Screen Mates: Przyjaciele z Pulpitu | Felieton

[@86Wilczurr]

Kiedy slysze te Twoje slynne "to juz temat na inny material", to oznacza niemal 100%, ze nigdy w zyciu juz o tym nie uslysze.

[@McSqueezy]

pies Rover nie był może pulpitowym pupilem, ale zawsze pomagał w eksploratorze gdy było potrzeba

[@alexanderrajzarian-oficjal2828]

No właśnie! Zabrakło Psa z xp! Ja byłem fanem tego pomysłu i oczekiwałem, że w vista będzie ulepszony!

[@osobowoscrealistyczna2852]

@@alexanderrajzarian-oficjal2828 *w viście

[@RecenzjeHorrorowPrzemcio]

Mój ojciec miał w firmie informatyka, który najwidoczniej kochał screen mate'ów. Na każdym komputerze do jakiego został dopuszczony choćby na 5 minut, instalował Linuxowe pingwiny w formie screen mate'ów i mimo niemałej ilości opierdolów jakie za to zebrał - nigdy się nie nauczył, że nikt tego nie chce na firmowych PC'tach XD Kiedyś to byli informatycy odklejeńcy, dzisiaj to nie ma informatyków.

[@UltimatePerfection]

WinPenguins. Pamiętam.

[@markopolo4381]

Je, Przemo wciaz zyje

[@crowickedone4037]

"Jonasz kurwa mać SERWEROWNIA TO NIE ANTARKTYDA"

[@MovieJam]

Znam ten ból 😅😅😅

[@bartoszgamrat4848]

Siema, Przemcipo. Mam nadzieję, że życie się układa i wszystko jest w porządku.

[@sheemy3586]

„Bonzi został zutylizowany szybciej niż Harambe” XDDDDDDDDDDD

[@PtokoPies]

Chamstwo w państwie, ale przecież polak

[@Daventent]

Harambe

[@raikitsunagi]

Bonzi to najlepszy przyjaciel z pulpitu. Znajdzie dla ciebie torrenty, porozmawia gdy ci smutno, podzieli się twoimi danymi bankowymi z Joe i Jayem 🤔

[@stilljamming]

Crazy Frog miał swojego screen mate'a dodawanego do jednego z albumów, a w Polsce niegdyś istniała seria Pluszaki Rozrabiaki od Egmontu, niektóre wydania miały tego typu gadżety z postaciami jako bonus.

[@Bunch.]

Kojarze sporo z pokazanych. To chyba znak, że jestem stary. Nawet taki dziwności jak ten renider uderzający w szybę. Na płytkach CD-Action dodawali całą masę tego w sekcji "Bonusy" i każdy wyciskał z tych płytek ile się dało. Każda taka płytka niosła nam aktualizacje nowości.

[@SK1LAH]

To może następny odcinek o wygaszaczach ekranu które wszyscy znamy? ✌🏻

[@PolarKantele]

Zdaje się, że z płytek dołączanych do zestawów Bionicle dało się dodać na pulpit Toa i Bohroki. Na pewno można było przyznać Toa różne maski, więc np. Tahu z czerwoną maską Pohatu zasuwał z dużą prędkością

[@UDARXD]

Chciałem o tym napisać, mega dużo frajdy z nimi miałem na pulpicie 🥹

[@alexanderrajzarian-oficjal2828]

żeeeeeeeeeeeeeeeeeeecooooooooooooooooooooooooto ja o tym nie wiedziałem???

[@wuwwuw6089]

Pamiętam, że oprócz Spinacza był też czarodziej Merlin, ale nie pojawił się w materiale. Był na pewno jeszcze w Windows XP.

[@Grabol502]

Kocham budzić się w nocy o 3:20 i oglądać twoje materiały przenoszące mnie znów do lat 90

[@izai2830]

Pamiętam jak kiedyś w windowsie przy wyszukiwaniu plików w folderach można było ustawić kilka animowanych postaci np. chyba brązowego pieska, albo czarodzieja w szatach, z czapką i długą brodą. Albo można było ustawić żeby kursor myszy wyglądał jak idący mały dinozaur - żółty lub zielony/niebieski. Fajne to było za dzieciaka. Miałam też dyskietkę na której był wgrany kotek chodzący po pulpicie.

