Рет қаралды 44,786
Cześć, miło mi powitać Was w sezonie wakacyjnym, ale to nie znaczy, że będziemy się lenić 😊 i nie wiem jak Wy ale ja przez najbliższe miesiące będę jadł dużo więcej i podtrzymam w tym roku tradycję z poprzedniego stawiając na robienie MASY w wakacje… MASY MIĘŚNIOWEJ, a nie tłuszczowej.
Więcej czasu, mniej stresu, więcej regeneracji no i PRZEDE WSZYSTKIM więcej jedzenia po prostu temu sprzyja. I właśnie dzisiaj porozmawiamy sobie o tym dlaczego czasem warto jeść więcej i jak zrobić, żeby spożyte kalorie wędrowały tam gdzie trzeba, czyli w łapę i w klatę , a nie w brzuch.
Przez ostanie miesiące SPORO SCHUDŁEM
przeplatając okresy w których byłem w deficycie i stabilizowałem pracę układu hormonalnego, czyli słynne zero kaloryczne - waga płynnie spadała. Nie w jakimś zawrotnym tempie, a tak jak Wam często proponuje, żeby palić tłuszcz, a nie mięsnie.
DO momentu, gdy waga zaczęła wskazywać niepokojąco mało - w pewnym momencie mniej niż 78kg przy wzroście 183cm….
ale co jest ciekawe to doczekałem się w tym samym czasie na kanale wielu komentarzy sugerujących, że wyglądam na większego niż zwykle
i za ten fenomen odpowiedzialny jest niższy poziom tkanki tłuszczowej i związana z nim większa ekspozycja posiadanych mięśni. Nawet jak te nie są bardzo duże to bez nadmiaru tłuszczu mogą się efektownie prezentować…. szczególnie w trakcie trenowania.
I na tym warto się na chwile zatrzymać , bo to bardzo ważny trop dla osób kształtujących sylwetkę naturalnie : jeżeli chcesz wyglądać na przypakowanego kluczowe jest abyś nie miał za dużo tkanki tłuszczowej. Ale oczywiście jak nietrudno się domyślić niezależnie od posiadanego poziomu tkanki tłuszczowej to dla pełniejszego efektu związanego z rozwojem sprawności i sylwetki warto mieć jak najwięcej mięśni.
A te żeby szybko rosły będą potrzebowały paru elementów podporządkowujących fizjologie ciała do nasilenia syntezy białek mięśniowych.
Pierwszy element to zostawinei łapki w górę pod tym materiałem… zrobione ? to teraz przejdźmy do faktycznie pierwszego - NAJWAŻNIEJSZEGO ELEMENTU -- którego wiele osób na swoje nieszczęście nie chce przyswoić.
Będzie to BODIZEC TRENINGOWY. NIE DIETA, a to w jaki sposób będzie wyglądał trening.
Jak będzie się jeść dużo, a nie będzie się trenowało we właściwy sposób to niestety ciało nie dostanie sygnału informującego jak ma zostać wykorzystane między innymi spożywane białko i z dodatkowych mięśni NICI, bez bodźca treningowego możemy liczyć co najwyżej na dłuższe posiedzenia w toalecie lub obrastanie tłuszczem wokół pasa.
A trening stymulujący masę mięśniową do wzostu to jest trening który zmusza mięśnie do wymagającej pracy. Nie ważne czy to trening na siłowni, domowy bez sprzętu czy np. z taśmami oporowymi. To ma być trening zmuszający do regularnego konfrontowania się z większym ciężarem lub większą liczbą powtórzeń , lub doskonalszą techniką pracy. Jeżeli jednak trening nie spełnia tego parametru i nie jest progresywnie trudniejszy Twoja masa mięśniowa nie zwiększy się. Jeżeli Twoim celem jest utrzymanie, a nie rozwój masy mięśniowej OK., trenuj cały czas tak samo, jeżeli jednak chcesz aby mięsnie faktycznie rosły, zaskakuj swoje mięśnie, ale ciągłą zmianą ćwiczeń, a utrudnianiem tych ćwiczeń, które robisz, znasz i masz świadomość jaką liczbę powtórzeń robisz.
I żeby być w stanie robić taki właśnie trening , musisz pozwolić aby mięśnie się rozwijały poprzez zapewnienie im nawodnienia, regeneracji po tym jak je zmęczysz i adekwatnej diety.
Na przysłowiowej masie je się więcej PO TO ABY spełniać założenia treningu i dostarczać energii i budulca mięśniom do wzrostu, a nie żeby po prostu się zatłuszczać. Jak dostarczysz sobie niezbędną nadwyżkę energii do tego aby trenować w wymagający sposób i rozbudowywać mięśnie każda nadprogramowo kaloria będzie wędrowała do tkanki tłuszczowej , a niepotrzebne obrastanie w tkankę tłuszczową wydłuża drogę do zdrowia/ sylwetki i sprawność.
A więc niezbędna będzie nadwyżka energetyczna. Jednak ta co ciekawe nie zawsze musi pochodzić jednocznanie z diety, gdyż osoby, ,które mają duże zapasy tkanki tłuszczowej i nie wypracowały jeszcze fundamentów masy mięśniowej mogą budować mięśnie nawet bez dodatkowego dojadania.
Spójrz na brzuch : jak ten jest duży, a mięśnie niekoniecznie ZAPOMNIJ O DIECIE Z NADWYŻKĄ - trenuj, bądź regularny, bądź na diecie z deficytem a i tak rozwiniesz mięśnie to tak zwana rekompozycja.
Jeżeli jednak jesteś już bardziej zaawansowany w treningu, nie masz bardzo dużo tkanki tłuszczowej to tym co POPCHNIE TWOJĄ MASĘ MIĘSNIOWĄ DO PRZODU lub w zasadzie w ogóle umożliwi osiągniećie efektów będzie mniej asekuracyjne podejście, czyli wejście na klasyczną dietę z nadwyżką energetyczną. Ale tutaj muszę rozczarować wielu z Was - jak celem jest syletwka wysportowana, a nie otłuszczona to nie są to jakieś kosmiczne ilości, a „zaledwie” od 300 do 500 kcal powyżej zapotrzebowania.