SIŁOWNIA I JAZDA NA ROWERZE.

[@bafu2203]

co do tych ćwiczeń to sie z tobą nie zgodzę, najlepsze uczucie jest po treningu :) Jest wystrzał endorfin i nie ma co tutaj zaprzeczać - człowiek z reguły czuje się lepiej po bieganiu/siłce. Zgodzę się za to z tym co powiedziałeś - każdy z nas praktycznie non stop robi cos żeby uzyskać podziw innych, zaobserwować to można u co drugiej laski która wrzuca na insta zdjęcia z wakacji, żeby pokazać gdzie to nie była xD

[@Krajann]

tyle że to uczucie szybko spada a jak się ma np fizyczną pracę na różne zmiany to ćwiczenia często nie pomagają a już na bank nie regularne bo człowiek nie ma siły na to. No i wiek jak ma się 20 pare lat to ok mozesz jesc co chcesz spac po 6 godzin i czuc sie wypoczety, ale już później nie jest tak kolorowo z tymi endorfinami i siłą na wszystko. Ja dorobiłem sie przepuklin i chorego kręgosłupa.

[@dorotabz]

​@@Krajannbo ćwiczyłeś nieprawidłowo technicznie..... I chyba nie wiesz co to samodyscyplina...?

[@Pshemo-Gym]

Dokładnie. Ja po silownj czuje się szczęśliwy. Ale z tego co widać nie u wszystkich to tak działa.

[@Krajann]

@@dorotabz oj wiem potrafie juz utrzymac stan medytacji 30 minut cisza bezruchowosc tylko rowny oddech. Znacznie bardziej mi pasuje niz machanie sztangami czy bieganie. Pewnie masz racje z tym ze nie robilem cwiczen prawidlowo ale zwyczajnie zle sie czuje w trakcie nie sprawialo mi to nigdy przyjemnosci az tak jak wam.

[@dorotabz]

@@Krajann nie no jasne, każdy co innego lubi

[@michastolik3661]

Ja zapitalam na rowerze i w czasie ciężkich stanów to było jedyne co potrafiło mnie wyciągnąć z domu i uznałem to za moją terapie

[@Krajann]

Ja na negatywne stany psychiczne zaczalem spacerowac po lasach w ciszy i medytować tez pro zdrowotne a bez potu i wysilku fizycznego znaczącego do tego bez kontaktu z tymi łysymi pro napinaczami z łancuchami na łapach

[@piotrkowalewski2858]

Widzę, że nie tylko ja, tętno 160 i trasy po 100/200km bo ból fizyczny koił psychiczny i tylko wtedy czułem się lepiej

[@piotrkowalewski2858]

Jadę sobie i czuję, że nerw mi zaczyna wchodzić i wtedy tylko dociskam, żeby to wyładować i działa

[@Wayat_]

Tak jak Cie lubie i cenie Twoje wywody, to w tym momencie nie masz racji....

[@MrLlucaso]

Twoja analiza niestety poszła tropem stereotypów :D. To, co opisałeś, to bardziej stereotypowa wizja "koksa", a rzeczywistość osób regularnie ćwiczących na siłowni jest o wiele bardziej różnorodna. To nie tylko kształtowanie ciała czy próba osiągnięcia idealnego wyglądu. Dla wielu z nas to dodatek do codziennego życia, zamiast piwa w pubie, wizyta o 6 rano przed pracą na treningu, aby poczuć się dobrze we własnej skórze, spojrzeć w lustro i być dumnym z osiągnięć. To także manifestacja samodyscypliny i determinacji. Wygląd zewnętrzny jest tylko jednym z efektów ubocznych wielu cech towarzyszących samorozwojowi.

