Cyfrowy multimetr z PRL-u V561A [TOWARY MODNE 229]

[@artura3553]

Jak mnie się dusza z zawiasów wyrywa jak patrzę na ten odcinek !!! :) UM-Z2 to mój pierwszy domowy multimetr, kupiony chyba gdzieś w ~1987 .... Cieszyłem się nim ale marzyłem o takim ICL7107 na LED-ach ewentualnie ICL7106.... Nawet taki kupiłem scalak z Maritexu w Gdyni. Ale nie zrobiłem multimetru - zabrakło czasu, matura.... Potem gdzieś w 1990 pracowałem miesiąc przy rozładunku napojów gazowanych "na" i "z" samochodu STAR. Miałem z 19 lat byłem młody i silny ale i tak to była ciężka praca. Za te ciężko zarobione pieniądze z tydzień wybierałem jaki multimetr kupić, tak mi szkoda było wydać te pieniądze (bo jak wspomniałem natyrałem się). Kupiłem jakiś chińczyk 3 1/2 cyfry (klon ICL-a) i służył mi ze 20 lat, tak go szanowałem.... Pozdrawiam młodych elektroników z lat 80 tych!!!! Chłopaki, trzymajcie się ! Dziewczyny - jeśli takowe też lubiły elektronikę - oczywiście również.

[@pepe64j23]

Nawiązując do ostatniego zdania, posiadałem owe cudo w latach osiemdziesiątych i byłem szczęśliwy. Jak kolega wyżej napisał,mój egzemplarz powstał w DDR i posiadał odmienny układ klawiszy, oraz zasilanie 6xAA. Działa do dziś i mimo posiadania nowszych multimetrów, nadal jestem szczęśliwy 😉

[@CeZero4]

Grunt to byc szczesliwym😊

[@przemax5306]

Świetne są te Pańskie wstawki z życia na początku :D

[@radomircieszko453]

To mój pierwszy miernik w życiu. Wszedłem w jego posiadanie przypadkiem. Ktoś sprzedawał na bazarze. Przez tą okazyjność nabycia nie doceniałem go do momentu obejrzenia tego odcinka. Nie zwróciłem wcześniej uwagi na to, że jest produkcji Meratronik - kiedy go nabyłem ta nazwa nic mi nie mówiła. Teraz kojarzy mi się z komputerem MERA400. Boczne izostaty stanowiły rzeczywiście utrudnienie dla użytkownika, przyzwyczajonego do pokręteł. Czasami mogła to być zaleta - niechętnie go ktoś pożyczał, więc była większa szansa, że będzie pod ręką kiedy będzie potrzebny. ;-)

[@gregem6696]

No to karmimy algorytmy i robimy zasięgi

[@slakul5639]

Z wyglądu bardzo podobny do G1004 z DDR lub Fluke 8024B - pewnie lekka inspiracja była :)

[@zbigniewgurak8261]

Sowiecki MMC-1 też tak wygląda. Takie czasy były.

[@qra633]

Kurcze mam jeszcze taki multimetr, jeszcze dwa lata temu działał. Kupiony w okolicy roku '90 na stoisku podnajętym od "Składnicy harcerskiej" na przeciwko Megasamu na Ursynowie. Był prawie trzy razy droższy niż "firmowe" Metexy i inne importowane. W komplecie była nie tylko instrukcja użytkowania, ale też pełna serwisówka ze schematami i metodyki kalibracji :)

[@c64club]

W tej samej estetyce wykonano analizator protokołu RS 232/422/485 z 1991-92 którego w i stytucie używaliśmy do lat dwatysiące-nastych. Z obsługą dziewiątego bitu używanego w 8051, czteroliniowym wyświetlaczem i tym ślicznym kolorowym przodem, to było cudo.

[@konradklekot]

V561 to mój pierwszy multimetr, posiadam go do dziś, choć już od dawna leży nieużywany. Mam do niego oryginalną dokumentację obsługi i serwisową, przewody oraz sondę wcz i sondę temperatury. W tamtym czasie cyfrowy multimetr zrobiła też ERA, model UMC 60, też na 7106, ale już z obrotowym przełącznikiem. Wyświetlacz także był polski.

