GoldenEye (1995) James Bond ★RetroRecenzje

[@wojas7840]

Imo jeden z lepszych Bondów

[@MariuszGrzyb]

GoldenEye - 8/10 Dla mnie najlepszy film z Bondem (pomimo że nie z moim ulubionym Bondem paradoksalnie:D),wielki film akcji z przyzwoitym Brosnanem,bardzo dobrym Seanem Beanem jako czarnym charakterem,scenami akcji i Martinem Campbellem na stołku reżyserskim który właśnie dał filmowemu Bondowi po raz pierwszy nowe życie. Seria naprawdę wtedy wydawała się martwa. 6 lat bez filmu o Bondzie mówiło dużo. No i taka ciekawostka: tak naprawdę to ten film rozpoczął wielką karierę aktorską Judi Dench także kolejny plus dla tej produkcji.

[@wojas7840]

+1 GoldenEye to jeden z najlepszych Bondów

[@rafaljas9323]

@@wojas7840 Na pewno z Brosnanem

[@majeranek1336]

Paradoksalnie czołg może łatwo wpaść w poślizg przy dużej prędkości na asfalcie

[@losarturos]

@@mateuszdex6629 Te nowe już nie. To nie T-34. ;-)

[@zbigniewm8434]

@@losarturos to niby jak skręca pojazd na gąsienicach. Może w środku zamiast manetek masz kierownicę ale zasada działania jest taka sama jedna strona kół kręci się wolniej niż druga albo blokuje się całkowicie a jak robisz kółka w miejscu to jedna gąsienica kręci się do przodu a druga do tyłu. I czołgi mogą driftować poprostu ten mądrala gada o czymś o czym nie ma pojęcia.

[@tomekzaw]

Hey no bez jaj to najbardziej bondowy bond z bondów i jest to dość powszechna opinia. Ten film jest tak dobry jak armagedon. Głupi ale świetny. Wierzy się w te wszystkie lasery z dupy itd. To się dobrze ogląda z powodu języka filmowego i scenariusza. To jest po prostu fajny film.

[@abbfilmann3735]

,,dość powszechna opinia" głosi raczej, że najbardziej bondowskim z bondów (co nie oznacza że najlepszym) jest Goldfinger

[@ViscusLupus]

Goldeneye to najlepszy Bond lat 90 i najlepszy film z Brosnanem, gdybym miał robić podsumowanie wszystkich filmów byłby w top 5 na pewno. Piosenka tytułowa Tiny Turner obok Skyfall Adele równiez jedna z najlepszych ever, uwielbiam

[@pmrock8672]

Problemem jest to, że Ty po prostu nie lubisz konwencji Bondowskiej 🙂 Bond zawsze miał być taki jak w GoldenEye, Craig to wszystko zmienił, nie jest to złe, ale też nie znaczy że stara koncepcja jest zła. Myślę, że pomysł na wymieszanie tych dwóch styli jak to się działo w Skyfall może być najlepszą opcją.

[@aleksandraadamska7494]

Po 6 latach przerwy kolejnym Bondem został piercie brosnanie, ktory zagrał w roli Bonda 4 razy . Do golden eye piosenkę śpiewała Tina Turner , a jego dziewczyną została Izabela Skorupko znana z ogniem i mieczem . m w tym filmie była kobietą Judi Dench , a jego wrogiem okazał się przyjaciel + moja ulubiona scena z czołgiem 😁

[@bartlomiejwasek6225]

Moim zdaniem najlepszym Bondem z Brosnanem był The World is not enough. Ciekawy plot twist, dobre rolę drugoplanowe, nowy M i ostatni występ Q w serii.

[@anetaanna6856]

Bond na serio ? Po co ? ;) Goldeneye jeden z lepszych filmów z serii o Bondzie ;) Pasuje do lat 90 tych

[@Darecki2]

Zgadzam się, Bondy na serio to już nie Bondy

[@zielona777]

Chciałam tylko napisać, że postać grana przez panią Scorupco to niezwykła "dziewczyna Bonda", normalnie ubrana, nie musieli jej przebierać w bikini, ani w lateks w którym kopie tyłki facetom, używając wschodnich sztuk walki. Tym co ją wyróżniało była jej niezwykła inteligencja.

[@PonarzekajmyoFilmach]

Niby tak ale wciąż wIeli bardzo młodą ładna łaskę co leci na Bonda jak mój pies do miski.

[@zielona777]

@@PonarzekajmyoFilmach no pewne cechy musiały zostać, tak jak i Bonda raczej nie gra zgarbiony pan po 80tce, ale i tak ta "dziewczyna Bonda" jest dla mnie najbardziej oryginalna ze wszystkich, a czy się komuś taka podoba czy nie to już kwestia gustu, wiadomo.

