Polska ARIA w Europie - historia magnetofonów M2407S/M2408SD #45

Tomson Brandt TB 2407, Pathe Marconi DB 248 V, Gracia , VELA TB 2408 SD i Continental Edison MB 9764 to tylko niektóre nazwy pod którymi na różnych rynkach europejskich funkcjonowała polska Aria.
Oto historia tego niezwykłego magnetofonu, jaką opowiedział mi jego konstruktor pan Zbigniew Kwiatkowski.
W ten film zaangażowało się wiele osób. Bardzo dziękuję szanownemu panu Zbigniewowi, jego koledze Janowi Wojtasiewiczowi - dawnym pracownikom, konstruktorom z ZRK. Dziękuję panu Maćkowi Wasilewskiemu za udostępnienie magnetofonów z serii ZK, dziękuję Adamowi Zielińskiemu i Maciejowi Michalskiemu za udostępnienie Arii.

[@dasboot5903]

*Bardzo lubilem swoj owczesny magnetofon "ARIA" M 2408 SD, o ktory dbalem bardzo i posluzyl mi przez cale 7 lat bez zadnych zasadniczych reperacji. Owszem, slychac bylo te miekkie kolko .... no ale nie oczekujmy od jedno-silnikowego magnetofonu cudow absolutnej cichej pracy. To i tak byl niezly wyczyn pana Zbigniewa Kwiatkowskiego oraz ZRK "Kaprzak" jak na tamte czasy !!!!* Moja ciocia B. Kowalska (obecnie 98 lat) cale zycie przepracowala w zakladach "Kasprzaka" na warszawskiej Woli, przy produkcji polskich magnetofonow wlasnie. Pamietala jeszcze dwu-kierunkowa "Melodie", oraz potem walizkowa ciezka "Piosenke", ktora i ja kiedys posiadalem. Pozdrawiam serdecznie wszystkich milosnikow polskiego zjednoczenia producentow sprzetu elektronicznego ...... "Unitra" ))))))))))

[@Leadmastervoice]

Kojarzy mi się z dzieciństwa. Tato, ś.p. nżynier elektronik po politechnice wrocławskiej miał słabość do sprzętu audio z unitry. Mam te zabawki po nim do dziś. Tak z sentymentu...

[@rafaelm3428]

80 lata Po wielu dniach i nocach wystanych w kolejce dostaliśmy wymarzony magnet szpulowy Aria bo o Koncercie to można było tylko pomyśleć. ARIA nowa ale na kartonie i papierach napis KAT-B :) ale z gwarancją .Matko Boska co za radość ! Po ochłonięciu , po rozpakowaniu i podłączeniu do prądu poczuliśmy spaleniznę ARIA umarła ! w pierwszy dzień ! Sprzęt oddany do zurtu czy jak to tam się nazywało .Czas oczekiwania na naprawę 1 miesiąc ! Po dwóch tygodniach otrzymaliśmy wiadomość ze będzie wymiana na drugą "nową po naprawie" Rozumiecie to? ! Druga Aria odpaliła od kopa pograła trochę i zaczęła także śmierdzieć spalenizną i piszczeć. Ale w strachu ze znowu pozbędziemy się jej znowu na dłuższy czas używaliśmy jej tak rzadko jak to było możliwe(była taka piękna :) .Po jakimś czasie nowa stara Aria tak zaczęła hałasować ze jak się chciało cicho słuchać muzyki to nie dało rady. Do tego śmierdziała spalenizną i padło oświetlenie wskaźników I tak po 4 miesiącach padła decyzja ze oddajemy do naprawy. I to była trafna decyzja ! kiedy Aria trafiła do serwisu facet powiedział ze dostali dzień wcześniej 2 sztuki na export na wyminę Jedna juz poszła ;) a druga jest zdekompletowana i ma szybę ochronna zbitą .Zdekompletowanie polegało na braku nóg i tych dekortykacyjnych śrub,braku kabla zasilającego i klapki z tyłu do zamaskowania schowka na kabel ,pękniętej szyby i braku dolnej pokrywy na głowice (to był największy minus) Uwaga wersja na export to HGS ELECTRONIC srebrny !! Jezu jaki bajer Nigdzie z przodu i z tyłu nie było Polskich napisów ! normalnie zachód ;) Facet ze sklepu dostał w łapę podmieniliśmy z naszej starej szybę dokręciliśmy nogi i założyliśmy czarną pokrywkę na głowice .I tu muszę chylić czoła ponieważ ta Aria gra do dziś co prawda teraz już nie u mnie ale nadal gra !

[@arkadiuszweiss]

W tych magnetofonach detonowały niedopracowane ale wtedy najlepsze układy mocy na świecie - MDA2020, często przegrzewały się, wpadały w oscylacje co również je przegrzewało. Układy te starzały się szybko z uwagi na wysoką moc rozpraszaną, zmieniały potem parametry.

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję bardzo! Takie komentarze są bezcenne :) Łatwo mi sobie wyobrazić te wszystkie emocje. Jakbym to znał :)

[@2003pipi]

Sam mam arie wspaniały m,agnetofon nawet dziś ..nieźle gra mam wersje eksport nie wiem czym sie to różniło ale czyms na pewno..wiem że głowice miałem ALPS..

[@slawomirk7462]

Ha ha!!Czyta się ten opis niczym horror S.Kinga.W tamtych latach był u nas ZK 140 i to była moja ulubiona zabawka.😁😁😁🤝🤝🤝💪💪

[@stanstaszek4597]

Kupilem w 1984 roku , przy predkosci 19 dzwiek byl naprawde swietny.

[@cezarycezary5119]

ja arie 83

[@niewierna22]

Tak mi się jeszcze przypomniało że była jeszcze identyczna optycznie wersja magnetofonu pod oznaczeniem MS 2425 OPUS dostępna w kolorze srebrnym (szampańskim) jak i czarnym

[@dasboot5903]

To badz wierna22 !!

[@rafalmichalak8735]

Dziękuję za możliwość obejrzenia bardzo ciekawego filmu. Pozdrawiam.

[@supermolibden5037]

Wspaniały odcinek . Dowidziałem się sporo ciekawych informacji o konstrukcji i historii Arii. Ogromnie się cieszę że wszystko się znakomicie udało . Pozdrawiam bardzo serdecznie :)) Adam.

[@ZabytkiTechniki]

Dzięki Adam! I dzięki za Arię :)

[@marian198102]

Dziękuję. Czekałem na ten film!

[@robertwiszniewski4839]

Dzięki za kawał historii.

[@MarcinII]

Świetny dokument. Bardzo lubie te pana opracowania danego tematu. To sie robi pomału encyklopedia.... prosze więc absolutnie jak najdokladniej udostepniac ta wiedze ! Za co jest(eśmy) mocno wdzieczni! Pozdrawiam i życze wytrwałości!

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję bardzo :) Jeszcze co nieco mam w planach :)

[@Li-brus]

Dopóki głowica była w miarę nowa, to jakoś jeszcze brzmiało. Ale kawałkom z partiami ciszy czy niskiego natężenia dźwięku, to nawet ona nie dawała rady, bo szum był zanadto słyszalny. Nawet nagranie w prędkości 19 cm/s niespecjalnie poprawiało sytuację. Taśmy żelazowe ze Stilonu właściwie pracowały jako taśma ścierna głowicy. Aby coś mieć na nich, przyjąłem system że tylko raz nagrywałem na nowej taśmie i nigdy tego nie kasowałem, albowiem każdy następny raz nagrywał wyraźnie gorzej. Zwłaszcza że o żadnych chromówkach nie było mowy. Nawet magnetofon nie był przygotowany do tej technologii. Próbowałem wymyślić jakiś moduł czegoś podobnego do Dolby albo innego DNR, ale efekty były marne. Właściwie to nawet przyzwyczaiłem się do tego szumu jako elementu kompozycji utworów, a później gdy słuchałem tych samych kawałków z CD byłem zaszokowany innością brzmienia zawartości... No i to zabrudzenie trakcji pyłem z taśmy, które w finale powodowało 'pływanie' dźwięku. I żadne czyszczenie rolki dociskowej nie pomagało. Ja nawet próbowałem szlifować gumę takiej rolki na maszynie w fabryce, aby ta sparciała i brudną warstwę zedrzeć, ale trzeba było zaraz kombinować z dociskiem , wiec najlepiej było kupić nową na jakiś czas. Zresztą, zawieszenie wodzika tej rolki wyrabiało się z czasem i rolka dociskała taśmę do wałka prowadzącego pod kątem. Jako pasjonat wywaliłem ten docisk tłoczony z blachy i zastąpiłem skopiowanym w konstrukcji i kształtu frezowanym. Panewki zawieszenia były z brązu. I to jeszcze jakiś czas działało. A potem nastała era gdzie kaseciak robił dużo większą robotę i zastąpiłem Arie mini wieżą...

[@Muni517]

No właśnie, sam piszesz jaka przyczyna: dziadowskie taśmy. Ani Tonsil, ani ORWO nie miały dobrej jakości i nic tu głowica nie mogła zdziałać.

[@krzysztof2578]

Miałem taki i do tego radio Zodiak podłonczone świetny wzmacniacz na tamte czasy pozdrawiam 👍👍👍

[@robertzakowski2221]

Konkretnie i na temat pozdrawiam serdecznie

[@ZabytkiTechniki]

Dzięki :)

[@tomaszmackiewicz7612]

Miałem też Arię , tęsknię za dzwiekiem z tamtych lat wcale nie była zła,ale majważniejszy widok kręcących sie szpul ,chyba kupie znowu Arię

[@KrzysztofNH]

Jutro będę miał Arię M 2407 S z głośnikami do sprzedaży. To tak informacyjnie :)

[@tomaszgebel9038]

Aria - moje największe rozczarowanie wczesnego okresu pasjonowania się muzyką, rok 1984. Być może miałem pecha i trafiłem na jakiś wyjątkowo nieudany egzemplarz, ale moja Aria więcej czasu spędziła w warsztacie naprawczym niż na półce, ciesząc ucho i oko. A do tego dawała gorszy dźwięk niż M2405s, którego miałem wcześniej. Wcale za nią nie tęsknię. A teraz mam Revoxa B77 mkII z tego samego okresu, i widzę jaka przepaść dzieliła elektronikę polska od zachodniej. Wiem, tego nie można porównywać, ale jednak żal...

