O grach na poważnie #10 - Grzechy sandboxów

  Рет қаралды 38,861

NRGeek

NRGeek

Күн бұрын

Пікірлер: 263
@MocnyBrowarek
@MocnyBrowarek 9 жыл бұрын
Ja mam taka analogię. Zwykłe gry to jak starannie przygotowany deser- odpowiednia ilość galaretki, owoców, budyniu, polewy, do tego jakiś kawałek czekoladki tu i tak, pięknie ozdobione, łechce nasze podniebienie mieszanką smaków. Dzisiejsze sandboxy- to paka chipsów które robi się w fabryce, a zwykły przeciętny grubas będzie wpierdzielał je całymi paczkami spuszczając się jakie to dobre nie jest. Sandboxy są robione po to, by upchnąć jak najwięcej czasu gry jak najmniejszym kosztem po to by przeciętny gracz miał iluzje olbrzymiej gry trwającej 30+ godzin za 200 zł. Jednak jeśli usunąć z tego wszystkie questy typu: bierz słoik i zbieraj mocz wilków z drugiego końca wyspy, na kolanach (30 minut); idź i wytłucz meneli ze slumsów na innym końcem wyspy- (40 minut); idź i pozbieraj muszelki z plaży o tam na przeciwległym krańcu wyspy (15 minut). Zostaje nam absolutne minimum. Tak zwykłe gra też kosztuje 200 zł, a mamy tylko 6-8 godzin gameplayu.... ale za to jakiego! Tutaj mamy swietnie oskryptowaną scenę akcji w której jedziemy czołgiem, tam atakują nas niemcy; gdzie indziej będziemy musieli osłaniać naszego kompana próbującego porwać niemiecki bombowiec z ich lotniska, jesteśmy atakowani z każdej strony; gdzie indziej będziemy uciekać z naszymi kompanami ciężarówką- za każdym razem co innego, za każdym razem tak oskryptowane, że nie jesteśmy w stanie ogarnąć ile tego wszystkiego się dzieje. Edit: Dobrze zrobiony sandbox to np Morrowind - tak mamy olbrzymi świat, jednak jeśli od razu spróbujemy pójść np na północ i wejść do lokacji x , zarobimy okrutny wpier** - czemu? Wrogowie tam sa zbyt silni jak na nas... Czyli musimy podążać nieco za questami głównymi, gdzie po troszku zdobędziemy poziomy i nagle możemy wejść do lokacji x... a tam okazuje się, że mamy quest. Niestety system ten zabito w Oblivion oraz Skyrim w których wrogowie zdobywają poziomy wraz z nami... fatalny pomysł.
@Niko88pl
@Niko88pl 9 жыл бұрын
Co do TESa zgadzam się w 100% lepiej stopniować poziom trudności tak jak w Morrowind, dzięki temu nie ciśniemy w grze na oślep, gdzie oczy poniosą tylko musimy się trochę trzymać wątku głównego przy okazji odkrywając zadania poboczne. W Wiedźminie I i II tak było z tym, że gra nie jest takim pełnym sandboxem bo jest podzielona na sektory do których uzyskujemy dostęp po przejściu określonych zadań, ciekawe jak będzie w trójce? Ale z tego co czytałem to chyba będzie coś na zasadzie właśnie Morrowinda.
@MocnyBrowarek
@MocnyBrowarek 9 жыл бұрын
Niko88pl Możesz również chwycić przykład Gothic 1 i 2 vs Gothic 3. Gothic 1 i 2 w kapitalny sposób ma stworzoną i przemyślana mapę- ustawienie każdego przeciwnika ma sens, to tworzy napięcie oraz wymusza ostrożną eksplorację... po trochu, można to odkryć coraz dalsze zakątki mapy, wykonując wpierw łatwiejsze zadania, przechodzą coraz do trudniejszych, do tego wymusza przeszukiwanie wcześniej zwiedzonych obszarów gry by odnaleźć każdy przedmiot. To część recepty na jedne z najlepszych RPGów wszech czasów. Gothic 3 jest otwarty niemal na każdy obszar gry od 1 sekundy, za tym idzie też wymóg łatwiejszych wrogów by nas nie zabili jak pójdziemy nie tam gdzie trzeba, zadania wyglądają tak samo i mają identyczny poziom trudności. Grę możemy przejść całą na startowym mieczu... do tego dochodzi brak napięcia oraz wymogów eksploracji. Kto grał ten wie, ze Gothic 3 to jedno z najnudniejszych gówien w jakie można grać... wystarczyło odebrać strukturę chapterów poprzednik gier, a zrobić z tego pełnoprawnego sandboxa :|
@musztardasstudios8660
@musztardasstudios8660 9 жыл бұрын
Zapomniałeś o quest markerach w Oblivionie i Skyrimie.
@AkaRyupl
@AkaRyupl 9 жыл бұрын
MocnyBrowarek Najlepszy balans ma Fallout (nawet te nowe) - są rejony gdzie jak pójdziesz na niskim lvlu dostajesz tak ciężki łomot, że nie wiesz jak się pozbierać. Niestety teraz wszystko jest robione pod średnio inteligentnych hamburgerów, co jak na konsoli będzie za trudna gra to się posikają. Pamiętam, że w Oblivionie miałeś jakieś zagadki logiczne, a w Skyrimie te zagadki tak wyglądają, że masz praktycznie odpowiedź na wyciągnięcie ręki. Choć trzeba przyznać, że część questów jest ciekawa. Co do Gothiców to się zgodzę - 1 i 2 przeszedłem kilka razy, a 3 nie potrafiłem ani razu.
@MocnyBrowarek
@MocnyBrowarek 9 жыл бұрын
AkaRyupl Stare fallouty to nie sandboxy :) Nowe... szczerze F3 ma 1-2 lokacje w których dostajesz łomot jak wejdziesz na niskim lvl (Deathclaws- ała :/). Gothic- no kurde to najlepszy przykład... niezliczone ilości ukończyłem kapitalne 1 i 2, a potem 2 z dodatkiem... 3 próbowałem ukończyć wiele razy, za każdym razem zasypiając z nudów wcześniej czy później. Ja chce Morrowind 2... :)
@juru9798
@juru9798 5 жыл бұрын
Mając już 30+ doceniam liniowki coraz bardziej ;) nie mam czasu na bezcelowe latanie po mapie . Życie ;)
@GamingWithPassion
@GamingWithPassion 9 жыл бұрын
Jeśli chodzi o gry fabularne to nie cierpię liniowych rpgów. Jak przypominam sobie Icewind Dale chociażby to mnie ciarki przechodzą. I nie mówię tutaj, że ID jak i inne Baldurs Gate były złymi tytułami - miały w miarę intrygującą fabułę i rozbudowaną mechanikę postaci, ale ta wszechobecna hermetyzacja lokacji zabijała dla mnie zabawę. Wspomniałeś o mojej ulubionej serii gier RPG The Elder Scrolls. W Morrowindzie, Oblivionie i Skyrimie fabułę zacząłem robić po kilkudziesięciu godzinach gry gdzie odkryte było już pół mapy, a jaskinie i ruiny świeciły pustkami po intensywnej eksploracji. To jest właśnie niesamowite w tych grach - dostajemy świat i robimy co chcemy, co mnie obchodzi jakaś tam Balmora, co mi tam do śmierci cesarza czy powrotu smoka - ja chcę do podziemi zdobyć nowy miecz, zbroję lub zaklęcie. Podobnie sprawa miała się z Gothickiem zanim nie zabito go wspomnianym zamknięciem lokacji w Arkanii. Tam się szwendało po tych jaskiniach by zabić potwora a jak słaba postać spotykała trolla trzeba było się nieźle nakombinować żeby go posłać do Tartaru. Gothic jednak nieco bardziej zachęcał do badania fabuły niż TES i wręcz wypadało ją robić niemniej świat wciąż pozostawał otwartym. Na temat GTA i innych gier akcji nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GTA odpaliłem kilka razy w życiu zrobiłem góra 3 misje zawsze kończyło się to kradzieżą auta i jeżdżeniem gdzie dusza zapragnie. Zakładam, że nie grywasz w strategie bo niewiele widziałem u Ciebie na kanale (kilka w przeglądzie gier Star Wars było). Ja natomiast zagrywam się nimi non stop i myślę że sandbox w strategiach jest ich przyszłością tym bardziej że coraz więcej gier stosuje tą koncepcję. - Endless Legend - intra i opisy wyjaśniają w skrócie historię świata, główne rasy i zbliżający się kataklizm. Świat jednak nie ma mapy tylko zaawansowany generator (z licznymi parametrami ustalanymi przez gracza). Za każdym razem wygląda inaczej, pojawiają się także wątki fabularne ale to akurat słabo dopracowany element. - Endless Space - jest gorzej niż z Endless Legend bo tutaj nie ma wątku fabularnego ale koncept ten sam - losowa mapa, wcześniej zdefiniowane frakcje (lub tworzone przez graczy) i tyle. - Sins of a Solar Empire: Rebelion - tutaj jest jeszcze lepiej. O świecie dowiadujemy się wyłącznie z 3 minutowego intra i skromnych jednolinijkowych opisów głównych frakcji. Generujemy mapę i wio. Wszystkie te 3 tytuły łączy jedna bardzo ważna cecha - ogromna zawartość. Dziesiątki planet, elementów terenu, losowych zdarzeń itp. dzięki czemu każda rozgrywka wygląda zupełnie inaczej od poprzedniej. Na pewno jeszcze trochę wody upłynie zanim wszystkie mechanizmy losowej kreacji świata będą na tyle dopracowane aby dawać pełną satysfakcję ale Sins of a Solar Empire jest już blisko. Jak odpalę settlersów dostaję kampanię po jej przejściu mam kilka odrębnych scenariuszy ewentualnie multi, a w strategiach generuję nowy świat i bawię się od nowa równie dobrze jak za pierwszym razem bo nie wiem co tym razem mnie spotka. Pozdro
@Bunch.
@Bunch. 9 жыл бұрын
Z Assassin's Creedem to racja. Też o tym mówiłem. Ta seria totalnie się rozmyła. I jak to mówił Ichabod: "teraz gry z serii Asasyn ludzie nie kupują już dla samej fabuły, dla samej historii. Ludzie kupują je wyłącznie dlatego aby pobiegać sobie po danym mieście w określonej epoce". Ja pamiętam jak bardzo się ekscytowałem Assassin's Creed 2 oraz Assassin's Creed Brotherhood. To były wspaniałe gry. No i brawo dla Ubisoft za wykreowanie NAJNUDNIEJSZEGO bohatera gier w historii - Desmona.
@KONDZIOPLAYER
@KONDZIOPLAYER 9 жыл бұрын
Ja akurat w sandboxach przechodzę głównie fabułę, dopiero kiedy gra mi się bardzo spodoba wykonuję zadania poboczne i bawię się otwartym światem. Wyjątkiem jest seria "Souls", gdzie eksploruję wszystko przez setki godzin, może nie jest to typowy sandbox, ale ma otwarty świat. Gry liniowe też bardzo lubię i w sumie podobają mi się oba rozwiązania ;) Jeśli gra jest dobra, dla mnie nie ma znaczenia czy ma otwarty świat, czy jest liniowa :)
@PnPride
@PnPride 9 жыл бұрын
Zgadzam się w 100%, Ogólnie mam pewne zasady grania w gry: jak ukończe sandboxa to nie biore kolejnej podobnej gry tylko biorę np telltale albo coś skrajnie liniowego itp., Jeżeli przeszedłeś jakiegoś cRPG sandbox to następnie zagraj coś skrajnie innego jak np jakiegoś shootera albo wyścigi. Ważne jest odpowiednie dobieranie gier bo tak jak wspomniałeś z Dying Light że byłeś pod negatywnym wpływem poprzedniej gry, co ja staram się unikać :) A tak na marginesie to ja chyba wolałbym się pociąć niż przejść sandboxa na platyne :D wielki respekt - ja nie umiałbym się zmusić :P
@SlashArmyPL
@SlashArmyPL 9 жыл бұрын
Warto się tutaj pochylić nad nieco starszą grą, czyli pierwszą częścią Mafii. Tytuł został podzielony na swego rodzaju trzy części, tj. główny wątek w otwartym świecie (w którym de facto niewiele można było robić), uruchamianą oddzielnie z menu Swobodną Jazdą oraz odblokowaną po ukończeniu gry Jazdą Ekstremalną. Dzięki temu zabiegowi gracz mógł skupić się na wyśmienitej fabule i zróżnicowanych misjach, a gdy mu było mało mógł po prostu włączyć Swobodną Jazdę, zwiedzić świat, zrobić rozpierduchę i jednocześnie nie tracić ciągłości fabularnej. Gdyby było mu jeszcze mało, to po ukończeniu gry mógł włączyć Jazdę Ekstremalną i wykonać kilkanaście czasem potwornie trudnych zadań, aby odblokować unikatowe modele samochodów. Aż dziw bierze, że żadni deweloperzy nigdy więcej nie wzięli pod uwagę podobnego rozwiązania, moim zdaniem jest to odpowiedź na problem postawiony w filmie.
