęły osoby, które coś znaczyły. Brakowało tego, bo no kurcze, oczekiwaliśmy rzezi, ale rzezi na głównej obsadzie, a nie na postaciach, które albo wiedzieliśmy, że na 100% zginą albo niekoniecznie miały aż takie znaczenie w historii. I ta Arya... Matko, dalej się śmieję, choć akcja świetna. Arya ninja najlepsza! Czyli za tydzień kolejne "spotkanie" z Gendrym. Mówię Wam, że ona jest/będzie w ciąży, Gendry zostanie legitymizowany i będzie ślub! Bo skoro oboje przeżyli, a promo 4 odcinka zapowiada co zapowiada, to ich historia musi do czegoś dążyć. "Ja mam syna. Ty masz córkę. Połączmy nasze rody"

[@kath1123]

Rolaka W ogóle jak Arya się tam znalazła przy Lodowym Królu? John nie mógł się przedostać, wszędzie truposze, generałowie, smok i nie wiadomo co jeszcze, a jej się udaje.

[@PisarkaRolaka]

@@kath1123 Odpowiedziałam. Arya ninja! Nie ma co ;) Dlatego ta scena mnie tak bawi! Chociaż niby można to jakoś naciągnąć. Mimo wszystko ona jako jedyna trenowała na asasyna, więc powinna umieć się skradać.

[@tunguska8170]

Jak przeszła bibliotekę truposzy, to i tutaj nie powinna mieć problemów.

[@malwinabukaa8244]

Co zapowiada promo 4 odcinka?

[@PisarkaRolaka]

@@malwinabukaa8244 Kolejny pocałunek Aryi i Gendrego :)

[@rafajedralski7868]

"Wchodzi w ptaki" "kogo to obchodzi, ważne że jest jatka" , leżę i kwiczę ze śmiechu. Uwielbiam Cię za Twój humor, błyskotliwe komentarze i inteligencję

[@adriannahadun9627]

Jeszcze się nie pozbierałam po Endgame a GoT dostarczył jeszcze więcej emocji, a końcówka to dla mnie totalny Mind Fuck 😮

[@michagrabarz1112]

Serio? Ten odcinek był totalnie nielogiczny. Końcówka nie wniosła nic ciekawego. Nocny Król został zniszczony w tak łatwy sposób, że aż nie mogę wytrzymać. Ja jestem mega zawiedziony.

[@Smillito11]

@@michagrabarz1112 to uzyj wyobrazni

[@michagrabarz1112]

@@Smillito11 co da mi wyobraźnia, przy absolutnym braku logiki? Mam sobie wyobrazić, że nie widziałem tego odcinka? Po prostu widać, że jak Martin nie pomaga przy scenariuszu, to ten staje się coraz prostszy i bezsensowny. Mam nadzieję, że te 3 ostatnie odcinki uratują honor serialu.

[@kaphta1282]

Mi w tym odcinku podobały się okrzyki tzn Bronić muru,Na mur,Brama!,Otworzyć bramę wypowiadane przez nic nieznaczące postacie

[@industrialna]

Kurna, dziwią mnie te komentarze o problemach z widocznością. Mam monitor za cztery stówy i obraz był bardzo dobry.

[@strzyga420]

Mam tak samo. Mój laptop ma jakieś 6 lat, a w trakcie seansu w ogóle nie miałam problemów z zobaczeniem tego, co się dzieje na ekranie.

[@EroSenin89]

też nie rozumiem tego problemu

[@sraken.pierdaken2137]

Niby GoT od dobrych kilku lat przeważnie traktuję jako żart i parodię, ale mimo tego jakieś oczekiwania co do tego odcinka miałem. Rozmach bastardbowl i starcia wojsk Dankowych z Lannisterami sprawiły, że nastawiałem się na coś epickiego. Wiedziałem, że co by się nie działo, nie ruszy mnie to zbyt mocno, bo niezbyt mi zależy na postaciach. Ale ten aspekt okazał się być nieistotny, bo nie wydarzyło się nic specjalnego. Fabularny przebieg bitwy również okazał się być wielkim rozczarowaniem, ale tego się akurat można było spodziewać. Czego się jednak ciężko było spodziewać to zawodu w sferze realizacyjnej. Były solidne podstawy, żeby być nahajpowanym i spodziewać się bitwy, która poprzez skalę i rozmach będzie pamiętana latami. Zamiast tego dostałem coś do bólu nijakiego. Chyba w ramach odtrutki będę musiał się wybrać do kina trzeci raz na Endgame. Warto się na chwilę pochylić nad fabularnym przebiegiem bitwy. No i tutaj mi trochę słów brakuje jak nieciekawie to wszystko wyszło. Wielki plot twist z Aryą był dosyć łatwy do przewidzenia po jej rozmowie z Melisandre. Samo pojawienie się kapłanki znikąd niezbyt mi się podobało. Jej zgon podobał mi się jeszcze mniej. Liczyłem, że śmierć Mel będzie miała jakieś znaczenie dla fabuły, a ona po prostu popełnia sobie samobójstwo. Wracając do Aryi, niby jest to zaskakujące, że to akurat ona zadała ostateczny cios i obeszło się bez epickiego pojedynku Night Kinga z Jonem. Ale poza szokiem, żadnych innych emocji to nie budzi. Już bym wolał tą solówkę na gołe klaty. Może i wyszłoby sztampowo, ale przynajmniej zareagowałbym bardziej emocjonalnie. Tak przy okazji, sama scena trochę dziwnie wyglądała. No bo Arya biegnie sobie jakby nigdy nic i rzuca się na Night Kinga mimo tego, że obok niego stoi duża grupa White Walkerów, którzy nie reagują. Ale odsuwając na bok okoliczności, sam fakt pozbycia się Night Kinga już w trzecim odcinku to porażka jakaś okrutna. Niby jest to zaskakujące, ale poza tym nic interesującego to za sobą nie niesie. No bo nawalanka Danki z Cersei nie ma nawet cienia stawki, jaką miało starcie z Innymi. No i tak średnio mnie interesuje rezultat tej bitki. Oczywiście całym serduszkiem kibicuję Cersei, ale niemożebnie irytuje mnie serialowy Euron, więc z czystym sumieniem nie będę mógł trzymać za nią kciuków. Oczywiście nadal pozostaje szansa, że Night King jeszcze jakoś powróci, ale po tym jak tanio się z nim rozprawiono w tym odcinku, nie liczyłbym na to. Odcinek zawiódł fabularnie, ale co jeszcze gorsze, był wyreżyserowany raczej słabo. Nocna bitwa nie była zbyt dobrym pomysłem, znając dziwny problem GoT ze scenami rozgrywającymi się w ciemnościach. Problem jest taki, że absolutnie nic w takich scenach nie widać. No i z bitwą nie było inaczej. Obrazu chaosu dopełnił jeszcze szybki padaczkogenny montaż. Aż mi się przypomniało to bardzo długie ujęcie pokazujące Jona podczas Bastardbowl. Niestety niczego choćby podobnego w tym odcinku nie uświadczyłem. Generalnie przez ten cały rozgardiasz, ciężko było wykoncypować kto gdzie się znajduje i co w danej chwili robi. Przez większą część bitwy zastanawiałem się gdzie jest Davos. Smoki losowo pojawiały się i znikały. No i nie mogę wykminić co się stało z Dothrakami. Wydaje mi się, że wszyscy zginęli podczas tego zwiadu, ale wydaje mi się, że mogłem coś przeoczyć. Jeśli jednak nie przeoczyłem, to trochę słabo. To, że obie strony jakiejś wyrafinowanej taktyki nie stosowały, było chyba zamierzone, więc się o to nie czepiam. Jednak wychodzenie poza mury i przywitanie trupów na otwartym polu nie było zbyt dobrym pomysłem. Podsumowując, jeden wielki realizacyjny bałagan. Właściwie poza ostatnią szarżą Mormontówny, Sansą i Tyrionem kitrającymi się w krypcie, oraz ujęciem na Jaimego i Brienne walczącymi ramię w ramię, ciężko mi wychwycić jakiś zapadający w pamięć moment. Wielka szkoda. No i jeszcze odnośnie zgonów. Tutaj też bez większego szału. No ale to może i lepiej. Te osoby, które padły, miały swój epicki moment. Niestety oprócz Edda, który padł trochę randomowo. Oczywiście wygrywa tutaj Mormontówna, ale Jorah i Theon też odeszli z klasą. Jednak mimo wszystko brakowało mi jakiegoś zaskoczenia pod tym względem. No bo śmierci Joraha i Theona były do przewidzenia. Berica i Edda również. W sumie nie obraziłbym się gdyby Night King zdążył przed swoim zgonem śmiertelnie zranić Aryę. Jakiś Tormund, Gendry, czy Robak też mogli by być do odstrzelenia. W sumie można by się było nawet porwać na Tyriona. Ale zamiast tego, zagrano bardzo bezpiecznie. Może nawet zbyt bezpiecznie. Mnóstwo było ujęć na leżące albo przyparte do muru postacie otoczone trupami. Okazuje się, że umarlaki się chciały tylko przytulić, bo plot armor pozostał w nienaruszonym stanie. Podsumowując, wielkie epickie starcie i najdłużej trwająca scena bitewna w historii telewizji okazała się być jednym wielkim rozczarowaniem. Zarówno ze strony scenariuszowej jak i w kwestii reżyserii. Najzwyczajniej w świecie słabe to było. Perspektywa oglądania starcia Danki z Cersei przez ostatnie trzy odcinki prezentuje się tak nieciekawie, że skutecznie zabiła we mnie jakiekolwiek zainteresowanie.

