Przypomniało mi się jak cała klasa grupowo pisała kartkówkę z fizyki używając kodu morsa wystukiwanego długopisem w ławkę XD
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
Ale toż to jest zajebisty life hack 😁 przyznaje 10 serów na 10 za ten exploit.
@shpionek35703 жыл бұрын
Pamiętam jak na zajeciach na uczelni zamiast piątki dostałem czwórkę, bo nie zgodziłem się z interpretacją utworu popełnioną przez jakiegoś muflona z bokobrodami co sobie żył dwadzieścia czy czterdzieści lat temu. Dziękuje za głos rozsądku, bo przez ostanie dziesięć lat myślałem, że wśród naukowców siedzą sami szaleńcy.
@excusemedarlin8175 Жыл бұрын
Szaleni naukowcy? To całkiem prawdopodobne...
@maciejjaworski7624 Жыл бұрын
Ciesz się, że ci to wogóle uznali.
@imnotevenhere56773 жыл бұрын
Przypomniało mi to jak gdy jeszcze byłam w gimnazjum starsze klasy zbierały podpisy na petycję aby tablica elektroniczna była WŁĄCZONA I UŻYWANA NA LEKCJACH
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Żeby w takiej sprawie musieć składać petycję, to jest hit XD
@bayera2 жыл бұрын
Co za bareizm!
@TuskaDogLover3 жыл бұрын
Jako wieczna uczennica z paseczkiem przystosowana do nieśmiertelnej pracy samodzielnej mogę potwierdzić - nie umiem pracować w zespole. Jestem przyzwyczajona, że wszystko robię sama, więc w pracy też biorę wszystko na klatę (nawet jak nie ma wyboru i muszę zrobić coś z kimś innym, to staram się zagarnąć po prostu jak najwięcej obowiązków) i po kilku latach takiego działania czuję, że rozpadam się psychicznie i fizycznie. Nie wiem, ile w tym wychowania, ile własnego charakteru, a ile edukacji, ale pamiętam ze szkoły, że w „pracach w grupie” też czułam się odpowiedzialna za to, żeby plakacik wyszedł odpowiednio zajebiście.
@karolinacichecka12792 жыл бұрын
ja po szkołach wypisz wymaluj. ostatecznie wyrzułam się tak że byłam na indywidualnym nauczaniu. SAMA. taka mądra i pracowita... aż nie weszłam w życie dorosłe. w dom, w dzieci... i wiecie co? znowu załamka. BO NIE DA SIĘ SAMEMU!!! I teraz uczę się współpracy i podziału obowiązków w znacznie większych bólach niż miałoby to miejsce w podstawówce, cierpią na tym inni.
@skokowydemon45532 жыл бұрын
Też
@Dzejwor_Gromowladny3 жыл бұрын
Jak ja nienawidziłem tego cholernego systemu. Prawie od samego początku podejście "tylko samodzielnie" było dla mnie skrajnie irracjonalne pod każdym względem. Do dziś mną telepie na myśl o pierwszym września. Po co napełniać mózg śmieciami? to przeciez proste - żeby nie zostało miejsca na rzeczy wartościowe. Podobnie jak zadania domowe są po to aby dzieci i młodzież broń boże nie mieli czasu na rozwijanie się we własnym zakresie i w kierunkach które ich interesują. Sam po latach żałuję że nie zbuntowałem się wcześniej i bardziej, pewnie byłbym dziś dalej i miał szerszą wiedzę z dziedzin które mnie od zawsze fascynowały. No i przede wszystkim w szkole nie nauczyłem się rzeczy wydawać by się mogło elementarnej czyli jak się efektywnie uczyć. Zasada 3xZ niema nic wspólnego z efektywnością jednak jest jedyną słuszną zdaniem systemu.
@carthagonova41323 жыл бұрын
Ja na ten przykład połowe liceum byłem na wagarach, miałem jeden komis i w ogóle tragiczne oceny ale maturę napisałem w czołówce szkoły, Jestem teraz po medycynie i nieźle mi się żyje. Nie polecałbym tego jednak innym.
@satinizer80213 жыл бұрын
wiem, że film już ma parę miesięcy i nie wiem czy ktoś jeszcze o tym mówił, ale w trakcie zdalnego nauczania nauczyciele zadawali jeszcze więcej prac domowych i projektów do zrobienia. a bo dzieciaki w domach siedzą, to dużo czasu mają. jak ja normalnie starałem się zawsze robić wszystko sam ("starałem" to słowo klucz, bo z fizyki i biologii to często była praca zespołowa, nie licząc, że już wtedy było tego strasznie dużo), to w trakcie e-lekcji nie dałbym rady, nawet gdybym całymi nocami siedział. czasami po prostu się nie dało nie spisać czegoś z klucza albo podzielić się ze znajomym i wymienić zdjęciami, jeśli nie chciało się ryzykowac pały za brak pracy domowej. a do tego dochodziło zakuwanie materiału, bo jeszcze się jakiemuś nauczycielowi zachce odpytywać lub zrobić kartkówkę. sam miałem oblkejony monitor ściagami, taśmę na kamerce i zeszyt na kolanach, bo inaczej to ja bym po prostu padł i umarł na śmierć. i ja już sam miałem takie przemyślenia kiedyś. czy jeśli w pracy będę musiał wykonać skomplikowane równanie, to ktoś mi zabroni użyć kalkulatora naukowego, który owo równanie rozwiąże w sekundę, podczas kiedy mi to zajmie 5 minut? czy ktoś mnie zwolni za sprawdzenie czegoś w notatkach czy internecie, by mieć pewność, że robię coś dobrze? moja kochana klasa biolchemfiz miała świetnego historyka w 1 klasie liceum, który właśnie uczył nas "jak używać kalkulatora naukowego". nie dyktował notatek, on wykładał jak na uczelni, a my mieliśmy notować to, co my uznajemy za ważne. nie odpytywał z lekcji, a z materiału który samemu można było wybrać i używać notatek podczas odpowiedzi (oczywiście nie czytać notatek, ale się nimi podpierać co jakiś czas) i zawsze zwracał uwagę, by korzystać z wiarygodnych źródeł. nawet nie tępił wikipedii, ale mówił, żeby mieć ograniczone zaufanie i raczej szukać po portalach historycznych. z nim można było mieć swój własny zeszyt na sprawdzianach, bo po co mamy zakuwać tyle dat i nazwisk na pamięć, skoro za tydzień nasze mózgi i tak to wywalą do śmietnika. ja osobiście historii bardzo nie lubię i zupełnie nie mam pamięci do dat, ale te lekcje historii były moimi ulubionymi.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Zajebisty historyk! Sto procent racji w tym, co piszesz, tak samo wariowali wykładowcy, 200% więcej zadawali studentom, bo jest przekonanie w boomerach, że nauka zdalna to nie nauka (gdy tymczasem całe clue w tym, że nauka zdalna wzmaga naukę samodzielną, czyli jedyny słuszny tryb uczenia się czegokolwiek). Ja w ogóle dlatego nie uważam, że istnieje coś takiego jak ściąganie - no, chyba że kopiujemy czyjeś rozwiązania, ale to wtedy jest prosty plagiat. Cała reszta przypadków to korzystanie ze źródeł. Zanim zacząłem pracę na uczelni, byłem przez rok w korpo i absolutnie nikt nie oczekiwał, że będę chodzącą encyklopedią. Jak ktoś czegoś nie wiedział, pytał kolegów albo po prostu się na bieżąco douczał. Dla mnie dobrym świadectwem złego podejścia do nauki są np szkolenia z obsługi programów. Będą Cię odpytywać że skrótów klawiszowych do Premierki, zamiast zadać problem kreatywny do rozwiązania (np. jak zrobić przejście na masce, czyli coś, co ludzie wisuja w Googla, jak nie wiedzą, jak zrobić) - i co mi z takiego szkolenia, jak skróty klawiszowe mogą się zmienić? Skróty poznaje się z upływem czasu i zapamiętuje nie dlatego, że trzeba zakuć i zdać, tylko po to, by sobie samemu ułatwić życie i nie musieć googlać samouczków za każdym zleceniem.
@panicreepypasta2 жыл бұрын
miałam to samo, z czego rodzice jeszcze dokładali prace, bo przecież siedzę w domu i mam czas. Teraz mam dokładnie to samo. Nie zdałam na studia, ale realizuje materiał w domu. Niestety nikt nie potrafi zrozumieć, że sama z siebie, bez nadzoru, jestem w stanie się czegoś nauczyć. Szczególnie korzystając z tutoriali i poradników w Internecie.
@adapienkowska26052 жыл бұрын
'czy jeśli w pracy będę musiał wykonać skomplikowane równanie, to ktoś mi zabroni użyć kalkulatora naukowego, który owo równanie rozwiąże w sekundę, podczas kiedy mi to zajmie 5 minut? czy ktoś mnie zwolni za sprawdzenie czegoś w notatkach czy internecie, by mieć pewność, że robię coś dobrze?' oczywiście, że nie :) Moja ukochana lekarka rodzinna ma przy sobie 'wielką księgę leków', w której jak przepisuje jakiś nowy lek, to sprawdza co i jak, z czym nie powinna go podawać itp. I ja się czuję dużo bezpieczniej jak widzę, że to sprawdza, a nie robi tego na pamięć. Pracuję w IT i wręcz krążą w branży memy, że całość pracy to 'Kopiuj wklej' z portali i forów. Ja do tej pory sprawdzam całą masę rzeczy, czasami naprawdę banalnych. I z rozczuleniem wspominam zajęcia, na których kazano nam na kolosie na kartce wypisać wszystkie opcje komendy 'ls', których nie pamiętam po 5 latach pracy na linuxie (znaczy to co używam pamiętam, plus zawsze jest help). Dodatkowo, oceny z LO w ogóle nie mają znaczenia, liczy się tylko matura. A matura sprawdza, jak dobrze umiesz rozwiązywać matury, a nie jak wiele wiesz. Jest spora szansa, że lepiej byś wyszedł, odpuszczając część zadań domowych, skupiając się na próbnych maturach i ogólnie żyjąc :)
@Harnaś_z_Puchy2 жыл бұрын
@@panicreepypasta Ja też się lubię czasami uczyć sam z siebie, bez nadzoru, nie ze względu na to że mi rodzice kazali czy nauczyciel.