[@pawekostrzewa3265]

A mi się podobają filmy w takim klimacie. Nie kupuje kompletnie najnowszych filmów. Od zawsze James Bond był głupkowaty i za to go ludzie kochają. To trochę tak jakby oceniać Jasia Fasole pod kątem artystycznym. Nie oceniam Avengersów pod kątem realizmu i nie narzekam na brak fajerwerków filmów o tematyce obozowej, itp. Moja klasyfikacja Bondów: Sean Connery Pierce Brosnam Roger Moore Peter Craig Reszta bez oceny - grali zbyt krótko😉

[@rafaljas9323]

Daniel Craig

[@kubakarpeta7398]

Tak słucham, słucham i… Ty chyba nic nie zrozumiałeś z tego filmu (a nie jest to nic skomplikowanego).

[@marhen84]

Realistyczne Bondy z Craigiem są nudne i jak najbardziej na nie.Connery, Moore, Brosnan - złota trójka.

[@rikiadonis514]

Dokładnie dla mnie Bondy z Craigem są bez tożsamości. Oglądam ot kolejny sensacyjny film.

[@MsMrKacper]

@@rikiadonis514 Craig wg mnie jest bez płciowy w tych bondach zwłaszcza w Skyfall i Spectre

[@dariuszpodhalanski6898]

Jedyna dobra część z Brosnanem. Reszta jest absolutnie nieoglądalna (a też się na nich wychowałem).

[@arturdorf]

Mój pierwszy Bond w życiu, do dziś zresztą jeden z ulubionych. Widać, że Michał po prostu nie czuje tej konwencji, dla mnie Brosnan perfekcyjnie wyciągnął najlepsze elementy z Connery'ego i Moore'a. Może tylko postać tego informatyka była nieco durna, z tego co pamiętam

[@darbyd75]

Szkoda, że nie było recenzji "Świat to za mało“. Trochę inny klimat, no i przede wszystkim Sophie Marceau 😉

[@bartlomiejwasek6225]

Piękne Sophie Marceau i Denise Richards oraz Robbie Coltrane znany z innej fimowej serii

[@uzytkowniczkaportalu]

j.w !!!

[@MsMrKacper]

oglądałem wczoraj i szczerze chyba najlepszy Bond z Brosnanen jak dla mnie. Fakt faktem jest za bardzo przesycony gadżetami i takim brytyjskim humorem momentami w stylu Jasia Fasoli gdyby to w minimalnym stopniu ograniczyć te gadżety to byłby to idealny film jest dużo akcji no i sam Brosnan jako Bond był naprawdę dobry może to nie był jakiś ideał na miare Seana Conery ale mimo wszystko lepszy od Craiga w Skyfall czy Spectre.

[@piotrcholewa7513]

​@@bartlomiejwasek6225 Robbie Coltrame w Goldeneye też gra.

[@ukaszdude2887]

Chciałbym więcej Twoich recenzji filmów z Bondem. W latach 90 byłem nastolatkiem i oglądałem wszystkie Bondy kiedy tylko były w tv, nawet teraz co jakiś czas sobie odświeżam. Chociaż lubię "GoldenEye" to jednak za najlepszego Bonda z Brosnanem uważam "Jutro nie umieram nigdy".

[@michax77]

Najlepszym Bondem (nieoficjalnym) i tak jest Twierdza Michaela Baya z Seanem Connery w roli agenta brytyjskiego na emeryturze. To film który ma u mnie 10/10 od pierwszego seansu w kinie, a byłem 4 razy na Twierdzy, i najlepszy film Baya (bez ironii i złośliwości to piszę).

[@Tibi943]

Jak dla mnie Michael Bay to ,,Pearl Harbor' i dwie części ,,Bad Boys" oraz ,,7 underground" xD

[@michax77]

@@mateuszdex6629 Plus Biehn (ciekawe że on ginie w filmach jak gra żołnierzy, wojskowych, służbistów, nie wiem jak w innych rolach) i Harris, muzyka Zimmera, świetne dialogi, itd

[@wojas7840]

Oj tak, Twirdza z Cagem i Connerym To ZŁOTO

[@przemysawpawlinski5536]

Nieoficjalny bond to "Nigdy nie mów nigdy" ale przyznaję że w "Twierdza" też coś jest.

[@kamiljabonski3118]

Zmiażdźyłeś moją II ulubioną część Bonda. Casino Royale to restart serii nowy aktor nowe podejście. Goldeneye to mój ulubiony Bond z dzieciństwa podoba mi się do dziś, ze wględu na czarny charakter i piosenkę tytułową. Sean Bean jest świetny, a jego postać mści się na Bondzie za to że ten w pierwszej scenie ustawił zapalniki na 3 minuty zamiast na 6. Dlatego Alec Trevelyan nie zdążył uciec z bazyprzed eksplozją. Scena z czołgiem jest jedną z najbardziej klasycznych w całej serii

[@andru225]

Zawsze wolę konwencję Bonda nie na serio, bo to super agent, a na serio to są ci zwykli agenci i to już nie jest ciekawe

[@tomaszpawlowski4330]

Ile masz lat ? 4 ?

[@andru225]

Wow

[@BartekSychterz]

A czy twoja opinia o Pierce Brosnan'nie w roli Bond'a, tyczy się tylko tej roli, czy może całej jego kariery aktorskiej? Że jak widzisz go w innych firmach, to też mówisz pusty w środku, czy jednak tyczy się tylko Bond'a?

