JAK TAM MORDECZKI WASZE SPRAWY W SĄDZIE? CO KIEDY KONFLIKT TRAFIA NA WOKANDĘ ZAPRASZAM DO ROZMOWY.

Dzień dobry
DZISIAJ POZYWAM WAS DO SONDU, HYHY SĄDU CHCIAŁEM POWIEDZIEĆ...
Pozdro!!!
Sklep Profesora z gadżetami i pamiątkami:
profesorchris.pl/
Wsparcie działalności Profesora:
patronite.pl/P...
09 2490 0005 0000 4000 3938 8281
Paypal:
paypal.me/Prof....
Program do obsługi warsztatu którego ja używam i polecam:
warsztat24.com/ KOD RABATOWY: "profesorkris" Pisane razem :)
Instagram:
/ profesor_chris .
Meble warsztatowe których używam
fastservice24.pl
#sąd #mechanik #klient

[@fastsoad]

"Klienci mają przejebane. Warsztaty też mają przejebane. Wszyscy mamy przejebane, w dużym skrócie" Chris 2022 AD

[@zespolbardzomuzyczny]

Nie do konca :) Adwokaci sie ciesza :)

[@boleklolek578]

UE to wie .Dlatego daje kary za brak praworzadności w Polsce . Cała ta machina prawna w Polsce o opiera się na zasadzie . Mają problem? Super .Trzeba im zrobić większy problem .

[@DonPedro6901]

Uśmiałem się z tego komentarza, bo... taki szczery i prawdziwy! ;-)

[@MrDelorian9]

Podsumował życie nasz Chris

[@tomw2065]

"Tory były złe i podwozie też było złe"

[@prawiejaksprawiedliwy]

Fajnie ze profesor, w tym szczególnym czasie prowadzi rekolekcje.

[@JasioClass77]

Wiara wazna rzecz. Przynajmniej dla zdrowej psychiki.

[@mortiferum87]

Faktycznie brzmi jakby na ambonie stał.

[@offcetevolution774]

W tej bluzie wygląda jak franciszkanin.

[@oxsaqexo]

mame ale to je fajne ! profesor chrissss z podlasia z białegostokuuuuuu ^^^

[@PiesKracy]

@@offcetevolution774 kapucyn co najwyżej xd

[@kaciocha]

Prawo jest jak płot: Tygrys przeskoczy, wąż się prześlizgnie, a przynajmniej bydło się nie rozlezie. 😁😜

[@alvaromorte4799]

W sedno👍💪😁

[@GenekLoska]

W ubiegłym roku u gazownika podczas regulacji/montażu instalacji i zmiany dyszy w kolektorze ssącym(przy zamontowanym do głowicy) doszło do ukruszenia materiału który wpadł do komory spalania. Skończyło się kolizją z tłokiem. Wina gazownika, dobrze że przyznał się do błędu. Emocje były spore, ale że jestem człowiekiem i wiem że chciał dobrze. Chciałem zapłacić za swoje części i naprawę auta. Gazownik chciał brać wszystko na siebie. Mogłem się zgodzić, ale nie będę dorabiał się na uczciwym człowieku. Skończyło się na tym że za części zapłaciłem ok 5 000 zl, a roboczogodzina mechanika została po stronie warsztatu (co i tak chciałem zapłacić). Instalacja po 20 000 km działa idealnie, wtryskiwacze gazowe blisko głowicy ( pojedyńcze ). Zero problemów. Silnik pracuje lepiej po naprawie niż przed.

[@HyperVegitoDBZ]

Niezły fuks, taki frajer jak Ty zdarza się raczej rzadko

[@seybr]

Pracując na serwisie sprzętu elektronicznego, komputery itp. Każdy popełnia błędy. Mi się takowy zdarzył. Mój błąd kosztował mnie, zapłaciłem ze swojej kieszeni. Klientka została poinformowana o sytuacji. Była bardzo agresywna, nie dostała naprawiony sprzęt a nowy. Nie zapłaciła ani złotówki. Była to drukarka, na szczęście nie jakaś droga. Nawet najlepsi popełniają błędy i mówią o tym na YT. Miałem nie raz sprzęt po partaczach. W mojej okolicy jest taki typ. W ciągu miesiąca trzy razy instalował klientowi system. Za każdym razem zwalał, że klient coś psuje. Komputer przyszedł do mnie, sprawdziłem i diagnoza była banalna. Panie masz pan bad sektory na dysku. Dysk był uszkodzony i za jakiś czas by padł. Wymieniłem dysk, zainstalowałem nowy system i skopiowałem dane. Klient zadowolony. Miałem notbooka, moja diagnoza spalony układ zasilania. Trzeba wymienić, wydałem polecenie koledze. Miał on to zrobić. Dał praktykantowi, mówiłem aby tego nie robił. Praktykant załatwił płytę główną na amen. Spalił układ graficzny. Trzeba było poszukać używaną płytę, za swój błąd zapłacił kolega.

[@mariuszk8285]

Jak to mawia mój znajomy "Do sądu idziesz po wyrok a nie po sprawiedliwość" :D .

[@markoz7329]

racja. Tylko osoby, które nie miały do czynienia z sądami twierdzą inaczej.

[@sajuente8235]

@@markoz7329 wystarczy miec plecy i wyrok bedzie slowem pozytywnym

[@kernelirq9246]

Racja, przecież sądy oceniają co jest wg prawa czy nie, a nie czy jest coś sprawiedliwe :-). Dlatego mi maseczki anulowali za każdym razem :-).

[@luki1503]

To znaczy, że masz taniego prawnika.

[@zielonakosa]

@@luki1503 nie raz miałem drogiego, za jedno wejście na wokandę nie jeden utrzymałby rodzinę w 2 miesiące... najczęściej niczego to nie zmienia, niestety

[@piotrm4230]

Zamiast do sądu, sprawę lepiej zgłosić do Biura Interwencji Obywatelskich w Białymstoku.

[@marcinpiatek1909]

Wystarczy napisać pismo na trójkę

[@damiankonefon5725]

W tej chwili nie za bardzo prezez jest zajęty dzieleniem sie paczkami z gierkiem .

[@sylwestergrabowski82]

Dzień Dobhry Państfu , Kochani Moji xDDDD

[@Aro415]

A dlaczego nie! Chrum!

[@bjionek]

oooo wlasnie

[@morfeusz1999]

Pewien znany człowiek, adwokat z dużym stażem zawodowym powiedział mi kiedyś " do sądu nie idziesz po sprawiedliwość tylko po wyrok" liczą się tylko argumenty kładzione na szalę wagi, ta szala która się przeważy wygrywa.Temida jest ślepa, pamiętajcie o tym. Byłem w sądach w kilku sprawach i wiele się dzięki temu nauczyłem, ale to trzeba doświadczyć aby przeżyć. Byłeś profesor, zobaczyłeś, doświadczyłeś więc już wiesz jak to jest. Dzięki za filmik Pozdro profesore

[@signumtemporis3596]

O! Kolejny się zorientował że od urodzenia żyjemy w fikcji. Sprawiedliwość w sądzie, zdrowie w służbie zdrowia, prawda w mediach, szeroko pojęte prawo, sprawiedliwość i uczciwość wśród ludzi.. Większość niestety nie działa. Zdarzają się tylko chlubne wyjątki.

[@Tomek_Tomek]

w 10 :)

[@romandmowski4610]

Wyjątki potwierdzające regułę

[@rafii7458]

Dokładnie tak jest , tylko fikcja

[@solpe769]

I jak skomentować Twoje słowa? Byłem w sądzie i spotkałem sprawiedliwość (w tym karę). Byłem poważnie chory i mnie wyleczono. Wyleczył mnie uczciwy człowiek, choć z opinią łapówkarza. Hmm.. tak myślę sobie, że konstatujesz rzeczywistość jako tą pozbawioną sprawiedliwości/prawdy itd. - to w takiej rzeczywistość się powoli zanurzasz. Jak to powiedziano już dawno - Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy. :) pozdrawiam

[@Tomek_Tomek]

@@solpe769 już tu ktoś to napisał, wyjątek potwierdza regułę ...

[@wasza_wysokosc]

Mechanik dla mnie jest w tych czasach gorszym kretaczem od budowlanca, a wiem co mowie bo jestem budowlancem 😜

[@marcinlef8242]

Ototototo👍

[@MrHomies4]

Hahah popieram ja tez na budowie i ciężko o dobrego mechanika żeby auto ogarnął

[@bartlomiejkurowski1187]

Auto od budowlańca.To k...wa jest dopiero hit .Drewutnia z szopą i kiblem na kołach 😂

[@Hubix123456]

@@bartlomiejkurowski1187 Dokladnie jak mam naprawiac auto z jednej firmy to taczke piachu najpierw musze wywiesc ze srodka :D

[@latirro]

@@Hubix123456 oj tam, warsztat z którego usług korzystam serwisował auta dla wykonawcy gazociągu w mojej okolicy i auta cały czas w terenie, nowe UAZy, Dacie i temu podobne to zakładali pokrowce na fotele i kierownicę żeby siebie nie ubrudzić 😂

[@maciejszoda6626]

"Sąd sądem ,ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"😉

[@gangstarapakira]

Też to tak odczułem. Jaki interes ma biegły w pogrążaniu uczciwych ludzi? Żadnego nie ma. Jeżeli jesteś pewien, to walcz dalej o swoje. Dla zasady. Przyjmujesz wyrok = potwierdzasz swój błąd. Najlepiej szukać winy u innych i wygadywać takie głupoty...

[@MichP90]

@@gangstarapakira biegły sądowy podczas przygotowywania opinii na temat stanu mojego zdrowia po wypadku komunikacyjnym, mylił strony ciała, mylił doznane urazy i zupełne głupoty pisał o skutkach tych urazów... Najgorsze jest to, że do opinii za którą dostał pieniądze, były wniesione zastrzeżenia. Ustosunkował się do nich w opinii uzupełniającej za którą dostał kolejne pieniądze... Te druga opinia też była błędna, bo odpierał zarzuty, że strony ciała i doznane urazy nie mają znaczenia (przypominam w sprawie o skutki wypadku drogowego). Efektem złożenia całej listy zastrzeżeń do tych opinii lekarza biegłego, sąd wydał decyzję o powołanie innego biegłego lekarza i sporządzenie nowej opinii. Ten drugi biegły opisał stan zdrowia poprawnie. Ale fakt jest taki, że sprawa wlokła się ponad rok dłużej... A do tego pierwszy biegły dostał wynagrodzenie za wadliwie i nierzetelnie wykonane opinie i nic mu nie można zrobić 🤷🏻‍♂️

[@patryknasalski4766]

@@gangstarapakira xd

[@gangstarapakira]

@@MichP90 Mamy wspaniałą niezawisłość sądów. Nie można nikogo ruszyć, nawet jak nie robi tego co do niego należy. Inaczej dostajesz miliony euro kary z UE. System nie został stworzony, żeby dowalić Tobie czy mi. On ma robić dobrze prawnikom. Lekarz ma zapewniony dostatni byt. Jest ich na tyle mało, przy ogromnym popycie, że spokojnie sobie poradzą. A prawnicy? Potrzebują lekkiej pomocy ze strony kolegów z Brukseli, którzy w większości mają takie samo wykształcenie co oni 🙂

[@ajnjp6446]

Przez 20 lat pracy nigdy nie miałem żadnej sprawy w sądzie. W stosunku do klientów których nie znam stosuję zasadę bardzo ograniczonego zaufania i zawsze przedstawiam najbardziej pesymistyczny scenariusz możliwej naprawy🙂. Widzę społeczniaka to z góry dziękuję za współpracę.

[@martbouv3332]

Bo tak powinno byc. Trzeba mowic prawde klientom ale z drugiej strony tez trzeba byc uczciwym mechanikiem . Problem w tym, ze czesc mechanikow to zlodzieje, czesc sie po prostu nie zna a bierze roboty a czesc wali w wuja a czesc jest ok. To samo z klientami albo kupcami samochodow. Znane mi historie gdzies ktos kupuje zadbane auto , po czym wymontowuje jakies czesci wkalda stare i zaklada sprawe w sadze sprzedawcy o oszustwo. Tak to juz jest w tej polsce

[@zdworzak]

Czyli jak bym powiedział że po wizycie u profesora zniknął katalizator z mojej Tesli, to przyszedł by biegły sadowy, spojrzał by i powiedział "nie ma katalizatora" i Chris buli. A jak biegły ogląda te filmiki to jeszcze by recydywe przybili.

