NIELUDZKIE Traktowanie PRACOWNIKÓW! 10 Oznak Toksycznej PRACY!

Рет қаралды 976

Күн бұрын

Пікірлер: 16

@piotrovsky7620 7 ай бұрын

Po 30 latach i jednym miesiącu pracy w jednej firmie dałem wypowiedzenie, praca w 4 brygadówce tak sie przyzwyczaiłem że wszystko było mi jedno. Teraz praca na 1 zmianę strata 200zł mniej, tylko 3 km od domu na paliwie zaoszczędzić mogę 300zł. W nowej firmie umowa od razu bez terminowa jak właściciel zobaczył CV.

@malgorzatacichon577 8 ай бұрын

W mojej obecnej pracy (jestem w niej od 23 lat) nie występuje żaden z wymienionych przez Pana czynników (jeśli szukałabym na siłę, to może jeden z nich). Bardzo lubię moją pracę, choć początkowo było bardzo trudno i chociaż nadal czasowo i psychicznie mocno mnie obciąża. Moje wieloletnie doświadczenie (które bardzo sobie cenię) naprawdę procentuje. Życzę wszystkim pracy, którą naprawdę lubi 🙋🏻

@GrzegorzCeleban 8 ай бұрын

Super! 🙌

@elven8467 2 ай бұрын

Aż jestem ciekawa, gdzie Pani pracuje, bo ja do tej pory trafiałam na takie toksyczne miejsca pracy, szczególnie z powodu przełożonych. Może i ja bym spróbowała pracy w tym miejscu?

@katarzynaanioa8970 8 ай бұрын

Kolejny ciekawy vlog uwielbiam Pana i pana vlogi pozdrawiam cieplo😍😍😍😍

@GrzegorzCeleban 8 ай бұрын

🙂🙌

@elven8467 2 ай бұрын

Mój były szef prześladował mnie za to, że mam problemy zdrowotne. Pomimo że deklarował się jako gorliwy katolik, moją nieco niższą sprawność i wydajność traktował jak lenistwo. Co gorsza, uznał, że już on mnie naprostuje, np. urządzając mi takie "ścieżki zdrowia", że pod koniec dnia byłam ledwo żywa. W tym dziale można było zorganizować pracę tak, by mogła ją wykonywać każda osoba, również ta mniej sprawna i słabsza fizycznie, jednak on wolał łamać i upokarzać ludzi. Kilkukrotnie prosiłam go o przeniesienie do budynku, gdzie praca jest lżejsza i jest jej mniej, mało tego: wsparli mnie w tym moi współpracownicy. On jednak konsekwentnie odmawiał, choć ta decyzja zależała wyłącznie od jego dobrej woli. Na koniec, gdy z powodu pracy ponad siły musiałam poddać się operacji, po powrocie ze zwolnienia przeniósł mnie do budynku, gdzie nie tylko jest 4-brygadówka, ale tempo pracy takie, że często nie ma czasu na pójście do toalety. Było oczywiste, że nie podołam takiej pracy. Lekarz medycyny pracy ocenił, że nie jestem zdolna do pracy na dotychczasowym stanowisku i dostałam wypowiedzenie. Na sam koniec szef dokopał mi jeszcze tym, że pozbawił mnie wypłaty w okresie wypowiedzenia. Całe szczęście, że miałam nieco oszczędności, bo musiałbym jeść kamienie. Tak potraktował mnie gorliwy katolik, dla którego mieszkanie z chłopakiem to grzech, ale gnojenie i niszczenie ludzi już nie. Nie wiem, jak traktował wyznawane przez siebie zasady, skoro bez żadnych wyrzutów sumienia tak postępował z ludźmi. Czy robiąc rachunek sumienia przed pójściem do spowiedzi w ogóle uświadamiał sobie swoje przewinienia wobec podwładnych? Wątpię.