[@orzesznicawloska]

Ale! Tytułowa piosenka to jest topka!

[@micke7261]

Brosnan to chyba mój ulubiony Bond, podobnie jak GoldenEye to ulubiona część z tej serii. Pewnie mam sentyment, bo oglądałem ten film w idealnym dla siebie okresie, czyli podobnie jak Ty, wychowałem się na nim :) Można tak powiedzieć, Brosnan jest jakoby Bondem moich czasów ;P Jednakże co ciekawe, mojej mamie (rocznik 60-ty), również najlepiej pasował Brosnan w tej roli, choć w tydzień po śmierci S.Connerego, obejrzeliśmy ciurkiem wszystkie Bondy z nim w roli głównej (mama nie zmieniła zdania, wciąż Brosnan rządzi ;). Bondy z Craigiem też oglądaliśmy i to już jednak nie ta stylistyka... Realistyczniejszy Bond to nie Bond, tylko kolejny film o jakimś tam agencie ;P (nawiasem co do filmów o szpiegach to i tak nic nie pobije Akwarium ;).

[@darthmichau878]

Dokladnie richer, born i wchuj innych .... ja po casino chodz mega fajne ale mailem wrazenie e ogoadlam naspna czest borna. Eva green ratowaa temat

[@Xhizors100]

myślę że przepis na ten film był bardzo prosty: -przystojny aktor: check -wybuchy i akcja: check -klasyczne momenty dla tej serii: check i wyszło po prostu coś takiego

[@RB7_pl]

Filmów z Bondem nie można porównywać wprost, gdyz dzieli je zbyt dużo czasu, w którym tak udoskonalono sztukę filmową, sprzęt filmowy, sposób narracji, sposób oświetlenia, kadrowania, pracy kamera, montażu itd, że nie ma to sensu. Goldeneye to był dobry film na swoje czasy, ale zgoda aktor fatalnie dobrany. Totalnie nie potrafil się ruszać, a jego sposób biegania z tymi rękoma wyprostowanymi jak do ciosu karate bawi mnie do dziś. PS. Scena z czołgiem jest świetna, przynajmniej nakręcona, a nie stworzona w komputerze.

[@michax77]

Wychodzi na to, że podobają Ci się tylko te poważniejsze Bondy, a przynajmniej nie aż tak zahaczające o parodię, bo tak było z filmem z Lazenby i z Daltonem i chyba z Goldfingerem więc ciekawe jaka Twoja opinia będzie za kadencji nowego aktora, jeśli wrócą do komedii, pastiszu, autoparodii jak w wielu filmach. Bo ten cykl na tym polega, że mamy filmy poważniejsze, potem lżejsze, albo totalne pójście w parodię, i to nawet z jednym aktorem się tak zmienia z filmu na film. Jedynie Dalton, Lazenby (ale to jeden film) i Craig niby ciągle poważnie, ale nawet w czwartym Bondzie z Craigiem były elementy jak ze starych Bondów, i nie chodzi o Blofelda, tylko sceny akcji, które zaczynały być coraz bardziej przegięte. Raz dostajemy komediowo pastiszowego Bonda a innym razem poważniejszego. Pewnie jeśli powrócą do Bondów campowych, kiczowatych, pastiszowych, to już możemy założyć, że dostaną od Ciebie niskie oceny.

[@Adam-lq9mg]

Czekam z niecierpliwością na recke Casino Royale! Mój nr jeden z wszystkich filmów o Bondzie!

[@uzytkowniczkaportalu]

a pisałam :oglądaj/recenzuj świat to za mało" !! pe.es. to nie beczki, tylko materialy wybuchowe

[@piotrgorczynski6552]

Miałem podobne odczucia, gdy odswieżałem sobie wszystkie części i po tym kroku w stronę realizmu w filmach z Daltonem wrócili do tego co działało w filmach z Moorem. Było to lekkie rozczarowanie, jednak patrząc na całą serię doceniam w Goldeneye fajne tempo i wzorowe sceny akcji od mocnego wejścia przed genialną (za sprawą utworu Tiny Turner) czołówką, przez mocną rozpierduchę w środku filmu do widowiskowego finału. Brosnan w tym pierwszym filmie faktycznie rozczarowuje, ale w kolejnych filmach jest znacznie lepszy i czuć, że okrzepł jako James Bond.

[@sara-best1396]

Brosnan to mój ukochany Bond ❤️

[@przemekmichalak739]

Widziałeś parodię filmów z serii o Jamesie Bondzie: Casino Royale (1967)?

[@ukaszgroblewski7713]

Dla mnie top Bondów

[@pawepodkanski1764]

Kiedyś myślałem że Pierce Brosnan i Josh Brolin to jedna ta sama osoba XDDD

[@rafaljas9323]

A ojciec Josha Brolina ,James Brolin był brany pod uwagę do roli Bonda w Ośmiorniczce

[@passionformusicfilms9648]

A co sądzisz o pozostałych Bondach z Brosnanem?