@niemencaiben6928 Жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj Ja jestem wzrokowcem bez klawiatury nie zna żadnego skrótu, ale przypomniało mi się ze my tez mieliśmy w podstawówce kartków w której mieliśmy na infie) narysować na kartce wygląd Paint hahha
@histhoryk26483 жыл бұрын
Nauka zdalna jest lepsza niż stacjonarna, ma więcej zalet, daje więcej swobody. Po prostu czuję się jakby coś ze mnie zeszło, nie muszę przepisywać slajdów (tak ku*wa XXI wiek a przepisywanie slajdów dalej istnieje na studiach)
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Spokojnie, zaraz będzie "powrót do normalności" i wszyscy wykładowcy z radością pozbędą się cyfrowego balastu nauki zdalnej 🙃🙃🙃
@ArtogTV3 жыл бұрын
Oczywiście, że trzeba przepisywać. A jak ktoś zrobi zdjęcie i odsprzeda? Wiesz ile pieniędzy może wykładowca zarobić na takiej prezentacji?! Tak szczerze to zawsze się zastanawiałem dlaczego nie można robić zdjęć. Albo jeszcze lepiej dlaczego nauczyciel po prostu nie prześle prezentacji internetem na grupę. Niektórzy tak robili, ale mało
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
@@ArtogTV Dobijacie mnie, bo ja zawsze udostępniałem prezentacje i nie miałem problemu z robieniem zdjęć. W głowie mi się nie mieści, że wykładowcy mogą tak robić, to jest jakieś szaleństwo.
@ArtogTV3 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj dokładnie
@moonlightduck2 жыл бұрын
Jedną z zalet jest więcej myśli samobójczych i coraz większe ilości spożywanych używek...
@katarzynamaj42603 жыл бұрын
Z takich śmiesznych sytuacji na uczelni wyższej mogę podać za przykład historię, która dotknęła mnie i innych studentów. Zbliżał się koniec semestru zimowego i mieliśmy przed sobą kilka zaliczeń. Jeden prowadzący wymyślił, że aby móc podejść do kolokwium należy zakupić kamerę 360 stopni bo musi widzieć WSZYSTKO. Oczywiście poinformowaliśmy o takich zamiarach odpowiednie osoby i jednak zaliczenie dało się przeprowadzić na innych warunkach, ale przeraża mnie fakt, że niektórzy ludzie mają tak dużą potrzebę kontroli. Ale to nie koniec absurdów na zajęciach były puste slajdy bo wszystkie najważniejsze informacje należało "ręcznie notować" i tylko taki zabieg miał studentów "ochronić" przed ściąganiem XD Oczywiście, że każdy ręcznie notował XDD Nie rozumiem co złego jest w udostępnianiu materiałów w których zawarte są najważniejsze pojęcia, co takiego by się stało gdyby studenci korzystali z wiarygodnych źródeł...
@chillax3193 жыл бұрын
Przerost ego i kompleksy. Wykrztałcony idiota i tyran, któremu odbija palma od absolutnego minimum wpływu na kogoś.
@kiz_da3 жыл бұрын
jeju ja to samo... po co studentom ułatwić życie i wpisać te kilka najważniejszych zdań na prezentacje, no to by było za proste i za bardzo prostudenckie. Jeszcze by głupie studenty pomyślały, że są coś warte :')
@t1czer3 жыл бұрын
Ja bym wydrukował umowę w której wykładowca potwierdza wymóg oraz chęć poniesienia kosztów :) Po prostu chciałbym taką kamerkę mieć!
@TheAntydotum3 жыл бұрын
Tak jakby dzieciom się nie pomagało, kiedy nie było zdalnych. Niektóre opowiadania czy wierszyki na zajęcia w podstawówce pisała moja mama. Albo pomagała mi w matematyce razem z siostrą. Nawet narysowała mi Bolesława Chrobrego (ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby z 9-latków robić Matejków). Pisanie sprawdzianów czy egzaminów ze ściągami? No kto by pomyślał! Czy nauczyciele żyją w alternatywnej rzeczywistości czy po prostu mają pamięć złotej rybki?
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Plot twist: żyją w alternatywnej rzeczywistości złotych rybek
@Harnaś_z_Puchy2 жыл бұрын
Na matematyce nauczycielka przed sprawdzianem czy kartkówką pozwala nam zrobić ściągę z tematu i używać ją podczas właśnie testu - i tak powinno być!
@KamilMuzyka3 жыл бұрын
Samodzielne życie... w społeczeństwie, rodzinie i pracy w teamie... Ja się zastanawiam, czy nauczyciele nie odbijają swoich kompleksów. Że ich praca i życie to "Sam przeciw wszystkim" i nigdy nie może oddać uczniom nawiet piędzi ziemi na zajęciach. Szkoda, bo na ile ja znam moje doświadczenie z korkami, szkoleniami czy pracą ze studentami, to mówienie im że "nadal nie wiemy, ale nie przestajemy badać" nie umniejsza mojej wiedzy lub autorytetowi. Wręcz przeciwnie, niedawno napisała do mnie cudza magistrantka z pytaniami, gdyż była na mojej seminarce z tematu, który teraz obrała sobie za temat magisterki. Może właśnie wyłożenie młodziakom, że wiele rzeczy jest niewyjaśnionych, nierozwiązanych i podawanie przykładu rozwiązań stymuluje kreatywność i zainteresowanie?
@bartosza.61873 жыл бұрын
7:00 - jak to po co? Bo rodzice chcą się chwalić swoimi dzieciakami. 'A moja Kasia ma 6 średnią i czerwony pasek'... 15:00 - dokładnie. NIE spytają 'jaki jest wzór na X' ale spytają 'jaką średnicę mają mieć pręty zbrojeniowe' :P
@okom63 жыл бұрын
Dla nauczycieli uczniowie to są godziny pracy (co powoduje produkowanie głupich i nieprzygotowanych do życia ludzi), a dla polityków to dobrze że ludzie są "głupi" (niemądrzy/ wypaleni już po szkole/ z problemami psychicznymi) bo takimi się lepiej steruje.
@michamaj62903 жыл бұрын
Pisałem maturę w tym roku. Cała szkoła od samego początku działała w trybie "róbta co chceta". Pierwsze pół roku nawet obecności nie sprawdzali. Nauczyciele wysyłali PDF ze sprawdzianem i kazali odesłać, w dupie mieli czy spisujesz czy nie. I w sumie to rzeczywiście nie robiło różnicy, bo target był prosty: matura. I mówili o tym otwarcie: chcesz się dostać na studia - ucz się do matury. Nie chcesz - ucz się czego innego, nie będą cię zmuszać. Problemem nie jest matura sama w sobie, problemem jest podejście do matury. Tak samo każdy inny egzamin i oceny. U mojej siostry z kolei było jak w SS, kichniesz bez pozwolenia i zasadniczo piszesz ten sam sprawdzian drugi raz, albo trzeci, albo w ogóle masz 1 bo nauczycielowi tak się zamarzyło. I co? I ona ma to jeszcze bardziej w dupie, niż ja język polski (byłem na mat-fizie). I wbrew temu co mówisz, nasz target na maturę był bardzo pomocny - umieliśmy ustawić sobie priorytety, wybrać na co kładziemy większy nacisk a na co mniejszy, ale target był właśnie na egzamin. Czy rozszerzona matma będzie mi potrzebna w życiu? Oczywiście, że nie. Ale jest to etap pośredni żeby osiągnąć cel jakim są studia. Także problemem nie są same oceny i egzaminy, a podejście jakie prezentuje przynajmniej połowa nauczycieli w moim mieście. Bo chce mieć punkty dla szkoły, bo chcą być tymi fajnymi co mają dużo osób z wysokim wynikiem matury, bo cośtam. Bo szkoła będzie wyżej w rankingu, bo "biedactwa bez matury nic w życiu nie osiągną", nieważne że ze swoim wynikiem i tak dostaną się co najwyżej na gównologię stosowaną i bardziej w życiu by im się przydało żeby umieli samodzielne pozyskać wiedzę w danym temacie, aby potem poradzić sobie właśnie bez tych studiów.
@Rumakovsky3 жыл бұрын
Cieszę się że trafiłem na pana kanał, wreszcie nie czuję się wyobcowany w wielu poglądach kiedy to już miałem wodę z mózgu że może ja coś biadolę.
@QWACHU3 жыл бұрын
Na rynku IT wpisane w CV wykształcenie jest w równym stopniu ważne, co zdjęcie i zainteresowania. Nikt tego nie czyta :)
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Precisely.
@mateuszsotys3912 Жыл бұрын
Pamiętam jak na poprzednich studiach podczas zdalnych (skończyłem je, więc mogę się przyznać pod własnym nazwiskiem XD) spędziłem cały tydzień pisząc skrypt który był w stanie rozwiązać za mnie każdy typ zadania obliczeniowego z pewnego przedmiotu. Prowadzący tak wywindował czas jaki był na kolosie by studenci nie ściągali, że dosłownie ledwo zdążyłem wklepać polecenia w skrypt i przepisać na chama odpowiedź, nie wyobrażam sobie liczenia tego ręcznie. Ofc jako jeden z niewielu miałem dobrą ocenę, no i nauczyłem się diablo dużo pisząc na to ten skrypt, ale cała sytuacja utwierdziła mnie w przekonaniu że całe te kolosy zaliczeniowe to tylko napieprzanie ocenek dla statystyk a nie nic innego, taka walka ze studentami by mieć gorsze i lepsze oceny. No i sposób nauki jest diablo niedostosowany do współczesnego studenta
@arbuzel48233 жыл бұрын
Podoba mi się nawiązanie do wiedźmina: Inkwizytor albo nauczyciela opisanie czyli "Monstrum albo wiedźmina opisanie"
@mozekiedys19083 жыл бұрын
Mnie e-lekcje nie dotyczą, ale chciałam powiedzieć coś o systemie. Od podstawówki do gimnazjum miałam czerwone paski. W liceum niewiele mi do tego brakowało. Zawsze w domu słyszałam czemu nie 5? czemu nie 6? Brałam udział w konkursach i olimpiadach dla ocen. I powiem wam, że nic, a nic nie pamiętam. Żadna przydatna wiedza nie została mi w głowie, nic kreatywnego, żadnych praktycznych zdolności do rozwiązywania problemów nie miałam. W liceum zaczęłam mieć problemy psychiczne, matura poszła mi źle i oczywiście był wielki płacz, że nie dostane się na żadną uczelnie (bo przecież KAŻDY musi iść na studia, bo będzie kopał rowy). Poszłam na losowy kierunek, na który się dostałam. Nie wytrzymałam. Poszłam na drugi i dotrwałam 3 roku, ale depresja wybiła mnie na dwa lata z uczelni i dopiero w tym roku dokończyłam licencjat dla zamknięcia pewnego rozdziału w życiu. Mam 25 lat i dopiero odkrywam, że nie trzeba mieć studiów, że można założyć własną firmę albo swoje hobby przerobić na pracę. W ogóle uczę się, że można mieć hobby. Dopiero teraz uczę się jak się uczyć, jak zarządzać swoim czasem, jak rozwiązywać problemy. Na terapii usłyszałam, że jestem świetnie wytresowana. I to była prawda. Nie polecam nikomu tej drogi. Jeżeli ktoś to czyta i jest przed maturą to hej nie przejmuj się wynikami, maturę można poprawić. Nie musisz od razu iść na studia, a rok przerwy może być super pomysłem. Mogą pojawić się nowe kierunki. Może odkryjesz, że wcale nie chcesz iść na studia. Każdy wybór jest spoko. A cały system jest do wywalenia.