[@Pshemo-Gym]

Super odpowiedz. Miałem podobnie odpisać ale już nie muszę:)

[@lillylilly3035]

Fajną masz wizje, taką idealistyczną ja się spotykałam z kolesiem który był zawodowo sportowcem byl w polskim związku zapaśników i kulturystą, startował w zawodach, ale oprócz diety i sportu stosował też różne środki, twierdził że nie sterydy, ale gdy byłam świadkiem jak zaczął się trząść po odwadniającym proszku, to sobie pomyślałam co to za zdrowie niby jest? Ile jeszcze takiej chemii bierze i ile lat? Także relacja szybko się skończyła i potem jeszcze kilka razy miałam styczność z takimi "sportowcami" i szczerze wolę kogoś kto rzeczywiście dba o własne zdrowie poprzez zdrowe jedzenie a nie tylko o wygląd stosując przy tym masę różnych specyfików, co niestety dotyczy wielu gości z siłowni. I nawet jak widzę że ktoś sobie piję białeczko to już od razu mam określone spojrzenie na taką osobę. Ktoś powie stereotypy ja jednak myślę że bardziej doświadczenie.

[@anuskas9244]

To prawda, kiedyś mając siedzącą pracę i bardzo nie miałam gdzie i z kimś wyjść chociażby na rower, zapisałam się na siłownię i przez miesiąc nie poszłam ani razu, bo myślałam, że tam będzie tak jak w stereotypach.. Grupa koksów i laski z idealnymi figurami, strzelające sobie koło sprzętu fotki na insta... A później mile się zaskoczyłam. Przekrój społeczeństwa i wieku od a do z i nikt na nikogo uwagi nie zwracał. A dodam, że miałam lekką ale widoczną nandwage. Teraz czasem korzystam ale coraz rzadziej z powodu natłoku obowiązków, a do tego siłownię mam w pracy, w sensie dźwiganie i bieganie z miejsca na miejsce 🙂

[@TheCapo1997]

On jest jak jako za delikatny i sie piesci ze soba zabardzo xd

[@RurekHH]

Każdy ma różne cele w życiu i różne zajawki. Kogoś jara bieganie rano, kogoś jara jazda na rowerze. Czy zdrowe jedzenie jest przyjemne? Nie lepiej byłoby zamówić coś gotowego pysznego? Można też się zawsze napchać cukrem i to też często jest przyjemniejsze niż zdrowa, nieprzetworzona żywność. Myślę, że też brakuje Ci perspektywy na to czym jest "siłownia". Tak samo jak jazda na rowerze, może to być szosa, może to być dh. Tak samo w przypadku siłowni całkowicie czym innym jest trening sylwetkowy i na przykład trening funkcjonalny czy trening trójbojowy Odpowiadając na pytanie, jaki jest sens ćwiczenia? Dla mnie to droga do celu, udoskonalanie swojego ciała po to żeby móc bardziej korzystać z życia. Kocham Enduro MTB i kocham deskorolkę, ciężko jest rozwijać się w obu dyscyplinach bez rozwijania swojej wytrzymałości bo człowiek nie będzie się w stanie zregenerować. Po prostu nie rozumiesz tego, że dla niektórych chodzenie na siłownie jest częścią drogi. Jeżeli twoim głównym sportem jest na przykład rower, ale nie jesteś w stanie jeździć w zimie to jaki cel ma marnowanie czasu na squashu skoro możesz porobić przysiady i zbudować siłę, która przyda Ci się na rowerze w sezonie? Moim zdaniem patrzysz bardzo wąsko na temat siłowni. W ogóle nie wziąłeś pod uwagę tego, że może to być środek do celu, że ktoś jest kulturystą, trójboistą, że trenuje wyskok. Z twojej perspektywy jest to tylko pompowanie bica i kokszenie się dla sylwetki.