[@DrPiterarnett]

Oczym tu piszesz....typowy janusz cebulak kartofel...revox kosztowal ile?

[@tomaszgebel9038]

@@DrPiterarnett Drogi Panie, jeżeli nie stać Pana na nieobrazliwy komentarz, to może niech się Pan nie odzywa.

[@DrPiterarnett]

Czemu w 84 nie kupiles Revoxa albo czegos podobnego ..... To jest wlasnie to.. Dziadki dorwaly sie do internetu

[@jszania]

wielkie mi osiągnięcie z revox. ja miałem top hifi kaseciaka technics rsb905, który kiedy go kupowałem kosztował tyle co typowe roczne zarobki w komunie. 10 lat temu sprzedałem go za 100zl, żeby mi piwnicy nie zagracał. taśmy wyrzuciłem, nikt ich nie chciał, nawet zapieczętowanych metali.

[@DrPiterarnett]

@@jszania Wlasnie oto chodzi ,ze dzis to zadne halllo ..ale w latach 80 to bylo by cos...oznaka bycia np badylazem,albo praca na budowach exportowych .ewentualnie marynarzem ...Czyli klasa srednia

[@Yaroo.s]

Posiadam jedną z wymienionych przez Pana wersji eksportowych pod marką Continental Edison. Względnie rzadki model. Prócz większych wskaźników wychylowych nie dostrzegam różnic względem krajowego egzemplarza. Dziękuję za kolejny merytoryczny materiał.

[@ZabytkiTechniki]

Większych różnic raczej nie ma. Ponoć chodziło o odróżnienie tych krajowych od eksportowych i to Francuzi upierali się co do tych wskaźników.

[@sp3sfzslawek555]

Dzień dobry. Dziękuję za kolejny film na Pańskim kanale. Jak zwykle dowiedziałem się wielu interesujących faktów, o których wcześniej nie słyszałem. Szkoda, że konstrukor nie pojawił się choć na chwilę, ale trzeba uszanować jego decyzję.

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję :) I też żałuję. Może uda się przy MAK-u/MP?

[@wojnarowski11]

To naprawdę dobra historia Dziękuje 👍

[@ZabytkiTechniki]

Cieszę się i dziękuję :)

[@pmielecki]

Miałem Arię przez kilka lat (pierwsza połowa lat 1980-tych). W sumie żałowałem, że pozbyłem się w celu jej kupienia starego i... powiedzmy dobrego ZK-246. Jakąś nostalgię (głównie za własną młodością) do tego typu czuję, ale nie marzę o "odzyskaniu" (nawet jako ozdoby domu). Nie był to dobry sprzęt, był jedynie (nie bez problemów) dostępny. Ze wspomnień: - Fabryczna wada dająca w efekcie różne charakterystyki kanałów. Nie miałem wtedy np. multimetru, którym mógłbym sprawdzić pojemności kondensatorów. Ten wadliwy namierzyłem pracowicie przelutowując kolejno elektrolity z kanału L do P, potem wymieniłem oba w namierzonym miejscu (L i P) na świeżo kupione i już było poprawnie. - Głowica uniwersalna zapewniająca wsteczne przesłuchy miedzy kanałami 1 i 2 oraz 3 i 4. Jak udało się osiągnąć taki brak precyzji? Fakt, w kaseciakach Hi-Fi Unitry były tylko głowice importowane (lepsze lub gorsze). Wymieniłem głowicę na taką z Uwertury - poprawiło to przede wszystkim wysokie tony, przesłuchów również było mniej. - W pewnym momencie po prostu pękł spory kawałek tego drewnopodobnego szkieletu obudowy. Pokleiłem jak się dało Epidianem. - Nieustanne boje z przesuwem taśmy w sekcji głowic i mechanicznym regulowaniem głowicy uniwersalnej. Ciekawe, czy istniały w ogóle dwie Arie z tak samo ustawionymi głowicami? Nie ja jeden miałem takie i podobne problemy. Podsumowując: W produkcji wyszedł z tego najsłabszy (nie tylko jeśli chodzi o jakość wykonania) magnetofon z pochodnych ZK-246. Dama Pik kolegi spisywała się zdecydowanie lepiej, chociaż nie była wykonana całkiem bezusterkowo. No ale tylko na taki sprzęt wtedy było nas stać i musiał wystarczyć. Do słuchania dziś zupełnie się to nie nadaje.

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję za to tak konkretne wspomnienie. Widzę, że w komentarzach Aria kilkakrotnie porównywana była z Damą, zawsze ze wskazaniem na tą drugą. Ciekawe z czego to wynika?

[@pmielecki]

@@ZabytkiTechniki Opierając się na porównaniu dwóch egzemplarzy Arii w wersji "deck" (tj. mojej i kolegi) z jedną Damą Pik innego kolegi mogę powiedzieć, że Dama przede wszystkim lepiej grała - prawdopodobnie mniej "poprawiona" w stosunku do ZK-246 głowica. Problemy z prowadzeniem taśmy i przesłuchami były podobne. Mechanizm Damy pracował jednak zauważalnie ciszej. Jeszcze jedna ciekawostka, związana z tymi przesłuchami. Otóż Tomasz Beksiński oszczędzał swoje winyle przegrywając je na taśmy, świadczył również takie usługi odpłatnie. Jest o tym mowa w książce "Beksińscy. Portret podwójny " Magdaleny Grzebałkowskiej. Używał w tym celu magnetofonów Uwertura (mieli z ojcem więcej niż jedną). Zawsze nagrywał tylko w jedną stronę. O dziwo, jakość zapisu przy 9,5 cm/s uważali obaj z ojcem za wystarczająco dobrą. Ja mogę powiedzieć tyle, że po wymianie głowicy na tę z Uwertury moja Aria faktycznie grała zdecydowanie lepiej i te 9,5 cm/s nieźle dawało radę. Nagrywałem jednak na 19 cm/s.

[@ZabytkiTechniki]

@@pmielecki Dziękuję za tę historię z Beksińskimi. Czytałem tą samą książkę, ale zapamiętałem, jak Zdzisław szukał Smaragdów, a te Uwertury mi gdzieś umknęły :) Właśnie ktoś pisał w komentarzach, że miał Arię z Pewexu i że zachowała się głowica. Może dowiemy się cóż to było. Ktoś też pisał, że Dama miała wyraźnie lepszą głowicę.

[@pmielecki]

@@ZabytkiTechniki Pamiętam również, że pojawił się w którymś momencie (nie dam głowy, czy w "Radioelektroniku") artykuł opisujący układową modyfikację toru zapisu/odczytu Arii celem osiągnięcia tych, deklarowanych w instrukcji, 16 kHz "u góry" przy 9,5 cm/s. Jeśli jednak sprawę załatwiała wymiana głowicy na inną, to chyba nie był to krok we właściwą stronę (odejście od liniowej charakterystyki toru). Z kolei jeśli chodzi o Tomasza, to Uwertura (nawet niejedna) występuje na wielu jego zdjęciach. Załączam link do artykułu (swoją drogą ciekawego), gdzie w tle widać dwie sztuki oraz Kleopatrę i Elizabetkę. Znaki czasów :-) polifonia.blog.polityka.pl/2016/09/16/dlaczego-beksinski-musial-sie-skonczyc-filmem/

[@ZabytkiTechniki]

@@pmielecki Dziękuję bardzo! Ciekawa sprawa i piękne zdjęcie :)

[@erykmaciejewski9454]

Kapitalne pozdrawiam

[@leszekalbin4097]

Miałem Damę Pik i Arię i zrobiłem wtedy porównanie nagrywania tych magnetofonów i Dama Pik nagrywała i odtwarzała zdecydowanie lepiej.

[@tomaszgebel9038]

Pewnie dlatego, że Damie było bliżej do M2405 i jeszcze nie dopadły jej oszczędności "wsadowe".

[@ZabytkiTechniki]

A udało się może dociec, co mogło być tego przyczyną?

[@ZabytkiTechniki]

@@tomaszgebel9038 Pytanie, która to była Aria - te o których mowa w filmie jeszcze nie były nacechowane oszczędnościami.

[@leszekalbin4097]

@@ZabytkiTechniki Tak! Przyczyną była lepsza głowica w Damnie Pik.W modelu Arii którą miałem była jakaś badziewna taniocha.

[@ZabytkiTechniki]

@@leszekalbin4097 Ciekawe, czy w tych "francuskich" też takie były?

[@andrzejkmieciakigg6039]

Miałem M 2408 SD wersje Pathe Marconi kupioną w Peweksie za 99 dolarów, wersja z jednym dużym wskaźnikiem, jeszcze na gwarancji zanikł jeden kanał, w ramach serwisu przyjechał technik z Warszawy!! /ja w Poznaniu/ i wymienił głowicę, po krótkim czasie pozbyłem się tego magnetofonu i kupiłem Philipsa N4504 to była przepaść w każdym aspekcie technicznym i brzmieniowym. Pozdrawiam autora kanału.

[@ZabytkiTechniki]

Pierwszy raz o czymś takim słyszę. To się na prawdę zdarzało?

[@andrzejkmieciakigg6039]

Witam, a zdarzyło się i zdemontowana głowica jeszcze leży sobie w szufladzie, chociaż musze przyznać, że została użyta taśma z sygnałem do regulacji głowic i do tego jakieś urządzenie, to akurat było profesjonalne. Wygląda na to, że serwis sprzętu na gwarancji kupionego w Peweksie za dewizy był zupełnie inny niż zakupionego w zwykłym sklepie RTV. Pozdrawiam serdecznie.