@przecinacztasmy21613 жыл бұрын
Świetnie Cię rozumiem. Jestem w podobnym wieku, moja historia również jest podobna do Twojej. W podstawówce i gimnazjum byłem prymusem, w LO przechodziłem mały okres buntu i oceny miałem gorsze, ale pod koniec się przyłożyłem i zdałem dobrze maturę. Przy wyborze kierunku studiów wahałem się między kierunkiem humanistycznym a ścisłym i ostatecznie wybrałem ścisły, ponieważ zewsząd słyszałem, że "po humanistycznych studiach nie ma pracy". Szybko okazało się, że kierunek mi nie podszedł, ale zamiast go zmienić, cisnąłem dalej, żeby nikogo nie rozczarować. Skończyło się to tak, że wpadłem w depresję i tuż przed końcem licencjatu kompletnie opadłem z sił, ostatecznie nie obroniłem pracy (choć miałem ją w 95% ukończoną tak na oko), zrobiłem to dopiero dwa lata później, tak bardzo nie chciałem wracać do tego, czym się zajmowałem. A przez te dwa lata pracowałem w gastronomii, będąc przekonanym, że bez wykształcenia nic innego nie mogę robić. Tam przekonałem się, jak bardzo jestem nieprzystosowany do życia. Głowę od zawsze miałem wypchaną wiedzą, która w dorosłym życiu okazała się być całkowicie zbedną, zresztą to, czego uczyłem się na siłę szybko ze mnie wyparowało i dziś nie pamiętam prawie niczego z licencjatu. Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że mogę zajmować się tym, co mnie interesuje, że mogę nauczyć się sam mojego wymarzonego zawodu i otworzyć działalność, ale prawda taka, że będę musiał wszystko wypracować od zera, ponieważ moje wykształcenie dotyczy wszystkiego poza tym, jak radzić sobie w rzeczywistości :
@wallenrod90172 жыл бұрын
Proszę o radę, jestem w liceum i napotykam na podobny problem. Co mam zrobić, jeżeli nacisk ze strony rodziny jest bardzo duży? Każdy spór kończy się jedynie tym, że żyć mi się nie chce. (+"Od podstawówki do gimnazjum miałam czerwone paski", ja miałem identycznie, ba!, byłem najlepszy w klasie. W liceum gdzie okazało się, że są inni nauczyciele, nowi ludzie i ogólnie jest trudniej, moje oceny spadły drastycznie, wraz nimi moje poczucie własnej wartości(zbudowane jedynie na ocenach). Pomimo tego, że wiem o braku wpływu moich ocen na moją przyszłość, nie potrafię tego olać. Ponadto nie umiem się odnaleźć w nowym środowisku. Nowych kolegów nie mam, a ze starymi mam bardzo słaby kontakt albo się urwał i jestem sam ze sobą)
@srocek32 жыл бұрын
Jesteś słaba.
@pshemoon30093 жыл бұрын
Łapa w górę! To co się wyprawia w edukacji teraz to powrót do średniowiecza! Dwie linijki do bicia to minister chętnie by rozdał każdemu nauczycielowi... nawet online! Świetna recenzja naszych głupich czasów!
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Dzięki!!! No niestety tak jest, a o ileż bardziej bym wolał, by moje wypowiedzi się szybciej dezaktualizowały. A tymczasem jest tylko coraz gorzej, a Teraz jeszcze wchodzi narracja powrotu do normalności = anormalnej i patologicznej sytuacji w szkole poprzedzającej pandemię
@nathaliefrompoland473 жыл бұрын
Zdalne lekcje chyba były moją największą szansą i darem od losu jaki mógł się zdarzyć : D. Przeważnie znudzona, siedząca w tylnej ławce, czytałam Sapkowskiego i czekałam na dzwonek. A tu nagle, zdalne? Ale że tak Bez kamerek i niczego? Moje stwierdzenie o ocenach i ich bezcelowość, nareszcie na zdalnych w pełni to zrozumiałam. Zgłębiałam kierunki studiów, czym mogłabym zająć się w przyszłości, jednocześnie zaczynając naukę hiszpańskiego na własną rękę. Walczyłam o dobre wyniki, aby dostać się do liceum i szukałam schematów do egzaminu ósmoklasisty. Przejrzałam arkusze z zeszłego roku i stwierdziłam "kurde, nie ma Quo vadis nigdzie. W tym roku napewno się pojawi" Przeczytałam streszczenie tylko tej lektur, a na egzaminie oczywiście było Quo Vadis. A streszczenie mogłam wyrzucić, bo zadanie opierało się tylko na analizie podanego tekstu. Po co w takim razie każą to czytać? Dostałam się do wymarzonego liceum, mimo że jedno z bardziej elitarnych, mam fantastycznych nauczycieli i klasę. Większość już na samym początku oznajmiła, że pewnie nas to nie interesuje, ale prowadzą zajęcia z pasją i zaangażowaniem. Mówiąc, że oceny i tak nic nie znaczą. Zostanę tu na dłużej, a teraz wracam do oglądania AOTa, aby mieć na czym podeprzeć swoje wypracowanie na maturze : p
@dominikkaleta91313 ай бұрын
Jest Pan Niesamowity. Przy okazji do do bólu prawdziwy i szczery. Mam nadzieję, że ten głos będzie wysłuchany i skruszy beton
@AntyHaker.3 жыл бұрын
A propos nieumiejętności układania testów / sprawdzianów. Mój licealny nauczyciel od "języka polskiego" potrafił wyskakiwać z pytaniami: "Kto, kiedy i w jakich okolicznościach wypowiedział zdanie: [...]" ... Oczywiście w odniesieniu do aktualnie omawianej lektury. Do tej pory nie rozumiem do czego ta wiedza miałaby mi się przydać i co we mnie powinna rozwinąć.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Do sprawdzianu, oczywiście. Bardzo ważny miernik przydatności wiedzy!
@AntyHaker.3 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj Niewątpliwie :)
@psychodrummer15672 жыл бұрын
No popatrz, a ja kazdy odcinek Firefly moge tak prawie w calosci opowiedziec - bo dialogi dobre byly!
@tintratak3913 жыл бұрын
Przypomina mi się, że w szkole pani od matematyki skupiała sie na nauce do matury i nie chciała nas uczyć niczego więcej "bo jesteśmy za głupi". Jednocześnie kazała nam na pamięć wykłuć coś, co na maturze było umieszczone na tablicy wzorów :) bo tak, bo to trzeba na pamięć. Tak, ściągałam. Zaczęłam pisać ściągi gdy tylko zaczęłam myśleć troche bardziej samodzielnie. Jednocześnie nigdy na ściądze nie napisałam wszystkiego od deski do deski, a jedynie podpowiedzi. Przecież w życiu mam internet pełen podpowiedzi. Musze tylko wiedzieć czego nie wiem, a potem zawsze mogę coś wygooglować. Słyszałam o nauczycielu, który nigdy nie dyktował notatek do zeszytów, ale każdy uczeń mógł ze swoich notatek skorzystać. Bo kłucie na pamięć wszystkiego od deski do deski z każdego z różnorodnych przedmiotów to zwyczajne zaśmiecanie głowy :/ wielu rodziców w moim otoczeniu chwali sobie pod tym kątem nauczanie domowe, gdzie nie ocenia się dzieci, a jedynie pokazuje im się, jak się uczyć samodzielnie i dlaczego to jest ważne i fajne. Szkoda, że tak popularna w naszym świecie szkoła uczy czegoś totalnie przeciwnego :) szkoda, że zdalne nauczanie w niczym nie przypomina nauczania domowego. Wreszcie szkoda, że gdy do szkoły przychodzi młody nauczyciel po studiach z głową pełną pomysłów to zderza się z murem ze strony dyrekcji oraz starszych kolegów po fachu :/
@Draconager3 жыл бұрын
A do tego wypala go system.