[@krzysztofbigzygi9477]

w tych czasach byłem młody, tak miałem nawet takie dodatki do pulpitu, a że byłem młody to chyba nie muszę mówić jakie najczęściej instalowałem ... Niestety te w przeważającej części były z "dodatkami" ale fajnie było mieć "gołą babkę" na ekranie ...

[@Mariusz_Wlodarczyk]

Ja pamiętam Lemmingi chodzące po oknach amigowego Workbencha. Dreptaly po górnych krawędziach okien,a gdy im się okno odsumęło spod nóg to spadały, rozwalały się albo używały parasoli do spadania powolnego. Jeżeli trafiały na pionowe krawędzie okien to wspinały się po nich. Bardzo sprawnie to działało.

[@ExayoPodloga]

Spinacz był najlepszy. Mimo, że był wyzywany to nadal chciał być pomocny... chciał

[@Rafael-Da-Silva]

Brakuje mi Felixa, kotek był super i łaził po oknach na pulpicie, potem można było się z nim bawić i go karmić, bardzo fajna reklama karmy dla kota.

[@urkeka9534]

tak! i jeszcze wtedy nie było nawet tej karmy w Polsce :) ale kociak był zacny, obok owcy mój ulubiony :D

[@NwmJakiNick0000]

te zabawne wyglądy pulpitów podobały mi się bardziej niż obecny niebieski, czarny i biały i proste i płaskie ikony

[@ChemiQ81]

Wiele z tych "screen mates" było na płytkach dodawanych do czasopism (CDA, Reset itp.). Poza wymienionymi w materiale fajny był też czeski zestaw narzędzi do niszczenia pulpitu np. piłą, miotaczem ognia czy młotkiem (chyba jakiś desktop destroyer, nie pamiętam dokładnie), był też program do wirtualnego "rzucania cegłami", które pozostawiały dziury w otwartych oknach i na pulpicie, kot biegający za kursorem oraz "czyściciele okien", wygłupiający się na ekranie. Fajne czasy. :-) PS. Przypomniał mi się jeszcze jeden program, który sprawiał, że po ekranie biegały myszy, można było w nie rzucać, jednak za którymś razem mysz się wkurzała i przynosiła realistyczne okienko, grożące sformatowaniem dysku. ;-)

[@quaker2636]

20:06 szacun za muzę z Uplink :) super filmik w ogóle, mam trochę nostalgii do office'owych asystentów za dzieciaka i fajnie się dowiedzieć o historii tego typu aplikacji.

[@DominiiiVoy]

Najlepsza była maskotka starszej Pani z filmu Gruby i Chudszy. Chodziła po ekranie, jeździła na takim skuterku i co chwila puszczała bąki. Do dzisiaj nie mogę jej znaleźć.

[@Czymsim]

klasyk sal informatycznych w podstawowce

[@BeastKonoha]

Pamiętam, jak swego czasu niezwykle popularne były tzw Shimeji-ee - najbliżej im było do tych z DPET, jeśli chodzi o sposób działania. Proste tylko chodziły po ekranie, ci co umieli kodować - dodawali im bardziej zaawansowane funkcje. Szczególnie popularne były te z postaciami z anime, ale były też z gier czy z komiksów. Choć pamiętam, że instalacja potrafiła być toporna, to uwielbiałam je i zawsze starałam się mieć jakiegoś na kompie. Po prostu - jakoś życie robiło się milsze, kiedy twoje waifu czy husbando z anime patatowało sobie po ekranie :D.

[@dualplay3309]

Myśle że cały temat Microsoft Agent powinnien zasłużyć na osobny odcinek. poza wykorzystaniem je w Microsoft Office, to również były w wyszukiwarce Windowsa XP (tzw. Search Companion), czy też programy do wyświetlania nich (chociażby MASH, inaczej Microsoft Agent Scripting Helper).

[@nerd0Chija]

I to, że cały ten projekt API asystentów i próby ich integracji w inne flagowe projekty Microsoftu, to byłą w większości próba odratowania innego starszego projektu (co był oczkiem w głowie, jak i Billa Gatesa, a także jego żony, bo nad nim wtedy razem pracowali), a się strasznie nie przyjął, czyli Microsoft Bob. A wiele legendarnych asystentów od Microsoftu, miały swój pierwszy debiut w Bobie np. żółty piesek Rover. Więc szkoda, że temat Boba został pominięty. A mógł być, chociaż lekko wspomniany. A najlepiej byłoby ciekawie zobaczyć materiał o tym na polskim youtubie.