[@Stabio_PL]

*Oglądamy!*

[@McPix86]

Miałem "bliźniaka" V561A tzn V561. Niby to samo, ale różni się wyświetlaczem, który ma nieco mniejsze cyferki i nie jest montowany na gumkach, lecz na nóżkach lutowanych w PCB. Denerwującą cechą tego multimetru był dla mnie zawsze dość opieszały brzęczyk kontroli ciągłości. Działo się tak dlatego, że sygnał był wyzwalany przez układ sprawdzający, czy na wyświetlaczu jest wskazywane "000" (stąd taka zbieraninka CMOSów w środku). Tego wskazania musiał się dopiero doliczyć ICL i trwało to jakieś 0,5-1s. W moim multimetrze siedział układ ICL7106 Intersila, ale roku produkcji przyrządu nie pamiętam.

[@jarosawmalinowski8130]

Nadal na rynku jest sporo mierników z tym głupim rozwiązaniem testera ciągłosci.

[@ThomasSmoke]

Jak chodziłem do szkoły średniej miałem kontakt z FP Tewa i dowiedziałem się dlaczego te multimetry były trudno osiągalne. Uzysk przy produkcji tych scalaków na początku wynosił około osiem. Osiem sztuk na zmianę. Jak pamiętam jak fabryka wyglądała od środka, to wcale to nie dziwi.

[@artura3553]

I to co napisa;leś wyjaśnia czemu nasz przemysł po zmianie ustroju musiał upaść: niekonkurencyjny, niewydajny. Ale po 30 latach obecne firmy to jednak co innego. Pozdrawiam

[@zdzisawsawicki]

Dziękuję Panie Adamie za nowy, ciekawy i pouczający odcinek. Pozdrawiam.

[@andrzejzgoda4844]

W 1991 roku miałem jednak lepszy multometr. Ale podejrzewam, że serce miał takie samo albo podobne. Miał zabezpieczenie układu kontroli ciągłości. Można było wsadzic sondy do gniazdka wtedy 220V i sygnalizował to innym dżwiękiem

[@UT5ZX]

Дзянькую барзо за файний фільмик.

[@kikiv1993]

Te Metexy to wciąż mamy w pracy, jako zapasowy mam m3650cr. Nigdy nie miałem sprzętu z wolniejszym brzęczkiem.

[@psarnack]

ha .. tez miałem żółtego Metexa w drugiej połowie '80 ( w sumie gdzieś pewnie go jeszcze mam :) ) , jaki model nie pamiętam ale 3650 brzmi znajomo .. na tamte czasy dla amatora w szkole podstawowej to było cudo a i służył z 15 lat .. trzeba przyznać ze niewodny.

[@janmos5178]

Dobry film.

[@Low_Growing_Highlander]

Na początku lat 90-tych tata kupił mi podobny od ruskich na bazarze. Mój egzemplarz cierpiał na wylewający się wyświetlacz ciekłokrystaliczny i udało mi się go naprawić własnoręcznie. Niestety, po paru latach uległ nieodwracalnej awarii i musiałem przejść na cud taniej techniki z ChRL. Dziękuję za film i pozdrawiam 🙂🤜🤛

[@janjanowski2682]

trzeba bylo kupić Lavo

[@Apo5308]

Nie tylko go mam, ale i wciąż używam ;-) Jeden z wielu, ale to ON jest wzorcowy :-)

[@wierzbapiotr]

Mam, działa, używam 😊

[@romekgrzel.1072]

Ja sobie kupiłem miesiąc temu u pana Chińczyka (na Choice 'wybiera się trzy rzeczy lub więcej) bardzo tani multimetr "ANENG SZ304 RED" za 21,6zł. (paczka przychodzi na paczkomat Inpost i wystarczy zeskanować kod QR przy odbiorze). Multimetr mimo że tani mierzy napięcie DC bardzo dokładnie a kondensatory mierzy do pojemności 20000 ųF.

[@pawehektor6633]

Łobaben! UM to również mój pierwszy multimetr. Tyle, że nie - kupiłem chiński turbomegabadziew, który i tak mi służył przez lata. Wyglądał i działał podobnie. Każdy wtedy chciał cyfrowego szpanu i ja o mało nie kupiłem jakiegoś cuda za osiem wypłat ale na szczęście nie mierzył bety tranzystora i moja rozmowa z kumplem ostudziła moje zapędy: - Ty, ale bety tranzystora to nie zmierzy... - No to kup taki co zmierzy - wsadzisz tranzystor i pokaże ci 666. To znaczy, że jest dobry czy niedobry? - No tak... :D Tu brak wiedzy oszczędził mi wydatku. Niestety, nadmiar wiedzy nie oszczędził mi o wiele większych wydatków na megadopasioną Amigę - ale niczego nie żałuję :D

[@KeritechElectronics]

