Castelvania Lords of Shadow dodatek polecam. Ostatni Boss zjada Bossy w Sekiro na śniadanie i popija krwią Manusa.
@gramania62373 жыл бұрын
ooo dzięki, ze mi przypomniałeś :D w sumie mam to na mojej kupce wstydu!
@DonSzabla7 ай бұрын
Fajna recenzja. Zaczynam ogrywać na pstryczku.
@grzegorz_iwan_ivanov3 жыл бұрын
Niezły timing - przedwczoraj kupiłem na wyprzedaży w sklepie Epic :D BTW Próbowałaś grać z alternatywną ścieżką dźwiękową Rotting Christ? Co do pozycji soulsopodobnych sprawdź The Surge. Daje radę, no i settingiem się wyróżnia.
@gramania62373 жыл бұрын
Ha! Po prostu mam wtyki w Epicu ;) hehe, akurat nie próbowałam :D The Surge mam na mojej kupce wstydu właśnie XD
@jangoobonevilldolls4713 жыл бұрын
A teraz do karczmy, napić się miodu i być może wychędożyć jaką niewieścią dziewkę 😈
@gramania62373 жыл бұрын
XD uważaj co będzie w miodzie, w podłych karczmach czasami dają rozwodnione trunki ;)
@jangoobonevilldolls4713 жыл бұрын
@@gramania6237 A w innych, mogą dodać "pigułkę dzień po"
@marcinzajac26043 жыл бұрын
Hmmm skoro poszukujesz wyzwań to rozumiem, że wielka szóstka od From Software ukończona ;d?
@gramania62373 жыл бұрын
no ba :D!!! mój ulubieniec Bloodborne ( chce kolejne części ). potem Dark Soulsy, Sekiro, klasyk Demon Souls wszystko odklepane :)
@marcinzajac26043 жыл бұрын
@@gramania6237 wooo mi zostało tylko Demon Souls ^^ U mnie bloodborne było pierwszą grą od studia i absolutnie się zakochałem. Bloodborne miażdży klimatem. Jednak jeżeli chodzi o poziom trudności to jednak wygrało Sekiro. Poczułem się jakby przejechał po mnie walec a potem jakby ktoś mnie zeskrobał szpadlem. Walczyłaś z Owl-Father (w siedzibie Hirata)?
@MF-uk5vz3 жыл бұрын
Nie do końca rozumiem o co chodzi wszystkim z tymi Souls'ami, bo często przed zakupem jakiejś gry oglądam gameplay'e i te Soulsy nigdy nie przekonały mnie do ich zakupu. Rozważając zakup liczyłem, że Dark Souls będzie tym typem gry, którym okazał się właśnie Mortal Shell. Oglądając liczne gameplay'e (pomijając przerywniki filmowe) nie czułem wystarczającego klimatu w tej serii, a zawsze myślałem, że to o niego chodzi w dark fantasy. Pozostałe aspekty nie odbiegają przecież tak bardzo od innych gier fantasy bez charakterystycznego dopisku "dark". Z tego co widzę (już po ukończeniu), to Mortal Shell jest zdecydowanie lepszą grą od tych całych Souls'ów (w tym konkretnym gatunku!) pod względem klimatu, jak i mechaniki walki, która zasadniczo różni się od zwykłych gierek fantasy dla nerdów. Przede wszystkim walka jest bardziej taktyczna i niejednokrotnie wymaga myślenia, stawiająca bardziej na pojedynkowanie się z przeciwnikami i planowaniu kolejnych ruchów. Sam klimat jest ciekawy i bardzo pasuje do