@mariuszmiroslaw2290
@mariuszmiroslaw2290 2 жыл бұрын
I były nie nachalne zadania poboczne dla Lucasa w fabule.
@Ezeriasz
@Ezeriasz 9 жыл бұрын
Misje "zbieraczy" w każdej grze pomijam, te wszystkie flagi, piórka, fragmenty listy i tak dalej. Jak gdzieś na to trafiam po drodze, to super, mogę podnieść, ale bez sensu jest dla mnie jeżdżenie po całej mapie i myślenie, gdzie twórcy mogli schować fragment statku kosmicznego. Ale generalnie sandboxy lubię, podoba mi się, że mogę iść gdzieś, nie będąc ściganym przez historię. Według mnie problem z rozmywaniem fabuły dobrze rozwiązuje Wiedźmin 2 z jego przeuroczymi opisami postępów w dzienniku zadań. BTW - statystyki zbierane m.in. ze Steama pokazują, że większość ludzi w ogóle nie skończyła wątku głównego Skyrima.
@khuulkhuum
@khuulkhuum 9 жыл бұрын
+Ezeriasz Jest mnóstw osób, które nie podążają za głównym wątkiem, tylko zbierają materiały na nowy domek na swojej "parceli", potem go budują, powiększają i meblują na najróżniejsze sposoby. Są ludzie (ja taki jestem) co zwiedzają każdą możliwą jaskinię, norę, fortecę oraz ruiny jakie znajdą. Istnieje kupa ludzi, co bawi się w modowanie, aby jakoś ulepszyć sobie samą grę lub zmienić trochę jej content. Można tutaj wymieniać, ale główny wątek nie jest na tyle interesujący, aby dostatecznie mocno przyciągnął uwagę gracza.
@xEvilBadDay
@xEvilBadDay 9 жыл бұрын
Ja przeszedłem FC3 na 99.99% bo nie znalazłem jakiegoś tam diamencika. Włączyłem FC4 patrze i dostałem tą samą grę, więc przeszedłem tylko wątek główny nie odbijałem już nawet niczego bo po prostu było to nudne.
@brianskarupa
@brianskarupa 9 жыл бұрын
Zgadzam się w pełni. Świetny materiał. Gry liniowe w przeciwieństwie do piaskownic oferują bardzo intensywną rozgrywkę. I w moim przypadku to jest to co mnie trzyma przed ekranem. Zwracam uwagę głownie na historie i mechanikę więc te wszystkie sandboxowe bajery pozostają dla mnie takim tam smaczkiem. Takiego God Of War'a czy Castelvanie kończyłem kilka razy. Fabuła plus system walki wynagradzały mi brak misji pobocznych i zwiedzania świata. Nie było w nich miejsca na nudę. W grach liniowych łatwiej jest też twórcom stworzyć klimat. Widząc jakiś ładny krajobraz nie możesz często do niego podejść i przypatrzeć się jakości tekstury. Łykasz ten świat i tyle. Co do sandbox'ów.. Pamiętam jak kończyłem Far Cry 3 i byłem tą grą oczarowany. Zakończyłem wątek fabularny i rozpocząłem zbieractwo itp.. Jaką mordęgą było robienie ciągle tego samego. A potem jeszcze Far Cry 4. O Jezusku ;c Niby świetna gra, ale zaraz po trójce nie miałem nawet siły żeby odbić wszystkie posterunki. Śmieszny wręcz poziom trudności i powtarzalność do bólu. Co do Elderów mam trochę inne odczucia. Mnie gra zanudziła niemiłosiernie. Sidequest na side quescie i do tego wszystko wygląda tak samo. Nie wspominając o rozmyciu historii na "a teraz idę tu.... o jasknia !" i 20 min później "co ja chciałem zrobić?" Numerem jeden faktycznie zdaje się być najnowszy tytuł Rockstara. Świat oferuje tyle róznorodności, że przy założeniu "nie muszę robić wszystkiego" nuda przychodzi bardzo późno. Najlepiej nudniejsze misję poboczne zostawić na koniec. Ot taki epilog o tym co robią nasi bohaterowie kiedy ich życie przestało być szalone. Prawda jest taka, że sandboxy są przyjemną wariacją, a otwarty świat może oczarować. Uważam, że powinno się sukcesywnie pojawiać na rynku nowe tytuły. Z tym, że mniej rozmemłane i bardziej spójne. Tak, żeby odbity posterunek w FarCry (odbity poza wszelkimi misjami) nie okazał się znowu pod okupacją wroga kiedy przydzie misja główna. Trochę konsekwencji. Co do konsekwencji i opowiadania historii pałeczka zostaje nadal w rękach liniowców. Na koniec takie pytanie. NRGeeku, co sądzisz chociażby o serii Gothic ? Może nadwyraz byłoby nazwanie tego sandboxem, ale otwarty świat, trochę zajęć pobocznych plus dobrze poprowadzona historia. Tak się wg mnie powinno to robić. Świat gothica (na ten przykład dwójki) był na tyle spory żeby się nie nudzić (jak na uwczesne standarty), ale na tyle mały, żeby gracz wiedział gdzie i po co się znajduję. Formuła prosta i wg mnie możliwa do przeniesienia na dzisiejsze produkcje. Duży świat powinien równać się ogromnej ilości różnorakiej zawartości, bo skoro w taki Assasinie misji jest 20 z tym że w tysiącu wariantów to czemu nie zrobić go na mapie kilka razy mniejszej. A skoro mapa taka duża to czemu tak mało poza zwiedzaniem mogę na niej robić.
@pervysage5465
@pervysage5465 9 жыл бұрын
Dopóki nie zacząłeś mówić o Skyrimie to się z Tobą zgadzałem. Natomiast jak już wspomniałeś o tej grze, to mam już pewien obszar do niezgadzania się. Mój główny problem ze Skyrim, zarówno słabym wątkiem głównym i questami pobocznymi brzmi następująco: "A co mnie to k*rwa obchodzi?" Mówiąc krótko, gra oferuję wątek główny, wolność, questy ale nie daje mi żadnego powodu by wciągnąć się w ten świat. Po prostu "jesteś jakimś tam wybrańcem więc zabijaj smoki, bo tak". Nawet w RPGach w którym motyw bycia wybrańcem/dzieckiem przepowiedni czy czymś podobnym istniał, mógł być on dobrze zrealizowany. W Baldurs Gate jesteś Dzieckiem Bhaala, ale od początku każdej z gier masz z głównym antagonistą osobiste porachunki, a sama przepowiednia staje się dopiero istotna w dodatku Tron Bhaala. Coś pcha Cię do przodu. W dwóch pierwszych Falloutach masz kryptę/wioskę do uratowania. W Skyrimie byłeś, jesteś i będziesz nikim. Takie mam wrażenie. Bo niby co mnie, jako postać z poza rejonu Skyrim (która dodatkowo przecież była skazańcem) ma obchodzić jakaś wojna domowa czy inne pierdoły? Pod względem fabularnym, Skyrim jest bardzo słaby. Pod względem tempa akcji również, bo nawet taki bezcelowy sandbox jak Minecraft potrafi na graczu wymusić pewne działanie (jak zapadnie pierwsza noc a ty nie masz gdzie się ukryć/nie masz czym się bronić to masz przerąbane). Podsumowując, Skyrim oddał do dyspozycji duży, otwarty świat ale twórcy zapomnieli że gracz musi mieć jakąś motywację by go ekslporować. Ktoś pewnie powie że mody, ale to nie zmieni faktu że czysta gra pod względem zaangażowania gracza ssie i to ostro.
@brianskarupa
@brianskarupa 9 жыл бұрын
Pervy Sage Haha dokładnie. Lepiej bym tego nie ujął.
@MsPerykles
@MsPerykles 9 жыл бұрын
Brian Skarupa W sumie masz racje z tym Skyrimem. Jednak dla mnie porównanie Assasynów i Far Cry do Skyrim i Falloutow nie ma sensu niby i to i to Sandbox, ale właśnie w AC i FC to są gry jednowątkowe plus exploracja i zbieractwo. W nowych Falloutach odkrycie niemal każdej lokacji wiązało się z jakąś historią a nie tylko odznaczeniem punktu na mapie. W Skyrimie jeszcze lepiej, bo mogłeś wybrać swoją scieżkę, frakcję no i świat był na tyle rozbudowany że można było wejść i pozbierać ziółka na alchemie czy popolować na zwierzątka. Odinstalowałem Skyrima z tego samego powodu co NRGeek albo bym to zrobił albo musiałbym z niego wycisnąć 99% jak w Falloutach *(choć w New Vegas też nie dałem rady zrobić wszystkich DLC)... ale moim zdaniem jednak Bethesda robi najlepsze sandboxy. Dragon Age ma problem z tym, że questy jeszcze bardziej rozwalają fabułę niż w Skyrimie. Typowe przynieś wynieś pozamiataj - bieda.
@356Krisu
@356Krisu 9 жыл бұрын
Pervy Sage Cóż, ciężko się nie zgodzić, mimo że sam przegrałem w 'czystą' wersję skyrima jakieś 40 godzin. Ale prawda jest taka że Bethesda się wycwaniła, robiąc grę którą łatwo modować i oddając graczom narzędzia do tejże czynności. Community zrobiło grę praktycznie za nich, oni na dobrą sprawę oddali engine i kilka questów które pokazują możliwości tegoż :P
@pervysage5465
@pervysage5465 9 жыл бұрын
356Krisu I o mały włos nie kradli by modderom 75% zysku. Za poprawianie ich nijakiej gry. Tak propo ostatniej akcji na steamie.
@356Krisu
@356Krisu 9 жыл бұрын
Pervy Sage Pomijasz fakt że Ci modderzy się na to dobrowolnie zgodzili. Fakt faktem, płatne mody to jednak jest jakiś nieśmieszny żart,
@marcinbielicki
@marcinbielicki 9 жыл бұрын
Zgadzam się z tobą NRGeeku co do tych grzechów sandboxów. Gry liniowe są po prostu ciekawsze fabularnie. Tak a propo rzekomego plusu dużej ilości godzin potrzebnych na ukończenie gry, to myślę że to sprawdzało się ale w grach typu jRPG i podkreślam że nie chodzi mi tu o RPG typu diablo i inne tego typu gry tylko właśnie jRPG czyli np Final Fantasy powiedzmy do 10 części , Chrono Trigger, Xenogears, Suikoden itp. Tam grało się długo ale tego typu gry były mozna powiedzieć liniowe. Można było wychodzić na mapę świata która też była wielka ale tam szło się od miasta do miasta a na mapie, czy też pobocznych jaskiniach szło się żeby zdobywać levele, szukać ewentualnie lepszego ekwipunku itp. Fabularnie gra miała 25-30h czy ile tam i dzięki temu właśnie ilość godzin potrzebna na ukończenie gry była plusem. Dodatkowo czas gry wydłużał się poprzez zdobywanie LV, ale to też nie było często tak nużące. Ogólnie raczej bardziej nuży sidequest niż zdobywanie LV w grze jRPG. Tak to widze i brakuje mi bardzo prawdziwych gier typu jRPG które na szczęście czasem wychodzą dzięki programowi RPGmaker itp , np "to the moon".
