Zakodowany poziom tłuszczu - Czy setpoint istnieje?

Konsultacje i szkolenia: dobropolski.com
Nasi dietetycy: chodznaketo.pl/
Nasz sklep: ketoza.com
IG: / dobropolski
__
Dołącz do wspierających kanał - bierz udział w sesjach Q&A "Bez Cenzury": / @dawiddobropolski
Grupa na FB: / ketometflex
__
Ten materiał nie stanowi zamiennika wizyty lekarskiej. Nie jest też poradą zdrowotną, ani nie służy do diagnozowania, ani leczenia chorób. Materiał ma charakter wyłącznie edukacyjny. Autor nie ponosi odpowiedzialności za sposób wykorzystania przedstawionych informacji.
__
#dobropolski #keto #odchudzanie

[@fasterstronger777]

Ja mam miłość ale do lenistwa 😆 od roku regularnie ćwiczę bo na początku jak rzuciłem palenie z 90kg zrobiło się 117kg. Widziałem że wyglądam źle i że to do mnie nie podobne więc zacząłem próbować różnych diet i innych wynalazków ale nie jestem osobom której się mówi co ma robić więc to było na nic. Znalazłem ebooka który wyjaśnia zasady łączenia redukcji z treningiem siłowym, liczeniem kalorii z podziałem na makro składniki itd. To było to, musiałem zmienić niektóre rzeczy takie jak odstawienie cukru czyli np zamiana cukru na słodzik czy normalnej coli na cole zero, ale nadal mogłem jeść tak jak lubię. Zrzuciłem wagę do 83kg i czułem się świetnie po czym miałem wypadek musiałem leżeć 2msc w łóżku. Zaczęło się jedzenie chipsów i innego gówna po czym znowu waga pokazywała 95kg. Aktualnie ważę 88kg, mam deficyt 500kcal i waga spada książkowo 0,5kg na tydzień. Ktoś powie ze wolno ale w tym wypadku zachodzi ładna rekompozycja. Po bardzo pouczającym roku mogę stwierdzić jedno- wszystko czego Ci trzeba masz między uszami.

[@urwispolny7639]

Dokładnie! Kiedyś wierzyłam, że "jesteś tym, co jesz". Dziś myślę bardziej, że "jesteś tym, w jaki sposób o sobie myślisz".

[@wilcza9255]

Super, bardzo podobał mi się ten materiał ❤

[@arturkoszykowski9592]

Dziękuję za tą pigułkę wysokiej jakości wiedzy.

[@eternaldisciple9113]

Ciekawy materiał, dzięki. Uważam, że nie do przecenienia jest tutaj rola procesów nieświadomych i podtrzymanie "przy życiu" konfliktów wewnętrznych, które drenują Nas z energii. Druga kwestia - przekonania. Jeżeli ktoś ma mocno ugruntowane niskie poczucie własnej wartości, to będzie się autosabotował, choćby nie wiem jak dobre prowadzenie miał. No, chyba, że ktoś właśnie w tą stronę pokieruje, czyli przekonania. Destrukcyjne przekonania, konflikty wewnętrzne nieświadome - to mój zdaniem dwa poważne powody, dlaczego ludzie wracają do swojej "starej, utartej" formy. Pozdro Dawid!

[@daga_mara]

Też mi się wydaje że nawet na nieświadomce wiele ludzi będzie z tych czy innych powodów sabotować jakiekolwiek zmiany. Wyjście z strefy komfortu wcale nie jest takie łatwe... widzę po sobie chociaż nadwagi nie mam

[@eternaldisciple9113]

@@daga_mara i tak naprawdę podejście, które ma Dawid jest sprzężone z tymi nieświadomymi procesami, bo jeżeli wprowadzamy nowe zachowania i przestajemy zasilać stare mechanizmy, to automatycznie je Nam wywala, gdyż energii często z racji diety lub aktywności jest po prostu mniej. Druga sprawa, to identyfikacja tych emocji.. to już jest złożona kwestia, bo duże napięcie towarzyszące zmianom w kwestiach chociażby żywieniowych może być związane z naprawdę wieloma rzeczami. Dzięki za odpowiedź i ciekawy Twój własny punkt widzenia :)

[@daga_mara]

​@@eternaldisciple9113ciekawie się czyta Twoje wypowiedzi, bo mi rzadko się zdarza tak bardzo się z kimś zgadzać ;) pozdrawiam

[@eternaldisciple9113]

@@daga_mara serdeczne dzięki, również pozdrawiam :))

[@gabriela-kozlowska]

Dziękuję ❤

[@bilkry]

Zdecydowanie dobrze=zdrowo a czym dluzej sie trenuje tym endorfin wiecej i wiecej i ...❤🥰

[@Ama3l]

Bardzo mądry materiał. Dzięki!

