Paradoks efektywności Erlanga z 1909 roku #2 Teoria Kolejek

Efficienty paradox, efektywność przepływu, flow efficieny

[@menedzerzzawodu3320]

Obrazowo, zwięźle i na temat. Gratuluję!

[@opexideas-karolbak1483]

Dziękuję

[@PanMaciek]

Ciekawy i wartościowy filmik, dzięki!

[@opexideas-karolbak1483]

Cieszę się. Zakładam, że jeszcze w Maju pojawią się kolejne odcinki, Pozdrawiam

[@igorras-ff7oe]

Bardzo przydatna wiedza dla programistów!

[@opexideas-karolbak1483]

W sumie to moja inspiracja Teorią Koleje wzięła sie własnie z informatyki i kalkulacji obciążenia serwerów. ale poza technicznymi aspektami, myślę, że teoria kolejek jest doskonale skrojona pod metodykę Aglie i projekty IT, głównie pod manifest dotyczący "ludzie ważniejsi niż procesy". Wolne moce powodują, że pracujemy spokojniej i realizujemy komplet zadań w terminie a w wolnym czasie (idle time) jest chwila na rozwój kompetencji i działania doskonalące. Rekomenduje odcinek #3, gdzie wzrór Little`s Law umożliwia kalkulacje limitów na tablicach kanban, gdzie Velocity = WIP / throughput. Pozdrawiam

[@guteksan]

18 lat temu napisałem o Erlangu i jego modelach artykuły na Wikipedii. Fajnie wrócić do tematu, zwłaszcza, że film przedstawia temat w inny sposób niż moje artykuły. Pozdrawiam.

[@opexideas-karolbak1483]

Mam taką intencję, że po tej serii jego popularność trochę wzrośnie :) Kulminacją serii o Teorii Kolejek ma być możliwość wykorzystania modelu G/G/1 w celu doskonalenia firm - jako świeża nie skoncentrowana tylko na podnoszeniu efektywności optyka. Jeżeli gdziekolwiek występuje jakiś błąd (ja jestem samoukiem w tej tematyce), to zapraszam do konstruktywnej krytyki w celu doskonalenia i poprawek. Pozdrawiam, Karol

[@AErKart]

0:0 Dziękuję że nie ma denerwującej i czołówki ❤

[@opexideas-karolbak1483]

Po jakim czasie właśnie doszedłem do wniosków, że jak sam oglądam nawet ciekawe materiały to nawet 5 sekund przedstawiania się na początku lub intro denerwuje mnie najbardziej i od razu przewijam, ale zmieniam film. A potem obejrzałem kilka swoich starych filmów i okazuje się, że popełniałem ten błąd cały czas :)

[@AErKart]

0:01 jak wybucha pożar obserwuje na filmikach z ciekawistkami, że częstoskurcz w oleju. Tak jak mieli by umowę, cel na dogaszenie zgliszcz ubezpieczonego pojazdu lub budynku. Zamiast dzałać szybko i skutecznie przerwajsc proces spalenia. Obejżałem mase takich filmów gdzie straz przyjechala do płonącej w 20% rzeczy. Zanim sie rozłożyli po woli to spaliło sie ponad 50%. Gasili tak że spaliło sie 90 lub na 100%. Do tego jak były zamknięte drzwi do hali to jeszcze je zniszczyli zamiast użyć mechanizmu do otwierania. Tak jak byli by idiotami od naprawiania wszystkiego młotkiem.

[@opexideas-karolbak1483]

Zgadza się, Szybka reakcja nie zawsze gwarantuje sukces. Czasami jednak nawet 5-30 min opóźnienia może doprowadzić do dużo większej tragedii.

[@nikodem0]

Liczylem, ze bedzie cos o procesie Erlanga. Ale mimo to bardzo ciekawe. Wartosciowy material w przeciwienstwie do bezmyslnej sieczki serwowanej masowo na tej platformie. Potdrawiam i trzymam kciuki za kanal.

[@opexideas-karolbak1483]

Odnośnie Erlanga polecam fajny materiał: www.callcentrehelper.com/what-is-an-erlang-calculator-100496.htm A w tym sezonie o Teorii Kolejek o Erlangu już nie będzie, ale za to szykuje się coś o równaniu John Kingman, które do parametru obciążenia Erlanga dodaje kalkulację zmienności za pomocą wszystkim znanego odchylenia standardowego (sigma) -> około odcinka 8-9.