@Wookash111112 жыл бұрын
Ja często w jakichś dyskusjach w sieci czytam jakichś boomerow idiotów co śmieją się z inżynierów liczących na komputerze zamiast ręcznie. Bo potem jeden z drugim krzywe domy stawiają, bo komputer źle policzył. Uwielbiam to przekonanie, że licząc ręcznie zawsze wychodzi dobry wynik a komputer z wprowadzonych wartości poda zły wynik. 2*2 zawsze równa się 4 na komputerze. Nigdy 5, nigdy 3. Więc jak może się "mylić". Jedynym błędem są źle wprowadzone dane przez człowieka. Ale co się dziwić jak część ludzi przerastało przez lata podpięcie słuchawek do komputera bo gniazdo było z tyłu 😅
@pomysowydobromir41223 жыл бұрын
Wpadłem swego czasu w błędne koło lekcji języka niemieckiego, w podstawówce nie miałem lekcji przez prawie rok, na koniec 6 klasy udało mi się wyciągać na 4, gdybym wiedział że następne 3 lata spędzę w grupie zaawansowanej i będę miał napady lękowe przed każdą lekcją a dodatkowo będę prawie płakał przy odpowiedziach ustnych to bym wtedy został przy 3 i trafił do grupy początkującej, w której też nic bym się nie nauczył, 10 lat nauki niemieckiego a ja wciąż nie umiem więcej niż kilka zdań w tym języku, bo albo bałem się każdej lekcji, albo miałem lekcje przebimbane bo akurat trafił się nauczyciel który miał wywalone i nic nie uczył. A trauma została, jako jedna z składowych chęci wyciągnięcia wszystkiego na 3 albo 4 żeby rodzice byli dumni czy coś. Jak miałem 2 na semestr z niemieckiego to drapałem się po rękach do krwi w ramach samookaleczenia. Ale byłem takim dobrym chłopczykiem więc musiałem mieć dobre oceny, a czułem się jak robak którego można zdeptać, dopiero na studiach w kończu czuję że żyję, czułbym nawet bardziej gdyby nie to że siedziałem ostatnie półtora roku na zdalnych, ale z drugiej strony od tego zrobiło mi się tak że aż byłem na terapii żeby zresetować swój mózg po tarzaniu się w tym całym gównie nazywanym systemem "edukacji". Parafrazując klasyka "nie wyniosłem z szkoły nic poza depresją, lękami, kablem RJ45 i długopisem kolegi"
@yeetyeetyeet80533 жыл бұрын
Jedyne co wyszło mi n plus z e-lekcji to moja nauka matematyki. Od podstawówki byłam przekonana, że matematyki nie jestem po prostu w stanie przyswoić, a że zawsze byłam tą z paseczkiem to i łez trochę wylałam, bo jak to, piątkowa uczennnica a z matmy nędzna trójczyna. Myślałam tak do momentu e-lekcji, gdzie akurat zmieniono nam nauczyciela i odkryłam, że problem nie leżał w tym, że jestem zbyt tępa, żeby cokolwiek z tego przedmiotu pojąć, ale w tym, że przez całą szkołę tylko i wyłącznie na matematyce nauczyciel dyktował, które zadanie z podręcznika teraz robimy, a konkretne przykłady robiliśmy wybierani losowo, albo rzędami ławek na tablicy. Wszyscy zamiast skupić się na zrozumieniu nowego zagadnienia liczyli, kiedy przypadnie ich kolej, żeby mieć zrobione zadanie do tablicy, bo jak już się tam poszło to albo zadanie miało być zrobione dobrze albo była groźba, że nauczyciel się zdenerwuje i będzie rzucał jakimiś przytykami (nie raz kończyło się u mnie zagryzaniem zębów, żeby nie poleciały łzy) Zimny pot spływał mi po karku i tylko wysyłałam modlitwy, ażeby nie trafiło na mnie, przez co nie potrafiłam ani trochę skupić się na jakimkolwiek liczeniu. Na e-lekcjach tego już nie było, bo nowy nauczyciel zwyczajnie nie pamiętał nazwisk i nie sprawdzał uczniowskich wypocin na siłę - zgłaszali się tylko chętni. Spokojnie robiłam sobie zadania i cóż to za czarna magia, nagle potrafiłam zrobić zadania i nawet dostawać dobre oceny. Nawet polubiłam prace domowe, bo robiłam je zwyczajnie szybciej - nie było już 20 zadań zadawanych z dnia na dzień, gdzie rozwiązania i tak wszyscy spisali jeden od drugiego bo przedmiotów było z 14, a każdy zadawał tyle samo. Niestety dobry czas się skończył, kiedy wróciliśmy do szkoły, bo pan wydrukował sobie listę nazwisk i losowo wybierał do tablicy xd Przynajmniej teraz wiem, że moja odwieczna walka z matematyką była nie tyko winą mojego dna intelektualnego w tym zakresie, ale też zupełnie niepotrzebnego stresu związanego z tym jak te lekcje są przeprowadzane :/
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Pamiętam dokładnie to, o czym mówisz. Bałem się matematyki śmiertelnie, faktycznie było tak, że liczyłem z trwogą, kiedy będzie moja kolej, zamiast się skupić. To jest niezwykle, ze e-lekcje to zmieniły. Kolejny dowód na to, że doświadczeń pandemii nie powinniśmy wyrzucić do kosza, zobaczymy jednak, jak to będzie w praktyce...
@Amdor3 жыл бұрын
apropo tablic multimedialnych - nigdy nie zapomne jak pani nauczyciel napisała na tablicy zwykłym markerem xD
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
To samo na Wydziale Filozofii UJ XD ktoś tam nawet wywiesił kartkę za moich czasów "Nie pisać po tablicy multimedialnej" 🤦♂️
@XXZ-c6b2 жыл бұрын
gość co w 16 minutach wyjaśnił całą polską edukacje
@Fei_PL3 жыл бұрын
bardzo przydatny filmik co stoi w sprzeczności z prawie całym jutubem xD
@antonirutka3 жыл бұрын
Dzięki wielkie za ten odcinek
@KarolOfGutovo2 жыл бұрын
Nigdy chyba się nie wykaraskam z tego że mieszkam na wsi wśród wsi, do najbliższego rówieśnika miałem przeszło dwa kilometry, a gdy już trafiłem do zerówki (przedszkola jeszcze wtedy w "średniej wsi" nie było) to od razu zostałem wypierdolony na pedestalik "O patrzcie, jaki mądry. Czytać umie, liczyć umie, cud nie dziecko!" a w połowie pierwszego roku dowiedziałem się że drugiego roku jednak nie będę szedł do zerówki, bo jestem za dobry na swój rocznik. I tak, po pół roku bycia wywyższanym nad grupę z którą miałem chodzić do szkoły przez 8 lat, trafiłem do grupy która przez półtorej roku się już zdążyła zapoznać i zostałem takim odstępem. i już się moje umiejętności społeczne nie odnowiły. I jeszcze chyba nauczyciele nie zauważyli NIC przyczynowo skutkowego, fakt że musiałem się wintegrować w istniejącą grupę w pół roku zamiast się integrować dwa lata z resztą grupy był kompletnie odrębny od tego że nie miałem kolegów. Jak zostawałem dłużej (bo brat kończył po jednej lekcji więcej, a dwa razy rodzice nie będą jeździć) to były lekcje wyrównawcze. I ja siedziałem z tyłu klasy, i ci "najgorsi" musieli słuchać że mam zaległości z bawienia się to mogłem się bawić klockami. Nigdy indziej nikt nie mógł chyba, a jak mogli to za mało żebym pamiętał. I tak wciąż wszyscy słuchali jaki to ja lepszy. I tu siedzę, społeczne zero. Dzięki szkoło :D
@karolina8843 жыл бұрын
5:47 - Jak wyjdzie się z normy z drugiej strony spektrum też jest źle (w ramach pracy na zajęciach). Karci się za pracę grupową, a ja sama z siebie lubię pracować głównie samodzielnie. Z tego tytułu w liceum robiono mi... Problemy :) Bo jak to uczennica może pracować na lekcji, ha, uczyć się samodzielnie, i być do przodu z materiałem! Źle! Jest cicho i to...."Rozprasza klasę", cytując nauczyciela. Co lepsze, mój przyjaciel stwierdził, że przetestuje tę granicę. Za uczenie się matematyki na lekcji matematyki, do przodu względem materiału wykładanego, dostaliśmy wykład 10 minut przed całą klasą. O tym jak tak naprawdę się nie uczymy i udajemy, a tak w ogóle, to uczeń sam się chcieć uczyć nie może. Po paru dniach przyjaciel zaczął wykonywać robótki ręczne w trakcie lekcji, w sposób bardzo ostentacyjny. Przez dwie lekcje. Reakcja nauczyciela? Brak. Z nauczycielem tym miałam problemy do samego ukończenia liceum.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Miałem bardzo podobne doświadczenia... Zwłaszcza to karanie za postępy naprzód PROGRAMU jest absurdalne. Do dziś jedyne działanie matematyczne, którego używam, to proporcja, a jej nauczyła mnie Mama; oczywiście za wykorzystanie proporcji do działań dostałem niedostatecznie, bo miało być "tak jak się uczyliśmy na lekcji"
@karolina8843 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj To do listy absurdów może dodam nauczyciela matematyki informującego mnie, że moje "niestandardowe" rozwiązanie zadania zostało skserowane na rzecz przyszłych pokoleń, ponieważ użyłam w nim wiadomości z innego (już omówionego) działu? ;) Bo nie wiem, co ponadprzeciętnego jest w wykorzystaniu trygonometrii w geometrii przestrzennej. Ale ja kwiatków z nauczycielami wszystkich przedmiotów miałam w sumie sporo, faworytem jest ciągle nauczyciel angielskiego odmawiający uznania podanej kolokacji, bo nie o taką mu chodziło. W celu udowodnienia swojej racji zachłysnął się, że skonsultujemy sprawę ze słownikiem - słownik powiedział, że miałam rację, mi odpowiedź została uznana, koledze z ławki za mną już nie. Nauczyciel mścił się do końca roku. :)
@SilenEneliS3 жыл бұрын
Pokazał mi ten film Twój siostrzeniec (stryjeczny) licealista i obojgu nam podeszło :) Ale serio, mówisz słusznie, bardzo mi się Twoje argumenty podobają. Oczywiście wiesz, że system edukacyjny jest bezwładnym smokiem, którego ażeby odwrócić od raz wybranego kursu - trzeba chyba wojny nuklearnej, i żadne argumenty niczego nie zmienią (w każdym razie nie zmieniły odkąd sama byłam uczennicą ani o włos). Dobrze, że na małą skalę zmieniają go od środka różne rewolucyjne elementy Twojego pokroju - miejmy nadzieję, że wbrew wszystkiemu gutta laminem cavat. Powodzenia w kreciej robocie, tyle powiem :) A także rewela dramatyczne zamknięcie. Co tylko świadczy, że człowiek natchniony powinien zawsze być też człowiekiem świadomym scenicznie.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Właściwa kolejność zatem! :D Nie ukrywam, że jeśli chodzi o przekonywanie samych nauczycieli, co gorsza już ich pryncypałów, to się dawno poddałem; mieszanka patrzenia tylko na czubek własnego nosa z jakimiś resztkami instynktu przetrwania sprawia, że nawet jeśli przekonują ich argumenty, w życiu żadnych zmian nie wdrożą. Nawiasem, nie wiem, czy znacie książki Mikołaja Marceli: www.empik.com/szukaj/produkt?author=marcela+miko%C5%82aj - dwie najnowsze o edukacji polecam od kopa, w grzeczniejszy i bardziej wylewny sposób wykładają program naprawczy edukacji, niż ja będę w stanie w krótkiej wypowiedzi. Swoją drogą jego wegekryminał "Best-seler" też jest niczego sobie.