[@225bartek]

Łysy dobrze gada! :-)

[@grzegorzszubiak4319]

Tak jest David, krótko i monotematycznie, bo ty potrafisz zmęczyć wiedzom.

[@slawekzalupka1109]

Fajny temat, też w to kiedyś wierzyłem. Dzięki Łysy!

[@SuperAmolll]

Materiał bardzo ciekawy jak i komentarze pod materiałem są kopalnią wiedzy . Na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedzieć , że materia redukcji wagi jest znacznie bardziej skomplikowana niż wydaje się większości. Gra hormonów , nawyków , chorób współistniejących ( np Hashimoto ) , stresu , snu , deficytów witamin, hormonów i mikroelementów , ilości spożywanych płynów i paru innych rzeczy determinuje huśtawkę głodu i sytości oraz paru innych rzeczy o k†brych mam wrażenie jeszcze nie wiemy . To powoduje, że najczęstszą przyczyną tego że ludzie się poddają jest jest auto -napinanie się żeby schudnąć w miesiąc czy dwa nie zważając na to że tyło się przez 10 lat lub dużej . Żeby skutecznie się odchudzić trzeba dużo pokory , cierpliwości ,analizowania zachowań własnego ciała ( które wbrew anatomicznym podobieństwom , każdy ma inne ) i wyciągania wniosków np słuchając tego typu filmów , należy szczególnie zwracać uwagę na to co wkłada się do ust i jak reaguje na to Twój organizm . Należy zdawać sobie sprawę że jeśli przez 6 miesięcy straciłeś 20 kg a potem w tydzień przybrałeś 5 to z pewnością zarówno w tych 20 kg nie był to sam tłuszcz jak i w tych dodatkowych ( znikąd) 5 kg też głównie to jest np woda . Odejmując od tego bilansu 20 - 5 = 15 kg że pewnie z tego z 5-7kg to byłą treść jelitowa oraz glikogen i inne pierdoły to realnie tłuszczu spaliłeś 8 kg i ..... to jest bardzo dobry wynik . Wtedy trzeba przestać katować organizm, dać mu odpocząć żeby przystąpić do kolejnego " uderzenia " . To wynika z moich obserwacji :)

[@user-uu9rg8nd9i]

Trudno mi się z tym zgodzić. To nie jest tylko kwestia nawyków. Po prostu mamy hormonalnie różnie ustawione poziomy sytości. Bardzo dobrze to widać w sytuacji modyfikacji tychże hormonów. Na przykład na kuracji Ozempikiem. Nagle człowiek je niewiele, bo zwyczajnie nie czuje głodu. Nawet stare przyzwyczajenia nie są na tyle silne żeby "wymusić" obżeranie się. Ten sam efekt osiągamy po osiągnięciu pewnej odpowiednio wysokiej masy ciała i zapotrzebowania kalorycznego które za tym idzie, tyle że "naturalnie". W moim przypadku jest tak, że przy wciąż sporej nadwadze (ale ok 20 kg poniżej "setpointu") chodzę przez część dnia głodny mimo, że od kilku miesięcy utrzymuję stałą masę ciała (nie jestem na redukcji). To, że "tylko" przez część dnia jestem głodny jest i tak sporym sukcesem, bo trzymając się zaleceń co do ilości posiłków chodziłbym głodny non stop. W zasadzie nie jestem się w stanie pozbyć uczucia głodu jeśli nie zjem 800-1000 kcal w jednym posiłku i to w sposób bardzo przemyślany, bo zjedzenie byle czego nie da poczucia sytości nawet przy znacznie większym spożyciu kalorii. Tymczasem moje aktualne zero to ok 2000 kcal. W praktyce mogę więc zjeść ok 2 posiłki do syta. Trochę słabo... Piszę o doświadczeniach z wielu lat, próbach jedzenie w różny sposób, licznych eksperymentów, etc. Tylko zmiany hormonalne (leki) są w stanie zmienić moje poczucie głodu i jeść tyle aby bez chodzenia głodnym redukować masę ciała (a po redukcji ją utrzymać). Zwiększenie aktywności fizycznej powoduje u mnie znaczne zwiększenie uczucia głodu. Do tego stopnia, że po zwiększeniu aktywności fizycznej mam tendencja do przybierania na wadze. Im większa aktywność tym bardziej. Mówię o okresach w moim życiu gdy trenowałem codziennie po kilka godzin i starałem się jeść najmniej jak się dało aby nie być głodnym. Dodam, że ostatnio masę tracę bardzo powoli, w tempie średnio mniej niż 1kg/miesiąc. Dobrze znam swoje ciało, wiem ile wynosi moje zero kaloryczne, wiem jak bilansować posiłki, wiem jakie pokarmy dają mi poczucie sytości (także pozorne).

