Zaznaczę- bo jest w tamtym odcinku- to ile czasu potrzebuje dany menedżer jest kwestią silnie względną; indywidualną oraz kontekstową, czyli np. pracując 2-3h/ dzień na stanowisku Agile Coacha/ konsultanta/ stratega/ etc., będę skuteczniejszy/ tak samo skuteczny jak 99% AC pracujących 12h, a że to nie fabryka, to nikogo nie powinno to obchodzić, a jeżeli na to patrzą, to populiści i/ lub oszuści (albo niech zapłacą adekwatnie do "umysłu", czyli że ktoś z umysłem menedżera najwyższego szczebla schodzi do gimnazjum [taki jest obrazowy przeskok w kompetencjach]; coś jakby zawodnikowi z ekstraklasy płacić pensję z ekstraklasy za grę w okręgówce; nikt nie zabroni...). A czemu tak? Bo uważam to z świetny pomysł (myśląc strategicznie oraz systemowo)- 100-200k/ 2-3h pracy dziennie, czyli jeszcze zrobię profesurę (zostanę wykładowcą) i starczy na waciki... i w moment będę najlepszym AC w Polsce (bez doświadczenia i tak już lepiej to rozumiem na poziomie najwyższej abstrakcji/ sedna; jestem dla nich poza zasięgiem- jakby "Król strzelców Okręgówki" :D Ciężko to nawet nazwać jakąkolwiek rywalizacją...), bo rywalizuję w dużo niższej lidze, niż moje kompetencje/ umysł/ talenty/ wiedza (mój poziom rywalizacji to najlepsi prezesi w Polsce [i na świecie] i tam już musiałbym się bardzo wysilić/ doszkalać/ starać i byłaby to uczciwa rywalizacja, na tym samym poziomie, ale... po co?). I tak- ludzie mogą wybierać jak chcą żyć ;)))