@hotsporn
@hotsporn 9 жыл бұрын
W obu ostatnich Asasynach odnioslem wrazenie, ze pomijajac wiekszosc pobocznych misji- umyka nam spora czesc mapy. W Unity nie bylem w kilku dzielnicach, bo zaden z glownych q tam nie prowadzil. W Rogue jest jescze gorzej bo w nowym yorku w watku glownym odwiedzamy jedna, moze dwie dzielnice. Far Cry 4 rzeczywiscie jest cholernie wtórny, chociaz w mniejszych dawkach to nadal swietna zabawac. O dziwo bardzo przypadly mi do gustu misje poboczne w Watch Dogs, wyscigi, konwoje, czy odbijanie kryjowek z pozoru wtórne sa jednak na tyle zroznicowane, ze nie odnosi sie wrazenia ze klepiemy w kolko ten sam schemat. Ciekawe ze wszystko to gry Ubisoftu :P
@NaN_Nõll
@NaN_Nõll 9 жыл бұрын
Te napakowanie różnych interaktywnych lokacji ma ten cel, że idąc zaglądasz w różne miejsca i zajmujesz się czymś innym i nie zwrócisz uwagi na to, że jeśli producenci powiedzą, że obszar gry ma np. 20 x 20 km, to przejście z jednego końca mapy na drugi nie zajmuje ci 4 czy 5 godzin, tylko powiedzmy 20 minut, bo schodzi ci czas na tym zaglądaniu pod każdy krzaczek, gdzie jest jakieś dodatkowe zadanie do wykonania czy jakiś bonus do znalezienia. Jednocześnie trudno, żeby takiego upakowania dodatkowych znajdziek nie było, bo jakbyś miał na koniu pocinać godzinę z jednego miasta do drugiego, to zanudziłbyś się taką grą bardzo szybko, bo większość czasu schodziłaby nie na graniu tylko na podróżach.
@bartonator7
@bartonator7 9 жыл бұрын
Zgadzam się z tobą NRGeek. W dzisiejszych sandboxach jest tego wszystkiego za dużo. Chociaż z drugiej strony nie musimy przechodzić misji pobocznych, lecz zwykle jest to nie opłacalne, ponieważ dostajemy za to doświadczenie i przedmioty. Jeśli byłoby to bardziej zróżnicowane to grało by się świetnie, gdyż gracz lubi być zaskakiwany nowymi możliwościami.
@Aramey44
@Aramey44 9 жыл бұрын
Czułem się podobnie w połowie DA: Inkwizycji - na początku fajnie, bo kupiłem razem z nowym sprzętem i jarałem się grafiką itd., ale po jakichś 50 godzinach już mi się rzygać chciało od czyszczenia map z wszelakich znajdziek. Polecam Skyrima jeśli chodzi o sandboxy. Fakt, jest sporo schematycznych lokacji (grobowce z draugrami czy krasnoludzkie miasta), ale każda z nich ma inny labirynt korytarzy i własną historię do opowiedzenia. Jestem pewien, że po kilkuset godzinach nadal nie widziałem wszystkiego i nie mogę się nadziwić gdzie oni upchnęli pliki audio (z polskim dubbingiem też) w 5GB gry. Dolicz do tego jeszcze kilka DLCków i kilkadziesiąt tysięcy modów, z czego niektóre są pod względem jakości i wielkości jak dodatek.A co do gier liniowych, to problem jest taki, że czasami są tak bardzo liniowe, że oglądając je na Youtubie praktycznie nic nie tracę. Ba, mogę nawet obejrzeć różne wybory bez konieczności przechodzenia gry ponownie, a jakość dajecie taką, że spokojnie można sobie obejrzeć na full screenie w HD. Czasem czuję się piratem oglądając takie Beyond : Two Souls czy inny pseudofilm. Jak dla mnie najwięcej radochy dają mi w tej chwili gry online, czy to strzelanki czy MMO czy jakieś MOBY. Ciśnięcie gry dla achievków jest dla masochistów...
@Ferdekish
@Ferdekish 9 жыл бұрын
świetnym przykładem właśnie tego, że gry liniowe mogą czasem bardziej bawić niż sandboksy jest takie limbo - gra krótka, ale sprawia dużo frajdy, nic się nie powtarza i nie ma odczucia znużenia.
@kardistal84
@kardistal84 9 жыл бұрын
I tutaj się z tobą zgodzę gry linowe mają więcej zalet niż te z wypasioną ilością zadań pobocznych ponieważ robienie w zasadzie tych samych zadań w kółko to potrafi nieźle znużyć, a w grach liniowych można lepiej się wczuć w rolę i bardziej wciągnąć w ten świat który oferuje gra dziękuje że poruszyłeś ten temat i pozdrawiam
@CasmoWariat2
@CasmoWariat2 8 жыл бұрын
Fabuła mija się z celem w sandboxach . Wiedźmin challenge accepted :D
@mahrcheen
@mahrcheen 7 жыл бұрын
Dobrze gada. Polać mu! Jedyny raz kiedy robiłem 100% to było w Batmanie Arkham city. A ACBF i ACU są super jak sie człowiek nie spuszcza na każdy kawałek śmiecia rozrzucony w mieście. No chyba, że jest po drodze. Ale tak jak mówisz widziałeś jedną znajdźkę z kompletu to widziałeś wszystkie. Tak samo odbijanie posterunków w just cause 3 - wolałem bić rekordy 18 minut na wingsuicie albo kminić jak wznieść się z plaży na szczyt najwyższej góry na spadochronie.
@JakubWojciechowski933
@JakubWojciechowski933 9 жыл бұрын
Ten problem jest dobrze rozwiązany w Saints row 4. Zadania są dobrze zrobione, niezbyt powtarzalne, a możliwość bardzo szybkiego przemieszczania się nie pozwala graczowi się zirytować. Często stawałem na chwilę, żeby wykonać nowe zadania poboczne, bo fajnie było zabawić się starymi, dobrze znanymi zadaniami, ale teraz użyciem supermocy. Tak samo znajdźki to nie były jakieś przypadkowe paczki chipsów, tylko przedmioty które faktycznie zmieniały coś w grze i miały znaczenie.
@nathandrake1234
@nathandrake1234 9 жыл бұрын
Ja mam nieco odmienne odczucia niż NRGeek. Ostatnimi czasy to właśnie sandboxy stały się moim ulubionym gatunkiem gier, ponieważ znacznie bardziej zwiększały według mnie poziom immersji niż gry liniowe. Grając w na przykład Dying Light, Far Cry, czy Watch Dogs nie miałem żadnej niewidzialnej ściany, nie byłem co chwila wybijany cut-scenką. Mogłem natomiast iść dokąd chcę, robić co chcę, jak chcę i kiedy chcę. Nikt mi nie mówił, że muszę coś wykonać w ten sposób i akurat w tej chwili, a gry liniowe właśnie takie są. Narzucają pewien schemat rozgrywki, od którego nie można się oderwać. Grając w gry korytarzowe, takie jak Call of Duty: Advanced Warfare, czy The Order 1886 zostaję pozbawiony możliwości swobodnego działania. To gra decyduje kiedy mogę się skradać, użyć snajperki, skorzystać z jakiś umiejętności itp. Dlaczego w COD: AW nie mogę przed misją wybrać egzoszkieletu który by mi odpowiadał, albo użyć metalowych rękawic, nie tylko wtedy, kiedy życzą sobie tego twórcy? W The Order również muszę grać tak jak zaplanowali to sobie deweloperzy. Choćby 100 osób grało w tą grę, to i tak gameplay będzie wyglądał prawie identycznie. Gry z otwartym światem dają nam właśnie możliwość swobodnego działania. W Watch Dogs, mimo że misje są dość mocno do siebie podobne, to jednak oferują taka różnorodność, że nie nudziłem się. Mogłem oczywiście uruchomić alarm i sprawić, żeby ta gra stała się zwykłą strzelanką, ale mogłem także po cichu załatwić wrogów wykorzystując między innymi różne elementy otoczenia. W grach sandboxowych trzeba użyć trochę taktyki, żeby skutecznie i z jak najmniejszych uszczerbkiem na zdrowiu pokonać przeciwników. Dlatego w Far Cry 4 zanim szedłem na konfrontację z wrogiem wolałem sprawdzić położenie pojedynczych żołnierzy, obszar jaki mogą obserwować i ich uzbrojenie. Mogłem taktycznie podchodzić do misji, a jeden posterunek mogłem odbić na kilka zupełnie różnych sposobów. Wyeliminowanie wszystkich ze snajperki, tak aby nikt się nie zorientował? Proszę bardzo! Wjechanie na słoniu i zrobienie totalnej rozróby? Nie ma sprawy! Skradanie się i wyeliminowanie wszystkich z noża? Można i tak! To właśnie swobodne działanie i możliwość różnego podejścia do misji jest główną przewagą sandboksów. Jeśli chodzi o fabułę to ona musi być po prostu dobra. Przechodzę obecnie The Order i nie wiem o co tam dokładnie chodzi. Opowieść nie wciągnęła mnie, nie zżyłem się z bohaterami, a świat przedstawiony wcale mnie nie zachwycił. Przechodzę tą grę, ale tylko prę do przodu. Przez to, że daną misje mogę wykonać w tylko jeden sposób sprawia, że po prostu jestem tą grą zmęczony. Z resztą fabuła dla mnie jest aż tak ważnym elementem gry. Ważne, żeby była logiczna, dobrze opowiedziana i motywowała nas do działania. Nie jest jednak tak, że na grach liniowych totalnie wieszam psy. Ich największą przewagą jest filmowa narracja. Przechodząc takie gry jak właśnie The Order, czy też Tomb Raider, albo The last of Us czuję się, jakbym oglądał bardzo dobry, wysokobudżetowy film. To właśnie takie gry mocniej zapadają w pamięć, ponieważ posiadają momenty, które są tak na tyle intensywne, że nie sposób ich zapomnieć. Uncharted miał mnóstwo momentów, w których człowiek grał z otwartą gębą. Gry liniowe pozostawiają często lepsze wrażenie po przejściu, niż gry sandboksowe, ponieważ oferują znacznie bardziej intensywną rozgrywkę i dużo zapadających w pamięć fragmentów opowieści. Mimo to i tak ostatnio znacznie częściej sięgam po sandboksy.
@500kokosow
@500kokosow 9 жыл бұрын
Ja mam taki sposób na sandboxy: robię główną fabułę jak mi się znudzi robię poboczne zadania znajdzki itd jak to mi się znudzi wracam do głównej fabuł ;d .Tym sposobem nigdy nie czułem znużenia ani liniowością ani questami pobocznymi.
@GubernatoR111
@GubernatoR111 9 жыл бұрын
Miałem dokładnie to samo co ty musiałem wszystkie te znajdźki i zadania poboczne porobić aż mnie szlak trafiał po pewnym czasie, ale fabuła mi nie uciekała starałem sie to łączyć żeby nie zapomnieć o co tu chodzi. Najpierw wykonywało się parę misji pobocznych z 30 znajdziek i misja fabularna i tak dalej do końca żeby nie zapomnieć co się rozchodzi hehe ale teraz to olewam jak gry są robione na jedno kopyto jak te Ubiszitu i nie oferują niczego nowego to skupiam się tylko na fabule i nie męczę się już z tym dziadostwem sztucznie wydłużającym grę. Po prostu nie ma sensu robić ciągle tego samego w entej grze bo to prawie że masochizm. Ostatnią grą jaką skończyłem na 100% był Assasin IV i to z wielkim bólem i sobie powiedziałem że już koniec z tym i kończę grę na 100 jedynie w tedy gdy ma do zaoferowania masę różnorodności a że jest mało takich gier to wcale już ich nie maksuje.