takiego gatunku gry... da się wyczuć jakby melancholię, momentami jakby bezsens istnienia i "pustkę". To nie jest w końcu gra o superbohaterach z supermocami. Widziałem w którychś Souls'ach jak ktoś biega i zabija jakichś modlących się przeciwników bodajże. Zabija, a inni nijak na to nie reagują! Tutaj jak nie ruszą z odsieczą, to przynajmniej wstaną i przygotują się do konfrontacji. A to ich wolne podchodzenie także jest na plus, bo jest klimatyczne i ogólnie pasuje do klimatu tej gry (chodzi konkretnie o bandytów)... to ich podchodzenie przypominało mi pewną scenę z filmu Zatoichi, gdzie jeden z roninów-ochroniarzy podobnie, bez większych emocji rusza opieszale do walki... bo taki jego los i przeznaczenie, nie wola. O powolnym wstawaniu wrogów siedzących przy ogniskach nie wspominam, bo to majstersztyk idealnie wpasowujący się w klimat świata gry. Przeciwnicy wstają, bo muszą, a nie dlatego, że jak w większości gier, stoją w jakimś miejscu, bo będzie tędy szedł gracz(!). Zabici wrogowie, owszem, przewalają się pod nogami, ale wygląda to o wiele lepiej niż w Souls'ach, w których zdecydowanie powinni to naprawić. Być może Souls'y są dłuższe, ale czy to decyduje o jakości rozgrywki? Może mają 100, czy 200 broni, ale czy to tak bardzo zmienia walkę, gdy tu mamy zgoła odmienne oręża zezwalające na odmienne style walki (zwłaszcza w połączeniu z odmiennymi typami Skorup)? Nie twierdzę, że Mortal Shell nie ma wad, ale nie ma praktycznie takich gier. Jedną z największych, w mojej ocenie, jest część za bardzo oklepanych rodzajów lokacji oraz części przeciwników. Wolałbym, aby pojawili się bardziej oryginalni, coś na wzór tych z gry Blasphemous. Twórcy mogliby także podrasować jeszcze bardziej klimat, tak by uderzyć w kierunku survival horror'u, w świecie mrocznego fantasy, a gra stałaby się genialną. A tak, uważam, że jest po prostu bardzo dobra,... ale mogłoby być lepiej. Wymieniłbym też perki, bo są takie jakby nijakie... są, ale nie robi to na grającym wrażenia. Mogę jeszcze dodać, że z wyglądu nasze postacie też prezentują się dość klimatycznie (szczególnie Solomon, the Scholar), dzięki szczegółowemu wykonaniu modeli oraz mają przyzwoite animacje, co też jest plusem w grze, w której immersyjność jest ważnym elementem. Tak więc wracając do tematu... być może i te Souls'y to kawał solidnej serii osadzonej w świecie fantasy, ale czy to naprawdę klimatyczne i MROCZNE fantasy? Bo jakoś tak... nie wygląda. P.S. Zapomniałbym dodać, że szkodliwe oceny gry (zapewne miłośników Dark Solus) zniechęcą deweloperów do kontynuacji tego tytułu, który przecież nie miał być kolejną częścią Soulsów, a pod względem klimatu i uniwersum, jest wręcz tytułem dość oryginalnym.