[@nieyakov]

bardzo dobrze zrobiony filmik, trafilem tu z proponowanych. mimo że to nie moja branża, to z zainteresowaniem dowiedzialem sie czegos nowego. troche przeszkadzala mi ilość specjalistycznego slownictwa szczególnie pod koniec filmiku, ale zgaduje że kanał jest kierowany do osób które mają już przynajmniej podstawy tej dziedziny. jednak chcialem pochwalić, że z taką jakością moze Pan spokojnie celować w masowego odbiorce treści luźno powiązanych z matematyką/informatyką czy innymi. pozdrawiam, subuje i będe śledzić :)

[@opexideas-karolbak1483]

Bardzo dziękuję za komentarz. Może faktycznie po serii o Teorii Kolejek warto zrobić w podobnym stylu kilka filmików z wiedzą bardziej ogólną - do tej pory nigdy w ten sposób nie myślałem, pozdrawiam

[@opexideas-karolbak1483]

Pytanie czy nowy odcinek #4 wg Pana może lepiej wpisać się odbiór bardziej marsowego widza. Starałem się uprościć do granic możliwości i zamknąć się w 5 minutach :) kzbin.info/www/bejne/rXecdaOqqslsbpIsi=Rrjj7_r-N03oY0kM

[@naturalforestfoundation7337]

Piękny wykres na Dzień Kobiet opisujący jak bardzo można obciążyć telefonistkę z 1909 r.

[@opexideas-karolbak1483]

Odnoszę wrażenie, że praca ta mogła być wtedy całkiem ciekawa. Polecam serial: www.filmweb.pl/serial/Telefonistki-2017-782922

[@AErKart]

0:10 chyba ponad 100 lat temu nie było w Polsce telefonów bo Przynajmniej nikt z z rodziców i dziadków o tym nie wspomina mimo że byli z bogatej rodziny mającej radio do której okolica się schodzilła by jego posłuchać. Bo przed wojną prawie nikt tego nie miał.

[@opexideas-karolbak1483]

Zgadza się. W Polsce mogło nie być, ale zakładam, że Erlang nie prowadził badań w Polsce :) Zapewniam, że w Europie telekomunikacja rozwijała się bardzo dynamicznie.

[@viro_]

Czyli posiadamy wiedzę jak efektywnie obsługiwać kolejki, a jednak w dalszym ciągu bardzo często ta wiedza nie jest wykorzystywana. Przykład obsługi kolejek w supermarketach, w których jest czasem kilkanaście otwartych kas oraz gdzie do każdej kasy jest oddzielna kolejka. Do tej pory jedną kolejkę do wszystkich kas z systemem wskazywania wolnej (najmniej obciążonej) kasy spotkałem tylko w jednym supermarkecie. Z czego wynika wybieranie tak nieefektywnych systemów kolejkowych? Zła wola, brak specjalistów na odpowiednich stanowiskach?

[@opexideas-karolbak1483]

Odnośnie kolejki w sklepach chciałem zrobić oddzielny odcinek. TAK, jedna kolejka powoduje, że średnio obsługiwani jesteśmy szybciej (tzw. efekt POOLING) i system jest bardziej wydajny. Ale tu dochodzą dodatkowe aspekty jak: 1. Jedna wspólna kolejka faktycznie jest szybka, ale klient wchodzący do sklepu nie ocenia "prędkości" kolejki a tylko jej długość. A to jest psychiczna blokada, bo jak widzę długa kolejkę to pewnie będę długo stał, 2. Do wspólnej kolejki potrzeba więcej miejsca na system kolejkowania, a w mniejszych powierzchniach każdy metr2 się liczy (podobnie jak na stacji paliw). Dlatego jak mamy kasy samoobsługowe, które łatwiej ustawić razem, to jest jedna kolejka, 3. W mniejszych powierzchniach klient widzi pozostałe kasy i jak któraś jest wolna to zmienia kolejkę, wiec nie ma potrzeby narzucania wspólnej kolejki. Pozdrawiam, Karol

[@opexideas-karolbak1483]

A tak mi jeszcze jedno przyszło na myśl. Jak mamy rozmawiać o skutecznych systemach kolejkowania, skoro na studiach np. o profilu zarządzania, administracji czy inżynierii produkcji nie spotkałem się z tematyką "Teorii Kolejek" ? Jest to dość prosty i przyjemny know-how i np. na MIT czy Harvard`dize jest w programie nauczania a w Polsce?