[@BartekH28]

Pamiętaj że w Tesli są dwa katalizatory. Zabulił by x2. O nie właściwym oleju w tłumiku nie wspomnę już...

[@zdworzak]

@@BartekH28 nie zmienił oleju w tłumiku bo ukradł tłumik razem z katalizatorem.

[@8282dudi]

@@BartekH28 Olej w tłumiku? Pogięło cię? Do tłumika się daje płyn chłodzący, a nie żaden olej.

[@marcinlef8242]

Chris z tym paliwem na lewo to musiało kiedyś wyjść, nie można testować auta 3 dni i przejechać 16 tyś kilometrów 😉

[@mrantek7373]

Co to są te tyśiące?

[@neativ13]

16 tys.

[@roberto_88]

@@mrantek7373 jemu chodziło o 16 tys.

[@mrantek7373]

@@roberto_88 no to mu nie wyszło 🙂

[@SPOKOZE2]

@@mrantek7373 pewnie szybko pisał i kropeczka się przesunęła nad s i się troszkę wydłużyła… nie wierze, ze to specjalnie

[@KubaHabrat]

Zapłaciłem za remont. Brało olej. Wymagane tulejowanie. Pogadaliśmy i zapłaciłem tylko za tulejowanie a mechanik pokrył koszty demontażu silnika bo nie dopatrzył. Zawsze się można dogadać.

[@pepe-po4hv]

nie zawsze. czasem trafisz na "byznesmena" cwaniaka co spierdoli a jak przyjdziesz sie dogadać to jeszcze z mordą na ciebie wyskoczy i wyprze wszystkiego jak żaba błota bo bedzie liczył ze odpuscisz mimo ze ewidentnie wina po jego stronie.

[@portomare648]

To się nazywa: „jak zostać jeleniem”. Jeleń to taka osoba, która cieszy się, że została okradziona tylko z części pieniędzy, bo przecież: „mogło być gorzej”. Chcesz być jeleniem - Twoja sprawa, tylko następnym razem pomyśl, czy na pewno chcesz finansować rozwój złodziejstwa w naszym kraju.

[@kapitanmo]

​@@portomare648 Gdzie Kuba został okradziony, gdzie tu złodziejstwo? Przeczytałeś dokładnie jakie koszty poniósł? Za nic dwukrotnie nie zapłacił.

[@portomare648]

@@kapitanmo przeczytałem: zapłacił „tylko” za tulejowanie. Zdanie nie było długie, nie udało Ci się tego faktu wyłapać?

[@kapitanmo]

@@portomare648 No i gdzie tu złodziejstwo?

[@romantyk49]

jestem po 70 ,życie przeszło mi na pracy w tzw. kanale i powiem ,nie będę tu wielce odkrywczy , sprawiedliwość jest wprost proporcjonalna do zasobów posiadanej gotówki .Masz więcej gotówki ,masz więcej " sprawiedliwości " Tak to jest zorganizowane.

[@Tomek_Tomek]

ale tak jest od zawsze :), wiekszosc z nas "szanuje" szemranego biznesmena bo ma nowe bmw, niz sasiada ktory zbiera po debilach smieci z trawnika :)

[@MotoKoty]

Sprawy w sądzie to loteria 🙃 raz będzie zrobione jak trzeba, a raz takie cuda na kiju, ze się człowiek zastanawia skąd takie wnioski 😅

[@Peleryna]

A czasem zastanawiasz się czy to z ciebie próbują zrobić wariata czy po drugiej stronie ludzie zglupieli (znam przykład gdy wątpili w stan psychiczny osoby która nie pamięta co robiła w swoje 18 urodziny, podkresle że standardowo jak 18 to nabryndzowany jak śliwka bimbrem xD)

[@RafMov]

Moje doświadczenia są podobne. Sąd to ostatnie miejsce któremu zależy na sprawiedliwości.

[@karol306]

A jakie jest pierwsze?

[@RafMov]

@@karol306 W zaświatach :) tam sprawiedliwości stanie się zadość.

[@grzegorzszyszo7548]

no niestety, odkąd sądami rządzi Z , długość rozpatrywania spraw bardzo wzrosła. patrz statystyki GUS. do sadu faktycznie nie idzie się po sprawiedliwość lecz po wyrok.

[@patrykkosik9729]

A skad pomysl ze tam ma byc sprawiedliwosc :D dopóki czegos nie udowodnisz - nie istnieje

[@bogumiselwat4451]

Poruszyłeś ważny temat, kiedyś miałem takiego dzbanka z megane 2 1,5 dci na rozrząd. Z robiłem gość pojeździł 2 miesiące i dzwoni z ryjem, że popsułem mu samochód i na bank źle zrobiłem rozrząd, bo coś strzeliło w silniku i silnik nie odpala. Powiedziałem gościowy żeby przyciągnął auto na warsztat i jak się okaże, że strzelił pasek to naprawimy mu to auto bez kosztowo, bo mamy ubezpieczenie na wypadek takich sytuacji. Gość to przytargał wielce oburzony, zabrałem się za to zdjąłem pokrywę rozrządu, okazało się, że pasek jest na swoim miejscu, ale silnik stoi dęba. Gość nadal zachowywał się agresywnie w stosunku co do nas, zagotowałem się i powiedziałem mu, że w takim wypadku dzwonię po rzeczoznawcę i dopiero przy nim będę rozbierał silnik. Gość jak to usłyszał natychmiast zszedł z tonu. W tym momencie zadałem mu pytanie, czy czasem nie odpalał samochodu na lince, okazało się, że był na rybach i padł mu akumulator.Zawołał jakiegoś gościa i ciągali go na lince próbując odpalić, oczywiście nie odpalił. Stanęło na tym, że on by chciał wiedzieć co się stało i żebym to ustalił, zwaliłem przy nim głowicę, a tam masakra, zawory pogięte i pourywane, powbijane w tłoki. Tak go targali na lince że przestawiło się koło na wale, silnik nie do odratowania. Pozdro dla profesora.

[@marcinmarx]

Wiesz, że to nie od targania lecz od nieumiejętnego odpalania? Przecież kiedy silnik odpalasz rozrusznikiem, to również silnik gwałtownie startuje. To nie jest rozpędzanie powolutku i delikatnie, tylko jest łubudu i silnik zyskuje obroty. Tylko obroty silnika podczas odpalania z rozrusznika to jakieś 350 - 450 obr/min a nie 3000, tak jak niektórzy potrafią się rozpędzić do 20 km/h i zapiąć 1-szy bieg :D Silnik odpalany na pych czy na linkę można ładnie i delikatnie zastartować, wystarczą podstawowe umiejętności i odrobina mózgu ( chyba o to właśnie ciężko jest u "kierowcuf"). I pamiętajmy o tym, że sprzęgło się od tego nie zepsuje, ponieważ kiedy zjeżdżasz z górki na biegu czy zwyczajnie puszczasz gaz, również spore siły działają na sprzęgło.

[@karolzawadzki7478]

To jest fizycznie, mechanicznie, nie wiem jak jeszcze, niemożliwe, żeby jeździć dwa miesiące, kiedy którykolwiek z elementów napędu rozrządu jest uszkodzony/przestawiony. Niektórzy ludzie chcą swoją głupotę i bezmyślność zwalić na osobę, która rzetelnie podchodzi do sprawy i ma pojęcie co robi, i do tego bezczelnie wręcz, żądają zwrotu pieniędzy.

[@JanKowalski-qr8ho]

@@marcinmarx Nie zmienia to faktu, że nie była to wina mechanika jak to sugerował wlasciciel/kierowca pojazdu

[@kamilxyz4373]

Miałem raz typa na rozrząd i po wymianie rozrządu stwierdził, że silnik głośniej pracuje. Wziąłem ponownie na garaż, sprawdziłem jeszcze raz na znakach, wszystko ok, a typowi powiedziałem że walnąłem się o 1 ząb. Ja w ten sposób zachowałem pieniążki i skończyło się bez sądu. Pacjentów nie brakuje niestety. Pozdrawiam.

[@marcinmarx]

@@JanKowalski-qr8ho Oczywiście. Chodzi mi tylko o zwrócenie uwagi na ten również istotny choć demonizowany fakt że to nie od odpalania na pych czy uciąg silnik się psuje, tylko od debili, którzy za taki sposób odpalania swojego wozidła się biorą i robią to nad wyraz nieudolnie. Więc to taki off topic

[@danielkrol3012]

Ja poruszę sprawę niekompetencji Rzeczoznawcy oraz Biegłego. Od półtorej roku jestem rzeczoznawcą samochodowym a od niedawna złożyłem dokumenty o sprawowanie funkcji biegłego. Aby uzyskać obydwa te ''przywileje'' poświęciłem kilka lat na naukę oraz praktykę aby zdobyć potrzebną do rzetelnej pracy wiedzę. Niestety wygląda na to, że trzeba będzie zwijać ''interes'' i zająć się czymś innym. Bo w praktyce wygląda to tak, dzwoni klient opisuje krótko sprawę, załóżmy awarii silnika po remoncie i prosi o wycenę opinii wykonanej naprawy takiego silnika. Starając się wykonywać swoją pracę prawidłowo aby nikomu nie strzelić w kolano zawsze biorę pod uwagę roboczogodziny jakie będą potrzebne na oględziny warsztatowe takiego silnika jak również czas potrzebny na sporządzenie porządnej opinii i na tej podstawie podaję wycenę swojej pracy. W 99% rozmowa się ty kończy słowami: Panie kto inny mi to za 300 zło zrobi. I robią!!!!!!!!!!! Właśnie takie opinie jak w przedstawionym filmie. Sam mam u siebie przykład opinii zrobionej jeszcze dla mnie dla pojazdu zabytkowego gdzie gość skopiował wkipedię na kartkę i postawił pod spodem swoją pieczątkę. Niestety każdy klient szuka najtańszego wykonawcy, który napisze najlepiej to co on oczekuje.... i mamy to co mamy, rzetelni fachowcy robią co innego a cwaniacy klepią dziesiątki bzdurnych opinii po parę ''stówek''. Pozdrawiam!!!

[@karpneos]

Ostatnie zdania najlepsza poradą. Najlepiej się dogadać zawsze wyjdzie najtaniej. Zdrowia i czasu nie kupisz.

[@rafasmolen138]

Praca z ludźmi jest przejebana dlatego nie naprawiam po ludkach Naprawiam tylko swoje samochody czy w bliskiej rodzinie i tyle Szacun dla ciebie Krzychu Odkąd się nazywał kanał Kris Kubeczko od początku😁Pozdro

[@kondzio2003]

Profesor weszło tak dawno, że zapomniałem jak było wcześniej... a sam w komentarzach pisałem, że "iście profesorski wykład" i potem się przyjęło.

[@piotrzurawski8346]

Ty! Faktycznie było Kris Kubeczko na początku! O kurde, toż to chyba starość już puka do mych drzwi.

[@rafasmolen138]

@@piotrzurawski8346 nie tylko Twoich 🤣

[@motosystemltd]

Zwlaszcza w Polsce, taka mentalnosc, w UK to jest duzo lepiej I Cie szanuja, bo niema tam 'dobrych mechanikow'

[@michalr8864]

@@motosystemltd koledzy którzy tam mieszkają śmieją się że tam sami wymieniacze, nic nie naprawiają - tylko wymiana, czasami mogą na odpowiedzialność klienta używaną cześć zamontować ( typu głowica lub to co jest tam dopuszczalne używane ).

[@Panewa]

Ludzkie chomiki . Tylko różnica taka że chomik wyjdzie sam lub czasami ktoś go wyjmie.Czlowiek musi pomyśleć by przestać myśleć i może kiedyś wyjdzie.

[@mikus0rek]

- Proszę Wysokiej Sprawiedliwości - zaczyna swe zeznania w sądzie Baca. - Mówi się Wysoki Sądzie, a nie Wysoka Sprawiedliwości - poucza sąd. - Proszę Wysokiej Sprawiedliwości... - Baco! Tu nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd!!!

[@tomaszgontarek4097]

Że Ty to tak z uśmiechem bierzesz wszystko to Cię podziwiam. Powodzenia!!!

