Z ArPiwum X - Pan Nikt - Kim był Peter Bergmann?

[@ambroz-xd]

Pełno filmów na youtube, ale twoich zawsze zbyt mało

[@adambednarski7235]

Dokładnie

[@yodason1717]

true !

[@jolazywar]

Kurcze Stephen King w Kolorado Kid opisał też historię tego człowieka 🙂 i teraz nie wiem,która wersja opowieści jest lepsza bo obie są opowiedziane po mistrzowsku 💕

[@znotatnikadzielnicowego]

@@jolazywar Wersja Kompulika. "Colorado Kid" została wydana w 2005r, na 4 lata przed śmiercią Petera, a więc na pewno nie opisuje jego historii. Choć... Być może była dla niej inspiracją?

[@pawenowak3488]

Co dokładnie?​@@adambednarski7235

[@therightman2031]

Te zdjęcia w tle zawsze są dobrane świetnie, ściśle do tematu i oddające klimat.

[@yaredsalas5171]

To jest klasa sama w sobie słuchanie twoich filmów to jak jazda pierwsza klasą jedzenie luksusowej potrawy tu się delektuje każde zdanie i słowo .Wielki szacunek dla ciebie dziękuje .

[@SwiatWciaga]

Bardzo ciekawy odcinek Mirku, jak dla mnie to jeden z najlepszych na kanale. Długość też super, pasuje do tematu i zachęciła mnie do przesłuchania całości od razu. Podobało mi się też to, że ten odcinek nie był mroczny, był ciekawą zagadką - a największe wrażenie zrobiły na mnie opisy tego zachodu słońca oraz człowieka, który tak jakby w nim znika. Dla mnie ta scena jest kluczowa. Wygląda to tak, jakby mężczyzna żegnał się z życiem w naprawdę cudownym miejscu (na zdjęciach ta plaża jest naprawdę piękna). To jest zachodnia Irlandia, idealne miejsce na długi zachód słońca, dalej jest tylko Atlantyk. Intuicja mi podpowiada, że mogło to być dla niego przeżycie duchowe, co zresztą sugerują też relacje świadków. Właściwie w całej tej historii niewiele jest elementów, które wydawałyby mi się na tyle dziwne, żeby nie pasowały do tezy o odchodzeniu na własnych warunkach. Dziękuję za odcinek. Wszystkiego dobrego!

[@Katarzyna-rp7xj]

przecież to jest tylko fantazja..

[@siadajw6920]

Fajny odcinek, jak zwykle. Dlugosc spoko, moim zdaniem kilka takich w roku nie wpłynie negatywnie na odbiór. Wiadomo, że kazdy by chciał wielogodzinnych analiz jak najczęściej ale to kosztuje wiele godzin pracy. Pozdrawiam i czekam na nastepne

[@Jaskrachan]

Nie o każdym temacie też można mówić 5 godzin, a przeciągać na siłę, aby był dłuższy film to też bez sensu. Najlepiej jak po prostu jest ciekawa sprawa i wyczerpany temat - nie ważne na jaką długość :)

[@lisekhrystusek]

Świetny odcinek, uwielbiam takie niewyjaśnione sprawy, które dają szerokie pole do wszelkich dywagacji

[@rudalisica816]

Super,ze znowu możemy Ciebie usłyszeć. Znam sprawę,ale nie moglam sobie odmówić posłuchania w Twoim wykonaniu. Dzięki

[@StaryPancer]

Dość sympatyczny SHORT Kompulika :) Co się zaś tyczy obcietych metek z odzieży. Nie szukałbym tutej czegoś podejrzanego. Spotykałem się z tym, że ludzie, zwłaszcza starsi obcinali metki z ubrań. Moja babcia miała taki zwyczaj. Pamiętam jak w 2001 roku dała mi 100zl na prezent żebym kupił sobie bluzę Adidas. Oczywiście pochwaliłem się babci że zacnie wydałem ową stówę. Obejrzała bluzę, a potem - nawet nie wiem kiedy - powiedziała mi że obcięła wewnętrzną metkę, żeby nie drażniła mi okolic karku.... Jaka to była wówczas dla mnie masakra! Potem się dowiedziałem, że babcia obcinała metki z automatu. Spotkałem się dość często z takimi praktykami, z owczesnie żyjącymi seniorami. Pozdrawiam

[@agnieszkasowinska2664]

Też nie przypisywałabym wycięciu metek jakiegoś specjalnego znaczenia - ubrania nosił z sieciówki i bez metek łatwo udało się je zidentyfikować i w sumie nic to do sprawy nie wniosło. Zresztą jak wspomniał Kompulik, nie wszystkie metki zostały usunięte.

[@jackferow885]

Nie ma innego kanału na YT na który tak bym czekał na kolejny film - leci łapka w górę i oglądamy

[@user-wg7sg6mq9t]

ja często odcinam wszystkie metki z ubrań, żeby nie ryzykować że którakolwiek z nich będzie mi przeszkadzać. I nie mam w planach zniknąć bez wieści.

[@monikaszymanska3657]

Ja tak samo od zawsze. Inaczej mnie drażnią drapią.

[@janWZL]

Zaczynam słuchać, ale juz widze że temat bardzo ciekawy, długość w sam raz adekwatnie do tego co wiem o glownym bohaterze, ekstra

[@sebabeba247]

Wspaniały dobór tematu, przypominamy mi to klimatem zaginięcie Brandona Swansona czyli mój ulubiony odcinek na Twoim kanale. Pozdrawiam i zdrówka 💪

[@andrzejzeber4142]

Chciałem Ci naprawdę podziękować dzięki twoim podcastom czuje jednocześnie gwiazdkę i wakacje- jest prezent i dzięki nim odpoczywam . 🍻

[@bladadupa8774]

Powtórka z... z Somerton ;) ..dziękuję , udanego roku!!!

[@monikabandura7422]

wręcz bliźniacza sprawa

[@bladadupa8774]

@@monikabandura7422 - czyje ujęcie sprawy S. polecasz?

[@ranyjulek1103]

zdecydowanie Jaśmin z kanału stanowo!! ​@@bladadupa8774

[@JarrekB]

Dziękuję za kolejną detektywistyczną ucztę.

[@Hertz_l_Studio]

Nie da się nie docenić takiego zaangażowania. Szacun!

