Super audio. Łapka i komentarz w ciemno. Po minucie czuję że mamy te same przemyślenia👍
@waldek21006 ай бұрын
Może warto na kanale również poruszać takie tematy Czy ukrzyżowanie Jezusa było moralne i miało sens? - Jaki jest sens w tym że ludzie, upokarzając i zabijając Jezusa i przez ten czyn mogą zostać zbawieni? Czy za cudze winy może ponieść konsekwencje osoba niewinna, nawet jeśli się na to zgadza? Jak to możliwe, że do jednej potworności, którą popełnili ludzie grzesząc, dodając cierpienie i śmierć Jezusa, można osiągnąć jakieś dobro? Czyli do jednego zła dodajemy drugie i twierdzimy, że wynika z tego coś dobrego. W jaki sposób Bóg mógł wybaczyć grzechy ludzi w sytuacji, gdy ludzie dopuszczają się największej potworności, jaką jest poniżenie i zabójstwo Jezusa? - Rozważanie na temat ofiary zastępczej często przywołuje pytania dotyczące moralności, sprawiedliwości oraz ludzkiej natury. Przyjmijmy hipotetyczną sytuację, w której dyrektor szkoły stoi przed trudnym wyzwaniem dyscyplinowania niegrzecznych dzieci. Znajduje się w sytuacji, gdzie tradycyjne metody karania zdają się nieskuteczne, a jego własny syn, uosobienie dobroci i grzeczności, zgłasza gotowość, aby ponieść konsekwencje za złe czyny innych. W tym scenariuszu syn dyrektora, mimo że niewinny, zostaje poddany znęcaniu się i ostatecznie zabity przez niegrzeczne dzieci. Dyrektor, opierając się na idei ofiary zastępczej, decyduje się wybaczyć winowajcom, traktując śmierć syna jako pojednanie, które otwiera drogę do lepszego, może nawet "cudownego" życia dla sprawców. Te pytanie prowadzi nas do refleksji nad moralnym wymiarem ofiary zastępczej. Czy akt wybaczenia, oparty na ofierze niewinnej osoby, może być uznany za moralnie sprawiedliwy? Czy taka forma zadośćuczynienia jest akceptowalna w kontekście współczesnych norm etycznych? Z jednej strony, idea ofiary zastępczej ma głębokie korzenie w wielu tradycjach religijnych i kulturowych, sugerując, że może ona prowadzić do wyższego dobra. Z drugiej strony, kładzie ona ciężar winy i konsekwencji na barki niewinnej osoby, co budzi pytania o moralność i sprawiedliwość takiego działania. W tym kontekście pojawia się kilka pytań: -Czy jest sprawiedliwe i moralne, by niewinna osoba ponosiła konsekwencje grzechów lub przestępstw innych? -Czy cierpienie i poniżenie Jezusa jest konieczne do uzyskania wybaczenia dla ludzkości? -Dlaczego Bóg nie może wybaczyć ludziom bez wyrządzenia krzywdy własnemu synowi? -Kto oczekuje na cierpienie i śmierć Jezusa i dla kogo jest to potrzebne? -Czy ludzie powinni być potępieni za okrucieństwo, jakiego się dopuścili, znęcając się nad Jezusem i ostatecznie go zabijając? Jakie jest wasze zdanie na temat tego, czy prezentowanie takiego bezsensownego okrucieństwa powinno być zabronione w przestrzeni publicznej?
@MysleWiecWatpie6 ай бұрын
Oczywiście to tematy warte poruszenia. Cześć z nich poruszałem w poprzednich odcinkach mojego podkastu w rozmowach z Prof. Ireneuszem Ziemińskim i Arturem Nowakiem. Zapraszam do odsłuchania :-)
@bozenaadeoye905 ай бұрын
Chyba trzeba zacząć od tego, że Jezus nie był zwykłym człowiekiem ale Bogiem wcielonym w ludzkie ciało, który przyszedł odkupić tych, których sam stworzył, a którzy przez grzech zostali od Niego oddzieleni. Bóg jest święty i nic nieczystego nie może w Jego obecności obcować. Człowiek zgrzeszył więc został od Niego oddzielony. Bóg kocha człowieka, gdyż stworzył Go na swoje podobieństwo. By mogło nastąpić pojednanie, i by grzech został odpuszczony ktoś musiał ponieść karę. Karą za grzech jest śmierć, bo według Bożego prawa grzech może być zmyty tylko krwią. Bóg więc ofiarował samego siebie ( w postaci Syna Bożego), by zapłacić za grzechy ludzkości… i to właśnie jest dobra nowina: „Bo tak Bóg ukochał świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, by każdy kto w Niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne.” Jeżeli więc przez wiarę przyjmiemy to co Bóg dla nas uczynił zostaniemy z Nim pojednani i pozyskamy Jego życie (życie wieczne), a jeżeli nie to umrzemy w grzechach a te muszą być ukarane zgodnie z Bożym prawem. Bo jak jest napisane:„ nakazane jest człowiekowi raz umrzeć, a potem sąd”. Wybór należy do nas… mamy wolną wolę… Ja radzę wybierzmy życie!