[@antypolska]

Jazda na rowerze w upale jest całkiem przyjemna, ale trzeba lecieć na niskim tętnie, druga strefa np. I wtedy owiewa cię wiaterek i jest przyjemnie. Nie czuć upału. :)

[@Dino-fl2cv]

Dla mnie cwiczenia sa wspaniale. Nie zawsze moge, bo jak jestem w dolku to nie mam na to sily ale kiedy jest okej to cwiczenia wprowadzaja mega porządek do mojego umysłu. Jest to świetna higiena dla umyslu. Po lęku nie ma sladu. Jest przyjemnosc i pewność siebie i że pewność że jest dobrze, że jest tak jak ma być. Ja też ćwicze żeby pokonać swoją nerwicę a raczej ją wyciszyć i się męczę ale po wszystkim odczuwam dużą przyjemność. Chyba nawet to moje najmilsze momenty w moim życiu.

[@pwlant]

Ja zacząłem bieganie właśnie w ramach walki z nerwicą gdy ataki paniki odbierały mi ochotę na cokolwiek... i w trakcie moich 2 lat regularnego biegania (właściwie truchtania) zapomniałem o nerwicy. Biegałem po kilku miesiącach co drugi dzień na luzie po 45-60min i mimo że często nie chciało mi się wyjść biegać to relaksowało mnie to zajebiście fizycznie i psychicznie. Teraz po 5latach od czasu zaprzestania biegania mam lekkie objawy nerwicowe ale już bez napadów lękowych a bieganie zastąpiłem codzienną 15min dawką medytacji. Na mnie działa podobnie jak bieganie chociaż nie aż tak dogłębnie. Jeżeli wrócą mi napady lękowe to wracam do biegania.

[@pwlant]

Nie mam już głównej motywacji do biegania bo nie jest ze mną już tak źle jak kiedyś a przyjemność z biegania była chyba mniejsza niż wkładany przeze mnie w to bieganie wysiłek. Teraz też mam dziecko małe co dodatkowo ogranicza mnie czasowo przez co ta godzina wolnego czasu jest teraz cenniejsza niż kiedyś. OK można też w skrócie powiedzieć że to lenistwo 😅. Co do medytacji to widzę tylko pozytywy.

[@pwlant]

​@@ChaddyDeZoo1788 przed bieganiem trenowałem wiele lat inne sporty i wtedy też nie wyobrażałem sobie życia bez tego a na innych patrzyłem z góry jako tych którzy popełniają duży błąd w życiu. Teraz jednak moje cele i ambicje się zmieniły być może popełniam tym błąd ale naprawdę nie każdy musi być sportowcem.

[@kourt6467]

Ja przez kilka lat miałam taki słomiany zapał i ćwiczylam naprawdę dużo ale zdałam sobie sprawę, ze ja tego naprawde szczerze nie lubiłam 🥴 Teraz niie zmuszam się juz do niczego, a jedyną przyjemność sprawiają mi spacery ❤

[@piotrlatala]

❤️❤️😊

[@banditlimited3673]

Według mojej opinii ciało człowieka jest stworzone do ruchu, zwierzęta non stop się ruszają i dobrze im się żyje. A najwięcej chorób powstaje z braku ruchu, weźmy pod uwagę Górnika który przez 25lat pracował ciezko , gdy przechodzi na emeryturę i jest bez ruchu siada ciało ...

[@Katarzyna-Este]

Włączyłam to właśnie po powrocie z biegania i przyznam, że też mam inną perspektywę, bo mimo iż się męczę, to jest to genialna odskocznia po siedzeniu w korpo po 8h

[@Krajann]

W wieku 20 paru lat ćwiczyłem i bawiłem się w to. Z czasem jednak gdy człowiek zmagał się z szukaniem pracy potem utrzymywanie się w niej bo obecnie nie jest z tym lekko to ćwiczenia przestawały mieć znaczenie. Bardziej poszedłem w nawyki żywieniowe diety i dobry sen. Obecnie nie lubię ćwiczyć męczy mnie to nie sprawia frajdy plus praca na zmiany fizyczna całkowicie niweluje brak ruchu. Na odpoczynek i jakieś gorsze spadki humoru mam inne rozrywki. Brzuszkami i sztangami dorobiłem się też przepuklin. Nie jestem ulańcem podobać się kobietom nie musze bo mam jedną żonę której się podobam. Badania mam dobre i nie widze najmniejszego powodu by robić coś czego bardzo nie lubię. Bez ćwiczeń też można być zdrowym. Ze wszystkim się zgadzam co powiedziałeś

[@szymon6461]

Ta analiza byla totalnie subiektywna i malo oparta na jakichkolwiek faktach.