[@ZabytkiTechniki]

@@andrzejkmieciakigg6039 Ciekawa sprawa. A skoro głowica leży, to można zerknąć cóż to jest? Chyba już kilka razy ktoś w komentarzach zastanawiał się, jakie to były głowice.

[@andrzejkmieciakigg6039]

Witam, sprawdziłem, to zwykła głowica z metalowym czołem taką samą miałem w DAMIE PIK, ponoć później były tylko z plastikowym brązowym czołem. Pozdrawiam

[@ZabytkiTechniki]

@@andrzejkmieciakigg6039 Dzięki! A ja zapytałem konstruktora i napisał, że poza Koncertem nie przypomina sobie magnetofonu szpulowego, a konkretnie czterościeżkowego z importowanymi głowicami.

[@solarr2]

Marzenie mieć taki sprzęt w PRL pamiętam 👍🤗🤗🤔

[@ZabytkiTechniki]

Dzisiaj można zrealizować to marzenie chyba nieco łatwiej :)

[@jszania]

@@ZabytkiTechniki dziś to mam flac na hdd. winyli nie mam, gramofon wyrzuciłem 30 lat temu kiedy kupiłem odtwarzacz CD to wiedziałem, ze tamto nie ma przyszłości. odtwarzacz CD tez już wyrzuciłem i płyty CD, po przegraniu ich na dysk.

[@Mikexception]

​@@jszania Mam na odwrót - przekopiowałem sobie płyty CD i płyty winylowe na taśmy magnetofonowe. To co najczęściej z nich słucham Płyty CD stoją w pudle i nie robią bałaganu przy ciągłym wyjmowaniu i odkładaniu i drżeniu żeby ich nie dotykać robiąc odciski

[@jszania]

@@Mikexception co ??? taśma? egzotyczne. dziwią mnie ludzie, którym tak się chce udziwniać sobie życie. przegranie muzyki na hdd ma tez ta zaletę, ze tworzy się baza danych. żadnych płyt/kaset nie trzeba wyciągać, nie istnieje kwestia, ze cos się zgubiło. do odtwarzania polecam foobar2000, gra jak inne, ale najlepiej obsługuje duze bd.

[@niewierna22]

Przejrzałem sobie nowe posiadane zachodnie taśmy (AGFA, BASF, SONY) kupione do Arii. Taśma BASF 732m (120 min przy prędkości 9,5 cm) kosztowała wtedy 10 $ w sklepie PEWEX (uchowała się oryginalna naklejka cenowa). Co ciekawe taśmy zachodnie nie posiadały metalizowanego odcinka na taśmie i był mały problem z ich użytkowaniem. Jak wiadomo w Arii automatyczny stop wymagał odcinka metalizowanego na końcu każdej strony taśmy. Wtedy ten metalizowany odcinek uruchamiał zatrzymanie szpul po dojściu do końca i zapobiegał wywinięciu się taśmy ze szpuli odwijanej przy normalnym odtwarzani lub też zatrzymanie magnetofonu przy szybkim przewijaniu. Działało to z różnym skutkiem szczególnie przy szybkim przewijaniu. W dobrych firmowych taśmach był stosowany odcinek kawałka przezroczystej taśmy i prawdopodobnie przystosowany do czujników optycznych. U nas poszli po najmniejszej linii oporu bo zastosowano prosty czujnik aktywujący się zwykłym zwarciem w układzie rolek i prowadnic po przejściu przez metalizowany odcinek taśmy co powodowało uruchomienie autostopu. Pomysł prosty ale mało skuteczny bo różnie to działało. W dobrych taśmach trzeba było kombinować i doklejać jakieś odcinki metalizowane co było sporym utrudnieniem.

[@Mikexception]

Słuszna uwaga - stop na metalizowany odcinek szczególnie gdy przewijamy musi zadziałać błyskawicznie i wystarczy że rolki które służą przewodzeniu pokryją się cienką warstwą tlenków z taśmy A poza tym przy przewijaniu naciąg taśmy faluje gdy przy odtwarzaniu jest zagwarantowany sprzęgłem

[@aldekYT]

Miałem wersję oszczędnościową - zdaje się, że oprócz tych przełączników zmienili jeszcze wzmacniacze operacyjne. W tych starszych mniej szumiały. W ogóle, mechanika póżniejszych wersji była wyjątkowo kiepska, zwłaszcza silnik i to nieszczęsne gumowe kółko (idler). Kruszyły się też delikatne mechanizmy blokad szpul. Liche były też głowice - legendy miejskie mówiły, że w pierwszych wersjach były zachodnie, ale to pewnie bajania. Jednak mimo tych PRL-owskich ograniczeń, prawa fizyki ciągle działały. Z prędkością 19 cm/s i na dobrej taśmie sprzęt rejestrował dobry dźwięk z dużą dynamiką (czyli różnicą między cicho a głośno), lepszą niż PRL-owskie magnetofony kasetowe. Problemem który to przekreślał był napęd: zużyty idler = wahania równomierności, które cholernie słychać. O ten idler trza było więc dbać. Wiele razy wybebeszałem tę swoją arię, i od strony „kultury technicznej” sprzęt był dobrze zaprojektowany. Ten sam zespół projektantów, gdyby miał większy budżet, zrobiłby zapewne magnetofon znacznie lepszy. Ale taki to był urok PRL, że na kreatywność i zdolności system nakładał ciasny kaganiec realnego socjalizmu.

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję za rzeczowe podsumowanie :) Podpytam przy okazji o te głowice.

[@Matel98]

Mam pomysł na źródło pochodzenia tej legendy z głowicami. Mam Dame Pik nr 1800 z 1977 roku. Błękitna pokrywa i pierwsza wersja mechaniki 1 - 1 z wcześniejszych ZK246. I ona ma fabryczną głowicę z metalowym czołem. A nie typową z brązową miękką masą stosowaną jako wypełnienie wokół rdzeni i cewek.

[@sp3sfzslawek555]

@@Matel98 Dzień dobry. W mojej "Damie Pik" też jest taka głowica. Ale czy to znaczy, że była "zachodnia"? Jestem ciekawy, czy Pańska "Dama" ma mechanizm bez "sznurkowego" regulatora napięcia taśmy ze stosownym kołkiem opierającym się na taśmie? Moja właśnie taka jest, a wiem, że późniejsze miały już ten regulator napięcia taśmy przy odtwarzaniu.

[@Matel98]

@@sp3sfzslawek555 Dzień dobry. Ja myślę że to jest polska głowica. Potem pewnie w ramach oszczędności (jak to zazwyczaj bywało) zmienili na mniej trwały ale tańszy materiał (ten brązowy).

[@gallanonim1379]

Mimo wszystko, i na Zachodzie magnetofony tej klasy, i w tym przedziale cenowym wcale nie były jakimiś szczególnie lepszymi konstrukcjami - po prostu nie ten segment. Gdy przyszedł rozkaz zrobić sprzęt luksusowy, ZRK go skonstruowało. Tylko kogo w owym czasie było na magnetofon Koncert stać?

[@Mikexception]

Te przełączniki Schoeller były tez używane w odbiornikach Grundiga Satellit 3400 Moim zdaniem nieudanych ze głównie ze względu przełączniki - miniaturyzacja powoduje w nich zbieranie się tlenków i brak ujścia Każdy kto używa tego satellita stwierdza problem z kontaktowaniem przełącznika selektywności. Mycie nie pomaga bo bród zostaje . Rozmontowałem go "do imentu" i zaczęło być idealnie - ale przez 2 lata nieużywania już wróciło. Myślę że ich zakup był cenny ale dla sprzedającego

[@MsWaldx]

Przepędziłem na takich Ariach z milion dyskotek tamtych lat i mam je do dzisiaj wraz z taśmami (ze 150szt). Chodzą jak zegarki. Pomieniałem im tylko głowice na grundiga i czasem paski oraz rolki. Nie narzekam...

[@DrPiterarnett]

no przynajmnej jeden czlowiek stwierdza ,ze to nie bylo komunistyczne gowno... a nie wydziwaja ze to nie revox czy akai

[@MsWaldx]

@@DrPiterarnett Takie były czasy, a gdybyśmy dalej stali przy elektronice, to dziś byśmy byli potentatem jakości i solidnego wykonania. Brakowało tylko dostępu do do dobrych materiałów, bo mieliśmy sporo ograniczeń z uwagi na sowietunion... Komuna mogła się zmienić na nasz ustrój, ale komuś zależało abyśmy wpadli z jednego gówna w drugie, bez zostawienia sobie własnych środków produkcji. Jesteśmy za to dobrymi sługusami europy...

[@DrPiterarnett]

@@MsWaldx zachodnia cywilizacja jest na rowni pochylej...

[@gallanonim1379]

@@DrPiterarnett Najśmieszniejsze w tym narzekaniu jest to że przeciętny Niemiec czy Francuz Revoxa widział najwyżej w katalogu albo na wystawie, bo zwyczajnie nie było go stać na luksusowy magnetofon, kupował więc jakiegoś Grundiga klasy dokładnie takiej samej jak Aria...

[@DrPiterarnett]

@@gallanonim1379 tylko ze przecietny niemiec mogl sobie na raty kupic co chcial bez uszczerbku. I tyle

[@gregulin2368]

Taki miałem, po prostu luksus w tamtych latach !

[@zodiak865]

Przypomniała mi się Uwertura mojego ojca , stała u nas z dekadę , nawet pasek nigdy nie był wymieniany .

[@sklepwerbena8281]

Mam chyba jeszcze gdzieś taki magnetofon w domu (ale nie wiem gdzie jest zakopany pod stertą jakichś starych rzeczy) , to czasopismo też prenumerowałem bardzo dawno temu (Radioelektronik) i kilka rzeczy z tego sam zrobiłem.