[@Darecki2]

Goldeneye - jeden z najlepszych bondów jakie widziałem, Bond nie może być na poważnie bo to nie Bond, tylko kolejny wtórny akcyjniak Casino Royale to już nie Bond tylko jakiś tam kolejny film akcji o agencie, owszem dobry film ale za mało Bonda w Bondzie. Może po prostu jesteś za młody żeby zrozumieć ta konwencje.

[@michajamka93]

Kocham twoją bluzę, Michał!

[@Tibi943]

Jak dla mnie Pierce Brosnan jako Bond to przede wszystkim ,,GoldenEye" i ,,Śmierć nadejdzie jutro". Resztę części można spokojnie pominąć.

[@fizz9139]

Witam może Contratiempo niewidzialny gość

[@lotnik007]

Obronię scenę z beczkami. W tych beczkach był ciekły azot, czy jakieś inne chemikalia, dlatego nie mogli do niego strzelać, bo wszystko wyleciałoby w powietrze.

[@kubabieniasz1388]

Szanuje za Bojacka na koszulce.

[@PrimalElf]

Jedyny z starszych bondów który naprawdę lubię szczególnie sceny z czołgiem i Sean bean umierający jeszcze przed Lotrem.

[@michax77]

Przecież Bean to ginie co w drugim filmie i serialu, wjakim gra. Do tego stopnia, że ostatnio zaczął mówić że to zaczyna go męczyć i rzeczywiście częściej ostatnio wybiera takie role, w których nie ginie (ale nie powiem w jakich nowościach, bo to byłby spoiler).

[@PrimalElf]

@@michax77 Tylko to czy to nie była jego pierwsza taka rola w której umiera?

[@polskiwojak84ukaszk.72]

@@PrimalElf Czas Patriotów z Harrisonem Fordem z 1992 roku, gdzie Sean Bean gra terroryste IRA który chce się zemścić na śmierci brata. Oczywiście czarny charakter.

[@PrimalElf]

@@polskiwojak84ukaszk.72 A nie oglądałem tego.

[@failsafe123123]

miałem lepsze wspomnienia o Golden Eye, ale też przyznaję, że miałem ledwo 13 lat kiedy ten film pojawił się w kinach, więc miałem prawo się mylić ;-). Chciałem się z Tobą nie zgodzić, ale po obejrzeniu recenzji i przemyśleniu sprawy postanowiłem zmienić swoje wspomnienia ;-). Masz rację, to jest lichy film, podobać się może przez pryzmat sentymentu, a to jest za mało. Brosnan ogólnie nie był zły - moim zdaniem był po prostu dopasowany do bardzo klasycznych oczekiwań bondowskich: przystojny chłopak, którego zadaniem było uśmiechać się i przetrwać całą zawieruchę bez uszkodzenia makijażu. Niewiele to się różni od filmów z Connerym, prawda? Fajnie, że mimo wszystko ktoś tam doszedł do wniosku aby nie eksploatować dalej konwencji w tak głupi sposób. Acha, nie można zapomnieć o jednej rzeczy: kiedy robiono "Brosnany" to wokół tego cyklu była potężna presja finansowa. Czytywałem wtedy Cinemę i Film, byłem w tamtych czasach totalnie zabujany w kinematografii i nigdy nie miałem dość wiedzy. Pamiętam - sam nie wiem czemu - różne doniesienia o tym kto finansuje film. Podpowiedź: jakim autem jeździ Brosnan, jaki zegarek nosi na nadgarstku. Film owijał się wokół tych kwestii, zresztą w późniejszych Brosnanach były wprost wprowadzane określone sceny tylko po to by była opcja na product placement. Patrząc na to z tej perspektywy wszystko się zgadza: film bez jaj, ale za to z dużą ilością drogich produktów, które promowały się w ten sposób lepiej niż sam film.

[@tomekzaw]

No mam wrażenie że nie rozumiesz czym są filmy o JB i chciałbyś aby były czymś innym. Serio przeszkadza Ci że film nie udaje że cały koncept JB jest głupi? Gadżety arcyłotry itd. kicz

[@michax77]

Jeśli Goldeneye uznałeś za autoparodię, to dobrze że nie nadrobiłeś Bonda w kosmosie, Moonraker z Moorem i nie przypomniałeś sobie ostatniego Bonda z Brosnanem, który jest najbardziej przegiętym filmem, to już jest kino SF. Pewnie miałbyś odmienne wrażenia z filmu jak te kilkadziesiąt lat temu. Takie akcje jakie odstawili w ostatnim Bondzie z Pierce to Roger Moore by się nie powstydził w swoich Bondach, a zawędrował aż do kosmosu, film ostatni z Pierce był przebajerzony i prze gadżetowany nawet jak na cykl z 007. Choć pamiętam seans w kinie za całkiem udany, tzn był pomysł na pierwszą połowę, gdy James jest torturowany i podejrzewany o zdradę i to jest całkiem poważne podejście do cyklu, ale w drugiej połowie zamienia się film w festiwal CGI i kino SF. Po latach wspominam najgorzej ostatni film z Brosnanem, ale abstrahując od poziomu filmów (zresztą każdy aktor, który grał więcej jak 2 razy Bonda ma na koncie też słabe filmy, nie same dobre) w latach 90 to był idealny wybór. Brosnan miał grać już w tych filmach, co wystąpił Dalton (ciekawe jak by wyglądały, tak jak filmy z Daltonem poważniejsze, czy tak jak Goldeneye), ale nie mógł przez Remingtona Steele'a (i dobrze, bo był za młody), więc to aktor, którego występ w tej roli zapisano w gwiazdach, to było jego przeznaczenie, urodził się do tej roli, choć z filmami różnie bywa. Brosnan idealnie łączy w sobie cechy poprzednich wcieleń Bondów, ale też dodaje sporo od siebie.