@xenon1256
@xenon1256 9 жыл бұрын
Jeśli chodzi o gry Sandboxowe, to lepiej wychodziło to kiedyś. Wspomniałeś The Elder Scrolls, ale genialna była również seria Gothic (Chodzi mi o części 1-3). Questy Poboczne, może i nie były jakoś wybitnie rozbudowane, ale było ich pełno przy czym różniły się zdecydowanie od siebie, pasowały do klimatu i całej konstrukcji świata. A jakiś czas temu grałem w Cień Mordoru. Tam nasrane Questami pobocznymi, ale wszystko takie same i nie chciało się tego przechodzić.
@BananowyJoel
@BananowyJoel 9 жыл бұрын
far cry 4 skończyłem w 5h. Cisnąłem tylko główny watek fabularny i czasem przez przypadek trafił się sidequest. Osobiście drażnią mnie misje poboczne które sprawiają ,że jest tak jak napisałeś czyli rozmywają główny wątek fabularny i na koniec zabawy nie bardzo wiesz o czym była dana gra. W zasadzie nigdy nie robię sidequestów na siłę (w sensie ,że nie szukam ich jak oszołom tylko po to ,aby ukończyć grę na 100%). Kończy się główny wątek i dla mnie to jest satysfakcjonujący koniec zabawy :) PS: no i nie mam bólu pupy ,że kupiłem grę za 50 usd i dała mi ona kilka godzin rozrywki. Niestety wielu wychodzi z założenia ,że o jakości gry świadczy ile godzin zabawy ona dostarcza mają na to specjalną formułę matematyczną czyli cena gry/ilość godzin zabawy...przez to też twórcy ładują do nich absurdalne ilości zadań pobocznych w których robisz to samo na okrętkę.
@Dzonnyg
@Dzonnyg 9 жыл бұрын
Bardzo fajny odcinek, pozdro
@Nightshroud2400
@Nightshroud2400 9 жыл бұрын
Gry liniowe irytują najbardziej tym, że często odbiera nam się kontrolę nad postacią. Fabuła często w tych grach jest nudna i zwyczajnie chcemy pograć, nie słuchać głębokiego, przedśmiertnego monologu czarnego, który (oczywiście) poświęcił się w obronie hameryki itp.czy klikać przyciski do wyreżyserowanych, za drugim razem nudnych, cutscenek. W sandboxach nikt Ci nie każe wykonywać sidequestów czy szukać znajdziek od razu. Możesz poczekać i zagrać w grę niczym w grę liniową, idąc od jednego main questu do drugiego i śledzić wątek główny. Fajne jest w tym przypadku to, że masz wybór i sam decydujesz w jaki sposób podejdziesz do gry. Fakt, że niektóre elementy sandboxów mogłyby być zrobione dużo lepiej i ciekawiej, ale mimo że są średnio ciekawe, to po prostu są i jest co robić po ukończeniu wątku głównego. Do tego zawsze można side questy i aktywności poboczne zwyczajnie pominąć :P
@Bombaryk
@Bombaryk 9 жыл бұрын
Fajnie się złożyło, bo mam okazję się z Tobą nie zgodzić, drogi NRGeeku, jednakowoż co do samego sandboxowego trendu w wydaniu min. Ubisoftu- podzielam Twe odczucia. Sam, zaraz po ukończeniu Far Cry 4 (do którego za chwilkę wrócę) dostałem w łapy jednocześnie AC: Unity i Cień Mordoru. Obie gry mnie bawiły- do czasu. CM za sprawą gameplayu, AC dzięki widoczkom i klimatowi Paryża, który nadzwyczaj przyjemnie mi się eksplorowało (w przeciwieństwie do smutnego i nudnego terytorium Mordoru). Mimo iż pierwsze chwile z oboma tytułami upłynęły mi przyjemnie- na poznawaniu mechaniki oraz beki z bugów w AC- obu gier nie ukończyłem nawet w połowie, przytłoczony myślą jak dużo tego samego i w dodatku podobnego gameplayowo muszę zrobić w obu tych grach. Zwyczajnie odpuściłem, ponieważ okres zbierania platyn i przechodzenia gier na max mam już za sobą i wolę grać w rzeczy, na które akurat mam ochotę, zamiast z wpojonego sobie "obowiązku". Far Cry 4 był jednak grą, dzięki której dryg maniaka u mnie na chwilę powrócił. Wsiąkłem w świat gry nawet bardziej, niż w FC3. Fabuła, postać Pagana i to co symbolizuje wywarła na mnie spore wrażenie. IMO stosunek Gracza do tej postaci kształtuje tam nie scenariusz, a charakter samego Gracza. Na koniec gry [mini spojler alert] masz wybór, czy zabić Pagana, czy nie, podczas gdy on sam przez cały okres gry proponuje Ci pokojowe rozwiązanie (masz na to szansę na samym początku, jak i na samym końcu gry), a w dodatku w każdym dialogu jest dla Ciebie uprzejmy. Możesz rozsypać prochy, czyli zrobić to, po co przyjechałeś na miejsce, albo dać się wciągnąć w szykowaną rewolucję, w której dowództwie jest ponadto rozłam i będziesz musiał opowiedzieć się za którąś z idei. Ta całość, w połączeniu ze świetnym i bardzo urozmaiconym gameplayem (nie każdy FPS to podróżowanie autami, quadami, pojazdami wodnymi, helikopterami, poprzez wspinaczkę alpinistyczną, czy w końcu na wingsuicie, co jest przegeniealnym patentem) oraz interesującym i bogatym level designem tworzą środowisko gry, w którym nie nudziłem się ani przez chwilę, aż do wbicia pierwszej od dawna platyny. Krótka konkluzja- sandboxom tak, o ile są z pomysłem, gracz ma faktyczny, zamiast złudnego wpływ na wydarzenia w świecie gry i jeśli sam setting stanowi urozmaicone pole do eksploracji, która wg mnie powinna być sednem każdego dobrego sandboxa. Pozdro!
@piters101
@piters101 9 жыл бұрын
W far cry 4 grałem tylko kilka godzin bo mnie to odrzuciło, ale w dying light zrobiłem na 100% (bez wyzwań typu "dobiegnij pierwszy", "zabij XX w YY czasie") i powiem Ci, że misje poboczne są tu akurat fajne, grałem w wiele sandbox'ów jak AC 1-3 + Unity, GTA 3-5, Infamous na ps4, i cień mordoru, ale w to właśnie dying light miał najfajniejsze misje poboczne, jak sobie myślę to żaden "typ" zadania się nie powtórzył, a i każda misja poboczna ma jakieś swoje uzasadnienie - swoją "mini fabułę" i też niekiedy z jednego zadania robił się ciąg kilku-kilkunastu misji. Jeżeli będziesz jeszcze grał kiedyś w DY to zrób tym razem misje poboczne, nie powinieneś się zawieść
@Norbian
@Norbian 9 жыл бұрын
Ja tak samo nie umiem odpuścić sobie w grze nie odkrywając wszystkiego. O ile misje poboczne są spoko, to jednak dziesiąte ruiny Dwemerów w Skyrim, albo trzydziesta kontrabanda w Wiedźminie wywołuje we mnie chęć wywalenie kompa przez okno. Powoduje to, że gracz traci te najlepsze kawałki fabularne w grze bo "jestem zajętym człowiekiem, muszę jeszcze poszukać 50 znajdziek i zrobić 20 innych zadań, więc spręż się z tym głównym wątkiem bo nie mam czasu". Takim sposobem o tym jak genialna była linia fabularna na Undvik w Wieśku, dowiedziałem się praktycznie po fakcie, bo cały czas coś zaprzątało moją uwagę i starałem się przyspieszyć progressowanie tego zadania.
@OwcareX
@OwcareX 9 жыл бұрын
Nie da się przewidzieć który rodzaj gier będzie na topie. Można stwierdzić jedynie, że różnorodność jest najlepsza. Ja też bym rzygał gdybym przeszedł tyle sandboxów na raz NRGeju. BTW.: Remember me to faktycznie świetna gra.
@damian3292
@damian3292 9 жыл бұрын
mi w far cry 4 bardzo podobała się ilość tych posterunków. Każdy starałem się przejąć inaczej:po cichu, wbiec z lkm wystrzelać wszystkich, z helikoptera, ze słonia itp itp
@TheMKBOxide
@TheMKBOxide 9 жыл бұрын
Z takich gier to uwielbiam Dark Souls,nawet jeśli się gra samemu,to jest tyle różnych kombinacji robienia postaci,broni,przeciwników i też zadań pobocznych-choć ogólnie zadanie jest tak na prawdę jedno;ciekawa przygoda,no i bossowie nie są łatwi,co niektórzy.
@HipnoYTChannel
@HipnoYTChannel 9 жыл бұрын
Oj, temat rozległy niesamowicie i można byłoby się rozpowiadać godzinami, podając różne tytuły jako przykłady. Ja stanę po stronie sandboxów, ale nie koniecznie dlatego, że są lepsze. Po prostu zawsze mnie do nich ciągnęło. Lubię otwarty świat, z mnóstwem czynności, w którym mogę po prostu istnieć, chodzić, walczyć, robić jakieś pierdoły i nikt mi nic nie karze. Jak chce, to mogę sobie latać po lesie i robić screenshoty :D Oczywiście nie znaczy to, że każdy sandbox wpadnie mi do gustu, wręcz przeciwnie. Ostatnio jest straszna moda na tego typu tytuły i oczywiście przez to, coraz więcej jest kiepskich. Podałeś Far Cry 4 jako przykład, w niego niestety nie grałem, natomiast ukończyłem Far Cry 3 w 100% i nie raz od ukończenia zastanawiałem się, czy sobie do niego nie wrócić i jeszcze raz nie pobawić się w tej dżungli. To samo mam z wymienionym Skyrim'em. Cały czas mam go zainstalowanego, rzadko ostatnio grywam, ale lubię wejść i po prostu sobie chodzić, zwiedzać, znaleźć sobie jakąś nową czynność. Niewyobrażalną część życia spędziłem też w World of Warcraft, no ale to jest mmorpg, wiec wypada trochę inaczej, ale też mi się podoba, że wchodzę do tego świata i robię cokolwiek, nie ma tam przecież celu. Nikt nie karze Ci rozwijać Twojej postaci, nikt nie zmusza do zdobywania sprzętu, możesz zajmować się np. profesjami i walkami petów i nikomu nic do tego. Do gier liniowych nic nie mam, dobrze, że są i nawet uważam, że powinno być ich więcej niż sandboksów. Głównie z tego powodu jaki wymieniłeś na koniec, jeśli gra ma być medium i przekazywać coś, tak jak film, książka czy komiks, raczej powinna być liniowa. Nie mówiąc o tym, że aby zrobić porządnego sandboksa potrzeba ogromu pracy, dużo pieniędzy, ludzi, czasu i pomysłu. Gry liniowe lubię też za to, że mogę raz je zainstalować, ukończyć, dobrze się przy nich bawić i często nigdy do nich nie wrócić. Taka jednorazowa przygoda. Jeśli wszystkie gry miałyby otwarty świat, mnóstwo czynności pobocznych, wiele ścieżek rozwoju, to wiele gier musiałbym po prostu odpuścić i nigdy nie poznałbym ich fabuły. Podsumowując te wypociny, od zawsze wolałem sandboksy, bo ciągnęło mnie do otwartego świata i lubię mieć mnóstwo pomniejszych czynności w zanadrzu, jak znudzi mi się główny wątek, ale do gier liniowych nic nie mam i też je lubię, a czasem nawet wolę dany tytuł w takiej postaci, aniżeli z otwartym światem robionym na siłę. Pozdrawiam :D
@niqon1
@niqon1 9 жыл бұрын
Z tą Bathesdą było trafnie, ale jednak zamiast scrollsów ja bym przytoczył fallouty. Szczególnie te pierwsze, dostajesz główną misję znajdź GECK i tyle. I robisz side-questy bo żeczywiście masz wrażenie że Cię doprowadza do tego GECKA. Ostatnio przeszedłem też sunset overdrive. Tam side-questy fajnie wtapiały się w główny wątek, aż zapominałem czy robię teraz quest główny czy poboczny bo one się trzymały kupy.