[@Czerwony7377]

Kiedyś pamiętam miałem coś takiego, tylko w postaci Toa z Bionicli. Co interesujące, każdy Toa był dość nieźle rozbudowany, jak na aplikację tego typu. Tak czy inaczej, miłe wspomnienia.

[@calderse]

Zrobili też takie z Takuą i Bohrokami

[@Krity2001]

To co ty pokazałeś to jest nic. ja na swoim "chomiku" mam ponad 5000 różnych screen matów nawet te z ery 16-bitowej czy nawet te kultowe z filmy Oska Enterprises :)

[@lepaj6902]

Z Chomikboxem była ciekawa sytuacja. Wszyscy których znałem i którzy posiadali komputer mieli go zainstalowanego a nikt nie był tam zalogowany. Większość z nich nawet nie miała konta na Chomikuj.

[@DorelMormegil]

Swoją drogą nostalgicznie patrząc, z chęcią napisałbym od podstaw taką aplikację z np. kotkiem biegającym po ekranie. Aż mnie skusiło by dokształcić się w tej kwestii, bo piszę nieco inne rzeczy w pracy.

[@vilgevorcblack6178]

Jeszcze były interaktywne wygaszacze pamiętam gościa co siedział na wyspie

[@sosik1]

O kurczę, pamiętam m. in. te owieczki na Win 95, albo 98. Właśnie z płytki CDA najprawdopodobniej. A jeszcze pamiętam, że był taki, co prawda nie biegający po pulpicie, ale animowany wygaszacz ekranu z rozbitkiem na bezludnej wyspie. Aż muszę tego poszukać! (sosik001) Edit: Johnny Castaway!

[@SirBukos]

Świetny materiał - jeden z lepszych 👍😂

[@Daniel-kp7gf]

Panie Archon, 20 lat temu jam chciał mieć komputer i być częścią tamtego świata. Niestety, nie było mi to dane, ale dzięki Twoim materiałom ja teraz mogę przynajmniej oglądać o tym, co mnie ominęło. Dziękuję

[@michu9493]

Dobra, trzeba przyznać, że w tym filmiku nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji, tańczącej Azjatki i kobiety ściągającej majtki xd

[@pawehektor6633]

Oddballz - zakochany w pokarmie stworek wymiatał :)

[@civshepard]

Bardzo ciekawy materiał, aż mi się przypomniały zawalone pecety znajomych z tamtych czasów. Myślę, że fajnie przy tym temacie wspomnieć o Microsoft Bob, który bardzo mocno stawiał na interakcję użytkownika z maskotkami. LGR zrobił całkiem ciekawy materiał na jego temat jakiś czas temu.

[@aminadabbrulle8252]

Nareszcie ktoś, kto rozumie, że ten koncept był świetny. Teraz jeszcze tylko muszę znaleźć kogoś, kto lubi budyń karmelowy.

[@TenTypCoGra]

Kto nie pamięta spinacza z Worda, ten nie wie co to życie xD

[@omega9801]

Brakuje mi go tak jak innych przyjaciół z wesołej wyszukiwarki Windka

[@capslock3785]

NIGDY GO NIE WIDZIALEM A FAKTYCZNIE NIGDY WORDA NIE UŻYŁEM

[@MovieJam]

Spinacz dawał radę, ale momentami był upierdliwy 😅

[@gnooy13mdfk]

Robot był extra

[@term0s]

Mi tam te animowane pierdołki na pulpicie się podobały tylko zawsze one były zawirusowane, gdy ja to dostawałem w łapy xD

[@jakubzezua9961]

Fajnie, żee o tym przypomniałeś. Pamiętam owce, czy Spinacza. Ale warto tu też wspomnineć o rekursorze, pewnym nieudanym eksperymencie Microsoftu o nazwie Microsoft Bob. Wtedy było chyba na to za wcześnie, komputery były za słabe. Ale to początek wprowadzania asystentów przez Microsoft i np. piesek z wyszukiwarki WinXP był właśnie z Boba. Temat można kontynuować, mówiąc o nakładkach na system, upiększaczach, kompozycjach pulpitu, trójwymiarowych pulpitach jak np. 3DNA desktop, animowanych kursorach itd.