[@Katylina77]

Widocznie oglądałeś Brosnana w tej roli w dzieciństwie i stąd dobrze ci się kojarzy i nie widziałeś wcześniejszych Bondów przedtem. Problemem Brosnana w tej roli jest to że to pizda a nie facet. On nie wygląda kompletnie jak ktoś kto wzbudza szacunek. Jakby zagrał rolę męskiej prostytutki pasowałby idealnie.

[@michax77]

@@Katylina77 Bardzo się mylisz. Wszystkie wcześniejsze Bondy, czyli od Connery'ego do Daltona widziałem w TVP z tłumaczeniem Beksińskiego albo na kasetach VHS i to przed filmami z Brosnanem. A Bondy właśnie z nim wszystkie widziałem w kinie za premiery (tak jak każdy następny z Craigiem). No i nie oglądałem filmów z Pierce Brosnanem w dzieciństwie, bo jak Goldeneye wchodził do kin to miałem 18 lat:)

[@Katylina77]

@@michax77 stąd nie rozumiem jak może on się komuś wydawać najlepszym odtwórcą roli bez tej otoczki pierwszości połączonej z dzieciństwem skoro był totalnie nie pasującym aktorem do roli macho dżentelmena. Tutaj genialnie pasował Connery i Moore.

[@michax77]

@@Katylina77 Czemu lubię Brosnana napisałem też w innych komentarzach tutaj. Tak samo mógłbym napisać o każdym innym aktorze, dlaczego lubię ich bondowskie wcielenia. Dla mnie świetny jest Connery, Moore, Dalton, Brosnan i Craig, przyzwoity jest Lazenby, bo dla mnie nie ma tego jedynego, wszystkich Bondów lubię tak samo, ale za co innego. A skoro ma jednak sporo fanów Brosnan (tak jak pozostali), to widocznie nie jestem osamotniony w mojej opinii.

[@Katylina77]

@@michax77 a to oczywiste że wielu osobom Brosnan w tej roli się podobał.

[@MrJoker-ol8rc]

Pozostało 23 dni do premiery Diuny.

[@wojas7840]

Nie chcę wykrakać niczego, ale mam złe przeczucie, że będzie klapa. Overrated projekt i tyle.

[@michax77]

Jeśli nie lubisz Bondów z elementami blisko parodii to Brylanty są wieczne, Nigdy nie mów nigdy więcej z Connery, i prawie każdy film z Moorem by Ci nie podeszły. Tak myślę, bo jeśli jeden z najlepszych Bondów z Moorem nie podobał Ci się, a on lubił w komedię, pastisz, kicz i camp iść od pierwszych filmów, to nie wiem jakbyś ocenił te najgorsze, wg wielu opinii, jak np. Bonda w kosmosie, Moonrakera (choć ja lubię ten film), czy Żyj i pozwól umrzeć, w którym walczy jak pamiętam dobrze z voodoo. Poważniejsze Bondy z Moorem to takim jest znakomity Zabójczy widok, ten mógłby Ci podejść. No i Tylko dla twoich oczu, który zaczyna się od żenującej sceny z kominem, ale z każdą kolejną akcją jest coraz lepiej. Jeden z moich ulubionych filmów, który nazywam festiwalem sportów zimowych, podwodnych i górskich. Ośmiorniczka też jest spoko. A z Connery to za najlepszy uważam, wcale nie Goldfingera, tylko Pozdrowienia z Rosji, który jest kinem czysto szpiegowskim, nie przegadżetowanym tak jak późniejsze i w duchu powieści Fleminga. Uważam że to film najbliższy Casino Royale, tak klimatycznie i ma jedną z najlepszych scen bójek w pociągu, którą inspirowano się w czwartym Bondzie z Craigiem. No i W obliczu śmierci z Daltonem jest świetnym kinem akcji.

[@nihilistycznyateista]

Niech za moją opinię o Golden Eye świadczy to, ze z wielu Bondów pamiętam wiele scen. a z tego konkretnego tylko fenomenalny hit Tiny Turner i jakieś tam przebłyski wielkiej anteny... a widziuałem to co najmniej kilka razy, bo telewizja tym wręcz katowała. Na szczęście katowała też moim ukochanym "Powrotem do przyszłości":, który znam prawie na pamięć, zwłaszcza jedynkę.