@PacioGamingYT
@PacioGamingYT 9 жыл бұрын
Ja też trochę powiem o Far Cry'u 4. Ja grając misję fabularne obok nich zrobiłem 3,4 side questy, skórowałem zwierzęta itp. Po fabule zabrałem się za robienie misji pobocznych i ok. po 5 godz. od skończenia fabuły byłem tą grą po prostu zmęczony. Ale sama gra i tak epicka ;)
@girlgamer356
@girlgamer356 9 жыл бұрын
Mam takie samo zdanie na temat sandboxów, grałam w 4 z rzędu i też zauważyłam że robi się to męczące. Mimo tego że misji pobocznych zrobiłam z 5 w całej grze( oprócz gta) to męczyło mnie to że za każdym razem musze dojechać do misji i potem jeszcze gdzieś tam jechać przez pół mapy. Kupiłam grę liniową- the last of us remastered i poczułam właśnie tą zwięzłość fabuły, jak grałam w watch dogs to byłam ciekawa fabuły ale co chwilę coś mnie wytrącało nawet głupie to że musiałam dojechać do misji i zaczęła mnie gonić policja, a potem co ja właściwie miałam zrobić ? w the last of us czegoś takiego nie ma. Po zagraniu w wiele sandboxów dostrzegam plusy gier liniowych i mam nadzieję że będzię ich więcej.
@peterw3210
@peterw3210 8 жыл бұрын
Ja w np fc 4 bawiłem się świetnie tak samo jak w fc 3 obie gry mam na około 70 % a to jest spowodowane tym że robiłem to co chciałem na te maski i listy miałem kompletnie wyjebane bo głównym celem gry w fc było dla mnie jeżdżenie po ogromnej mapie, polowanie na zwierzęta, przejmowanie tych posterunków, zwiedzanie mapy. Bo grałem w tą gre tylko dla zabawy nie specjalnie przejmowałem się fabułą, która swoją drogą w obu częściach mi się bardzo podobała ale mimo to zawsze widziałem jakiś inny sens w tego typu grach ,że to wszystko co autorzy przygotowali to po prostu szeregi zadać dla różnych ludzi jedni polecą szukać znajdźek inni po prostu się pobawią mechaniką gry ,światem i możliwościami ,a co do wyboru pomiędzy liniowa grą a otwartym sandboxem zdecydowanie bardziej wole sandboxy nawet te cholernie powtarzalne nie cierpie w grach ciągnięcia za rękę będę chciał się skradać będę się skradał będę chciał sie postrzelać będę się strzelać dlatego podałem fc jako przykład ;)
@bayabongo
@bayabongo 9 жыл бұрын
Sandbox z założenia powinien być przeciwieństwem gry liniowej. Sandboxa się nie przechodzi tylko się w niego gra. To taki second life, chodzi o to by się przenieść do świata gry i sobie w nim pobyć a nie przechodzić go na czas albo punkty. Gracze są różni i nie wszystkim to odpowiada, trzeba wtedy wybierać inne gry. Nie wszystko trzeba w tych grach kończyć, można pominąć cały kawał gry i skupić się tylko na tym co najbardziej interesuje, np na liniowej części gry albo eksploracji świata.
@MystaHector
@MystaHector 9 жыл бұрын
Uwielbiam gry wpół liniowe. Hitman, pierwsze thiefy, Dishonored. Niby misja liniowo leci po misji, ale każdą można przejść na różne sposoby.
@pumer3136
@pumer3136 9 жыл бұрын
Bardzo dobrze rozwiązuje ten problem mafia 1, bo tam albo grasz fabułę, albo bawisz się w jeździe dowolnej.
@mariuszmiroslaw2290
@mariuszmiroslaw2290 2 жыл бұрын
Której też masz misje i to sporo - Extreme wydłuża grę o połowę i autentycznie bawi (kosmici!)
@CastielMichael88
@CastielMichael88 9 жыл бұрын
InFamous Second Son byl calkiem przyjemnym sandboxem chocby z tego wzgledu ze te zadania poboczne tak nie nuzyly i nie bylo ich tak wiele. Far Cry i AC:Unity to byko przegiecie totalne.
@vonjachu
@vonjachu 9 жыл бұрын
Zarówno Sandboxy jak i gry liniowe będą się rozwijać. Już w World of Warcraft (MMO) twórcy dali nam questy poboczne w których jeden wynikał z drugiego. Teraz grywam sobie w Aion'a tam questy poboczne nieraz mają ciekawą fabułę, no i są questy "główne", tym się różnią od pobocznych, że mają żółty znacznik na mapie i za każdym razem opowiadają jakąś historię. Lochy, w których gracze nie robią nic innego tylko drużynowo wybijają potworki też opowiadają swoją historię. Mam nadzieję, że mapa w nowym wiedźminie nie będzie typowym zapełniaczem, w poprzednim, wieśku questy poboczne miały swoją historię... nie wiem do jakiego gatunku wrzuciłbym grę XCOM enemy unknown. dzieli się na dwie aktywności. Mamy bazę, gdzie robimy badania, tworzymy broń, leczymy żołnierzy, badamy planetę i przyjmujemy misje, potem wysyłamy wojaków do działania i walczymy turowo z ufolami. gra trudna, konsekwencje są naprawdę spore, można przegrać grę przez złe decyzje, ranny wojak będzie niedostępny w następnych misjach, zabity zginie na zawsze wraz ze swoim doświadczeniem. Taki sandbox .. polityczno ekonomiczny ... Swoją drogą gorąco polecam NRGeeku.
@Kmilu89
@Kmilu89 9 жыл бұрын
Jak Cię tak słucham to aż mi Cię szkoda. Osobiście przechodzę sobie tylko wątki główne i całe to zbieractwo zostawiam. Tak jak mówisz o Unity... właśnie sobie skończyłem, gra bardzo mi się podobała i teraz kończę sobie dodatek. teksty typu "płaczesz jak kończysz" są mi obce... gra ma sprawiać przyjemność a nie męczyć. Zapamiętaj bracie i daj sobie spokój z tym dziadostwem :) PS. Choć przyznam że misje typu zbieranie jakichś elementów aby odblokować legendarną zbroję w Assassinach są bardzo na plus. Pozdrawiam
@Shinobito1
@Shinobito1 9 жыл бұрын
Sandboksa trudno zrobić. W każdym momencie muszę wiedzieć kim w grze jestem, co tam robię. W Vice City byłem mafiosem, każdy sidequest, każda pierdółka mi o tym przypominała. Mimo, iż w AC: Brotherhood było pierdylion rzeczy do zrobienia, a z DLC jeszcze więcej, ciągle wiedziałem co w tym Rzymie robię. Samo rekrutowanie asasynów w jakiś sposób wpisywało się w główny wątek fabularny. W Revelations mi gdzieś już to umknęło. Tam jak kogoś rekrutowałem to było na zasadzie, a cho do nas, co masz innego do roboty? Natomiast w grach liniowych przeszkadza mi to, że twórcy zmuszają mnie, bym poszedł jedną, konkretną drogą, mimo iż mam narzędzia i umiejętności, by zrobić coś inaczej, może lepiej. Czemu muszę w CoD wejść w gniazdo os, zamiast po kolei wybić wrogów z dalekiej odległości? Wszystko ma swoje wady i zalety, ale chyba nie potrafię określić, który typ gier bardziej lubię.
@Sonic1994PL
@Sonic1994PL 9 жыл бұрын
I sandbox i liniowa gra mają swoje plusy i minusy. Prawda, że w liniowych grach fabuła jest zwarta i ją poznaje się niemal jak w książce - gładko. Natomiast w sandboxach ta fabuła nadal jest zwarta, ale pozostaje ona jakby w stanie uśpienia tylko po to, aby ochłonąć i powstrzymać się przed szybkim skończeniem gry. Najbardziej co lubię w piaskownicach to wybór co mogę robić. W liniowych grach można natknąć się na takie małe niuanse (np. Duke Nukem Forever - może niezbyt dobry przykład, ale interakcja się znajduje). Cóż, masz swoje zdanie Krzyśku. Nikt Cię tu nie zjedzie. Mnie osobiście takie gry nie nużą, zawsze domyślam się co zrobić w grze fabularnie i nie mam z tym problemu (no chyba, że samej gry nie ogarniam ;) Fajny temat muszę przyznać :)
@princesslyna646
@princesslyna646 3 жыл бұрын
Ja tam najbardziej uwielbiam RPG'i. Są przepiękne.
@Sejtan666tg666
@Sejtan666tg666 9 жыл бұрын
NRGeek wydaje się być jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach :D
@karoI508
@karoI508 9 жыл бұрын
Uwielbiam słuchać Twojej opinii o grach itp. ale podzielam zdanie, że Assassin's Creed zmierza donikąd. Wszystko już było a ubisoft chce piniędzy od fanów tej serii. Oby tak dalej !
@fulldabrus
@fulldabrus 9 жыл бұрын
jak zwykle rzetelny materiał : )
@mireknycz
@mireknycz 9 жыл бұрын
Ciekawy materiał ale zbyt rozlazły NRGeeku troszkę, przez to, że tak długi i nieskondensowany to ciężko go nawet jakkolwiek krótko skomentować i odnieść się do zawartych w nim przez Ciebie myśli. No ale niemniej przyjemnie się Cię słucha a ja lubię dłuższe filmy. Wiec tak, postaram się wyrazić moją opinię na rzeczony temat. Nie rozumiem po pierwsze jaki ma cel stawianie muru pomiędzy grami liniowymi a tymi z otwartym światem i stawianie jednych nad drugimi. Dla mnie wydaje się to dość ograniczone. Ja kocham i lubię różne gry, nie zależy to od tego do której grupy się zaliczają. Za jedne z najlepszych uważam np. zamknięte The Last of Us ale też sandboxowe Red Dead Redemption. Myślę, że niechęć do tych sandboxów wynika też z ilości gier które się ogrywa. Ty je recenzujesz, masz next gena, jesteś dorosły. Ja jestem w liceum, nie mam kasy na gry specjalnie a z wiekiem coraz większą niechęć do piractwa odczuwam + gram głównie na PS3 (pc słaby stosunkowo, nadaje się tylko na przygodówki od Telltale i starsze tytuły) której w żaden sposób nie przerabiałem i nie zamierzam pod piraty, więc kupuję 1-3 nowe gry na rok przeciętnie i to takie co do której jestem pewien. W 2014 z tych z otwartym światem nowych było to tylko AC Rogue, w 2013 GTA V, 2012 Far Cry 3. Wszystkie gry skończone na 100%, GTA V tylko bez platyny przez multiplayer w który gram od czasu do czasu, ale specjalnie w nim nie gustuje. Przy każdej z tych gier spędziłem kilka tygodni. Każda mnie niesamowicie wciągnęła i w żadnej z nich poboczny stuff nie rozmył mi fabuły. Unity z kolei czy Far Cry 4 nie miałem opcji ogrywania ale szczerze wątpię, czy teraz widząc jak te gry się przedstawiają wydałbym na nie moje pieniądze. W tym czasie grałem też oczywiście w wiele innych tytułów. Otwartych, zamkniętych, bez znaczenia. Z kolei Skyrim na przykład (UWAGA NIEPOPULARNA OPINIA) wcale moim zdaniem nie zasługuje na tyle creditu i praisu ile się mu daje. Fabuła jest tam zupełnie nijaka, nie ma w zasadzie motywacji żeby ją robić, a 90% gry spędza się w pieprzonych klonowanych jaskiniach i katakumbach z których tylko kilka się w jakiś ciekawy sposób wyróżnia (co sprawia że piękno i ogrom całego świata jest praktycznie bez znaczenia, tym bardziej, że jest fast travel). Podchodziłem do tej gry chyba z 3 razy, za każdym razem spędzając kilkadziesiąt godzin. Zdarzało się to głównie z nudy gdy nie było nic innego do ogrania, zresztą chciałem dać szansę takiej "wspaniałej grze". Ani razu nie udało mi się przejść głównego wątku, gra stawała się po prostu zbyt nudna po jakimś czasie. Z grami od Rockstar czy Ubi nigdy coś takiego mi się nie przytrafiło. Nie wiem w zasadzie co jeszcze napisać, ciężko zebrać tyle myśli i jakoś je uporządkować, tak samo jak Tobie ciężko było to zrobić w tym filmie. Tak czy siak, podziwiam jeśli komukolwiek chciało się doczytać do tego miejsca :D Pozdrawiam.
