Panie profesorze, kiedy odcinek o chorwackich ustaszach i Bułgarii podczas II wojny światowej?
@renatachmielewska7637 ай бұрын
Dziękuję
@franekskwarek4173 Жыл бұрын
Miło posłuchać. Dziękuje za wykład 🙂
@husaria1953 Жыл бұрын
Serdeczne dzięki za ten interesujący cykl wykładów !!! Salo piękne miasteczko (obecnie turystyczne) nad jeziorem Garda .
@SirBukos Жыл бұрын
Bardzo interesująca seria. Może coś na temat roli Szwecji w 2 wojnie Światowej ? 👀
@genowefaj270 Жыл бұрын
Dziękuję profesorze,jak zawsze bardzo interesująca rozmowa.
@harrenhoare9637 Жыл бұрын
Jako historyk wojskowości nie zgodziłbym się ze zbyt daleko idącym (acz powszechnym w literaturze no i niezupełnie bezpodstawnym) niedocenieniem włoskiego wkładu w wysiłek wojenny, a przede wszystkim jakości włoskiego sprzętu. Oczywiście Włosi mieli wiele bezużytecznych "potworków", ale akurat jeśli chodzi o lotnictwo myśliwskie lat '40, konstrukcje były absolutnie światowej klasy. Modele Macchi: Folgore i Veltro spełniały oczekiwania. Prototyp Fiata G.56 natomiast był samolotem lepszym, niż odpowiedniki niemieckie. Flota po początkowej kompromitacji w Tarencie, na przełomie 1941-42 zagoniła natomiast Brytyjczyków do baz w Gibraltarze, na Malcie i w Aleksandrii, gdzie byli oni w zasadzie unieruchomieni. Brytyjskie pancerniki, choć przetrwały, to do lądowania na Sycylii były w remoncie po akcji z 19 grudnia 1941. W mojej ocenie, gdyby nie fatalny błąd zaniechania lądowania na Malcie, wojna w Afryce zostałaby przez Oś wygrana (samoloty i okręty podwodne z Malty zatopiły do 2/3 transportów sprzętu i zaopatrzenia dla Włochów i Afrika Korps, których zabrakło w krytycznym momencie). Polecam pozycję Franka Josepha "Wojny Mussoliniego" - choć zapewne nieco przesadzoną w drugą stronę, jednak skłaniającą do wypośrodkowania ocen włoskiej armii, floty i lotnictwa, które padają ofiarą przynajmniej nie do końca uzasadnionego wyszydzania. Z całą pewnością Włosi nie zaliczyli ani jednej kompromitacji, której nie można by analogicznie wskazać u Francuzów, Amerykanów czy Sowietów. Sami Niemcy z resztą też na poziomie operacyjnym osiągali zwycięstwa tak pyrrusowe (Norwegia, Kreta), że lepiej, aby w ogóle się za pewne działania nie zabierali.
@robertbarron3116 Жыл бұрын
I tu Masz racje bo szkolili Żydów na pilotów w 30 latach oczym Żydzi nie lubią wspominać
@jonnytomala647 Жыл бұрын
Zapomniałeś wspomnieć o całej serii samolotów myśliwskich Reggiane/Caproni serii 2000 z Re.2005 na czele. Re.2005 to absolutny top światowy, a w opinii amerykańskich specjalistów po badaniach porównawczych z samolotami alianckimi to jeden z najlepszych samolotów myśliwskich z silnikiem tłokowym IIWŚ. Potem był jeszcze prototyp Re.2006, ale chyba nie oblatany o parametrach jeszcze lepszych od Re2005. Przy czym należy pamiętać, że chyba wszystkie najlepsze włoskie samoloty myśliwskiego z tamtego okresu miały zabudowywane niemieckie silniki lub ich wersje licencyjne, więc nawet Włosi mieli z tym problem. Z innej beczki - bardzo ciekawą konstrukcją był samochód AS.42 Sahariana. Warto też wspomnieć o operatorach żywych torped - Maiale (świnia), którzy ciężko uszkodzili dwa pancerniki w Aleksandrii. Przykłady można mnożyć.
@harrenhoare9637 Жыл бұрын
@@jonnytomala647 Racja, Re.2005 nawet w przeciwieństwie do G.56 weszły do służby, zapomniałem. Silniki dobrej jakości produkowało naprawdę niewiele państw na świecie, więc nie jest to aż taką ujmą dla Włochów, którzy cokolwiek jednak konstruowali. Polska myśl techniczna stała dużo niżej - w zasadzie gdzie popadnie, musieliśmy produkować na licencji Hispano-Suiza, żadnego niezawodnego silnika przez 20 lat nie wprowadziliśmy do produkcji, przez co nasze Jastrzębie były po prostu nielotami. O wyłączeniu z akcji "Valianta" i "Queen Elizabeth" przez Maiale wspomniałem. Ich poprzedniczki z resztą zatopiły też dwie dekady wcześniej były SMS "Viribus Unitis". Warto pamiętać, że Niemcy zaniżali skuteczność włoskiego sojusznika, np. konsekwentnie odmawiając podzielenia się technologią radarową, która przydałaby się na śródziemnomorskim TDW.