[@mareks1284]

Miałem 246 i dorobiłem do niego hamulec taśmy jak w Arii, potem doszła korekta toru nagrywania tak że przy prędkości 19 dźwięk był jak z adapteru i jeszcze zbudowałem dolby B, według radioelektronika był system na tranzystorach w tym jeden polowy. Trzeba było na początek nagrać znacznik 1kHz i na podstawie sygnału ustawić. Długo mi służył i przyznam że był niesamowity.

[@ZabytkiTechniki]

Zachował się gdzieś? Fajnie byłoby zobaczyć te wszystkie usprawnienia :)

[@bartoszsasal818]

Ktory to numer radioelektronika był?

[@mareks1284]

@@ZabytkiTechniki niestety nie sprzedałem go bardzo dawno nawet już nie pamiętam

[@mareks1284]

@@bartoszsasal818 niestety nie pamiętam ale lata 80 chyba był tam tranzystor bs170

[@martinhaber9533]

Świetny materiał. Gratuluje. Niemniej jeżeli konstruktor Arii Pan Zbigniew Kwiatkowski zajmował się przestrajaniem tv na system PAL. To w latach 80 nie było to jeszcze z względu na zmianę systemu bo ta nastąpiła dopiero w latach 1994-95 i wtedy Pan Zbigniew zapewne z tego powodu to robił. Ale w latach 80 SECAM wciąż był w użyciu. Wtedy zapewne Pan Zbigniew przestrajał przywożone z zagranicy telewizory na system PAL i zapewne na fonie CCIR (B/G) pod kątem pojawiających się już wtedy choć drogich pierwszych magnetowidów VHS (oraz nielicznych Bet i Video 2000) oraz mikrokomputerów osobistych Spectrum-Timex, Commodore czy AtarI. TV multisystemowe dopiero się rozpowszechniały. Można je już było kupić w Pewexie Baltonie ale część tv z prywatnego importu np z RFN czy Szwecji w wersje na tamtejsze rynki była jeszcze jedno systemowa. Podobnym przeróbkom podlegały polskie Jowisze, Neptuny i ich pochodne a nawet sprzęt radziecki czy nieliczne tv z pozostałych demoludów. Była to wtedy żyła złota. Pozdrawiam

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję :) Taki trochę skrót myślowy wyszedł. Zajmował się zapewne różnymi rzeczami, zależnie od potrzeby chwili. Było to też składanie telewizorów (może to właśnie w latach 80-tych?), konstruowanie przegrywarek do kaset i pewnie jeszcze wiele innych. Jak to u przedsiębiorczego elektronika :)

[@martinhaber9533]

@@ZabytkiTechniki Tak, składanie telewizorów i pierwsze przegrywarki mógł robić już w tych latach. Była to żyła złota jak już pisałem. Fakt dostęp do części był wtedy utrudniony i sporo kosztował. Ale były już na bazarach pojawiały się w BOMISACH, sprowadzano je prywatnie. Z zagranicy z wystawek sprowadzano też i sprawny oraz do naprawy ale i uszkodzony sprzęt właśnie na części. Potem z kilku partii bebechów nieraz składano sprawny egzemplarz. A taki fachowiec jak Pan Zbigniew po pracy w Unitrze a nie tylko jako np serwisant w ZURT miał świetną praktykę w zaawansowanych pracach elektronicznych. Pozdrawiam.

[@okiblue44]

Były białe szpule. Mam nawet kilkanaście takich...

[@niewierna22]

Mam późniejszą wersję z lat osiemdziesiątych czyli MDS 2412. Do tego pełna fabryczna instrukcja serwisowa. Egzemplarz unikatowy bo w kolorze srebrnym a nie czarnym. Leży sobie gdzieś na dnie szafy w idealnym stanie i pewno go wkrótce wyciągnę. Ma założone taśmy z wykonanymi nagraniami w tych odległych czasach z audycji radiowych (Studio Stereo Zaprasza z ówczesnego programu PR). To będzie fajnie posłuchać jak to kiedyś brzmiało bo sprzęt i dostawca nagrań (Polskie Radio) z identycznych lat. Gdzieś tam mam jeszcze także sporo nowiutkich taśm firm Sony, AGFA i BASF kupowanych w Pewexie. W moim magnetofonie od razy wymieniłem gniazdo słuchawkowe na standardowe Jack 6,3 mm bo oryginalne WM590 było bardzo mało przydatne. W mojej wersji są małe wskaźniki wysterowania ale posiadam także nowiutkie wyproszone w ZRK duże wskaźniki (produkcja japońska) stosowane w pierwszych wersjach eksportowych. Miałem to sobie podmienić ale jakoś skończyło się tylko na zamiarach. Ostatnio przywracam do ideału niektóre swoje stare urządzenia więc i Aria chyba też wróci do łask. Tym bardziej że mam jeszcze sporo nowych podzespołów wystroju zewnętrznego (całe płyty czołowe). W każdej chwili mogę więc sobie zrobić wersję czarną w kilka minut.

[@ZabytkiTechniki]

Podobno kilka wariantów tych wskaźników było prezentowanych Francuzom do wyboru. Ponoć u pana Zbigniewa kilka różnych się zachowało. Być może kiedyś będzie okazja, żeby pokazać.

[@niewierna22]

@@ZabytkiTechniki Ja mam nowiutkie te największe podobne do wycieraczek samochodowych. Mam też wersję ze wskazówkami poruszającymi się od dołu do góry przy czym wskazówki są skierowane przeciwbieżnie czyli czubki wskazówek są w środkowej części pola a ustroje pomiarowe po lewej i prawej stronie okna wskaźnika.

[@volvik_92]

Wrzuć kiedyś na YT chociaż fragment tych nagrań z tamtych lat, chętnie by się posłuchało tych audycji.

[@niewierna22]

@@volvik_92 Niestety to niemożliwe. YT natychmiast zablokuje ze względu na prawa autorskie. Oni mają takie algorytmy że już w momencie ładowania filmu wyskoczy ostrzeżenie o naruszeniu praw autorskich. Muzykę na YT mogą rozpowszechniać jedynie właściciele do tych praw a ja takim nie jestem.

[@gallanonim1379]

@@niewierna22 Wisi na YT wiele filmów z nagraniami muzyki odtwarzanej z magnetofonów, z tym że w opisach zamieszczają notkę że muzyka użyta jest celem prezentacji działania urządzenia co nie łamie praw autorskich. Może w taki sposób przejdzie?

[@arkadiuszweiss]

Rodzice nigdy mi nie kupili zwykłego magnetofon unitry a inni koledzy już wieże mieli z dużymi kolumnami, ja ciągle ZK-140T Magmor. Cóż jak miałem 12 lat zepsułem go do końca i rozebrałem, bardzo żałuje. Super pamiątka by była. Taki magnetofon pewnie opracowywało setki lub tysiące ludzi, a wykonywanie tego.. coś niesamowicie trudnego, te precyzyjne ośki itd..

[@DrPiterarnett]

Teraz mozesz kupic za grosze co chcesz...a nawet na smietniku znalesc...jak ja ostatno Toske..ale zostawilem brudasom

[@jarosawa.3094]

Moja taka sama historia, później miałem M 532 SD ale był dość awaryjny. Współpracował z Zodiakiem i kolumnami 30 W Tonsil.Łezka się w oku kręci. Wspomnienia generacji młodzieży pierwszej połowy lat 80 - tych🖐️

[@arkadiuszweiss]

To był jak dla mnie super sprzęt, ale ja w latach 90' miałam ZK140T i Tarabana. Pieniądze były ale "dziecko ma pomagać w domu i poza domem, nie bawić się".

[@szalinsky93]

13:45 Nazwa Aria musiała być znana w 1977, ponieważ posiadam instrukcję serwisową (w trzech językach) właśnie z tego roku do M2407S i 2408SD. Wrzuciłem kiedyś skany książki na "unitraklub". Pozdrawiam. Edit: jak widzę, instrukcja zniknęła z tego serwisu, ale można ją pobrać z chomika (konto dr.jimmy93).

[@ZabytkiTechniki]

Na dokumentacji była od początku. W sumie na ulotkach pokazanych w filmie, też datowanych na 1977 jest Aria. Może prasa niedoinformowana była?

[@ahankararockband]

Aria poza problemami mechanicznymi brzmiała i służyła świetnie. Fajnie wyglądała. Jakość nagrania z płyty na taśmie Srilon Gorzów była bardzo dobra i było to najlepsze możliwe źródło w tamtym czasie w Polsce, chyba E ktoś miał jakiś Zachodni szpulowiec. Aria musiała być zadbana, wyczyszczona, wyregulowana i wtedy dawała ogromną satysfakcję i poczucie przewagi nad posiadaczami innych polskich magnetofonów szpulowych a nawet zachodnich decków kasetowych. Dla muzyków świetna funkcja było synchro, dopisywanie ścieżki do odsłuchiwanej lub przepisywanie że ścieżki na ścieków wrqz z dopisaniem nowego sygnału. Działało to jak wielośladowy studyjny magnetofon, oczywiście sygnał w miarę przepisywania trochę się degradował ale kilka razy spokojnie można było to zrobić. Super sprawa do rejestracji sziców i pomysłów muzycznych czy nawet zrobienie niezłego nagrania. Miałem zespół złożony z 3 ludzi, i w pierwszym przejeździe nagrywaliśmy perkusję, 2 gitary i główny wokal, a w drugim bas, jakieś instrumenty perkusyjne i solówki oraz dodatkowe chórki. Działało to nieźle i dawała ogromną radość. Wadą było to, że dopisana ścieżka była z boku panoramy stereo i nie dało się tego miksować. Ale na tamte czasy to była przepaść w stosunku do kaseciaków. Moja Aria służyła dosyć wiernie, pojawiły się w końcu problemy z mechanika takie jak przewijanie, ścinanie taśmy. Ale elektronicznie brzmienie było na naprawdę wysokim poziomie. Dziękuję za świetny film i pozdrawiam 💙😉.

