Рет қаралды 17,210
Skoro sedany w Europie sprzedają się średnio to dodajmy do niego trochę z crossovera i trochę z kombi. Z takiego założenia wyszli styliści Citroena i z klasycznej C5-tki zrobili C5X, czyli sedano-kombi-crossovera.
Czy taka hybryda może się podobać? Może, tym bardziej, że jest na wskroś Citroenowo odmienna, zaskakująca i stylistycznie odjechana. Auto ma pięciodrzwiowe nadwozie z wielką pokrywą bagażnika, ale sylwetka przypomina nieco coupe i to coupe z podniesionym zawieszeniem.
Charakterystycznym elementem jest spoiler nad tylną szyba. Ma wyraźną przerwę, bo tak lubią Chińczycy.
Auto ma 4,8 m długości a rozstaw osi to 2,78 m. To sporo, przez co miejsca w środku nie brakuje. Kanapy bo fotelami trudno nazwać siedzenia są wygodne i swietnie, ale mam wrażenie, że momentami zbyt miękkie.
Citroën C5X został zaprezentowany po raz pierwszy w 2021 roku. Został zbudowany na platformie PSA EMP2, takiej samej jak Peugeot 508 . A to oznacza, że może mieć aktywne zawieszenie Progressive Hydraulic Cushions, znane z Citroena C5 Aircross , miękkie fotele Advanced Comfort oraz 12-calowy ekran dotykowy.
Citroen ma rozpieszczać komfortem i w tym celu wykorzystano w nim zawieszenie z hydraulicznymi odbojnikami. Producent twierdzi, że daje to efekt „latającego dywanu”. Może i tak, nigdy nie latałem na dywanie. Wiem jednak, że do hydropneumatyki mu sporo brakuje.
Mimo 225 koni mocy Citroen nie jest demonem prędkości. Poczucie dynamiki jest w nim średnie. Setkę osiąga w 7,8 sekundy a w trybie elektrycznym C5 X PHEV 225 może jechać z prędkością nie wyższą, niż 135 km/h. Do tego jest w stanie przejechać średnio 40 km nie używając benzyny.
Samochód jest produkowany tylko i wyłącznie w chińskiej fabryce Citroena w Chengdu. W Europie sprzedaż rozpoczęła się w drugiej połowie 2021 roku.
Testowany egzemplarz to Citroen C5X PHEV 225 KM.