@waldek21005 ай бұрын
@@bozenaadeoye90 Są dwie możliwości: A)Bóg wybacza tak po prostu, bez śmierci kogokolwiek. B)Bóg wybacza ludziom, ale pod warunkiem, że ktoś bardzo dobry i niewinny zostanie poniżony, torturowany i w końcu zabity. Obie sytuacje prowadzą do tego samego celu wybaczenia, jednak wersja B wiąże się z ogromnym cierpieniem i niesprawiedliwością. Czy sprawiedliwe jest, aby znęcać się nad osobą, która nie miała nic wspólnego ze złym czynem? Cytat: „Bóg jest święty i nic nieczystego nie może w jego obecności przebywać.” Jeżeli Bóg może wszystko, to może również zdecydować, że w jego obecności będzie osoba nieczysta. Zasada „za grzech jest śmierć” miałaby sens w przypadku osoby, która popełniła grzech, ale jeżeli miałaby obowiązywać zasada, że za czyjś grzech można zabić inną osobę, to byłoby to skrajnie niesprawiedliwe i bez sensu. Oczywiście, zakładając, że śmierć traktujemy jako coś negatywnego. W przypadku Jezusa śmierć była dla niego nagrodą, ponieważ wiedział, że idzie do nieba, a w niebie jest najlepiej. Karą dla Jezusa było raczej zmartwychwstanie, ponieważ musiał wrócić do swojej cielesności, narażonej na cierpienie. W niebie jest przecież wszystko, co najlepsze, bez cierpienia. Śmierć Jezusa była więc nagrodą, a jedynie cierpienie i poniżanie były dla niego ciężkim doświadczeniem. Jeżeli przyjąć, że Bóg jest w Trójcy jednością, to tak naprawdę zgodził się, aby zabito Jego samego, aby mógł jednocześnie wybaczyć. Jest to pewien rodzaj eutanazji - śmierć za zgodą samego siebie połączona z wybaczeniem. Jakby na to nie spojrzeć, jest to albo bez sensu, albo skrajnie niesprawiedliwe i niemoralne.
@bozenaadeoye905 ай бұрын
@@waldek2100 Nie wziąłeś tu pod uwagę bardzo ważnej sprawy : Bóg jest miłością ale także sprawiedliwością… nie może poświęcić jednego dla drugiego. Miłość spowodowała, że chciał odzyskać dla Siebie człowieka, którego stracił przez grzech, a sprawiedliwość dyktowała warunki. Wierzę, że ty sam jeżeli jesteś człowiekiem o pewnym stopniu moralności nie chciałbyś by zło uszło bezkarnie? Czy chciałbyś na przykład by pedofil czy zabójca uszedł kary? Napewno nie, sprawiedliwość musi być i sprawiedliwy sędzia nie może być przekupny. Żadne dobre uczynki nie mogą być zapłatą za złe. To jakby powiedzieć : przejechałem na czerwonym świetle to następnym razem zatrzymam się dwa razy! Nie ma sensu prawda? Myśmy zgrzeszyli, Bóg wziął na siebie naszą karę, byśmy byli wolni. Krew została przelana ( za odpuszenie grzechów) woda wypłynęła z boku Pana jako symbol ducha życia. Z jednej strony grzech został ukarany i wymazany, z drugiej strony ofiarowane zostało nam życie wieczne! Nie moglibyśmy życzyć sobie lepszego rozwiązania naszego problemu. Bóg w swojej mądrości to zaplanował od założenia świata… i być może dla tych , którzy tego nie rozumieją wydaje się to głupstwem tym niemniej dla tych, którzy uwierzyli stało się mocą zbawienną. Darem Bożym. Bo jeden jest Bóg i jeden pośrednik między Bogiem i ludźmi człowiek Jezus Chrystus. „A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale.” Alleluja! Amen!