[@CyclingHD]

mysle ze za daleko poszedłeś ze swoja teza kolego, mysle ze 80% ludzi którzy ćwiczą cos lub chodza na siłownie to osoby które maja malo ruchu bo np siedza po 8h przed pc w pracy itp. a 20% ludzi albo nawet mniej to te wszystkie sportowe świry, sterydziarze itp. Poza tym co taki szary czlowiek po pracy ma robic innego? oczywiste to ze nawet z nudów lepiej pojsć na siłownię poćwiczyć ta godzinę i lepiej sie czuc i wyglądać a weekend se zjesc picke czy piwo wypić. A ty wrzuciłes wszystkich do jednego wora razem z tymi sportowymi świrami co po cale dnie na siłowni siedza

[@mariolazolecka9890]

Wszystko, dosłownie wszystko się zgadza to co powiedziałeś , dokładnie tak samo myślę na temat siłowni i tych ćwiczeń stacjonarnych , jak o robieniu sobie katorgi, tylko po to aby podbić egusia ... 🤪 nic po za tym 😉 Dokładnie tak, Twoje przemyślenia, są takie, jak bym dosłownie swoje myśli słuchała 😉 nic dodać nic ująć... Spacer 👍 Ok. Ja np. Kocham Las, więc taki spacer po lesie, to Wolność ✌ powietrze super ❣️ można sobie po drodze ewentualnie parę skłonów zrobić, czy jakieś rozciąganko 😉 to jest Super Sprawa 😊 ptaszki, grzybki itp... Ale katować się na siłowni, totalnie nie moja bajka 🏰📖 nigdy nie była... A tak po za tym... Fajnie mówisz, podoba mi się to jak sobie opowiadasz o swoich odczuciach i przemyśleniach... Tak Lekko i Naturalnie, Spoko... Fajny z Ciebie Gość 👍 Pozdrawiam 🙌 🌿🕊 Serdecznie ❤

[@krystianl7723]

Chodze regularnie na silownie i srednio to lubię ;) ale robie to pro zdrowotnie a przy okazji mam szansę lepiej wyglądać

[@mikoaj3127]

Z przykrością muszę stwierdzić, że lekka odklejka z Twojej strony i mierzenie wszystkich swoją miarą.

[@TheRancherr]

Dokladnie. Siatkowka i Boks go jaraja - ale juz inny sport i zmeczenie fizyczne jest zle... tez dziwnie odebralem ten odcinek. Wiadomo, ze rozni ludzie maja rozne pasje i inne rzeczy dzialaja na ludzi indywidualnie.

[@lillylilly3035]

Ja się zastanawiam jak to trzeba ćwiczyć żeby samemu sobie zrobić krzywdę, ja na wf więcej sobie uszkodziłam a ćwicząc samodzielnie jakoś na szczęście nic, może po prostu się oszczędzam 😅 także wszystko z głową a z wiekiem czlowiekowi nie chce się już katować, kolana bolą i trzeba pomyśleć o spokojniejszych ćwiczeniach. Kiedyś chodziłam na sztangi i się strasznie kręciłam teraz bardziej pilates bo nie chce mi się tyle pocić i głośna, szybka muzyka mnie irytuje, wole sobie spokojnie poćwiczyć i się wyciszyć a nie jeszcze nakręcać na koniec dnia. A po zajęciach mycie i spanie i od razu człowiek czuje się zrelaksowany i przewaznie w lepszym humorze zaczyna kolejny dzień.

[@III-qv6rm]

Najlepsze sa spacery po lesie. Cwiczenia moga tylko podbic kortyzol. Mi nadcisnienie zaczelo sie po tym jak zaczelam chodzic na joge i taniec.