[@tunguska8170]

Dokładnie to samo myślałam, w trakcie tej bitwy. Dziesiątki wojsk zostaje zabitych w kilka sekund. A taki Jamie, Brienne zyskali to samo Jon-nieśmiertelność dopóki reżyser nie rozkarze 😒

[@asiula2375]

ten 'mostek' to nie byla inwencja nieumarlych, Nocny Król dal im w pewnym momencie 'znak' jak lecial na smoku ;)

[@Tomasz_Giers]

Czekałem na Twój film równie niecierpliwie co na sam odcinek Gry o Tron. Swoją drogą pierwszy raz wstałem tak wcześnie rano, żeby obejrzeć odcinek serialu jeszcze przed pójściem do pracy.

[@kacper3387]

Tak naprawdę fabularnie ten odcinek nie zmienił ABSOLUTNIE NIC. Naprawdę duże rozczarowanie jeśli chodzi o fabułę, ale duże "wow!" za efekty.

[@tunguska8170]

Wręcz był pełen absurdów.... W praktyce większość głównych postaci by zginęła już w pierwszych sekundach bitwy(Jamie, Brienne itd). A Jon to piep*zony nieśmiertelny. Smok co sekunde mógł w niego walnąć niebieskim ogniem, a gdy nagle przychodzi co do czego, to smok nagle potrzebuje kilku chwil, żeby trafić w Jona 😒😔 I dziwię się, że wszystkie umarlaki poleciały na Joraha, a Danke kompletnie olali. Ehh, albo to ja mam jakieś dziwne wymagania.

[@kacper3387]

@@tunguska8170 ja uważam, że nie można całkowicie odciąć rozumu nawet podczas oglądania swojego ulubionego serialu czy filmu.

[@tunguska8170]

@@kacper3387 W 1 sezonie umierali, albo z wypadku lub z głupoty. A teraz są nieśmiertelni do czasu, gdy reżyser nie rozkarze. I to jest słabe.

[@mariuszgocek4183]

Mnie odcinek bardzo się podobał, jednak mam nadzieję, że wątek Nocnego Króla nie jest jeszcze skończony. Może się jeszcze okazać, że to nie On był największym zagrożeniem dla Ludzi a Trój oka Wrona vel Bran, która jest zielonym czarodziejem dzieci lasu. A jak wiemy to one strwożyły Nocnego Króla. Zresztą cała nasz wiedza opiera się na tym co nam powiedziała Trój Oka Wrona, a co jeśli nas okłamała?

[@tunguska8170]

Jeżeli Bran byłby największym zagrożeniem, a Nocny Król o tym wiedział i chciał go zabić, to byłoby epickie. Dlatego mógł go naznaczyć, aby wiedzieć gdzie go szukać. A pod koniec jakby z nim rozmawiał w myślach. Bo wątpię, aby tak po prostu na siebie patrzyli. Bo jednak dzieci lasu łączą się z obiema postaciami.

[@cookie-cv4rw]

Mnie boli to, że zabili dwóch ostatnich Mormontów w tym odc 😥

[@tunguska8170]

Nie tylko ciebie to boli 😭 Szkoda mi Lyanny, która walczyła do końca. A Jorah... kurde, nie tak widziałam jego śmierć.

[@paulinapastusiak833]

Melisandre: Noc jest CIEMNA i pełna strachu, wiec przyniosłam troszkę ognia i światła zarazem, nie musicie dziękować xD

[@marekswitek318]

Ale ta wizja Brana wydaje się dość jasna... On obserwował jak przebiega cała akcja. Spójrzcie na ten świetnie wyreżeserwany moment bezpośredniej wymiany wzroku pomiędzy Branem a nocnym królem, On nie jest przegrany a właśnie taki obojętny, w pewnym momencie opuszcza na chwile wzrok, NK miał wtedy miał wyraz twarzy "Co ty wiesz, czego ja nie wiem?". Mi się wydaje, że Bran po prostu obserwował rozwój akcji i dokładnie wiedział co się stanie, dlatego pożegnał Theona. A co do ciemnego ekranu; NO HALO TU 2019 PORA WYMIENIĆ TV, ja oglądając na laptopie potem na TV nie miałem żadnych problemów. Ciemność odgrywała tam istotną rolę w budowaniu napięcia. Polecam oglądać na słuchawkach, dźwięk jest świetny, dopowiada on to czego nie widać.

[@AnnaPaczkowska936]

Do mnie nadal nie dociera, co odwaliły DeDeki. Czekałam na ten sezon 2 lata a w 10 minut uśmiercili połowę wątków rozwijanych w poprzednich sezonach. Po obejrzeniu finału czułam się jakby ktoś na mnie napluł. Ogromne rozczarowanie.

[@tomekjakubik8439]

Rozumiem cię natomiast ja dostrzegam w tym takie poetyckie piękno prostoty. Każdy oczekuje fajerwerków a tutaj mamy rzeczywistość, potężny Nocny Król pada z ręki dziewczynki-Esencja Gry o Tron

[@AnnaPaczkowska936]

Przecież to brzmi jak zart :(

[@tomekjakubik8439]

@@AnnaPaczkowska936 Owszem :) :) :) uśmiechnij się to tylko film

[@ewws4711]

Umarłam przy wypowiedzi o kryptach z Dany w tle :D

[@adamkomorowski8152]

Mi wydaje się, że ten kogo uważaliśmy za Nocnego Króla nim nie był. Być może jest ktoś inny (Bran?), który jest prawdziwym złym. Być może właśnie o coś takiego chodziło Branowi gdy wszedł w Kruki

[@kneszka9088]

Chyba jedna z najlepszych recenzji tego odcinka, jaką widziałam. Tylko, że nikt ciągle nie zauważył, że w krypcie nieumarli porwali Goździk. Więc całkiem możliwe, że jest jednego trupka więcej.

[@mieczysawkowalski3761]

Na mnie ogromne wrażenie zrobił odcinek, jedyny taki odcinek gdzie przeżywałem każdy moment bardziej emocjonalnie niż zwykle.

[@mc_rysiek5277]

Zawsze sądziłem, że Sam jest po prostu gruby. A tak naprawdę nosi jedynie wyjątkowo gruby Plot Armor. Swoją drogą, czego te zombiaki szukały w bibliotece? Dobrego scenariusza?

[@SuperGriingoo]

Wydaje mi się że Azor Ahai to ważny był tylko w książkach, twórcy serialu wypieli się chyba na ten motyw, zaczynając tworzyć własną fabułę jak im się skończył książkowy pierwowzór. Tak tylko mówię.

[@tunguska8170]

George RR Martin powiedział, że książki a gra to dwie różne "bajki". Pod względem postaci i historii. Chociaż 1 sezon jest najbardziej wierna że wszystkich. Ale co z tego...

[@lojanta]

Możesz mieć rację

[@andrzejsatory]

Powiem tak, malkontenci nakarmieni setkami szalonych fanowskich teorii, cokolwiek by tu się stało będą niezadowoleni, a tu już mamy końcowy sezon i opowieść trzeba zamknąć. Czy jak sobie nie popatrzymy na całą opowieść, to nie widać wyraźnie, że Arya i cała rodzina Starków była „przygotowywana” do tego aby móc na końcu zabić NK. Okazuje się, że wszystko co robiła Arya, umiejętności które nabyła, okazały się pomocne w ostatecznej rozgrywce. Jeżeli w pierwszym sezonie uczyła się biegać pod dachach, łapać koty, być niewidzialnym dla innych etc., to po to, aby móc w bożym gaju pojawić się niezauważonym. Co za tym idzie nie tylko twórcy serialu, ale sam Martin od początku zakładał że to Arya / Starkowie będą zabójcami NK. Zwróćcie uwagę, że NK nie chciał bezpośredniej konfrontacji z Jonem, mógł go zabić jak Theona, a on robił wszystko aby nie dopuścić go w pobliże siebie. Prawdopodobnie zakładał, że to Jon jest Azor Ahai a tu zaskoczenie, neutralizacja Jona nie pomogła. Dla mnie Azor Ahai, czy wprost, czy symbolicznie okazała się cała rodzina Starków, i wszystko co przydarzyło się każdemu z jej członków miała znaczenie. Gdyby Jon nie dał Igły, Ned nie pozwolił jej na szkolenie, Bran nie dał sztyletu etc.. To wataha jest ważna i to aby wspierali się nawzajem. Mamy tu piękną alegorię, że to nie pojedynczy heros jest wstanie zabić niepokonanego wroga, ale potrzeba współdziała i poświęcenia całej rodziny. Zapewne jak ktoś pogrzebie, to być może wszystkie te legendy i przepowiednie sprawdzą się, patrząc z perspektywy, że zbiorowym herosem jest rodzina Starków. Patrząc perspektywy tego odcinka to rzeczywiście tak łatwe zabicie NK wydaje się zaskakujące, ale patrząc na całą opowieść, jest ładnym dopełnieniem. Piszę to skrótowo ale to można rozwijać i dopatrywać się w poszczególnych sezonach elementów, które to dopełniają. Okazuje się że śmierć Neda i krwawe gody też mają swój sens. Słaba taktyka ludzi w walce z umarlakami (mogła być lepsza i bardziej realistyczna) nie ma znaczenia.

[@LikeFire91]

Kiedy zobaczyłem jak Arya zabija Nocnego Króla to opadła mi szczęka na dobre 5 minut... dlatego, że zrozumiałem co robię nie tak ze swoim życiem oglądając odcinek o 3 w nocy, patrząc jak GoT traci świetny wątek Innych w tak błahy sposób :( 14:00 - GoT

[@pawem5509]

Było wiadomo od dawna że młoda to ogarnie. Nie oglądałaś uważnie wcześniejszych sezonów. Nie zrozumiałaś filmu.