@waldek21005 ай бұрын
@@bozenaadeoye90 Bóg wykazał się miłością w stosunku do ludzi, ale wobec Jezusa okazał się okrutny w stosunku do własnego Syna, więc jego miłość działała tylko w jednym kierunku. Jezus wiedział, że jeśli nie umrze na krzyżu, ludzie nie zostaną zbawieni, co czyniło sytuację, w której postawił go Bóg, okrutną. Taka sytuacja przypomina szantaż emocjonalny - jeśli nie zgodzisz się na moje warunki, wszyscy będą cierpieć. Jezus modlił się do Boga: "Zabierz ode mnie ten kielich goryczy", ale Ojciec opuścił go. Jestem ojcem i mam dzieci, i nie wyobrażam sobie, aby zostawić moje dzieci w sytuacji potworności i nie pomóc im. Gdybym był wszechmogący, na pewno bym do tego nie dopuścił; po prostu wybaczyłbym ludziom bez pseudo sprawiedliwości, czyli bez zgody na zabicie własnego dziecka w męczarniach tylko po to, by móc komuś wybaczyć. W słowach "Zabierz ode mnie ten kielich goryczy" nie chodziło o śmierć, bo śmierć dla Jezusa była nagrodą, przejściem do wiecznej szczęśliwości. Chodziło o zabranie cierpienia. Moja wrażliwość nie pozwoliłaby mi, aby ktoś znęcał się nad moimi dziećmi w imię mojego ego i ustalonej zasady pseudo sprawiedliwości. Ukaranie niewinnej osoby nie jest sprawiedliwością. Jeżeli zbrodniarz popełnił zło, a kara spotka osobę bardzo dobrą, to dla mnie byłoby to podwójnie niesprawiedliwe - zbrodniarz unika kary, a skrzywdzona zostaje osoba dobra. Bardziej niesprawiedliwe być nie może. Cytat: "Czy chciałbyś, aby pe…fil czy zabójca uniknął kary?" Jeżeli mamy do wyboru dwie wersje: zabójca ponosi karę, ale nadal jest złym człowiekiem, lub zabójca nie ponosi kary, ale Bóg zmienia jego naturę na dobrego człowieka, to wybrałbym tę drugą wersję. W takiej sytuacji mniej byłoby skrzywdzonych, na przykład dzieci. Cytat: "Żadne dobre uczynki nie mogą być zapłatą za zło." Nawet jeśli dobre uczynki nie wynagrodzą zła, to wolałbym, aby człowiek, który popełnił zło, zamiast zostać ukarany, zaczął wynagradzać przede wszystkim osobom, którym wyrządził krzywdę, i dalsze swoje życie poświęcił na czynienie dobrych uczynków. Kara dla samej kary ma niewielką wartość. Ważne jest, aby naprawiać zło i wpłynąć na osobę, która je popełniła, aby tego nie robiła. Co do sprawiedliwości i ponoszenia kar, biskupi, którzy współuczestniczyli w krzywdzeniu dzieci poprzez przenoszenie księży i umożliwianie dalszego krzywdzenia, nie zostali nawet przesłuchani. Watykan nie udostępnia dokumentów, nadal kryje sprawców, którzy krzywdzą. Nie słyszę, aby wierzący protestowali, domagając się wydania dokumentów i ukarania winnych. Brak aktywnego działania w tej sprawie jest grzechem zaniedbania wobec niewinnych dzieci, które ufały kapłanom. Utrata zaufania do osób, które uważały za wzór moralności, rujnuje świat dziecka. Chrześcijanie milczą, nie protestują, nie rozmawiają z księżmi, nie poruszają tematu, raczej reagują agresywnie. Wszyscy próbują zamilczeć problem na śmierć (niektóre z tych dzieci popełniają samobójstwo, lub nie doczekają się sprawiedliwości).