[@krnlexception]

"serwisu do ściągania wyłącznie legalnych plików" XD

[@Shakatta]

Z pulpitowych zwierzaków chyba najbardziej w pamięć zapadł mi kot Felix (oryg. - Felix the cat), a z wygaszaczy przygody rozbitka - Johnny Castaway :)

[@katarzyna5885]

Ja też najlepiej wspominam Felixa!

[@pitek6021]

Pamietam stare dobre cd-action i Bonusy na plycie ;)

[@kaelthevoidkeeper126]

Bardzo potrzebuje jakiegos w miare interaktywnego i robiacego losowe rzeczy stworka na pulpicie. Ta owieczka lub kaczka wyglada najsensowniej

[@TheCiniass]

Kiedyś na Windows 98 miałem kota felixa. Chodził sobie po pulpicie, ganiał za kursorem, drapał okna itd. Ach kiedyś to było

[@HaryWalker]

Oooo, miałem screen mates z Bionicle, z okresu Bohroków. W zależności od żywiołu, mogły palić i (między innymi) rozpuszczać ekran kwasem.

[@micharaforx8464]

Panie Archonie moze jakis retro materiał o tym jak we wczesnych latach 2000 gracze radzili sobie z pozyskiwaniem tych "mniej legalnych" gier/programów i wyjaśnienie młodszym widzom popularnych wtedy "crack-òw" 😁

[@darekp_02]

A to nie ma już cracków?

[@KeraltQQ]

Crackowanie gry na PC to jedno, a spróbuj scrackować grę na Amigę. Tzn. teraz to pewnie jest proste, ale te 20-25 lat temu...

[@homoxymoronomatura]

Na osiedlu był zawsze jakiś okularnik do którego zgłaszałeś się po gry i przynosiłeś pustą płytkę. Po kilku dniach dostawałeś ją z powrotem z grą i instrukcją jak wgrać cracka. Nigdy nie pytałem okularnika z mojego osiedla skąd brał swoje gry.

[@micharaforx8464]

@@homoxymoronomatura Dlatego przydałby się materiał który wtajemniczy nas w pozycję owego "okularnika"😅

[@Rauw]

Instalator Future Cop LAPD demo? Więcej grałem chyba tylko w WoW'a. Szacun za umieszczenie.

[@homoxymoronomatura]

Moja ciocia miała pełną wersję Worda gdy jeszcze byłem dzieckiem. Oprócz spinacza dało się wybrać też innych asystentów. Jak się wybrało jedną z tych postaci i ona pojawiała się w rogu ekranu to można było na nią kliknąć PPM i wybrać opcję Animuj. Postać wykonywała wtedy jakieś wygibasy. Jako dziecko godzinami potrafiłem bawić się tą opcją Animuj. Po latach gdy się dowiedziałem, że klienci nie lubili asystentów to aż mi się smutno zrobiło, bo ja ich uwielbiałem.

[@urkeka9534]

ja też ich uwielbiałam, zwłaszcza robocika, był taki słodki :)

[@SpongeBob-su3uw]

W czasach braku powszechnego dostępu do internetu dobrym źródłem takich programików były Bonus 1 i Bonus 2 z płyt CD-Action. Pamiętam też aplikacje, które pozwalały niszczyć pulpit bronią palną czy młotkiem.

[@anonimowyodpowiadacz7062]