@gramania62373 жыл бұрын
Chodzi o balans. W dobrej grze "typu" Dark Souls wszystko jest zrobione tak, aby gracz czuł wysiłek, ale otrzymywał też odpowiednią nagrodę. Lokacja musi być ciekawa, aby skłaniać gracza do dalszej eksploracji. Co jakiś czas musisz dostać "coś" nowego - nowego przeciwnika, nową broń, nową informację, aby czuć się pociągnięty dalej. Przez to jak zbudowane są Dark Soulsy, ludzie drążą dalej. Kolejne lokacje są często bardzo odmienne od siebie, spotyka się ciekawych dziwnych NPC, interesujących przeciwników i różnorodne bronie. W Mortal Shell bardzo szybko wszystko staje się powtarzalne. Pierwsza lokacja w której starujemy szybko się nudzi bo nei ma w niej wiele, wolno spacerujący "wieśniacy" szybko się nudzą, a opowieści jest jak na lekarstwo. Kiedy zrozumiemy, że "różnorodność" ogranicza się do czterech powłok i czterech broni, przychodzi drugi etap rozczarowania. Bo po co je rozwijać? Jeśli znalazłaś taką co Ci odpowiada nie musisz już nic zmieniać do końca gry. Jeśli "cierpię" chcę cierpieć w zamian za nagrodę - nowy fragment opowieści, nową broń, nowego ciekawego przeciwnika. Moja ocena tez nie była 100% negatywna. Raczej była to ocena znudzona. Bo tak się czułam po Mortal Shell - znudzona. Sięgnęłam po grę, zapłaciłam uczciwie twórcom i liczę, że moje pieniążki pomogą im stworzyć kolejną grę :) lepszą i ciekawszą :)
@MF-uk5vz3 жыл бұрын
@@gramania6237 "liczę, że moje pieniążki pomogą im stworzyć kolejną grę :) lepszą i ciekawszą :)" Oby tak się stało. Tego nam wszystkim życzę... by się nie zrazili, lecz wzbogacili rozgrywkę i stworzyli z tego serię z bogatszą, bardziej różnorodną rozgrywką. Pomyślałem, żeby jednak przełamać się i zagrać w któregoś Dark Souls'a, jeśli nie dla samego klimatu, to dla ciekawego gameplay'u jak wszyscy uważacie. Nie wiem jedynie po którą część sięgnąć, bo każdy gracz ma inne preferencje i pewnie inna część bardziej przypadła mu do gustu. Dlatego zastanawiam się, czy Ty, bądź ktoś z czytających ten komentarz mógłby mnie trochę nakierować, która część mogłaby najbardziej się spodobać graczowi o preferencjach podobnych do moich... Która część Dark Souls byłaby najlepsza (najciekawsza), patrząc obiektywnie (odkładając pewien sentyment na bok), pod większością względów, takich jak sam gameplay, klimat (im poważniejszy i mroczniejszy tym lepiej), różnorodność, ciekawość, oryginalność i piękno lokacji, różnorodność i oryginalność przeciwników itp.? Zależy mi przy tym w dużej mierze właśnie na oryginalności przeciwników, by byli jacyś ciekawi, a nie tylko te szkielety, rycerze i smoki, jak w większości tego typu gier. Oczywiście mogą występować, jednak dobrze by było, gdyby było możliwie dużo oryginalnych wrogów, no chyba, że mieliby być męczący i irytujący (niezbyt przemyślani i niespecjalnie dobrze wykreowani), bo nie wszystko co nowe i oryginalne, musi być fajniejsze. Nic na siłę:) Mogłem trochę zamotać, więc spróbuję to jeszcze tak ująć: Która część najlepiej mogłaby spodobać się poważniejszemu, dojrzałemu graczowi? Z góry dziękuję za wszelkie opinie i sugestie:)
@darkmnich50173 жыл бұрын