@dorota70323 жыл бұрын
Po pierwsze- dzieciaki będą sobie radzić lepiej niż my, aktualni dorośli; mają więcej możliwości i są cwani. I dobrze :) Po drugie- po kiego grzyba pamiętać mi charatkerystykę postaci "Balladyny". Nie pomoże mi to w znalezieniu czy utrzymaniu pracy. Po trzecie- zuchwale stwierdzę, że dzieci, które zostały zostawione "same sobie" życiowo rozwiną się lepiej; wszak muszą nauczyć się kombinować, szukać informacji na własną rękę, konsultować z rówieśnikami. A nie ma niczego bardziej owocnego niż "burza mózgów". Po wtóre- proszę mi wytłumaczyć jak tradycyjnie pracujący rodzice mają "upilnować" dziecko, by nie ściągało, nie konsultowało wyników czy sposobu rozwiązywania zadań z rówieśnikami i nie grało w Genshin Impact w trakcie "lekcji zdalnych" nudnych jak flaki z olejem. Poza tym należy wziąć pod uwagę kwestie oczywiste typu siedzenie w klasie vs. masę rozpraszaczy i możliwości z nimi związanych podczas "zdalnego nauczania". I na końcu...moje dziecko, klasa 8 sp; zna język angielski lepiej niż ja. Bez korków, bez szkoły, bez tradycyjnego wkuwania. Wystarczyły filmy na youtube, musicale i gry, byle interesujące. Można. I wiedza wchodzi sama, z przyjemnością.
@_patrycj_2 жыл бұрын
Jeżeli grasz w GI to dej UID, pofarmimy se gówniane artefakty razem :3
@KennyThaSharp2 жыл бұрын
@@_patrycj_ wątpię by Dorota, z całym szacunkiem, szprechowała po młodzieżowemu
@DarkSentinel522 жыл бұрын
ja też angielski znam z discorda youtuba gier a nie z jakiegoś zasranego wkuwania w łeb
@JadeElfen2 жыл бұрын
@@DarkSentinel52 Tak samo. Umiem angielski z gier, a nie ze szkoły
@tomeknowak81492 жыл бұрын
nigdy nie zapomnę, gdy miałem lekcję matematyki "na zastępstwo" z panią dyrektor na wstępie powiedziała nam, że my to nic nie wiemy a oni kiedyś to się tak pilnie uczyli iż ona do dziś pamięta jakiego koloru kwiatki ktośtam zrywał w "Panie Tadeuszu" po co? no żeby szczegółowo pamiętać...
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
O tak. To zabawne, że szkoła promuje memiczną wiedzę bezużyteczną, tyle że pod pretekstem kształcenia erudycji, obeznania w świecie i mitycznego ogólnego wykształcenia.
@juleksz.57853 жыл бұрын
Ja taką miałem sytuacje: - dwa razy polonistka mnie wybrała do omówienia fabuły lektur, w obu wypadkach przeze mnie nie przeczytanych. Plusa dostałem czytając z internetu streszczenia (prawie sowo w słowo) PS : pomimo ściągania miałem gorsze oceny niż w poprzedniej klasie bez andemicznego lockdownu
@Ranalcus3 жыл бұрын
>Tablica multimedialna w szkole Nie dziala bo nie ma pradu, bo nie bylo szkoly na ten prad stac. Jak montowali tablice "fachowcy" to podszedl nauczyciel Mateamtyki i kazal im wyliczyc zucyie pradu wiedzac ze jeden pociag jedzie z punktu A do punktu B z predkoscia 27.3km/h a drugi z taka sama predkoscia ale innym zwrotem. To fachowcy je**eli ta tablica i wyszli...
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Na Wydziale Filozofii UJ po tablicy interaktywnej ktoś pisał flamastrem niezmywalnym XD Także ten XD
@niemencaiben6928 Жыл бұрын
Ja miałem tylko raz nauczycielkę w liceum, swoją droga najlepsza nauczycielka z całej mojej edukacji, bo usuwała osoby, które nie nadawały się do szkoły czy też takie, które były niebezpieczne dla innych i dosłownie groziły śmiecą, tak śmiercią. Pani nauczycielka Fizyki Pani Bobrowec jako jedyna z całej mojej edukacji pozwalała korzystać z książek, w trakcie sprawdzianów to był dla wszystkich szok. Była świetna i potrafiła wszystko nam załatwić, a byli nauczyciele, którzy traktowali nas jak gówno i mówili, z nas nic nie będzie i inne epitety, jak tylko to zgłaszaliśmy, ona to ukrócała. Świetna kobieta taka energiczna z wigną płakaliśmy wszyscy, jak nam ją zabrano 😭, bo na drugim roku nie mieliśmy już fizyki, więc nie mogła być ona naszą wychowawczynią, nawet petycję pisaliśmy do dyrektora, nie zgodził się, z zajebistej wychowawczyni i pedagoga dostaliśmy najgorszego pedagoga i nauczycielkę w całej szkole Panią Domagałę, która była jak ślimak, nudna nic nie potrafiła załatwić a język polski, z nią to był żart, nudne zajęcia, czepiała się nas, na lekcji wychowawczej nie było lekcji wychowawczej była lekcja polskiego, bo po co gadać z nami podstawa programowa najważniejsza. Gdyby ona była naszą wychowawczynią na pierwszym roku pewnie dziewczyna, która była w naszej klasie i groziła niektórym osobą nie tylko z naszej klasy, ale i osobą z innych klas zabiłaby kogoś, to była sobą z zaburzeniami, zresztą nie ona jedna, bo była też druga dziewczyna, która chwaliła się, że ma żółte papiery i zastraszała innych.
@Lonesterrr3 жыл бұрын
Pierwsza myśl po odpaleniu. O odcinek sponsorowany przez Desperados III xD
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
I wished :D ale gra świetna, polecam!
@avanae Жыл бұрын
Nie byłam prymusem, raczej 3-4ki, czasem 5ki. Byłam, i nadal jestem, bardzo obowiązkowa, skrupulatna. I teraz jak Ciebie słucham, to zaczynam się zastanawiać czy na prawdę szkolnictwo lat 90tych i 2000ych nie kreowało w nas faktycznie takiego strachu przed ocenianiem. Jestem już dorosłą osoba, a nadal miewam sny, że nie zdam z jakiegoś przedmiotu (chociaż nigdy to nie miało miejsca!) albo spóźnię się do szkoły, albo pójdę na wagary! I to jest ciekawe, że dorosłemu człowiekowi śnią się takie rzeczy - widać zawsze miałam w sobie jakiś takie nieuświadomiony strach "a co jeśli się tak stanie że kiedyś nie zdam". xD Ja się jednak cieszę, że nie chodzę do szkoły teraz, gdy propaganda się wlewa do podstawy programowej... Brrr.
@t1czer3 жыл бұрын
Błędem jest założenie, że każdemu musi się udać. I nauczanie zdalne pozwala działać lepiej selekcji naturalnej. Kto się chce uczyć i widzi tego sens - będzie się uczyć. Kto nie, ten nie. I nie daj bóg ci, którzy chcą zobaczą bezsens doboru kanonu lektur, interpretacji wierszy przez *eksperta* sprzed millenium bo przecież interpretacja dzieła nigdy się nie zmienia w kontekście historii oraz aktualnych wydarzeń!
@polskazjebanascena25013 жыл бұрын
7:45 u mię tak bylo XD i tylko jedna nauczycielka potrafiła ją obsługiwać
@tomaszrostkowski39352 жыл бұрын
Znów fajny odcinek i znów nie odrobiona praca domowa czym jest zarządzanie kapitałem ludzkim. Z przyjemnością informuje ze jest pan wielkim entuzjastą tej dziedziny wiedzy
@jajjo973 жыл бұрын
Jak ogólnie się zgadzam, że szkoły odwalają dziki szajs z ocenianiem, tak robienie wszystkiego w grupie nie jest sposobem, ba magiczną naprawę całego systemu. Cała nauka do końca liceum włącznie to nie są aż tak trudne rzeczy, raczej podstawy, które wypadałoby poznać, żeby potem na nich budować większe zrozumienie przedmiotu na studiach/w pracy. Do rozwiązania kreatywnych problemów owszem, praca z podręcznikiem i innymi jest lepsza, ale żeby skutecznie tak pracować, każdy w grupie powinien wnieść coś od siebie, coś poza pytaniami o każdy możliwy aspekt zadania. Ocenki per se też nie są turbo złe, właśnie przez materiał, który nie jest aż tak trudny.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Dokładnie tak jest. Dlatego ja pracę w grupowych projektach zlecam w Google Docsach z wersjonowaniem, wtedy widać, kto ile wniósł, a kto się wysługiwał innymi. Jak byłem w szkole, zawsze byłem tym lamusem, który za grupę musiał odwalić całą robotę, teraz widzę, że to dlatego, że tego nikt nie umiał właściwie skoordynować...
@jajjo973 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj No i niestety mam tak samo. Wyrobiłem w sobie, że sam muszę umieć, bo jak ma być porządnie, to musi być własnoręcznie. Niestety dopiero na studiach trafiłem na ludzi, którzy myślą podobnie i z którymi fajnie się przez to pracuje
@martaszczepaniak31852 жыл бұрын
Dziękuję, świetnie się bawiłam, chociaż to śmiech przez łzy. Na szczęście nie chodzę już do szkoły - jestem na ostatnim roku studiów. Chociaż właściwie problemy podobne. Szkoda, że nie odkryłam tego kanału wcześniej, tylko dopiero niedawno kiedy pojawił się Pan u Dawida Myśliwca w podsumowaniu roku.