[@gothic-ib7ch]

@@pawem5509 Nie wydaje mi się żeby GoT to był film ...

[@pawem5509]

@@gothic-ib7ch nie bo oczywiście to był musical na deskach Romy. Nie czepiajmy się takich dupereli.

[@LikeFire91]

@@pawem5509 oglądałem wszystkie sezony parę razy, przeczytałem od deski do deski wszystkie książki również nie raz i nadal twierdzę, że zmarnowali potencjał Nocnego Króla w błahy sposób

[@pawem5509]

@@LikeFire91 No to ty już nie jesteś normalnym odbiorcą. Co za dużo to nie zdrowo. To jakbyś jadł codziennie 3 kilo szarlotki i ktoś przyniósł pyszny tort. I tak pokręcisz nosem.

[@klaudiajaroszewska4111]

SPOILER ALERT! Apropo Melisandre i tej całej historii wyknułam pewną teorie. Jak już pewnie zauważyliśmy, parę razy było powtarzane w stosunku do Aryi pytanie ,,Co mówimy Bogowi Śmierci?" od pierwszego sezonu. Według mnie, wszystko to co przytrafiło się Aryi, było zaplanowane, bo to właśnie ona miała zabić Nocnego Króla. Melisandre ciągle żyła, bo taki był wyznaczony dla niej cel (chodzi mi o te wyznaczone cele przez "Pana", o których wspomniała po śmierci Berica), aby powiedzieć i nakierować Starkówne, że to ona ma zabić NK. Arya była do tego przygotowywana na każdym kroku, od nauki tańca w pierwszym sezonie, po naukę bycia "nikim" i tylko dlatego Melisandre wróciła do Winterfell, aby osiągnąć ten cel. Jak NK został zabity, to i ona mogła spokojnie umrzeć. Mam nadzieję, że zrozumiale to napisałam XD

[@faitharmor5818]

Melisandre błędnie wskazała Stannisa jako Azor Ahai i się myliła.Podobnie myślała o Jonie.Arya nie zabiła lwa czy ukochanego.Więc czemu ona?A bo tak fajno się napisało DDeką. PS.Jak by przyjąć że prawdziwym celem Melisandre było zniszczyć Stannisa to swietnie się spisała.

[@mikchall4391]

Mam tylko małą uwagę. To nie były okopy tylko ostrokoły. Okop to rów w ziemi mający chronić przed ostrzałem.

[@lukestyrman5196]

i ostrokoły były postawione w okopach (polecam przelecenie pierwszego odcinka 8 sezonu)

[@justynacieslik3041]

Co do kwestii monitorów. Mam jednego z tańszych ASUSów na których oglądam odcinki i nie miałam najmniejszego problemu z obejrzeniem odcinka, więc to raczej jest zwyczajnie kwestia ustawień kontrastu i jasności ekranu niż tego kto jaki ma sprzęt i do czego on służy ;)

[@marcincyfil1215]

U mnie to samo. wszystko widać i na moim przedpotopowym laptopie i jak oglądałem raz drugi z rodziną na telewizorze.

[@lady_moonique7316]

Myślę, że to kwestia tego, czy oglądało się w telewizji czy w internecie. Na kanale HBO nie było prawie nic widać, ale gdy potem obejrzałam na g HBO GO, to było o wiele lepiej

[@Zarii37]

Wspomniałaś o smutnej, przygnębiającej muzyce w kulminacyjnej fazie odcinka. Ja odniosłem wrażenie, że w pewnym momencie linia melodyjna zmieniła się wprost o 180 stopni i z depresyjnych nut z muzyki zaczął wychodzić jakiś... nieunikniony porządek. Tak jakby śmierć i porażka "tych dobrych" była częścią pewnego - z innej perspektywy - planu (tu na myśl mi przychodzi trylogia gier Mass Effect i Żniwiarze). Aż poczułem dyskomfort w zestawieniu z tym co się dzieje na ekranie. Rewelacyjny efekt, szacunek dla kompozytora.

[@kazik8089]

Tyrion nie chciał iść walczyć mieczem, tylko głowa.

[@annieyesiam2758]

to by sie im przydalo xdd

[@AngelFire0707]

Ja będę płakać za Jorah :( Ja wiem, zginął broniąc swojej królowej, itd., ale wciąż mi przykro :(

[@Rose1997150]

mi tak samo. eh od zawsze wiedziałam, że umrze broniąc danki ale nie byłam na to gotowa ;-;

[@tunguska8170]

Ja liczyłam, że zginie w ostatnich odc, gdy będzie walczył o tron dla Danki. W końcu to Gra o tron. A tu takie jaja

[@Rose1997150]

@@tunguska8170 więc skończył walcząc o jej życie :') upadł dopiero gdy zobaczył, że danka jest bezpieczna ;-;

[@gregorpaciorek5194]

Ostatecznyn końcem friendzone jest śmierć

[@konradkwiatkowski9301]

[*] dla poległych bohaterów

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

Dużo to ich nie było

[@konradkwiatkowski9301]

@@zjawawioskowejmilicjizkryp5800 ale każdemu się należy :3

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

@@konradkwiatkowski9301 Bitwa była mega, ale czegoś mi brakowało. Może jakichś większych zaskoczen.

[@janszpytak2347]

Spokojnie jeszcze 3 odcinki.

[@EroSenin89]

Moja teoria jest taka, że Melisandre utrzymywała walczących przy życiu, używała magii krwi aby uzupełniać im zdrowie, ile uderzeń zebrali przecież Beric i Jorah nim skonali, reszta cała zakrwawiona prawdopodobnie tez sporo oberwała ale nadal trzymali się przecież przy życiu. Po prosto na końcu wyczerpała jej się magia, odrzuciła naszyjnik, który pewnie też się wyczerpał i umarła po swojemu...

[@katarzynawojcik356]

zgadzam się, podpalenie palisady udało jej się w ostatnim momencie, ogień dawał życie i nadzieję, hmm ogień i lód, NK i Melisandr kaput, do 3 razy sztuka ( Stannis, Snow, Arya) wiedźma zrozumiała znaczenie ogniowych wizji przy podpalaniu ostrokołów, chyba . No to teraz walka o główną wygraną, Cersei ma tylko 20 tysi woja :)

[@jannowak1611]

może Melissandre to Nocna Królowa za karę za stworzemie NK(nie ten wątek z dziećmi lasu ) 13dowódca nocnej ... zostali rozdzieleni i dopiero śmierć obydwojga ich połączy z powrotem prawdziwa pieśń lodu i ognia a tu z dup... Cersei interesuje brak słoni

[@mar33834]

Tylko tym sztyletem można było zabić NK. Sam szukając jak walczyć z nieumarłymi podczas pobytu w cytadeli w księdze był opis tego sztyletu. Epicki odcinek jadka i o to chodzi . Oby wyjaśniło się co Bran widział w wizjach

[@inkowave8576]

Ha, pierwszy raz w życiu miałam otwarty czyjś kanał i odświeżałam co chwilę :D

[@sanctuslex478]

Jeśli chodzi o ten odcinek to od strony efektów specjalnych,śmierci niektórych lubianych bohaterów,mrocznego klimatu,poczucie utraty nadziei i samej bitwy z umarłymi oraz bitwy smoków ponad chmurami na tle Księżyca to było naprawdę super ale wszytko zostało zepsute przez ostatnie kilka minut odcinka. Dlaczego? A dlatego że przez 8 sezonów budowano mistyczną mitologię umarłych-(zombie) i Białych Wędrowców,tworzono różne teorię o Azorze Ahai, o Długiej Nocy. Wszyscy myśleli że zagrożenie ze strony Nocnego Króla może doprowadzić do zagłady wszelkiego życia-(ludzkiego i zwierzęcego) na całej planecie a wszytko rozwiązało się w kilkugodzinnej bitwie pod Winterfell a Nocny Król zabity został przez dziewczynkę. To zniszczyło całą atmosferę grozy wokół tematu Białych Wędrowców jaką stworzono przez wszystkie sezony serialu. Dla mnie to było słabe. :( Wolałbym aby po przegranej bitwie bohaterowie uciekli i kontynuowali bitwę z Nocnym Królem w następnych odcinkach z ostateczną epicką bitwą w 6 ostatnim odcinku. Teraz jakbym ponownie oglądał cały serial od samego początku to wątek Białych Wędrowców będę postrzegał jako nieistotny i mało znaczący. :( No cóż zobaczymy co będzie dalej.