[@antypolska]

Na Sardynii ludzie ponoć mega długo żyją. Nie tyle trenują, co po prostu wykonują mało intensywne czynności. Jakieś spacery, wypasanie zwierząt. Delikatnie, z przerwami.

[@TheRancherr]

Z tym sportem to tez sie srednio zgodze. Czlowiek sie meczy po to aby byc lepszym, aby czuc sie lepiej. Mam prace siedzaca i ruch fizyczny sprawia mi ogromna przyjemnosc i wyczyszczenie glowy. Ale rowniez bez muzyki - tez lubie sluchac co dzieje sie dookola. Moja motywacja jest pokonanie swoich slabosci i osiagniecie jakiegos mojego celu - NIGDY nie pomyslalem, aby robic to pod publiczke.. .dziwne argumentowanie.

[@parosk8]

wyciskałem sztange na barki, z dyskopatii zrobila mi sie taka przepuklina ze mnie polozylo na kilka dni i musialem brac zastrzyki, od roweru boli mnie prostata.... masakra i tyle

[@anetadobrzanska2802]

Witaj. Ja w dzieciństwie nienawidziłam sportu, a już wfu to wogóle. Nie dość, ze chuchro byłam to najmniejsza w klasie. Mialam wiecznie pozbijane kolana i nie potrafiłam nawet złapać piłki. Zwyczajna łamaga, ale jakos tam przetrwałam. Jak mialam 17 lat dopadlam się do kolarzówki chłopaka i juz nie mogłam przesłać. Zaczęłam jezdzić i ćwiczyć i nagle sie coś obudziło we mnie. Później przyszly dzieci i nie było juz czasu na rowery i treningi. Wróciłam na rower 12 lat temu, po ciezkich przeżyciach i w głębokiej depresji. I to rower postawił mnie na nogi. Naparzam w deszczu, w upale, w mrozie , bo moja głowa tego potrzebuje. Odkąd jeżdże nie biore leków na depresję, ani przeciw lękowych , mało tego pieć lat temu zachorowałam na przewlekłą bolerioza. Ta choroba nie lubi sportu, tlenu i ciepła i dzieki temu, ze bardzo dużo jeżdżę choroba wycisza się. Buduje się też mój uklad odporności. Myśle, ze jestem uzależniona od jazdy . Jak nie jeżdże to chodzę zła i szukam innej alternatywy, cwicze w domu jogę, jezdze na pływalnię. To zmieniło moje życie, walczę ze swoimi słabościami , bo tak prawdą jest napieprzanie w deszczu, pod wiatr czy w upale jest mało przyjemne, ale ja uwielbiam ten stan kiedy moje endorfiny szaleją. Rower daje mi też poczucie wolności. Pozdrawiam

[@adriannaszymczak3338]

Rozumiem Cię, też tak kiedyś myślałam. Jednak mając 34 lata, uwielbiam sport, jazdę na rowerze i taniec. Na samą myśl uśmiecha mi się buzia. Pozdrawiam !

[@antypolska]

Siłownia to się wzięła pewnie z filmów z Van Dammem, Stallonem. To byli bohaterowie dzieciństwa. Do tego potem jezcze doszedł Dragon Ball. :)

[@EwelinaW-qx5ji]

Ogladam Twoj film ćwicząc i sapiąc. Robie to dla siebie, ale też nie lubię. Zaczelam biegac i niezby to lubię, ale potrzebuję powietrza i kontaktu z natura( biegam w lesie).