[@ansuz3653]

Wiele różnych problemów zaspokajanych jest na podobnej zasadzie, gdzie szacunkowo ostatnie 10% efektu wymaga 90% nakładów. Wiedziałem to od dziecka a dopiero dzisiaj poznałem teorię kolejek. Widocznie to szerszy problem, występujący w wielu dziedzinach aktywności człowieka a może nawet jaszcze szerzej? Zastanowię się nad tym w łóżku. ;)

[@opexideas-karolbak1483]

Zgadzam się, jest bardzo ciekawy temat. Ja sam zacząłem jej studiowanie od zaledwie kilu miesięcy i teraz często będąc w sklepach czy firmach - mam nowe/ świeże spojrzenie procesy tam zachodzące, Pozdrawiam

[@ansuz3653]

@@opexideas-karolbak1483 Ten przypadkowy film, jest ilustracją zasady, że produkt wydajny zawsze można polepszyć jeszcze o 5-10%, ale do tego potrzeba zwiększyć nakłady o kilkaset procent. Bardzo często tak jest nie tylko w mechanice, biznesie, czy inżynierii społecznej, ale też innych dziedzinach życia. kzbin.infouta86JQaGDs?feature=share

[@opexideas-karolbak1483]

@@ansuz3653 Zgada się. Tu chyba nam się kłania zasada PARETO 80/20 od nazwiska Vilfreda Pareta, który badał chyba rozkład bogactwa wśród gospodarstw domowych.

[@slawekm8607]

Ciekawe czy NFZ kiedys to ogarnie ;-) Na Zachodzie po prostu stworzyli duzo "serwerów" do obsługi pacjentów. Tam w kazdej aptece jest gabinet opieki farmaceutycznej gdzie mozna w zaleznosci od kraju korzystać z roznych usług np. mozna dostac skierowanie do specjalisty, zrobic badanie poziomu cukru, cholesterolu, CRP, zmierzyc cisnienie, dostac zwolnienie chorobowe (na kilka dni), mozna sie zaszczepic, monitorują działania nieporządane, robią analizy interakcji, a nawet dobierają leki pod określony genom (np. amplichip w Holandii), robią posiewy, antybiogramy, uczą obsługi inhalatorów i glukometrów, itd., itp. No ale w PL mamy sieciówki wygladajace jak sklepy z lekami, a nie apteki, a do tego mają moze jednego farmaceutę na zmianie, a reszta to techniczki, czy inne pomoce apteczne. Dlatego w krajach wysokorozwiniętych się nie czeka latami na wizytę u lekarza, bo system jest odciążony. A w PL z każdą pierdołą najpierw trzeba się rejestrować, czyli wisieć na telefonie przez 2h, lub trzeba leciec na 7 rano do przychodni po "numerek". Po czym idziemy na okreslona godzinę do lekarza, gdzie jestesmy traktowani jak zło konieczne i lekarz się jeszcze spoznia, lub ma jakies opoznienie w przyjmowaniu pacjentow, bo przyjmował w godzinach pracy przedstawiciela medycznego, ktory mu obiecał wakacje (czyt. szkolenie) na Majorce za wypisywanie leku marki X.

[@opexideas-karolbak1483]

Odnośnie służby zdrowia temat rzeka. Niestety do czasu jak służba będzie państwowa (nie będzie właściciela, którem zależy i który dba o biznes), to sytuacja mam wrażenie że nigdy się nie poprawi. Ja waśnie kończę warsztaty dla prywatnych podmiotów służby zdrowia - jak organizować placówki, aby uwzględniać koszt alternatywny klientów i jego czas kolejkowania. Potencjał jest ogromny, bo dzisiaj większość koncentruje się jedynie ja podnoszeniu wydajności, przerobu i efektywności - a myślenie czasem stanowi jedynie wyjątki. Mam nadzieje, że jeszcze niedługo będę mógł się pochwalić ciekawymi zmianami w placówkach medycznych. Pozdrawiam