[@Marcin_z_bloku_obok]

Tyle, że Chris opowiada z perspektywy takiego uczciwego/rzetelnego mechanika, który mógł trafić na trudnego/niezadowolonetgo klienta. Zastanawia mnie co byśmy mówili, gdyby kanał prowadził jakiś druciarz, który podmienia części i ma pełno spraw w sądzie, bo np. właściciel odkrył, że koleś zamiast renowacji turobsprężarki nie zrobił nic (znam osobiście taki przypadek). Albo, że ktoś pojechał na wymianę klocków i nagle odkrywa, że kilka z jego oryginalnych części zostało podmienione na chińczyki. Jeden z takich pseudo-mechaników poszedł nawet za to siedzieć i mimo, że wyszedł prowadzi działalność z powodzeniem do dzisiaj.

[@hubihubertus1966]

Byłem raz w sądzie. Widziałem jak wyszli ze sprawy dwaj adwokaci. Z tego co usłyszałem chodziło o wypadek drogowy. Jeden adwokat przegrał drugi wygrał. Ten wygrany dzwoni do klienta i mówi, że wygraliśmy. Potem ten przegrany mówi teraz ja. Dzwoni do swojego. Dzwoni i mówi w zasadzie wygraliśmy ale.... Coś mu na kitował rozłączył się. I mówi do tego adwokata co wygrał. Choć na obiad.

[@radoslaw8444]

Obydwaj wygrali, kasę wzięli a sprawiedliwość w dupie mają

[@hubihubertus1966]

@@radoslaw8444 No dokładnie. Adwokaci umieją doić klientów. Tego uczą ich na studiach razem z przepisami prawa. Których potem jak co do czego to i tak w kodeksach szukają. Sam widziałem.

[@Smok_HB]

Zycie mnie nauczylo ze trzeba miec: dobrego adwokata, lekarza i mechanika. 😊

[@Marion_Cobretti.]

Masz rację, że zgubnym czynnikiem są nerwy i emocje, Ojciec zawsze mi powtarzał, że "Tylko spokój nas uratuje"

[@boobrowsky]

I anarchia 😁

[@RaffiSraffi]

W sądzie to wszyscy kłamią najlepiej odłożyć emocje na bok dogadać się i jest co jest w sądzie prawdy nie usłyszysz ❤

[@mojekonto.]

Profesor zrób proszę film o nieprawidłowej eksploatacji z przykładami, w jaki sposób klienci nieświadomie (a może świadomie?) psują swoje samochody. Jak to jest ,że jednemu kierowcy auto przy przebiegu 280 tyś nie daje oznak zużycia, a drugiemu przy 150 tyś. trzeba remontować pół samochodu...

[@Zibi75x]

Nooo. Np. Man tgx 480km. Mam go od przebiegu 560 tysięcy, ponoć po 500 tysiącach w każdym manie wtryski do wymiany a mój ma teraz 12000000 tyś i ciągle nie potwierdza tej ponoć przypadłości. Moja zasada nie butować na zimnym i nie gasić na butowanym. Oczywiście filtr paliwa i olej silnikowy częściej niż producent podaje. Nawet może dużo częściej.

[@przemysawkubik4416]

Krzychu.. Gdybym miał znajomych to bym ten film udostępnił

[@krzun]

@ProfesorChris Jestem tłumaczem przysięgłym i regularnie „pracuję” dla sądów. Na podstawie moich tekstów sąd/prokurator podejmuje decyzje. Niejednokrotnie decyduje o czyjejś winie, kwalifikacji prawnej czynu i innych poważnych sprawach. Staram się dlatego wykonywać swoją pracę rzetelnie. Przyczyna, z powodu której jest taki duży problem z biegłymi wszelkiej maści, jest prosta. To pieniądze. Po pierwsze, stawki dla organów wymiaru sprawiedliwości niejednokrotnie są sztywno określone rozporządzeniami Ministra Sprawiedliwości, bardzo rzadko są aktualizowane i nie są waloryzowane. Trochę jak z przeglądami technicznymi. Sztywny cennik od X lat, więc diagnostyka prowadzona jest pobieżnie/w podstawowym zakresie. Ceny wszystkiego rosną, zmieniają się, a stawki dla organów nie. Nad opinią trzeba spędzić X czasu. Opinia biegłego dotycząca tego samego pojazdu może mieć inną cenę że względu na to, kto się o nią zwraca. Oczywiście biegły, kierując się zasadami bezstronności i etyki, powinien sporządzić rzetelną opinię i powinna ona być tak samo „dobrze zrobiona” bez względu na to, kto ją zleca. W praktyce niestety bywa z tym różnie. Po drugie, pieniądze dla biegłych bywają nie tylko czasem nieadekwatne, ale też wypłacane są koszmarnych terminach. Najdłużej czekałem do tej pory 8 miesięcy na zapłatę za wykonaną pracę. Jeżeli sprawa wygląda tak też z biegłymi, to wnioski nasuwają się same. Po trzecie, odpowiedzialność karna. Biegły podlega odpowiedzialności za fałszywą lub niezgodna z prawdą opinię. Może trafić za kratki, gdy czegoś nie dopatrzy/zrobi błąd etc. Oczywiście ta odpowiedzialność ma na celu zmusić go do tego, aby był rzetelny i bezstronny. Do tej pory raz odmówiłem tłumaczenia, bo klient zlecał mi prywatnie tłumaczenie i istniał realny konflikt interesów. Poinformowałem o tym sąd i bez problemu wyznaczyli innego tłumacza. Reasumując: małe pieniądze i duża odpowiedzialność. To recepta na sukces, nieprawdaż ;)?

[@manieksquad]

Prawda jest taka że ciężko znalesc uczciwego mechanika. Owszem nie wszyscy mechanicy to złodzieje. Ale odkąd sam sobie auto ogarniam raz mniej hajsu idzie mi na auto dwa mniej stresu. Bo się nie muszę wkurwiac na mechanika

[@irek.k]

A kobita się nie wkurza, że Cię ciągle w domu nie ma? ;)

[@tomekpinki3496]

Święta racja

[@michatenmicha6986]

Masz rację. " Prawda jest taka że ciężko znaleźć uczciwego mechanika " a jeszcze trudniej uczciwego klienta .

[@kondzio2003]

@@irek.k albo Cię nie ma aby porobić auto albo Cię nie ma aby zarobić na mechaniora.... na jeden wuj wychodzi.

[@Tomek_Tomek]

prawda jest taka, ze uczciwych ludzi jest bardzo mało :)

[@hanibl1683]

Witam, Profesorze , ja miałem sprawę, z biegłym :/. Fakt, nie w temacie warsztatu, a zdarzenia drogowego, i ładne klocki z tym były:), policja przyjechała po 3h, już śmiech, i po zgłoszeniu ,, poszkodowanego,, , stwierdziła że wina, poszkodowanego:), i luz :), gdzie 5 dni później wezwanie na policję jako oskarżony, bo się okazała że w rodzinie, wysoko postawiony policjant i się nagle odmieniło :). I się zaczęło:/ , 3 lata w sądzie ://, żeby udowodnić co stwierdził pierwszy patrol policji. Najważniejsza sprawa to, podkreślam, dobry i kompetentny adwokat, który nie jest na ogół tani ale się zna na temacie, jaki by nie był, takich wybierajcie, nie pierwszego z brzegu. Pozdrawiam. A i dodam że, dobry adwokat, jest bez problemu w stanie obalić przy przesłuchaniu biegłego, głupoty jakie wypisał w ekspertyzie:), i sąd, wyznacza następnego :), a ten już się stara, bo wie że pisanie głupot nie przejdzie:)).

[@DD-I]

Ja też miałem sprawę o kolizję, podobne cyrki. Na drodze trzypasmowej zmieniłem pas wyprzedzając inny pojazd, gdy byłem swoim przednim kołem na wysokości jego tylnego to nagle babie zachciało się zmienić pas i doszło do delikatnego kontaktu. Kobieta albo nic nie poczuła albo była na tyle głupia, że po prostu pojechała dalej mimo, że trąbiłem. Na szczęście miałem rejestrator i pomyślałem, że nie będę jej gonił po mieście tylko od razu pojadę na komisariat drogówki. Młody policjant po rozmowie ze mną pojechał na miejsce zdarzenia, wrócił po pół godziny, obejrzał nagranie i powiedział cyt. 'no pan już był całym pojazdem na swoim pasie, będziemy pisać na tamtego kierowcę'. A że nie miałem za bardzo czasu składać od razu zeznania to umówiłem się następnego dnia o świcie. Przyjeżdżam a tam facet po cywilu tak z dwa razy starszy od tego z poprzedniego dnia zaprasza do pokoju na zeznania. Obejrzał przy mnie nagranie i stwierdził, że miałem wystarczająco dużo czasu żeby kolizji uniknąć i że po konsultacji z jakimś ich biegłym będzie orzeczona tzw współwina. Ja w szoku totalnym.... Jaka współwina? Przecież baba zmieniała pas i mi w auto wjechała. A on na to, że albo przyjmuję ich stanowisko albo sprawa będzie kierowana do sądu. Na szczęście nie dałem się zastraszyć i powiedziałem, że w takim razie idziemy do sądu. Wychodząc spotkałem młodego policjanta na parkingu z poprzedniego dnia, który przyjmował moje zgłoszenie i pytam co się odjebało właśnie. A on, że tamtym pojazdem kierowała jakaś rektor uniwersytetu czy coś takiego. To się go pytam jakie to ma znaczenie i czy nie uważa, że nawet jakby papież we mnie wjechał to czy przepisy nie powinny być równe dla wszystkich? On, że rozumie ale takie dostał polecenia a w ogóle to nie ma czasu rozmawiać. Sprawa po CZTERECH miesiącach zakończyła się na pierwszej rozprawie mimo, że ja byłem sam a pani rektor z dwoma prawnikami pierdolącymi coś cały czas jaki to niebezpieczny manewr wykonałem. Taka to historia...

[@tomekzleszna7578]

@Profesor Chris - mój tato był sędzią - mawiał jest dwóch mecenasów reprezentujących dwie różne strony w sporze prawnym - i jeden mecenas i drugi mówi swoim klientom, że wygra dla nich tą sprawę - a wygra *TYLKO JEDEN* ;-)

[@sebusc]

Mój przypadek co prawda nie dotyczy sprawy sądowej z mechanikiem, ale policjantem i postanowiłem dlatego go opisać, bo to idealny przykład na to, że w sądzie są małe szanse na sprawiedliwość. Sytuacja miała miejsce już ładnych kilka lat temu ale podejrzewam że niewiele się mogło zmienić w polskich sądach. Otóż na ograniczeniu 50 km/h policjant zmierzył mi prędkość 76 km/h. To były jeszcze czasy gdy jeździło się z radiem CB i oczywiście usłyszałem że "suszą", zwolniłem do przepisowej prędkości (jestem tego pewien, choć jeszcze wtedy nie woziłem kamery z GPS). Żeby mi policjant powiedział że zmierzył mi 55 czy 60 km/h to bym machnął ręką i zapłacił te 50 zł mandatu, ale byłem oburzony że jego urządzenie pokazało aż 76 km/h. Chodziło raptem o 100 zł i liczyłem się z tym, że całe to zamieszanie z odmówieniem przyjęcia mandatu i sprawą sądową nie jest warte tych pieniędzy, ale tu nie chodziło o pieniądze. W sądzie udowodniłem, że policjant nie zna instrukcji obsługi "radaru" i w związku z tym nie zastosował się do niej i dokonał błędnego pomiaru. Wytłumaczyłem dokładnie na czym polegał błąd i jakie mógł mieć skutki i dla "normalnego" sędziego powinno to być wystarczającym argumentem i powinien zastosować domniemanie niewinności wobec wątpliwych dowodów. Niestety sędzia przyklepał "wyrok" argumentując kompletnie bez związku z tym co zeznał policjant, a na moje zwrócenie uwagi, że świadek (policjant) mówił co innego, sędzia odparł "to nie ważne co twierdzi świadek" ;) Przechodząc do sedna - w sądzie są bardzo małe szanse na sprawiedliwość.

[@Tomek_Tomek]

Otóż na ograniczeniu 50 km/h policjant zmierzył mi prędkość 76 km/h. To były jeszcze czasy gdy jeździło się z radiem CB i oczywiście usłyszałem że "suszą", zwolniłem do przepisowej prędkości (jestem tego pewien, choć jeszcze wtedy nie woziłem kamery z GPS) Wlasnie udowodniles, ze jestes debilem :)

[@sebusc]

@@Tomek_Tomek tak tak, oczywiście kolega jest wszechwiedzący i najmądrzejszy, więc bardzo się przejąłem tym komentarzem :)

[@Tomek_Tomek]

@@sebusc się przejmować nie musisz, ale łamiesz prawo i się jeszcze z tego powodu publicznie blaznisz ;)

[@sebusc]

@@Tomek_Tomek sam się błaźnisz bo nie złamałem żadnego prawa.