[@ukaszbrydak5157]

Dziękuję za kolejny program. Krótko ale ciekawie. Przyczyna nierozpoznania może być w fakcie, że człowiek miał mocno schudnąć. Jeśli dodatkowo np zgolił brodę i ostrzygł włosy inaczej i nie miał bliskich krewnych to mógł nie zostać skojarzony.

[@Aaaaanka123]

Wspaniała kumulacja ❤ Kompulik i Jaśmin wrzucili filmiki w jednym czasie ❤

[@sandacz5008]

witam kolege wreszcie odcineczek dzieki i zabieramy sie do słuchania pozdrawiam :)

[@tomsawyerprojectYT]

Komentarz dla zasięgu ♥ Zaczynam słuchać..

[@Beti-s6z]

Jestem. Słucham. Dziękuję. Oczekuję. Zdrówko.

[@szarotka224]

No to dzisiaj Wielkanoc i Boże Narodzenie jednocześnie 🤣🤣🤣 Dzięki ❤️❤️❤️👍

[@aga_malaga]

Facet odszedł powoli i na własnych warunkach. Żegnał się ze światem, miał coś do przegadania z morzem. Totalnie to rozumiem.

[@arturss1]

Świetny temat wybrałeś. Uwielbiam takie tajemnicze klimaty. Nie ma co się rozpisywać, w skrócie jak zwykle poziom światowy, dla mnie jesteś numer jeden bez wątpienia jeżeli chodzi o tego typu tematykę. Po cichu marzy mi się, że zaskoczysz nas nowym odcinkiem szybciej niż wszyscy myślimy i zostaniesz w klimatach tajemniczych spraw. Moja hipoteza: wydaje mi się, że to był jednak szpieg. Być może nawet w trakcie jakiejś misji, chociaż niekoniecznie. Wydaje mi się, że ze względu na chorobę, stres związany z pracą i być może innymi czynnikami po prostu oszalał. Być może w jego głowie wykonywał jakiejś ważne zadanie i finalnie w tym całym amoku popełnił samobójstwo łykając truciznę (być może są takie środki, które po kilku czy kilkunastu godzinach są już nie do wykrycia), poza tym toksykologia z tego co mówiłeś nie była wykonywana w kierunku trucizn. Odcięte metki to kwestia która przewija się często w przypadku osób które prawdopodobnie były szpiegami (np. kobieta z Isdal albo Jennifer Fairgate). W przypadku Fairgate też nie znaleziono kogoś, kto by ją rozpoznał. Nota bene Fairgate i kobieta z Isdal to też mega interesujące tematy na odcinek.

[@agaaga7420]

Ja też UWIELBIAM😍‼️👌🥰😁

[@szymonperkowski5961]

Super że znów się pojawił odcinek ❤️już się szykuje do odsłuchu 👍🏼

[@jacekbukaczewski]

ależ uczta!!! dziękuję mistrzu💐💐😊😊

[@KapitanDaimos]

Dzięki, każdy odcinek uszczęśliwia tysiące ludzi

[@xy9165]

Ale prezent!! Dziękujemy!!

[@jasiekasr3291]

Witam króla i wszystkiego dobrego w nowym roku!

[@napalmwczekoladzie4804]

Jeśli chodzi o skalę poszukiwań, a brak odzewu - czy to rzeczywiście aż takie zaskakujące, że nikt się nie zgłosił? Biorąc pod uwagę, jak może się zmienić wygląd po utracie wagi oraz jak wyniszczająca jest choroba nowotworowa, a przy tym brak jakichkolwiek danych (realnych) odnośnie Bergmanna, jego bliscy mogli go szukać. WIele spraw, pomimo nagłośnienia, nie trafia do każdego. Wystarczy popatrzeć na true crime - ile z tych zupełnie niedawnych zagadek poznaje się właśnie przez to, że intencjonalnie szuka się podobnych treści. Bez tego o większości by się nie słyszało, mimo że gdzieś na świecie były nagłaśniane. Być może też ten człowiek po prostu nie miał rodziny ani przyjaciół - to także nie jest zjawiskiem wyjątkowo rzadkim. Życie pisze różne historie. Metki? Nie muszą niczego oznaczać. Gdyby mnie znaleziono na jakimś odludziu, sama zawartość torby czy plecaka wzbudziłaby mnóstwo pytań i mogła zawieść na manowce. A to tylko przypadkowe rzeczy. W kwestiach medycznych też można by gdybać, jednak przy utonięciu woda w płucach po prostu musiałaby być. Pytań mnoży się przy każdym zastanowieniu: bo przecież mężczyzna miał historię kardiologiczną. Aspiryna - a w zasadzie kwas acetylosalicylowy - jest często wskazana po przebytym zawale przez jej właściwości antyagregacyjne (są to też inne dawki niż te dla działań p/bólowych). Tyle że wówczas ASA byłby wykrywalny we krwi. Ale znowu - badanie toksykologiczne ma to do siebie, że nie istnieje jakiekolwiek uniwersalne. Żeby coś znaleźć, trzeba tego właśnie szukać. A wszystko może mieć zupełnie prozaiczne wyjaśnienie.

[@studiaparlaama1630]

Mógł nie mieć rodziny ani znajomych, ale nie sposób żyć w ogóle na pustyni. Zawsze znajdzie się ktoś, kto mógłby rozpoznać: sąsiad, aptekarz, lekarz, kurier czy ktokolwiek

[@graczprawdziwy4307]

W robocie sobie myślałem na drugiej zmianie... kurde ale było by fantastycznie jakby Kompulnik wrzucił na weekend nowy film. I proszę bardzo, oto i on. Piękna sprawa, otwieram piwo, czipsy i oglądam przy skąpej lampce sam w pustym mieszkaniu. Klimat jest

[@Ingwaro]

A ja dalej czekam na jakąś Lovecraftowską opowieść :D

[@gorson3430]

Nie byłeś sam 🤭👋

[@gmareko]

Super, dzis, piwo jest konieczoscia:), mam portera

[@tentyp7961]

Dziękuję za Twoją pracę.