[@dragothgothic2586]

Mimo wielkich emocji jakie mogły się pojawić podczas oglądania, uważam, że sam koniec tego odcinka był po prostu żenujący. Od dwóch sezonów brakuje mi tych zaskakujących zwrotów akcji, które kiedyś były przedstawiane w naprawdę dobry sposób. (np śmierć Oberyna, Neda Starka lub Red Wedding) Tutaj mogliśmy przez cały odcinek przypuszczać kto zginie i to było raczej pewne a prawdę mówiąc nie było nic zaskakującego w samym epizodzie. Jestem z tych, którzy oglądają sercem i rozumem, ale jest wiele nieścisłości, które naprawdę rzucają się w oczy i po prostu niszczą finałowy sezon gry o tron. Dam kilka przykładów z wielu chociażby ten fakt, że Brana dali pod opiekę tylko Theonowi w miejscu w którym jest po prostu zimno i nie sprzyjają najlepsze warunki. Zaskoczeniem było również kiedy niewielu pozostało przy życiu a żaden nie zdołał zginąć kiedy zaczęła się odradzać cała horda. Bitwa sama wskazywała, że nie ma czasu na cokolwiek tylko ciągle trwa bitwa natomiast Sam miał czas się w jednym ujęciu wypłakać. No i przejdę do największej tragedii tego odcinka czyli samego końca. Przez tyle sezonów mieliśmy pewność, że nocny król ma pod władaniem ogromną armię, tym bardziej w późniejszych odcinkach dodatkowo SMOKA. Przez cały epizod mieliśmy ukazane, że Winterfell po prostu upadnie. Sam Ogar mówił, że nie mają kompletnie szans. LOGICZNE. Aż tu nagle słynne powiedzenie "Not today" i zabicie nocnego króla przez Aryę to był po prostu cios, który odtrącił kompletnie od oglądania. Postać, która nie powinna być raczej głupia, która ma taką armię została wypchnięta ze smoka, następnie prawie spalona (na szczęście nie). Nagle oczekiwanie walki Jona z Królem żeby Jon w końco cokolwiek zrobił w tym odcinku, lecz tego nam oszczędzono. Postać(Nocny król), która została zatrzymana na kilka minut przez rozmowę Theona z Branem po prostu dała się zabić prawie, że dziewczynce z której zrobili terminatora. Po prostu scena prawie jak ze science fiction. Nie wiem czym ludzie się jarają, tym, że udaje się jej zabijać prawie wszystkich swoich wrogów? Skąd ona w ogóle się tam wzięła? Przez kilka minut ukazywali nam jak omijała ledwo kilku nieumarłych aż tu nagle przebiegła całą armię i zabiła nocnego króla jednym ciosem. W tej scenie miałem nadzieję, że Arya odda życie za Brana albo chociaż Nocny król dostanie przed śmiercią to czego chciał, lecz nie. Lepiej dać widowni happy end. Żadnych zaskoczeń ze strony śmierci. Nawet Jorah, który był przez tyle sezonów zginął pewną śmiercią na którą ludzie byli przygotowani. Naprawdę jestem zaskoczony, że taka mała ilość ważnych postaci zginęła w tak ogromnej bitwie. Uważam, że zabicie Cersei przez Aryię nie ma prawa bytu. Zrobili z niej zbyt dużo przez ostatnie sezony włączając w to całe te maski. Przy okazji zabicie littlefingera oraz Freya. Nie wiem ja kompletnie nie kibicuję nielogicznym faktom, które powinny być usunięte jak najszybciej za nim cały finałowy sezon po prostu okaże się być łatwym do odbioru serialem.

[@jannowak1611]

amen

[@annaniewiadomska6292]

Nocny Król nie żyje. Jak dla mnie to za szybko się potoczyło. Nie mogę oglądać osobiście odcinków, ale po tym co przed chwilą usłyszałam w filmie to jestem zdania że wszystko poszło za szybko. Arya zamienia słówko z Czerwoną Czarownicą, a niedługo potem z potężnego kicku zabija Króla. Nocny Król, mega potężny, okropnie straszny główny czarny charakter , o którym do tej pory wszyscy mówili i wszyscy się bali. Były z nim sceny, które naprawdę przyprawiały o gęsią skórkę. Było tyle teorii, tyle przewidywań na ten temat. Byłam przekonana, że on zginie bardziej widowiskowo, a nie tak zwyczajnie. Fajnie, że to nasza mała Arya go ubiła, ale mogłoby to wyglądać inaczej, nie tak zwyczajnie ii nie tak szybko. Król szedł ze swoją armią przez lata,a kiedy w końcu mu się udało i dotarł do celu to zginą w mgnieniu oka w bardzo prosty sposób. Szkoda, że tak to rozwiązali. Koniec bohatera serialu o takiej randze, powinien być mega epicki.

[@Piotr.Wesoloski]

Teraz wam coś napisze twórcy mogę z tego wybrnąć bardzo łatwo nie wiem czy to miało by sens ale wydaje mi się że tak więc czytacie to na własną odpowiedzialność bo jak to zrobią to jest to spory spoiler. A mianowicie gdyby zrobili tak że ta postać była kreowana na nocnego króla ale nim nie była tylko tak naprawdę była białym wędrowcem i te spojrzenia sobie w oczy miały to do zakomunikowania i Bran im to powie albo nie bo wie że wszystko rozegra się z złotej przystani. (1) Oni walczą z Cersei i naglę podczas walki pojawia się prawdziwy Nocny król ten z wizji Brana Cersei widzi to i dochodzi do mobilizacji sił i walki w pewnym momącie krytycznym dochodzi do tego że albo brat zabija cersei żeby stać się Azor ahai i mieć światło noścę albo Jon Snow zabija Denerys żeby stać się Azor Ahai i walczy w sali z Jonem smoki są zajętę umarlakami i tymi dwoma gigantami co zostały jeden z nich ulega śmierci bo został ranny podczas walki z umarlakami pada zostaje jeden smok który spomaga armię bo jest ich mało i mamy walkę króla z Jonem i walkę clagenów na przemian. Ciekawe w tym pokazujemy jak walczą żołnierze w przystani ciekawe rozegranie sprawy twórcy by się wybronili.Zmieścili by to w 3 lub dwóch odcinka i to by była fajna epicka walka wszyscy by myśleli że to już koniec i tylko trzeba jeszcze wygrać z cersei a tu jeszcze umarlaki i to by pasowało do słodko gorzkiego zakończenia bo Denerys która ma obsesje co do tronu nie zasiadła by na nim albo crsei która jednak by umarła i itak Danka by przejeła tron a Jon by się go zrzekł a wszyscy myślę że zasiadł by razem z nią ale on wrócił by na pólnoc jak dla mnie pasuje.

[@mimaishawesome]

Zgadzam się z ciemnym odcinkiem. Oglądaliśmy na tv 4k i zupełnie problemu nie mieliśmy :)

[@blackshadow7298]

Chyba, że w przepowiedni to nie chodziło o nocnego króla a może o Cersei lub jej nekromantę a Jamie w tym wypadku bedzie Azorkiem. Widać było jednak przez cały odcinek wskazówki że to Arya ma go zabić i jest wybrana przez Pana Świata

[@pawejez1200]

Przyznaję że mam spory problem z tym odcinkiem. Największym jest moim zdaniem przebieg bitwy ze zmarnowaniem Dothraków, sztywnym staniem Nieskalanych, czy sceny gdzie widzimy de facto samych głównych bohaterów walczących na stosach trupów, co trochę sprawia wrażenie jakoby tylko tych kilka osób przetrwało, albo bullshit z kryptami, ale też finałowe ,, today'' jest zachwycające, cieszę się że to Arya stała się wybawicielką Westeros, odcinek ,jak mówiłaś, trzymał na krześle i faktycznie stopowałem go sobie co chwila bo bałem się co się może jeszcze zdarzyć. Za emocje ten odcinek ma u mnie 10/10

[@casmiriiigreat6325]

Ten odcinek miał przebić rozmachem, kunsztem i długością największą bitwę militarną tego typu w kinematografii mianowicie bitwę o Helmowy Jar. Poza długością (LoTR 40 min

[@tomko7501]

Twoja teoria o Jaimem jako Azor Ahai i zabiciu nieumarłej Brienne to by było naprawdę coś. Super by to było. A teraz czy w ciągu 3 odcinków coś nas jeszcze zaskoczy? Liczyłem tutaj na kulmimacje wydarzeń, a tak naprawdę nic się nie dowiadujemy. Nadal tajemnice. To co po tym mamy to zdziesiątkowaną armie Denerys, nadal żywe smoki i zabicie, rozwiązanie problemu z Nocnym Królem. A tak to dalej tajemnice.. Mnie nadal interesuje Varys i ta druga czerwona kapłanka. Może ona się pojawi. A to pojawienie się znikąd Aryi i zabicie Nocnego Króla to troche słabe było. Liczyłem że inaczej to rozwiążą.

[@andrzejc.9572]

Zabicie Nocnego Króla to faktycznie było jak z RPG: Arya Stark: płeć: kobieta, rasa: człowiek, klasa: łotrzyk (podklasa skrytobójca), znajomość broni: sztylety / małe miecze: 5 gwiazdek, broń drzewcowa: 4, umiejętności: oburęczność (opis: dodatkowy atak na rundę), skradanie się: 6, atak z zaskoczenia (rzut na refleks neguje): 1, wyposażenie: Sztylet z waleriańskiej stali: +3 do ataku, dodatkowe właściwości: zabija nieumarłych - brak rzutu obronnego. Arya Stark: akcja - krycie się w cieniu - udane, akcja - skradanie - udane, akcja - atak z zaskoczenia (tudzież atak ciosem w plecy) - nieudany, akcja - atak druga ręką - trafienie, Nocny Król - 10 pkt obrażeń, Nocny Król - śmierć Arya Stark: zabicie Nocnego Króla +300k doświadczenia, uratowanie Północy od armii nieumarłych + ileśtam na drużynę.

[@wilczydukt]

Świetny odcinek! :)

[@Janusz_Tracz_To_Moj_Idol]

nocny król nie został stworzony w Winterfell tylko w lokacji za murem to że tam znajduje się czar drzewo nic nie znaczy jak można przeczytać w książkach kiedyś całe westeros było pokryte czar drzewami ale ludzie zaczeli je wycinac !

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

Może te postacie Jorah, Theon, Berric nie były tak ważne jak Jon, ale to ich było mi strasznie szkoda.