[@Tomek_Tomek]

@@sebusc sam piszesz, że przez cb usłyszałes, że susza więc zwolniłes do przepisowych ;), widzę kolejny praworządny, ale jak nie złapali to łamania prawa nie ma ...

[@the_world_is_beautiful_1]

Obejrzałem i Cię rozumiem. W sądzie nie jest ważne, JAK BYŁO, ale to, CO MOŻESZ UDOWODNIĆ. Wiem coś o tym. Jestem prawnikiem. Złota rada ode mnie? Odsunąć emocje na bok i się dogadać. Ugoda jest najlepszym rozwiązaniem.

[@kamilxinsot]

Najlepszym rozwiązaniem to nie mieć sprawy w sądzie.

[@the_world_is_beautiful_1]

@@kamilxinsot dlatego napisałem, że najlepiej jest się dogadać. Obsługa prawnicza zawsze drogo wychodzi i w wielu sytuacjach naprawdę nie warto.

[@tomaszradomski9008]

Profesorze wystarczy nosić ze sobą granat ręczny. Bo wiadomo sąd sądem...

[@sylwestergrabowski82]

A sprawiedliwość musi być po naszej stronie! ;D

[@irek.k]

Do sądu Cię z nim nie wpuszczą.. bramka zapiszczy

[@MaReCkI1987]

@@irek.k obejrzyj dzieła polskiej kinematografii np seria o parze rolników Kargulu i Pawlaku

[@irek.k]

@@MaReCkI1987 Oglądałem dawno temu, wiem o czym mowa ;) kzbin.info/www/bejne/nJKzd4SnbbSXaqs

[@ewadzieciak6251]

Sama diagnoza przed remontem to już jest wyzwanie, znam z autopsji metodę "krokową", czyli stopniowa wymiana części - aż się trafi. Jest przykład na yt: Mercedes-Benz KŁAMIE DO KOŃCA tam są dopiero schody. Ciekawy materiał. Pozdrawiam

[@portomare648]

Dla dzisiejszych mechaników wyzwaniem potrafi być napompowanie powietrza w kołach do prawidłowego ciemienia, o prawidłowym przykręceniu śrub od nich już nie wspominając. Na szczęście żyjemy już w „pięknych”, gdy nowy plastikowy szmelc (zwany samochodem) możemy kupić na raty, które wynoszą mniej, niż ciągle „krokowe” próby doprowadzenia do stanu używalności zużytego plastikowego szmelcu, kupionego jako okazyjna PERŁA (po płaczliwym Niemcu albo pierwszym - i z zasady jedynym - piskim właścicielu, tzw. salonowy)

[@krispl6485]

Dowcip z cyklu śmieszno i straszno… Siedzi dwóch sędziów w pokoju. Wpada adwokat i do jednego krzyczy: „Pies pana żony pogryzł psa mojej żony. Psa trzeba było operować, żona ataku dostała, albo zapłaci mi pan 2 000 zł, albo składam pozew”. Sędzia pomyślał chwilę, wyjął pieniądze i zapłacił. Adwokat wyszedł. Drugi sędzia pyta: „Ty, czemu mu zapłaciłeś? Przecież nie masz ani żony, ani psa.” Na to sędzia odpowiada: „Sam wiesz, sprawa do sądu trafi, różnie może być…” raz byłem w sądzie 2.5 roku dochodzenia o niezapłaconą fakturę 900zł , koszty dojazdów, zwolnień z pracy , pism , świadków, adwokatów , przełożonych terminów , zabawy sędziny w kotka i myszkę, nerwów itd. 900 odzyskałem straciłem 2 tyś. nigdy więcej.

[@86smoke]

Hoho, profesor gada o mojej działce. Zastrzeżenie dokonanie przez biegłego sądowego co do zakazu dalszego wykorzystania nie ma żadnej mocy prawnej i można je zwyczajnie olać. Biegli piszą takie głupoty, bo nie mają bladego pojęcia jak to działa - w szczególności, że przepisy KPC dopuszczają wprost możliwość wykorzystania już wydanej opinii biegłego sądowego w innej sprawie. Upublicznij ją proszę, pośmiejemy się wszyscy. Są biegli lepsi i gorsi, niestety na to nie mamy wpływu. Jako laik całkiem zgrabnie przedstawiłeś podstawy procesu cywilnego, aczkolwiek nie ze wszystkimi Twoimi ocenami mogę się zgodzić. Główne tezy jednak oceniam jako trafne. Daj tylko spokój ze sprawiedliwością - do sądu idzie się po wyrok, a nie po sprawiedliwość. Ogólnie zapraszam Profesorze do kontaktu, o procesie cywilnym mogę parę słów powiedzieć.

[@paweltodudek]

True story

[@Bialy_1]

Właśnie się zastanawiałem na jaki to niby paragraf się ten biegły powołuje zakazując publikacji... bo taka klauzula na tym oświadczeniu to tylko kolejny dowód że on i jego działalność nie ma z uczciwością nic wspólnego.

[@krystianpaduch7462]

Idealny komentarz, ładnego napisałeś, mój był podobny, ale profesor się napiął jak struna 😅

[@MegaChickenPunch]

@@krystianpaduch7462 co napisałeś?

[@krystianpaduch7462]

@@MegaChickenPunch poszukaj sobie. O nie, chyba go skasował. Ciekawe dlaczego

[@stefanbatory6628]

W Sądzie nie ma sprawiedliwości. W Sądzie jest jedynie wymiar sprawiedliwości.

[@kondzio2003]

w sądzie... to sędzia ma wyjebane a reszta niech się buja.

[@imnotaplayer957]

raczej jedynie "wymiar i wysokosc kary"

[@namikadaj3381]

dobrze powiedziane,pozdrawiam

[@SzymekCRX]

Ktoś się w końcu wkurzył o te katalizatory?

[@broskis80]

Kocham prowadzić warsztat od 2 dekad jednocześnie będąc mechanikiem ponad ciut dłużej 😁 Uwielbiam też fakt zaistnienia tworu zwanego Internetem gdzie ludzie z watpliwym stanem intelektualnym, a tym bardziej mizernym wykształceniem w jakim kolwiek kierunku występują jako mentorzy dla innych szczując się tymi właśnie tekstami "do sądu" albo "z OC warsztatu"🤣😂 Ta komedia już jest znana we wszystkich krajach nie tylko w PL. Ludzie wy tak sobie wspólnie pod górę robicie że to jest hit sezonu.😁 Już na starcie macie stawiany opór i veto na każdym kroku jak tak wpadacie "na pełnej koorwie" jak to radził wam wasz przykozaczony 57 kilogramowy koleszka w dresiku. A już szczególnie popis dają Polacy za granicami naszego kraju gdzie prawo wygląda inaczej, a Ci jak te tempe dzidy w polskich internetach rad zasiegająjak tu ujebać warsztat zamiast np zapytać w ministerstwie do spraw branżowych jak rozwiązać problem skutecznie i szybko.🤦‍♂️ W kraju gdzie mam warsztat czyli Anglia prawo pozwala mi zająć pojazd na poczet nie zapłaconego rachunku i po 14 dniach zlicytować fanta. Również mogę naliczać przechowanie i koszta indywidualne poniesione w związku z zamieszaniem. Tak kończą się pyskówki i cwaniaczenie. Natomiast również można to załatwić inaczej. W sposób cywilizowany o ile w tej dziczy intelektualnej jeszcze są tacy co znają to określenie... Z szacunkiem i z zapleczem merytorycznym przy udziale właśnie opinii zewnętrznych ze szlifierni czy innego mechanika niezależnego jak np ASO jeśli już są konieczne, za co płaci wstępnie przegrany zanim auto idzie pod młotek czy sprawa do sądu po jego zlicytowaniu🤣 Oczywiście jak coś jest faktycznie nie tak to każdy na bank zajrzy do tematu bez wojen. Trzeba być wyjątkową kurłą żeby nie chcieć rozmawiać. Tylko jak wspomniano na filmie...szacunku i ogłady koorwa bo z mordą już od ulicy z miejsca nikt nie chce z wami rozmawiać, a ziomeczki co was napuszczają i szczują na warsztaty się z was śmieją w takiej sytuacji nie mając kompletnie najmniejszego pojęcia technicznego żeby co kolwiek pomocnego wnieść do tematu. Tak więc drodzy janusze schowajcie sobie swój psełdo honorek, bute i rozdartą mordę w kieszeń bo nikt się z wami nie będzie przekrzykiwał. Głowa trochę niżej, spuścić powietrze z cyców i miną trochę mniej groźna żeby nie wzbudzać śmiechu. To warsztaty są dla was, a nie wy dla warsztatów żeby się wam kłaniać do stóp. Świat nie jest wam nic winny. To wy nie macie pojęcia i możliwości stąd warsztat wam coś robi tak ? I ponownie jak jest problem to kultura, merytoryka, szacunek i inteligentna rozmowa załatwi wam rozwiązanie. Żadne nieudolne wojenki. A ludzi którzy mają pojęcie techniczne pozdrawiam bo dla takich klientów przemiło się pracuje kiedy rozumieją co jest co i dlaczego bez zbędnego pierdolenia. Urażonych...No cóż...ktoś prawdę musi wam powiedzieć skoro koledzy w Internecie nie chcą.

[@januszacki8426]

tak się składa, że zawodowo parałem się prawem a hobbystycznie mechaniką pojazdową i bardzo wiele razy miałem do czynienia z przeróżnymi postępowaniami dotyczącymi mechaniki - wprawdzie głównie wpływem stanu technicznego na zdarzenie drogowe lub wpływem tych zdarzeń na usterki techniczne ale wielu znajomym pomagałem w ich sprawach cywilnych, sporach z mechanikami lub sprzedawcami i mam na ten temat wyrobiony pogląd... oczywiście nie zawsze wygrywałem ale te wszystkie sytuacje dały mi podstawy do twierdzenia, że 2/3 powodzenia spoczywa na adwokacie... sędzia nie musi być ekspertem od mechaniki, on ma zważyć wartość przedstawionych argumentów i dowodów natomiast adwokat ma czuwać nad terminami procesowymi oraz kształtować przebieg procesu tak, by jego klient nie wylądował w przysłowiowych malinach... tutaj niestety niezbędna jest w takich sprawach elementarna wiedza techniczna adwokata albo przynajmniej jego chęć słuchania i przyjmowania uwag osoby tę wiedzę posiadającej... jest cały wachlarz sposobów radzenia sobie z wadliwymi merytorycznie opiniami biegłych, z mataczeniem świadków i kombinacjami pozwanego i jego pełnomocnika ale adwokat musi je znać /i zapewne zna/ i na dodatek musi mu się chcieć - jeśli jest nastawiony na zarobek za samo zastępstwo procesowe i jest mu głęboko obojętne rozstrzygnięcie sądu /a takich jest gros/, to chce jedynie szybko sprawę zakończyć, wziąć swoje wynagrodzenie i nadal taśmowo zarabiać jako najemna papuga... sędzia orzeka na podstawie dowodów czyli zeznań świadków, opinii biegłych, ekspertyz oraz swojego własnego oglądu sprawy i ma do tego prawo zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów ergo jeśli orzeczenie jest dla nas niepomyślne, to albo taki jest stan faktyczny albo nasz adwokat nie wykonał prawidłowo swojej pracy, nie reagując aktywnie na zdobywanie pola przez pozwanego - z niewiedzy lub ze zwyczajnej pazerności dążąc do szybkiego zakończenia postępowania nie koniecznie po myśli swojego mocodawcy... ot i cała prawda... dodam, że nie jestem adwokatem...

[@wojtekdobrowolski8084]

Warto wiedzieć co ludziska odwalają, dzieki za materiał

[@grzegorzfortuna2982]

Pokutuje chytrość klientów i warsztatów. Przychodzi klient coś naprawić i mechanik mówi, że wymiana kosztuje x zł. Nie powie natomiast, że pewnie poszło też to i to, albo zaraz pójdzie, ewentualnie nie powie że dopiero po rozebraniu okaże się co i jak. Boi się, że klient pójdzie. Klient szuka tego, który mu daną część wymieni najtaniej i już. Stąd często warsztat nie podnosi tematu o realnej potrzebie naprawy, tylko wymienia tylko jedną część i zapomina o kliencie. A ten za miesiąc przyjeżdża, bo coś znowu stuka, a ledwo coś robił. Gdyby wszystkie warsztaty mówiły jak jest, to by wreszcie jeden z drugim nauczyli się, że auto kosztuje, zwłaszcza jak ma 15 lat. A klient, który chce faktycznie naprawić auto miałby je naprawione. Przykładem jest zatajana pompa wody przy rozrządzie lub robienie zbieżności bez diagnozy na szarpakach, gdy drążki, czy silentbloki są na wykończeniu.