[@pogrobowiec9783]

Super materiał jak zawsze. Jeszcze raz wielkie dzięki za danie szansy jako lektor i polecam się na przyszłość. ^_^

[@PanObserwator]

Styczeń, a zatem nowy rok, bo 2024 był smutny na kanale Mirka, jeden zaledwie film. Radość duża, chociaż dwie godzinki minęły szybko, dwa dni słuchania. Osobiście przyznam, że ten temat kiedyś mignął mi, nie pamiętam jednak na jakim kanale, czy może był to artykuł. Tak czy inaczej podchodziłem na świeżo i z zaciekawieniem oglądałem relację Mirka. Pominąłem na początku streszczenie, by sobie nie psuć zabawy. Wszystko merytorycznie, jak zwykle analitycznie. Brakowało mi zdjęć twarzy (te dostępne sa w internecie). Twarz tego mężczyzny z pewnością pociągła, szczupła, oczy i rysy raczej inteligenckie. Ciekawy moment zapisywania notatek i ich darcia. Mimo wszystko najbardziej zaskakujące jest, że nikt się nie zgłosił na policję, że go zna. Mimo wszystko taka twarz daje się zapamiętać, nawet jeśli w wyniku choroby stracił 10-20 kg. Ogólnie zatem odcinek oceniam na plus, do moich ulubionych go nie zaliczę z mirkowej kolekcji, jednak zawsze z ciekawością jest raz na te kilka długich miesięcy posłuchać jednego z ulubionych analizatorów zagadek z YT. Serdecznie pozdrawiam i do następnego odcinka. Spodziewam się go w okolicach maja, czerwca. Będę wtedy jeszcze starszy niż jestem, mimo że już jestem stary. Kilka lat temu jeszcze nie byłem. Łapkujcie, komentujcie itp itd. Bo jak nie to do was przyjdę i wam pozablokuję komputery! Pa!

[@OlimpijczykTV]

Auuuu zajebiście Cię słyszeć znowu ! Pozdrowienia wariacie

[@jakubshepard560]

No i doczekałem się wreszcie 😁. Materiał jak zwykle doskonale opracowany. Na gorąco po obejrzeniu napiszę tylko, że: 1. mi również wydaje się prawdopodobne, że bohater opowieści poprostu nie zdążył popełnić samobójstwa, a uprzedził go zawał wywołany np. nagłym zanurzeniem co w jego stanie zdrowia jest prawdopodobne. 2. Nie jestem przekonany, że robił WSZYSTKO żeby ukryć tożsamość. To prawda, że prawdopodobnie podał fałszywe dane w hotelu, pozbywał się tego co przywiózł ze sobą i nie pozostawił dokumentów, ale z drugiej strony dał się zarejestrować wielu kamerom, zwłaszcza w tak oczywistych miejscach jak hotel czy poczta. Rzeczy pozbywał się skrycie, ale jednak schematycznie, zawsze na spacerach, zawsze z tą samą reklamówką. Być może nie chciał zdradzać co robi i co planuje, ale raczej w sposób amatorski i niekoniecznie za wszelką cenę. 3. Temat wyciętych metek w moim osobistym odczuciu wcale nie musi wiązać się z wątkiem ukrywania tożsamości. Sam wycinam, może nie wszystkie, ale raczej większość metek, zwłaszcza tych z sieciówek, które są duże i robi tak wiele osób które znam, niektórzy w komentarzach też to przyznają. Myślę, że kwestia metek nabrała znaczenia w związku z tajemniczą śmiercią, ale może wcale nie być tajemnicza. 4. Wątek agenturalny nie przemawia do mnie, przynajmniej przy podanym w materiale stanie wiedzy. Działania wydają się być dziwne, ale jednocześnie amatorskie o czy już wspomniałem 5.Zgadzam się z autorem, że przypisywanie narodowości w oparciu o akcent i podany adres jest mocno na wyrost. Z drugiej strony nie porzucałbym pochopnie wersji, że podane dane zawierają jakąś wskazówkę. Gdyby ktoś mówiący po niemiecku chciał podać zmyślony adres podałby raczej mniej lub bardziej popularną nazwę ulicy, ale jednak zapisaną poprawnie. Albo nie znał niemieckiego i napisał coś co miało wyglądać niemiecko, albo pisał tak nieczytelnie, że ktoś nie znający języka nie potrafil odczytać poprawnie nazwy. Wielka szkoda, że nie mamy skanu karty którą wypisał w hotelu. 6. Wątek polisy ubezpieczeniowej też budzi moje wątpliwości. Byłby badzo atrakcyjny gdyby nie ukrycie tożsamości. Wtedy faktycznie rodzina bądź inna osoba uposażona na podstawie aktu zgonu moglaby otrzmać odszkodowanie. Śmierć podczas kąpieli w wyniku nieszczęśliwego wypadku nie budzilaby wątpliwości. Jednak ukrycie tożsmości rujnuje ten plan. To tyle, tak na szybko po obejrzeniu. Teraz poczytsm poszukam, i wrócę do oglądania. Może jeszcze coś przyjdzie mi do głowy.

[@jakubshepard560]

Może sprawa nie jest, aż tak tajemnicza. Może adres wcale nie był fałszywy a tylko błędnie lub bardzo nieczytelnie zapisany. Może nie miał rodziny i bliskich znajomych, a nikt go nie rozpoznał bo choroba mogła bardzo go zmienić w krótkim czasie. Może w kraju, z którego pochodził sprawa wcale nie była tak mocno nagłośniona. Zagadki jednak pozostają Czy i do kogo pisał, co miał w torbach i co z tym zrobił i dlaczego w tak tajemniczy sposób.

[@aga_malaga]

@@jakubshepard560jestem tego samego zdania. Gość umierał, był ciężko chory, mógł nie mieć już żony, rodziny, nikogo bliskiego. A może pożegnał niedawno kogoś bliskiego i wiedział, że sam umiera? To samobójstwo. Nic więcej. Pokój jego duszy.

[@kasiad.1347]

Nareszcie jesteś, czy to dlugie filmy czy krotsze, zawsze czekam z utęsknieniem i pozdrawiam😊

[@Cechic]

Takie tematy są najlepsze!

[@agaaga7420]

ZDECYDOWANIE TAAAAAAK👌👌👌👌‼️‼️‼️♥️♥️♥️♥️♥️

[@lysybosy]

Właśnie zajrzałem i miła niespodzianka! Biorę się za sluchanie

[@turybiuszturybiusz7700]

Mi przyszło do głowy jeszcze jedno wytłumaczenie. Mężczyzna był chory psychicznie, cierpiał na paranoję. Próbujemy jego postępowanie wytłumaczyć racjonalnie, a ono wcale racjonalne być nie musiało.