[@borouva]

Super material, czekam na kolejne. U nas mam wrazenie mamy plan obciazenia na ponad 100 % :)

[@opexideas-karolbak1483]

To macie tak jak w mniej więcej 99% firm, którymi zaczynam współpracę. Nie wiem czemu na rynku jest jakieś TABU (dziki kult koncentracji na efektywności), gdzie: - jak wydajemy pieniądze na zapasy w magazynach to jest ok, bo to przecież się sprzeda, a maszyny i ludzie przecież ciągle pracują, - jak tracimy pieniądze z tytułu zbyt długich czasów realizacji zamówień to też jest ok, bo przecież maszyny i ludzie mają wysoką efektywność pracy, ..... ale jak mamy mieć nadwyżkę 5-10% wolnych mocy, to nagle to nie jest możliwe. A okazuje się, że koszty tej nadwyżki mogą być wielokrotnie mniejsze niż koszty zapasów czy utraty zamówień z tytułu długich czasów realizacji.

[@AErKart]

Plan obciążeń mocy przerobowych pracowników ponad 100% jest standardem dobrej efektywności zarządzania w firmie... W której pracownicy nie potrzebują wolnego czasu do myślenia ponieważ wykonują rutynowe czynności oparte na powtarzalnych schematach. Czyli jeśli nie jest to oraca twórcza, lub inną wymagająca luzu, to istnienie czasu wolnego nie jest uzasadnione. Praca ludzka bowiem jest największym kosztem wolny czas w pracy bylby jej zaprzeczeniem w takiej typowej formie umów na 8 godzin dziennie. Dlayego obłożenie obowiązkami więcej niż można przerobić jest bezpieczne dla organizatora pracy. Czyli firmy. Inaczej przestoje powiększały by się, a standard efektywności spadał by stałe. Ponieważ pracownik ma to do siebie że unika wysiłku to rozciągał by czas pracy tak aby kosztem zmniejszenia efektywności tworzyć wrażenie że pracuję cały dzień. Co obniża aż doprowadziło do upadku firmy. Jako proc3s narastający.

[@AErKart]