@jonnytomala647 Жыл бұрын
@@harrenhoare9637 Sorry faktycznie przeoczyłem u Ciebie akcję w Aleksandrii. Co do polskiego przemysłu lotniczego to nie byłbym aż tak krytyczny, pamiętaj, że po odzyskaniu niepodległości zaczynaliśmy od zera a nawet z jeszcze niższego poziomu. Przecież my wtedy nie produkowaliśmy nawet amunicji strzeleckiej. Niestety nie byliśmy np dla Rosji takim arsenałem jak Czechy dla Austro-Węgier. Co do polskich konstrukcji to można się czepiać np Łosia, ale naprawdę w latach 30tych nie było wiele krajów na świecie, które byłyby w stanie skonstruować i produkować taki samolot (pomijam fakt, że przy okazji stworzyliśmy samolot z płatem o profilu laminarnym). A, że miał silniki bez sprężarek i nie posiadał samo-uszczelniających się zbiorników paliwa i jeszcze kilka wad? Który skomplikowany sprzęt nie ma chorób wieku dziecięcego? Takie usterki eliminuje się szybko w trakcie produkcji. Niestety nie zdążono i w 1939roku zestrzeliwane Łosie wybuchały w powietrzu. Na początku lat 30-tych P7, P11 to były naprawdę nowoczesne samoloty. Przecież P24 to konstrukcja z 1933r. Niestety potem nastąpił dynamiczny rozwój lotnictwa a u nas cała seria błędów i do tej pory nie potrafię zrozumieć dlaczego poszliśmy w kierunku Jastrzębia tzn projektując wszystko od zera a nie tak jak zrobili to Rumunii tworząc na bazie tylnej części kadłuba z usterzeniem 24ki swoje IAR80/81. Do czego potrzebny był nam LWS-4 Żubr? Do tego nałożył się jeszcze rok opóźnienia w czasie którego Jakimiuk zamiast projektować nowy myśliwiec, projektował Wichra. I skończyło się tym, że nie mieliśmy żadnego nowoczesnego myśliwca w 1939, a to co mieliśmy tzn 7ki i 11ki nie dość, że w bardzo małej ilości (w sumie ~150szt) to dodatkowo były mocno zużyte. Przecież gdybyśmy mieli ze 300szt nawet tylko PZL P.11g Kobuz, ale nowych to inaczej ten wrzesień wyglądałby w powietrzu. Obronić byśmy się nie obronili, ale Niemcy ponieśliby znacznie większe straty w samolotach. Co do radarów, to faktycznie włosi nie mieli takiej technologii a gdyby mieli to bitwa pod Matapan pewnie inaczej by wyglądała. Ale to też trochę ich wina, po prostu nie zainwestowali w tą technologię w latach 30tych, a potencjał przecież mieli zwał się Marconi, jeden z pionierów radia.
@harrenhoare9637 Жыл бұрын
@@jonnytomala647 Mam na myśli, że nie kupuję skrajnej wersji a'la Tymoteusz Pawłowski, jakim to nie byliśmy mocarstwem wybitnej myśli technicznej - bo nie byliśmy w stanie opracować nawet własnego wydajnego silnika czy brnęliśmy w ślepe zaułki pokroju Jastrzębia, czy Wilka. Z resztą, Łoś był tak naprawdę, pomimo dobrej konstrukcji, z punktu widzenia operacyjnego i strategicznego był także całkowitą porażką. II RP potrzebowała samolotu pola walki, typu Suma, zamiast tego wydaliśmy majątek w bombowiec, na rok '39, strategiczny, przydatny do bombardowania Wrocławia czy Szczecina, a taki obrót spraw był już od 1936 nierealny. Przy koszmarnej cenie jednego Łosia warto zauważyć, że w roku wybuchu wojny mieliśmy 36-38 Łosi w jednostkach liniowych oraz chyba prawie 60 od miesięcy pozbawionych silników, których nasz przemysł nie był w stanie dostarczyć, więc wydaliśmy gigantyczne pieniądze na bezużyteczne kadłuby. Kolejnym grzechem, który dołożył się do klęski wrześniowej a jest bardzo niedoceniany, jest brak bezprzewodowej łączności radiowej. My nadal ciągnęliśmy kable po polach bitew jak 20 lat wcześniej. Nietrudno sobie wyobrazić, jak sprawna komunikacja pomiędzy jednostkami Wehrmachtu dawała przewagę nad obrońcami, którzy nie mieli pojęcia, co robi i czy w ogóle jeszcze istnieje zgrupowanie na ich skrzydle. Nie przeczę, że mieliśmy na koncie sporo imponujących dokonań, niemniej bawią mnie młodzi entuzjaści, którzy wyobrażają sobie, że ze sprzętem zamówionym do 1942, bylibyśmy wtedy w stanie zatrzymać Niemców.