[@joannadawidowska4286]

To co mowisz to szczera prawda ,oczywiscue część ludzi robi to bo lubi tak szczerze,ake wiekszość tak jak mówisz ulega modzie i męczy się bo tak wypada tak jak we wszystkim sa Ci prawdziwi fani i ci co udają,jezeli komuś speawia to radość i się w tym odnajduje to ok ,ale jezeli robi się to na siłę to po co 😮

[@kamila459]

nie rozumiem trochę tego wywodu kto powiedział, że WYSIŁEK fizyczny nie ma być męczący? no ludzie to robią, żeby dobrze wyglądać, zająć sobie czas, poczuć jakąś wspólnotę z innymi itp.. lepiej się ruszać niż nie ruszać

[@mateuszmicota1004]

Nie ma lepszego uczucia od wystrzalu endorfin po treningu kopyt

[@BartekG-b7o]

Całego ciała heh

[@agnieszkadebska9078]

Jeśli o mnie chodzi to np siłownia aerobic to nie dla mnie ale już rower, trekking, kiedyś koszykówka,równa się endorfina, czuje się potem dużo lepiej niż jak leżę i nic nie robię. Niedawno spróbowałam morsowania i to też uwalnia dopamine. Dodam że nie wrzucam zdjęć relacji etc. Myślę że każdy ma inne potrzeby preferencje i co innego każdemu może robić dobrze ;)

[@katarinkaa91]

Wiadomo warto o siebie dbać ale wszystko z głową,tak jak mówisz większość ma na tym punkcie świra bo ma zwyczajnie kompleksy😅

[@AgaAgnesita]

W zdrowym ciele, zdrowy duch. Już w starożytności były gimnazjony. Ciało zostało stworzone do ruchu, a nie siedzenia na dupie. Warto oczywiście zachować zdrowy umiar i równowagę.

[@radosawkozowski7764]

Trening nie może być przyjemny, dlatego, że człowiek trenując ćwiczeniami ciało, musi je wzmacniać, zwiększać formę. Trening może być przyjemny tylko wtedy, kiedy robi ten Trening człowiek, który ma pracę siedzącą, więc po pracy ma takie kurde wreszcie się poruszam gnaty rozprostuję. Ja zacząłem trenować od biegania, potem siłownię troszeczkę i po dziś dzień kickboxing. Trenuję dlatego, bo mam nadwagę, chcę być silniejszy abym mógł lepiej radzić sobie z obowiązkami dnia codziennego, i nie chce być pizda. Jest kilku co mnie nie lubią 😂

[@annapajer6667]

trenerów personalnych jak grzybów po deszczu:).....słowa "motywacja" przewija się wszędzie...kult ciała...zdrowie plus suplementy i inna chemia trochę to hipokryzja...lubię jeździć rowerem ale nie nazywam tego treningiem...a na nerwice polecam jogę...ale ludzie są różni...jest też tak, że pod wpływem stresu siadają kręgosłupy a fakt jest taki, że ćwiczenia pomagają funkcjonować....są osoby faktycznie, którzy to lubią...mam kolegę trenera...on to kocha i zaraża tym ludzi...nie można się jednak zasiedzieć...

[@kamalagata]

Jedno co kocham to pływanie. Chodziłam na siłownię ale szybko mnie to znudziło. Najlepszy sport to spacery z psem😂

[@piotrlatala]

Oj tak, najlepsze kardio💪💪

[@jezyk07]

I odrazu dzień piękniejszy bo odcinek introwertyka

[@piotrlatala]

❤️💪

[@Marszalek99]

To prawda, że z fizycznego punktu widzenia nie ma nic fajnego w sporcie, poza jedną kolosalną różnicą - poprawa siły i wydolności. Jesteś w stanie robić więcej, szybciej, efektywniej i mniej się męczyć. A z takich skutków krótkoterminowych, no to lepsze samopoczucie mentalne. Nie mówię tutaj o wyczynowym uprawianiu jakiegoś sportu, bo wtedy to wracasz do domu i padasz na ryj. Ale takie bardziej umiarkowane ćwiczenia jak najbardziej. A poza tym, kto nie ma ochoty od czasu do czasu się porządnie zmęczyć i porządnie wyspać? Ja jeżdżę na rowerze "pół-wyczynowo", ale nie na wyścigi czy treningi oporowe, ale po prostu wyjeżdżam sobie na długie przejażdżki wokół komina, żeby sobie poznać okolicę. Lubię to robić i sprawia mi to przyjemność, dotarcie na rowerze do miejsc tak oddalonych, że każdy wielkie oczy robi że ja tyle na rowerze przejechałem.