​@@opexideas-karolbak1483Zastanawiasz się dlaczego system koncentruje się na efektywności *ludzkiej pracy. Jej przestoje* postrzegając jako poważne straty, natomiast nie optymalizuje innych przestrzeni (istnienia potencjalnych błędnych decyzji generujących w perspektywie czasu konkretne straty finansowe). Otóż z wyższej perspektywy (piramidy organizacji systemu pracy) jedynym realnym, tj. istotnym kosztem test czynnik ludzkiej pracy. Pieniądze są tylko narzędziem do wyceny tego kosztu i nie mają znaczenia w oderwaniu od tej efektywności pracy (w końcu to tylko pusty papier z z umowną b. płynną wartością). Aby zrozumieć system trzeba zapomnieć o istnieniu pieniędzy postrzegając bogactwo w kategoriach praktycznie jednego odpowiadającego za nie czynnika. Jest nim Ludzka praca jako kapitał stanowiący realną wartość wszelkiego przyristu dóbr, gdyż są one wytwarzane poprzez pracę. Kiedyś pieniędzy nie było tak jak w XXII wieku znów nie będzie potrzeby używania pieniędzy. Mimo, że większości ludziom trudno jest uwirlerzyc w taki scenariusz (że system gospodarczo-społeczny bez pieniędzy może świetnie funkcjonować. Kwestią jest tutaj zmiana podstaw prawa, nowa motywacja i silna władza, odpowiednio dobre światem zarządzanie. Podobnie jak w firmie gdzie pracują sami wolontariusze. Działając nie dla osobistego zysku wrażonego pieniędzmi. Tylko dla idei budiwy danego dobra, które pośrednio też oddziaływuje na ich osobiste dobro na tyle na ile czują się częścią społecznej wspólnoty będącej beneficjętem ich darmowej pracy. Czego znakomitym przykładem są wojownicy czesto w pelni poswiecajacy sie dla idei nie chcąc nic w zamian, gdyż przekonani, iż to ich święty obowiązek lub w pełni utożsamieni z ponadczasowym celem reprezentowanej swoją postawą wspólnoty interesu). Troszkę się rozpisałem zbaczając z tematu. Jednak to też interesujące, że ludźmi, czyli światem można kierować za pomocą wartościowania ideei ( poddając ludziom różne idee i czyniąc z nich ideologię jako od nich ważniejsze nadrzędne cele, którym ma służyć ich życie. Zwykłe specjalizują się w tym religie, skutecznie przekonując ludzi, że zostali przez Boga do czegoś powołani). Świat w istocie nie kręci się wokół pieniędzy które są zaledwie przejściowym środkiem narzędziem do organizacji ludzi na etapie wczesnego rozwoju cywilizacji. Gdzie w trudnych warunkach pracy i niedostatku, bo ciągłym deficycie dobrobytu ludzie muszą być motywowani do pracy jej wynagrodzeniem w formie przypisywania swego rodzaju talonów uprawniających do konsumpcji części z wypracowanej puli dóbr. Czasem dzięki automatyzacji produkcji dobrobyt zwiększy się do takiego stopnia że nie będzie deficytu i każdy będzie mógł mieć/użytkować możliwie najlepsze najnowsze rzeczy. Wtedy używanie pieniędzy straci rację bytu ponieważ nie będzie gradacji wartości tych rzeczy. Jak obecnie że mając mało pieniędzy można pozwolić sobie na kupowanie tanich a mając więcej odpowiednio na lepszej jakości dobra. Podsumowując pieniądze stanowią tylko narzędzie do organizacji ludzkiej pracy. Istotą wartości i jedynym kosztem wytwarzania dóbr jest tylko ludzka praca. Dlatego biznes zajmuje się jej optymalizacją nie przejmując się stratami pieniędzy które z wyższej perspektywy jak gdyby nie mają realnej wartości (system będzie wycofywał je z użycia stopniowo przeobrażając kapitalizmie w socjalizm, a ten ostatecznie w globalny komunizm bez pieniędzy i własności prywatnej. Chipy i system ocen obywatela zastąpią obecny sposob dystrybucji dóbr oparty na przypisywanej osobie puli wynagrodzenia jej wkładu pracy wycenianej pieniedzmi i nazywanej wlasnością. Czeka nas w tej dziedzinie duża rewolucja:)

[@opexideas-karolbak1483]

@@AErKart Jak najbardziej zgadzam się, że w procesach mocno powtarzalnych, wielkoseryjnych, masowych dociskanie do bardzo wysokiego obciążenia zasobów jest standardem. Z tym, że w takich procesach najczęściej wytwarzamy na magazyn dość powtarzalne rzeczy -> klient nie odczuwa czasu kolejkowania bo towar ma "od ręki" z magazynu. Równocześnie jeżeli mamy do czynienia z procesami małoseryjnymi, jednostkowymi, projektowymi, gdzie realizacja zadań klienta przechodzi przez cały proces -> czas zaczyna mieć znaczenie. Równocześnie przepływ i struktura jest bardziej skomplikowana i ten "wolny czas" zaczyna być potrzebny właśnie aby częściej myśleć aniżeli tylko robić.

[@szymonszychta6986]

Wszystko pięknie i strategia coraz częściej stosowana w korporacjach w dociskaniu pracowników w celu maksymalizacji zysków. Tylko czy strategia ta uwzględnia spalenie procesu przez zniszczenie serwera. Koń galopem pobiegnie 200 -300 m jak go przymusisz to pobiegnie drugie tyle, a później padnie i zdechnie. To samo tyczy się ludzi którzy w końcu odejdą. Zaś wykres wyraźnie dąży prawie do nieskończoności.