@guciolini1233 жыл бұрын
10:40 No dobra. Jestem wyżej wykształcony- jestem lekarzem. Mam kolegów i żonę z politechniki, ekonomi, na rolniku i na Uniwerku Adama Mickiewicza (taki typowy generator nauczycieli do szkół+ prawo). Wszędzie pierwszy rok to przeformatowanie studenta (zgadza się), żeby przestał myśleć, że osiągnie cokolwiek własnym mózgiem i po prostu wkuł na pamięć słowo w słowo. Więcej... te przedmioty, które do tego służą (na medyku anatomia, na prawie prawo rzymskie, na polibudze matma) są najważniejszymi na studiach- ich ukończenie w zasadzie gwarantuje ukończenie studiów, bo wszystko inne jest łatwe. Tak ma być? Bo ja tych idiotycznych przebiegów naczyń nie używam w pracy w ogóle. Moja żona matmy używa w zakresie, którego nauczyła się jeszcze w podstawówce (mnożnie, dzielnie, dodawanie, odejmowanie i proporcje), a jak coś wymaga licznie logarytmu, to do tego jest komputer. Itd. Tylko trepy pozostające na uczelni dalej tłuką te bzdury. Także nie bardzo się zgadzam z tą teza o przeformatowaniu studenta. Nie żebym bronił idiotycznego szkolnictwa podstawowego i średniego. Po prostu mówię, że wyżej wcale nie jest lepiej. Dopiero rozpoczęcie pracy, która rozwiązuje jakieś ludzkie problemy, za których rozwiązanie ludzie chcą zapłacić uwalnia z tego labiryntu szczura z serkiem. Jak masz komuś rozwiązać problem, to go nie bardzo obchodzi, jaki jesteś mądry i jak ładnie się wypowiadasz, tylko ma to być skuteczne rozwiązanie. Choć to też się zmienia (jak lekarz potrafi gadać i robić wrażenie zaangażowanego w sprawę , a efekty leczeni ma słabe, to się przepchnie).
@SzaraWilk3 жыл бұрын
A w pierwszym sezonie Naruto powiedzieli, żeby ściągać tak, by nauczyciele nie widzieli.
@hardlee13512 жыл бұрын
Moja ulubiona rzecz w szkole to moment kiedy dostajesz 1 za to że zadałeś pytanie dotyczące zadania :D
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
Ja pierdolę, ręce opadają... Trzeba być niezłym kretynem, żeby ukarać kogoś za to, że ma motywację do zadawania pytań.
@wandet52 жыл бұрын
Ogolnie sie zgadzam z Tobą w jednym przypadku, że dana osoba, malo ważne na jakim poziomie nauczania, chce się uczyć. Sam.za czasów szkolnych mialem w klasie takich...osobników, że jawnie mieli w dupie uczenie się i z latami mieli racje o dziwo, bo doskonale wiedzieli ze to im się w pracy zawodowej wcale nie przyda, fakt, nie wykonują oni prac umoslych ale jednak nie są bezdomnymi, baaa, nawet rodziny pozakładali. Też uważam, że szkoła powinna uczyć kreatywnego rozwiązywania problemów, a nie wbijanie się w rubryczki ocen.
@legrus5422 жыл бұрын
W tym roku kończyłam liceum i cały czas był nacisk na matury, matury, matury i oceny na świadectwie. Kwestia jest taka, że żadne z tych rzeczy nie przydały mi się. Złożyłam papiery na fiński uniwersytet, decyzja o przyjęciu przypadła mi na 1,5 miesiąca przed wynikami matur. Na sfinalizowanie decyzji miałam mieć tylko zdaną maturę, ale procentowo nie miało to kompletnego znaczenia. Nikt mnie nigdy nie pytał jakie oceny miałam, bo ich to nie interesuje, a porównując ze znajomymi, którzy zaciskali żeby, bali się wyrzucenia z domu za niezdana matematykę jest chore. Gloryfikacja umiejętności wykonywania równań które nie przydają się w późniejszym okresie (osobom idącym na ASP) jakby moja wartością byloby to czy umiem wyliczyć sinus kąta alfa i beta. Przez miesiąc dawałam jednej osobie korepetycje z matematyki do poprawki i nadal nie rozumiem po co większość tych zadań jest wymagana
@jakusopo87722 жыл бұрын
Ja w 2020 na zdalnych jako jeden z niewielu starałem się nie oszukiwać, w pewnym momencie miałem z 8 zer i drugie tyle jedynek za nie oddane prace. To był jedyny rok gdy w podstawówce gdy nie miałem czerwonego paska.
@LolaLola-hy6qm Жыл бұрын
No to jest nieprawda z tym ściąganiem, ja ściągałam i dobrze na tym wyszłam 🌸
@KrzysztofMMaj Жыл бұрын
Jak i wielu z nas!
@shiroko63332 жыл бұрын
Studia. Egzaminy wzbudzały we mnie więcej emocji teraz,gdy zdawałam zdalnie (mogąc teoretycznie korzystać z notatek i mając większy komfort,bo siedziałam sama w pokoju z herbatką) niż kiedy chodziłam stacjonarnie. Najgorszy był chyba egzamin ustny, oczywiście z kamerką. Profesor kazała nam patrzeć na siebie,w kamerkę,a jak ktoś rozglądał się na boki to ostrzegała,że obleje. Nie wiem,jak inni ludzie,ale kiedy mówię do kamerki patrzę na podgląd,na osobę do której mówię,a nie w obiektyw :) W związku z tym powiedziała mi żebym zdawała egzamin z zamkniętymi oczami 😉
@matwait46533 жыл бұрын
Co do ważność ocen, to zgadzam się z twoją opinią że bardziej oceny i świadectwo z paskiem, jest ważniejsze dla rodziców, dziadków by mogli się pochwalić jak to ich pociecha się pilnie uczy, ale też puki co oceny mają istotny wpływ na dostanie się do wymarzonego liceum czy technikum. A co do tematu ściągania, to ja mam zdanie myślę wysoce negatywne, nie wyobrażam sobie by lekarz przeleciał całe studia na ściąganiu i pomocy kolegów, i potem kiedy kogoś bada to dzwoni do kolegi słuchaj bo... mam takie objawy, i żeby nie było czasem warto i dobrze się z kimś skonsultować zwłaszcza mądrzejszym od siebie, w kwestiach bardzo skomplikowanych lub kiedy zagadnienie znacząco wykracza poza obszary naszej kompetencji. I ostatnia kwestia, samodzielność jest bardzo istotną i pożądaną cechą u pracownika, pracodawcy wolą kogoś kto sam rozwiązuje lub próbuje samemu rozwiązać problem, a dopiero kiedy wyczerpie wszystkie znane mu opcje, to idzie szukać pomocy u kolegów. Człowiek który co 5min prosi o pomoc lub szuka odpowiedzi na najprostsze problemy w internecie jest strasznie nie efektywny.
@Mish8443 жыл бұрын
Jako człowiek z wykształceniem i pracą inżynierską odnoszę wrażenie że ci ludzie nie odróżniają samodzielności od odkrywania koła na nowo.
@KamilMuzyka3 жыл бұрын
Z paseczkiem raz mnie pytali w kancelarii. I to nie żart, dosłownie pytali o stypendia, olimpiady, paski itp. Działalność w samorządzie, konkursy kolęd, redakcja gazety uczelni, gazety ogólniaka i komisja rewizyjna - mogłem to sobie wsadzić. Chcieli człowieka sukcesu AD 2011. No nie oddzwonili ;)
@gemar62692 жыл бұрын
Chodzę do 8 klasy, to co mówisz co do zgłaszania się i tego jak inni Cię za to ocienią jest w 100% prawdziwy. Nasz fizyk w 7 klasie zapytał się nas: "Uczniowie czy jeśli pociągniecie swoje włosy w kierunku sufitu to czy zacznienie lewitować?" nie odpowiedział nikt...
@CichyNick2 жыл бұрын
Widać, że ten kult "samodzielnej pracy" pokutuje w pracy zawodowej, gdzie większość ludzi będących "wyżej" w hierarchii firmowej, karcą tych którzy zamiast "samemu poszukać informacji" to pyta się kogoś kto zna. Negują to podejście twierdząc, że to jest brak szacunku dla czasu innych. To samo z kamerami. U mnie w firmie, co rusz "zachęcają" do odpalania kamerek na spotkaniach on-line bo w ten sposób "lepiej budujemy zaangażowanie". Oczywiście zaraz odezwą się głosy psychologów, który powiedzą że "wyłączone kamery zachęcają do zachowań patologicznych". Jeśli oceny nie mają znaczenia, to dlaczego by W KOŃCU nie wprowadzić systemu zaliczył/nie zaliczył, albo w ogóle zrezygnować do oceniania? Gdybym był nauczycielem czy wykładowcom to bardziej zależałoby mi by uczniowie/studenci byli na lekcji/wykładzie i aktywnie słuchali, a ile by z tego zapamiętali to już byłaby ich sprawa, a nie chodzili na zajęcia żeby "zaliczyć". W efekcie to wychodzi tradycyjne 3Z = Zakuj, Zdaj, Zapomnij. Pozdrawiam.
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
Osobiście stosuję właśnie system zaliczenia i braku zaliczenia, maskowany najwyższymi i najniższymi ocenami, bo co zrobię. Plus do tego pisemny feedback, jeśli mowa o poważniejszych rzeczach, typu projekty czy prace dyplomowe. I dlatego wiem, że ci, którzy tego nie robią, są po prostu leniwi - bo łatwiej jest wystawić nic niemówiącą ocenę w dzienniczku i mieć w dupie konsekwencje (i pozytywne, i negatywne).
@CichyNick2 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj U mnie jeszcze na studiach inżynierskich (na magisterskich z resztą też bo tam była kontynuacja tego przedmiotu) był jeden wykładowca, któremu zależało by student posłuchał dlatego też za 100% obecność dawał upragnione przez wszystkich 3. Co prawda można było być i nie słuchać, ale ten wykładowca prowadził w o tyle ciekawy sposób zajęcia, że chodziło się na nie z przyjemnością. Inna wykładowczyni nie dość, że faktycznie nauczała, a nie wykładała, wprowadziła system, że jeśli ktoś zda egzamin z części laboratoryjnej (praktyczne zadania), wówczas miał zaliczenie z całego przedmiotu. Takiego podejścia niestety brakowało na większości przedmiotów, gdzie to projekt, czyli rzecz praktyczna, powinna była być podstawą do zaliczenia, a nie egzamin z ogromu wiedzy, którą dany wykładowca poznaje całe, swoje naukowe życie, a student musi ogarnąć w semestr.