[@matzkaYT]

Świetny materiał, wielkie dzięki!! Po wstępie podejrzewałem że to historia Somerton Man - podobnie ciekawa. Pozdrawiam!!

[@michastark7930]

Dane pana z Somerton oraz prawdopodobny powód przyjazdu są już wyjaśnione:)

[@matzkaYT]

@ prawdopodobny

[@gacek87]

Już wiadomo że rewelacja 🎉

[@Iknowwhatyoudidlastsummer9]

Nikt nie robi tak rzetelnych filmów. Oby więcej! Pozdrawiam 🙂

[@slodkowska]

Uwielbiam te historię ❤

[@martaz-b9176]

Łapka w górę i zabieram do słuchania 🙂 Dziękuję za kolejny materiał

[@KLAPEKSTuDIO]

Moja teoria. Czyli trochę zmodyfikowana wersja spokojnej śmierci. On chciał umrzeć na swoich warunkach już chciał wchodzić do wody ale los odebrał mu nawet śmierć na własnych warunkach dając mu zawał. Mała prawdopodobne, Tak ale w ogromie świata mało prawdopodobne rzeczy dzieją się co chwilę. A odnośnie rodziny mógł być starym kawalerem bez przyjaciół i znajomych możliwe że z depresją, który nie chciał już się męczyć chorobą (możliwe że się domyślał że ma Raka) dlatego zamiast chodzić na starość po lekarzach pojechał do losowej miejscowości na mapie. Gdzie chciał odejść na swoich warunkach co przezorny los mu odebrał. Smutne.

[@jakubshepard560]

Wcale nie tak mało prawdopodobne, wejście do wody o temperaturze 13 stopni (gdzieś ta informacja się pojawiła) wiąże się z ryzykiem nawet dla mlodego i zdrowego człowieka. Dla osoby w jego stanie, z nowotworem, bez jednej nerki, po wcześniejszym zawale, palącego nałogowo określiłbym takie ryzyko jako bardzo wysokie.

[@kpt.stratford5212]

@@jakubshepard560 tylko mnie zastanawia co się stało z fajkami i zapalniczką? Tych ważnych dla denata przedmiotów brak w rzeczach znalezionych.

[@kyloren2033]

Bardzo dziękuję za kolejny ciekawy film. Pozdrawiam

[@Goloman71]

Hej. Dobra robota. Jak zwykle zresztą. Dzięki. Znalazłem dwie ulice Amstetter w Niemczech: Amstetter Str. w Stuttgart - Hedelfingen i w Nellingen. Pozdrawiam ;)

[@agnieszka_n_2006]

Wooow, genialnie! Dziękujemy!

[@tarantina1609]

Cudownie, że jest nowy odcinek!!! 😊

[@tommot2250]

I właśnie takie zagadki są najciekawsze. Świetnie że dodajesz wstawki video.

[@Wini799]

Super że w końcu jeat film. Świetną robotę robisz 😊

[@kubakrzyszczak3229]

Jesteś legendą facet Czapka z głowy 🫡

[@milten2929]

Dzięki że wróciłeś

[@jukka5]

Uwielbiam Twoje produkcję choć marzę że kiedyś choć jeden będzie miał dobre zakończenie

[@jeangab11]

W końcu coś w bardziej słuchalnej długości

[@Wirgiliusz123]

Nie no, hipoteza, że gość był szpiegiem jest dla mnie absurdalna xD Ale zdecydowanie pokazuje jak fikcja filmowa wpływa na postrzeganie świata przez ludzi. Co do wycinania metek - u mnie w rodzinie robiło się to zaraz po zakupie ciuchów, bo metki "gryzą" i brzydko wyglądają jak wystają, a zapewniam, że nie pochodzę z rodziny szpiegowskiej.

[@gustawx6424]

Zgadzam się. Sprawa rozdmuchana przez dziennikarzy i youtuberów żądnych sensacji. Wg mnie gość chciał poprostu umrzec w spokoju i na własnych warunkach.

[@asiaasia1103]

Świetnie przedstawiony temat! Wielkie dzięki! 👍

[@youtubermcgregor]

Jak dla mnie mogło być tak, że ta osoba - kimkolwiek i skądkolwiek była - w hotelu celowo podała błędne lub nawet całkowicie wymyślone dane by utrudnić identyfikację, podczas 3 dniowego pobytu w hotelu sukcesywnie pozbywał się swoich rzeczy a także odciął metki odzieży. Ostatniego dnia poprosił o późniejsze wymeldowanie się , co spotkało się ze zgodą hotelu, pojechał na plażę, około 22:10 obejrzał ostatni w życiu zachód słońca, i gdy około godziny 0:30 nadszedł przypływ wszedł do wody, to w osłabionym chorobą organizmie wywołało szok termiczny, a ten doprowadził do zgonu.

[@gustawx6424]

Coście się uczepili tych metek? Ja też odcinam metki zaraz po zakupie odziezy. a żadnym szpiegiem nie jestem.

[@tommot2250]

@@gustawx6424 Też tego nie rozumiem, jakby mnie znaleźli to cała odzież na mnie i w moim domu nie ma metek we wszystkich miejscach. Myslalem ze każdy tak robi

[@uptheirons6520]

@@gustawx6424 kazdy szpieg by tak powiedzial!