[@ZabytkiTechniki]

Dziękuję za tak ciekawy komentarz. Czy zachowały się jakieś taśmy z tamtych czasów?

[@ahankararockband]

@@ZabytkiTechniki Miło mi i dziękuję za odpowiedź. Tak, mam sporo nagrań zrobionych na Arii, w tym wykończone piosenki własne i Beatles ów, np And I Love Her oraz I Saw Her Standing There z polskimi słowami napisanymi przez naszego profesora polonistyki, pasjonata big beatu. 😉. Jak słucham tego teraz, to muszę przyznać, że jakość jest zaskakująco dobra, pełne, mocne brzmienie. Taśma Stilon Gorzów 19 cm/sek, jako mikser wejściowy stosowaliśmy 2 Vermony 1000H, zblokowane, tak że było 7 kanałów. Vermony brzmiały całkiem nieźle. Aria spisywała się niemal jak studyjny szpulowiec. Odsłuch był na Amatorze 2 stereo i kolumnach Tonsil ZG30C. Mam zarówno oryginalne taśmy jak i wersję cyfrowa tych nagrań w formacie wav. PS: Krótko po nagraniu tych sesji w domu pojechaliśmy do Krakowa do Studia politechniki krakowskiej Nowinki, gdzie nagraliśmy kolejne 4 utwory. Mieli oni na wyposażeniu profesjonalne magnetofony bodajże węgierskie, oraz mikser studyjny nie pamiętam firmy, jednak myśleliśmy, że szpulofonu są zepsute, bo jakość była gorsza niż z Arii. Barwa była trochę stukana, plastykowa, podczas gdy z Arii była naprawdę soczysta pełna i bardzo zadowalająca. 😉

[@ZabytkiTechniki]

@@ahankararockband No to może jakiś odcinek z serii 'Ja Wam Pokażę'? Proszę napisać na [e-mail]

[@dasboot5903]

100% ZGADZAM sie z twoja opinia. Jak ktos nie dbal o sprzet - to mial to co mial - material do ... narzekania na polski produkt !!!! Bedac absolwentem warszawskiego Technikum Lacznosci #1 na Saskiej Kepie, mialem w sobie "zaszczepiona" kulture techniczna i nawyk wlasciwego dbania o sprzet techniczny, oraz jego regularne czyszczenie i konserwacje. Kupilem ten magnetofon "ARIA" M2408SD w sklepie "Pewex" przy Armii Ludowej w Warszawie, jako wersje na polski rynek, za cale pamietam $99.oo (USA). Dbajac o czystosc i stan techniczny tego magnetofonu, sluzyl mi on wiernie i bez szwanku od 1982 roku do roku 1987. Po mojej ucieczce z PRL-u, moja mama sprzedala go w idealnym stanie techniczno-wizualnym byle komu - za marne grosze !! Teraz bardzo tego zaluje, bo wowczas nie myslalem nigdy, ze bede mogl powrocic do kraju kiedykolwiek !! To samo dotyczylo mojego zakupionego w sklepie w Aleji Niepodleglosci na Mokotowie, polskigo decku gramofonu Unitra-FONICA o nazwie G-621 "Fryderyk" (caly czarny z przydymiana na ciemno pokrywa) ... ktory moja mama tez sprzedala wowczas za psi pieniadz. NO trudno !!!! To se nevrati !!

[@michapertkiewicz8459]

Jak zawsze świetny odcinek lecz Panie Waldemarze uważam, że szpule nie były malowane. Dostałem kiedyś w prezencie od wujka dwie sztuki Arii 2412 z kompletem szpul i nagrana jak i pusta w komplecie była właśnie w tym biało szarym pełnym kolorze bez prześwitu. Pozdrawiam

[@Matel98]

Napis "Unitra" to samoróbka, natomiast szpule stilon w takim kolorze jak najbardziej występowały w naturze.

[@michapertkiewicz8459]

@@Matel98 tak. U mnie były bez tego napisu tylko wytłoczone stilon

[@ZabytkiTechniki]

Dzięki i dzięki za uściślenie. Wydawało mi się, że takich nie było. Nie mniej te w filmie jednak były malowane :) Wiem od Adama. No i w sumie z bliska da się to rozpoznać.

[@Matel98]

@@ZabytkiTechniki Łatwiej jest przemalować niż znaleźć. Więcej fatygi a nikt z boku i tak nie zauważy różnicy i nie doceni. Fajnie wyglądają. Jakby tak ZRK wprowadziło sygnowane własnym szyldem szpule 18cm i dołączało je do swoich magnetofonów. Brak tu konsekwencji bo przecież takie na 15cm i 26cm były.

[@yazz5313]

Może słówko o Stefanie Kudelskim i magnetofonie "Nagra"? Pozdrawiam.

[@Renia239]

Najlepszy magnetofon na rynku, wyrwałem go na giełdzie w Krakowie, jak się nagrało płytę LP to dźwięk hi - end jak dla mnie. Sprzedałem, bo skończyły się taśmy.

[@peterfonon3088]

"Główna oś ciągnąca" to po polsku wałek przesuwu taśmy.

[@pawelhuczewski2772]

Czyli wtedy Polska była takimi Chinami . Robimy coś taniego, w miarę dobrego pod nazwą dowolną .

[@dasboot5903]

Amen.

[@PaulusLapkov]

👏👏👏👍✌️

[@seboc1]

W Jastrzebiu, w sklepie "Klos" Spoldzielni Samopomoc Chlopska, stalo to cudo gdzies od polowy lat 80. do 1990 roku, kiedy to obiekt sprywatyzowano. Nikt go nie kupil.

[@mariusz9515]

No to długo postał , To nie dziwota ,że nikt nie chciał kupić . Dzisiaj by wielką przyjemnością kupił

[@kolo4079]

Pamiętam w latach 80tych kolega miał arie MS szpule i deka od małej wieży 2wzmacniacze 4 kolumny i 2kolorofony to było więcej sprzętu niż nie jedna szkoła miała na wyposażeniu?? Jak ten sprzęt zobaczyłem to mi galy wyszły z orbit to kosztowało majątek w końcówce lat 80 t wszystko ze sklepu nowe Szok 😱😱😱😲😲😲 Ja miałem radiomagnetofon Marta później kupiłem używanego deka od dużej wieży i amplituner Merkury jak dobrze pamiętam

[@leszekzachara6482]

Niestety konkurować mogliśmy tylko ceną sprzedaży na zachód..Coś, jak dzisiaj..

[@Mikexception]

Różnica dziś do PRL to uczciwe koszty produkcji zamiast jak wtedy w czynie społecznym .Wtedy cena polowa normalnej to było już zdzierstwo A jak coś ma ceną połowę normalnej to uczciwie powinno być gorsze

[@konradklekot]

Z tymi wskaźnikami jest sprawa prosta - dopóki nie uruchomiliśmy licencji firmy weigand na produkcję krajowych wskaźników, to montowaliśmy importowane. W arii akurat był taki duży. Te małe dwa pojedyncze to już nasze krajowe licencyjne weigandy. Po prostu chodziło o ograniczenie dewiz na zakup gotowych podzespołów. Jest jeszcze jedna nowinka która w arii się pojawiła - korpus wykonany z tworzywa metodą wtryskową. To już nie były blachy i drewno jak w poprzedniej epoce zk246. Aria z wyglądu jest dla mnie brzydka, zk246 jako ten z największą ilością galanterii najlepiej się prezentuje. Szkoda że nie opracowano czegoś lepszego dla konsumentów tylko tą przaśną zetke pudrowano do granic niemożliwości.

[@sp3sfzslawek555]

Co do design'u pełna zgoda. Nawet"Dama Pik" była ładniejsza od "Arii", mimo kosmicznej technologii oklejania papierem. Z moich doświadczeń - tak można określić obcowanie z tymi magnetofonami, wynikało że: najwygodniejszy wskaźnik wysterowania miały wcześniejsze wersje M2404 i 2405, niewiele gorzej było w "Damie Pik". Dwa osobne wskaźniki w "Arii" powodowały mały dyskomfort.

[@niewierna22]

Film jak zwykle na najwyższym poziomie. Chciałbym tylko uzupełnić pewne ciekawostki. Magnetofon w wersji deck waży 11 kg a w wersji ze wzmacniaczem aż 14,5 kg. Tak spora waga bierze się miedzy innymi z tego że cała obudowa magnetofonu to jednolity odlew z jakiegoś stopu! Tak się kiedyś solidnie wykonywało sprzęt audio. Teraz to z pewnością wszystko by zastąpili plastikiem.

[@kala-re-pah958]

Ten "stop" to zwykły paździerz z jakiejś masy drewnopodobnej. Moja Aria złamała się w środku prawdopodobnie pod wpływem wilgoci w piwnicy.

[@niewierna22]

@@kala-re-pah958 Używałem magnetofonu krótko i dokładnie nie sprawdzałem z czego to jest zrobione. Teraz sprawdziłem i faktycznie nie jest to żaden metal choć taki udaje. U mnie akurat wszystko jest w idealnym porządku bo magnetofon przechowywany jest w suchym pokoju. Niestety na wilgoć to nie ma lekarstwa więc nie dziwi mnie że tak się stało w Pana przypadku.

[@Mikexception]

Ona nawet fajnie się prezentuje ale ja chcę mieć pociechę a nie oglądać więc wolę mojego 15 lat starszego od Arii dwu/cztero ścieżkowca w którym plastik to jeszcze była chyba jakaś rewelacja. Sam metal i lite drewno Co ciekawe Czechosłowackie tesle Sonet B2, B3 też miały z plastyku tylko gałki i grill głośnika, . a talerze sprzęgieł z bardzo porządnej "przedwojennej" masy bakelitowej. Górna porywa cienko tłoczona z stopu aluminium jak karoseria samochodu :). Ale to się Czechom potem też przestało opłacać. Tesla lampowa służyła mi do nostalgicznych taśm (przy osobistej mojej trosce) aż do 2013 roku i aż ją po prostu zastąpiłem stereo

[@niewierna22]

Nigdy nie byłem jakimś fanem Arii. Po prostu zobaczyłem w sklepie to kupiłem. Do dzisiaj działa chociaż jest praktycznie bardzo rzadko używany. Pewnie dlatego jeszcze jest "na chodzie". Wkrótce potem kupiłem magnetofon kasetowy Technics i Aria naturalną rzeczą poszła w odstawkę bo to była przepaść technologiczna i jakościowa między tymi produktami. Z sentymentu jeszcze jest w domu bo szkoda wyrzucać sprawny sprzęt w doskonałym stanie.