@@MF-uk5vz Jako zagorzały fan Dark Soulsów aż muszę dopowiedzieć swoje słowa :) Mortal Shell nie jest złą grą, ale strasznie powtarzalną, płytką, okrojoną z najważniejszej rzeczy, która tworzy tak naprawdę ten gatunek - fabuły. Tak, Dark Soulsy i souls-like mają fabułę, jeśli ktoś nie wierzy :) W przypadku gier z serii Dark Souls jest ona wepchnięta dosłownie wszędzie, w opisach przedmiotów, w tekstach NPC-ów, dosłownie wszędzie, na podstawie tego wszystkiego da się odtworzyć historię całego świata, postaci i tym podobnych, w Mortal Shell po prostu tego zabrakło, opisy są nijakie, do niczego nie prowadzą, właściwie powinienem powiedzieć, ze jest tego wszystkiego za mało, za mało informacji, by zanurzyć się w świecie Mortal Shell, po prostu jesteś czymś, czym? Nie wiadomo, tego nie można się dowiedzieć, po co masz walczyć? Kim są nasi wrogowie i skąd się wzięli? Tak jak napisała @GramAnia , chodzi o nagrodę, takie informacje są swego rodzaju nagrodą, wręcz bym powiedział, że to marchewka na kiju, któa napędza gracza. Kilka moich uwag teraz: ""Z tego co widzę (już po ukończeniu), to Mortal Shell jest zdecydowanie lepszą grą od tych całych Souls'ów (w tym konkretnym gatunku!) pod względem klimatu, jak i mechaniki walki, która zasadniczo różni się od zwykłych gierek fantasy dla nerdów. Przede wszystkim walka jest bardziej taktyczna i niejednokrotnie wymaga myślenia, stawiająca bardziej na pojedynkowanie się z przeciwnikami i planowaniu kolejnych ruchów. "" - Nie, nie jest lepszą grą, zarówno pod względem klimatu jak i struktury świata MOIM (ogromny naciska na słowo "moim") zdaniem, świat w Dark Soulsach jest bardziej spójny pod względem fabuły, masz przedstawiony cały świat i co się z nim działo, w mortal shell brak tych informacji, co z automatu sprawia, ze traci to to trochę na spójności, co do walki, nie nazwałbym jej bardziej taktyczną, bo takowa nie jest, jest po prostu wolniejsza, bardziej ślamazarna, walka w mortal shell składa się z kilku ruchów i bardzo przewidywalnych zachowań przeciwników, w Dark Soulsach walka wymaga więcej uwagi, jest szybsza i trudniejsza, a przeciwnicy bardziej wymagający, zwłaszcza jeśli mówimy o bossach. ""O powolnym wstawaniu wrogów siedzących przy ogniskach nie wspominam, bo to majstersztyk idealnie wpasowujący się w klimat świata gry."" -Nie zaprzeczę, ale nie zmienia to faktu, że przez to gra taci na odpowiednim balansie walki, wybijeesz przeciwnika zanim ten cokolwiek zdąży zrobić, nie twierdzę, że to złe, w końcu jeśli pasuje, to czemu to zmieniać? Ano, po to, żeby chociaż zdążyli wstać ;) ""Przeciwnicy wstają, bo muszą, a nie dlatego, że jak w większości gier, stoją w jakimś miejscu, bo będzie tędy szedł gracz(!)"" - Generalnie odnoszę wrażenie, że wrogowie w miejscach gdzie będzie szedł gracz było bolączką zwłaszcza w DS 2, w DS 1 I DS 3 byli naturalniej rozlokowani. "" Zabici wrogowie, owszem, przewalają się pod nogami, ale wygląda to o wiele lepiej niż w Souls'ach, w których zdecydowanie powinni to naprawić."" - Nie do końca tutaj rozumiem, co masz na myśli, w Dark Soulsach zamysłem było to, że wrogowie obracają się nie jako w proch, bo tym, jak gracz ich zabije, w serii DS są puści, nie ludzie, są bytami, w których zniknął płomień, tak, jakby się wypalili (tutaj musiałbym długo opisywać fabułę DS, więc to skrócone rozumowanie), natomiast w Mortal Shell mamy do czynienia nie jako z całkowicie żywymi i normalnymi "bytami" (tutaj znowu kłaniają się pewne luki w opisach). ""Być może Souls'y są dłuższe, ale czy