Jeśli chodzi o pulpitowe zwierzatki, to nie wiem czy mój przykład do tego zestawienia się nada, ale kiedyś w Macdonaldzie do zestawu Happy meals dawali do wyboru grę związanego z smokiem, albo z wróżką (Smoki były podzielone na gatunki czy tam kolory typu ognisty, bagienny, wodny t.d Nie pamiętam jak było z wróżkami ale chyba podobnie) Po zainstalowaniu gry, pulpit zmieniał tło zostawiając aplikacje na miejscu, a w rogu ekranu pojawiał się gad. Nie pamiętam już jak dokładnie to wyglądało bo to było naprawdę dawno temu, ale oprócz jednej prostej gierki, gdzie pojawiała się w okienku, to można było temu smokowi kazać wykonywać jakieś animacje, a jak się go ignorowało to chyba odlatywał z tego rogu. Niestety tak jak pisałam, nie wiem czy ten przykład się nadaje, ponieważ by smok się pojawił trzeba było mieć uruchomioną płytę (I nie pamiętam czy można było normalnie korzystać z innych aplikacji), ale jak się ją wyciągnęło, zwierzak znikał ALE tło zostawało na miejscu, co swoją drogą moi rodzice byli wkurzeni notorycznym zmianianiem tła xD Jeszcze w formie ciekawostki dodam, że jeśli miało się więcej tych smoków to i tak pojawiał się tylko jeden na ekranie, ale można było zmieniać je między sobą posiadając tylko jedną płytę. Ktoś może pamięta tę serie?

[@Andrewsch9077]

Jest na polish abonware

[@bartomiejsamul4758]

Spinacz i chomik to moi ulubieńcy, z innymi nie miałem styczności i dobrze, bo kojarzyły mi się w tamtych czasach jedynie jako pożeracze wszelakich zasobów komputera 😁

[@gnomiuszkaYamaha]

Ja pamiętam najbardziej w Windows XP psa i czarodzieja, można było też żółtego kotka ustawić. W Office 2003 za asystenta miałem robota, no a potem był Chomikbox. :) Warto też wiedzieć o tym, że niektórzy asystenci pulpitowi to były wirusy niestety. Kiedyś na YT natrafiłem na filmik, jak niepozorna gęś kradła kursor myszki, wyciągała różne dziwadła zza rogów pulpitu, a potem nagle bluescreen, a po starcie zamiast Windows odpalała się dziwna gra z autobusem. Innym razem hipopotam Bonzy pojawiał się w wirusie MEMZ, który też początkowo przypominał towarzysza pulpitu, ale potem ekran zaczynał migotać w negatywie, pojawiały się na nim różne śmieci, aż nagle bluescreen i po uruchomieniu zamiast Windowsa mieliśmy dziwną muzyczkę z tęczowym kotem. Pozdrawiam.

[@Pr00ch]

jeny ten dźwięk GG koło 16 minuty mnie zcynglował

[@opvcky]

Utwór na początku to „Take a Walk - Jam”

[@Silver2004Avalhadia]

Dzięki wielkie! Zastanawiałem się właśnie jak się nazywa, a widzę że ciężko znaleźć :)

[@Xianenberg]

pod koniec muzyka we tle z gry uplink - ach nostalgia mocno.

[@chlodnia]

Mistrzostwo. Dzieki

[@TotalnaMalpa]

potrzebuje grunia ktory wspina sie po moich oknach!

[@rafawojciechowski1081]

Super odcinek polecam i pozdrawiam serdecznie

[@Ethera55]

Przepiękny materiał ♥️♥️♥️

[@capslock3785]

FAJNIUSIE TO 😊

[@KEJWII]

0:32 O! To chyba ta gra w którą przez moment grałem i nie pamiętałem jej nazwy

[@miczuu92]

Pamiętam jak kiedyś ciotce zainstalowałem te owieczki i nie mogła tego usunąć, ale się wkurwiła na mnie.

[@budyll1]

O matko, aż się łezka w oku kręci 😁!

[@bartek977]

7:00 Pan Spinacz częściowo powrócił do życia ok 2 lata temu w Microsoft Teams i Skype jako tła i emoji

[@michallaciak]

Clippy od razy przywołuje ten teledysk: Delta Heavy - Ghost

[@YurandX]

Uwielbiam tego typu materiały!

[@makler8871]

Fajny był robaczek z Worms world party, który pojawiał się spadając że spadochronu i pamiętam że jeszcze był taki żołnierz chodzący po ekranie, chyba ze sklepu militaria

[@szymonpajdak5464]

Mopy fish miałem, jak jeszcze kilka innych. Aczkolwiek teraz nie wyobrażam sobie czegoś takiego na pulpicie:) chociaż chomik czasami mi towarzyszy ;)

[@Daventent]

Ten uroczy króliczek był bardzo przerażający.