[@tunguska8170]

O dziwo gdyby zginął Jon to bym się tak nie przejęła. Bo robią z niego piep*zonego nieśmiertelnego 😒

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

@Robert Szczepanik No, jeszcze ma okazję zginąć. I zakładam ze do końca albo on albo Daenerys zginie.

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

@Robert Szczepanik No wiem, szczegolnie przez te głośne zapowiedzi największej batalii w historii telewizji, internetu, kina (zwał jak zwał) itd.

[@zjawawioskowejmilicjizkryp5800]

@Robert Szczepanik Ale oczekiwania były tak wielkie, że co nie byłoby banałem?

[@gregorpaciorek5194]

Ten odcinek to fanserwisowa kupa bez logiki i konsekwencji. Jedynym logicznym wątkiem było zamknięcie historii Melisandre. Niestety ale odkąd Martinowi odechciało się pisać, to serial stacza się coraz bardziej. Umarli w kryptach to już kompletne gówno było. Nieumarlak nie był w stanie przebić się przez drewno skrzyni, a przebił się przez sarkofag.... I wiele innych mindfucków

[@Dominik_Broll]

Myślałem że ten odcinek to druga część World War Z.

[@archiwistykaumk5182]

@@Dominik_Broll Nie mówiąc o tym, że to w ogóle nie powinno być zwłok. To były tylko posągi.

[@wpajeczejsieci]

Od strony logicznej, ta bitwa to jeden wielki absurd. Od strony rozmachu i efektów CGI, ta bitwa to żart. Od strony finału (liczyłem, że Nocny Król wygra) jest niebotycznie sztampowo. Nocny atak na zamek w Księciu Kaspianie był dla mnie ciekawszy i miał więcej emocji, niż ta "potyczka". Przy Bitwie o Helmowy Jar, Bitwa o Winterfell to szczeniackie zabawy w piaskownicy.

[@TheCrimsonPope]

Zacna recenzja! Mimo, że nie ze wszystkim się zgadzam, to nie odczuwam, jak w przypadku innych "jutuberów", jakbyś zjeżdżała mój ulubiony serial. Fajnie posłuchać konkretnie przedstawionej opinii. /// Co do tego całego zawodu, i że wszystkie te głębokie i mistyczne wątki zostały rozwiązane tak płytko - osobiście mam jeszcze nadzieję, że dostaniemy w kolejnych odcinkach po buzi i okaże się, że pod tym wszystkim dużo, dużo leży. Mam wrażenie (i nadzieję), że ten odcinek był takim odcinkiem akcji, a teraz czas na odcinki treści.

[@wino0000006]

Odcinek był tak ciemny, że nawet Król Nocy nie był w stanie zauważyć Aryi.

[@tunguska8170]

Największe emocje miałam przy śmierci małej Lyanny i jej kuzyna, oraz Geyjoy'a. Śmierć Melissandre było dla mnie na pewno ciekawe. Natomiast zabicie Nocnego Króla było dla mnie słabe. Ni stąd ni zowąd pojawia się Arya, żaden z wojowników nocnego jej nie zauważa, skacze sobie i zabija króla. To była najsłabsza cześć dla mnie. Początek był epicki, gdy Dothradowie znikają to miałam ciary na plecach. Co do krypt, to Twoja teoria się sprawdziła 💁‍♀️ Po kiego kija Sam tam był? Powinien zostać w krypcie. Bo przez cały czas miałam takie "WTF?!" i go wyklinałam przez cały odcinek, bo był tam zbędny.

[@yaarie1334]

Tung uska Kuzyna :D

[@tunguska8170]

@@yaarie1334 Dzieki 💁‍♀️

[@spektrashadow]

Dziękuję, że wreszcie ktoś oprócz mnie przyczepił się, że wątek z Azorem Ahai został potraktowany po macoszemu! Tyle napominania o tym w książkach i serialu, a tu takie nic. I co? Teraz mam rozumieć, że Arya jest Azorem Ahai? No nie. Mam tylko nadzieję, że Martin nie bez powodu przeciąga wydanie „Wichrów zimy” i ta kwestia zostanie poruszona przynajmniej w sadze. Melissandre przynajmniej miałaby poczucie, że to, w co przez całe życie wierzyła miało sens.

[@angelaruneczka5589]

dlaczego Arya nie moze byc Azorem?.

[@katarzynageborek9922]

Arya nie jest AA bo taka postać pewnie nie istnieje - jest to legenda, przepowiednia i sam Martin mówił, że nie wszystkie przepowiednie się sprawdzą, a w książkach jest ich naprawdę mnóstwo. Dobry przykład dają maesterzy - sami powiedzieli, że ludzie wierzą w różne rzeczy, które okazały się nieprawdą i/lub byly wizjami szalonych osób. Ponadto, proza Martina ma to do siebie, że dowiadujemy się rzeczy nie z perspektywy bezoosobowego wszystkowiedzącego narratora, tylko z perspektywy bohaterów, czyli z niepewnego źródła, bo sami bohaterowie nie wiedzą, że mijają się z prawdą lub celowo ją ukrywają (np. porwanie Lyanny, R+L=J, śmierć Jona Arryna, śmierć Joffreya i jego zabójcy, śmierć Renly'ego itp.); czasem sami bohaterowie nie wierzą w różne opowieści/legendy - vide pogarda ludzi z Południa dla Nocnej Straży, ich opowieści, spotkań z Innymi itd. Także biorąc pod uwagę to wszystko to ciężko wymagać od twórców by brali fanowskie teorie pod uwagę, skoro mają inne info od GRRM.

[@spektrashadow]

Jednak większość wizji się sprawdzała przynajmniej w jakimś tam stopniu. Wizje w domu nieśmiertelnych, wizje Melissandre czy nawet swego rodzaju wizje Plamy, który przewidział np. krwawe gody. A Arya nie może być Azorem, bo nijak nie pasuje do przepowiedni.

[@spektrashadow]

A maesterzy do wszystkiego podchodzą ze sceptycyzmem. Taki Luvin, który ignorował sny Jojena.

[@angelaruneczka5589]

dzieki za wyjasnienie, nie mialam jeszcze okazji na przeczytanie sagi

[@Kurczak00]

Ależ moja ulubiona bohaterka Dany nie musi myśleć. Ona ma ludzi, którzy robią to za nią.

[@magdalenak4774]

Danka nawet zadrapania nie miała 😉

[@aluette1]

Licząc postacie które zginęły chyba nie doliczylas NOCNEGO KRÓLA????

[@BLURBLADEOFFICIAL]

jak miał nocny król zginąć skoro nawet nie żył?XD

[@aluette1]

@@BLURBLADEOFFICIAL W sumie masz rację :-) To dlaczego chciano go zabić?

[@BLURBLADEOFFICIAL]

@@aluette1 skad mam wiedziec? xD wiem tylko, ze byl umarlym, wiec nie mogl umrzec

[@Yuuki7ni]

popioły zamieniły się w trupy wyglądające jakby umarły wczoraj i rozwaliły swoje kamienne sarkofagi... no faktycznie, przecież to było takie przewidywalne :D

[@MrMarcinex1111]

Przecież w kryptach ciała nie ulegają całkowitemu rozkładowi jak te pochowane w ziemi. Występuje mumifikacja i to właśnie było widać w GoT

[@Yuuki7ni]

@@MrMarcinex1111 część pochowanych tam ludzi była spalona, bez różnych ważnych części ciała. Patrząc całościowo było to nielogiczne.

[@malwinabukaa8244]

@@Yuuki7ni no i jakim cudem te kości przebiły kamień :D

[@haniagrodzka3179]

Szczerze to w połowie odcinka powiedziałam bratu, że na stówe będzie to Aria. A potem sama byłam zaskoczona

[@purplerain3688]

Zgadzam się w pełni. Oprócz tego mamy pełno błędów logicznych i fabularnych, np. Ducha biegnącego do walki z dorthrakami( Jon był bardzo przezorny jeśli chodzi o ducha, na pewno nie umieściłby go jako mięso armatnie), sam model walki i strategie które są niezrozumiałe (lekka kawaleria szarzujaca jako pierwsza) i wszystko co zostało już wspomniane (azor ahai,nissa nissa, 8 sezonów wędrówki NK...). Prawie każda fanowska teoria jest lepsza, mocno się zawiodłam. Nigdy nie liczyłam tak bardzo na książkę jak po obejrzeniu tego odcinka, smuteczek.

[@TheVorket]

Przed chwilą obejrzałem odcinek i wciąż zbieram szczenę z podłogi. Świetnie pokazano poczucie zagrożenia i beznadziei, wrażenie też robi ta magiczna burza śnieżna - zwiastun potęgi Nocnego Króla. Wyczyn Aryi to coś niesamowitego, jak dziecko dałem się nabrać twórcom, że to koniec Brana, a ostani żywi uciekną jakimś tunelem przez krypty czy coś. Ale wyszło na to, że Winterfell to nazwa nieprzypadkowa. Z drugiej strony, to chyba odcinek z największą ilością bzdur w całym serialu (a konkurencję ma liczną): Melisandre jak Filip z konopi szarża z góry skazana na niepowodzenie, bieg Lyanny na olbrzyma wyglądał trochę kiczowato, Arya przechodząca typowy etap z typowej gry skradankowej - nie widzę sensu tej sceny, zresztą trwała za długo, no i ninja Arya na koniec - powiem tak: na pewno to się tak nie skończy w książkach (no może miejsce będzie się zgadzać). Pieśń Lodu i Ognia jest wypełniona przepowiedniami i mitami, które w bardziej lub mniej symboliczny sposób są odtwarzane poprzez bohaterów. Nie ma żadnego sposobu na oszukanie innych - jak postać, która potrafiła wyczuć obecność Brana w przelatujących krukach mogła nie słyszeć Aryi? No i jestem zawiedziony, że cała sprawa z Innymi zakończyła się w jednej bitwie. Miecz Damoklesa wiszący nad wszystkimi od pierwszego odcinka okazał się sidequestem, a potyczka z Cersei może okaać się trudniejsza i bardziej emocjonująca od Wojny o Świt. Ktoś kiedyś napisał, że jeśli zauważysz jakieś wady filmu dopiero po wyjściu z kina, to się nie liczy - bo dobrze bawiłeś się podczas seansu. I tak jest z tym odcinkiem - trochę taki popcorniak z niego, bawiłem się świetnie, ale im dłużej o nim myślę, tym gorzej go oceniam.