@bozenaadeoye905 ай бұрын
Problem jest w założeniach … a założenia to podstawa. Człowiek jest istotą bardzo tajemniczą i przez wielu ( szczególnie ateistów) nie do końca rozumianą. Człowiek ma ciało, duszę i ducha . Stąd jego potrzeby są bardzo złożone… Napisane jest gdzieś : „nie samym chlebem człowiek żyje… „ Mamy więc różnorakie potrzeby : fizyczne, psychologiczno/ uczuciowe / moralne i duchowe. Religia często odwołuje się do naszych duchowych potrzeb ale jest na dobrą sprawę bezsilna by te potrzeby zaspokoić. Jej działanie najczęściej jest ograniczone do zagłuszania naszego sumienia, które przypomina nam o istnieniu Boga. Religia próbuje zastąpić nam relacje z żywym Bogiem i w Jego miejsce ofiaruje rytuały, obrzędy i moralne uczynki oraz wielorakie duchowe doświadczenia, które dla wielu są wypełnieniem duchowej potrzeby, którą odczuwają… Niektórym to pomaga, niestety jest to tylko leczenie symptomów, działając jak tabletki przeciwbólowe, które nie są w stanie dotknąć przyczyny, a ta w większości przypadków pozostaje nieogarnięta… Nie zadowalajmy się więc religią ale szukajmy prawdziwego, żywego Boga… Bo bez wiary nie można się Bogu podobać, a „ten kto do Niego przychodzi musi wierzyć, że On jest i wynagradza wszystkim , którzy Go pilnie szukają… „
@JagnaLesna5 ай бұрын
Interesujace. czym sie rozni dusza od ducha?
@alexandermalinowski42776 ай бұрын
Religia pierwotna jest produktem umysłu racjonalnego, tego że usiłujemy zbadać zależności między rzeczami. Egipcjanie metodą obserwacji gwiazd umieli przewidywać zjawiska astronomiczne np. zaćmienia słońca. Stworzyli pewne reguły, który wynikały z obserwacji. Taka pierwotna astronomia była częścią religii.
@joannaswidnik-uw2rg3 ай бұрын
Na widok tego rysunku z tego filmu przypomniał mi się dowcip: "Jasio pyta swojego ojca: Tato jak zapytałem mamę od kogo pochodzi człowiek to powiedziała, że od małpy? Na to ojciec- Synu zapamiętaj te słowa: Mama i jej rodzina pochodzą od małpy a Twój tata i jego rodzina pochodzą od Adama i Ewy." Stanowczo sprzeciwiam się stwierdzeniu, gdy ktoś uważa, że mój pra, pra, pra, pra, pra, pra, pra... pradziadek zachrzaniał po drzewach i załatwiał się w locie. Jestem wyznania Rzymskokatolickiego więc my pochodzimy od Adama i Ewy. Ani ja, ani moja rodzina nie pochodzimy od małpy. A teoria ewolucji jest bezdennie głupia. Pozdrawiam serdecznie prowadzącego 🌹
@ZwiazekWedyjski-xt3tf3 ай бұрын
Bardzo dobry podcast. Prezentuje stanowisko na temat powstania religii z pozycji ateistycznej oraz oficjalnej nauki, która (wbrew pozorom) jest też oparta na monoteistycznym oglądzie problemu. Załączam link do materiału, który, przy okazji głównego omawianego tematu, prezentuje teistyczny, i równocześnie nie monoteistyczne podejście do poruszonego problemu. kzbin.info/www/bejne/g4bHfX5pYtean6s
@JanBurak-ng9gq6 ай бұрын
jak powstało Chrześcijaństwo- kzbin.info/www/bejne/hF6Zn3lpZ7h_qNE
@margal23856 ай бұрын
religia odpowiada na pytania, na które trudno znaleźć odpowiedź.
@MysleWiecWatpie6 ай бұрын
Religia na nie nie odpowiada. Odpowiedz, która nic nie wyjaśnia i opiera się na myśleniu życzeniowym to odpowiedź bezwartościowa.
@ArturMaze6 ай бұрын
O jakie konkretnie pytania chodzi?
@margal23855 ай бұрын
@@MysleWiecWatpie człowiek z natury jest istotą egoistyczna i chce żeby spełniły się jego życzenia i marzenia. Dlatego też nie ma nic dziwnego w tym, że religia jako naturalna odpowiedź samego człowieka na własne pytania również taka jest. Tymi pytaniami i odpowiedziami na nie przesiąknięte są nie tylko religie ale również filozofia.
@margal23855 ай бұрын
@@ArturMaze chodzi o fundamentale pytania dotyczące natury ludzkiej, sensu życia ale także teogoniczne i eschatologiczne, to znaczy dotyczące powstania wszechświata i jego końca.
@ArturMaze5 ай бұрын
@@margal2385 Jest wiele rzeczy jak i zjawisk na które obecna nauka nie ma wytłumaczenia co nie znaczy że należy je przypisywać zjawiskom paranormalnym. Wszechświat jest wieczny a jego ekspansja lub jak kto woli nazywać to błędnie wielkim wybuchem nastąpiła 14,6 miliarda lat temu i trwa do dzisiaj. Co do końca naszego świata, jeśli ludzie sami go nie zniszczą to nasze słoneczko samo zniszczy ziemię w odległej przyszłości.
