Pozdrawiam "Mistrza terapii Gestalt"😉❤️ Miło było pana posłuchać.
@winogronkowinogron58215 ай бұрын
Bardzo ciekawy odcinek. Zastanawiam się nad pewną kestią. Jakie faktyczne konsekwencje ponosi terapeuta (np. psychodynamiczny), zrzeszony w towarzystwie psychoterapeutycznym, ktory otrzymał karę wykluczenia z towarzystwa z możliwością ponownego ubiegania się o czlonkostwo po 5 latach? Czy taka osoba może kontynuować pracę z pacjentami? Pozdrawiam serdecznie
@MałgorzataJerz5 ай бұрын
Nie zgodzę się z panem, że osobowość jest źródłem "konstelacji patologicznych", byłoby to jak powiedzenie, że 2+2=5. Przyczyną szerokiej gamy zaburzeń są traumy, a trauma jest przemocą zadaną osobowości, często na wczesnym etapie rozwoju. Korzeniami cierpienia jest patologia środowiska zewnętrznego, która wdziera się głęboko w układ nerwowy, mózg - zmieniając go, zaburzając nieodreagowaną energią przetrwania życie pacjenta, tworząc przerośnięte objawy i mechanizmy obronne. Przecież jeżeli świadomość przyczyn zaburzenia staje się świadoma, to jest to świadomość typu "sam sobie tego nie zrobiłem". A jeżeli chcielibyśmy te korzenie patologii zmienić, albo wyrwać - to przecież należy zmieniać i wyrywać chwasta tam, gdzie on rośnie - czyli zmienić społeczeństwo i jego podejście do przemocy, które od zarania ludzkości nie zmieniło się wcale - Gabor Mate tą świadomość ma, ale nie tylko on - van der Kolk, Levine i inni. Terapia nie leczy przyczyn, bo przeszłości nie można uleczyć i zmienić. Terapia może co najwyżej tą energię siejącą spustoszenie w ciele i psychice pomóc uwolnić, może pomóc odzyskać utracone w "urazowym rozwoju" części siebie, przywrócić elementy, które w wyniku traum pacjent utracił... dla mnie objawy mówią nie o patologii pacjenta, najwięcej mówią o patologii, która wdarła się siłą do jego życia. Nie wszystke zaburzenia są wynikiem traum, ale statystyki mażdżą... Patologią nie są naturalne reakcje, na nienaturalne sytuacje... Mam takie prześmiewcze powiedzenie, że wielu pacjentów jest w sytuacji życiowej niesprawiedliwości, w której "ktoś inny jest odpowiedzialny, a ktoś inny ponosi odpowiedzialność", jednym słowem do zaburzenia zdrowia jakoś musiało dojść... a tymczasem "prawdziwie chorzy ludzie" wyśmienicie się miewają - nie leczą się, bo nie cierpią - chociaż są jak rak. Ich się nie leczy, tylko resocjalizuje? Czym jest więc zdrowie i choroba? Jeżeli wyznacznikiem tych terminów byłoby tylko cierpienie?
@DavidFincherFan5 ай бұрын
Pełna zgoda! 💯💯💯 Dzizas jakby ktoś mi to z głowy wyjął wow. Szacun za perspektywę 🙏 Tak w ogóle wg mnie największą zagadką ludzkości jest zagadnienie, że skoro wszyscy rodzice są tak bezbłędni i doskonali oraz dawali (i dają!) z siebie maksa to skąd się biorą jednostki przemocowe, manipulujące itd.? Z nieba ci ludzie chyba nie spadają, prawda? No raczej nie. Ale czy ktoś robi wysiłek zrozumienia, że to bardzo często patologiczne wychowanie tworzy patologiczne osobowości? Jakoś nie bardzo. W końcu nikt nie oczekuje wzięcia odpowiedzialności od ich rodziców. Najwidoczniej jakieś niepisane przedawnienie wchodzi w grę 😅 Dla mnie to kompletny mindfuck. Bo pokazuje, że nikomu nie zależy (systemowo) nad poprawą sytuacji. A jeśli już ktoś ma się leczyć to oczywiście ofiary. Tu nie ma żadnej logiki.