@Ludwiczek77342 жыл бұрын
Szkołę średnią skończyłem z wyróżnieniem po czym podjąłem pracę w zawodzie (szkoła nas praktycznie w ogóle do tego nie przygotowała) podpadłem i szef na końcu jak mnie zjebał za to jaki jestem powiedział "Są na Pana miejsce ludzie z lepszymi ocenami" po czym wyjechał mi z nazwiskiem gościa który w szkole ledwo zdawał z klasy do klasy... Taki system
@renesmeefloweren74332 жыл бұрын
7:30 jak u Orwella 1984 Ministerstwo Pokoju
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
Ignorance is strenght, war is peace, freedom is slavery. Pamiętam jak czytałem te słowa po raz pierwszy i myślałem, że są śmiesznym paradoksem. Dziś widzę takie głoszone na serio w prasie i przez politykę, nauczycieli niestety nie wyłączając.
@Fei_PL3 жыл бұрын
Przyznaje ja skończyłem tylko gimnazjum (jestem jednym z pierwszych roczników których gimnazjum dotkneło), a wiem obecnie więcej niż większość ludzi wokoło mnie. Mówie to bez samozachwytu, bo jak jest ktoś mądrzejszy odemnie to potrafie to przyznać, że moje argumenty zostały pokonane. Niestety nie pasuje przez to do obecnego społeczeństwa i doprowadza mnie to do depresjii ( w sensie ta samotność)
@amethyst88522 жыл бұрын
14:40 u nas na studiach był taki egzamin z prawa cywilnego i ksh, trzeba było szukać odpowiedzi w kodeksach
@zielisawzielony93663 жыл бұрын
Fajny film. Jedno ale do tego co Pan mówi na samym końcu. Po co człowiekowi wiedza w głowie a nie w smartfonie?? Bo mój znajomy stracił rękę przez brak wiedzy pewnego lekarza. Jakiś poziom należy mieć, bo jak baterii w telefonie zabraknie to taki jeden z drugim nowocześnie wykształconym rozłoży ręce i nic nie zrobi.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Tak, są takie dziedziny, w których wiedza jest na tyle wyspecjalizowana, że ogólne rozeznanie trzeba mieć, absolutnie. Ale akurat w wypadku kierunków medycznych błędy lekarskie są przez brak praktyki (a na ten brak uskarżają się już nawet studenci Collegium Medicum UJ)
@terazsport76653 жыл бұрын
Podpisuje się pod ta treścią
@PawelusY2 жыл бұрын
nauczyciele go nie nawidzą *sprawdź video*
@workmusic87463 жыл бұрын
11:30 nie kończą dyplomów... jest różnica w rzuceniu harvardu(mark zuckerberg), a porzuceniem podrzędnej polskiej szkoły przez lenia któremu nie chce się uczyć
@wojciechbacalski25313 жыл бұрын
Zgodzę się i nie zgodzę, bo nie zawsze to kwestia lenistwa, znam osobiście przypadki które byly naprawdę dobrze przygotowane merytorycznie, po czym kompletnie zjadał je stres, bo źle narysowana para elektronowa ktora po prostu była i nic się z nią nie działo w trakcie poprawnego rozpisania mechanizmu reakcji na parę linijek potrafiła skończyć się przekreśleniem całego zadania
@sniacy30133 жыл бұрын
w gimnazjum uzywalismy elektronicznej tablicy calkiem spoko albo podrecznik albo jako zwykla tablica albo jakis film ogladalismy za to w liceum na fizyce mialem proces sadowy bo gosciu dostal nie slusznie ocene
@Hitchens_2 жыл бұрын
U mnie na polskim w technikum, przed zakończeniem roku/semestru brakowało ocen, to był jakiś burzliwy okres, strajki czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie. Trzeba było mieć TRZY oceny cząstkowe bo inaczej nie da się wystawić średniej, więc nauczycielka zrobiła w ten sposób, że policzyła średnią z dwóch ocen(a raczej e-dziennik policzył) i to co jej wyszło dopisała jako oddzielną ocenę żeby były trzy. Można kreatywnie? Można. Tylko trzeba chcieć. Pozdrawiam panie Krzysztofie :D
@oru81853 жыл бұрын
Satyra, pokazany absurd systemu, prowadzone przez inteligentnego człowieka erudytę. Jeszcze gameplaye robi. Gdzie ten kanał był przez całe moje życie ja się pytam? Toż to złoto narodu jest!
@filippa_goetia2 жыл бұрын
Jeśli chodzi o podręczniki, to bardzo często w nich widziałam literówki, a w podręczniku od polskiego było napisane, że człowiek żył 150 lat
@Viruseek13373 жыл бұрын
11:25 Zawsze uważałem, że oszukiwanie na testach się mija z celem, przez co nie ściągałem, przez co nie skończyłem studiów, i w sumie to bardzo dobrze że tak się stało xD
@Draconager3 жыл бұрын
A dlaczego dobrze ? Bo nie były one przydatne ?
@towarzyszmarcin4742 жыл бұрын
Gdyby nie wynaleziono ognia nic z tego by się nie wydarzyło... Dobre czasy.
@LonlyŁolf2 жыл бұрын
Niepotrzebnie wychodziliśmy z wody
@filip28652 жыл бұрын
1:27 xD ja po e-lekcjach umiałem wy googlować coś z 10 razy lepiej niż przed e-lekcjami
@Sagano963 жыл бұрын
ah. gdybym tylko widział ten film 11 lat temu...
@andrzejrybickiToOn2 жыл бұрын
Przypominam sobie jak moja "ulubiona" nauczycielka od biologii zrobiła półgodzinne śledztwo kiedy zobaczyła miganie światła na twarzy kolegi
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
Rozumiem, że panicznie bała się obecności urządzenia elektronicznego w pomieszczeniu dydaktycznym?
@passiveaggresivesquirrel20522 жыл бұрын
"niskie umiejętności cyfrowe" "A TY CO CIAGLE PRZY TYM KOMPUTERZE" kurwa jaka ironia XD jak sie dziecku zabiera dostep do przyswajania takiej nauki to nic dziwnego ze mają niskie umiejętności. Lekcje informatyki w naszej szkole polegały albo na rysowaniu w paincie, spisywaniu do zeszytu nudnych i niezrozumiałych formułek, (nie zapomnijmy o excelu) albo jak w gimnazjum najwyrazniej weszlismy na wyzszy poziom bo pisalismy jakies proste kody html. Nigdy pozniej juz z tej wiedzy nie korzystałam. Poza tym do chuja wafla, to chyba logiczne ze 9 letnie dziecko bedzie miec mniejsze pojęcie o tym jak działa komputer. Jak sie ich kurwa tego nie nauczy to zdobędą to wiedze same pozniej, oczywiscie sciagajac pierdyliard zawirusowanych plikow.
@nihilistycznyateista2 жыл бұрын
Mało tego, że nikt nie zadaje takich pytań, to nawet wczoraj byłem na pewnym webinarze i prowadzący został zapytany o źródła i wiecie co? Akurat jedno z tych źródeł było cytowane w jego własnej książce, a mimo tego nie pamiętał, ale czym prędzej do tej książki sięgnął i znalazł odpowiedni rozdział, i to za druga próbą! No skandal. W szkole jakby z pamięci nie wiedział to już by pała była, a tu jeszcze nie za pierwszym razem znalazł odpowiedź! Albo inny koleś, wygłaszający TED talka w pewnym momencie poprosił swojego współpracownika za kulisami, żeby coś mu wygooglował! Albo oglądałem wykład online, w trakcie którego prowadzący sprawdzał coś w telefonie! No nauka poszła w las, a oni nie powinni się nazywać autorytetami i zrzec tytułów naukowych, czy wręcz matury. Ewentualnie ktoś, kto tak mysli powinien się dość mocno puknąć w łeb - jedno z dwóch.
@KrzysztofMMaj2 жыл бұрын
Ja mam tak notorycznie, że czegoś nie pamiętam na różnych wykładach i szkoleniach, więc wykorzystuję to jako pretekst do pokazania sposobu szybkiego docierania do takiej informacji. Win-win.
@nihilistycznyateista2 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj a ja p[rzez swoją edukację gimnazjalną przeleciałem jeszcze inaczej, co też pokazuje ułomność systemu - otóż niesamowicie interesowałem sie fizyką i w ogóle przedmiotami ścisłymi, więc konkurs międzyszkolny, awans na etap powiatowy i wojewódzki i zdobycie 54 punkty na ileś tam, w kazdym razie próg był 52, zeby zaliczyć tytuł laureata, przy okazji było takich tylko 14 w kraju. I traf chciał, ze dyrektorka szkoły uczyła fizyki... no i nikt nie odważył mi się postawić poniżej piątki na świadectwie, a wielu nauczycieli pupilkowi dyrektorki stawiało nawet szóstki i tak na koniec gimnazjum miałem średnią 5,5. Potem w liceum piątki ze ścisłych tróje z polskiego i historii i buny przeciwko systemowi i obnoszenie się z tym, ze nie mam zamiaru się uczyć na polski, celowo nie czytałem lektur, nie napisałem pracy na ustny, a jedynie konspekt, bo był wymagany, aby w ogóle dopuścili do matury. I tak zupełnie ebz wiedzy, zupełnie nieprzygotowany, zamiast wygłosić z pamięci przemówienie - powiedziałem co mi slina na język przyniosła i 11/20, a zaliczało chyba 7... I zeby było na koniec zabawnie - to dosłownie w przyszłym miesiącu wydaję swoją pierwszą powieść... a pisac nauczyłem sie zupełnie nei w szkole, przeczytałem wszystkie lektury szkolne, ale już na studiach itd. Bo tego chciałem i niesamowicie mnie to interesowało, a nie dlatego, że ktoś mnie zmuszał i absolutnie nie chciełem tego robić. Podsumowując - spryt, jechanie na opinii i intelekt nie od parady i jakoś przebiłem się przez system edukacji z dobrymi wynikami, a prawdziwą wiedzę zdobyłem lata później, głównie z Internetu;] Tak jeszcze na marginesie - mówię biegle po angielsku, mimo, ze to rosysjki miałem od 5 podstawówki i pisałem z niego maturę i napisałem ją dosć dobrze - w kwestii rosyjskiego z kolei byłem finalistą - czyli dostałem się do etapu wojewódzkiego, ale miałem za mało punktów. Dzisiaj po 15 latach od matury umiem czytać i w miarę rozumiem co tam gdzieś jest cyrylicą wyryte, ale bym sie kompletnie z Rosjaninem nie dogadał, a po angielsku, wyuczonym głównie z kanału Arleny Wit bez problemu.