[@Katarzyna-rp7xj]

ale w diagnozie jego śmierci nie była śmierć z wychłodzenia

[@youtubermcgregor]

@@Katarzyna-rp7xj ale wychlodzenie, a szok termiczny to nie to samo. Jak posiedzisz w saunie i pójdziesz od razu morsowac w lodowatej wodzie to masz spore szanse na szok termiczny. Wychlodzenie w dłuższym czasie. U niego szok mógł być przyspieszony bo miał osłabiony choroba organizm, i mógł nie zdążyć się wychodzić zanim zmarl

[@tonyrose94]

Klikam w film, komentarz, łapka i zostawiam na pózniej! :)

[@ouroboros8484]

W pierwszej chwili niespecjalnie przemawiała do mnie wersja o wyłudzeniu polisy, ale im dłużej o tym myślę, tym więcej sensu to ma. No bo tak: mamy gościa, który w mniejszym lub większym stopniu zdaje sobie sprawę, że jest ciężko chory i nie zostało mu wiele życia (równie dobrze mógł nie mieć żadnej oficjalnej diagnozy, jak i ją mieć. Nie wiemy w końcu kto to był, a w jakimś kraju może nie być prowadzony rejestr nowotworów, tak jak to się robi w Irlandii czy Wielkiej Brytanii). Dogaduje się z rodziną, że zniknie, oni będą siedzieć cicho i będą udawać, że o niczym nie wiedzą i faktycznie może dopiero po wielu latach, ale dostaną z tego tytułu pieniądze (a nawet jak nie, to nic nie stracą). Żeby nie rozpoznali go inni (sprzedawcy, znajomi itd.) być może po prostu zmienił wygląd, a rodzina jeśli była o niego pytana, mówiła że wyjechał/zmarł itd. Jeśli chodzi o jego zachowanie w hotelu, to: 1. jego wycieczki z fioletową reklamówką nie muszą wcale oznaczać jakiegoś wielkiego tajemniczego działania. Równie dobrze mógł tam trzymać np. jakieś jedzenie, które zjadał w trakcie spacerów (z filmu wynika, że kamery nagrały go jedzącego na mieście tylko raz, gdy był w kawiarni już po wymeldowaniu z hotelu, gdy czekał na autobus). 2. gdy pracownice weszły do jego pokoju, jego reakcja prowokuje takie podejrzenia, że się czegoś obawiał. Uważam, że niepotrzebnie. Gdyby ktoś mi wtargnął do pokoju, zapewne zareagowałbym tak samo. Do wyjaśnienia jest to, dlaczego nie otworzył tych drzwi gdy w nie pukano. Jeśli zależało mu na niezwracaniu na siebie uwagi, powinien to zrobić. Stąd jedyne wyjaśnienie jest chyba takie, że po prostu tego nie słyszał. 3. jego zacieranie śladów z kolei zostało uznane jako minus przy teorii o wyłudzeniu i uważam, że niekoniecznie jest to sensowne, podobnie jak czas (aż trzy minusy). Z perspektywy rodziny liczy się to, by zaginął. Musi upłynąć po prostu określony czas i otrzymają pieniądze, no bo nie wiadomo gdzie ten człowiek przebywa, a skoro nie można tego ustalić i minęło tyle czasu ile powinno, no to na gruncie prawnym jest martwy. Ja na jego miejscu też bym pewnie chciał wymazać po sobie wszelki ślad i najlepiej, żeby ciała także nie znaleziono (a wygląda na to, że taki był jego plan). Kwestia listów i jego wizyty na poczcie może być wyjaśniona tak, że wysłał swoje rzeczy, które mogłyby zidentyfikować jego tożsamość, właśnie do rodziny (możliwe, że też wysłał niektóre swoje ubrania). Być może nawet na drugi koniec świata, stąd tyle tych znaczków. Poinformował, że dotarł gdzie chciał i że mogą spokojnie zacząć czekać tyle ile trzeba. Pytanie, jak byłby w stanie wynieść dosyć sporą paczkę, nie będąc nagranym przez kamery w hotelu. I sądzę, że albo zmieścił ją w fioletowej reklamówce, albo np. wyrzucił przez okno i potem zabrał z zewnątrz. Potem udał się na plażę. Pojawiło się pytanie, dlaczego konkretnie o tej godzinie i czemu się tam włóczył przez pół dnia, skoro dopiero około północy miał zamiar zrobić to co chciał? Cóż, może tak chciał spędzić ostatni dzień życia. Skoro widziało go tylko 11 osób, to spokojnie można założyć, że nie jest to jakieś niezwykle hałaśliwe miejsce. Być może zamiast siedzieć w pokoju hotelowym, chciał ostatnie godziny spędzić w pięknym miejscu, czekając na zachód słońca. Oczywiście, są rzeczy do wyjaśnienia. Dlaczego był ubrany tak jak był, dlaczego akurat to miejsce wybrał no i oczywiście, jak umarł. Omówiłeś to obszernie w filmie, więc powtarzał nie będę. A w moim rankingu sam film zdecydowanie ląduje w górnej części, powodzenia w tworzeniu kolejnych i obyś nigdy nie przestawał :)

[@jakubshepard560]

Zasadniczo się zgadzam, zarówno co do reklamówki jak i najścia w pokoju, mogł wcześniej spać albo być w łazience. Zeznania świadków już po fakcie ujawnienia zwłok trzeba brać z pewną dozą ostrożności. Mogą dodawać intetpretacje tego co widzieli w oparciu o fakty które poznali później. Jedyna uwaga jaką mam dotyczy kwestii polisy. To co opisujesz jest możliwe, ale znacznie łatwiej byłoby gdyby ślady po sobie pozostawił i utonął podczas urlopu. Jest jeszcze opcja którą ktoś już podnosił, niejako modyfikacja teorii z polisą. Gdyby już pobierał jakieś świadczenie typu renty chorobowej to dopóki nie ustalono by, że nie żyje rodzina mogłaby je otrzymywać. To też jakiś pomysł.

[@edris991]

żeby była kasa z polisy musi być ciało i identyfikacja a nie zaginięcie bes śladu...

[@jakubshepard560]

@@edris991 dlatego uważam, że zacieranie śladów i ewentualne czekanie na uznanie za zmarłego jest przekombinowane. Gdyby chodziło o odszkodowanie to wręcz należałoby zadbać o poprawną identyfikację i odpowiedni akt zgonu

[@ouroboros8484]

Jeżeli faktycznie taka jest reguła, powtarzająca się na całym świecie, to teoria traci sens. Natomiast być może gdzieś na świecie kiedyś zawarto polisę/ubezpieczenie (szczerze mówiąc nie wiem, czy jest różnica) gdzie nie było wymogu posiadania aktu zgonu. Tak swoją drogą, nie widziałem żeby ktoś o tym kiedyś wspomniał, ale co jeśli czas potrzebny do uznania za zmarłego jeszcze nie minął? Co prawda 15,5 roku wydaje mi się dosyć długim czasem, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdy w jakimś państwie okres potrzebny do uznania kogoś za martwego wynosi np. 20 lat. Może też być tak, że potencjalna rodzina przestraszyła się rozgłosu, jaki zrobił się co do tego ciała (a prawdopodobnie zamiarem tego człowieka było, żeby jego ciało zabrał ocean) i po prostu zrezygnowali z ujawniania się. W każdym razie, uważam to razem z teorią o "spokojnym odejściu" jako najbardziej prawdopodobne, a na pewno bardziej niż sensacyjne szpiegowskie wyjaśnienie, nie mówiąc już o bardziej fantazyjnych.