[@ewamichaowska5927]

To chyba tak samo jak z "dziedziczeniem" otyłości - otyli rodzice i otyłe dzieci - po prostu dzielą te same złe nawyki...

[@tomaszuczak5869]

Ciekawe merytoryczne poprostu dobre!

[@marcincold9587]

Dawidzie, mikrofon przydałby się ciut lepszy! Zaraz odsłucham materiału, bo mówisz o ciekawych tematach w ciekawy sposób. Jakość dźwięku jest wyjątkowo kiepska dzisiaj po prostu. Pozdro!

[@ruuuj]

na pewno jednorazowa sytuacja, bo w poprzednich filmach wszystko w porządku :p

[@poland1170]

czy to nie jest tak, że pusty adipocyt wydala się z organizmu po roku czasu? jeżeli tak to setpoint nie może fizycznie istnieć...

[@MrDylu29]

Ludzie są w stanie wymyśleć i uwierzyć w cuda, ale Przyznać się że to własna głupota ich doprowadziła do takiego stanu to już nie bardzo

[@siemasiema2989]

Domyślam się, ze to nie Twój klimat, ale jest szansa, ze nagrasz coś kiedyś z ketokocurem?

[@Artur_K]

Chyba wątpliwe. Kocur ma dość luźne i świńskie 🐽 podejście do diety. No i będzie na wykładach u Braci, a to obóz wroga z tego co widzę 🤔

[@siemasiema2989]

@@Artur_Kmoże i słusznie, doktorowi to nic za bardzo nie da, a kocur by się mógł zbłaźnić z ta swoją głupkowatoscią arnoldową. Ot patoketo rozrywka xD

[@Cszysiek]

Na utrzymaniu zero kaloryczne? Od razu czy stopniowo?

[@DawidDobropolski]

To zależy od tego jak wysoki był deficyt na redukcji.

[@Cszysiek]

@@DawidDobropolski jeśli doszło się do 15-20% deficytu? :)

[@rafaijoannaromaniuk3846]

👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌

[@Wilk-Wilk]

Jak to dobrze, że mój setpoint jest domyślnie ww miarę niski, a przynajmniej niższy od większości populacji, więc sobie teraz (po masie) spokojnie wracam po moich 17-18%. 🤔Ale chyba sobie go jeszcze obniżę do jakiś 12-15%. xD 😉

[@KocTechniczny]

Coś w tej filiżance jest czy to dla ozdoby

[@Cszysiek]

spalacze tłuszczu

[@siemasiema2989]

Mana

[@krisholi4370]

A czy człowiek nie ma zakodowanej swojej całkowitej wagi należnej i zbyt mocne odejście od niej w jedną czy drugą stronę ma konsekwencje zdrowotne, zaburza równowagę hormonalną itd. ? Oczywiście jeśli ktoś był na przykład wiele lat otyły albo zrzucał wielokrotnie wagę a potem znowu tył, to może się ona zmienić (wzrosnąć) i może byc ciężej wrócić do tej swojej genetycznie zaprogrmowanej niższej wagi - i mówię tutaj o wadze takiego przeciętnego "Kowalskiego", który prowadzi umiarkowany tryb życia, bo wiadomo swoją wagę można na przykład zmodyfikować treningien siłowym (ale też jest to efekt tymczasowy, bo bez treningu masa mięśniowa spada z czasem) itd.

[@1mortalsin]

twoja masa zależy od trybu zycia czyli ilosci ruchu, diety (ew zdrowia w trudnych przypadkach). "zakodowana" waga czyli taka 'w normie" to to co określa się zdrowym BMI. Ale nawet tam są zakresy. Gdyby waga była zakodowana w genach, jak wzrost czy kolor oczu, to chyba średnio by nam pomogło cokolwiek na jej zmianę...