Design ewidentnie inspirowany miernikami Fluke z serii 8020. Te boczne przyciski były kopiowane na całym świecie, ale i tak przeszły do historii - nie wytrzymały konkurencji z pokrętłem wyboru zakresów, a później - autorangingiem. Mam podobną baterię 9V, jeszcze starszą - z 1985r. :)

[@dinocool6067]

Mam takiego Fluke 8060A i nawet jeszcze działa, a jest z 1981r Ma trochę więcej funkcji i bardziej rozbudowany wyświetlacz. Ale, obsługa jest identyczna , jak tego z filmu. ;-)

[@ukaszdabu26]

git malina 👍

[@bhblueberry]

eno Elegancja Francja stylówa :)

[@andrzejlisek]

Ten dialog o zakupie miernika, śubokręcie i spaleniu dwóch UM jest najlepszy. Ciekawe, czy te mierniki cyfrowe mozna było bezproblemowo kupić za dolary (tylko, że mało kto je miał w potrzebnej ilości), czy kupowało się z dużym trudem (częsty brak w sklepie) za złotówki.

[@1969OLEK]

Mój pierwszy kupiony multimetr kupiony w 1990 roku kosztował 750 tys/zł Było to około półtorej przeciętnej wypłaty. Zdobyłem go w składnicy harcerskiej we Wrocławiu na ul. Kurzy Targ Służy mi do dziś a Typ to HC-5010K

[@piter4blue]

7 i poł a nie 750 tysiecy. moi rodzice zarabiali jako nauczyciele 10-15 tysięcy na miesiąc w tych latach.

[@1969OLEK]

@@piter4blue 12,600 zł zarabiałem w szkole od lutego 1988 roku. Moja pierwsza wypłata :) za styczeń 1988 wyniosła 6,600 zł. Inflacja zaczęła nabierać rozpędu.

[@zygmuntkowalski3565]

Takie czasy pamiętam Elektryk

[@ThePolishhawk]

Mam V561 z demobilu , rok produkcji 1989.

[@rekawek6]

Nie wiem z którego roku pochodziły mierniki które pamiętam z roku 2003 ze szkoły łącznosci, ale zakładam, że na laboratoriach nie miały tam mega łatwo a wciąż działały, znaczy że trwałość była wystarczająca.

[@zbigniewgurak8261]

Mnie się ten multimetr mocno kojarzy z sowieckim. Tamten jest bardzo podobny wizualnie, zestaw w plastykowej walizeczce, także zasilany z sieci zasilaczem-obrywaczem. Wtyczka zasilania do multimetru sowiecka (nie-standard). Mały jack 3,5 mono. Niestety sprzęt trafiony w źródło napięcia odniesienia (każdy kolejny sampel "płynie" w tym samym kierunku o podobną wartość). Jakbym go znalazł w moim rumowisku, to może podeślę jako bohatera odcinka. Natomiast nigdy nie oddam mojego pierwszego DDRowca G1004.500. Wielki kloc na 6 dużych paluszków a displayek tyci-tyci (i isostaty, taka wtedy była moda). Sentyment, bo pierwszy mój, po drugie - pierwszy kontakt z multimetrem cyfrowym to także g1004 ale właśnie "pro" (bez dodatku .500 czyli symbolu wersji biało-kolorowej), plastyk khaki a wierzch trawione albo frezowane (nieścieralne) alu zapuszczone czarną farbą. Na pierwszych praktykach w Elwro posadzili mnie na stanowisku pomiarowym z takim DDRowcem.

[@johnfox2483]

12$ to tanio. Nawet znosnie na krajową kieszen. Caly miernik kosztował znacznie drożej myśle, że rzędu 200$, co czynilo go niedostępnym marzeniem. Oczywiscie pisze o zachodnim. Moze nawet i azjatyckim, ale "porządnym". Na małe chinskie badziewie przyszlo jeszcze długo poczekać. Nawet jak cena spadla do $100, to ciagle za drogo na polska kieszen stanu wojennego. Miernik z filmu miałem, musi byl juz niedrogi. Cos mi się w nim spodobało, ale nie pamiętam co. A potem sobie kupiłem wypasionego Metexa. Albo odwrotnie - najpierw metexa, a potem to cudo, bo leżało w sklepie i kusilo niską ceną.

[@joozwajoozwa]

Wzmacniacz operacyjny to B081D produkcji RFT, odpowiednik TL081.