[@aleksanderm.4250]

5/10? Nie jestem wielkim fanem tego filmu, ale grubo pojechałeś. Prosta dość ale solidna produkcja bondowska. Takie 7/10 dla mnie.

[@kamilo.3468]

A ja zgadzam się z tą opinią, bo to takie dobrze wypośrodkowane filmidło - nie za mądre, nie za głupie, znajdzie się mnóstwo lepszych.

[@jeanfloren1051]

Ale to chyba nie były zwykłe , puste beczki tylko wypełnione niebezpiecznymi substancjami dlatego Kacap zakazał w to strzelać i zabił podwładnego który chciał złamać rozkaz zaś Bond celowo się za nimi zakrył o ile dobrze pamiętam 🤔

[@PonarzekajmyoFilmach]

Tak było. Wciąż scena nagrana jak w parodii ;p

[@jeanfloren1051]

@@PonarzekajmyoFilmach 😋

[@Darecki2]

@@PonarzekajmyoFilmach Bo to bond anie kolejny wtórny akcyjniak, Bondy z Craigiem są bezpłciowe, Bond z natury jest głupkowatym smieszkiem. Nie skumałeś kolego podstawy w filmach o Bondzie - dziś zrobili z tego koleje mission impossible czy Bournea, wykastrowali Bonda z jego oryginalności. Ale masz prawo mieć swoje zdanie. Pzdr

[@deezly0108]

Najbardziej i tak czekam na kolejną recenzję Harrego Pottera

[@krzysio53a]

Dla mnie opinie o Bondach z P. Brosnanem ukształtowała końcówka otwierającej sceny gdy Bond skacze w przepaść za samolotem , łapie go w powietrzu i odlatuje... Jak powiedział Michal Nie smakuje mnie ta potrawa

[@bitykapciemwryj4805]

Lepszy był "tomorrow never dies".Fajnie pokazane że rządząc informacją można rządzić światem.

[@Oskar-xf5su]

Od Craiga niech bedzie Casino Royal bo najlepszy

[@francobollogiallo9346]

Albo Skyfall :)

[@kora1721]

Obejrzałeś uważnie całą recenzję? xD

[@darthmichau878]

Konwencja jest taka, ze jak bym chcial ogladac BORNA to bym ogldal Borna , Bond ma ma byc Bond

[@usug-bej5619]

Będzie recenzja "No Time to Die"?

[@franzlindemann774]

Z początku filmu, wynika że będzie mordeczko. ;)

[@crysis092]

Zakładając że ogląda tyle starych bondów na tydzień przed premiera nowego to zapytam? Po co ma to robić skoro nie miałby zamiaru recenzować nowego?

[@usug-bej5619]

@@crysis092 chłopie to zwykłe pytanie było, chcę mieć po prostu pewność że będzie

[@rafaljas9323]

Powiem szczerze że ostatnio sobie ten film odświeżyłem i jakoś mnie wynudził następny Jutro nie umiera .....Był lepszy .

[@Krystian_AK_Bers]

Polecam odstawić narkotyki przy oglądaniu następnego filmu do recenzji po tym co dziś u cb na filmie usłyszałem no nie no kurwa no nie

[@anetaanna6856]

Jakże ten film jest znowu aktualny

[@pawezalewski508]

Zgadzam się, formułę wyczerpał już do cna Roger, Bondy z Brosmanem to tylko mniej lub bardziej udane parodie.

[@marcinkrolak5916]

006 "zginął" bo Bond ustawił zbyt krótki czas na zapalnikach, to była jego oczach kolejna zdrada jakiej dopuścili się na nim brytyjczycy. a co do meritum, to wszystkie Bondy z Brosnanem są plastikowe i tandetne. Im głębiej w las tym bardziej plastikowo i bardziej bez sensu. Ale tego chcieli widzowie, nie spodobał im się realistyczny Bond z Daltonem, trzeba było Craiga, żeby realistyczny Bond został przez publikę zaakceptowany. I należy mieć nadzieję, że kolejna zmiana aktora to znów nie będzie jakiś regres.

[@karoltylutki5120]

To jest tak jak z epokami literackimi raz religijnie raz o człowieku tak i tu raz realistycznie raz nierealistycznie

[@piotrsyszynski3787]

Nie ma słowa "orgazmowała", jest słowo "dochodziła" ;)

[@dekergda]

Siadając do filmu, tak jak to powiedziałeś, żeby się pośmiać ze znajomymi, to trudno o rzetelna ocenę. Bond nigdy nie będzie i nie był realistyczny, jeśli tego nie rozumiesz, to jesteś jak ta publiczność w kinie, która podczas projekcji właśnie GoldenEye, śmiała się ze sceny, której Bond goni motorem samolot ..... Tak, bond rwie laski, ma metalowe smsy, rożnego rodzaju Q brendy itp. Casino Royal spoko, Quantom od Solace też, dalej jest już coraz gorzej, co nie znaczy że źle. Craig robi robotę, chociaż scenarzyści rzucają mu kłody pod nogi. Lodzia Moore jest beznadziejny tak jak Dalton. Brosnan dobrze całuje-jak uważa żona :) , wygląda .... GoldenEye jest spoko. Aaa, wyjaśniam scenę z beczkami. nikt niee strzelał, bo beczki były jak granta i to dlatego sołdat został zabity, bo idiota zabiłby wszystkich, strzelając celnie, skutecznie w beczkę, to chyba oczywiste, podobnie jak to. że jak ktoś chce się przyczepić, to i stosowny § sie znajdzie.