[@tomexq02]

Wszystko się z tobą zgodzę lecz jest jeden wielki problem to historia pojazdu i wymienianych w nim części bo nie kiedy pompa wody nie musi być wymieniana co tyle ile rozrząd tylko rzadziej dana śrubka wytrzyma 2x wykręcenie dalej do kosza bo nie masz pewności czy po trzecim wkręceniu rozwali gwint bądz zerwie go TO JEST NIE DO OGARNIECIA... Pozdrawiam.

[@grzegorzfortuna2982]

@@tomexq02 zależy od auta fakt, ale takie rzeczy możesz robić w aucie, które znasz. Przy zakupie używanego musisz podchodzić ostrozniej i powymieniać kompletami. Nie wiesz kto jak jezdził i czy nie kręcony. Ja wolę w newralgicznych sprawach robić wiecej niz fabryka chce. Dlatego jeszcze nigdy nie stanąłem autem w trasie. Mierżą mnie goście, co jeżdżą póki stukanie nie będzie zbyt natarczywe, zamiast wymienić jak tylko pojawią się pierwsze objawy zbliżajacej się awarii.

[@4puklegionowpolska803]

Mialem wypadek,gosc we mnie wjechaj,z podporzadkowanej,w tyl mojego autka wiec zawinelo moja bmw e 36 i staruszka wpadla tylem na drzewo,dogadalem sie z gosciem ,spisalismy wszystko ,zglosilem do samopomocy (kiedys taka ubezpieczalnia) i ci odrazu zalozyli mi sprawe o wyludzenie ,wzieli swojego bieglego i ten mi udowadnia ze moje auto nie moglo tak sie zawinac na drodze,wiec ja swojego bieglego wziolem i ci dwoch doslownie suneli swoje teorie,moj biegly na moja kozysc tamten na samopomocy,a ja tylko bulilem taki sos ze moglem juz 2 takie bmw kupic,jestem kierowca wrakcarow wiec z kolega zrobilismy sami test i odtworzylismy wypadek ,porownywalne predkosci,wycelowal mi w blotnik idealnie,jedna proba i udana perfekt,poszlem z kamera do sądu i musieli byscie zobaczyc miny 2 bieglych,ktorzy zawolali mi za taki test 30 tys zloty,to okolo 20 lattemu . ten z samopomocy nie wiedzial gdzie oczy wsadzic,inteligentnie go wypunktowalem ,powiedzialem ze takie teorie sunął ze chyba za flaszke kupil swoje papiery ,i zapytalem czy czasem nie uczyl sie w OHP,bomysle ze nawet czlowiek z zawodowki by przyznal mi racje i albo jest takim kretynem albo ilosc pieniedzy ktore dostal z ubezpieczalni przycmily mu umysl i racjonalne myslenie,sedzia sie rozesmial i eureka Wygralem ,przez rok sie meczylem z baranami dajac im kase,adwokatowi,i bieglemu ,wiele kasy ,az wreszcie zatankowalem oba auta za 40 zl zabralismy na lawete,12 km trasa i udany tescik.Wsądach to najwieksze frajerstwo i golenie obywateli z kasy,z niewinnego robia winnego,!! zalezne tylko czy cie stac na tych zlodziei czy nie ! jak nie to nawet niewinny jestes winny !! banda socjopatow jak w rządzie !! taka prawda !! mojarodzina juz 20 lat walczy o spadek,uczciwie pracujac na roli,wujek ktory jest zarobiony zalozyl im sprawe ze mu sie nalezy cos po dziadku,mimo ze dziadek przepisal wszystko tacie bo cale zycie moj tato robil na gospodarce tracac zdrowie zarywajac kazdy miesien i kregoslup,a wujaszek nigdy nawet nie pomogl przez 5 minut a w sadzie mowi ze pomagal pol zycia ,wpadl teraz na mine bo nie pomyslal,jak sąd obliczyl to wyszlo ze pomagal na roli jak mial 4 lata i teraz polewa z niego i sasiadow ktorych przekupil ze hej,cyrk na kolkach,wyciaganie brudow w rodzinie itd !! masakra !! zycie to masakra !!

[@mariuszmakowski7528]

mechanik jest zawodem społecznego zaufania jak lekarz ;) znajdziesz takiego i trzymaj się takiego -klijęt co wraca jest inaczej traktowany -klijęt nie wkurwia..y jest inaczej traktowany -klijęt co powie dzień dobry jest inaczej traktowany

[@AutoBachus]

Mnie generalnie straszyli "sondami" ale nie miałem czasu z nimi rozmawiać. W dalszym ciągu pracuję i co jakiś czas wycinam sondy za katalizatorem. Tak jak powiedziałeś : "Nie jedną sprawę można było po ludzku załatwić" - Brawo ! Ja mam na płocie napis "Uwaga ! Agresywny Somsiat" bo...hehe sobie zasłużył. Zdrawiam Kamil

[@XY-qw8ef]

- Proszę wysokiej sprawiedliwości. - Tu nie ma żadnej sprawiedliwości, tu jest sąd. Przejebane. Lepiej tego nie można było ująć. Pozdrawiam.

[@irkok8536]

puenta fajna. dzięki za ten odcinek. Jeden adwokat mi kiedyś powiedział "ja panu tę sprawę poprowadzę, nie ma sprawy, dla mnie fajnie bo zarobię- ale moja rada jest taka: najlepiej sami bez sądu się dogadajcie". W filmie było to fajnie powiedziane - boimy się tego żeby z tą drugą stroną "się dogadać" więc wolimy iść dać zarobić sądom, biegłym i adwokatom. Prawnicy zawsze zarobią, a obie strony zawsze będą stratne, niezależnie jaki będzie werdykt :)

[@Damianos980]

Jako mechanik sprzętów rolniczych mogę powiedzieć że na wyjazdach reklamacyjnych zawsze było ciekawie. Jedni stawiali kawę, ciastka, placki i nawet wódkę proponowali, za to inni nie chcieli nawet rozmawiać, a jeszcze inni chujowali za spieprzoną robotę. W skrócie kalejdoskop. Choć niektórym to się wcale nie dziwię jak mieli 2, 3 lub 4 reklamację na to samo że im nerwy puszczały. Rekord reklamacji na jeden silnik z tego co pamiętam wynosi 6 :D Pod koniec to chłop już nawet siły nie miał żeby się denerwować :D

[@immortallman3482]

Znajomy oddał proste auto z silnikiem do remontu silnika. 4tlokowiec 16V. Remont zrobiony, świece z różnej parafii do tego się przegrzewa. Dlaczego? Warsztat nadal nie wie. Taki znany franczyzowy warsztat pod szyldem takiego łysego pana z jutuba.

[@malybekerek]

Łysy to cymbał nie mechanik, amen

[@MortimerKadaver]

@@malybekerek No i te jego "warsztaty" z dupy wzięte.

[@bartlomiej.kurowski]

Jak biegli lecą w chuja? Obejrzyj filmik „Sąd skazał maszynistę. Kolejarze: Nie jesteśmy mordercami”. Biegły ds. ruchu DROGOWEGO doprowadził do skazania niewinnego maszynisty. Dla biegłego liczy się jedynie $$$$.

[@lzybekzybek]

Oddałem auto do naprawy,remont głowicy przy okazji wyciągania silnika poprosiłem o naprawę klimy bo była nie szczelna. Po zakończeniu naprawy okazało się że że klima dalej nie szczelna jest a była nabita dopiero co Mechanik na swój koszt wymienił oringi uszczelniające i nabił ponownie klimę a ja zapłaciłem za owe oringi dodam że zakupione w serwisie Mechanik uczciwie podszedł do sprawy i bez nerwów sprawa załatwiona .pozdro

[@hollytomlc]

jak w tym sucharze "Siedzi dwóch sędziów w pokoju. Wpada adwokat i do jednego krzyczy: „Pies pana żony pogryzł psa mojej żony. Psa trzeba było operować, żona ataku dostała, albo zapłaci mi pan 2 000 zł, albo składam pozew”. Sędzia pomyślał chwilę, wyjął pieniądze i zapłacił. Adwokat wyszedł. Drugi sędzia pyta: „Ty, czemu mu zapłaciłeś? Przecież nie masz ani żony, ani psa.” Na to sędzia odpowiada: „Sam wiesz, sprawa do sądu trafi, różnie może być…”

[@jasio1212]

Co prawda nie prowadzę warsztatu ale temat też motoryzacyjny w tym wypadku walka z ubezpieczycielem. 1. W styczniu dostałem wynik kolejnej już rozprawy w tej samej sprawie, jakie było moje zdziwienie gdy czytając uzasadnienie dowiedziałem się, że nie przedsięwziąłem odpowiednich środków aby zabezpieczyć auto przed kradzieżą(wynajem), ponadto ubezpieczenie OC z pakietem assistance nie obejmuje takiego wypadku. Dowcip polega na tym, że auto miało dokupiony pakiet AC tydzień po OC+assistance. Mniejsza o przyczynę takiego toku sprawy ale powód był istotny. Oczywiście dokumenty odnośnie wykupionego assistance były załączone a w sprawie wielokrotnie przewijał się nr polisy AC a nie OC. Temat ten został całkowicie zignorowany przez sędziego. Sprawa toczy się już od 4 lat, cały czas musze tłumaczyć na każdej rozprawie, że mówimy o kradzieży a nie przywłaszczeniu (dowód był w aucie, prokuratura zakwalifikowała to jako kradzież). Powoli już mi ręce opadają. Jak tu winić biegłych jak sędziowie są tacy niekompetentni... 2. Auto miało 2 awarie w odstępie 2 tygodni. W obu przypadkach dzwoniłem na assistance żeby mi auto zlawetowali bo nie miałem czasu na zabawy wtedy. Przy pierwszym przypadku zostałem boleśnie uświadomiony, że mój ubezpieczyciel dał dupy i nie wykupił dodatkowego pakietu. Skończyło się tak, że musiałem znaleźć czas dla tego auta. Przy drugim przypadku już miałem dokupiony pakiet, ubezpieczyciel wypiął się dupą powiedział, że to ta sama sprawa (mimo, że od 2 tygodni już miałem pakiet a auto było do ściągnięcia z zupełnie innej lokalizacji) Tym razem nie było szansy, zebym sam to ogarnął i wynająłem znajomego z lawetą. Fakturę za lawetę przedstawiłem do ubezpieczyciela z pismem aby zwrócił mi poniesione koszta. Oczywiście odmówił. Szybki E-sąd wyjaśnił mu, ze w dniu zawarcia umowy to w jego interesie było upewnienie się, że auto jest sprawne :D

[@DanielSkwierawski]

Co to jest E-sąd?

[@MrPoipoi93]

@@DanielSkwierawskiVI wydział cywilny sądu rejonowego Lublin-zachód. Sprawy toczą się w EPU(elektronicznym postępowaniu upominawczym) Co do zasady większość wniosków przechodzi z automatu. Jedynie co możemy zrobić jako pozwany, to wnieść sprzeciw w terminie 14 dni. Wtedy zasadność dowodów musi zostać sprawdzona. Jeśli nic nie zrobimy, to do takiego wyrok się uprawnomocni, i zostanie dodana klauzula wykonalności, i wtedy będzie po ptokach w tym postępowaniu. Zostaje odwołanie do "zwykłego" sądu :)

[@thomaspayne4090]

@jasio1212 1. Za auto skradzione z dowodem nikt Ci nie zapłaci, możesz sobie walczyć i kolejne 10 lat ( nigdy nie zostawiajcie dowodów w samochodach !! ). 2. Zmień agenta ubezpieczeniowego i w rozmowach rozróżnij agenta od firmy ubezpieczeniowej bo nie wiadomo o kim piszesz.

[@jasio1212]

@@thomaspayne4090 1. Zwróci, auto było w wynajmie, tu nie chodzi o to gdzie był dowód tylko że sąd nie uwzględnił wszystkich dokumentów załączonych jako dowody. Czytanie z zrozumieniem. 2. Agenta mam super bo pomagał mi to wywalczyć, ubezpieczalnia dała dupy chciała przycwaniaczyć i ją za to pociągnąłem do odpowiedzialności.