[@menelduda990]

Czekałam na to!!!

[@zs4515]

Myślę, że mi się podobało. Mimo wszystko patrzyło się przyjemnie. No, może trochę ciemno i zombiaki dostawały w losowych momentach przyspieszenia w klatkażu (? tak to mi wyglądało, ale muszę obejrzeć jeszcze raz, żeby się upewnić) i w momentach traciłam orientację co się dzieje i kto obrywa. Ale uznałam, że tak miało być, bo w oddajemy realia bitwy, tam też się dzieje wszystko szybko i wszędzie na raz i nie wiadomo kto tam ginie. Jednocześnie trochę mi szkoda, że tak mi się przyjemnie patrzyło. Wszystkie nieliczne śmierci jakie przyszły, były honorowe, podniosłe, kiedy ginący skutecznie obronili bliskich, albo to wszystko na raz. Nikt nie zginął w nieoczekiwanym momencie, przez przypadek, niesprawiedliwie albo tak, żeby nie dokończyć swojej historii. Nikomu brutalnie nie przerwano śmiercią w chwili, kiedy rozpaczliwie próbował coś osiągnąć. Może po prostu jestem nieczułym burakiem, ale, takich bolących życiowych niesprawiedliwości mi zdecydowanie zabrakło. Wiedziałam o kogo się nie martwić, bo "fabuła ich potrzebuje" i faktycznie się o nich nie martwiłam. Skrycie liczyłam, że zginie ktoś z kluczowych bohaterów i nagle wszyscy inni i fabuła będzie musiała sobie poradzić bez nich. Ale not today. W momencie jak nocny król podchodził do Brana miałam taką nagłą myśl, że teraz Bran ściągnie twarz, okaże się, że to Arya i ta z zaskoczenia capnie NK. Jakoś tak cały czas liczę, że będzie wykorzystywać swoją zmianę twarzy, chociaż wiem, że nie można robić w kółko zaskoczenia "i ściągnął twarz i okazało się, że to Arya". Ale co poradzę, lubię tę umiejętność xD Brak jednego konkretnego dowódcy obrony zamku męczył mnie w różnych momentach. Przez 2 odcinki siedzieli, nic nie robili, gadali i pili i nie było komu szykować murów na obronę. Przez całą tę pierwszą sekwencję nawalanki przed murami siedziałam i powtarzałam "dajcie jakieś ogniste pułapki, dajcie jakieś ogniste pułapki, co to za drama, wszystko już tu ginie na wstępie, a gdzie są ogniste pułapki?". Duże niedostatki drewna i żadnego alchemika pod bokiem, to bardzo przykre. A tych dothraków, to wyraźnie nikt tam nie lubił, skoro ich tak puścili na pasztet w ciemność. Może to był zabieg fabularny, żeby pokazać jak bardzo nie ma nadziei, ale z logicznego punktu widzenia nie mam pojęcia co mieli by tam osiągnąć, wyskakując na wroga w środku nocy, nawet go nie widząc. Nie mogli ponawalać ich z trebów i w ten sposób zmusić do wykonania ruchu, jeśli tak bardzo chcieli, żeby zombiaki się ruszyły? Ale, żeby nie kończyć tak negatywnie, heroiczne śmierci były heroiczne, bohaterowie mogli sobie pobłyszczeć. Sansa z Tyrionem byli ładnym przerywnikiem i oddechem między walką a walką. Były momenty, że poblask ognia tworzył ładną paletę kolorystyczną w kadrach. Muzyka bardzo dobra. Potrzebuję jeszcze jednego przesłuchania, ale przewijające się motywy heroicznego umierania, nocnego króla(?) i (?) coś jeszcze ładnie się przeplatały i budowały nastrój: D Strasznie dużo mi wyszło tego klepania literek. Ale to chyba tyle.

[@alicjaobuchowicz]

Mam pewien problem z tą armią nieumarłych. To znaczy, GoT zawsze się wyróżniał, na tle innych historii fantasy, tym, że znaliśmy obie strony konfliktu. Znaliśmy i Deanerys i Cercei, dzikich i nocną straż, nawet w bitwie bękartów dobrze poznaliśmy Ramseya. Zawsze to był konflikt miedzy człowiekiem a człowiekiem. Mogliśmy wybrać strony itd. Wprowadzając Nocnego króla twórcy wprowadzili czyste zło. Nie znamy jego motywacji (przynajmniej tych ludzkich), nie możemy mu kibicować. Walka z nim to była po prostu walka dobra ze złem, coś co nie występuje w naturze. Brak tego typu konfliktu był ogromną zaletą tego serialu. Dlatego, mimo że uwielbiam to jak wszyscy się zjednoczyli itd, wolałabym żeby tych lodowych zombie w ogóle nie było a ten sezon skupiał się po prostu na wojnie Cercei i Dany, bo ten Nocny król z supermocami to naprawdę tani chwyt. Dziwi mnie też, że nikt inny nie widzi w tym problemu. Cóż, może po prostu lubie narzekać.

[@patisuszko5982]

Widząc moment kiedy Dany pomaga Jonowi, odpędza zombie, a on może pobiec już do Brana, miałam szczerą nadzieję, że ona zginie. W zasadzie gdyby nie pojawił się tam nie wiadomo skąd Jorah to właśnie tak by się stało. I mielibyśmy przynajmniej gwarancję, że coraz bardziej rosnąca, można powiedzieć chorobliwa, obsesja Dany na punkcie władzy by się skończyła. Myślę, że twórcy mogą skupić się po części na jej rosnącym szaleństwie w następnych odcinkach. Ale wracając, gdy Jon biegł nie zważając na to kogo mija, kto może potrzebować pomocy widziałam w nim Azor Ahaia. Był gotowy do poświęcenia wszystkiego. Gdyby Dany zginęła to można byłoby powiedzieć, że utracił dwie miłości w swoim życiu. Ale scenarzyści bardzo skutecznie mu przeszkadzali. Można powiedzieć, że smok pilnował wejścia do groty. Zombie-smok. I tu nasunęła mi się myśl, że twórcy serialu specjalnie chcą odciąć się od przepowiedni o księciu którego obiecano i stworzyć własne zakończenie, niezwiązane z Martinem. Wiedząc, że do zakończenia serii brakuje jeszcze trzech odcinków, miałam nadzieję, że wszyscy nie mogą zginąć, ale gdy Theon w ostatecznym momencie rzuca się w objęcia śmierci choć wie, że to nic nie zmieni byłam tak wzruszona, że nie mogłam powstrzymać łez. Wiedziałam, że Jon nie dotrze do Brana na czas. Wyglądało jakby północ miała przestać istnieć, jakby kolejne odcinki skupiały się na podbiciu przez innych południa. Miałam tylko nadzieję, że Aria wybiegnie zza czardrzewa. I tak się stało, a sposób w jaki zabiła Króla Nocy był naprawdę epicki, ale nie na miarę Gry o Tron, którą przez lata oglądałam.

[@popoS7284]

a mi się zajebiście podobało xd

[@SeveralPieces]

[UWAGA SPOJLERY] Zgadzam się, ze wszystkim, i miałem stosowne obawy przed rozpoczęciem sezonu, usłyszawszy, że ,,twórcy przyglądali się oczekiwaniom społeczności, a także teoriom fanów, i postanowili ich zadowolić (min. wypowiedź Nicolai'a Caster-Waldau u Jimmy'ego Kimmel'a). Serial cierpi na tą samą przypadłość co każdy, łatwo zbudować wciągającą formułę, trudniej ją zakończyć. Obawiam się nadchodzącego festiwalu ,,oczywistości i przewidywalności" - wiele wydarzeń, z dotychczasowych odcinków bieżącego sezonu, można było wydedukować, na podstawie sposobu budowania historii i postaci - np. Jorah obrońca - śmierć w obronie Danki. Czuć też ogólne przyspieszenie, co pociąga za sobą w oczywisty sposób pewne spłycenia i błędy logiczne trwające mniej więcej od chwili podjęcia decyzji o zakończeniu serii, i niedostatku materiału książkowego do zekranizowania kanonicznego zakończenia. Z oceną końcową sezonu jednak wstrzymam się, aż do końca.