[@dzika_kunnna]

zrob recenzje serialu For All Mankind

[@przemysawpawlinski5536]

Słabe te twoje recenzje to takie majaczenie gówniarza i takie wydaje mi się. Chłopie wiesz jaką można recenzję zrobić??? A ty porównałeś "GoldenEye" do kiczu i "Nagiej broni" a to chyba dlatego "GoldenEye" jest określany jako jeden z najlepszych bondów i najlepszy z Piercem Brosnanem oraz zarobił kupę kasy a wręcz jest wychwalany. Jakby był nieudany to nie odrobiłby nawet połowy budżetu. Jak wspominałeś wcześniejsze filmy to już mnie wpadły do głowy różne ciekawostki. Wiesz, że pierwszą dziewczynę Bonda Ursula Andress dubbingowano??? No. Ona nie mówi tam własnym głosem a jak Halle Berry w "Śmierć nadejdzie jutro" wychodzi z wody na plażę w swoim kostiumie... przecież to ukłon w stronę Dr. No. A Timothy Dalton? Na pewno była mowa o filmie "Licencja na zabijanie" w którym był słaby marketing, nie mogli zdecydować się na tytuł (i to też narobiło kłopotu) i wtedy była duża konkurencja w kinach. Przecież Dalton miał wystąpić w trzecim filmie tylko były problemy prawne i to się ciągnęło a później Timothy powiedział im dzięki bardzo ale nie. To kilka ciekawostek z wielu ale przecież trzeba się czegoś dowiedzieć o tych filmach. A wystarczy poczytać, obejrzeć retrospekcje a może obejrzyj sobie konkurencję z zachodniego YT i weź przykład z: Oliver Harper, JoBlo Videos, The Critical Drinker i Chris Stuckmann. Odnośnie Bondów polecam serię JAMES BOND REVISITED kzbin.info/www/bejne/gGe6mJ6Vfbt7eck

[@bartoszschodowski8709]

Wszystkie filmy o Boondzie omów .

[@BartekSychterz]

Też się wychowałem na P.B jako Bond. Nawet tych z Danniel Craig, nie widziałem.

[@polskiwojak84ukaszk.72]

Serio,nie widziałeś tych z D.Craigiem?.. Obejrzyj natychmiast Casino Royale a potem pozostałe gdzie też kozakiem jest Skyfall.. Lubię też Quantum of Solace i Spectre.

[@BartekSychterz]

@@polskiwojak84ukaszk.72 Jak zacząłem dorastać, to mi te wszystkie Bondy, jakoś tak wydały się badziewne. To był taki okres w moim życiu (nastolatek) w którym, po filmie oczekiwałem czegoś wzniosłego. A Bond już tym nie był. Ale obecnie nie mówię nie. Kiedyś może obejrzę. I dzięki za polecenie.

[@BartekSychterz]

@@mateuszdex6629 Bourne to akurat widziałem z parę lat temu. Jak wyrosłem z tego nastoletniego nabzdyczenia. I zrobił na mnie duże wrażenie. Choć "Dziedzictwo" czyli z Jeremy Renner, to akurat (jak dla mnie) mógłby w ogóle nie powstać.

[@BartekSychterz]

Dobra, chłopaki. Wczoraj widziałem BondaCasino Royale i widać duży progress, w tym jak ten film kreuje postać Bonda. (nie będę mówił już o technicznej stronie filmu, bo wiadomo że się zmieniła). Znacznie lepszy niż te stare z Brosnan'a czy Moore'a. Ale ciągle to jest Bond. I widać to. Że jest to taki koleś, który wejdzie, zabije, zarucha i zawsze mu się uda. No ale dało się to oglądać, bez takiego dużego "ok, ok, ok, to nie ma sensu, ale niech będzie". Choć wolę Jason'a Bourne'a. A raczej jego klimat, bardziej w stylu "chcemy udawać realizm".

[@Nayekon]

A mnie wkurza to że ostatni dobra gra z Bondem to Goldeneye na Wii a do tego to Remake gierki z Nintendo 64 :/

[@slawko8269]

Witam, czy była by możliwość, abyś zrobił jakiś materiał o filmie "Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie" z 2014 roku, z góry dziękuję. Jest dostępny na Netflix.