[@DziubekoPL]

Bardzo fajnie że ktoś w końcu zabrał się za ten temat, dziękujemy panie profesorze !

[@peugeotfan8634]

Najgorsze jest to że czasami 3 mechanopartaczy zrobi ci masakrę z silnikiem, potem przyjdzie 4 osoba (czyt. porządny mechanik) i wtedy silnik robi kaput... No i na kogo idzie atak? Nie na partaczy tylko właśnie na tego poczciwego, uczciwego mechanika...no i musi się bronić i chodzić po sądach... Takie są nasze realia. Zdrówka i wytrwałości Profesorku bo bez tego nie da rady w tych chorych czasach...

[@jacek6382]

Rozprawy są jawne (z pewnymi wyłączeniami) Wyroki sądów ich uzasadnienia również więc nie ma problemu żeby je przytoczyć bez podawania danych personalnych.

[@need4speed11]

Też mi się nie wydaje, żeby nie można było przynajmniej przytoczyć własnymi słowami opisu takiego "znawcy" chyba, że to był proces w Stanach i na aktach było TOP SECRET.

[@gangstarapakira]

No ale przecież mamy przejebane. Wszyscy mają rację i wszyscy mają przejebane. Tylko spokój nas uratuje. 💩 odcinek o niczym

[@jednoreki666]

Jeśli chodzi o moje doświadczenie z sądami, to mogę powiedzieć jedno. Ludzie, którzy mają czelność nazywać siebie sędziami, zwykle są jakimiś tępymi tłukami, którzy nie potrafią dobrze przeanalizować faktów. Nie chodzi mi o kwestie motoryzacyjne, bo w tej dziedzinie nie miałem jeszcze "okazji" się sądzić. Ale wiem jedno. Uważam, że ludzie, którzy chcą być takimi rzeczoznawcami, czy biegłymi sądowymi, powinni być doświadczonymi mechanikami. Na pewno by nie zaszkodziło, gdyby taki biegły był na ten przykład specjalistą od regeneracji głowic, czy turbin, skrzyń biegów, czy innego podzespołu montowanego w samochodzie, a przy okazji sobie dorabiał wydając ekspertyzy dla sądów. No bo taki doświadczony człowiek wie na ten przykład, co jest typową bolączką danego modelu silnika, czy skrzyni biegów i dzięki temu może określić, czy naprawa przebiegła zgodnie ze sztuką. Jeśli nie ma się doświadczenia przy pracy z danym podzespołem, to nawet doktorat nie pomoże... A odnośnie samego sposobu działania sądów, to z mojego doświadczenia wynika, że wyrok jest z góry przesądzony, a wszelkie powoływanie biegłych, zespołów specjalistów, czy innych figurantów, jest tylko zwykłym przedstawieniem i "usprawiedliwieniem" dla podwyższenia kosztów dla przegranego. No bo po kiego ch..a są te wszystkie ekspertyzy i badania, skoro nie są brane pod uwagę?

[@Tomek_Tomek]

bardzo madry komentarz :)

[@RoP763]

Oo ciekawy temat fajnie że to poruszasz😀

[@Forever_Young_1987]

Sprostuję bo nadzorowałem konsumenckie procesy sądowe. Koszty powoda są znacznie mniejsze ponieważ takie sprawy należy zgłaszać i procesować przez Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów czyli regionalne ramię wykonawcze UOKiK'u. Jeżeli powód zdecydował procesować to inna drogą to tylko na własna szkodę i ku uciesze prawników zarabiających na niewiedzy klienta. Rzecznicy prezentują różny poziom sprawności działania jednak w niektórych powiatach, zwłaszcza mazowieckich, działają bardzo sprawnie. Jeżeli nie doszło do polubownego rozstrzygnięcia sprawy na etapie postępowania administracyjnego to tylko z winy zacietrzewionego usługodawcy. Przedsiębiorca powinien wiedzieć, że rynek jest już inny niż 10 lat temu i usługę należy dokumentować i bardzo uważnie świadczyć i rozpatrywać reklamacje. Mój ulubiony warsztat samochodowy robi to dużo lepiej od ASO. A dlaczego? Bo warsztat założyło małżeństwo (tak, żona szefa warsztatu, który sam jest mechanikiem, również jest mechanikiem i bardzo dobrze diagnozuje samochody), które przez chyba 10 lat pracowało razem w ASO Skody w Warszawie. W swoim własnym warsztacie wdrożyli procedury znacznie lepsze niż w ASO Skody. Pełna przejrzystość i transparentność, którą cenię bo w ten sposób nie mam problemów ze sprzedażą moich używanych samochodów kiedy zmieniam na nowe.

[@michakoniuch3975]

Panie prfesorze w sądzie nie ma sprawiedliwości tylko orzekanie zgodności z prawem. Warto o tym pamiętać.

[@romanromanowski2281]

Podstawowa zasada. W sądzie wygrywa ten kto ma lepszego prawnika, a nie ten kto ma rację.

[@boryskafarow]

W sadzie wygrywa adwokat bo czy wygra czy przegra gruby plik skasuje...

[@Tomek_Tomek]

kolejny mitoman :), wygrywa ten co ma adwokata ktory jest ziomkiem sedziego :)

[@STRICTEJOB]

CZEKAM NA KOLEJNY FILMIK NA TEN TEMAT . WIELKIE POZDRO GURU KRISIE

[@robojb17]

Sprawiedliwość jest ślepa? Nie to sądy są nierzetelne! Takich spraw są tysiące. Brak honoru w ludziach!

[@venomlry7646]

Panie Profesorze, pragnę zareklamować ten filmik bo to już kolejny filmik, który zawiera przydatną wiedzę. 🙂 Teraz tak na poważnie komentując... świetnie, że pojawił się ten temat. 🙂 Ze swoim mechanikiem trzeba żyć dobrze żeby za wydmuchaną uszczelkę pod głowicą w astrze f nie chciał "15 tysięcy złotych" . 😂 Pozdrawiam z domowego warsztatu podczas szukania gdzie dokładnie silnik się poci. 🙂

[@tofik1162]

I weź wytłumacz klientowi że tego katalizatora nie było już przed wjazdem na warsztat hmm......

[@kamskam908]

Szczegolnie jak byl ;)

[@eNKa007]

a'la Miś? Ta pani nie miała katalizatora gdy tu przyjechała i nie miała gdy wyjeżdżała.

[@bogdanhull]

Kupiłem auto od handlarza, on odkupił auto 2 dni wcześniej od pierwszego właściciela. Niby wszystko było ok, tylko katalizatora brakowało, spawy były świeże. Z pomocą rzecznika praw konsumenta po trzech miesiącach odzyskałem pieniądze za katalizator.

[@oxsaqexo]

eeee ty polać ci !! xD

[@gangstarapakira]

@@bogdanhull gdzieś po jutubie pewnie płacze ten handlarz jak go oszukałeś z tym rzecznikiem 😉

[@furiousjeepmechanic8235]

Ja od samego początku mam umowę z kancelarią. Place abonament i poprostu sprawy sporne odsyłam odrazu do mecenasa i nie dyskutuje z klientem. Do tego w miarę doświadczeń dopisujemy co jakiś czas nowe punkty do OWU i regulaminu, które odgórnie regulują sytuację z jakimiś mieliśmy do czynienia. Miałem dwa razy do czynienia z "biegłym" i podzielam zdanie Chrisa....pacjenci prezentowali poziom jakby w życiu klucza w ręku nie trzymali

[@Investczer]

To jak oni wchodza na to stanowisko? Jaki wuja stryja szwagra sedziego mają co ich pcha na to panstwowe utrzymanie?

[@jakubstachurski4373]

@@Investczer Nie jestem pewien, ale na co dzień obracając się wśród trochę innych przepisów - wiedza teoretyczna pewnie jest tu odpowiedziom, niestety, ale samo doświadczenie słabo prezentuję się na papierze.

[@rakod1]

Biegłym może zostać każdy, a za błędne ekspertyzy nie ponosi odpowiedzialności.

[@Investczer]

@@rakod1 to robota marzenie dla nieudacznikow.

[@Mm-tv5sj]

Miałem do czynienia z warsztatem krisa. Oto moja historia. Byłem zaawiony filmikami z remontu zilnika mazdy MX5, więc zadzwoniłem i zapytałem o cenę i że chce tak samo. Powiedzieli mi że to kosztuje 34 000 tys PLN . Sama Mazda w dobrym stanie kosztuje 20 000 tys. To jest koszt zbliżony do remontu silnika V8 . Wracając do pierwszej kwestii czyli nerwów. Wyobrazcie sobie ze zapłaciliście 34000 tys złotych za naprawę i po tygodniu nie jeździ. Dopada wkurw niesamowity. Sytuacja czysto hipotetyczna i nie wiem czy kris robi dobrze czy nie.

[@wacek4315]

Jestem tech.elekronikiem w branzy RTV -w latach 1979-86 bronilem pracownikow zakladow uslugowych rtv mi podleglych i wygralem w sadach wszystkie sprawy podleglych mi pracownikow a oskarzycielami byli biegli sadowi i NIK.

[@Tomek_Tomek]

tech elektronik i bronil, a w jakiej roli ?

[@wacek4315]

@@Tomek_Tomek Bylem specjalisa d/s uslug RTV i podlegaly zaklady uslugowe w ilosci 123 na terenie woj. lubelskiego i posiadalem stosowne kursy i uprawnienia w tej branzy oraz przepisow prawnych.

[@Tomek_Tomek]

@@wacek4315 co najwyzej mogłeś wydawać opinie subiektywne, a nie bronic ...

[@wacek4315]

@@Tomek_Tomek Biegli sadowi nie posiadali wiedzy o wykonywanych uslugach zwiazanych z naprawa sprzetu RTV a byli teoretykami i dlatego sad akceptowal zawsze moje opinie bo mialem doswiadczenie ze sprzetem RTV od jego produkcji w zakladach DIORA,WZT.i innych a takze prywatnie dokonywalem napraw.

[@Tomek_Tomek]

@@wacek4315 przecież to napisałem ...

[@marekjanicki8535]

Kris na biegłego sądowego 👊 amen

[@krzaczkoporzeczka]

Prawda może być odkryta i sprawiedliwości stać się za dość, jak mechanik i klient są tą samą osobą. 😜

[@kowal5637]

idealny materiał. Na czasie sytuacja dzwoni rzeczoznawca powołany przez klienta, czy my mu rozbierzemy silnik po to żeby mógł sobie sprawdzić co poszło nie tak! ale nie przy nim, tylko zadzwonić jak już będzie wszystkoe zrobione.....

[@seybr]

Chris akurat mój ojciec jest biegłym sądowym, oczywiście w całkowicie innej dziedzinie. Rolnictwo, szkody łowieckie oraz pokrewne tematy. Oprócz tego mój ojciec szacuje prywatnie dla rolników, kół łowieckich czy firm. Ma ogromne doświadczenie, całe życie w rolnictwie i łowiectwie. Mówisz o sądzie. Ci ludzie nie muszą się znać na wszystkim. Od tego mają biegłych. Tu jest problem, czy jest uczciwy i zna się na rzeczy. W mojej gminie jest rolnik, typ który prawie z każdym jest skłócony i prawie każdy by mu chętnie wpieprzył. Firma X kładła kable energetyczne przez jego pola. Był już zasiew. Ojciec pojechał, wyliczył utratę plonu. Wysłał dokumenty do firmy, ta do typa i się zgodził. Rolnicy i koła potrafią walić w kulki. Ojciec od tego jest, aby wyszacować. Jesz szkoda, trzeba płacić. Jest też coś takiego kompromis. Jedna ze śmiesznych sytuacji. Rolnik wynajął biegłego, mój ojciec od strony koła. Szacowali, każdy robił swoje notatki. Wyszło, jeden i drugi podał taki sam wynik. Co zrobił rolnik? Odwołał się od decyzji swojego biegłego i poszedł do sądu. Tam oczywiście przegrał. Ogólnie uważam tego typa za chu... Moja żona jakiś czas temu szacowała szkodę, nasz kolega. Ten próbował pokazać jedyne miejsca w których były. Tak to nie działa. Żona podczas szacowania wykryła nieprawidłowości w siewie. Tam gdzie niby były szkody, okazało się że sprzęt nie wysiał ziarna, lub zrobił to źle. Ona akurat prowadzi stację doświadczalną (głównie zboża). Wrócę do sądów. Sędzia czyta opinię, ale i może zadać pytania. Bywa że trafi się biegły, który wyda złą opinię bo ktoś jemu zapłacił. Bywa że sądy zwleka z zapłatą za pracę biegłego.