[@opexideas-karolbak1483]

Myślę, że przedstawienie tej wiedzy ma zachęcić do myślenia, aby właśnie nie przeciążać procesów/ serwerów/ pracowników czy koni :) Bardziej wyraźnie planuję to przedstawić w kolejnym odcinku #4, w którym dążenie do "zbyt" wysokiej efektywności może być bardziej szkodliwe niż pożyteczne, Pozdrawiam Karol

[@pawesprot4000]

To mnie Pan rozłożył na łopatki 😁

[@opexideas-karolbak1483]

To mam nadzieję, że nie po raz ostatni ... i nie Pan tylko Karol :)

[@pawesprot4000]

Bardzo miło mi Cię poznać Karolu, Paweł 🙂. Słuchanie o zagadnieniach ścisłych to jak "pieszczota" dla umysłu 😉 Fajnie, że są ludzie, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia niż ten wszechobecny misz masz, który dociera do nas z każdej strony 😐😐😐. Pozdrawiam 😉

[@AErKart]

00:06 jak umawiam się do specjalisty nie muszę czekać w kolejce ponieważ umawiam się specjalnie do specjalisty prywatnie na godzinę aby mieć najwyższą jakość usługi i pominąć wszelkie podobno istniejące w świecie kolejki

[@opexideas-karolbak1483]

Tak i Nie. Oczywiście nie ma co porównywać opieki państwowej (bo tu komu ma zależeć?) do prywatnej (tu mamy właściciela, który dba). Nawet jak umawiam się na "godzinę" to oczywiście nie muszę czekać fizycznie pod drzwiami, ale nadal czekam kilka dni lub tygodni na ustalona "godzinę" a to tez jest kolejka. Dla "choroby" nie ma znaczenia czy czeka przed drzwiami gabinetu doktora czy w domu. Jeżeli mam np. 3 prywatne opieki medyczne to "wygrywa" nie ta, która precyzyjniej zaplanuje godzinę wizyty a ta która od momentu "potrzeby" da najkrótszy termin wizyty :).

[@janpieprzycki6032]

A terminy są następnego dnia, czy czasem za miesiąc?

[@AErKart]

@@janpieprzycki6032 Do dentysty następnego dnia czasem jeśli akurat dany dzień jest zajęty u swojego lekaża to klinika proponuję wizytę w innym oddziale tego samego miasta. Do innych specjalistów nie chodzę bo nie potrzebuje.

[@janpieprzycki6032]

@@AErKart Więc widać prywatny system Dentystyczny nie jest przeciążony i pracuje na ok 50% obciążenia

[@AErKart]