[@Mikexception]

@@niewierna22 Ja "okazyjnie" dzięki hobbystycznym naprawom mam kilka trzy-głowicowych szpulowców i dwa kasetowe dwugłowicowe - Telefunkena i Bang Olufsena Nie mam złego zdania ani o jednych ani o drugich - graja równie dobrze i w zasadzie nie da się na słuch ich rozpoznać i oba typy lepiej mi chodzą od CD które przestałem słuchać. Z poprawką że kasetowe nagrania jednak troszkę zależą od marki taśm kasetowych które w przypadkowym kupowaniu są różnorodne i często się mylą co do nastaw i skosów a nagrania na szpulach są bardziej przewidywalne bo też mniej było producentów i typów i nie było w sprzedaży gotowych nagrań z różnymi skosami jak w kasetach, nie było tez wymiany koleżeńskiej Więc co słucham to nagrałem na moim sprzęcie z właściwymi parametrami i to jest główna zaleta. Tak że polecałbym wierzyć że Aria potrafi tylko potrzebuje pewnie regulacji precyzyjniejszych niż te w Kasprzaku .

[@krzysztofantoniewicz824]

Wersje Arii na eksport miały japońskie głowice? Na plastikowy docisk taśmy do czoła głowicy, od czasu do czasu trzeba było dokleić kawałek cienkiego filcu, np. z tarczy szkolnej (obowiązkowo za "komuny"" naszywanej na rękawie ucznia. Jestem pod wrażeniem jakości gumy na kółkach mechanizmu napędu, ponad trzy dekady i działają.

[@mi_7967]

A hamulce?

[@Matel98]

Egzemplarz prezentowany na filmie ma płytki datowane na 1980 rok także nawet ponad 4 dekady już.

[@Yaroo.s]

W weekend wyciągnę swój egzemplarz ze strychu i sprawdzę czy zainstalowana glowica różni się zewnętrznie od posiadanej w zapasie oryginalnej ZRK. Przypuszczam, że gdyby tak było to powinno to raczej dotyczyć egzemplarzy z niskimi numerami seryjnymi. Nie pamiętam czy mój Continental Edison jeszcze ten numer posiada. Może uda się zidentyfikować datę produkcji po nadrukach na płytkach drukowanych? W każdym razie sprawdzę.

[@radekkaminski8379]

@@Yaroo.s z tyłu magnetofonu powinna być naklejona wąska karteczka z numerem magnetofonu i w niej jest zapisana data publikacji

[@ZabytkiTechniki]

@@Yaroo.s Zachęcam :) Efektami można się podzielić na naszej grupie fb :)

[@CosinusFi49]

Eksploatowałem w latach 1979-92 intensywnie kilka sztuk Arii - i naprawdę nie byłem nimi zachwycony! Moim zdaniem jednosilnikowy napęd znakomicie osłabiał pozostałe funkcje magnetofonu. Te gumowane koła pośredniczące oprócz hałasu ulegały jakimś mikrodeformacjom, co objawiało się dokuczliwymi i wyraźnie zauważalnymi nierównomiernościami przesuwu taśmy. Jako popularny domowy magnetofon mógł spełniać swoją rolę... Jakość przełączników czy potencjometrów była, niestety, niezadowalająca. Jako rezerwę miałem jeszcze ZK-246. Te były znacząco sprawniejsze! Do dziś żałuję ich sprzedaży... Pozdrawiam!

[@taksebrzdekam...1866]

Moim marzeniem w latach 80-90 był szpulowy Koncert. Dzisiaj chciałbym mieć dobry profesjonalny analogowy magnetofon szpulowy ze stajni STUDER-REVOX

[@Mikexception]

ja bym o tym nie marzył bo te wyższe prędkości miały zastosowanie w profesjonalnej pracy studyjnej gdzie nie było problemu z ciągłym dokładnym serwisem tych maszyn Przy wysokich prędkościach potrzeba dużo taśmy, niezbyt cienkiej i są ciężkie szpule - to kwestie napędu,hamulców i łożysk czasów przewijania i cen. Głowice ścinają się też odpowiednio szybciej Do pokazywania? . Najważniejsza jest stabilność przesuwu bo w ustawionym dobrym magnetofonie już prędkość 9,5 robi wrażenie jak CD. Dobrze że w Arii zrobiono posuw bez pasków tylko czy te gumy wytrzymały te lata tak jak w "zachodnich"? Bo mnie magnetofony z oryginalnymi kółkami gumowymi z1966- 1968 chodzą super - to nie późniejszy Philips z paseczkami i sterowaniem momentów . .

[@jszania]

po co ten revox?

[@DrPiterarnett]

@@jszania ludzie zyja mrzonkami...miec bo miec dziadostwo

[@jszania]

@@DrPiterarnett ironia polega na tym, ze współczesny sprzęt nagrywająco-odtwarzający za $50 jest lepszy niż to co w epoce analogowej było za $5,000 i często się psuło, wymagało kosztownej kalibracji.

[@DrPiterarnett]

@@jszania to fakt temu smiesza mnie te wpisy revoxy i inne zabytki gabarytowe i kosmiczne ceny na olx 20 tys za szpulowy zabytek....warty max 200 zl...i to bym sie zastanawial czy nie lepej jakies alko kupic

[@grzegorziwanowski1375]

Fajne wspomnienia z dzieciństwa, ja miałem OPUSa :) Dlaczego fajne? bo to okres dzieciństwa ;) jeśli chodzi o jakość tooooo te magnetofony to jest dramat straszny. Miałem na stanie każdy model "szpulowca" polskiego (z wyjątkiem KONCERTa), niektóre po kilka sztuk, wykonywałem im serwisy i powtórzę: to jest DRAMAT. Dla porównania mam w tej chwili w dużym pokoju AKAI 4000DS, który nie przeszedł konserwacji (UWAGA!) - NIGDY! Jest taki jak wyszedł z fabryki, a brzmieniem nawet na STILONach zjada arie opusy i inne klony ZK246 na dzień dobry i bez dyskusji. Podejrzewam, że zjadłby te nasze szpulowce nawet po ich wyjściu prosto z fabryki (i to w stanie dzisiejszym).

[@dasboot5903]

Smacznego .... !!!!

[@adamkowal7428]

Jak nie można mieć co się lubi to się lubi co się ma,skoro miało się różne polskie to wiadomo było o co chodzi,na Akai Sony Pioniera rzadko kogo było stać na nawet na Opusa czy Arie nie mówiąc o Koncercie też nie wszystkich było stać takie były realia wtedy to po co w ogóle porównywać.

[@marekcieslar4352]

Pięknie brzmiący i nagrywające magnetofon dzisiejsze MP3 to badziew

[@jszania]

slyszales o flac?

[@Mikexception]

​@@jszania Dyskutowanie wyłącznie o ilości danych cyfrowych bez powiązania z tym co słyszymy dla mnie jest akademickim teoretyzowaniem tak jak ocenianie kotleta na podstawie jego chemicznego składu Liczy się smak. Jeśli ja po ok 20 latach słuchania CD zacząłem słuchać magnetofonu i odkryłem że nie zaglądam "jakoś" do pudełka CD to to jest właśnie odpowiednik moich wrażeń z kotleta. Próbuję odsłuchać jednocześnie drogo kupionej w Niemczech oryginalnej plyty CD "zrobionej" z tej samej plyty LP winyl z 1968 tą którą kupiłem na jarmarku i nie nie - to zbyt boli Być może mój cały układ jest przez mnie dopasowany już do źródeł analogowych a nie CD. Bo w CD mają duże znaczenie przekształcenia AD i DA .

[@Mikexception]

@@jszania Kondolencje.

[@jszania]

@@Mikexception jeżeli przeszedłeś na słuchanie z taśmy to znaczy ze moze głuchniesz. "audiofile" często maja metafizyczny stosunek do dźwięku. zjawisko nazywa się audiowoodu. słyszą na przykład różnice miedzy różnymi typami cyfrowych kabli i musza one być koniecznie wygrzane . 😂

[@adamcichowicz1474]

Czym różnił się od nich magnetofon OPUS? Mam go dzisiaj, jedyny problem to słabe przewijanie (kwestia wymiany paska). Kupiłem po długim oszczędzaniu w 1985 roku. Na początku był problem z przesłuchami pomiędzy ścieżkami, ale reklamowałem w sklepie i wymieniono mi na nowy - przesłuchów już nie było (i nadal nie ma). Jedynym problemem jest bardzo słabe działanie prawego wskaźnika wysterowania (także brak w nim podświetlenia).

[@ZabytkiTechniki]

Opus to kolejna generacja. Przed nim były jeszcze wersje M-2411 S i MDS-2412. Ten rozwój polegał niestety na eliminowaniu podzespołów importowanych. Zniknęły między innymi wspominane w filmie przełączniki Shellera.

[@dasboot5903]

@@ZabytkiTechniki >> *To dlatego ten caly "OPUS" .... to byla juz naprawde okrojona na maxa wersja oryginalu, czyli autentyczna .... KASZANA polaczona z MASAKRA !!!!*

[@bogdanzak4913]

Mój kolega jest fanem Arii ma ją od nowiści,jestem pod wrażeniem jakości dżwięku,wiele dzisiejszych urządzeń z tzw hi-fi nawet drogich wypadłony blado przy Arii.