[@annapajer6667]

koleżanka pokazała mi książka "Recall Healing, Totalna biologia" - przyczyna naszych dolegliwości tkwi w przeżyciach z dzieciństwa, sytuacji w rodzinie, domu...ciekawe w kontekscie Twoich książek....

[@bandito9727]

Wszyscy wyczynowi sportowcy którzy nawet do niczego nie dochodzą mają kontuzje. Mam kolegę który w trójboju osiągał sukcesy w młodzikach dalej chodzi na siłowni, a w pracy boi się podnieść kilku kilogramów (jakiś absurd), a ja niczego nie ćwiczę na siłowni nigdy nie byłem i nie mam problemu z noszeniem ciężarów.

[@Pshemo-Gym]

Wyczynowy sportowiec to nie to samo co osoba chodzaca na siłownie. A kontuzje to nawet możesz złapać wstając z łóżka.

[@AlfiRick]

Ja na siłkę pójdę dla zdrowia schodzę z nadwagi 48 kg dzięki bogu mam te 1.9m i po zrzuceniu 23 kg już jako tako wyglądam ale bez diety i siłki oraz innych aktywności no nie ma zmiłuj. Co do roweru ja np lubie jeździć po lasach parkach itd a na piechotę szkoda by mi czasu było xD A co do samych ćwiczeń sporo osób właśnie buduję tak pewność siebie+ jako introwertyk można wyjść do ludzi i zagadać do kogoś tak z bomby tak mi się wydaje xD Ale sama siłkę raczej latem uderzę bo mniej ludzi wtedy ćwiczy:p

[@piotrmaksamv4631]

A ja tam jestem za sportem nigdy nie lubiłem sportów drużynowych (bo byłem w nich słaby) W technikum zacząłem trenować boks potem muay Thai i lubiłem to bardzo teraz jakoś 2lata z jedną przerwą 6miesiecy siłownia (tylko) i naprawdę to lubię ćwiczę przed pracą 3/4x w tygodniu i teraz chce zmniejszyć ilość siłowni ale dorzucić basen i wrócić do boksu Sport dał mi minus 16kg Sportową sylwetkę lepiej się czuję i masę innych plusów Są też minusy jak zdarzające się kontuzje

[@mikami5973]

Ja jeszcze chodziłam na siłownię w czasach jak to nie było modne 😂Byłam dziwolągiem

[@piotrlatala]

😅💪💪💃

[@szymonpiech]

wydaje mi sie, ze troche przesada po dobrym treningu zawsze sie czuje zajebiscie i psychicznie i fizycznie

[@p4w318]

Na silowni nigdy z nikim nie rozmawiam, bo z reguły mam ludzi w dupie. Ubieram sie w najgorsze ciuchy bo ide się utyrac a nie wygladac. Za najlepszych czasów miałem frajde z tego ze potrafie wycisnąć tyle co praktycznie nikt w moim otoczeniu. Ego level w chuj. I super się czułem. Obecnie chodze tylko na basen z doskoku z tego względu że pomaga mi na kręgosłup - praca siedziaca, brak czasu, dziecko, partnerka z własną firmą. A bieganie jest dla zwierząt xD

[@user-iq9kt9cn8o]

ja pracuje fizycznie w szpitalu psychiatrycznym ,nieraz musze szarpac sie z chorymi, wiec mi silownia niepotrzebna.Wszystko co mowisz to prawda , ale zauwazylam ze niektorym chorym silownia pomaga (jest na oddziale)bo jak sie tak sponiewieraja, to nie czuja siebie.Tez dziewczyny anorektyczki robia kilometry na biezni ...

[@dorotabz]

Bo każdy lubi coś innego ćwiczyć 😂😂😂 i wcale nie trzeba wyśmiewać innych bo robią coś czego ty nie lubisz..... Chyba jakiś problem z ego.....