[@wlocek369]

Jak by ktoś za bardzo nie rozumiał oznaczeń "1/2" czy "3/4" oznacza ile wartości może wyświetlić pierwsza z pozycji : - 1/2: 2 stany 0 (wygaszone) i 1 (2 zapalone segmenty) tutaj wystarczą tylko 2 segmenty - 3/4: 4 stany 0 (wygaszone) 1-3 (zapalone) tutaj wymagane jest aż 6 z 7 segmentów - 4/5: 5 stanów 0 (włączone lub nie) 1-4 (zapalone) i wymaga tutaj już pełnego segmentu a ograniczenie to 5 stanów jest w zasadzie tylko programowe aby potencjalne nie uszkodzić sprzętu. - 5/6: sytuacja j/w - 7/8: sytuacja j/w W zasadzie mierników z wyświetlaczami mającymi w oznaczeniu "ułamki" inne niż "1/2" i "3/4" w powszechnym obiegu praktycznie się nie spotyka.

[@johnfox2483]

@@wlocek369 hm, czy aby na pewno takie znaczenie ? Bo ok, 4 stany, ale co znaczy 3? Z drugiej strony mamy ilosc cyfr miernika. maksymalne wskazanie 1999, to wiecej niz 3 cyfry, ale mniej niz 4, wiec 3.5 marketingowo pasuje. Z trzeciej strony - przetwornik trzeba lepszy. 1999 to prawie 11bit, choc bitów nikt nie liczyl. Kolejne wymagają lepszego przetwornika, a widać to kosztowalo.

[@dsontagd]

Mam taki, szybszy bo czerwony :) ,niestety kupę lat w pudle bo 1/2 wyświetlacza wylana i jeden przycisk wylata. Chętnie komuś sprezentuję.

[@zibi457]

Używałem tego miernika chyba ze 20 lat temu i wspominam obojętnie. Tak jak do V-640 mam sentyment to do tego ustrojstwa żadnego.

[@Marek_Bogdanowicz]

Kiedyś prawie zrobiłem woltomierz na wspomnianym C520D, prawie. Jak w czasach późniejszych zapragnąłem dokończyć projekt to cena C520D wystrzeliła pod niebiosa 😢.

[@januszpodzien3135]

Wow, mialem taki ! Kupiony za stosunkowo dość duże wtedy pieniądze. Specjalnie jechałem po niego do Krakowa z Rzeszowa ...

[@kkierczak]

W "swoim" czasie dobry sprzęt.

[@johnfox2483]

Co do dokładnosci to racja - zazwyczaj nie trzeba dużej. Ale przetworniki A/D ... na początku byla chyba mniejsza niz 8 bit. Z kolei na 16bit trzeba bylo poczekac, dosc typowe bylo 10 czy 12 bit. Plus wszelakie "dekadowe" do miernikow z wyświetlaaczem.

[@urgon6321]

Mój pierwszy multimetr to był chińczyk, ale w czarnej obudowie, nie żółtej. Ojciec go zamordował mierząc prąd alternatora w "beczce", nie pytając mnie, jak to zrobić poprawnie. Kable sond się stopiły... Obecnie mam garść multimetrów "dyskontowych", przy czym ten z dronki to odpowiednik spalonego "chińczyka" - tylko idioci używają 6F22. Do kompletu Aneng AN870 dla bardziej istotnych pomiarów, i Owon XDM3051 dla tych najistotniejszych. Ten ostatni to ze względu na wykonywaną pracę. Amatorowi w zupełności wystarczy multimetr klasy Parkside. Serio, są tak dobre. BTW, jak multimetr mierzy "betę" tranzystora, to jest to multimetr śmieciowy.

[@TzOk]

Podstawka pod ICL to efekt naprawy, podobnie jak zachodnie układy CMOS i mocowanie wyświetlacza. Chyba nawet gdzieś mam taki miernik zachowany w stanie bardziej oryginalnym.

Składano bardzo różne sety. Podstawka nie wygląda na lutowaną wtórnie, od druku przysłaniają ją oryginalne taśmy.

[@McPix86]

Mój też posiada taką gustowną zieloną podstawkę z Tesli, ale nigdy nie był naprawiany.

[@jarosawmuras2331]

👍

[@m44g5]

Jak chodziłem do Zawodówki to mieliśmy take na pracowni elektrycznej, lecz nie wiem czy tej firmy, nie pamiętam, bo było trochę tych klonów Fluke też miał podobny model FLUKE 8020B

[@tomekhoa3822]

Isostaty chyba jednak lepsze niż pokrętło z kulką, ślizgaczem i ścieżkami na płytce. Zawsze można je wymienić w przeciwieństwie do przetartej ścieżki.