@Tomasz-Semik Жыл бұрын
👍
@CoTamChlopie Жыл бұрын
Bardzo ciekaw profesorze! Pozdrawiam i czekam na więcej
@sebastiangajewski64538 ай бұрын
👍👍👍
@MaciejMaciejewski-d5w8 ай бұрын
Wice Królem Etiopii (Abissyni) był książę Amadeo d'Aosta. Sam Badoglio był głównym "architektem" Podboju ww kraju, a "zasłynął" Tym, że wydał rozkaz użycia gazów bojowych przeciwko Etiopczykom. Po wojnie alianci litosciwie zapomnieli jemu tą zbrodnię wojenną, ale w grę wchodziła już polityka.
@Gregory.2000 Жыл бұрын
Dziękuję szanowny Panie Profesorze.
@panbimberek230 Жыл бұрын
💪🏻😀👍🏻
@jochenpeiper705 Жыл бұрын
Co do smaczków: włoscy członkowie Waffen SS posiadali inny wzór Adlera niż wspólnego dla całej formacji, a mianowicie trzymającego rózgę liktorksą. P.S. SS Lazio zawsze wierne.😉
@patryvjamarek1444 Жыл бұрын
A propos referendum w sprawie "monarchia czy republika" - włoscy żołnierze, byli jeńcy niemieccy jakoś tak "nie zdążyli" na referendum do Włoch /obawiano się, że będą głosować za monarchią/. W 1948 doszła do władzy prawica /de Gaspari/ w dużym stopniu pod wpływem nagłośnieniu sprawy "foib" Foiby to są głębokie szczeliny w górach płw.Istra, do których żołnierze Tito masowo wrzucali włoskich mieszkańców tych terenów po uprzednim "potraktowaniu" ich bronią maszynową. 2 czy 3 osoby, konkretnie dzieci, przeżyło te masakry i wydostało się z owych szczelin. Niedługo przed wyborami 1948 nagłośniono tę sprawę i odbyły się ekshumacje ofiar. Włosi przeżyli szok. Przedtem włoscy uciekinierzy z Jugosławii byli b. dyskryminowani jako "zdrajcy", którzy nie chcieli żyć w "raju" stworzonym przez Tito! Np. jak pociąg z uciekinierami zatrzymał się na dworcu w Bolonii czekały tam na nich "robotnicze bojówki" z transparentami, wyzwiskami i opluwaniem! Przez wiele lat"foiby" były tematem tabu ponieważ tv RAI znajduje się tradycyjnie w rękach lewicy. Dopiero gdy pojawiła się tv prywatna /np.MEDIASET Berlusconiego/ sytuacja się nieco zmieniła
@maciejmaciej809 ай бұрын
Bardzo dobrze Wloska armia walczyła na froncie wschodnim.
@jacekwidor3306 Жыл бұрын
Na stacji benzynowej, ale nie w małym miasteczku, tylko w Mediolanie.
@mohitoautomaciek801 Жыл бұрын
🤝👍🍻🤩🍻🥳🍻👍🤝
@jacekwidor3306 Жыл бұрын
10:33 Nie w zamku, lecz w ekskluzywnym hotelu górskim Gran Sasso. Pewnie dlatego jego odbicie okazało się dość łatwym przedsięwzięciem. Największym kunsztem musieli wykazać się piloci lądujący i startujący z pobliskiej hali.
@Sobkow078 ай бұрын
Salò, or the 120 Days of Sodom, Pier Paolo Pasolini. 🙂
@MG-oc7cq Жыл бұрын
Dziękuję za kolejny wspaniały wykład, czy można w ramach serii Kolaboranci III Rzeszy liczyć na materiał o chorwackich ustaszach?
@mirmi769 Жыл бұрын
A Finlandia? Wg mnie była sojusznikiem równoprawnym i dobrowolnym.
@ewagawienczyk48616 ай бұрын
Salò to bardzo malownicze miasteczko nad jeziorem Garda.
@AdamRosłoniec-e4r Жыл бұрын
Kiedy odcinek o Ante Paveliciu?
@wiedmolol5284 Жыл бұрын
W tym przypadku kolaborantami to były te zdradzieckie miśki z Południa!
@j.langer5949 Жыл бұрын
Krótko mówiąc, Republika Salò reprezentowała „prawdziwy faszyzm” bez hamulców, jakie istniały w poprzednim stanie rzeczy.
@JanPuma Жыл бұрын
O co chodzi z tym "doktorem niedohabilitowanym"?
@czukarpathian6621 Жыл бұрын
jest taki jeden niedoszły dr hab. który kręci krytyczne recenzje do tej serii, zanim omawiany materiał zdąży się ukazać