to decyduje o jakości rozgrywki? Może mają 100, czy 200 broni, ale czy to tak bardzo zmienia walkę, gdy tu mamy zgoła odmienne oręża zezwalające na odmienne style walki (zwłaszcza w połączeniu z odmiennymi typami Skorup)? "" -Jako tako tak, w DS każdym orężem walczy się zupełnie inaczej, nawet długość miecza/włóczni i innych broni robi dużą różnicę, uczysz się władać każdą bronią i poznajesz ją, to z jakiej broni korzystasz z tych 100, czy nawet 200 ma duże znaczenie i większość graczy ma swój ulubiony rynsztunek wraz konkretnymi dodatkowymi efektami, w Mortal Shell mamy 4-5 broni, którymi walczy się zgoła odmiennie - i to jest prawda, ale jest pewien niedosyt, co prawda sam zamysł czterech skorup i czterech borni się tutaj sprawdza, bo w końcu o to w niej chodzi. "" Twórcy mogliby także podrasować jeszcze bardziej klimat, tak by uderzyć w kierunku survival horror'u, w świecie mrocznego fantasy, a gra stałaby się genialną."" - Według mnie to by ją tylko zniszczyło, stworzenie klimatu w takich grach jest bardzo ciężkie i łatwo o przesadę, tutaj jest nie najgorzej, ale bardziej mroczny klimat nie byłby zbyt zachęcający do eksplorowania, ponadto, po pokonaniu jednego z głównych bossów mamy taki klimat przez pewien czas i nie jest on zbyt zachęcający. ""Tak więc wracając do tematu... być może i te Souls'y to kawał solidnej serii osadzonej w świecie fantasy, ale czy to naprawdę klimatyczne i MROCZNE fantasy? Bo jakoś tak... nie wygląda."" - Oj tak, żeby w pełni zanurzyć się w świecie Dark Soulsów, trzeba czytać opisy ;) Klimat to nie tylko otoczka na jaką się patrzy, to także możliwość zagłębienia się w świat i zrozumienia go, Dark Soulsy nie mają AŻ TAK MOCNO mrocznego klimatu, ale na tą serię mają idealnie zbalansowany (opinia własna) ""Która część Dark Souls byłaby najlepsza (najciekawsza), patrząc obiektywnie (odkładając pewien sentyment na bok), pod większością względów, takich jak sam gameplay, klimat (im poważniejszy i mroczniejszy tym lepiej), różnorodność, ciekawość, oryginalność i piękno lokacji, różnorodność i oryginalność przeciwników itp.? "" - Tutaj bardzo ciężko powiedzieć, najmroczniejszy to raczej Dark Souls 1, ale jednocześnie DS 3 nie odstępuje + jest bardziej "przystępny", na twoim miejscu zacząłbym od trójki, w niej jest historia świata plus przejawiają się w fabule nawiązania z DS 1, a także nie ma tak wywalonego poziomu trudności. ""Która część najlepiej mogłaby spodobać się poważniejszemu, dojrzałemu graczowi?"" - Dark Souls 3 ;) A teraz jeszcze kilka słów, Mortal Shell nie jest złą grą, ale też nie jest dobrą, po prostu zabrakło jej trochę pieszczot, twórcy chcieli podkręcić nieco klimat dużą dozą tajemniczości, ale przesadzili, zbyt wiele wątków jest niewyjaśnionych, przez co powstaje niedosyt i ostatecznie gra nie zachęca, sama mechanika "skorup" jak dla mnie jest bardzo dobra ale i... zmarnowana, dlaczego np. nie możemy po stracie głównej skorupy, no nie wiem, opętać jakiegoś nieboszczka co zabiliśmy niedawno? Taka skorupa awaryjna by się rzekło. No i niestety ogromna powtarzalność. osobiście daje jej takie naciągane 7/10, ale gdybym miał być naprawdę surowy, to ledwie 6/10. I tak jak @GramAnia liczę, że dzięki pieniążkom uda im się stworzyć godnego następcę, bo choć gra średnia, to jednak potencjał jej świat ma ogromny.