W tym wypadku wymiana jest bardziej teoretyczna. Dostęp jest beznadziejny.

[@przemysawpawlinski5536]

Oj nie wydaje mnie się.

[@michag.3981]

Żeby naprawić isostaty w tym mierniku trzeba je uprzednio wylutować, ponieważ nie ma miejsca aby to uczynić bez wylutowania. Rodzi się pytanie jak jest z jakością laminatów czy podczas takiego zabiegu któreś pole lutownicze nie zostanie uszkodzone? Łatwiej byłoby już wylutować podzespoły elektroniczne które przeszkadzają przy demontażu takiego isostatu. Zawodowo często spotykam się z sytuacją naprawy multimetrów sterowanych pokrętłem, gdzie zestaw blaszek ślizga się po laminacie. I powiem szczerze ,że jeszcze nigdy nie spotkałem się z wytartą ścieżką do tego stopnia, aby było to przyczyną nie działania miernika. Nie wiem jak sytuacja ma się w najtańszych multimetrach ponieważ z ekonomicznego punktu widzenia nie opłaca się ich naprawiać. Styki na laminacie oczywiście pokryte są substancją antykorozyjną. Natomiast spotykam się z wypalonym polami stykowymi przełącznika obrotowego na laminacie wskutek nieprawidłowego użytkowania urządzenia. Dodam tylko, że naprawa przełącznika obrotowego w multimetrze często polega na rozebraniu przełącznika i wyczyszczeniu izopropanolem resztek starego smaru i nałożenie nowego.

[@johnfox2483]

Teoretycznie mozna. Wylutowanie dosc trudne, a nowych na wymianę nie ma.

[@Adam_Lyskawa]

Tia, UM-y były w domciu, V-ki były w robocie ;) W robocie były też zachodnie, ale też i ruskie, z takim dziwnym wyświetlaczem z zielonymi cyframi, nie wiem czy to był led czy może VFD. Ten ruski miał jakąś budzącą respekt dokładność. A obudowa z szajs-plastiku, u nas takie w sklepach dla hobbystów sprzedawali. Ktoś może kojarzy to ustrojstwo? A co do tego patrzenia na dokładność, przy oscyloskopach to megaherce albo i gigaherce. Gdzie jak ktoś nie siedzi specyficznie w radiówce, to zakresu powyżej 20MHz zbyt często nie wrzuci.

[@seboc1]

W Niemczech baterie 9V alkaliczne nie sa drogie. Bateria w moim mierniku za 20zl., wymieniona po 10 latachm dziala juz 12 lat.

[@wlocek369]

W Polsce też nie są drogie, ale i tak ustępuje klasycznej 3R12 która raczej szybko nie umrze. Nadal produkuje się sprzęt zasilany "plaskaczem"

[@jarosawmalinowski8130]

1:30 to reklama z jakiegoś czasopisma (EP?) i zdaje mi się że późniejsza. Nowsza wersja pokazanego tam miernika M-3650D działa u mnie do dziś od 26 lat, czyli nie takie marne jak się wydaje.

[@Cezary383]

Mam metexa m-3630B, no kosztowało to, a kable z zestawu są do dzisiaj sprawne.

[@terminus_666]

Ok.

[@adamdarski8919]

13:50 to nie kot ale jakiś naprawiacz który bezskutecznych próbach ożywienia wyświetlacza przez przeczyszczenie pól stykowych wymienił go na nowy (widać na nim datę 12.2010, dlatego też tak dobrze działa. Nie jest oryginalny)

[@tomeg2673]

ten film ma 19:08

[@romekgrzel.1072]

1:10 min. Chciałem się zapytać o te zielone elementy na płytce (na dolnej płytce 9szt. a na górnej 1szt. ) to są rezystory, dławiki/cewki ? (w min. 8:04 widać te elementy z bliska "3szt.").

To są rezystory precyzyjne, specjalne do takich urządzeń.

[@romekgrzel.1072]

Kurczę zamiast napisać tam w jednym miejscu "dławiki " to napisałem 'spławiki ' ( poprawiłem to).