[@justynapiatkowska55555]

Ja zaczęłam ronić zły jak tylko usłyszałam pierwszą frazę tego fortepianu w tle aż do końca odcinka tak naprawdę. Moim zdaniem scena walki z nocnym królem powinna mieć jeszcze więcej czasu, w sensie byłam przekonana o tym że im się nie uda i może, jakimś cudem, się szybko ewakuują i dalej będą walczyć z nieumarłymi w innej lokacji. Ewentualnie walka, jak dla mnie najważniejsza w całym sezonie albo i nawet w serialu, mogła by potrwać więcej niż jeden odcinek. Takie moje zdanie😅, ale nawet zaczęłam się zastanawiać czy cały serial mógłby się zakończyć wygraną nocnego króla. Dziękuję i pozdrawiam 😁😊

[@Raven-tr2ef]

Boże, ale śmiechłam jak pokazałaś faki komentującym XDD made my day

[@Raven-tr2ef]

Jeszcze dodam, że oglądałam ten odcinek na dużym telewizorze w jakości 4K - widać wszystko jak na dłoni, nic ukrywać nie musieli :D A ta ciemność dla mnie była odpowiednikiem tego, co muszą widzieć żołnierze i tworzyła mega klimat. Wydaje mi się, że to co będzie działo w Królewskiej Przystani będzie dużo ważniejsze mimo wszystko

[@literatkapl3577]

Każdy spodziewał się co to się nie wydarzy, jak daleko zajdzie NK, masa rozbudowanych teorii, a tu proszę szok. Właśnie ten szok mi się podobał :)

[@cypriansokoowski5992]

Jeżeli chodzi o Arye i jej rolę w pokonaniu Nocnego Króla to dla mnie miało to charakter bardzo symboliczny. Azor Ahai miał, tak jak zostało powiedziane, wykuć Światlonośce zabijajac ukochaną mu osobę. Tak się nie stało i wydaje mi się, że wiele osób tak ten wątek zabolał, ponieważ Martin jak i twórcy serialu przyzwyczaili nas do tego, że przepowiednie wypowiedziane w Sadze na ogół zawsze się spełniają, a przepowiednia czy też myślenie życzeniowe Melisandre o ponownym przybyciu Azora nie sprawdziło się. Nocny Król został pokonany nie przez Matkę Smoków, Króla Północy czy Złotego Lwa, ale przez dziewczynkę, która w pewnym sensie była Azorem, ale obdartym z całej magii i mitologii z nim związanej. Co co symboliki o której wspomnienialem na początku, to Arya stała się, pomimo tego co sama twierdzi Nikim, kimś kto może przyjmować różne role i twarze i właśnie tę rolę przejęła. Co do Melisandre, wiemy że przez cały czas przebywała a Volantis i byc może tam w końcu dostała prawdziwego objawienia od bogów, Pana Światła lub od innych nadprzyrodzonych bytów. Jej śmierć na końcu też była przemyślana, jej misja się skończyła. To ona w swoim mniemaniu była tym najwierniejszym poslancem R'hllora, który miał byc orędownikiem światła na świecie. Wypełniała misję i tak jak Beric, kiedy jej cel się ziścił (znalezienie Azora Ahai, w tym przypadku jego ekwiwalentu, zakończenie wojny między życiem a śmiercią) nie miała już po co żyć i dlatego wybrała dobrowolne zakończenie swojego życia. Żyła dla religii, dla celi. Ponieważ tego celu już nie ma, Nie miała po co żyć. Jeżeli chodzi o wskrzeszenie Jona, doskonale wiemy że wizje Melisandre nigdy nie były doskonałe, lub ona je źle interpretowala. Prawdopodobnie dopiero po czasie zrozumiała, że zbawca nie jest namaszczony przez niebiosa, może nawet sądziła, że ktoś w ogóle się nie pojawi, Ale przybyła do Winterfell bo ciągle wierzyła, że ona jako prorok Pana Światła ma.do odegrania jakąś rolę w tej bitwie. Dopiero kiedy ponownie Po latach zobaczyła Arye, zrozumiała że to właśnie ona jest tym ostatnim elementem, który ma zawsze zamknie błękitne oczy Wielkiego Nieznajomego. Dała jej cel i "namaściła" ją do roli Mesjasza

[@cypriansokoowski5992]

Boże, ale się rozpisałem 😂 Ale długo nad tym myślałem, bo chyba jestem w mniejszości, ponieważ mi to rozwiązanie fabularne bardzo się podoba XDDD

[@Monika-rt7gr]

Dzięi za omówienie odcinka:) Ja to najbardziej jestem zawiedziona, że nie pokazali zdolności bitewnych dotraków i nieskalanych. Niby bitwa niby strategia, ale dział sie chaos. Oni w ogóle ani przez chwile nie walczyli jak cywilizowana armia. Gdyby pokazali ich kunszt bitewny i to ze itak sobie nie radzą z zombiakami to byłoby bardziej epickie. No i mięso armatnie.... serio ktoś kto by widział nieumarłych zadecydowałby, żeby na straty poszła wielka armia dotraków, która nie ma odpowiedniej broni? No i śmierć nocnego króla... to ze arya zabiła ok, ale nie mogło być to jakoś bardziej epicko? I po co w ogóle byli biali wędrowcy?

[@pawebojarski1413]

Czyli Tyrion dobrze przewidział że ci co byli przy kominku przeżyją Jakieś teorie?

[@ptkk73]

Jorah zginął

[@pawebojarski1413]

@@ptkk73 z tego co pamiętam to jego nie było w tych scenach przy kominku

[@ptkk73]

@@pawebojarski1413 racja, wydawalo mi sie ze byl :)

[@EroSenin89]

@@ptkk73 Joraha nie było przy kominku, wino i kominek i śpiew Poda dają nieśmiertelność...

[@sanctuslex478]

Niestety ten odcinek zepsuł cały wątek Białych Wędrowców i zombiaków. :( Ja bym zupełnie inaczej poprowadził ten wątek. Ostateczna bitwa z umarłymi powinna być w 6 odcinku w pobliżu Dorne lub ewentualnie w Królewskiej Przystani lub na wyspie Oko Boga. Bitwa w Winterfell powinna zostać przegrana. Poza tym całe gadanie w serialu o "Księciu którego obiecano" i Azorze Ahai poszło w piach i nie spełniło się. :( I teraz nie wiem jak wypełni się wizja Deanerys z 2 sezonu w której widać opustoszałą Królewską Przystań w nocy z dziurawym dachem,padającym w nocy śniegiem i pustym Żelaznym Tronie. Bez Białych Wędrowców i zombiaków ta wizja się nie spełni i będą sprzeczności w samym serialu. Cersei Lanister i Euron Greyjoy nawet razem ze Złotą Kompanią oraz Jon i Deanerys ze smokami nie mają mocy aby doprowadzić do całkowitego opustoszenia Królewskiej Przystani w taki sposób jak to pokazał ten odcinek z 2 sezonu.

[@signaculum.s193]

Miałam to samo z kryptami Megu. Mój facet mówił "noooo coooo ty nic takiego nie będzie" hehe teraz musi mnie zabrać na kolację bo przegrał zakład ❤️

[@tunguska8170]

Ale nawet jeśli tam były ciała, to z normalnego pkt sidzenia one nie miały prawa z tamtąd wyjść, bo były za słabe. W 7 sezonie nie potrafiły wyjść z drewnianej skrzyni. A tu nagle potrafiły rozwalić kamienie ręką 😔 I to jest słabe niezwykle.

[@malwinabukaa8244]

Ciągle nie mogę wyjść z podziwu jakim cudem kupa kości zdołała przebić gruby mur?

[@peterthedonut9079]

ja jestem ciekawy czy np w bitwie z Cersei/Złotą Kompanią na pomoc Dance przybędzie Daario, w sumie byłby mniej więcej taki sam efekt jak z Melissandre tutaj, czy rycerzami Doliny w Bitwie Bękartów. No i ciekawe czy Danka (której od przypłynięcia do Westeros padło na mózg i stara się wygrać puchar najbardziej wkurzającej postaci w GoT) pokłóci się/spali Jona.

[@jannowak1611]

ee a jakie efekty dało grilowanie NK? wymyśl coś ciekawszego

[@peterthedonut9079]

@@jannowak1611 chodziło mi o wejście kogoś kogo sie nie spodziewamy

[@suzannelupin1991]

Odcinek polecam oglądać w nocy 😂 ja tak zrobiłam, a o zbyt ciemnych scenach dowiedziałam się dopiero stąd

[@andrzejwojewoda2031]

Według mnie Jon spełnił swoje zadanie i jest księciem, którego obiecano. On zjednoczył wszystkie strony do walki przeciwko Nocnemu Królowi.

[@jannowak1611]

serial to nle książka ałbo Azor światłonośca książe kturego obiecano to właśnie zabity wątek ito w bardzo głupi sposób i nic nie trzyma się logiki albo to od dawna zapychadło i kocia zabawka dla fanów by wypełnić czas pomiędzy sezonami pewnie mają niesamowotą bekę od czytania komentów i teorji spiskowych

[@Murgraht]

Jestem zawiedziony... pod względem fabuły oczywiście..

[@EroSenin89]

Dlaczego? Co ci nie pasowało? rozwiń trochę bo można pomyśleć że marudzisz tylko dla samego marudzenia...

[@Murgraht]

@@EroSenin89 czekałem 8 lat. Byłem karmiony przez twórców, że Biali Wędrowcy to coś wielkiego. Ze 8 sezon to "endgame" gdzie ludzkie spiski niema ja znaczenia w obliczu śmierci... i chuj lol Arya go zajebala jak w Assasyn Cread xdd... Już pal licho, że padł z ręki tego wszechmocnego zabójcy, ale no teraz... tak po prostu... Lol heh Długa Noc się skończyła po 3 odcinkach, wracamy do ludzkich wojenek i spiskow.