[@tomaszgebel9038]

Myślę, że Pański kolega miał dużo szczęścia i trafił na jakiś wyjątkowo udany egzemplarz, albo jest uzdolniony technicznie i sam ją sobie dopieścił. Inaczej, tak jak ja, kursowałby między domem a warsztatem, żeby magnetofon naprawić.

[@adriant9034]

Będzie film z koncertem?

[@ZabytkiTechniki]

Będzie. Główna część materiału już została zarejestrowana. Pozostaje montaż, ewentualnie jakieś drobne dogrywki.

[@Matel98]

@@ZabytkiTechniki Aż przebieram nogami z niecierpliwości. Akurat ostro się chcę brać za swojego. Trochę mu się na państwowej posadzie dostało w tyłek ;)

[@marekrawluk]

od 22:50 - wyjaśnienie dotyczące sposobu zapisu określonego jako "ćwierćśladowy", na co drugiej ścieżce dla danego kierunku. Taki zapis nie wynikał z tego, że przesłuchy były mniejsze, wynikał z dość prymitywnej konstrukcji głowic, gdzie nie udało się dostatecznie blisko wytworzyć dwóch szczelin (dwóch kanałów). Uzwojenia , rdzeń i nabiegunnik ze szczeliną były szersze niż 1/4 szerokości taśmy, wymagały więc ustawienia co drugą ścieżkę (1-3 i 2-4), podobnie jak w innych prostych konstrukcjach czterościeżkowych, np. ZK140. Przy takim przeplocie przesłuchy były takie same jak w metodzie zapisu na ścieżkach 1-2 (3-4 w drugim kierunku), ale nawet śladowy przesłuch (ciche fragmenty na kierunku głównym ) był bardzo nieprzyjemny - słyszało się drugi kanał, z inną muzyką i to odtwarzany od tyłu! Zapis na kolejnych ścieżkach jest lepszy, przesłuch pomiędzy ścieżkami tego samego kierunku nie ma negatywnego znaczenia, ścieżki 1-2 (L-P) nie wymagają dużego odstępu, zaoszczędzony dystans można użyć do zwiększenia odstępu od kierunku przeciwnego (3-4), taki sposób stosuje się z powodzeniem w kaseciakach. Projekt Arii był dość udany, zawodziło wykonanie (oszczędności) w PRL. Płytki były robione bez włókien szklanych, pękały przy montażu, transporcie i w czasie użytkowania. Montaż na zatrzaskach i fiksowanie na pojedynczych śrubach nie sprawdzało się dla tak słabych płytek. Mechanizm, dźwignie, wałki były zrobione równie źle, otwory pod wałki (trudno nazwać to łożyskami) wyrabiały się szybko, prędkość średnia nie była stała, nierównomierność przesuwu rosła wraz ze zużyciem tych pseudo-łożysk i stwardnieniem gum. Ze względu na te kłopoty mnóstwo odrzutów jakościowych z Arii można było kupić na słynnych giełdach BOMiS-u. Złożyłem całą Arię z takich odrzutów, nawet główne chassis było dostępne. Części produkowano na zapas, z nadwyżkami na braki, więc zdarzały się całe partie dobrych elementów sprzedawane na giełdach BOMiS-u. Najbardziej wadliwa była główna płytka odczyt-zapis, gdzie ładne listwowe przełączniki suwakowe powodowały naprężenia, pękanie ścieżek sygnałowych i podłoża płytek. O tzw. eksporcie lepiej nie wspominać, każde kolejne próby kończyły się zrywaniem kontraktów na skutek reklamacji - dotyczyło to wszystkich produktów Unitry. Wspomniana cena - 249 DM jednoznacznie lokuje taki produkt w niszy dla nastolatków.

[@ZabytkiTechniki]

Dzięki za tak wyczerpujące wyjaśnienie :)

[@marekrawluk]

​@@ZabytkiTechniki Dzięki za dzięki :) Przeczytałem swój komentarz i dodaję jeszcze jedno wyjaśnienie. Zapis na ścieżkach z przeplotem (1-3 w jednym kierunku i 2-4 po odwróceniu szpul) ma sens dla czterościeżkowego zapisu mono. Jednakowe odstępy między wszystkimi ścieżkami zapewniały faktycznie mniejszy przesłuch pomiędzy różnymi utworami mono zapisanymi na różnych ścieżkach. Miało to sens w magnetofonach monofonicznych (np ZK140), ale nie dla magnetofonu zaprojektowanego jako stereofoniczny - jakim była Aria. Tam zapis na ścieżkach kolejnych miałby większy sens - jednak użyta głowica mono 4 ścieżki pochodziła zapewne z jakichś nadwyżek lub trzymano się jakichś archaicznych zasad zapisu. W tych latach marzeniem wszystkich fanów audio było STEREO, stawano na głowie żeby sprzęt stereo dostać, zapis mono to był obciach. Sam wstawiłem do mojego ZK140T płytkę drugiego kanału i miałem model ZK140T stereo :) Grało to zaskakująco dobrze, płytkę drugiego kanału przełączałem z odczytu na zapis dźwignią ze szprychy rowerowej! Miałem później Arię i M2404 w którym dołożyłem oddzielną głowicę zapisującą, zrobiłem z tego efekt echo dla kolumn tylnych - brzmiało to jak na sali koncertowej. Kilka lat temu skompletowałem już inne zestawy, mam wieżę z samych decków stereo (RS-B100 i 5 innych), wieżę z samych tunerów (2 niesamowite ST-G7 i 3 inne) , wieżę z samych odtwarzaczy CD, przedwzmacniaczy (4 sztuki) i wzmacniaczy (3 sztuki). To o czym w latach '70-'80 mogłem marzyć stoi sobie i świeci wyświetlaczami VFL, jakież kolory i nastrój :) Pozdrawiam

[@mareks1284]

A ja takich problemów nie miałem

[@dasboot5903]

W warszawskim "Pewex" przy ulicy Armii Ludowej, to cena tego polskiego magnetofonu "ARIA" M22408SD wynosila w Styczniu 1982 roku cale $99.oo (USA) - za tyle zakupilem wowczas swoj niezawodny egzemplarz, niestety z tymi malymi wskaznikami wysterowania :o(

[@mareks1284]

A wiesz ja co prawda miałem 246 jak dobrze pamiętam i kłopotów takich nie bylo.

[@wojtekkobierski619]

Miałam ta arie

[@andysq9gat887]

A co z magnetofon Koncert?

[@ZabytkiTechniki]

Pierwszy film o Koncercie będzie już za niespełna dwa tygodnie. Zapraszam :)

[@kantoff1]

Очень интересно

[@logosborman]

miałem damę pik a tego pudła nigdy nie chciałem, oba to traktory z powodu napędu wałka, takie to były cuda PRLu

[@ZabytkiTechniki]

No właśnie, to nie pierwszy raz spotykam się z opinią, że Dama jednak lepsza. Ale dlaczego konretnie?

[@logosborman]

@@ZabytkiTechniki co mogę odpowiedzieć ? z damą pożegnałem się w 1984 roku, zmiana na kaseciaki pamiętam zaporową cenę marcina szok ,potem równolegle CD i następnie kasety do pudła teraz pliki i streamery , tak to się toczy

[@Mikexception]

@@ZabytkiTechniki Odpowiem w zastępstwie że każdy napęd tzw bezpośredni czyli przez przekładnie cierną guma metal nie ma prawa być pozostawiony WYłączony w pozycji roboczej. Czechosłowacki lampowy Sonet B3 miał w tym celu dźwignię sprzężoną z wyłącznikiem sieciowym która to mechanicznie rozłączała Niestety nieświadomi użytkownicy sądzili że jak wtyczka z sieci wyjęta to można nie dbać o wyłącznik.i zostawiali na całe tygodnie co tam powodowało (powoduje, jeszcze mam sprawny i cicho pracujący ) odkształcenie gumy. Inne konstrukcje z cierną transmisją też zawsze tak mają. Może Aria miała dodatkowo za delikatne to kółko? To ma dwie strony medalu - delikatne jest cichsze ale łatwiej ulega degradacji

[@ZabytkiTechniki]

@@Mikexception No i narobił Pan! Dwunasta w nocy. Mówię sobie: ostatni komentarz. Czytam... Aria stoi jeszcze na biurku, więc myślę sobie - pstryknę i sprawdzę jak jest. Tutaj mechaniczny przełącznik prędkości też jest sprzężony z wyłącznikiem sieciowym. Przesunąłem ten przełącznik w lewo, poczułem, że ciężki mechanizm się przesunął, dociskając kółka i jednocześnie poczułem jak suwak ześlizgnął się z dźwigni. A więc nie można kółek rozsunąć! No i żeby kolegom nie narażać kółek na deformację musiałem rozkręcać... A tak na poważnie, to sprzężenie rzeczywiście zapobiega pozostawieniu magnetofonu w pozycji roboczej, choć jak i w przypadku Sonetu, nie zawsze. W nowszych pojawił się dodatkowy wyłącznik zasilania .

[@Mikexception]

@@ZabytkiTechniki Dobrze gdy odkształcało się tylko tanie łatwe do wymiany kółeczko Tak jest np w B&O i tak jest w Arii - problem tylko z zdobyciem Czesi zrobili metalową ośkę i gumę wokół kola zamachowego co oznaczało wymianę dużo droższego ciężkiego koła. Zdążyłem w 70 latach je zdobyć w W- wie w Reskopie i było ok - no tylko że nowe miało wyboczona ośkę ale nie było że boli

[@donpedro6239]

Pracuje i cieszy do dnia dzisiejszego. kzbin.info/www/bejne/p5W6ep1sht5lb7c

[@jerzyo.]

A nie był to pan Pamuła? Z kimś takim miałem okazję chodzić do szkoły...

[@ZabytkiTechniki]

Z jakiegoś powodu pan Pamula mówił po Polsku, ale pamiętam z rozmów, że nie znał pewnych polskich specyfików. Więc może jakaś emigracja w poprzednim pokoleniu?