@@janpieprzycki6032 Brak dużego ruchu tym firmie rekompensuje cena. Poza tym dentyści zarabiają tak dużo, że prawdopodobnie mają tam płacone za konkretną pracę, a nie za godziny kiblowania gdy prawie nie ma pacjentów danego dnia i może ktoś przyjdzie z ulicy w nagłym wypadku bólu lub uszczerbienia zęba. Kolejki są zawsze tam gdzie rzeczy są tanie. Szczególnie widać to na tzw wyprzedażach w marketach. Podobno takie akcje typu Black Friday ludzie potrafią szturmojąc stoiska w tłumie potrafią tratować się. Też gdy prawie nic nie było w sklepach w PRL-u a ludzie dniami stali w kolejkach (widziałem na filmach) część obywateli, (słyszałem z rodzinnych opowiadań) załatwiała sobie towary po znajomości. Bez kolejki i to na tej zasadzie że jak przychodziła dostawa do sklepu to część jechała od razu w skszynkach do rodzinnego domu ( alkochole, który się u nas nie piło ale funkcjonowały jako waluta do załatwiania interesów tzn. dawania łapówek). W każdym systemie to działa tak że im ktoś jest sprytniejszy tym ma dostęp do lepszej jakości łatwiej i szybciej, bez czekania w kolejkach jak większość nie ceniąca sobie swego czasu i dlatego sprzedająca go co dzień na godziny. Prawie jak w filmie "wyścig z czasem". Wg mnie w życiu b. ważne jest, aby nie zadowalać sie tym co robi większość i dążyć w górę po to co lepsze. Kiedyś ojciec przekazał mi to maksymę. Aby rozwijać się ucząc od najlepszych. A jest gdzie sie rozwijać i do czego dążyć. Bo ogólnie społeczeństwo dzieli się aż na trzy warstwy. Wedle sposobu, łatwości i ilości, bo kosztu trudu zarabiania pieniędzy. Pieniądze, ulatwiaja bardzo życie tak jak i wiedza (kursy, umiejetnosci) króre się kupuje lub wyrabia z czasem. Majac duzo czasu wolnego od pracy. Tez mozna kupić wolny czas aby móc zdobyć wiedzę samemu (czytając książki). Pierwsza warstwa pracuje na tak zwane godziny uzależniając wynagrodzenie od czasu spędzonego w pracy. Przez co ma bardzo ograniczone zarobki do ilości własnego czasu którym codziennie dysponuje. Oraz prócz tak zwanych urlopów nie ma czasu wolnego muszą pracować ciągle na życie. A poza tym te stawki są niskie zwykle regulowane gdzie ludzie zmuszeni są wziąć to co dają inni pracując ciągle dużo aby móc zarobić czasem i odłożyć lub wziąć kredyt spłacając go latami. Drugi sposób zarabiania jest niezależny od poświęconego czasu i opiera się na handlu. Także można zarobić tyle w jeden dzień co inni w cały miesiąc robiąc jedną lub kilka dobrych transakcji. Dodaj zarobki zależą tylko od własnych kreatywności. Zagubionych z łatwością pieniędzy nie wydaje się jednak na życie tylko inwestuje by móc zarabiać więcej w taki sposób rosną z czasem fortuny. Im więcej masz tym więcej inwestujesz i tym więcej zyskujesz tylko poprzez ludzi i coraz to większymi droższymi rzeczami. Tutaj zaczyna się trzecia warstwa gdzie nie żyjesz z pracy ale z kapitału nie musząc robić dosłownie nic a czerpiąc zyski z zgromadzonego majątku. Co ogólnie polega na automatyzacji delegowaniu innym pracy. To nie musi być jakiś duży majątek bo nie jest to życie z odsetek to może być jakiś prosty biznes który pracuje za kogoś (i co najwyżej trzeba go doglądać od czasu do czasu co też można zlecić komuś zaufanemu). Podsumowując w pierwszym modelu ludzie pracują na pieniądze oddając to co mają najcenniejszego czyli swój czas swoje życie. Są zależni od innych na łasce pracodawcy który minimalizuje koszty płacąc najmniej jak może. Drugi sposób to handlowanie gdzie zysk jest oderwany, niezależny od ilości spędzonego nad tym czasu. Istnieje tutaj wprawdzie ryzyko, że można coś nie zarobić jeśli daje się nie atrakcyjne oferty i nikt czegoś nie kupi. Trzeba umieć myśleć szeroko i trzymać rękę na pulsie zmiennego rynku o ktory walczy konkurencja lub działać spokojnie w jakiejś niszy. Można nie pracować w ogóle czerpiąc zyski z automatyzacji pracy po zainwestowaniu w swojego czasu i pieniędzy. To klasyczny model biznesu polegający na zleceniu pracy innym by zajmować się tym co się lubi mają czas wolny lub angażować w kolejne biznesy by zarabiać coraz to więcej szybciej (bardzo bogacąc się możliwość kupna jakiejś pracy i usługi? Zamiast robić coś smemu). W tym kontekście im ludzie więcej sami pracują tym mniej zarabiają. Ponieważ duże bogactwo tworzy się poprzez organizację pracy (innym) a nie w niej uczestnictwo. Im dalej się wejdzie w tej swego rodzaju społeczne i piramidzie, im bardziej efektywnie organizuje się swoje życie, tym bardziej czas i pieniądze przestają mieć znaczenie ponieważ zanikają przeszkody w ich uzyskiwaniu i ich deficyt. Ludzie przeważnie skupiają się na oszczędności pieniędzy zapominając, że najważniejszy jest czas. Jeśli nawet pracują dużo i dzieki temu w sumie dużo zarabiają (jak niektórzy lekarze specjaliści) to nie mają czasu cieszyć się życiem. Moim zdaniem oszczędność jest bardzo zdradliwa ponieważ w ostatecznym rozrachunku się ona nie opłaca. Jeśli oszczędza się na zdrowiu lub na jakości pożywienia To obniża się swoją efektywność jasność umysłu. To tak jak z kupowaniem tanich rzeczy do Grażyna oszczędność na dłuższą metę jest stratą gdy taka rzecz psuje się. Paradoksalnie ci którzy czegoś najwięcej potrzebują bo tego najmniej mają to zwykle o to nie dbają (o czas, tracąc też to małe np ilosci wolnego czasu na szukanie okazji i stanie w kolejkach). Ci co mają mają dużo czasu i nie muszą się spieszyć to zwykle nie stoją w kolejkach ( mimo że mogą sobie pozwolić na stanie w kolejkach bo i tak nie mają niczego do zrobienia jako tak zwany obowiązki ). Na koniec wspomnę że nauka przyniosła jeszcze nowe możliwości w zakresie tak zwanej długowieczności kręgach o nieśmiertelności jako realnej opcji dlatego ci co mają najwięcej czasu będą mogli sobie czas wydłużać w nieskończoność dosłownie jak na tym filmie "Wyścig z czasem"). Dlatego warto sięgać po więcej nie będąc jak większość zadawalająca się niskimi standardami masowych sposobów i jakości towarów i życia. Jest jeszcze taki przykry element wiedzy, o współczesnym świecie i życiu w nim. Mianowicie tak jak na tym wspomnianym filmie, podczas gdy jedni sprytniejsi i ambitniejsi się bogacą to inni biednieją, nie tylko finansowo ale też w zakresie długości czasu życia ( system wymyśla różne sposoby aby skracać je, jak np ta sławna pandemia). Wg mnie najwazniejszym staje sie zdrowie w czasach ostatecznych, w które wchodzi świat już teraz. Roboty będą stopniowo zastępować pracę. Dlatego z perspektywy pracodawców ludzie staną się niepotrzebni w większości. Dlatego do ich redukcji przewidziano już dawno temu różne wojny i zarazy. Żyjemy w bardzo ciekawych czasach kiedy ten nasz cały system będzie powoli utrudniał życie załamują się ostatecznie obowiązujące w rewolucji, która będzie odpowiedzią tłamszonych przezeń mas zwykłych ludzi. Wiem o tym ponieważ to też zostało zaplanowane i widać wyraźnie jak jest zrealizowane. Ludzie są zachęcani do buntu na bardzo różne sposoby. Dobrym przykładem tego jest też ten film, który polecałem - "Wyścig z czasem"