[@EroSenin89]

@@Murgraht Pamiętasz może wątek Wieży Radości i Brana który spodziewał się bohaterstwa Ojca jak w opowieściach a dostał rzeź i nóż w plecy Artura Dayna. Scenarzyści zrobili nas widzów w takiego Brana. Oczekiwaliśmy fajerwerków i epickiej bitwy Świtu a dostaliśmy Alamo na końcu świata i dziewczynkę z nożykiem do masła ... Opowieść vs rzeczywistość.

[@Murgraht]

@@EroSenin89 nie, scenarzyści mają nas za debili który łykną rozwiązanie wątku NK w niecałej 77min walce.

[@EroSenin89]

@@Murgraht No to już wiem, że reszta serialu też Ci się nie spodoba, pewnie odbijesz się od niego bardzo, bardzo boleśnie...

[@anitalipinska7853]

Rozczarowało mnie, że walka o tron okazała się istotniejsza, niż walka życia ze śmiercią. Być może mój to błąd, bo jednak tytuł serialu mówi sam za siebie, ale mimo wszystko. Wysoka przeżywalność bohaterów zarazem mnie cieszy, jak i budzi niesmak, podobnie jak wiele innych zdarzeń, które w tym odcinku z logiką miały niewiele wspólnego. Nie spotkałam się z komentarzem odnośnie tego, że Sansa miała sztylet ze smoczego szkła, mogła chociaż próbować uchronić swój lud, a nie zrobiła nic w tym kierunku. Chętny do bitki Tyrion też wymiękł i jednak zaczął obstawać przy chłodnej logice swojej niedoszłej żony. Mając w pamięci waleczność i bohaterstwo młodej Mormontówny (oraz widok Danki machającej mieczem przed murami), razi mnie trzymanie broni za pazuchą i słuchanie, jak wskrzeszeni umarli mordują starców, kobiety i dzieci.

[@nataliarowinska6707]

Wiedziałam że inni zaatakują w krypcie i to że Aria zabiła nocnego króla miało sens bo jak by go nie zabiła to poco przygotowywała się przez te prawie wszystkie sezony.Szkoda że tak zakończyli ten odcinek powiem tak ,,czegoś mi zabrakło”

[@centralniecentralny3803]

Moim zdanie lady Mormont powinna np zabić olbrzyma z łuku strzała z obsydianu po czym odwraca się do swoich ludzi i mówi - idziemy bronić krypty. Po czym jest ta scena z ujęcia z krypt kiedy słychać jej głos krzycząc - za północ albo rodową dewize mormontów. Kamera zbliża się do drzwi prze dziurkę do klucza przenosimy się w centrum walki gdzie tryby rozkoszą jej ludzi a ona sama pada pod naporem jako ostatnia przed wejściem. To jest śmierć godna takiej postaci. Bo niby czemu olbrzym ja sobie do twarzy przybliżył? Po co?

[@jannowak1611]

nie oglądałeś Hobbita ? Sam miał się przebrać za kobiete i udusić go sobą ale kasa poszła na słonie i 3sekundowaą anime wilkora ;)

[@Rykoszetkablog]

A nie chciał jej zjeść? XD

[@vinci9047]

Dla mnie Inni to najlepszy wątek a został tak łatwo rozwiązany😢 Tak szczerze liczyłem że wygrają tą bitwę i że jeszcze coś będzie z nimi w tym serialu i się przeliczyłem😢😢😢

[@grubyalfa479]

Szczerze miałem nadzieję że będzie coś w stylu wiecznej nocy. Fajnie jakby NK wygrał. Potem pojechał do cersei i powiedzmy tam gdy większość westeros byłoby zabite to zginąłby z rąk choćby nawet aryi bo to dobry pomysł. Tylko Arya miała skilla który mógłby zabić NK. Zresztą gdy tylko Arya na niego skoczyła miałem krzyczeć. Ty idiotko go się nie da zabić. Niby się cieszę że najlepsza postać żyje ale taka śmierć NK jest zbyt kiczowata i prosta. Chciałem coś w stylu zniszczenia westeros potem pokonania nocnego króla i powrotu do przeszłości. Powiedzmy bran zostałby po śmierci nk jego zastępca . Wróciłby za mur werbował by ludzi by za kilka tysięcy lat powtórzyć tą samą historię. Chodzi mi o taką pętle której nie da się przerwać.zapewne chaotycznie to wytłumaczyłem.

[@kristim7844]

Mam trochę wrażenie, że w momęcie, kiedy Melisandre mówi do Aryi o oczach, to ona już wie, że osobą, która zabije Nocnego Króla będzie ona. Chociaż patrząc na to, że miejsce, gdzie był Bran było otoczone przez trupy, i stali tam też pozostali Inni, zastanawia mnie jak ona się tam przedostała tak bez problemu...

[@sakuyacamui8650]

Zgadzam się z tym co powiedziałaś. Też nie pasowało mi to że Brien i Jaime przeżyli, mimo tego że byli właściwie ciągle otoczenie zombiakami, i nawet dosłownie wciśnięci przez nich w mur! Wypadałoby oczywiście brać pod uwagę ze poza samymi umiejętnościami walki o tym czy ktoś zginie czy przeżyje zależy wiele wypadkowych (miejsce, przeciwnik, po prostu fart) No ale właśnie większość z tych rzeczy była totalni przeciwko nim. Dlatego będzie wielki bulwers jak oni od tak sobie zginą w następnej walce od głupiego dźgnięcia w plecy czy coś (a by mnie to nie zdziwiło) Zastanawiają mnie też te kruki czy tam wrony... Od razu jak MINĘŁY króla miałam takie YHM?! No i smok Jona, on tylko spadł czy zginął? Tak coś czuję że to następny odcinek będzie bardziej epicki i że szykują nam jeszcze coś niespodziewanego.

[@ChristinaLiar]

Tam nie ma kto iść na Cersei. Dothraków nie ma, Nieskalanych też pamiętnych 8000 dawno nie ma, Winterfell wyściełane morzem trupów, które trzeba posprzątać w obawie przed bombą epidemiologiczną. Kto ma ruszyć na oddaloną tysiące kilometrów Królewską przystań? Te obite niedobitki, dwa ranne smoki i kilka okrętów Yary na Żelaznych Wyspach? Na dwie dobrze sytuowane armie Lannisterów i Złotą Kompanię? JAK??!

[@64chrom]

Moze w dolinie ktos jeszcze by sie znalazl do walki moze w dorzeczu ale ogolnie racja

[@Dark-wy9yb]

Bez przesady. To nie były wszystkie siły północy. Powinno ich być dużo więcej. Dorthraków zginęło bardzo dużo, pewnie niemal wszyscy, większość nieskalanych i sporo sił północy i doliny. Ale to nie było więcej niż 10 tys Dorthraków. Reszta jest chyba w Essos albo gdzie indziej. Dolina Vale ma 20 tys ludzi, a przyjechała do Winterfell tylko ciężka kawaleria. Z 15 tys. żołnierzy nadal jest w dolinie, do tego ten zdrajca bodajże Lord Glover, nie przysłał sił Jonowi, więc za fraki dziada, bo to już chyba 3 raz kiedy on nie robi nic... Do tego są jeszcze siły dorzecza pod dowództwem wuja Starków, minimum kilkuset ludzi. Czyli jak się uda to w kolejnym odcinku uzupełnią straty podczas marszu na południe.

[@nicolaos355]

Liczę na jakiś flashback i solidne wyjaśnienia co do historii NK, bo jeśli miałoby to się skończyć w taki błahy sposób to byłoby jak naplucie widzom w twarz. Liczę też na to, że NK tak naprawdę nie "zginął" a jedynie zakończył kolejny cykl co też zostałoby wyjaśnione.

[@fenix0440]

Akcja z dotrakami była żałosna. Przechwalali się 2 lata, że stworzą arcydzieło wojenne, przerastające pod każdym względem "WP Dwie Wieże". Nie wliczając nieumarłych to dotrakowie byli najliczniejszą jednostką w tej bitwie, a pokazali ich śmierć na zasadzie gaszenia zapałek w oddali. Bitwa to ogólny nie wypał, już walka Jamiego ze smokiem była lepsza o bitwie bękartów nie wspomnę.

[@komandorbentus2731]

Kruki odnalazły Nocnego Króla, a dodatkowo, w momencie, gdy Bran użył mocy, prawdopodobnie ujawnił się Nocnemu Królowi, pokazał dokładną pozycję. Nocny Król jak już wiemy, bardzo wyraźnie wyczuwał obecność świadomości Brana, gdy ten używał mocy by go obserwować. Znamię na ręce miało dokładność takiego średniego kompasu, mogło naprowadzić na kierunek, ogólne miejsce pobytu ale nie dokładną pozycję. A co, miała być jasna noc? Jak ma być ciemna, prawdziwie ciemna noc, to niech będzie ciemna a nie jakaś sztuczna ciemność. Nie wiem, 8 sezon już, a wielu ludzi nadal jakoś nie raczy zauważyć, że pod względem zdjęć Gra o Tron jest bardzo ciekawa, bo twórcy stawiają na jak najbardziej naturalne oświetlenie. Wiele scen kręcono, gdzie jedynym źródłem światła były prawdziwe świece. Biadolenie o Azora Ahai też nie rozumiem. Pokręciłaś wykuwanie miecza z hartowaniem. A Jaime nie jest kowalem. A legendy to legendy, upiększone niczym opowieści biblijne. Nierealne z małym źdźbłem prawdy.

[@Machefi]

Ja od kilku sezonów miałam teorię, że nowym wcieleniem Azora Achai będzie Winterfel (tak, cały zamek). Nie przewidziałam tylko, że Światłonoścą będzie Arya.