[@piotrkaczmarczyk6503]

A co z modelem Opus?

[@ZabytkiTechniki]

Opus to chyba nieco nowsza historia, podobnie jak Arie z numerkami 2411 i 2412.

[@piotrkaczmarczyk6503]

@@ZabytkiTechniki Ja myślę,że to tylko śrebny kolor

[@witek2109]

miałem ARIE

[@wiesawc1570]

Było ich tak dużo po różnych sklepach że aż niedobrze było mi jak je widziałem (lata 80-te), a awaryjność wręcz bezczelna, przepraszam za tak dotkliwą wypowiedz ale taka prawda była wtedy za moich czasów.

[@leszekalbin4097]

Mieszkałem wtym czasie we Wrocławiu i nie przypominam sobie by było wtedy tyle tego sprzętu po sklepach a wiem dokładnie bo szukałem wielu urządzeń.Mój znajomy pracował w dużym sklepie RTV i rzadko cokolwiek dostawali do sprzedaży a jeśli to rzadko po kilka urządzeń.Więc gdzie było tego "badziewia" tak dużo?😳🤔

[@wiesawc1570]

@@leszekalbin4097 Ja z Trójmiasta więc podtrzymuje swoją wypowiedz, 1985 do ??? nie pamiętam ale amplitunerów Radmor 54.. pojawiła się na rynku w drugiej połowie lat 80 i też widziałem Arie na półkach szkoda że nie było smartfonów by pokazać :), było i się działo na półkach naszych sklepów, brakuje mi dziś bo ten sprzęt był i jest żywotny, mam Rdmora i ZRK i inny, mam Magnetofon ZRK M9201 w końcu produkcji z nie zużytą głowicą A I B, sam wymieniam paski tryby i inne elementy, jestem doświadczonym człowiekiem za spraną PRL bo było ciężko w części, a mam 55.Lat, pozdrawiam sceptyków.

[@leszekalbin4097]

@@wiesawc1570 Może w Trójmieście tak było a co do Radmorów to faktycznie były do kupienia w wielu miejscach bo cena była zaporowa.Kosztował Radmor5100 o ile się nie mylę 14,500zł to było kilka dobrych wypłat.Co do innych urządzeń to we Wrocławiu było ciężko.Wiem dokładnie bo miałem sporo sprzętu Unitry o którym wielu mogło wtedy tylko pomarzyć i wiem ile wysiłku i kasy mnie to kosztowało.Też jestem doświadczonym człowiekiem i tamten czas pamiętam dokładnie. Pozdrawiam Leszek 62L😉👍🏻

[@Mikexception]

@@leszekalbin4097 Trzeba pamiętać że liczenie ile to było wypłat dziś, gdy z wypłat ludzie sobie odkładają oszczędności i pytają w co inwestować, nie daje obrazu W PRL wypłata od deski do deski była niezbędna dla domu. a co mówić o przyjemnościach? Akceptowalny wydatek to była lodówka czy pralka bo konieczne -więc ich pomimo ceny w Eldomie nie było. . Wyjazd na wczasy był możliwy bo dzięki finansowaniu z FWP pobyt na takich wczasach był tańszy od życia w domu - oszczędność . Dlatego tez "przydział wczasów" to było szczęście raz na parę lat Dlatego niektóre luksusowe sprzęty mogły stać na półkach.

[@donpedro6239]

Proszę nie sugerować się naklejkami. To długa historia kzbin.info/www/bejne/rHzYlXd3ZcyCZ7c

[@ZabytkiTechniki]

No, pod taką marką jeszcze nie widziałem ;) W sumie to też pokazuje jakąś prawdę. Nawet panowie z COBRESPU zrobili kilka zestawów mini dla siebie pod japońską marką :)

[@brygadarr6539]

We Francji 1300 franków a Polakom płacili 350 ! Pytanie komu się opłacił PRL ?

[@dasboot5903]

*Bardzo trafne i w dodatku podstawowe pytanie !!!!* Ja za swoja Arie M 2408 SD w wydaniu na polski rynek, to zaplacilem w sklepie "Pewex" przy Armii Ludowej w Warszawie, na poczatku 1982 roku, cale *$99.oo (USA),* bo wowczas za PRL-owskie zlotowki w polskich sklepach "Radio & TV", to "Aria" byla niedostepnym towarem w ogole, albo ewentualnie spod lady - za lapowki !!!!

[@polishrocker67]

@@dasboot5903 To ja ci odpowiem jeśliś ciekawy. PRL opłacała się tym, którzy potrafili się wykazać choć odrobiną talentu, ambicji i pracowitości, żeby uzyskać bezpłatnie wykształcenie, które na tzw. Zachodzie warte było wtedy co najmniej kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Do twojej informacji - praktycznie całe polskie szkolnictwo zostało za PRL zbudowane niemal od zera - a w szczególności techniczne wszystkich szczebli. Nie dość tego - kraj, który przed wojną był Trzecim Światem Europy, a w wyniku wojny znalazł sie w epoce kamienia łupanego, już w latach 1960-tych zapewniał wykształcenie na solidnym poziomie krajów rozwiniętych. I dlatego Polak zarabiał 30 dolarów/m-c, żeby państwo miało z czego ten ogromny postęp edukacyjny sfinansować. Do twojej informacji - miałem wielkie szczęście wykształcić się za PRL i od ponad 20 lat bez żadnych kompleksów wykonuję zawód inżyniera na owym Zachodzie. Osobiście poznałem Polaków, którzy z polskimi dyplomami kariery zaczynali na Zachodzie już w latach 1970-tych, a kończyli niedawno jako profesorowie albo zasiadając w kierownictwie wielkich firm. To chyba jasno dowodzi, jakiej jakości było ich PRL-owskie wykształcenie.

[@user-hq7zn2zy5n]

Could a Polish engineer from his salary go to the store and buy a tape recorder?? In the USSR, a tape recorder cost five or even ten salaries!

[@ZabytkiTechniki]

In one of my films, the engineer, the designer of the receiver told me that he was earning about 4.5 times less than his receiver costed.

[@DrPiterarnett]

if work in libya or irak.. easy buy ..

[@Skocztu]

Czy przypadkiem pan Kwiatkowski to nie Zbigniew Mleko, mój dawny kuzyn, bo jakoś reszta się zgadza ???

[@ZabytkiTechniki]

Nic mi nie wiadomo by zmieniał nazwisko :)

[@zbigniewkwiatkowski2385]

Nie .Żadny Mleczko nie był moim znajomym ani członkiem rodziny. Proszę przemyśleć sugestie !!!

[@zbigniewkwiatkowski2385]

Nazwiska nigdy nie zmieniałem a mój stryj Stanisław Kwiatkowski był także moim ojcem chrzestnym. I to by było na tyle jak mówił klasyk.

[@witek2109]

sorry miałem damę pik

[@viktormlody3308]

На САТУРН 203 похож..

[@robertjakubczak9437]

у вас был очень хороший корвет из советской техники. он выглядел так, как будто его вынули из подводной лодки, параметры изделия были очень хорошими. а у вас это было очень дорого, каких-то 650 руб. Сердечно приветствую вас из Варшавы и желаю вам крепкого здоровья.

[@adamcichowicz1474]

Mam magnetofon OPUS.

[@wiesawc1570]

?

[@adamcichowicz1474]

@@wiesawc1570 Mam od połowy lat 80., nadal jest na chodzie, ma dla mnie znaczenie sentymentalne.

[@piotrkaczmarczyk6503]

Miałem Arię ale będąc w wojsku we Wrocławiu kupiłem srebną obudowę z napisem Opus

[@adamcichowicz1474]

@@piotrkaczmarczyk6503 Gdy kupowałem ARIĘ (chyba to była połowa lat 80.) to kupiłem właśnie w srebrnej obudowie. Niestety - ten egzemplarz miał jakiś feler z ustawieniem głowicy i w serwisie nie potrafili tego usnąć. Serwis Kasprzaka nawet mi zaproponował przywiezienie swojego egzemplarza do nich, a oni gwarantowali mi wymianę na sprawny, sprawdzony egzemplarz. Skorzystałem z opcji gwarancji wymiany na nowy po trzech nieskutecznych naprawach. Gdy doszło do wymiany, to wybrałem egzemplarz z czarną obudową. Za tydzień ten magnetofon staniał (ponad 10%). Gdybym wcześniej zdecydował się na zwrot pieniędzy - to bym na tym zarobił - kupiłbym nowy, sprawny taniej. Jeśli dobrze pamiętam, to w chwili zakupu tego szarego egzemplarza kosztował on ok. 65 tys. zł.

[@piotrkaczmarczyk6503]

@@adamcichowicz1474 Mój działał znakomicie ale TDA 2020 tesli paliły się okropnie. Dopiero po podłączeniu do zewnętrznego wzmacniacza było super.

[@jangold2214]

Miałem,chyba za łapówkę. Słabo to nagrywało.

[@Ja-fd9mq]

dostałeś bubel uszkodzony

[@jangold2214]

@@Ja-fd9mq jeszcze pewnie wtedy do nocnika robiłeś.

[@Ja-fd9mq]

@@jangold2214 tak, jak nie ma argumentów to są inwektywy po tym poznać poziom upadku

[@mariusz9515]

@@Ja-fd9mq Mnie nagrywa super a mam i Arię i Opus .Ważne ,że mam nośnik .I ważne czy muzyka dobra czy słaba

[@seboc1]

To bylo tak jak dzis chinskie. Wystarczy zamowic kontener jakiegos szmelcu, to i marke dopasuja.

[@mariusz9515]

Baju baju . Tyle ,że one chodzą 30 lat a chińskie badziewie będzie wyrzucone po roku . Więc ci sie pomyliło coś

[@ryszardryszard6843]

Magnetofon ten to nie produkt Polski

[@jerzypiechowka3060]

A jaki