@MF-uk5vz3 жыл бұрын
@@darkmnich5017 Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Skorzystam z Twojej rady i w takim razie w pierwszej kolejności sięgnę po DS 3. Zainteresował mnie też inny tytuł twórców serii... Elden Ring... za nie tak długo premiera. Wygląda dość mrocznie i jak będzie tak ciekawy jak piszecie o tej serii, to może być naprawdę niezła gra. Co do minimalizacji fabuły i informacji o świecie gry w Mortal Shell, to można na tę kwestię spojrzeć z kilku perspektyw. Są bowiem osoby, które uwielbiają poznawać lore świata gry bardzo szczegółowo, ale są też osoby które nie mają za bardzo na to czasu i/lub chęci i zdecydowanie preferują gameplay nad czytanie dłuższych opisów. Osobiście jestem gdzieś po środku (lubię poznawać świat gry, oczywiście tylko jak mnie zaintryguje, inaczej to przykry obowiązek), lecz nie przepadam za grami, w których na długie opisy czegokolwiek wpadamy dosłownie co chwilę - więcej czytania, niż grania - zwłaszcza gdy gra jest tylko po angielsku, bo wtedy czytanie zajmuje mi jeszcze więcej czasu, a i tak przeważnie ogarniam jedynie ogólny sens, więc nie jest to tak przyjemne, jak czytanie po polsku - kurde, właśnie naprawdę doceniłem nasz język;). Ale wracając do okrojonej niemal na maxa fabuły... to również (pamiętam, że piszemy o grach)... wprowadzenie w pewnym sensie podwyższonego realizmu... W fantasy istotna może być znajomość lore, bo jak inaczej zrozumieć otaczający naszego bohatera fikcyjny świat oraz zasady w nim panujące... (no chyba, że sama fabuła czyni nas przybyszami "z nikąd" i sterowana postać może być tak samo zorientowana w temacie, jak i sam gracz). Przesadne natomiast obnażanie, fabuły to raczej kwestia sporna... wybór pomiędzy baśnią, a "symulatorem". W takim Mount & Blade: Viking Conquest fabuła była dość okrojona, ale nadawało to grze sporo realizmu właśnie, tworząc z niej trochę taki wspomniany symulator... często nie wiadomo jaką drogą podążyć (kwestia wyborów była utrudniona)... jak w prawdziwym życiu. W Mortal Shell (również w moim odczuciu) zostało to źle zbalansowane. Okrojona fabuła w ogóle mi nie przeszkadzała, bo lubię "symulatory", lecz pragnąłem poznać lore tego świata. Gra mnie tak zaintrygowała, że chciałem czegoś się więcej dowiedzieć o tym tajemniczym świecie. Ale w końcu byłem tylko "podrzutkiem"... nikogo nie obchodziły moje pragnienia w tym ponurym, obojętnym i chłodnym miejscu. W tej grze wyraźnie czuć, że nie jesteśmy stąd, nikomu na nas tak naprawdę nie zależy, więc zaciskamy zęby, idziemy przed siebie i próbujemy przetrwać oraz... odnaleźć własne przeznaczenie. No ma to jakiś tam swój sens. Po prostu ten konkretny świat jest wyjątkowo dla przybyszy niegościnny. Zdarza się:) Reasumując: Gry różnią się od siebie i to chyba też jakiś plus - jedne są długie, inne krótkie. W jednych jesteśmy prowadzeni za rączkę (idź tam, a teraz weź to z tej skrzyni i zanieś tamtemu, co jest teraz tam - sprawdź znacznik na mapie). W innych z kolei trzeba czasem trochę pogłówkować, żeby coś osiągnąć, ale przynajmniej wiemy gdzie jesteśmy i co tam robimy. Wiemy kto jest dobry, a kto zły itd. A są i takie widać gry, jak Mortal Shell na przykład, które mają nam do powiedzenia niewiele ponadto: "G..wno cię to obchodzi... Z...Znajdo!" Mówiąc to nie wiesz, czy patrzy na Ciebie z politowaniem, zniesmaczeniem, czy wręcz skrywaną pogardą, ale nagle uświadamiasz sobie, że