@MałgorzataJerz5 ай бұрын
@@DavidFincherFan Polecam Ci teorię dezintegracji pozytywnej K. Dąbrowskiego i teksty jego współpracowników - oni mają zupełnie inny pogląd na zaburzenia psychiczne niż większość bezrefleksyjnych klinistów. Otóż stawiają tezy, że większość ludzkości "zintegrowana jest prymitywnie" - to ludzie z niedorozwojem uczuć wyższych, interesowni, egoistyczni, konformistyczni, traktują innych jak obiekty do własnych celów, manipulanci, brutalni itd... Społeczeństwa złożone z tzw. jednostek przeciętnych - czyli zintegrowanych prymitywnie mają niewielkie możliwości rozwojowe, uczucia i moralność mają na wyjątkowo niskim poziomie, o empatii zapomnieć trzeba, a bezrefleksyjność to u nich norma dlatego tak chętnie łykają "mody" jak pelikany. Dąbrowski i Kobierzycki pisał o tym, o czym ja od lat wiem i szukałam latami kogoś, kto podobnie do mnie myśli - oni zajęli się tą "patologią normalności" - i na poziomach prymitywnych są właśnie psychopaci i manipulanci, o których wspomniałeś, troszkę wyżej jest ok 70-80% ludzi, którzy się szybko patologizują to tych wyżej wymienionych. Witamy w koncepcjach świata rządzonego przez "przymitywnych" kretynów, manipulantów, psychopatów i "prawie psychopatów" - to jak tacy wychowują swoje potomstwo? Na swój wzór i podobieństwo? A to, że ofiary się leczą a nie sprawcy, to w 100 trafiłeś, a nad zmianą patologii społecznej niewielu się pochyliło.
@laurafilon2388Ай бұрын
@@DavidFincherFanbo ofiarą staje się katem i trudno winić rodzica za coś co zrobił lub za coś czego nie zrobił jeśli sam nie miał zasobów.
@laurafilon2388Ай бұрын
@@DavidFincherFantylko pytanie czy na tak wczesnym etapie rozwoju możemy mówić o osobowości.
@DavidFincherFanАй бұрын
@@laurafilon2388 po czasie doszedłem do tego samego wniosku. Zgadzam się z Tobą.
@adamborowicz72096 ай бұрын
No cóż - założenie, że istnieje jakaś (intersubiektywnie weryfikowalna czyli niebędąca jedynie pozorem poznania) "metoda" docierania przez terapeutę do nieświadomości pacjenta jest dość śmiałe.
@nathpole79486 ай бұрын
Jest, być może to nadinterpretacja rzeczywistości, ale psychoterapię bada się przez jej skuteczność (z uwagi na sporą ilość zmiennych zakłócających łatwiej spojrzeć na całokształt, niż na badanie elementu). A skoro działa, to najważniejsze. Wnioski do wyciągania zostawmy badaczom, a praktykującym dajmy pracować.
@adamborowicz72094 ай бұрын
@@nathpole7948 No właśnie badacze tacy jak Macmillan, Grunbaum i inni pokazują, że coś tutaj nie gra. Skuteczność terapeutyczna psychoanalizy to rzecz co najmniej wątpliwa, a już w szczegolności to, czy leczy uzyskanie dostępu do nieświadomości.
@nathpole79484 ай бұрын
@@adamborowicz7209 a nie no, to jasne. Psychoanaliza, stety niestety, jest już raczej reliktem przeszłości, natomiast kwestia dociekania do tego co nieuświadomione/nieświadome/ukryte jest obecna w większości terapii, nawet w najbardziej oddalonym od analizy CBT (w końcu pracuje się nad nieuświadomionymi mechanizmami poznawczymi, kiedy są nieadaptacyjne)