[@marcinookol8845]

Odpowiadam . Nie ma sprawiedliwości .Tym bardziej w sądach .

[@oggeeboggee]

Święte słowa, Profesorze, co do systemu “sprawiedliwości”. Z drugiej strony nie wszyscy mechanicy są tacy, jak Profesor. Pozdrawiam serdecznie.

[@sebastiantyc1503]

Jak kręcę śrubki 20 lat tak tylko raz ktoś mnie sądem straszył ale do niczego nie doszło. Zaczynałem z zamiłowania a teraz rzygam użeraniem się z klientami, tej gimnastyki nad "nówkami 20 lat" choć nowe nie lepsze bo technologie i różnorodność ich teraz to osobny temat. Niewdzięczny zawód a i tak wyjdziesz na złodzieja... Tak na koniec dodam że dostałem dzisiaj 100 zł napiwku, od Taksiarza! co od kilku lat nie obsługuję tej Nacji i mówię wprost bo przejechałem się wiele razy... Jak mnie się udało to Tobie może być już tylko lepiej, masz traktory, masz qrwa stodołę a niektórzy tylko wezwania do zapłaty.

[@MaranHand]

Do sądu idziesz po wyrok a nie sprawiedliwość. To pierwsza refleksja każdego młodego prawnika po kilku jego pierwszych sprawach.

[@koniuwielki]

"Wszyscy mamy przejebane"...optymistycznie :P

[@wertymen7897]

Jak mi mechanik zepsuł autko i nie miał zamiaru tego naprawić. To nasylalem na ten warsztat Inspekcję pracy oraz pisałem donosy. Warsztatu już nie ma. Ale to był cham ,a ja chciałem po dobroci. Mamy wyjście!!

[@Tomek_Tomek]

gorliwy katolik co niedziele na mszy, takie typki nawet nie wiedza, ze sie osmieszaja :)

[@2003pipi]

to nie ma sie czym chwalić..

[@dawid9408]

Ja kiedyś miałem problem z takim jednym mechanikiem z Bielska Białej. Krzysztof czy jakoś tak. Oddałem na wymianę klocków auto. Niby drobnostka. Jednak przy odbiorze same problemy. Jak oddawałem auto, to było ono czerwone. Kiedy odbierałem, to było białe. Mechanik mi wciskał, że to po myjni i że nie jego wina. Sprawa wylądowała w sądzie. Okazało się, że miałem rację z tym, że coś jest nie tak. Biegły sądowy orzekł, że mój samochód nazywał się Ford Mondeo czy jakoś tak, a ten mechanik oddał mi jakiegoś Opla Vectra czy coś. Nie wiem czym dokładnie się różnią od siebie, ale kolor był na 100% inny. Biegły orzekł na moją korzyść, a sąd nakazał mechanikowi przywrócić oryginalny kolor lakieru. Jeszcze w trakcie okazało się, że jakiegoś katalizatora brakuje. Dobrze, że są jeszcze biegli sądowi i sądy. Inaczej nie udowodnił bym, że mam rację i mechanik by się wykpił. Sprawiedliwość musi być. Trzeba tępić tych oszustów mechaników i z nimi walczyć. Nie poddawać się. Auto może naprawić każdy Mirek w garażu. Więc mechanicy nie mogą czuć się bezkarni.

[@agatwro]

Sprawy drobne, mógłby rozwiązać rozjemca. Szybko i taniej. Po przedstawieniu faktów, wytłumaczeniu sytuacji, niektórzy idą po rozum do głowy i emocje opadają.

[@jshktl]

Przede wszystkim polski wymiar sprawiedliwości jest ciągle socjalistyczny, nigdy nie został zreformowany, nigdy nie wywalili zadnego komucha, nikt nie ma kontroli nad sędziami etc. Szkoda pisać.

[@Dan_Kra]

Strzembosz 1989 „Sądy się same oczyszczą”. A frajerzy łyknęli...

[@kliman1981]

20 lat w branży motoryzacyjnej i od tylu lat nauczyło mnie życie, że jak idzie kryzys i ludzie mają mniej kasy, od razu zwala się na mechanika. Wyłudzanie, zakładanie spraw sądowych, cuda wianki. Spokojnie trza determinacji i jest przepychanie z klientem. Robi się z tego syf, ale oczywiście da się to wyprostować, z tego klienta już nie będzie, bo odwraca się na pięcie, a jak okazało się że klient nie ma racji już nie wraca na warsztat. Szkoda, bo można razem wypracować wspólny kompromis i znajdywanie rozwiązania sytuacji.

[@TheMistervac]

Dawno temu (1996) miałem taki przypadek. Do zakupu auta Passata z rocznika 81 - diesel z komisu wziąłem "fachowca od diesli", który miał podczas ew. zakupu dokonać sprawdzenia czy jest OK. Więc "sprawdził", że dieselek pracuje ok. Wg niego był ok, do pierwszej wymiany oleju. Potem zaczął brać olej. (Wtedy jeszcze zielony byłem ws. praw konsumenckich). Zawiozłem do uznanego i dobrego w okolicy mechanika, żeby zrobił remont. Tak na marginesie, to czasem spotykałem go u kolegi, u którego bywałem. Czyli taki "optycznie" znajomy. Zrobił. Jeździłem wg jego zaleceń tj. spokojna jazda bo silnik na dotarciu i do zalecanego przez niego przebiegu. Potem wymiana filtr/olej i dalej jazda. Tylko, że po wymianie oleju dalej zaczął pić olej. Pojechałem z reklamacją. On do mnie, że to moja wina bo na pewno nie jeździłem wg jego zaleceń i takie tam gadanie. Nic bardziej mylnego, mówię. Winy w sobie nie widziałem bo robiłem jak mówił. Dogadaliśmy się, że dopłacę tylko - może i aż - za pierścienie a on zrobi jeszcze raz remont. Potem już było OK. Inna sprawa. W 2018 oddałem samochód do mechanika (u którego robiłem już naprawy) na wymianę łożysk. Przychodzę płacę, wsiadam włączam stacyjkę a komputer daje komunikat, błąd systemu ABS. Wracam i mówię o co kaman ? On odpowiada, że ABS chyba nie działa. Jak nie działa? Był sprawny! Finał taki, że uszkodził czujnik ABSu podczas ściągania czy zakładania łożyska. Uzgodniliśmy "na gębę", że odkupi. Czekam tydzień, nic. Dzwonię, a to jeszcze nie znalazł i żeby dać mu jeszcze czasu. Między czasie zawiozłem mu znowu to samo auto ale do wymiany sprzęgła. Pytam o czujnik, on znów prosi o czas. Jak płaciłem za usługę mówię mu tak. 450zł za usługę więc zabieram 100 na poczet czujnika. On OK. Zacząłem się wtedy rozglądać za czujnikiem. Sklepowa cena czujnika w 2018 to 300zł/szt. Udało mi się znaleźć za 210zł. Dzwonię do gościa i mówię, zima się zbliża chcę mieć auto sprawne. On do mnie, a ty co sobie ku*** myślisz, że ci nowy czujnik będę kupował! Ja, no ale wasz mechanik uszkodził mi auto. A on, to idź do Sądu i rozłączył się. Miałem już wszystko przygotowane aby złożyć papiery do sądu konsumenckiego ale między czasie kupiłem czujnik częściowo za swoje pieniądze, a cała sprawa ciągnęła się z z nim z pół roku. Zmieniłem sam i jeżdżę do tej pory. Gdybym, nie wziął wtedy tej 100wy to musiałbym zapłacić w całości. Wniosek prosty. Zanim zapłacisz sprawdź auto czy jest OK. Chyba za miękki jestem. A wartało gnojkiem powycierać schody Sądu.

[@gabrielgabrielgabrielgabriel46]

Genialnie omówione. To teraz opiszę jak to może wyglądać kiedy jesteś klientem serio zrobionym na szaro (czytaj - bez głębszych analiz widać, że zostałeś wydymany), bo mechanik przydrutował niezgodnie ze sztuką (wyłamywanie pinów żeby błąd zniknął czy inne grube cuda-wianki) albo wstawił Ci lipne części (ze szrotu albo z innych wymian) i rżnie głupa, że kupił nowe na paragon, ale go zgubił. Strzelmy, że za mecenasa plus opłata od pozwu łącznie wydałeś 2000 zł. Dostajesz zaproszenie na rozprawę po kilku miesiącach od wniesienia pozwu. Sędzia widzi, że się nie dogadacie, więc zgadza się na opinię z biegłego. Za biegłego zaliczkę (zwykle 1:1 końcowy rachunek biegłego) płaci ten kto wnosi, a musisz wnieść w takiej sprawie, bo Cię mecenas mechanika rozjedzie, że bez tej wiedzy specjalnej nie idzie ocenić kwestii mechanicznych, a więc nie udowodniłeś żądania. Także kolejne 1500-2500 zł. Załóżmy, że opinia jest taka jak mówi Chris i kilku mechaników/rzeczoznawców potwierdza Ci, że najpierw wydymał Cię mechanik, a teraz zostałeś wydany poprzez opinię. Żaden z nich raczej nie da Ci na piśmie swojego stanowiska co do opinii. No chyba, że znajdziesz rzeczoznawcę z drugiego końca Polski, ale jak Chris powiedział - dla sądu to będzie tyle warte co Twoje gadanie, bo tylko opinia biegłego ma ten „extra” charakter. Nawet jeżeli ten Twój rzeczoznawca gdzieś tam w innym sądzie też jest biegłym. No to co robisz - prosisz o drugą, innego biegłego. Sędzia może Ci tego nie dopuścić wcale albo dopuścić jedynie opinie uzupełniającą tego samego biegłego. Kładziesz kolejne pieniądze załóżmy 1500 zł. Wydałeś już nawet 6000 zł, minął plus minus 1 rok, a Ty dalej w rozgrzebanej sprawie. Załóżmy, że sąd nie wyraził zgody na 2 opinię albo poszła zgoda, ale na opinię uzupełniającą tego samego biegłego. Masz szczegółowe zdjęcia lipy mechanika, masz dokładny opis, że mucha nie siada i może nawet inne dowody. Na chłopski rozum sprawa jest wygrana, bo masz wszystko wyjaśnione od A do Z. Rzekłbyś - książkowy przykład mechanika oszusta. Ogłoszenie wyroku - przegrywasz. Sędzia mówi za biegłym, że nikogo za rękę nie złapałeś i uszkodzenia mógł zrobić ktoś inny albo że nie ma dowodów, że części nie były nowe, ponieważ auto zrobiło 1000 km od serwisu zanim obejrzał je biegły, więc mogły ulec częściowemu zużyciu. Wkurzyłeś się na sąd, biegłego, swojego prawnika, a o tym ekhm z drugiej strony i jego prawniku to już nawet nie chcesz myśleć. No, ale dobra nie jesteś miękką fajką robiony - apelacja! Dokładasz kolejne 2000 zł i walczymy dalej! Apelacja jak ta lala z 15 stron, każda głupota z opinii biegłego wypunktowana. Ha! Teraz to będzie „sprawiedliwość”! Mija 1 rok i dostajesz zaproszenie na rozprawę. Prawnik nawija, Ty też coś od siebie, tamci z drugiej strony też i bach. Ogłoszenie wyroku za chwilę. Wracasz na salę i zostajesz poinformowany, że zaskarżony wyrok utrzymany w mocy, a sędziowie, że nie podzielają uwag z Twojej apelacji co do 1 instancji i że proces przeprowadzony prawidłowo i wyrok zgodnie z prawidłami. Przy okazji dowiadujesz się że obok wydanych 8000 zł musisz jeszcze oddać mechanikowi za jego mecenasa, bo przegrałeś. Podsumowując: straciłeś 2-3 lata życia na dyskutowanie o sprawie, przygotowywanie się, zbieranie dowodów, może nawet jeździłeś na wszystkie rozprawy, a ostatecznie skończyłeś z portfelem lżejszym o plus minus 10 000 zł. Także rada taka sama jak u Chrisa: szukaj porządnych warsztatów, ale i mimo tego podstawowe zasady bezpieczeństwa, tj. 1. zrób zdjęcia z oddania samochodu i nagraj film (warto mieć dobrej jakości aparat w telefonie) najlepiej takie, gdzie w tle widać owy warsztat, 2. poproś o spisanie protokołu - niech mechanik potwierdzi stan auta jaki przyjmuje, 3. jeżeli nie kupujesz części sam to e-mailem albo SMS najlepiej od razu kiedy tylko rezerwujesz wizytę poinformuj, że chcesz na rachunku/fv opis części (nie, że „wtryskiwacz ilość 4 szt.”, a co najmniej producent + kod produktu) albo załącznik, który je wymienia, a jak dla mechanika jest to problem, bo nie ma czasu to chcesz skan faktury zakupowej (może być z zamazanymi cenami jeżeli mechanik dolicza marżę i nie chce żebyś je znał) z dopiskiem, że dotyczy Twojego rachunku/fv, 4. poinformuj mechanika (najlepiej forma i czas jak wyżej w pkt 3), że jeżeli auto będzie wymagać jakichś dodatkowych napraw (nieważne jak koniecznych), uzupełnienia płynów etc. to chcesz o tym info sms/e-mail i prace dopiero po Twojej zgodzie, tym bardziej jeżeli naprawa w stylu nie wiadomo co się zepsuło, 5. odbiór auta to nie jest drive thru - spędź trochę na oględzinach (najpierw czy auta nie obito etc.), a potem niech mechanik omówi co i dlaczego zmienił, 6. protokół odbioru to już raczej korzyść dla mechanika, więc nie trzeba o to walczyć, bo jak coś jest do poprawy to raczej mechanik i tak Ci tego nie podpisze. Generalnie mechanicy mają różne podejście i jeden weźmie Cię na jazdę, a inny będzie silnie trzymać kluczyki dopóki na stole nie zobaczy pieniędzy/ potwierdzenia płatności kartą. Zaleta takiego „ostrożnego” podejścia to, że niektórzy po prostu Ci podziękują, a to żadna strata, a raczej dowód, że pan szanowny albo lubi rzeźbić albo myśli, że może traktować klienta tak jak obsługa w barze mlecznym w „Misiu”. No i na koniec - najlepsze lekarstwo na problemy to szybka reakcja, jeżeli wykryjesz coś przy odbiorze - możesz od razu włączyć do dyskusji odmowę zapłaty i ewentualnie policję jeżeli mechanik mówi, że leje na Twoje żale i płać albo auto zostaje. Metod idealnych nie ma. Możesz sobie oczywiście wszystko nagrywać ukrytą kamerą/dyktafonem, ale pamiętaj, że w sądzie to jest słaby dowód, bo chłop powie, że był nagrywany bez zgody i on nie zajmował oficjalnego stanowiska, a tak sobie pitolił, bo go klient zdenerwował, a to przecież nie spór o kulturę osobistą.