[@zusmann52]

Gdyby ojciec plywaka sluchal Jaśmin na Stanowo, wiedzialby, że "to nigdy nie jest manekin".

[@pmielecki]

Słucham Pana z dużą przyjemnością, dziękuję za kolejną okazję. Co do mojej opinii, to najbardziej skłaniałbym się ku tej najpopularniejszej wersji, a najlepszym komentarzem jest fragment rozpoczynający się ok. 1:11:00. Natomiast nieplanowany zawał u człowieka ciężko schorowanego (w tym doświadczonego już kilkoma zawałami) da się wytłumaczyć. Możliwe, że przyczyniły się do tego emocje związane ze spotkaniem na plaży z kimś, z kim chciał się pożegnać osobiście, nie listownie. Bardzo chciał być punktualnie w określonym miejscu o określonym czasie. Może zaważył przebieg tego spotkania, a może fakt, że ta osoba nie przyszła... A potem nie zdążył odpłynąć za słońcem, bo serducho zawiodło. Fakt, że człowiek w wieku ok. 60 może nie mieć szerszego kręgu bliskich i znajomych nie dziwi. Większość z nich, a zwłaszcza rodzice, mogą już po prostu nie być wśród żywych. Miał kilka osób, które powiadomił listami i zapewne prosił, żeby dochowali tajemnicy, a oni to zrobili.

[@adrianadrian6732]

Pojutrze obejrzę, jak będę w pracy😀 ale od razu 👍

[@moniamalwina]

No i człowiekowi odrazu się ryjek cieszy😊❤

[@krzysztofmichaek7331]

Miłego oglądania!

[@OmnadrenowyRycerz2137]

Powrót króla. Jak zawsze pełna profeska.

[@IoT]

Łapa w górę w ciemno!

[@ewasokołowska-d3q]

Bardzo interesujący odcinek. Dzięki!

[@lordbaysel3135]

Po przesłuchaniu nasuneło mi się, że ten zawał to wcale nie musiał się idealnie Peterowi zgrać z czasem. Jak go znaleziono, to ubrany był dziwnie (wątpię, żeby to był strój, w którym chciałby się z tym światem pożegnać), no i sam fakt, że gdyby morze nie wyrzuciło jego ciała z powrotem, to prawdopodobnie udałoby mu się całkowicie przepaść bez wieści. Może plan był bardzo podobny, ale jednak minimalnie inny? Może chciał, by odpływ porwał jego ciało, ale było za dużo świadków na plaży, lub po prostu przestraszył się tego ostatniego kroku, więc stwierdził że zaczeka do nocy? Zmęczenie i wychłodzenie (Woda miała 13 stopni, a powietrze jak patrzyłem jakieś 16 maksymalnie, a w nocy 5) + stres + te wszystkie problemy zdrowotne swoje mogły zrobić i dorwać go zanim zdążył postawić ostatnią kropkę w historii swego życia samemu. A odnośnie motywacji, to zastanawiałbym się nad "odwrotnym" wariantem ubezpieczeniowym. Być może miał emeryturę lub rentę i znikając chciał wydłużyć czas, przez jaki rodzina będzie ją dostawać, bo zdawał sobie sprawę że jego dni są policzone (mógł założyć, że problemy których doświadczał, były związane z nerką, która mu została już jedna) Edit: sprawdziłem jeszcze raz temperaturę, i musiałem jakoś zły rok wpisać, bo jednak w dzień było ~18, a w nocy 9. Trochę mniej sensowne się to teraz wydaje, choć to dalej niezbyt przyjemne warunki.

[@alicjazywicka1193]

To wyjaśnienie wydaje się być doskonałe, brawo!

[@jakubshepard560]

Wejście do wody o temperaturze 13 stopni zawsze wiąże się z ryzykiem nawet dla zdrowych osób, ryzyko jest tym większe im większa jest różnica między temperaturą powietrza i wody. W jego przypadku przy bardzo kiepskim zdrowiu to ryzyko było ogromne. Bardzo ciekawy wydaje mi się pomysł z emeryturą. To w przeciwieństwie do koncepcji ubezpieczenia mogło zadziałać. W listach mógł wyjaśniać znajomym i rodzinie swoją motywację i dlatego nikt się nie zglaszał. Trzyma się to kupy

[@kpt.stratford5212]

Wśród rzeczy znalezionych brak ważnych dla denata przedmiotów; fajek i zapalniczki. Jeżeli nałogowy palacz chciał się utopić to jestem prawie na 100% pewny, że przed próbą zapaliłby sobie papierosa, dwa lub całą paczkę, a pudełko (z zawartością lub bez) i zapalniczkę odłożyłby tam gdzie odłożył resztę rzeczy. No może puste pudełko mógłby wrzucić do wody (chociaż przeczyłoby to twierdzeniom świadków opisujących go jako osobę kulturalną z manierami; nawet w koszach miał czysto) to chyba już zapalniczki nie cisnął w morze. Nie palacz! Dlaczego tak wystraszył się sprzątaczki? Tzn. wystraszył się sytuacji a widok sprzątaczki go uspokoił. Nie wiem co się tam stało, ale chyba inni szatani byli tam czynni. Btw. osoba której zostało parę tygodni życia z powodu choroby, domyśla się że nadchodzi koniec, mimo tego że nie jest świadoma choroby jaką ją dobija. Szósty zmysł. Dobry film.

[@brunopies5053]

Tego samego dnia nowe kryminalne Stanowo i z ArPiwum X .....

[@agatym9173]

Biorę się za słuchanie. Super temat. 😊 Może kiedyś mógłbyś coś nagrać o tajemniczych śmierciach w hotelach tj, Oslo Plaza , śmierć w hotelu 1046, może Elize Lam.. Byłoby cudnie w twoim wykonaniu.