[@AnciaaaaA]

Czemu nie wyswietla mi sie Twoje konto na Facebooku ani na Instagramie?Nie ma jakbym byla zablokowana😢😢😢 Mozna cos z tym zrobic?

[@KP-sm9zn]

Gdyby aktywność fizyczna nie miała wpływu na zdrowie, to za Chiny Ludowe bym na siłownie nie poszedł

[@NelyPool]

Suba masz.👍👍👍

[@catcat1529]

Ja uwielbiałam. Dla psychiki. Nie materii. Niestety tez mam nerwicę wegetatywną przerodzona z nerwic lekowych. Po paru " atakach serca" odpuscilam. Nienawidzę tej choroby

[@antypolska]

Dużo od genów chyba też zależy.

[@Moim_Zdaniem]

Wszystko zależy od nastawienia, psychiki.

[@adam1984pl]

Ja nigdy nie byłem na siłowni,oprócz szkolnej.Szkoda kasy,lepiej sie napić % i pooglądać filmiki,seriale,posłuchać muzyki.A tacy koksy to mnie wkurzają,w więkoszci to przygłupy,cwaniakują sie i myślą ze panienki będą na nich leciały .

[@fotix657]

Piotrek dawaj na treningi do Dragona i idź w freak fighty! 🙂🤙

[@piotrlatala]

Nie mogę uprawiać zawodowo sportów kontaktowych że względu na stent pod sercem

[@Unknown-artist77]

Masz znowu tik toka? Jak cie tam znalezc

[@ew6749]

Nieumiejętne ćwiczenia, brak podstawowej wiedzy, brak kondycji nad którą się nie pracuje systematycznie prowadzą do takich wypowiedzi jak u Pana. Jest masa badań naukowych poparta tym iż np trening prawidłowo wykonany - siłowo wzmacnia szkielet, wzmacnia stawy itp. Dzięki temu w innych dyscyplinach nie doprowadza się do kontuzji. Bieganie bez pewnego przygotowania jest efektem Pana wypowiedzi. Ludzie ćwiczą i uprawiają sport właśnie z różnych powodów. Nie tylko aspekty wizualne. O tym wszystkim o czym Pan mówi brzmi to tak prostolinijnie . Brzmi to zawsze tak od człowieka który siedzi przed kompem i nie robi nic. Dodatkowo wspomniał Pan iż ma zniszczony kręgosłup, tutaj pomogą właśnie treningi aby wzmocni szczebelek, poprawić postawę i żyć w zdrowiu długie lata a nie jak garbus który później narzeka, bo jak byłem mlooodyyyy to tak ćwiczyłem że aż miałem kontuzje. 😅😅

[@pawelesniewski6697]

Ja bym ciebie Piotrek zobaczył na jakiejś gali dla freaków, może fame albo clout

[@polishjerk]

Chodzę 3 razy w tygodniu na siłownię. Spędzam tam średnio 3-3,5 godziny. Mam od jakiegoś czasu nawroty stanów lękowych, które myślałem, że wyleczyłem. Siłownia to jedyne miejsce, w którym mogę być pewny, że nie wystąpią. Pełen spokój i komfort. W życiu średnio mi się układa, jakoś tam się utrzymuje na powierzchni. Progress na siłowni to w zasadzie jedyny stały promień światła na jaki mogę liczyć. Poprawiło mi się ciśnienie, z którym zawsze miałem problem, zniknęły chroniczne bóle kręgosłupa, czuję się lepiej w swoim ciele. Mała siłownia, wszyscy się znają, dookoła sami życzliwi i pomocni ludzie. Czy jest to jakieś leczenie kompleksów, walka o pewność siebie? Na pewno, tylko nie rozumiem co w tym złego.

[@Estera-H11]

Jazda na rolkach sprawia, że czuję się szczęśliwa, wolna i zdrowa. Na siłowni nigdy się nie odnalazłam, jako introwertyczka nie znoszę takich miejsc, za dużo ludzi tam jest.