[@krisholi4370]

@@1mortalsin No przecież nawet jak nabierzesz masy mięśniowej i przestaniesz ćwiczyć - to nawet spożywając tyle białka żeby ją utrzymać organizm i tak po czasie wróci do wagi należnej - czy się mylę ? Tak samo jak przekroczysz wagę należną (czytaj: otłuścisz się) to stajesz się z czasem otyły, a jak zejdziesz poniżej tej wagi należnej to i anoreksja się przypałęta. Wagę ciała możesz modyfikować na różne sposoby, między innymi te o których napisałem, ale finalnie o ile mu na to pozwolisz, to organizm zawsze dąży do swojej wagi należnej, w której czuje się najlepiej - czy się mylę ? Oczywiście waga należna to nie jest wartość stała tylko pewne widełki jak napisałeś (BMI).

[@1mortalsin]

@@krisholi4370 widzisz różnice między waga, która możemy modyfikować a wzrostem czy kolorem oczu? To one są zakodowane w genach. To jakby powiedziec ze masz zakodowaną w genach długość włosów, bo pozwolisz im rosnąć, ale jak cos zmienisz (czynnik zewnetrzny- rodzaj pielęgnacji, czy właśnie dieta, albo fryzjer xd) to wrócą do swojej długości. Zdrową waga to po prostu Zdrową waga, ale to twoje decyzję, a nie geny, zadecydują czy masz 30, 60 czy 130 kg

[@krisholi4370]

@@1mortalsin A ludzie, którzy załóżmy, że całe życie prowadzą taki przeciętny tryb życia i od momentu zatrzymania się ich wzrostu mają praktycznie cały czas prawie taką samą masę ciała mieszczącą się w ich BMI - bo widzisz większa masa niż twoja należna to skutek na przykład nadmiernie rozbudowanej masy mięśniowej albo tkanki tłuszczowej albo i jedno i drugie - na co oczywiście trzeba sobie zapracować, bo samo się to nie dzieje. Mniejsza waga niż twoja należna to z kolei na przykład efekt niedożywienia, może jakichś chorób - zaczniesz jeść tyle ile twój organizm potrzebuje i masa ci się stabilizuje w granicach twojego BMI - więc genetycznie masz zaprogramowaną swoją wagę należną, którą możesz co najwyżej modyfikować - nie uważasz ?

[@1mortalsin]

@@krisholi4370 nie uważam, i przepraszam, nie jestem w stanie dyskutować z osobą która uwaza że zapisane w materiale genetycznym cechy można dowolnie modyfikować swoimi decyzjami. Geny decydują o twoim kolorze skóry, wzroście, ilości palców, o tym czy masz zespół Downa. Nie o tym czy postanowisz zjesc 40 kawałków pizzy czy jednak iść na siłownię. Nawet pewne czynniki dziedziczne mogące wpływać na pewne rzeczy to nie jest to samo co cecha dziedziczna. I bez tego podstawowego zrozumienia praw dziedziczenia, biologii i nauki, ta dyskusja nie ma dalej sensu.

[@darecki9140]

Witam. Nasunęło mi się pytanko jaka powinna być zawartość tkanki tłuszczowej u mężczyzny w wieku 44 lat i wzroście 180cm żeby była optymalną dla zdrowia.

[@siemasiema2989]

10-15 % wyglad kosa, 20% nadal zdrowo ale brak kraty

[@Artur_K]

Zgubiłem 45kg w 2 lata. I stoję teraz w miejscu pół roku. A jeszcze dyszka by się przydała. I jak tu ruszyć z miejsca jak ciało się przyzwyczaiło do deficytu 🤔

[@krisholi4370]

A jaki wzrost i obecna waga, bo może waga ciała już jest ok i organizm nie chce niżej schodzić o ile nie zmusi się go bardziej drastycznymi środkami typu głodówki na przykład.

[@Artur_K]

@@krisholi4370 Ja już głodówki też mam za sobą. Posty nie stanowią problemu. I nie dają efektu zmniejszenia wagi. A kaloryczność poniżej 1500 wydaje mi się bezcelowa. Dziś ważę 93kg i mierze 181cm.

[@krisholi4370]

@@Artur_K Jeśli długo utrzymywała ci się taka otyłość +/-45kg to może być ci ciężej zejść do tej wagi +/-80kg - co nie oznacza, że to jest niemożliwe. Może ten deficyt jest już zbyt długo i trzeba wyjść z deficytu na takie powiedzmy zero kaloryczne i zobaczyć co się stanie.

[@Artur_K]

@@krisholi4370 niedługo. Powiedzmy kilka lat. Miałem 110kg. Później 100, później znów 110. I jak zlamalem nogę to dobiłem w ciągu roku do 135. To wszystko na przełomie 6 lat. Jestem teraz na zerze właśnie. Poczekam do końca wakacji i zobaczymy czy coś się ruszy jak przytnę znów.

[@mako730]