obojętność nie jest taka zła. "Nie wiem nawet kim jesteś i skąd się tu w ogóle wziąłeś. Jak ci się nie podoba to możesz tu siedzieć i rozczulać się nad samym sobą... i najlepiej tak umrzeć... nikogo to nie objedzie. W przeciwnym wypadku możesz zrobić tylko jedno... zaciśnij zęby i ruszaj przed siebie i zrób coś... cokolwiek, byle tylko tu nie sczeznąć! Ruszaj w świat Znajdo i oby był dla ciebie nieco łaskawszy niż dla twoich poprzedników. ... Jeszcze tu jesteś? Jak liczysz na jakieś słowa zachęty, lub choćby kopa na drogę to poniechaj..." -Powodzenia-, -bywaj- czy zdawkowe -szerokiej drogi- to wszystko na co możesz liczyć w tym świecie i to tylko na początku, z racji tego, że jesteś tu nowy i wyjątkowo trafiłeś na personę o niezwykle, jak na to miejsce, dobrodusznej naturze. "Ach... kolejny przybłęda... nie ma co sobie zaprzątać głowy... i tak zapewne nie wróci." Choroba... mogłem ostrzec, że to spoiler, bo właśnie streściłem jakieś 50% fabuły;) Informacyjnie: dali jakiś dodatek do tej gry... kolejną skorupę, broń i jakieś "wyzwania" z dużą ilością raczej słabych perków itp. Trochę zmieniają się w nim też zasady rozgrywki, ale nie testowałem tego zbytnio, bo obecnie gram w inną grę. Gra jest też teraz w wersji PL (przynajmniej na Epicu) pomimo, iż nigdzie w opisach nie zawarli o tym informacji. Pozdrawiam.
@darkmnich50173 жыл бұрын
@@MF-uk5vz Powiedziałbym, że streściłeś nawet więcej niż 50% fabuył :D Na Elden Ring czekam z niecierpliwością, akurat twórcy dark soulsów póki co nie zawiedli, Elden Ring stawia poprzeczkę wysoko, ale sądzę, ze ją dosięgną. Bardzo ciekawe jest to co napisałeś, generalnie nie mam nic więcej do dodania, co do dodatku, jest on trochę dziwny, mamy dodatkową skorupę, ale tak jak pisałem poprzednio informacji jest jak na lekarstwo, a i o tej skorupie nie wiele więcej wiadomo + pojawia się siostra(?) protagonisty, która go może wysłać na jakby arenę, co jest trochę dziwne i dorzuca więcej pytań do puli, na które i tak nie mamy odpowiedzi. Wersja na steamie też ma PL ;), życzę dobrej zabawy przy Dark Soulsach! Przede wszystkim nie zniechęcaj się! :D
@MrScorpinor3 жыл бұрын
Kolejny taki sobie soulsopodobny wynalazek. Ograłem już wiele podobnych produkcji i jakoś nigdy się nawet nie zbliżyły do oryginałów niestety. Niby wszystko jest jak należy i zgodnie ze sztuką ale jako całość tak już nie wciągają :/
@gramania62373 жыл бұрын
niuanse jednak robią robotę, nie wystarczy napisać "robimy" trudną grę w średniowieczu, aby dorównać Dark Soulsom.
@chomiczek40533 жыл бұрын
dawno nie było tak marudnie 🙂tym bardziej trzeba sprawdzić
@gramania62373 жыл бұрын
haha :D z reguły staram się nie męczyć ludzisków moim marudzeniem i omijam robienie recenzji gier mniej udanych, ale ... chyba powinnam to zmienić :D
@chomiczek40533 жыл бұрын
@@gramania6237 Okej, gram w to Mortal Shell i to moje dziewicze zetknięcie z soulslajkiem i powiem Ci, że wbrew temu co mówisz w recenzji, mnie bardzo Mortal Shell przypadł do gustu. Jestem pewien, że kiedy - i o ile - ją skończę - zabiorę się za legendarne trve-kvlt-nekro-black-death-doom-etc. przedstawiciela gatunku. Co prawda nie wiem czy Dark Souls i innego tego typu hardcorowce tak mi się spodobają, ale Mortal Shell zrobił mi apetyt na więcej. Ta gra ma coś w sobie. Spodziewam się, że owo coś (dusza? ) jest charakterystyczną cechą soulslajków i w Dark Souls będzie tego czegoś bardzo dużo!