Ten jest na razie młody. Ty pewnie też. Jak pożyjesz dłużej to może sam się staniesz szurem , plaskoziemcem i antyszxzepionkowcem. Może nawet antytabletkowcem

@@danutaboszko4462 no właśnie nie jestem już młody i dlatego widzę szurię "starego Zięby". Widelcem zawału się nie pozbędziesz....

To bardzo przykre jak się czyta takie komentarze.Człowiek którego tak lpan określa pomógł w wielu problemach zdrowotnych mnie i wielu moim znajomym.Jest prześladowany przez to że ujawnił wiele prawd niewygodnych dla tego systemu.Człowieku nie sądz po pozorach które tworzą ludzie niegodziwi i przeciwnicy wszelkiej prawdy.

​@@tomekcisJa doceniam pana J. Ziębę i żadnym szurem nie jest! Jego teorie spiskowe ciągle okazują się prawda! A Szury to ludzie świadomi, nie zaprogramowane przez telewizor i niby naukę!

@@danutaozga4997 jego teoria, o leczeniu zawału widelcem też????

Tak, Sebastian świetnie opowiada o prokrastynacji. :)

Na spanie to najlepiej herbate z muchomora,,sen jet fenomenalny🍻😎SAPERE AUDE

Dziękuję za komentarz! Baaardzo się cieszę, że treści są ciekawe i pomocne :) Trzymam kciuki! Powodzenia :)

Też mi się to nie podoba.To co zabraniają ma pewne właściwości które mogą pokrzyżować zyski koncernów.Przykladem niech będzie wrotycz i konopia a amanita ma wspaniałe właściwości zdrowotne.

Droga Bożeno wyłącz telewizję i włącz myślenie a życie stanie się prostrze i bez zakazów i zacznij żyć taj jak chcesz😊. A to że jesteś niewolnikiem systemu to jest tylko Twoja zasługa i chęć robienia tego co inni proste budowa cepa. Pozdrawiam i miłego dzionka życzę 😊

@@slavoj7185 Szawna Pani lub Panie, szkoda, że mnie Pani, Pan nie zna, bo komentarz byłby zupełnie inny. Zresztą wyciągnięte wnioski przez Panią, Pana świadczą o wyłączonym myśleniu. Serdecznie pozdrawiam.

Dzień dobry jak najlepiej przygotować ekstrakt z np boczniaka albo soplowki ?

@@ukaszzawadzki4718 Wysuszony i rozdrobniony grzyb zalać 60% alko I po miesiącu zrobić z takiej samej ilości grzyba i wody wyciąg wodny (gotując na małym ogniu). Po wystudzeniu przecedzić i połączyć oba płyny. Ja ostatnio stosuję inną, smaczniejszą wersję. Rozdrobnione, suche grzyby zalewam dobrym, swojej roboty winem. Smacznego i na zdrowie.

Grzyby nie mają aż takiej zawartości tłuszczu, by miało to znaczenie w kontekście suszenia na słońcu. Wiadomo, zawsze jakieś zmiany zachodzą i zgodzę się, że dochodzi do utleniania kwasów tłuszczowych, ale nie przekłada się to na ich gorszą wartość zdrowotną czy szkodliwość, jak w przypadku chociażby ryb czy oleju lnianego wystawionego na słońce/wysokie temperatury. Pozdrawiam

​@@gosia.pielichowska Poza tym słońce zostawia witaminę d nie tylko na naszej skórze, ale też na roślinach, więc też na tych suszonych grzybach.

Dziękuję za komentarz!

dziękuję za obejrzenie materiału i komentarz :)

Witam serdecznie. 💞Szkoda, że mimo wszystko jest tak mało informacji na temat grzybów dla zdrowia. Nie spotkałam jak do tej pory tego czasopisma, gdzie mogę się z nim zapoznać?? Pozdrawiam serdecznie wszystkich wspaniałych Polaków 💞🇵🇱💞💞💞💞

Pani Profesor pisze o grzybach też do Naturoterapia w Praktyce i innych czasopism - proszę zerknąć na wykaz publikacji (dostępny na stronie UJ).

dziękuję za komentarz! cieszę się, że odcinek jest ciekawy i daje wartość.

dziękuję za komentarz. Badanie magnezu we krwi jest niemiarodajne, ponieważ głównie jest on zgromadzony w kościach (98%), a jedynie do 2% poza nimi. Bardziej miarodajne jest sprawdzenie Mg w erytrocytach, ale to dosyć drogie badanie. Stężenie magnezu jest regulowane we krwi i nawet jeżeli jest norma we krwi, to może być dlatego, że zostały zapasy "zmobilizowane" z kości i de facto nie ma odpowiedniego jego stężenia w organizmie. Suplementacja dobrym preparatem rzędu 100-400 mg/dobę jest zupełnie ok, wyższe dawki - zwłaszcza cytrynianu (wspomniane przez Ciebie sole) - może prowadzić do biegunek. Sole magnezowe kwasu cytrynowego oznaczają, że Mg jest w formie cytrynianu. Bardziej delikatny dla jelit i żołądka jest Mg w formie taurynianu czy glicynianu.

Ja wybieram się do Pana Doktora w grudniu ciekawa jestem co mi powie😊

Może tak być, ale nie zawsze. Chodziło mi bardziej o to, że często kobiety mają poczucie winy i wstydu, że jedzą więcej od faceta, gdyż funkcjonują w przekonaniu, że "kobieta je mniej/mało". A to nie zawsze tak jest i czasami te porcje będą takie same, czasami kobieta zje więcej, czasami mniej, co jest zależne od wielu czynników, np. aktywności fizycznej, dnia cyklu menstruacyjnego, apetytu. Każdy ma swoje indywidualne zapotrzebowanie i z reguły mężczyźni mają większe potrzeby, ale to nie może powodować, że kobiety czują się niekomfortowo, gdy jedzą więcej. A niestety komentarze pt. "jesz tyle co ja", "ile Ty jesz" się zdarzają i zaburzają relację z jedzeniem. Nie mówię, że jest to częste, ale zdarza się.

@@gosia.pielichowska rozumiem

Tzn?