@MystaHector
@MystaHector 9 жыл бұрын
W Skyrim grałem blisko 120h jednym tchem (to znaczy jak siedziałem przy komputerze, nie było 15 minut żebym nie siedział przy skyrimie) i mi się dopiero wtedy znudziło. Jest to wielkie osiągnięcie, bowiem ja się szybko nudzę. Jeszcze zostało mi jedno DLC (przykład dobrych DLC) i parę rzeczy do zebrania (np maski, krzyki) Jedyne co skopali, to zakończenie, którego nie ma. Kończy ostatnie zadanie głównego wątku fabularnego kończy się tak jak każde inne, zero napisów kończowych, żadnego The End, po prostu dostajesz doświadczenie i na razie. Szczególnie liczyłem na napisy końcowe, we względu na to, że wcześniej ukończyłem wątki gildii złodziei, mrocznego bractwa, wojny domowej, akademii magów i bardów, tarczowników, DLC z wampirami, misje deadryczne, dostałem tytuł jarla w każdej włości i dopiero wtedy ukończyłem fabułę główną... i nie czułem się, jakbym jeszcze nie zasłużył na to poklepanie po plecach, że ukończyłem grę.
@4e34e545e345w3
@4e34e545e345w3 9 жыл бұрын
Polecam wszystkim TES III: Morrowind - najlepszy sandbox i najlepsza gra w jaką grałem, w dodatku z bardzo niskimi wymaganiami, więc pójdzie na każdym złomku. Gra jest cholernie wielka, ma ciekawy świat i masę możliwości. Grafika jest nieco stara, ale dla graczy to chyba żaden problem(zawsze można ściągnąć moda odświeżającego tekstury).
@jakubborkowski4172
@jakubborkowski4172 9 жыл бұрын
nrgeek ja do gier sandbox mam luźne podejście bo ja w te gry gram bez wczucia , podczas grania włączam twojego vloga albo jakąś muzyczkę i też mam to samo uzależnienie aby mapa była pusta i ta motywacja że w grach sandbox za misje poboczną dostaje się jakieś bonusy,które pomagają w przejściu gry, jak chodzi o gry liniowe to ja lubię je najbardziej np.metro last lait,uncharted 3,call of duty black ops,asuras wrath . mówiąc o asras grę nie dawno kupiłem i bardo mnie wciąga gra bo to jest takie typowe klikadło lub inaczej qte z dobrom fabułom.
@GristovCristov
@GristovCristov 6 жыл бұрын
NRgeezerze daje ci rozwiązanie na twe problemy, otoz w czym problem najpierw robisz cala fabule a potem sobie smigasz po mapce odhaczając znaczniki. Pisze to w 2018 roku jak widzisz i musze się pochwalić ze przeszedłem ostatnio tak wiedzmina 3 po raz drugi i swiezynke spidermana. Nie dziękuj :)
@UFOBOBIK
@UFOBOBIK 9 жыл бұрын
ja tak miałem z dying light... kilkadziesiąt godzin gry zabiłem tego kolesia(głównego wroga) i moja reakcja była taka: "aha... a kto to w ogóle był"?
@Rethemorn12
@Rethemorn12 9 жыл бұрын
Pomimo tego, że mało gram w gry i pseudosandboxy lubię, to Spec Ops The Line jest dla mnie jedną z najlepszych liniowych gierek. Immersją z tym tytułem doprowadziła mnie niekiedy do plucia w monitor i zadawania sobie pytań DLACZEGO TO ROBISZ. I do teraz ciężko mi ogarnąć o co w tej grze chodziło.
@Rincewind0112
@Rincewind0112 9 жыл бұрын
Nrgeeku wydaje mi się, że nie jesteś znużony sandboxami, tylko schematycznymi side questami jakich wiele. Polecam podejść do następnej gry tego typu w sposób podobny do mojego: tzn. np. Nawet w GTA5 robię tylko główne misje i się świetnie bawię. Jak skończę grę i mi mało biorę się za side questy i znajdzki. Zazwyczaj poziom rozrywki jest diametralnie różny, powtarzalność i schematyczność góruje co prowadzi do szybkiego odstawienia gry na półkę. Poza tym wydaje mi się, iż problemem może być Twoje podejście typu "jestem doświadczonym graczem, wycisnę z każdej gry co się da". Miałem kiedyś podobnie i starałem się też wszystkie gry kończyć ( pomimo że po paru godzinach absolutnie nie miałem nawet ochoty danej gry odpalić ponownie). Obecnie olewam zadania poboczne, gram bez zamiaru skończenia gry a jeśli gra jest dobra, ciekawa i wciągająca to "sama się kończy i jak sidequesty nie są powtarzalne to te również". Polecam spróbować takie podejście, ja ostatnio lepiej się bawię z nowymi grami niż jak starałem się doświadczyć i posmakować 100% gry. Pozdrawiam.
@kosmatykosmaty
@kosmatykosmaty 9 жыл бұрын
Gdybym miał się opowiedzieć po jednej ze stron, to wybrałbym zdecydowanie gry liniowe. Tyle, że sanboksy trochę do czego innego służą a gry liniowe też są do czegoś innego. Sandboksy to takie odstresowywacze - użyję porównań filmowych- coś jak serial. Oglądamy kolejne odcinki i w 20 mamy te same postacie, podobny rodzaj dowcipu czy rozważań. Gry liniowe są bardziej, jak filmy, które od początku do końca skupiają się na konkretnej fabule, historii. To czy sięgam po sandboksa czy po grę zależy od nastroju i mojego upodobania. Oba typy gier nadal mają swoją przyszłość. Być może w grach liniowych będą się częściej pojawiały sidequesty a w sandboksach twórcy postarają się mniej angażować gracza w poboczne zadania w niektórych momentach? Byłoby to takie dążenie do uzyskania złotego środka. Tyle, że ten złoty środek, może być takim świętym Graalem, który wydaje się możliwy a w rzeczywistości gra do wszystkiego, okaże się do niczego ;) Jak na razie grą, która najlepiej łączyła otwarty świat i historię był dla mnie Morrowind. Aczkolwiek nigdy nie ukończyłem głównego questa :) w morku
@negan7370
@negan7370 9 жыл бұрын
Arma 3 to fajny sandbox. Sam możesz ustawić wszystko na mapie i grać SP w setkach konfiguracji. Potem wysłać kumplowi swoją misję i zobaczyć czy przejdzie. Polecam bo nawet bez modów jest fun .
@Overdrawn_
@Overdrawn_ 9 жыл бұрын
Fajnie by było gdybyś podpią pod ten temat gry mmo: co o nich myslisz, czy grałeś kiedyś w jakies mmo "hardkorowo", jak myslisz dlaczego ten powtarzalny typ gier przyciąga taką masę ludzi itp.
@Komputeraktus
@Komputeraktus 9 жыл бұрын
Jak dla mnie najlepszy sandbox to minecraft. Jest to chyba jedna z niewielu gier, która nie "przechodzi się sama". Nie masz w niej narzuconego żadnego celu. Jeśli chcesz się w minecrafcie dobrze bawić to musisz się wykazać kreatywnością, bo inaczej nie zbudujesz niczego fajnego. Jeśli jednak jesteś pomysłowy możesz tam zbudować dosłownie wszystko (od luksusowych domów po komputery), bo masz mnóstwo możliwości dzięki którym ciężko popaść w rutynę.
@Komputeraktus
@Komputeraktus 9 жыл бұрын
Miejsce na hejty: xD | | v
@MasterObreb
@MasterObreb 9 жыл бұрын
Khorn Flakes Zgadam się - społeczność związana z minecraftem jest masakryczna.
@TechPriest1873
@TechPriest1873 9 жыл бұрын
- Obręb - Jak by TVN rzucił by się na Minecrafta tak jak to zrobił z tibią to gimbaza by uciekła od minecrafta i by się społeczność polepszyła.
@Komputeraktus
@Komputeraktus 9 жыл бұрын
Jakimś cudem to zbieranie materiałów nie jest tak nudne jak się wydaje xD A tak na serio to zawsze można budować na creativie, lub ściągnąć mody, które ułatwią ci budowanie jakiś ogromnych konstrukcji.
@komiks42
@komiks42 9 жыл бұрын
WielmorznyTibijczyk No, ja budowałem hotel jakieś trzy dni. Po co? Bo mogłem. Gra się w to tylko wtedy gdy masz chcę coś zbudować. Zbudowałem hotel? Ok, wychodzę i nie uruchamiam gry przez tydzień. Przychodzi nowy pomysł? Buduje. Tu się gra tylko jak masz pomysł.
@matamen8554
@matamen8554 9 жыл бұрын
Miałam ten sam problem w nowym Saints Row, myślałam że umre z nudów, tylko że tam misie główne sie powtarzały i były takie same tylko w innej miejscówce.
@kudus9235
@kudus9235 7 жыл бұрын
Tak słucham tego wykładu i może chodzi po prostu o to, że tak ja w grach liniowych mogą być kiepskie fabuły, czy gameplay, tak samo i w sandboxach. I stąd cały problem. Poza tym, jeśli jakiś sandbox mi się zaczyna nudzić, to sobie go odpuszczam na chwilę i wracam po jakimś czasie. I tyle.
@MrHerrbatka
@MrHerrbatka 9 жыл бұрын
Moim zdaniem najlepsze połączenie fabuły i pobocznych aktywności stanowią gry typowe fabularne, szczególnie w stylu Baldur's Gate, Morrowind czy świeżego Pillars of Eternity. Natomiast sam Skyrim wypada bardzo blado, pod względem scenariusza i złożoności pobocznych questów, w porównaniu z Morrowindem. W większości sandoboxów problem stanowi całkowita odrębność, większości misji pobocznych i głównego wątku fabularnego. Przykładowo w Pillars of Eternity nie sposób uciec od fabuły, gdyż jest ona obecna w praktycznie każdym pobocznym zadaniu.
@TheDragoon92
@TheDragoon92 9 жыл бұрын
Dlatego najważniejszym pytaniem jest: "kiedy liniowość to rzeczywiście wada?" W przypadku gier RPG istotnie jest. Sam jestem fanem Fallouta i nie mogę patrzeć na to co zrobiono z "trójką" czy nawet "Tacticsem"- poprzedniczki były grami otwartymi, gdzie miało się wiele możliwości nawet w sposobie rozwiązania głównego wątku. A w trzeciej części gra prowadziła nas przez cały czas za rączkę. A inne gry? Przypomnijmy sobie choćby Gears of War albo naszego polskiego Painkillera. Tam nie robiło się nic poza chodzeniem i rozwalaniem wszystkiego co się rusza (tego co się nie rusza zresztą też), zwłaszcza w drugim z wymienionych. I co z tego? Fabuła była ciekawa i wciągająca, akcja trzymała w napięciu i przede wszystkim cały czas czuło się satysfakcję z uczestniczenia w danej zabawie. Więc należy spojrzeć na to czy w jakimś przypadku otwartość świata w ogóle jest sensowna. Pamiętam jak zmieniał się NFS, gdzie może świat nie był jakiś super rozbudowany (nawet jak na ówczesne wymagania), ale dawał wystarczające zmiany, które udostępniały nowe możliwości zabawy, nie niszcząc klimatu fabuły, a nawet ją polepszając. Sandboxy zaczynają mi przypominać czasy, kiedy wszystko osadzało się w 3D, nawet Packmana. I jak się przekonano po upływie lat, że nie sama grafika 3D była przepisem na zrobienie hitu, tylko wiele, wiele innych czynników. Podobnie tak jak teraz z tymi sandboxami
@TheDragoon92
@TheDragoon92 9 жыл бұрын
Khorn Flakes New Vegas jest pewnego rodzaju powrotem do korzeni, chociaż największą tego zasługą było przejęcie produkcji przez Obsidian (a tam pracuje kilku twórców Fallouta 1 i 2). Owszem miał on kilka ułatwień jak radar, który doskonale wiedział gdzie masz iść, nawet jeśli musisz przeszukać opuszczoną Kryptę. System V.A.T.S, który ułatwiał grę osobom, które nawet prosto nie potrafią wycelować. No i te głupie nawiasy, które zaznaczały, że dana opcja dialogowa jest dostępna dzięki jakiemuś perkowi lub cesze ([retoryka], [inteligencja], itd.). Jednak w porównaniu do F3 to jest znaczna zmiana.