[@chomikon4514]

Jej nareszcie nowy film

[@Mariusz_Wlodarczyk]

Jeżeli chodzi o synchronizację ruchu ust i wypowiadanego tekstu to akurat to nie było wtedy coś niepowtarzalnego. Amigowy standardowy systemowy Say i jego biblioteka (dostępne chyba w 1985 w A1000, a na pewno w 1987 w A500) podczas wypowiadania zadanego tekstu, aktualizowały udostępniane parametry pozwalające rysować usta zsynchronizowane z mową. Są tan chyba 2 parametry: szerokość ust i wysokość.

[@kAjtji]

15:15 O skoro już jest na pulpicie, to bardzo proszę o materiał o Blip Blop.

[@mskiptr]

xeyes żyje do dziś i cały czas na się dobrze. No i są jeszcze legendy o xsnow w kilku różnych wersjach

[@lastawake2822]

Może nie do końca asystent pulpitu, ale obowiązkowo musisz zapoznać się z Desktop Toys (do pobrania z web archive), które pozwalało niszczyć ekran w bardzo interesujący (przynajmniej przeszło 20 lat temu :D) sposób. W sumie do dziś lubię poodbijać karalucha albo monitor a potem podpalić miotaczem ognia ekran. Polecam.

[@Silver2004Avalhadia]

Sporo straciliśmy po drodze, właśnie nie tak dawno pomyślałem sobie patrząc na Windowsa 11 - "jakie to wszystko nudne, brzydkie i bez duszy, czy to naprawdę już czasy dystopijne jak w niektórych filmach sci-fi się zaczynają?" Na laptopie cały czas mam 7, czasem jeszcze tęsknię do schematu kolorów z XP, czy nawet dźwięków z 98SE. Kiedyś jakoś sporo serca wkładali w development, na przykład pakiet Plus! dla 98, a w dzisiejszych czasach upraszczania, pierwsza wersja 11 nie miała nawet funkcji rozgrupowania ikon na pasku zadań, co działało jeszcze w 7 :D Dopiero potem przywrócili. Wiadomo, w nowszych wersjach jest więcej funkcjonalności... Ale czegoś jakby brakuje

[@pajs-orion]

Kiedyś był też taki piesek, drzwi się pojawiały i piesek wyłaził XD

[@OSH0891]

Muzyka od 19:58: „The Blue Valley” skomponowana przez Karstena Kocha.

[@agataflaminika]

uuuuuu, a moze w takim razie zrobic by odcinek o wygaszaczach ekranu? nigdy nie zapomne tych kolorowych nigdy nie konczacych sie rur wodociagowych :D

[@miki992r]

Jakiś czas temu odkryłem Desktop Goose - gęś, która czasem kradnie kursor, nanosi błota na pulpit, czy wyciąga jakieś wiadomości/memy z bocznej krawędzi ekranu

[@Anrizo]

Właśnie przypomniałeś mi Worms Deskmate tym materiałem. Pozwalał generować armageddonowe robaki na pulpicie. Głownie łaziły w lewo i prawo, wykonując czasem animacje bezczynności z gry.

[@SUPERLEAF026]

20:33 to wygląda podejrzanie

[@voltekka7751]

A czy ktoś pamięta takiego brązowego szczeniaczka, który biegał po systemowych oknach, i gdy dotarł do krawędzi to spadał, można też go było podnosić za kark myszką. Wyglądem był zbliżony do prawdziwego psa. Myślalam że będzie też o nim, jednak nie jest to żaden piesek z przedstawionych w filmie 😢 Nie potrafię go znaleźć a miałam go na Windowsie 95,98 lub XP

[@Kwpolska]

Tak w zasadzie to xantfarm jest na pulpit, bo "root window" jest tłem dla innych okien, czyli odpowiednikiem dzisiejszego pulpitu.

[@mateusztomczak6181]

To ja używałem troszkę inną zabawkę, bo pracując w FL Studio czasami włączałem sobie animowaną postać, która gibała się do kawałków nad którymi pracowałem xD Była mocno ograniczona i jej ruchy były stosunkowo przypadkowe, pomijając kilka lekkich ruchów, które robiła wyłącznie w momentach gdy utwory posiadały spokojne momenty jak buildy i wstępy.