[@premyslavvalesyn2855]

Wykres pokrywa się z wykresem siła/predkosc

[@opexideas-karolbak1483]

Z fizyką u mnie gorzej. Ale wyobrażam sobie, że im większa prędkość to mniejszą siłą powodujemy jej większy przyrost. Ale, czy to wykres w próżni, bo równocześnie na myśl przychodzi mi dodatkowy opór np. powietrza.

[@krzysoo86]

Polacy już nie są w stanie wymyślić polskiego słowa np. na utilization ?

[@opexideas-karolbak1483]

"Utilization" jest standardem międzynarodowym, więc wolałem zostawić. Równocześnie jest polski odpowiednik minuta 2:25 - 2:35. Ja najczęściej spotykam się z tłumaczeniem jako wskaźnika obciążenia planowanych mocy wytwórczych. Innymi słowy również można interpretować jako wydajność zasobów, czyli ilość zasobów, które realnie pracują w stosunku do ilości zasobów dostępnych. Na koniec pocieszę Ciebie, bo kolejeny odcinek #4 będzie poświęcony wyjaśnieniu czym jest Wydajność i czym różni sie od Efektywności (bo często te dwa pojęcia są mylone wzajemnie). Pozdrawiam, Karol

[@drhakim8365]

Podobnie jest w urbanistyce . Poszerzanie dróg , zwiększanie ich przepustowości pomaga na bardzo krótko . Potem bywa jeszcze bardziej tłoczno niż przed .

[@opexideas-karolbak1483]

Traffic engineering to bardzo ciekawy kawał wiedzy. Jeżeli poszerzamy drogę do centrum a centrum jest wąskim gardłem to faktycznie za dużo to nie da (co najwyżej buspasy jako promowanie publicznego transportu). Ale wyjazd z centrum to już inna sprawa, tam trochę na się ugrać. Ja mam szczęście mieszkać 2 km od takiego rozwiązania w Gdyni czyli kontrabasy, które z zależności od pory dnia i natężenia ruchu zmieniają np. konfigurację pasów z (2 prawa 2 lewa) na (3 prawa 1 lewa): www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/kontrapas-autobusowy-w-gdyni-zdal-egzamin-68664.htmlwww.transport-publiczny.pl/wiadomosci/kontrapas-autobusowy-w-gdyni-zdal-egzamin-68664.html Pozdrawiam, Karol