@Buczysz
@Buczysz 8 жыл бұрын
Bardzo trafne porównanie z tym 3D i Sandboxem. Fallout 1 i 2 były otwarte, ale niech ktoś się zbliży na 5 poziomie w kurtce i z .233 pod Navarro... Oblivion w pewnym sensie uratował grę i zrujnował swoim level scallingiem. Dzięki temu eksploracja świata była w miarę niezakłócona niczym, ale i wyzwania brakowało. Wg mnie dobrym przykładem otwartego świata i nienużących misji pobocznych jest Two Worlds i Two Worlds II. Jedynka jest tym sandboxem, jakim mógł być oblivion - na początku opuszczonej kopalni bez problemu możesz wybić szkieletki, lecz w głębi, przy skrzyniach ze skarbami, czekają na Ciebie Mroczni Rycerze. Oni się nie patyczkowali i na raz posyłali postać w zaświaty. Dwójka to ideał. Wieloetapowe misje poboczne. Ciekawe (inwestycja w sklep), zabawne (zaklęte parasole :D), czasem irytujące (grobowce arcybiskupów?) i po prostu umilające czas (ahh Reesa
@kanazablokowany3037
@kanazablokowany3037 9 жыл бұрын
Nrgeeku zgadzam się z tobą w 70% ale właśnie otwartość Sandboxów daje nam możliwość wybierania co chcemy robić i to jest spoko i odnośnie tego zbierania to miałem tak z Far Cry 2 jadę na misję a tam mi pokazuje że diament jest zbieram a tu kolejny no to zbieram go i nagle posterunek więc go odbijam i tak to nic nie daje bo w FC2 się odnawiają ale nie ważne. Jadę już myślę że nic się nie stanie to bum wrogowie jadą i ginę i tak od początku trzeba popierniczać :(
@Elozero250
@Elozero250 9 жыл бұрын
Wstaje,a tu odcinek :-)
@ukaszrucinski8298
@ukaszrucinski8298 9 жыл бұрын
Zgodzę się że rozmiar świata jak i wielorakość misji pobocznych może przytłaczać, ale dla mnie jest to uczucie w 100 ℅ pozytywne, bo wiem , że gra wystarczy mi na bardzo długo. Najlepszym przykładem takiej produkcji jest oczywiście skyrim, kiedy to chyba pierwszy raz w swoim życiu poczułem niepokój związany z OGROMNYM światem i brakiem jakiegokolwiek nacisku na fabułę.
@zupenieabsolutny4113
@zupenieabsolutny4113 9 жыл бұрын
Obawiam się, że taki sandboksowy los spotka Wiedźmina 3. Zaleją nas znaczniki zadań. Pytanie, czy ilość przełoży się w jakość? Mi Far Cry 3 nie podszedł i widząc, że czwórka jest jego kalką odpuściłem sobie. Natomiast w Skyrimie spędziłem prawie 200 godzin, ale nigdy go nie skończyłem, może właśnie przez te misje poboczne. Bardziej wyważony wydawał mi się Fallout 3. Myślę, że z wiekiem też zmieniamy swoje upodobania. Kiedyś każda gothicowa gra wciągała jak bagno. Teraz, myśl, że zje mi kilkanaście (-dziesiąt) godzin po prostu odpycha. Może rozwiązaniem jest sandbox dla ubogich typu Mafia, gdzie niby jest otwarty świat, ale z jedną, wyraźną ścieżką.
@marekkk70
@marekkk70 9 жыл бұрын
W dodatku do GTA IV the lost and damned jak sie zmieni pojazd to jest koniec misji,co jest bez sensu,co za różnica czy gonie kolesia swoim motorkiem,albo innym??
@darkstarion
@darkstarion 9 жыл бұрын
Przyznaję Ci całkowitą rację. W grach od Ubi robię tylko pierwsze z każdego rodzaju, bo to typowe kopiuj wklej. Natomiast lubię misje poboczne w typowych grach cRPG, ponieważ zwykle mają one rozwinięcie fabularne. Ważne dla mnie jest to by taka misja poboczna nie miała znacznika na mapie, lubię takie rzeczy sam odkrywać. Znacznik na mapie moim zdaniem jest taką formą przymuszenia. W Gothic'ach 1 i 2 było to bardzo dobrze rozwiązane, tam czuło się ten świat a misje poboczne były czymś naturalnym potwierdzającym autentyczność uniwersum.
@SwayTree
@SwayTree 8 жыл бұрын
Why not both? :) Mnie osobiście w większości gier liniowych irytowało to, że nie mogłam sobie pójść gdzieś tam w góry np. Wiem, że to głupie, ale jak gra była dobra i wciągała w swój świat, to naprawdę zaczynałam się nad tym zastanawiać. Nawet jak w Wiedźminie dochodziłam do końca mapy, to też się wkurzałam. xD Ale w prawdziwym życiu ja też mam szwędacza, więc może to to... A gry liniowe są bardziej jak film. Bo przecież i tak pójdziesz mniej więcej tą samą drogą. Ale nic nie przeszkadza mi przecież lubić też fimy. :)
@jeremi8105
@jeremi8105 9 жыл бұрын
Ostatnio przeszedłem dwie gry od Ubisoftu. Pierwszą grą był assassin creed unity a drugą valiant hearts. Obydwie próbowałem przejść na sto procent. I jasie kurde pytam jak gra z tysiąc razy miejszym budżetem jest lepsza pod prawie każdym względem. Histori w assassinie już nie pamiętam a co dopiero bochaterów a historie w valiant hearts będe pamiętał jeszcze długo. Czemu deweloperzy nie mogą zainwestować w miejszy świat ale pełen zajebistych zadań pobocznych albo chociaż ciekawiej zrobionych znajdziek tak jak miało to miejsce przy valiant hearts.
@eldavidos79
@eldavidos79 8 жыл бұрын
The lasy of us, liniowa i najlepsza gra w jaka grałem. A najlepszy sandbox to chyba red dead redemption. Pozdrawiam :)
@zygfryd69
@zygfryd69 9 жыл бұрын
A ja się zgadzam. Otwarty świat sprawdza się w grach RPG, ale Assassiny i robienie tego samego w kółko, bieganie jak dureń i zbieranie listów, skrzynek, polowanie... W TR ten świat był nie za duży i (pół) otwarty i to się sprawdziło, ale ogóolnie: Czekam na nowego MGS - nie ma to jak filmowa ogarnięta fabuła, która nie rozpływa się w setkach (bezsensownych) zadań pobocznych!
@zygfryd69
@zygfryd69 9 жыл бұрын
Gram w Obliviona. Jakieś 130h i... nie jestem znudzony! Tak jak mówisz - mistrzowie (choć gra ma sporo niedociągnięć). Świat jest dosyć pusty i może mało zróżnicowany (jaskinie identyczne, zwierząt mało- parę kwiatków i to wszystko), to jest tak ładny, że chce się po nim biegać i podziwiać jego piękno. Widoki są cudowne (piękne panoramy, niebo, miasta z oddali), a misje całkiem zróżnicowane. Wątek główny jest tak gówniany, że od razu o nim zapomniałem i... wcale to nie przeszkadza. Choć gra nie jest idealna, to świat wciąga i zachwyca.
@ripper6638
@ripper6638 9 жыл бұрын
Ja zawsze lubiłem Fallouty gdzie questy zawsze fajnie urozmaicały fabułę a czasami stanowiły od niej odskocznie.
@JimmyBasquiat
@JimmyBasquiat 9 жыл бұрын
Skyrim fajnie mi się grało, ale co za dużo to nie zdrowo. Ja osobiście preferuję "złoty środek". Dla mnie przykładami takiego "środka" są gry cRPG od BioWare'u. Mamy świat podzielony na instancje, ale gra nie jest liniowa (w większości). Uwielbiam tą pewność, że wyczyściłem dany obszar i idę dalej. Gry sandboxy, z pewnymi wyjątkami (patrz: gry Bethesdy), są po prostu pożeraczami czasu i w końcu człowiek łapie się za głowę myśląc: "Po cholerę ja to robię?!". Z kolei druga skrajność, liniowce, sprawiają że czuję się związany, ograniczony (uwielbiam eksplorowanie, a w liniowcach jest to pozbawione sensu). No chyba, że mówimy o interaktywnym "filmie" od TTG, itp.
@Lysy231
@Lysy231 9 жыл бұрын
Jak dla mnie to jest tak jak mówisz, sandbox jest spoko, ale z ciekawymi zadaniami pobocznymi i fabułą, ale gry liniowe są chyba jednak lepsze w moim mniemaniu - pod warunkiem, że ich ukończenie to co najmniej 15-20 godzin (ewentualnie jak są super uber zajebiste na 4-6h to też jest git), a takie to były tylko mniej więcej od czasów PSX do końca ery PS2, w małymi wyjątkami dziś. Sam jak na przykład platynowałem Saints Row The Third, to się modliłem o koniec. Jednym słowem gra grze nie równa, ale robienie zyliarda bzdur aby mieć 40 h to nonsens
@michalrs3733
@michalrs3733 9 жыл бұрын
Gothic NRgeeku, Gothic :P Kiedy :D ? hehe Wole otwarte gry, zazwyczaj są prostsze( Jestem typem każuala ), robisz co chcesz ( też czasami zbieram 100%, ale to moja decyzja, czasami nie ), lubię czuć ta otwartość. W liniowych mnie wkurza to, że mam wytyczoną ścieżkę i nie mogę wyjść poza nią, dodatkowo jestem dosyć niecierpliwy, gdy utkwię w jakimś momencie, to się wkurzę i po paru, parunastu próbach rzucam grę w kąt.
@MySQEL
@MySQEL 9 жыл бұрын
NrGeeku, mnie w liniówkach denerwuje niedosyt, straszny niedosyt, jeden z największych miałem w najnowszym Hitmanie, przeszedłem w 20h (100 % na największym poziomie trudności) I czuje niedosyt, i byłem zły.
@MrMajorbajor
@MrMajorbajor 9 жыл бұрын
Powiem tak: rzeczywiście u sandboxów fabuła i scenariusz się rozmywają, ale w tym gatunku nie chodzi o historię ani zaangażowanie emocjonalne. Ktoś, kto lubi te rzeczy powinien grać w Heavy Raina albo The Order albo Beyond Dwie Dusze. W sandboxie właśnie celem jest zbieractwo i zwiedzanie każdego kawałeczka mapy, dlatego taki zarzut jest nie na miejscu. To tak jakby ktoś narzekał na strzelanki, że za dużo jest akcji, a na strategie, że za dużo myślenia i kombinowania.