[@mattz111]

O tak, było coś takiego w fl studio. Ale jak to wyglądało czy to była postać czy jakaś maskotka to już nie pamiętam.

[@mateusztomczak6181]

@@mattz111 Postać typu Chibi, chyba była nazwana FL-chan

[@mattz111]

@@mateusztomczak6181 a nie chciało mi się szukać, dzięki za nakarmienie nostalgii, ah to były czasy miałem być sławnym producentem muzycznym 😅

[@mateusztomczak6181]

@@mattz111 Ta ciężko się wybić XD Bez znajomości i wkupienia się to tak słabo, ale mam swoją niszę oddanych fanów i mi to pasuje. Plus sprzedałem kilka kawałków knajpkom xD

[@milkaaanimationz]

ja pamiętam jak na komputrzerze mojej chrzestnej z windowsem xp bylo właśnie tacy przyjaciele był tam chyba pies, czarodziej, surfer i pani w samolocie o ile dobrze pamiętam

[@EricZethVT]

pamiętam że McDonald's dołączał screenmate'ow do happy mealow jako kreskówkowego smoka który zmieniał tło na jego gniazdo w prawym dolnym rogu nad paskiem zadań (to zależało jakiego smoka się miało, ja np mialem ognistego i lodowego) był animowany a jego opakowanie miało kształt smoczego jajka :D

[@Osiol]

Pamiętam "Kamikaze Cat", też w którymś CD-Action był.

[@snoboddy]

12:37 normalnie jak bym słyszał Qzaka :D

[@nihilistycznyateista]

Moją zdecydowanie ulubioną aplikacją tego typu, która jednak oszukiwała, jak te pieseły i koteły i tylko robiła screenshota pulpitu, niemniej dla dobra sprawy było warto, bo asystent zamieniał kursor myszy w cegłę i pozwalał się wyżyć, dosłownie, nie w przenośni, pozwalajac wybić parę okien. Szczególnie odstresowująco sie rozbijało okno Excela. Musicie mi uwierzyć.

[@DaguAndHerStuff]

Ajjj, na początku lat 10. miałam takich pupilków (nazywanych przez autorkę "shimeji") od rysowniczki o pseudonimie Sadynax - chibi postacie wzorowane na bohaterach Sherlocka. Chyba pora je odkopać! :D

[@shymekg]

Jest jeszcze coś takiego, jak wciąż rozwijany i posiadający ogromne możliwości System Animator.

[@UniwersumDCComics]

Przeraziliście mnie tym królikiem, co nie da się zamknąć XD

[@kyasa1985]

Kiedyś była taka aplikacja, która pozwalała strzelać do pulpitu z różnych broni. Chyba też był robiony screen shot

[@SrogaPoziomka]

3:31 dźwięk z Heroes 3 :3

[@karpiq312]

Clippy i Rover na zawsze w naszej pamięci (haptfu w stronę Microsoftu za ich uśmiercenie) Chomika dalej trzymam na pulpicie. Czasami faktycznie się przydaje

[@xbox990]

Zajebisty ten kartofel był na pulpit dla brata zainstaluje i będzie go wkurzać jak lubię szpinacz od microsoft office

[@osobowoscrealistyczna2852]

1:31 dopiero jakoś niedawno dowiedziałem się że szary smutny pulpit w Windowsie 98 można było dowolnie przerobić na taki dowolnego koloru. :/ Mimo że pamiętam jak 20 lat temu sam zmieniłem kolor granatowych zaznaczanych widżetów na fioletowy. Trzeba było chyba bardziej pogrzebać. :(

[@YanooshSqueeze]

Kiedyś miałem babcię z filmu ,,Gruby i Chudszy" jako wirtualną maskotkę. 😂 To chyba wtedy była promocja drugiej części bo rzucała teksty właśnie z tego filmu.

[@lordangelo2945]

Ta gorąca Pani w czarnej sukience ❤🔥😍🥰😘🙃😉😊😄 13:59

[@mkozlinski]

Kumpel miał Disney After Dark w swoim kompie (niestety nie miał instalki i próby skopiowania na mój się nie powiodły) - normalnie urywało baniak.

[@pajs-orion]

Ooooo pamiętam Dogz i Catz :O :O :O

[@acewayx]

Mam nadal płytę catz 4 lub 3