@alexandermalinowski42776 ай бұрын
Bzdury. Przecież ludzie maja umysł, który wyszukuje związki przyczynowo skutkowe i dlatego powstała religia: ludzie zauważyli, że różne obrzędy powodują różne efekty i zaczęli w te związki wierzyć.
@MysleWiecWatpie6 ай бұрын
Tylko to mocno niepełne wyjaśnienie, obrzęd to już coś mocno zaplanowanego i i strukturyzowanego, twoje wyjaśnienie nie odpowiada na pytanie jak doszło do tego, że zaczęli te obrzędy wykonywać, oraz dlaczego te obrzędy powodują takie efekty psychologiczne a nie inne. W tym podkaście na te pytania odpowiadam.
@alexandermalinowski42776 ай бұрын
@@MysleWiecWatpie Moim zdaniem za bardzo się skupiasz na dowodzeniu że obrzęd nie powoduje efektów. Dla ludzi pierwotnych to nie było istotne, bo nie mieli absolutnej pewności że obrzęd nie działa. Po prostu ludzki mózg jest nakierowany na szukanie związków przyczynowo-skutkowych.
@konradbirkos21616 ай бұрын
@@MysleWiecWatpie A skąd w ogóle założenie, że "te obrzędy" wywołują efekty (wyłącznie) psychologiczne? To zupełnie nieuprawnione twierdzenie. Wybacz, ale w tym podkaście nie odpowiadasz na żadne pytania, prowadzisz luźne dywagacje. Wychodzisz od wziętego z sufitu założenia, że rzeczywistość duchowa nie istnieje i pod tę tezę budujesz narrację. A przede wszystkim - nie odpowiadasz na postawione przez siebie pytania, tylko proponujesz odpowiedź. Rozumiesz różnicę?
@MysleWiecWatpie6 ай бұрын
@@konradbirkos2161 stąd, że oznak zadnych innych efektów brak, zwyczajnie nikt takich efektów nie wykazał. Brak też wskazań teoretycznych ku temu. Jedyne, na podstawie czego ludzie wnioskują takie efekty to własne myślenie życzeniowe. Równie dobrze policjant mógłby domniemać, że kradzieży dokonały krasnoludki, czy bralbys na poważnie taką poszlakę?
@MysleWiecWatpie6 ай бұрын
@@konradbirkos2161 jeśli nie słyszałeś, zapoznaj się z pojęciem "brzytwy ockhama" nakreślił ją zresztą pewien zakonnik dawno temu - mówi ona, że nie należy namnażać bytów. Jeśli jesteśmy w stanie a pełni wyjaśnić zjawiska, które określamy jako religia w kategoriach racjonalnych, to nie należy zakładać, że odpowiadają za nie czynniki nadnaturalne. Podobnie, jeśli znasz patomechanizm jakiejś choroby i w pełni on wyjaśnia jej zaistnienie, to nie dodajesz do tego jeszcze hipotezy o demonie. Tak samo jest z religią, teorie, które posiadamy w zupełności wystarczająco wyjaśniają ludzkie doznania religijne oraz religię jako zjawisko społeczne. Na koniec dodam, że wyjaśnienia "nadnaturalne" są zawsze najmniej prawdopodobne, bo zakładają obalenie znanych nam założeń i spełnienie licznych przesłanek, a im więcej takich przesłanek jest i im bardziej one odbiegają od znanych faktow, tym mniej prawdopodobne, że są one prawdziwe. W rzeczywistości żaden szanujący się naukowiec nie bierze "nadnaturalnych" czynników na poważnie. Religia należy całkowicie do sfery ludzkiej wyobraźni.
@ZdzisławNiewiadomski-r5u6 ай бұрын
Nie wiedza , czyni ciemnotę religijną .
@sohewouldalwayshaveafriend54806 ай бұрын
Nie wiedza , czyni jenzyk polski trudna
@andrebrs13816 ай бұрын
Narzędzie do manipulacji i sterowania ciemnotą, nic więcej.
@konradbirkos21616 ай бұрын
Masz na myśli pseudonaukę zwaną psychologią?
@alexandermalinowski42776 ай бұрын
A ideologia gender?
@andrebrs13816 ай бұрын
@@alexandermalinowski4277 to samo
@andrebrs13816 ай бұрын
@@konradbirkos2161 widzę, że nie należysz do bystrzaków.
@konradbirkos21616 ай бұрын
@@andrebrs1381 Należę. Za to Ty wypowiadasz się o sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia, ignorancie.