[@rozk7207]

Polskie isostaty (a w zasadzie licencyjne, produkowane w Polsce) moim zdaniem i wbrew pozorom nie były takie złe, miały całkiem długą żywotność. O ile nie zostały przeciążone prądowo lub potraktowane agresywną chemią do styków. Były przecież też stosowane w szerokiej gamie polskich laboratoryjnych mierników, oscyloskopów, które nie raz działają do dzisiaj a które też doceniam. Cały przemysł elektroniczny wszystkich demoludów korzystał z tych isostatów. Uważam że czasami lepiej się sprawują po latach niż np. japońskie przełączniki klawiszowe.

Też uważam, że nie były takie awaryjne, ale nie długowieczne. Po kilkudziesięciu latach, gdy po smarze nic nie zostało, często zaczynały śniedzieć, a wtedy już była bieda.

[@jarosawmalinowski8130]

Isostat kojarzy mi się z "zabawą" w naciskanie po dwadzieścia razy, jak jest kiepski styk, to trochę pomaga.

[@jarosawmalinowski8130]

Miał zakres 2A, tego brakuje w większości mierników.

[@krzysztofzbytomia9553]

miałem coś takiego

[@jarekprzybyl]

Miałem niemal identycznie wyglądający multimetr produkcji DDR, model G-1004, różnice były minimalne w wyglądzie (chyba na korzyść enerdowskiego), zdecydowanie lepsze kable pomiarowe i zasilanie: 6x R6 zamiast 6F22. Ciekaw jestem kto z kogo zerżnął :) Wydaje mi się, że te enerdowskie pojawiły się wcześniej, polskie pokazały się ze dwa lata później, ale diabli wiedzą w sumie.

[@wlocek369]

Jestem ciekaw czemu nie można dostać (przynajmniej powszechnie) segmentów wyświetlacza "3/4" a "1/2" tylko w wersji z przynajmniej 2 segmentami.

[@dade5673]

1:30 do dziś mam Zext M3800

[@marcinl4396]

miałem z konrada niby niemiecki miernik teraz mam mastecha 20 lat

[@Pawelxpepe]

Bądź co bądź chodzi o dokładność.

[@marcinl4396]

te małe unity mają jakiś generator i nawet działa tylko przechodzi ponad skale

[@marcinl4396]

szwecka elektronika jest na niskim poziomie

[@janmos5178]

Dziś może tak i to może bo nie znamy ich profesjonalnych zastosowań. Ale przed 1980 byli nieźli.

[@marcinl4396]

@@janmos5178 ale w czym byli dobrzy mierzone oscyloskopem

[@marcinl4396]

@@janmos5178 to jest ta sama firma a różne wartości

[@janmos5178]

@@marcinl4396 W elektronice przemysłowej, telekomunikacyjnej, robili dobre sterowniki numeryczne do obrabiarek. Do lat 60 robili dobre radia np AGA. Kondensatory Rifa. Telewizory Luxor.

[@krzysztof.k71]

Niech je chooooj spali, pamiętam te różne multimetry... baterie 1,5V mierzyły 1,9V albo 1,1V... Co kolejny egzemplarz to inaczej...

[@wlocek369]

Mogłeś minimalnie w innym miejscu dotknąć i dlatego są inne wyniki. Nawet kilkukrotne sprawdzenie tej samej baterii tym samym miernikiem może dać różne wyniki. Dlatego należy zawsze wykonać kilka pomiarów i wyliczyć średnią. Jeśli wszystkie wyniki są zbliżone do siebie to pomiar jest poprawny. Jeśli rozbierzne to pewnie coś jest z sprzętem (np. Bateria na granicy rozładowania lub zasilacz niestabilny)

[@STACHUrka]

Pytanie czy jest sens zawracać sobie nim głowę teraz. Za 30 kupisz Miernik całkiem dobrej klasy i nawet jak go uszkodzisz to nie wypijesz piwa i kupisz kolejny 😂

Nie ma, ale jak ktoś ma i lubi sentymenty, będzie mieć pożytek.

[@IGBTxMLS]

Jak ktoś lubi tandetę to dlaczego nie...

[@przemysawpawlinski5536]

Tylko do filmiku.

[@tretowntret7541]

Tzw polska elektronika to byla wiecej lub miej skopiowana z elektroniki z zachodu WLASNE KONSTRUKCJE TO BYLY TAKIE PRODUKTY JAK ZELAZKA SUSZARKI CZY PRODIZE ALE TO TEZ MARNEJ JAKOSCI DAWALO SIE SPRZEDAWAC DO AFRYKI ROSJI CZY INDIJ

[@piwex69]

No niestety, prasowalnica - siemens, pralka - jakiś brandt, suszarki - pewnie Braun, i tak dalej. Oryginały na miarę dokładności kopiowania.