[@Avlinn]

Dzięki za nowy odcinek ❤

[@azgan44]

Jedziemy! :) Życzę miłego słuchania!

[@krig2800]

Wydaje mi sie że denat mial jakieś wschodnie pochodzenie, ponieważ miał zlote zęby co kojarzy mi się ze wschdem tylko czy to chodziło o np wschodnie Niemcy?

[@zenk6467]

Niesamowicie opracowany materiał jak zawsze!

[@jacekwiek6690]

Znana historia, ale Ty bardzo szczegółowo to przedstawiasz 👏👏. Może mial wyzuty sumienia🤔 on albo jego rodzina😉😉.

[@TheMohames]

Uwielbiam te muzyke we tle

[@tomaszmaecki4675]

No i jest...😁😁😁 Czekanie na nowy odcinek jak na prezent gwiazdkowy 😁

[@krisealsk9673]

Niesamowita historia. Jak zawsze robisz super robotę! Tylko czemu tak rzadko?;) moglbym cos takiego sluchac co 2, 3 tygodnie ;). Sporo w trasie slucham podcastow- a o tej sprawie nic nie slyszalem. Widac masze rodzime "gwiazdy " podcastow true crime przerastają sprawy gdzie nie wystarczy przepisac wszystkiego z redita. Mega szacunek dla naszego autora! Pozdrawiam

[@Lena-zs7zt]

A nie ma opcji, że wcale nie pozbył się wszystkich swoich rzeczy, tylko zostawił torby obok ubrań i ktoś je ukradł? Kilka razy słuchałam tej historii, ale Twoje opracowanie jak zawsze najlepsze. Możliwe, że przegapiłam jakiś fragment, który wyklucza możliwość kradzieży.

[@katarzynarychlicka5547]

Gdyby ktoś ukradł torby to sądzę że zajumałby też ubrania, a przynajmniej pieniądze, które były w kieszeni spodni

[@kpt.stratford5212]

@@katarzynarychlicka5547 ale fajki i zapalniczkę ktoś przywłaszczył, bo brak ich w zbiorze rzeczy znalezionych. Nałogowy palacz rozstaje się z fajkami tylko w sytuacji gdy włazi popływać.

[@Lena-zs7zt]

@ nie jestem tego pewna. Torba mogła być już wystarczającym łupem, żeby nie szukać drobnych po kieszeniach. I niby teraz możemy rozważać, że przeszukiwanie kieszeni to chwila, ale z perspektywy złodzieja, który jest przekonany, że właściciel jest blisko, to jednak dodatkowy czas, kiedy może być przyłapany. Zastanawiałam się tylko, czy jest nagranie, które pokazuje, że wsiadał czy wysiadał z autobusu bez rzeczy, czy wchodził bez nich na plażę. Zwykle pracuję oglądać yt, więc mogę przegapić jakąś informację.

[@apocalypseappear]

Co do dwóch pierwszych opcji, wydaje mi się, że zapomniano o takich faktach jak: 1. jeżeli chłop wiedział że nastąpi jego koniec za kilka tygodni, nie miał rodziny/znajomych, to może postanowił się ze wszystkimi zabawić i zrobić ze swojej śmierci jedną z ciekawszych historii ostatnich kilkudziesięciu lat? Wyobraźmy sobie, że był to typ choleryka i zgorzkniałego "dziada", który pomyślał "a kij tam, za miesiąc umrę to chociaż odwalę coś, o czym będą gadać latami". Nie miał znajomych czy rodziny, więc łatwiej byłoby to wszystko ukryć przed światem. Zawał serca? Może kiedyś miał zawał (a wiemy, że to miało miejsce) właśnie w podobnych okolicznościach tj. gdzie wszedł do zimnej wody albo gdy poważnie zmarzł? Może tyle godzin łaził po tej plaży aby jego organizm dostał właśnie ataku serca, a gdy do niczego nie dochodziło, to zaczął się rozbierać i serce przestało pracować jak miał na sobie tylko koszulę? 2. jeżeli natomiast to była likwidacja przez agenta, to czemu miałby nie zostać zabity właśnie wtedy? Czemu agenci mieliby czekać na jego naturalną śmierć? Przecież Bergmann mógł ujawnić jakieś dane bez względu na kondycję i możliwe, że w paczkach czy w listach zaczął wyjawiać tajemnice przez co został zabity. Czekanie aż miną tygodnie w takich sprawach wydają się być niczym wieczność z perspektywy zabójców.

[@grzegorzzaborski7378]

A mnie z kolei zastanawia to, że nikt tutaj ( zarówno w filmie jak i komentarzach) nie zwrócił uwagi jak bardzo ta sprawa przypomina przypadek człowieka z Somerton. Według mnie Peter Bergmann był u schyłku swych dni i chciał odejść na własnych zasadach a przy okazji zainspirowany sprawą z Australii mógł zostawić specjalnie zagadkę - jakiś ślad po sobie. W ten sposób uczynił się nieśmiertelnym a w listach do swych nielicznych bliskich posłał swoje dokumenty i polecił zachować tajemnicę w milczeniu gdyby jego tożsamość miała zostać nieodkryta. W tym celu pozbywał się rzeczy, wycinał metki z ubrań, zmieniał swój wygląd - w ostatnim czasie sporo schudł ( mogło być to spowodowane wiekiem i chorobą ale równie dobrze celowym zabiegiem), nosił krótkie włosy i był ogolony, a na co dzień - wręcz przeciwnie. Dlaczego Bergmann przybył akurat do Silgo? Być może był tu już kiedyś i to miejsce kojarzyło mu się z przeżyciami młodości lub zainspirował się sloganem ze sztuki Raj Utęskniony i uznał że jest to dobra nazwa dla miejsca swojego spoczynku. Również wydaje mi się, że chciał odebrać swoje życie w morzu lecz zawał spowodowany temperaturą, i stresem co zaraz zamierza uczynić mu w tym przeszkodził. Jeśli chodzi o godzinę odjazdu mógł chcieć być na miejscu wcześniej by upewnić się, że więcej ludzi go zapamięta i w ten sposób nie zostanie zapomniany a przypadkowi świadkowie związani z jego sprawą staną się częścią tajemnicy.

[@rafalwazny659]

Super program

[@Borson1978]

Uuuu... Zapisuję na pn do pracy. Choć strasznie krótko.