@Wee3D
@Wee3D 6 жыл бұрын
Trochę spóźniony komentarz, ale to nic xD. Moim skromnym zdaniem gry typu: Assassin's Creed, Sródziemie: Cień Mordoru, Far Cry'e, Mad Max, Metal Gear solid: phantom pain itd to są gry na jedno kopyto. Zadania typu "przejmij obóz, wejdź na wierzę aby odkryć mapę, etc. To wszystko się nudzi po paru godzinach grania. Oczywiście możemy podchodzić to tychże zadań na różne sposoby (jak ninja, jak rambo) ale to cały czas to samo. Co z tego że gra jest na 60h, jak tak naprawdę jest na 4h misji głównych, a 56 to poboczne zapychanie contentu powtarzalnymi aktywnościami. No i są jeszcze takie smaczki jak Dragon Age: Inkwizycja, która to zasypuje nas durnymi zadaniami typu zbierz odłamki, zerwij 20 chwastów, ubij bandę... Wielki herold Andrasty, dowódca inkwizycji zbiera 10 mięs z barana... Jakby nie mógł tego zlecić dwóm myśliwym z armi... przez te "aktywności" dodatkowe nigdy nie ukończyłem tej gry, a robiłem do niej 3 podejścia. Po prostu jest to zbyt nudnę. Zdecydowanie bardziej wolałbym 20godzinną intensywną, liniową rozgrywkę. Może ktoś lubi takie zbieractwo i znajdźkowanie, ale kiedy gra mi blokuje głównego questa, bo muszę przejąc pińć obozów wroga, to mnie aż coś trafia...
@Ivellias
@Ivellias 9 жыл бұрын
Przykro mi, zgadzamy się z tobą :)
@hellbehemoth1235
@hellbehemoth1235 9 жыл бұрын
Sandbox-y obecnie to zapychacze sub-questów i znajdziek nic więcej...GTA seria czy np:Batman: Arkham City to świetne sandbox-y miodne i wciągające..Gry takie jak FarCry2,3,4 to tasiemce,ładne gry z mnóstwem znajdziek i beznadziejnych misji...Jeszcze Assassin's Creed 1,2 i BH czy REv były dobrymi sandoxami ale tam też było tego za dużo... Najlepsze smaczki w sandboxach to takie jak np: w Tomb Raider i znajdywanie (dość proste) tych katakumb z logiczno zręcznościowymi zagadkami to tak jak najbardziej na plus! Ale gry widzę znajdz GPS lub piórka czy gołębie/flagi to syf :) Najlepszymi Sandboxami są gry RPG takie jak Morrowind Remember Me niedoceniana gra a bardzo fajna!
@ChrissREPoland
@ChrissREPoland 9 жыл бұрын
z SideQuestami w grach sandbox nie ważne czy RPG czy Akcji to są one jak te gry z Pegazusa .. 9999 w 1 ... Potem odpalasz i Contra , Contra B , Contra Super FX 3 .. I jest tam tylko zmiana spritów , poziomów i zimana zasad gry .. Ale generalnie silnik ten sam.
@SeganXRSxMETIN2
@SeganXRSxMETIN2 9 жыл бұрын
Energiku rób misje poboczne w Dying Light. Są genialne i nie są takie jak w Far Cry 4.
@ZimnyPiwosz
@ZimnyPiwosz 9 жыл бұрын
Zapomniałeś o dwóch sandboxach w które ostatnio grałeś a są to: Mój wymarzony chłopak i symulator zamiatarki
@kotaru22
@kotaru22 3 жыл бұрын
Ja jestem gosciem ktory uwielbia grac tylko i wylacznie single player. Uwielbiam sandboxy, ale wstyd sie przyznac, jedynym Assasynem ktory skonczylem to Black Flag i Origins. Reszta Assasynow po jakims czasie strasznie mnie to meczyly. Teraz mysle o Valhalli, ktora sprobuje ukonczyc :-)
@arcadius1985
@arcadius1985 9 жыл бұрын
mam problem. cały czas zawieszają mi się filmy nrgeeka wszystko działa, ale filmy na tym kanale zawieszają mi się gdzieś w 4-5 sekundzie filmy
@Marekboss2001
@Marekboss2001 9 жыл бұрын
Myślę że fajnie problem rozwiązał Rebelion w Sniper Elite 3. Są tam poziomy o dużej powierzchni i postawiony tylko wątek fabularny który można przejść na kilka sposobów. Jest duży świat i brak liniowości. Tylko sama gra taka przeciętna
@PainIsntExist
@PainIsntExist 9 жыл бұрын
Nie oczekujmy zbyt wiele od Ubi$oftu. Sam również zaczynam męczyć się sandboxami sztucznie pompowanymi questami - znajdź, przynieś, pozamiataj x 100. Zastanawiam się jak uda się CDPR Wiedźmin 3. Czy będzie również nużący jak produkty Ubi czy pokażą coś lepszego.
@BindyDijurido
@BindyDijurido 9 жыл бұрын
w wywiadach devki z CDPR mówili, że każdy quest, czy to podoczny, czy główny nie będzie powtarzalnym questem : )
@Gornius
@Gornius 9 жыл бұрын
Marucins W Wiedźminie 2 każdy osobny quest był questem z "Krwi i kości". Nie było żadnych znajdziek itd. a teksty w grze zachęcały do ich robienia. Myślę, że z tym nie będzie problemu :)
@PainIsntExist
@PainIsntExist 9 жыл бұрын
Gornius, wiele osób narzekało na Wiedźmina 2. Sam nie mogę złego ani dobrego słowa powiedzieć bo save z jedyneczki zalega od X lat.
@PainIsntExist
@PainIsntExist 9 жыл бұрын
WielmorznyTibijczyk a co może oczekujesz że będziemy przytakiwać i klaskać? Gdybyś śledził rynek gier i bełkot jaki serwują nam te firmy zobaczyłbyś że to co obiecują a wydany finalny produkt to dwie różne rzeczy.
@PainIsntExist
@PainIsntExist 9 жыл бұрын
WielmorznyTibijczyk słowo pre-order jest mi obce :)
@15lumen
@15lumen 9 жыл бұрын
ja teraz grywam w Saints Row 3. przyjemna gra, szczególnie gdy się ją kupi :) Polecam wersję z prawie pełnym pakietem dlc 'the full package'
@kuba00199
@kuba00199 9 жыл бұрын
Zawsze sie zastanawiam ILE dałobysie grać w Skyrima gdyby był Co-Op Tak na 3 osoby powiedzmy Bez niego 600 godzin mi przeleciało i dał bym rade grać dalej A jeśli chodzi o fabułe questów pobocznych to najleprze Mroczne bractwo Sam sposób w jaki zaczynamy tą linie zadań jest epicki Po pierwszych minutach widać że właśnie główna fabuła sie obsrała
@AceD500
@AceD500 9 жыл бұрын
Poza tym w Falloucie 2 może i nie mamy limitu czasowego jak w Falloucie 1, to i tak gra się kończy gdy na mapie świata wybije się któryś rok, tak więc nie można grać wiecznie.
@smyk3ns
@smyk3ns 9 жыл бұрын
mam dokladnie tak samo jak NRgeek , gram obecnie w AC Unity i przytlacza mnie ta ilosc site questow
@veve-n6q
@veve-n6q 9 жыл бұрын
GMOD = jedyny słuszny sandbox :D
@Nabuhodonozor1000
@Nabuhodonozor1000 9 жыл бұрын
GMOD to prawdziwy sandbox, w przeciwieństwie do tego co NRGeek wymienił.
@bartoszstarnawski5818
@bartoszstarnawski5818 9 жыл бұрын
Niestety masz rację. Mam FC3, czwórki nie kupiłem. Nie zrobiłem tego właśnie dlatego, że chciałem kupić grę z mocną i dobrze przedstawioną fabułą. Kiedy dowiedziałem się, że FC4 jest właściwie tym samym co poprzedniczka decyzja o nie kupowaniu tego tytułu zapadła. W FC3 końcówkę przebiegałem, całą drugą wyspę przebiegłem olewając wszystkie znajdźki i wieże (o wyścigach i tego typu wyzwaniach nawet nie wspomnę). Po prostu nie miałem już siły żeby to ciągnąć. Mój pogląd jest nawet bardziej krytyczny od Twojego, bo ja TESa V też nie skończyłem (wątku głównego). Głownie dlatego, że fabuła zadań pobocznych jest niestety słaba i bardzo marnie zaprezentowana w grze. Nie ma żadnych punków w których miałbym poczucie, że tę tępo wydarzeń nabiera przyspieszenia. Tak naprawdę to najbardziej podobało mi się wprowadzenie w którym smok atakuje Helgen. Miłe, liniowe i oskryptowane :D
@Lokstar47
@Lokstar47 9 жыл бұрын
Dla mnie ostatnia dobra gra z otwartym światem wyszła w roku.... 1999. Był to Fallout 2. Dlaczego tak uważam. Prosta rzecz. Tam każde zadanie poboczne wiązało się z małym wycinkiem tego świata. Czy to była naprawa elektrowni w Gecko, czy ogarnięcie Renesco okularów, to każdy ten quest czymś zaskakiwał, czy był to stopień jego złożenia i ilość sposobów jego rozwiązania, czy też śmieszny sposób rozwiązania tego zadania, czy też to, że mogłem na nie wpaść przypadkiem. Dlaczego teraz się tego tak nie robi ? Dwa powody: Pierwszy, to prostota rozgrywki. Gry zmierzają ku samoprzechodzeniu, więc zrobienie questa bez "strzałki" i ze żmudnym rozkminianiem o co tu chodzi, jest po prostu za trudne dla dzisiejszego gracza, który wraca z roboty i ma 2 h do pogrania. Pod tym względem gry liniowe zdecydowanie wygrywają. Druga sprawa jest dużo prostsza. Otóż w latach 90-tych stworzenie gry typu Fallout było trudne, przez ograniczenia miejsca na dyskach np. Ponieważ grafika była umowna, liczyła się kreatywność. Teraz jest odwrotnie. Z pojemnością nie ma problemu, ale gra musi wyglądać i być zaawansowana technologicznie, inaczej się nie sprzeda. A zrobienie sidequestu w stylu Fallouta, wymaga pracy i optymalizacji kodu tak, żeby współczesne maszynki to udźwignęły. A zrobienie prostego fedexowego questa w stylu zbierz 5 marchewek jest prostsze i tyle.....
O grach na poważnie #09 - Immersja
22:14
NRGeek
Рет қаралды 20 М.
O grach na poważnie #01 - Realizm
30:18
NRGeek
Рет қаралды 40 М.
Гениальное изобретение из обычного стаканчика!
00:31
Лютая физика | Олимпиадная физика
Рет қаралды 4,8 МЛН
Леон киллер и Оля Полякова 😹
00:42
Канал Смеха
Рет қаралды 4,7 МЛН
VIP ACCESS
00:47
Natan por Aí
Рет қаралды 30 МЛН
99.9% IMPOSSIBLE
00:24
STORROR
Рет қаралды 31 МЛН
O grach na poważnie #18 - Brutalność w pikselach
55:22
NRGeek
Рет қаралды 57 М.
Horrory - serie - Pogadajmy #65 (Horror)
38:37
NRGeek
Рет қаралды 38 М.
Czy matematyka jest kodem wszechświata? Dr Tomasz Miller
1:52:21
Amfiteatr. Miejski Ośrodek Kultury
Рет қаралды 123 М.
Rosnące Ceny Retro - O grach na poważnie #42
38:19
NRGeek
Рет қаралды 24 М.
Jakub @zitron_citron  Ťapák  - RECAST
1:28:13
Duklock
Рет қаралды 1,2 МЛН
O grach na poważnie #11 - Jestem graczem więc mordercą
30:05
O grach na poważnie #12 - Kobiety w Grach
34:58
NRGeek
Рет қаралды 36 М.
Czy nadal umiemy odkrywać gry? - O grach na poważnie #30
31:27
Piękno = Prawda. Czy fizyka to gatunek sztuki? Tomasz Miller
1:27:44
Гениальное изобретение из обычного стаканчика!
00:31
Лютая физика | Олимпиадная физика
Рет қаралды 4,8 МЛН