[@adambicho]

nie mozna upubliczniac, zeby sie posmiewiskiem gosc sie nie stal....

[@sylwestergrabowski82]

Krzysiu , nie trzeba było katalizatorów wycinać , byś miał głowę spokojną xDDDD

[@profesorchris]

ale hajsu ze skupu ile

[@sylwestergrabowski82]

@@profesorchris Hajsik , jak dumnie te słowo brzmi :D

[@CyberGoat]

Ostatnio typek na grupę na FB wrzucił listę 160 katów GM na sprzedaż. ASO forda czy ki chuj, nie wiem... ale tak można żyć.

[@radzo1993]

a jak ma zarobić na adwokata za robione remonty na odpierdol bo reklamacje są 🤣🤣🤣

[@danielbachenek7758]

@@profesorchrisTeż mi coś jeden wstawi teraz w ramach rekompensaty a ile już kasy jest do przodu

[@kwiateg]

"Zatarł się silnik DLA człowieka jakiegoś" - jak to miło z jego strony że specjalnie dla niego się zatarł! :D

[@pawianinpawianski3828]

Krisie i drodzy widzowie - kiedyś usłyszałem, że do sądu idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość i to jest jedyna prawda. Zdrowych i spokojnych Świąt dla wszystkich.

[@marcinp9863]

Panie Profesorze :) Nawet najgorsza dla nas ugoda, jest lepsza niż sprawa sądowa. Sądy są dla korporacji i pożyczek

[@subufer7560]

Sądy należy omijać szerokim łukiem. Tam, zazwyczaj, nie ma nic, co miałoby związek ze sprawiedliwością. Sędzia ma tak duże pole do interpretacji, że równie dobrze mógłby orzekać w oparciu o bufet, a nie o kodeksy prawa. Drugą instytucją, którą w nawigacji należy zaznaczyć czarnym krzyżykiem jest bank. Należy robić wszystko (nie zawsze się da...) aby tam nie zachodzić. Z pewnością, lista instytucji z "ograniczonym zaufaniem" jest długa, ale te dwie zasługują na "wyróżnienie".

[@papapaniop]

@@subufer7560 bank jest dobry jak dobrze się go wykorzysta choćby do inwestycji

[@semirgerkan7982]

@@subufer7560 kościół

[@semirgerkan7982]

@@subufer7560 i jeszcze lekarz

[@jackm3458]

@@subufer7560 dodaj policję i straż miejska

[@Pacjonek]

Warto straszyć sądem osoby które są krętaczami, to element edukacyjny. Takie osoby będą się czuły mniej bezkarne, będą miały świadomość, że jeżeli Cię oszukują to jest co najmniej cień szansy, że zostanie za to ukarany

[@Dan_Kra]

+1 Profesor namawia do załatwienia sprawy w spokoju, polubownie. Co w sytuacji, kiedy warsztat ewidentnie zawinił i odmawia naprawy? Pozostaje Sąd...

[@jacektkaczyk7953]

Sądu to boją się uczciwi ludzie, a krętacze i złodzieje mają je w głębokim poważaniu, więc straszenie ich sądem jest jak wołanie na puszczy ... 😓

[@tomasz4179]

Co do zasady masz rację. Jest stare powiedzenie, że w sądzie szuka się sprawiedliwości na samym końcu. W tego typu sprawach dużo zależy od radcy prawnego/adwokata i sędziego. Jeżeli praca biegłego jest źle wykonana absolutnie nie powinna stanowić podstawy wydania wyroku czy wypłaty wynagrodzenia biegłemu. Najlepiej zawczasu, przed rozpoczęciem procesu - jeżeli jest się powodem, znaleźć biegłego, który zgodnie z zasadami sztuki będzie potrafił przeprowadzić badanie pojazdu. Zapytać go w jaki sposób np. ma zamiar przeprowadzić analizę przyczyny zatarcia silnika, zrobić tak wobec kilku biegłych z listy danego sądu okręgowego i w ten sposób wykluczyć potencjalnych biegłych, którzy nie mają praktycznej wiedzy. Taka argumentacja zazwyczaj trafia do sądu.

[@user-zn9do2hk8v]

sąd sądem ..... ale to jest ostateczność, zawsze można się dogadać, wyjaśnić, sprawa jest prosta trzeba się bardzo dobrze przygotować bo leśny dziadek w postaci biegłego nie wykaże prawdy a przypuszczenia często oparte na błędzie, miałem taki przypadek gdzie biegły w opinii popełnił błąd rachunkowy i nie potrafił w sądzie policzyć dobrze, za opinię kasę dostał pomimo błędu bo jest "biegłym" ... szkoda gadać, szkoda czasu i szkoda pieniędzy, mój prawnik powiedział tak "w sądzie wygrywa ta strona, która lepiej zna sędziego" czyli nie prawda a siła dowodów

[@argoskugel]

Biegły: nie można wycinać katalizatorów klientom Profesor: jest Pan niekompetentny

[@Blejk_Karington]

A tak na poważniej to żeby biegły był kompetentny to musiałoby być wymagane że ma odpowinio wyposażony warsztat laboratorium. Tymczasem to są ludzie którzy w większości po znajomości pozałatwiali sobie papiery, uprawnienia itd. nawet podstawowego zestawu śrubokrętów nie mają 😆 a są kompetentni do wydawania ekspertyz.

[@Luminous65]

@@Blejk_Karington jak dla mnie problem ten można rozwiązać, zlecić innej firmie wykonanie badań w towarzystwie biegłego, ale do tego biegłemu musiałoby się chcieć ruszyć dupe, ja wiem, że są tacy co im się chce ale są też tacy co im się kompletnie nic nie chce Jak się szwagra biegła pytała o to jak sprawdzał płyny eksploatacyjne to się prawie poplułem

[@Blejk_Karington]

@@Luminous65 "innej firmie"... to po co wtedy ten "biegły", po prostu to są kpiny ci biegli xwlasza od takich skomplikowamych spraw jak mechanika pojazdowa, na dziś nie mają nic a podejmują się ekspertyz tylko na podstawie tego co kiedyś widzieli, gdzieś pracowali, nauczyli się itd. a to jest sporo za mało

[@chris14305]

Wystarczy zobaczyć jaka jest procedura zostania biegłym sądowym. To jest kpina - składasz do sądu papiery np. że jesteś technikiem mechanikiem i już może się okazać ze zostałeś biegłym. Naprawdę to nie żart :-( trzeba mieć skończone 25 lat i być niekaranym.

[@antekstan7268]

@@Blejk_Karington „biegły”jest zatrudniony przez sąd, „inna firma”przez ciebie…

[@jacekd1230]

Historia kumpla co ma warsztat. Początki działalności i zdobywania klientów. Wpada gościu z focusem w dieslu co go nabył od handlarza, 260tyś przebiegu. Przegląd trzeba zrobić, olej wymienić, bo niedawno kupiłem. Kumpel mówi, że jak od handlarza i historia nieznana to obowiązkowo olej, filtry, rozrząd i co tam jeszcze wyjdzie. Idą na parking odpalić, wybadać. Dwumasa jeszcze stuka. Wycena. Klient jak usłyszał cenę to aż zdębiał i zaczął gadać, że on zapłacił 3 razy tyle za samochód, że go naciąga itp. Klient: to ja tylko olej i ten filtr oleju, bo on kasy nie ma. Kumpel przyjął zlecenie, zrobił. Po kilku miesiącach gościu wpada z pretensjami, że mu silnik zepsuł na serwisie. A co się stało pyta. Zgasł mi w trasie coś tam zastukało i już nie odpalił. Zaciągneli go jacyś dobrzy ludzie do mechanika najbliższego a tam pasek urwany i sieczka pod głowicą. Kumpel: przecież mówiłem, żeby rozrząd zrobić. Klient: ja się nie znam, jak wiedziałeś, że tak się może stać to trzeba było robić. Ale sam nie chciałeś, kasy nie miałeś. Klient: do sądu idziemy. Poszli. Kumpel przegrał. Sędzia przyznał klientowi rację, że nie musiał się znać a mechanik powinien zrobić to co uważał za stosowne. Kumpel tydzień czasu pił. Nie dlatego, że silnik trzeba było wymienić, bo to załatwił, ale dlatego, że w sądzie tak się sprawa zakończyła.

[@MortimerKadaver]

Ja bym włożył drugi silnik po wyroku sądu ale nasypałbym piachu do baku.

[@1301Mac]

Bajka z 1000 i jednej nocy.

[@Piotras.M]

Bajka jakas

[@mbomam89]

Jak mechanik nie wymienił filtra oleju, ale pieniążka za filtr przyjął. To mu ukradłem klucz dynamometryczny i nasadke 36mm. Żadnych nerwów i adwokatów. Wszystko w przyjaznej atmosferze.

[@robertook]

Nie jestem adwokatem ale znam ten system z praktyki. Nie ma spraw sprawiedliwych. Każdy ma swoją wersję, zwykle nie ma czerni i bieli. Sedziowie są niewykształceni, sprawy trwają latami. Zawsze lepiej się dogadać niż iść do sądu właśnie ze względu na nerwy i stres. Dobrze to podsumowałeś. Uczestniczyłem w wielu sprawach po obu stronach, żadna nie trwała krócej niż 3 lata. Jedna trwała rok ale się nie liczy bo na pierwszej rozprawie doszło do ugody. 3-5 lat to standard. Koszty zawsze przekroczą to co czego się spodziewaliście a na koniec loteria. Do tego sami staniecie się ekspertami prawnymi bo żaden adwokat za 2000zl nie będzie myślał długo nad waszą sprawą. W sumie nie wiem skąd ta stawka bo sprawa to na koniec kosztuje co najmniej 5tys do 10tys a to i tak jak nie było dużo rozpraw, dojazdów i biegłych.

[@Tomek_Tomek]

w dupie byles i gowno widziałes :), koszty placa strony proporcjonalnie do wyroku wygrywasz w 100 % nic nie palcisz choc by to byla kwota sryliardow ... janusz przegral jedna sprawe o miedze za 200 zl i struga madrale :)