[@PolishPotato01]

1:04:19 we Wiedniu jest kod pocztowy 11XX. Jeżeli jedynki były pisane z kreską u dołu, i została ona postawiona nieco wyżej, to mogły zostać pomylone z 4 1:24:14 Niekoniecznie musiał zaplanować że akurat tego dnia umrze, może miał zamiar przebywać na plaży tak długo aż to się stanie, nie ważne ile dni by to zajęło, a zawał złapał go akurat gdy poszedł pomoczyć nogi (dlatego miał na sobie kąpielówki).

[@wydojeCie_]

znajome głosy słyszę... mózg figle płata... materiał wymiata

[@panpepe13]

Tęskniłem 🫡

[@martanowak4074]

Jestes Wielki, najlepszy❤

[@hansuvpl5331]

W końcu! Już zamierzałem się pytać gdzie obiecany ponad miesiąc temu film? Ale z drugiej strony warto czekać na taką jakość 😊 Godzina 5:00. Właśnie przyjechałem na ciężarówkę, podpiąłem tablet i widzę Twój filmik. Idealnie na sobotnią trasę ❤

[@mateuszklucznik9591]

Siema. Like w ciemno :). No idealnie na 1/4 czasu pracy.

[@arus4315]

2 godziny? aaa to tylko wstęp? kiedy dalsza część?

[@Byqbeats]

Co? Od dawna mówił że będzie krótka sprawa, wy śledzicie w ogóle co on piszę czy średnio?

[@jakublewandowski5583]

Świetny materiał jak zawsze. Kanał perełka

[@stefanczarniecki1643]

Nasunęło mi się na myśl, że w grę może wchodzić szpiegostwo, ale przemysłowe. Denat mógł być wieloletnim podwykonawcą w jakiejś dużej firmie, wykonywał dlań prace projektowe we własnej pracowni i przez to mógł być znany jedynie bardzo wąskiemu gronu kierownictwa (a jego członkowie, jako ludzie zabiegani i stale zajęci obowiązkami mogli celowo ograniczać śledzenie powszednich informacji docierających do nich z mediów, jako niepotrzebnie absorbujące). Konkurencja mogła się dowiedzieć o roli i wiedzy denata i wmanewrować go w przymus wykradzenia informacji, czy nawet jakichś podzespołów (stąd wynoszenie "czegoś" w reklamówkach), a ustalając miejsce przekazania tychże, zawarli pełną instrukcję o codziennej marszrucie, nawykach i postępowaniu, czy pod jakimi danymi ma się zameldować w hotelu, aby nie pozostawić zbyt wielu tropów. Jak go wmanewrowali? Np. szantażem, że skrzywdzą jego bliskich, z którymi od lat mógł nie utrzymywać żadnych kontaktów ze względu na wyparcie się jego osoby przez rodzinę (to też może w pewnym stopniu tłumaczyć brak leczenia się - człowiek pozbawiony nadziei może być apatyczny i nie zwracać uwagi na swoje zdrowie traktując chorobę za nauczkę). Na "nieszczęście" zleceniodawcy trafiło na człowieka niesamowicie schorowanego. W jednej z przesyłek denat mógł zawrzeć informację, że chce się spotkać osobiście z kontaktem (wcześniej robił jakieś notatki - może ćwiczył formę wypowiedzi?). Przy przekazywaniu (zapewne pozostawieniu w umówionym miejscu) kolejnej znalazł w skrytce kartkę z adnotacją o miejscu spotkania. Udał się tam, ale coś zatrzymało łącznika, stąd kilkugodzinne oczekiwanie. Na ostatnim spotkaniu ze swoim kontaktem na plaży, denat mógł zakomunikować, że jego stan zdrowia się pogarsza i chce się wycofać, ale w reakcji dostał jedynie jeszcze silniejsze żądanie dalszej współpracy motywowane czymś namacalnym, np. wykonanymi z ukrycia zdjęciami bliskich osób sugerującymi, że szantażyści trzymają rękę na pulsie i wystarczy jeden telefon... Okazało się to być zabójcze dla ofiary - nagły stres wywołał zawał. Reszta śladów wskazuje zaś na nieumiejętną próbę zatuszowania całego procederu. W efekcie dostajemy odludka, którego prawie nikt nie znał i nie widywał, a który przez powiązania biznesowe i posiadaną wiedzę znalazł się na celowniku osób, które dla zysku posuną się do ciężkich gróźb. Jednocześnie osób, dla których podobne działania to nie pierwszyzna. Skryta natura denata sprawiła jednak, że bezwiednie posunęli się za daleko doprowadzając do jego śmierci, a bliscy nawet o tym nie wiedzą, skoro zapragnęli, aby nie istniał. I rzeczywiście dla nich nie istniał. Bo kto z nas, słysząc o czyjejś śmierci w mediach, bierze pod uwagę, że to ktoś, kogo może znać? Wbrew pozorom bardzo łatwo to przeoczyć. Istnieje coś takiego, co nazywam "oknami czasowo-wydarzeniowymi" - choćby zdjęcie ofiary umieszczano na kartonach z mlekiem, publikowano w gazetach, pokazywano w telewizji, a ludzie mówiliby o tym na ulicach, to te wszystkie sprawy mogą się zupełnie minąć z naszą osobą. I tak: możemy nie kupować tego mleka, możemy nie czytać gazet, nie oglądać telewizji, czy słuchać plotek, albo może się to dziać akurat w momencie, gdy nas przy tym nie ma. A jeśli dodać do tego domniemanie, że denat był skrajnym samotnikiem, to rysuje nam się obraz Pana Nikt.

[@edris991]

sądzę że to mógłbyć Mathias z Yuba five. Zwiał do Europy i nie wytrzymał ciężaru tajemnicy....

[@oiomeu]

Pięknie... Długo czekałem

[@dianaszczepaniak-brzezinsk2311]

Dziękuje

[@black_jh9399]

1:08:28 - a ja osobiście uważam, że bardziej wiarygodnie wyglądają właśnie zapisy typu 4472, 2248 itd niż np 1010 czy 1100 ponieważ kombinacje liczb z 1 są dość intuicyjne i przychodzą najpierw do głowy człowiekowi

[@watazkazesuwalek8275]

ja zawsze używam 050377 data urodzin bliskiej mi przed laty osoby