@katarzynawilk61802 жыл бұрын
Oceny tak nie do konca sie nie licza. Podczas aplikacji na staze do roznych firm w UK bardzo czesto pytaja sie o wyniki na studiach, ale bardziej chodzi o przedzial w ktorym sie znajdujesz. Wymagane jest zazwyczaj 1st or 2.1, gdzie 2.1 zaczyna sie od 60% a 1st zaczyna sie od 70% (na Cam). Natomiast podczas aplikacji do instytucji naukowych w europie zycza sobie nie tyle 1st a bycie w 10% najlepszych studentow co jest ciezsze do osiagniecia
@dilofozaur2 жыл бұрын
ZNP: w punkt!
@piaskonator25352 жыл бұрын
1:27 dosłownie wybuchłem śmiechem XD
@succikae3 жыл бұрын
Boli mnie to powszechne wieszanie psów na nauce zdalnej. To było najlepsze 1,5 roku w historii mojej edukacji, a niebawem kończę studia I stopnia. Koniec stresu, że nie zdążę czegoś zanotować, a cholera wie co prowadzącemu strzeli do głowy przy wymyślaniu pytań na test zaliczeniowy. Koniec stresu, że rozproszę się na 10 sekund i już nie będę nic wiedzieć z reszty wykładu. Koniec stresu, że akurat siądę na końcu auli gdy prowadzący postanowi bazgrać maczkiem po tablicy i nie będę w stanie nawet zrobić notatek. Koniec stresu, że jeżeli się nie wyśpię na 150% zapotrzebowania, to będę przysypiać na nudnych wykładach i potem będę mieć problem. Koniec stresu, że prowadzący nie lubi się z mikrofonem i będzie mówił cicho, chodząc przy tym po całej auli, dzięki czemu usłyszę jakieś 15% tego, co mamrocze pod nosem. Koniec stresu, że po mojej mowie ciała i mimice prowadzący pozna, że jak mnie wyciągnie do odpowiedzi to w sam raz wyrobi normę dwój na dany tydzień albo przynajmniej ZMUSI MNIE żebym się nauczyła na za tydzień i poprawiła (bo to nie tak, że mam tak głęboko wryte poczucie tomusizmu i topowinnizmu, że i tak to zrobię, no matter what...). Koniec stresu, że ktoś na teście/egzaminie sobie będzie szurał nogą, klikał długopisem, chrupał worek jabłek albo pierdolił sam do siebie i nie będę mogła zebrać myśli. Ostatnie semestry były najbliższe prawdziwej definicji nauki w całym moim życiu. Ale chuj, na ostatni semestr + obrony oczywiście wracamy stacjonarnie, bo przecież jak to tak siedzieć tylko przy komputerach w domu - musimy przecież siedzieć przy komputerach na uczelni (studia informatyczne) przez połowę czasu (bo druga połowa i tak przy swoich komputerach w domu, robiąc projekciki, zadanka, ucząc się).
@jb12f152 жыл бұрын
U mnie w szkole pani od geografii powiedziała że Wietnam to nie komunistyczny kraj, tymczasem Wikipedia podaje na samum początku :/ ,, Wietnam, Socjalistyczna Republika Wietnamu,,
@Harnaś_z_Puchy2 жыл бұрын
XD
@ThomasShatter2 жыл бұрын
No i ma rację.
@Waldemar_K3 ай бұрын
👋
@Harnaś_z_Puchy2 жыл бұрын
Wstęp mocno mnie rozśmieszzył
@ZapytajFotografa3 жыл бұрын
Bekowy materiał, łapka w górę, dzięki :)
@swietymikoajalerudy23932 жыл бұрын
Powtórz to nauczycielom w podstawówce:)
@comander8753 жыл бұрын
U mnie na zajęciach jak ktoś coś wie to pomaga temu co nie wie.
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
To jest piękne i rzadkie. Bardzo budujące!
@comander8753 жыл бұрын
Aby jednak tą pomoc otrzymać trzeba na nią zasłużyć. Co ,jak sądzę, jest dla wszystkich czytających zrozumiałe.
@Harnaś_z_Puchy2 жыл бұрын
Kurwa nie wierzę - taka sytuacja: Gościu z BHP zadał nam 2 zadania domowe do zrobienia do dzisiaj, zazwyczaj siadam do zadań domowych o 21:00, patrzę na dziennik a tu dwie pały za brak zadania.... Ręce opadają.....
@Demonek2403 жыл бұрын
Umnie za brak podrecznika w formie papieru to albo po zachowaniu albo oceny byly heh..
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Cooooo?! Paranoja 😕
@Demonek2403 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj tez tak uwazalem dlatego nie mialem prawie nigdy podrecznika. Jak mialem cos przygotować to bralem sam sie uczylem, ale nareszcie dzisiaj juz jestem absolewentem i teraz studia... Mam nadzieje ze bedzie lepiej niz wczesniej
@kacperpuchala1913 жыл бұрын
Hej, czy ktoś się orientuję czy można w Polsce robic studia online ? ( chodzi mi głównie o skandynawistyke )
@KrzysztofMMaj3 жыл бұрын
Tzn jeśli chodzi o ofertę polskich uczelni, to bidnie jest, ale przy studiach online jednak ja bym mocno polecał zagraniczne. Minusem skandynawistyki jest to, że przez pewną niszowość to bardzo drogie studia i najczęściej dostępne na uczelniach prywatnych (www.swps.pl/oferta/warszawa/studia-drugiego-stopnia/skandynawistyka) Niestety wiele uczelni teraz w ramach "powrotu do normalności" (nienawidzę tej frazy) rezygnuje z nauczania zdalnego. O czym pewnie porantuję niebawem.
@kacperpuchala1913 жыл бұрын
@@KrzysztofMMaj Bardzo dziękuje za odpowiedź Panie Krzysztofie. Aktualnie studiuje za granicą i właśnie to jest powodem, przez który chciałem zacząć 2gi kierunek online z polskiej uczelni. Jak nie znajdę skandynawistyki, to będę szukał czegoś innego. Pozdrawiam Kacper
@kivi82132 жыл бұрын
oglądam to w czasie lekcji zdalnych xd akurat mam angielski
@emry_woodlands3 жыл бұрын
Co do tego wkuwania na pamiec i pracy w grupie w polskiej szkole. Pamietam jak moja koleznaka zostala wezwana do odpowiedzi z historii i nie wiedziala jak odpowiedziec pytania. Wiec próbowalam podpowiedziec jej ze dwa razy iz bylam ta jedna z glupszych co uczyli sie z lekcji na lekcje XD A co zrobila nauczycielka? Dala mi minusa za podpowiadanie XD. Czyli zostalam ukarana za to ze specialnie sie nauczylam i wszystko umialam :)
@bookworm54363 жыл бұрын
Paradoks ale niestety tak jest. Przykre jest to że nauczyciel tego nie widzi jak ty.
@niemencaiben6928 Жыл бұрын
Chyba pracujesz w idealnym uniwersytecie, bo gdy ja kończyłem studia a było to w 2010 to z nad profesorowie szydzili jak ktoś się pomylił ☹
@bartosikstosik64510 ай бұрын
7:41 U mnie tak nie jest
@jesus26023 жыл бұрын
tablica według wielu nauczycieli jest od pisania mazakiem bo jak? kompfu, komnpu.. czy jak to się nazywa do nauki??? nieprawdopodobne
@krzysszymanski49223 жыл бұрын
Hejka, nie mogę się zgodzić z końcówką filmu. Sama wiedza(rozumiana jako suche fakty) nie jest zła, nie jest też koniecznie bezużyteczna. Wszystko zależy przecież od dziedziny! Przy nauce języka obcego nie da się sensownie mówić o takich abstrakcjach jak składnia i gramatyka bez opanowania chociaż _podstawowego_ materiału leksykalnego. Nie zgadzam się, że tylko kompetencje miękkie są ważne. Ważne są wszystkie kompetencje i dobra edukacja powinna rozwijać każde. Na co komu świetne umiejętności wyszukiwania i zdobywania informacji, jeżeli nie potrafi ich skutecznie na dłuższą metę przyswoić? Powiedziawszy tu, muszę znowu poszkalować rodzimą oświatę(ciężko w Polsce mówić o systemie edukacji). Nawet w kwestiach, gdzie pamięciowa nauka jest ważna(języki), nauczyciele nie potrafią poradzić, jak się dobrze na pamięć nauczyć - często dlatego, że sami tego nie wiedzą. Wielu brakuje znajomości faktów naukowych takich jak: 1. Krzywa zapominania. 2. To, czego się nie używa/powtarza, nieuchronnie ulega zapomnieniu. 3. Klasyczne metody takie jak czytanie notatek są żałośnie nieefektywne. 4. Człowiek uczy się o wiele lepiej aktywnie(robiąc testy, przeglądając fiszki etc.) niż pasywanie(z notateczek). I pewnie jeszcze sporo innych. W rezultacie systemowo promuje się nie inteligencję, rzetelność, systematyczność, o których tak często mowa. Promuje się dobrą pamięć krótkotrwałą. Znam sporo osób, które potrafią osiągać teoretycznie rewelacyjne wyniki naukowe(średnie rzędu 5,20), ucząc się na większość sprawdzianów i kartkówek bezpośrednio przed nimi. Te same osoby, które mają tak świetne oceny, tydzień, miesiąc, rok później nie są w stanie prawie nic powiedzieć na tematy, z których mają świetne oceny. Ja zresztą zaliczam się do tych osób, więc mówię z doświadczenia. Potem jeszcze takich mistrzów pamięci krótkotrwałej stawia się na piedestale jako wzorcowych, bo wykręcają dobre ocenki. Niech żyje polska oświata!
@lepszyczas302 жыл бұрын
Ja sobie ostatnio uświadomiłam że przez szkołę mam praise k!nk XD
@Draconager3 жыл бұрын
Mówiąc krótko, oceny to nic nie warte gówno.
@narcikss69722 жыл бұрын
POLAC MU!
@bartosza.61873 жыл бұрын
2:00 - no i? Mamy 21 wiek, nauka doprowadziła do poznania wielu informacji o świecie. To, że w 19 wieku wiedza była skąpa jak bikini celebrytek i można było większość wykuć na blachę - nie znaczy, że dziś, gdy wiedza nawet z jednej wąskiej specjalizacji jest kolosalna - powinno się tego wymagać. Umiejętność szybkiego znalezienia info i jego wykorzystanie i analiza jest bardziej przydatna niż recytowanie czegoś, co się wykuło 20 lat wcześniej xD