[@NicoFabularnie]

please wez już kup dobra kamere

[@michax77]

Brosnan jest świetny w roli Bonda, podobnie jak każdy z poprzedników i następców (choć na razie był jeden), ale każdy z nich to też inny Bond. Debiut Brosnana to dobry film, ale nie uważam za najlepszego Bonda z nim (choć zgadzam się do muzyki stworzonej przez stałego kompozytora Luca Bessona, genialnego muzyka, która zupełnie nie pasuje). O wiele wyżej stawiam Jutro nie umiera nigdy, w którym partneruje Brosnanowi Michelle Yeoh. No i może źle pamiętam, ale jest mniej takich auto parodystycznych momentów jak w Goldeneye, albo lepiej są zgrane z resztą filmu, lepiej połączono te elementy komediowe z poważniejszymi. Brosnan to jest mieszanka poprzednich Bondów, trochę jest coś w nim z Connery'ego, ale też z Moore'a (humor, camp, kicz, przegięte bardzo sceny akcji, jak początkowa z Goldeneye, gdy dosłownie doleciał do samolotu niczym Superman skacząc w przepaść, a takie akcje odstawiał Moore) połączone z poważniejszymi motywami, jak zdrada partnera w pierwszym filmie, co wcześniej raczej się nie zdarzało, czy to co zrobiono z Sophie Marceau w Świat to za mało, który jest chyba najpoważniejszym Bondem z Brosnanem. Za premiery to był duży zwrot akcji, którego nie zdradzano przed premierą i było widać w filmie jak wpłynął na Bonda, takich odważnych zwrotów akcji jak na cykl o 007 wcześniej nie było. Bond Brosnana potrafi też być okrutny i poważny jak Dalton i Craig, np. pamiętam scenę z drugiego filmu jak na gościu od tortur wykonał po prostu egzekucję, co pokazuje, że to tak naprawdę morderca pracujący dla rządu brytyjskiego, czy wspomniany wątek z Marceau, który jest na poważnie do końca. W filmach z Brosnanem łączyli camp, kicz, parodię i powagę. W pierwszym wyszło nie do końca udanie, w ostatnim przegięli, a najlepiej to wyszło w drugim i trzecim, czyli w moich ulubionych filmach z Brosnanem. Więc szkoda że nie wybrałeś akurat Jutro nie umiera nigdy lub Świat to za mało.

[@TomekCiećko]

Ja akuratnie GoldenEye lubię bardzo i uważam że jak na swoje czasy był bardzo ok. Pierwszy bond po upadku zsrr i z nowym aktorem, świetną muzyką (tina tarner). niestety film lat 90 wszystkie z tamtego okresu są dosyć płytkie i śmieszne. to była dziwna dekada w filmach. Ta część jest w moim top 3 bondów. Cieszę się że następne będzie casino royale bo to ostatni dobry film z bondem i bodaj że ostatni na podstawie książki.... Później gdy wraca organizacja WIDMO i Blofeld to już są jaja na rysorach.... nic nie ma sensu nie wiadomo o co chodzi nagle wszyscy się znają z dzieciństwa... no absurd goni absurd... dobrze że nie wziąłeś na warsztat skyfall bo to wg sklejka cen ze starych bondów z nowym aktorem. nic oryginalnego, tylko muzyka dobra.

[@jacekradkiewicz3542]

No chyba żartujesz że filmy z lat 90 tych były "płytkie"....teraz to jest Dopiero Płycizna👎👎👎👎👎👎👎....np :Fast and srurious 27 z dialogami jak z telenoweli dla przedszkolakòw czy inny Kong kontra Godzilla....ogarnij się bo nie masz racji😀

[@Xhizors100]

zrób recenzje bojacka :)

[@Shlizer]

ooooo... a gdzie 'What if'? =>

[@osiemusemek9343]

Gdzie jest je&#_# poter

[@BartekSychterz]

Bond Brosnan'a, moim zdaniem trochę się cofnął do tyłu. Taki powrót do kiczu lat siedemdziesiątych.

[@polskiwojak84ukaszk.72]

A ja tam oglądając Goldeneye to zobaczyłem coś nowego w tej serii..Brosnan jest moim ulubionym agentem 007 zaraz po Danielu Craigu.

[@arturdorf]

Dobrze, że nie cofnął się do przodu, jak postać ze Wcielenia :P

[@BartekSychterz]

@@arturdorf Ok. No wiem. Wpadłem w pułapkę językową, która jest naszej pięknej mówię. Iść do przodu, okres czasu, masło o smaku maślanym, malutki ptaszek. Jak i również cofać się do tyłu. Ale najważniejsze jest że się cofnął! ;-)

[@BartekSychterz]

@@polskiwojak84ukaszk.72 Mam do nich sentyment. Choć rozumiem, że jest regres w ukazaniu postaci.

[@arturdorf]

@@BartekSychterz Mnie chyba podeszło to cofnięcie, jest masa innych realistycznych filmów, a Bonda właśnie wolałbym utrzymanego bardziej w klimacie Kingsman czy M:I. Ale piękne w tej serii jest to, że każdy znajdzie jakieś części bardziej dla siebie ;)

[@lukasier26]

Jedyny Bond który oglądałem w życiu to właśnie Goldeneye więc chętnie obejrzę recenzję

[@marcinsuleja9232]

bredzisz